Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XVIII)

[hecate]

odrobina Obsession na spanie.

[Porcelainnn]

Napisane przez khy

Porcelainnn, niezla historia .

A ja pachne taka piorunujaca mieszanka, ze juz nie wiem, czym, aaaa ;-))).

Samo życie Zdradź czym pachniesz, zdradź

Wieczorna kąpiel, masło kakaowe Ziaji, na którym wprost bosko skomponował sie Yves Rocher, Secrets D'Essences, Voile d'Ambre (namówiłam mamę, żeby zaczęła opakowanie, które niedawno dostała ) Czuję się iście po królewsku, jak namaszczona jakimiś drogocennymi olejkami . Zapach masła kakaowego pięknie podbił paczulę i mirrę. Lżejszy, słodki (miodowo) orient. Nie przytłaczający. Mrau

[SpanishMyszka]

Mnie do snu ukołysze dzisiaj kropelka ukochanej OI, a położę się w towrzystwie myśli, z którymi biję się już od kliku godzin - zastanawiam się czy kupić sobie "w ciemno" Madness za przysłowiowe "grosze"

[taka taka]

jestem wykończona dzisiejszym dniem i całym tygodniem, uzupełniam tłuszcz który spaliłam dziś na treningu, zjadam czekoladę, piję wino i pachnę Pink Sugar
ten zapach taki nie mój, że aż się ode mnie odsunął
mój mąż też się odsunął, nie wytrzymał tych słodkości i pojechali z córką do Empiku po nowego HP

[martwa papuga]

Pachnę Belle de Minuit i surową wołowiną - kroiłam kotu kolację.

Napisane przez agnyska81

Papuziu Chyba jesteśmy trochę siostrami, czytałaś o moim teście GC?

Przeczytałam teraz pamiętam też - nigdy nie zapomnę - recenzje Sabbath i Sałaty: podstarzały alkoholik, prasujący niepraną przepoconą koszulę...
Na mnie wyszedł smród jakiejś farby/lakieru. Może powinnam się cieszyć?
Zdrówko, Siostruniu

Napisane przez Sabbath

Posiadam i... jakoś nie. Podziękuję.
Zważ, że ja muszę w tym wytrzymać parę godzin.

Posiadasz i nie lubisz?
A jaką masz pojemność?
Rozważałaś posłanie jej na A...? I kiedy?

Napisane przez SpanishMyszka

zastanawiam się czy kupić sobie "w ciemno" Madness za przysłowiowe "grosze"

W razie czego sprzedać chyba nie będzie trudno

[agaa13]

Napisane przez rachela

Mimo wczorajszego zaczadzenia mieszkania Agentem, ofiar śmiertelnych nie było.
AP jak zwykle - bardzo pudrowy, bardzo cielesny i bardzo koronkowy. Nie mogę się doczekać mojego kremiku

---

Obecnie... nie pachnę. Zapomniałam!

rachelo dziekuje ci bardzo.

na noc kropelka dv

[yoona]

Napisane przez magnetica

Ja znam, ale opisać za nic nie potrafię. W każdym razie dla mnie nie są podobne do zapachu meteorytowych kulek (no, może trochę), a kupując je na to liczyłam. Ale i tak w mroźne zimowe dni nosilam Meteorites z przyjemnością. Skoro Cię tak kuszą, służę próbaskiem.

A pachnę Dzongkha dla podjęcia decyzji, ile właściwie chcę tych ml przy wspólnych zakupach.

serio serio? konia z rzędem za próbaska

[rachela]

Lou Lou.

Mrrau.

[Szara Róża]

Napisane przez dzika truskawa

No nie bądź taka Powiedz...

Echhh, no dobrrra... Dla Truskawci zrobię wyjątek : Dzongkha, czyli, 3-dniowa, podkiśnięta zupa jarzynowa posypana obficie sporą garścią siekanego koperku. Bez urazy dla wielbicielek, ale nie jestem odosobniona w swych odczuciach - Sabb też czuje w niej tą sfermentowaną zupę...


Już można bić!

Napisane przez Sabbath

Posiadam i... jakoś nie. Podziękuję.
Zważ, że ja muszę w tym wytrzymać parę godzin. >

Rozumiem Waćpanią bardzo dobrze

Na mnie Habanita w początkowych nutach pachnie nad wyraz "poprawnie", natomiast po czasie wyłazi z niej nieprzyjemna nutka przepoconych, niemytych od dłuższego czasu stóp... Nie powiem, intrygująco się na mnie rozwija
Podejrzewam, że odpowiedzialne jest za to połączenie brzoskwini, która zawsze szaleje mi na skórze (nasza wzajemna niechęć pogłębia się w ostatnim czasie ) z ylang-ylang i bazową nutą skóry

Napisane przez madziczka

Ostatnio coś zachwyca mnie goździk w składzie- może uda mi się gdzieś dorwać Dianthus Etro, ogólnie idę szperać w necie, w jakich perfumach mogę go znaleźć

Goździk, jako kwiat, czy goździk jako przyprawa, jeśli mogę wścibsko wypytać?

Napisane przez Kota

Pachniałam cały dzień Lalique Lalique, teraz kropelka klasycznego Fendi...jest to jeden z najlepszych żywicznych, zadzornych, ciepłych zapachów, jaki znam. No i trochę skórki...

Po cichu dodam, że lekko drapiąca, esencjonalna żywica z Fendi jest na mnie nieporównywalnie lepsza od żywicy z Padpy

Koto, pięknie powiedziane Fendi urzekł mnie tą swoją esencjonalnością... (a to wszystko wina Sabbath )

Napisane przez Ondine

Fendi klasyk jest piekny , wcale Ci sie koto nie dziwię. Bardzo lubie swego klasyka i chętnie sięgam po niego.Tez pieknie na mnie pachnie. teraz mma nowy flakonik, bo poprzedni wykończyłam

Piękny Planuję zaczaić się na niego w najbliższym czasie i capnąć jakieś zgrabne 25ml

Napisane przez martwa papuga

Pachnę Belle de Minuit

BdM są takie, takie, takie (niechaj znajdę odpowiednie słowo..)..... o wiem: urocze! Prawda?

Napisane przez martwa papuga

Przeczytałam teraz pamiętam też - nigdy nie zapomnę - recenzje Sabbath i Sałaty: podstarzały alkoholik, prasujący niepraną przepoconą koszulę...
Na mnie wyszedł smród jakiejś farby/lakieru. Może powinnam się cieszyć?

Ciesz, się Ptaszynko, ciesz! Ja bym po stokroć wolała czuć farbę i lakier razem wzięte, niż dziadka prasującego bardzo, bardzo bardzo zużytą koszulę... Oj, wolałabym!


------------


Dzisiaj zgodnie z zapowiedzią - Maubou nacieleśnie i Must (Rachelo ) nanadgarśnie. Mniam!

[Sabbath]

Napisane przez martwa papuga

Posiadasz i nie lubisz?
A jaką masz pojemność?
Rozważałaś posłanie jej na A...? I kiedy?

Ależ nie Papuzineczko!
Nie strzelam w ciemno - nie mogłam więc nabyć Habanity w ilości flakonowej. Mam w sumie ze 5 do 5 mililitrów w próbkach. I nie będę miała więcej. Chyba, że mi się raptownie odmieni...

Napisane przez Szara Róża

Echhh, no dobrrra... Dla Truskawci zrobię wyjątek : Dzongkha, czyli, 3-dniowa, podkiśnięta zupa jarzynowa posypana obficie sporą garścią siekanego koperku. Bez urazy dla wielbicielek, ale nie jestem odosobniona w swych odczuciach - Sabb też czuje w niej tą sfermentowaną zupę...


Już można bić!

Bazując na tym, co mówiłaś niegdyś, byłam pewna, że będzie o Mańce.

Dzongkha nie jest tak straszna, jak Mańka...

Jestem po imprezie.
Nie nie nie... Nic nie skopałam, w ogóle osoby przybyłe spisały się nieźle, tyle, że.... cholerny dupek, który tę imprezę załatwiał okazał się nie tylko dupkiem, egotyczną świnią, to jeszcze do tego złośliwym idiotą. Powinnam była to przewidzieć - znam fiuta nie od dziś. Nic więcej nie napiszę.
Mogę nic więcej nie pisać, co?

Po wszystkich zapachowych testach pachnę głównie miodkiem w postaci Miel de Bois - zabija wszystko z Czarną Koszmarą włącznie.

[bluegirl]

Napisane przez martwa papuga

Długo już Cię trzyma? Po 2-3 dniach już węch powinien wracać...

Kataru dzień 3 Ta zima wyjątkowo uraczyła mnie kilkoma przedłużającymi się przeziębieniami.

Spróbuję dziś pachnieć Desnudą E. Ungaro

[ewikk]

Jest mi słodko- Wish- kurcze, też macie przez pierwszą godzinę noszenia, jak sie zaciągniecie jakąś mydlaną nutkę? Potem się robi (na mnie) bardziej kremowy na szczęście.
pozdrawiam
ewik

[nefernefer35]

Oj ,czeka mnie sobota z poteznym bólem głowy.Moze lekko skropie sie nieinwazyjnym In black

[czarnazuzia1]

Napisane przez Sabbath

Jestem po imprezie.
Nie nie nie... Nic nie skopałam, w ogóle osoby przybyłe spisały się nieźle, tyle, że.... cholerny dupek, który tę imprezę załatwiał okazał się nie tylko dupkiem, egotyczną świnią, to jeszcze do tego złośliwym idiotą. Powinnam była to przewidzieć - znam fiuta nie od dziś. Nic więcej nie napiszę.
Mogę nic więcej nie pisać, co?

Po wszystkich zapachowych testach pachnę głównie miodkiem w postaci Miel de Bois - zabija wszystko z Czarną Koszmarą włącznie.

Sabbath
Jesli juz to w barze

Pachne Smokiem(ekstraktem) Aragonte

Bede miala swoja buteleczke ,dzieki Myszce

[MoniaK]

Z rana trochę Lacoste Pour Femme, aby mi dodało wigoru do nauki
Później dopsikam się czymś mocniejszym.

[Porcelainnn]

Wybieram się na egzamin (tak, w sobotę :/), zedenerwowana - pachnę czystością, zimną krwią, spokojem ducha, opanowaniem i delikatną acz stanowcza kobiecością - Blv

[agaa13]

dzisiaj mauboussin edt

[joasiak1]

Po dosadnych recenzjach Różyczki moich ulubionych zapachów zapodałam je sobie naręcznie, co by sprawdzić, czy wszystko ze mną w porządku - Gris Clair i Dzongkha. No i na szczęście nie czuję w tych zapachach wszystkich tych obrzydliwości

Różo, swoją drogą, podziwiam wyobraźnię

Na wieczór po kąpieli będzie coś innego, nieco bardziej ekspansywnego, bo idę się szlajać

[agnyska81]

Napisane przez rachela

Takiego kremiku
Obiecuję, że zdam relację po pierwszym teście[COLOR=White] (o ile będę w stanie )

O matulu, niezłe cudo Widziałam to w czyjejś kolekcji, na pewno to już widziałam na Wizażu. Rachel, zazdroszczę, no chyba że nic nie robi.

Napisane przez SpanishMyszka

a położę się w towrzystwie myśli, z którymi biję się już od kliku godzin - zastanawiam się czy kupić sobie "w ciemno" Madness za przysłowiowe "grosze"

Kup, kup. Ja też kupiłam Co prawda nie w ciemno, bo miałam kiedyś ale potem sprzedałam. Dalej mi jednak chodził po głowie, zwłaszcza po ostatnich zachwytach Madziczki.

Napisane przez martwa papuga

Przeczytałam teraz pamiętam też - nigdy nie zapomnę - recenzje Sabbath i Sałaty: podstarzały alkoholik, prasujący niepraną przepoconą koszulę...
Na mnie wyszedł smród jakiejś farby/lakieru. Może powinnam się cieszyć?
Zdrówko, Siostruniu

Hehe
No nie wiem, ja to jestem wiejska dziewczyna i chyba jednak wolę smród organiczny niż lakier Ale lepiej nie czuć ani jednego ani drugiego, czyli w tym wypadku nie używać GC.

Napisane przez Porcelainnn

Wybieram się na egzamin (tak, w sobotę :/), zedenerwowana - pachnę czystością, zimną krwią, spokojem ducha, opanowaniem i delikatną acz stanowcza kobiecością - Blv

Dasz radę, z Blv na pewno

Napisane przez joasiak1

Po dosadnych recenzjach Różyczki moich ulubionych zapachów zapodałam je sobie naręcznie, co by sprawdzić, czy wszystko ze mną w porządku - Gris Clair i Dzongkha. No i na szczęście nie czuję w tych zapachach wszystkich tych obrzydliwości

Różo, swoją drogą, podziwiam wyobraźnię

Joasiu, Dzongkę lubię i ja, ale GC wyjątkowo mi nie leży
No ale wierzysz mi, że ja wierzę, że na Tobie i Tace cudne są?

Nie pachnę niczym, jestem po porannych ćwiczeniach, ciągle przed śniadaniem, bo mnie wizaż wsysnął. Pewnie dopiero wieczorem się wypachnię, bo do sprzątania też mi coś nic nie pasuje.

[Aggie125]

Jeszcze niczym, zaraz spływam pod prysznic, ale potem spacerek do miasta na zakupy i wtedy najprawdopodobniej będę pachnieć próbkowym Halloweenem.

[Chatte96]

Black Cashmere
(do sobotniego sprzątania, wesele tydzień temu było )

[Kota]

A ja sobie zapodałam Covet.
Jaki jest pogodny, zielonawy, - patrzę w nutach głowy- ma geranium, to ono nadaje lekkość, szybko robi sie przytulnie, miękko, czuję też - naprawdę- ślad czekolady i lawendy, miło wymieszanych.
W sam raz na weekend.
Może bym i kiedy ustrzeliła jakąś trzydziesteczkę??? Więcej nie...

W ogóle setki mnie ostatnio przerażają- jak widzę te moje wielkie bryły- bo już nie mogę tego inaczej nazwać- Palomy Picasso w tym koszmarnym czarnym plastiku, wielką setkę Cristalle, prostopadłościan Balmaina, pancernego Shaal Nura...
Za duże gabaryty.

[Nanomi]

Dziś Stella in Two Peony.

[yoona]

ja dzisiaj wymemlana jestem okropnie i czuje się jak matka 5 dzieci,syf w domu a ja ogladam na wpolnej i za diabła mi żaden zapach do tej sytuacji nie pasuje:P

[taka taka]

Napisane przez joasiak1

Po dosadnych recenzjach Różyczki moich ulubionych zapachów zapodałam je sobie naręcznie, co by sprawdzić, czy wszystko ze mną w porządku - Gris Clair i Dzongkha. No i na szczęście nie czuję w tych zapachach wszystkich tych obrzydliwości

Różo, swoją drogą, podziwiam wyobraźnię

Na wieczór po kąpieli będzie coś innego, nieco bardziej ekspansywnego, bo idę się szlajać

dla mnie Gris Clair to jak wypoczynek po walce, świety zapach (nie wyobrazam sobie, ze moglabym go nie miec), Dzongkha tez nalezy do zapachw, ktrore przenosza mnie w inna rzeczywistosc, ale zadawalam sie odlewka

Joasiu milego szlajania

Napisane przez agnyska81

Joasiu, Dzongkę lubię i ja, ale GC wyjątkowo mi nie leży
No ale wierzysz mi, że ja wierzę, że na Tobie i Tace cudne są?

Agnysko, ja tez wierze, ze Ty wierzysz i ze Joasia wierzy, ze Ty wierzysz

Napisane przez Kota

W ogóle setki mnie ostatnio przerażają- jak widzę te moje wielkie bryły- bo już nie mogę tego inaczej nazwać- Palomy Picasso w tym koszmarnym czarnym plastiku, wielką setkę Cristalle, prostopadłościan Balmaina, pancernego Shaal Nura...
Za duże gabaryty.

Koto, wlasnie uswiadomilam sobie, ze nie mam zadnej setki (najwieksza pojemnosc to dziewiedziesiatka Cinema) i dobrze mi z tym



nie pachne, po silowni beda testy Anglomanii
a wieczorem tez bede sie szlajac i czyms sie wypachnie, ale jeszcze nie mam pomyslu



Dziewczyny, jak sie naprawia klawiature?, cos sie wciska, ale co?

[joasiak1]

Agnysko, wierzę we wszystko (nie powtórzę w co mam wierzyć)

Takuśna, no właśnie Gris Clair i Dzongkha (też mam odlewkę, ale całkiem sporą, więc trochę się nią nacieszę) to jak piszesz inny wymiar, dla mnie taki od ludzi... Tylko ja

A zaraz zapodam jeszcze naręcznie Kyoto i Zagorsk, co do którego zaczynam mieć wątpliwości, czy aby na pewno chcę go mieć - jest taki doskonały, nieskazitelny, spokojny, że aż nieludzki - jak monument, który można podziwiać, ale nie żyć z nim. Nie chodzi o to, że jest zbyt zimny - Kyoto tez jest chłodne, ale w ludzkim wymiarze.
Pomyślę jeszcze.

[irkax]

Dzisiaj będą testy, dzięki Koto

LN - Anglomania - podoba mnie się Na początku pierwsze nuty skojarzyły mi się z Contradiction CK, tyle, że sporo łagodniejsze, nie takie ciężkie.

PN - Volupte - Jeden z niewielu zapachów, po powąchaniu, którego nie mam skojarzenia - "już to gdzieś wąchałam"
Coś całkowicie nowego dla mnie. Czekam aż przestanie być wyczuwalna brzoskwinia, bo niestety czuć ją na mojej skórze.
Zapach jest na mnie pudrowy, dość mocno skoncentrowany.
Dopiero go zaaplikowałam i czekam w co się rozwinie

[Kota]

Napisane przez joasiak1

A zaraz zapodam jeszcze naręcznie Kyoto i Zagorsk, co do którego zaczynam mieć wątpliwości, czy aby na pewno chcę go mieć - jest taki doskonały, nieskazitelny, spokojny, że aż nieludzki - jak monument, który można podziwiać, ale nie żyć z nim. Nie chodzi o to, że jest zbyt zimny - Kyoto tez jest chłodne, ale w ludzkim wymiarze.
Pomyślę jeszcze.

Kyoto Kyoto!!! Optuję za Kyoto, Zagorsk ostatnio Coco podsumowała, ze marchew i sianko, i... poczułam marchew, i teraz już inaczej nie mogę, ciągle ta marchewka, owszem, miła, świeża...
Kyoto

Irkax: to ciekawe z Volupte- brzoskwini na mnie nie ma...a zapach wydaje mi się z kolei trochę podobny, zdaje się że lekko do Alchemie. Nie przekreśla to faktu, że strasznie lubię nim pachnieć

[khy]

Testowo L'Artisan La Chasse aux Papillons Extreme - i nie wiem, czuje sie taka jakas zapylona ;-))).

[Kota]

Napisane przez khy

Testowo L'Artisan La Chasse aux Papillons Extreme - i nie wiem, czuje sie taka jakas zapylona ;-))).

Khy, czy chcesz powiedzieć, że jesteś motylopylna?