Baaaardzo mała miesiączka

[bencowa]

.

[littlelie93]

jak dobrze, że jednak nie tylko ja taką paranoję po tym złapałam.. dokładną sytuację miałam! z tym, że ten "pseudo-okres" dostałam o 10 dni za wcześnie. trwał może 3 dni max. w nocy kompletnie nic, a zazwyczaj krwawienia nocne są obfite.. teraz minęło 5 dni po zwyczajowym terminie i nic nie było, nie ma.. a gdy w googlach się takie coś wystuka, to już można posądzać, że jest się w ciąży. stąd też moja panika.

[bencowa]

Robilas test? Bylas u gina? Paranoje mam straszna..

[rozsznurowana]

jak się współżyje bez zabezpieczenia to ciąża ZAWSZE jest możliwa a stosunek przerywany to nie jest zabezpieczenie.
a ja radziłabym się uzbroić w cierpliwość bo być może na test jest za wcześnie. po za tym organizm to nie jest maszyna i nie jest zaprogramowany na comiesięczne krwawienia które muszą wyglądać tak samo. każda miesiączka się od siebie różni, czasami mniej, a czasami znacznie.
po za tym, nigdy nie zrozumie fenomenu, współżycia bez zabezpieczenia a później martwienia się o ewentualną ciążę. nie chcesz dziecka = zabezpieczasz się. to chyba nie jest trudne.

[bencowa]

Napisane przez rozsznurowana

nie chcesz dziecka = zabezpieczasz się. to chyba nie jest trudne.

nie mialas nigdy chwili, ze sie zapomnialas? rozkosz, pożądanie zwyciezylo?

[rozsznurowana]

Napisane przez bencowa

nie mialas nigdy chwili, ze sie zapomnialas? rozkosz, pożądanie zwyciezylo?

nie, bo potrafię panować nad swoimi żądzami a jakby mi się zdarzyło to nie płakałabym nad rozlanym mlekiem, bo sama się zgodziłam na seks bez zabezpieczenia i potrafiłabym ponieść odpowiedzialność za swoje czyny i nie siałabym paniki na forach. bo to jest oczywiste jakie mogą być tego konsekwencje. to się chyba nazywa odpowiedzialność.

[littlelie93]

niechaj żyją kazania od tych, co na wszystkim znają się najlepiej na świecie! nie trzeba być specjalnie uczonym, żeby wiedzieć, że za każdym razem jest ryzyko zajścia w ciążę. więc po to te wykłady na temat "nieodpowiedzialności ", które kierują GŁÓWNY TEMAT na inny tor?

robiłam test. wyszedł negatywny. i nadal nie znam przyczyny tych dziwnych objaw.. najlepiej chyba pokierować się do lekarza. ale poczekam jeszcze do następnej miesiączki, żeby się przekonać czy będzie tak samo.

[apows]

Napisane przez bencowa

Witam
Od pewnego czasu współżyje z moim Tż. Czasami nam się zdarza robic to bez prezerwatywy, lecz nigdy we mnie nie konczy. Nie moge tego nawet nazwac stosunkiem przerywanym, gdyż On dochodzi zazwyczaj o wiele później po stosunku.
Wczoraj dostałam "miesiączki". Czemu w nawiasach? No właśnie..
Okres słaby, moglabym jechać na wkładkach higienicznych spokojnie. Barwa krwi brązowa, czasami normalna, czerwona. Zaniepokojona tym zrobiłam test - negatywny.
Od czego mogę mieć coś takiego? Czy to "przedokres", który się jeszcze rozkręci?
Dodam jeszcze ze dostalam w odpowiednim terminie. Do tego miesiac temu pierwszy dzień równiez miałam taki skąpy, ale na następny już się rozkręciło.
Z leków zaczęłam brać jedynie suplement diety0 Vitalsss, który wątpie aby wpłynął jakkolwiek na moją miesiączkę.

Co o tym myślicie?

Widocznie masz niski poziom progesteronu wtedy pojawiają się właśnie takie dolegliwości. Na Twoim miejscu nie panikowałabym tylko poszła do ginekologa, który zaproponuje Ci np luteinę, która spowoduje normalne krwawienia ale to już w następnym cyklu, gdyz bierze się ją najczęsciej w drugiej połowie cyklu, no chyba, że okres sie spóźnia to równiez na jego wywołanie. Masz po prostu zaburzenia hormonalne.