2007-07-22, 23:59 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 593
|
Dot.: powitanie chlebem i sola i inne tradycje....
dołączę się zz pytaniem o błogosławieństwo: tzn. czy to są po prostu dobre słowa, czy coś bardziej związanego z religią - pytam, bo wiem że będzie ciężko z rodzicami, którzy są nieco na bakier z tradycją i mocno przeciw kościołowi (zwłaszcza Tata), więc obawiam się problemów. a z kolei TŻ pochodzi z małej miejscowości, więc tradycja (o której ja nie mam pojęcia) będzie konieczna. i pożądana przeze mnie, zresztą. po prostu nie byłam nigdy na żadnym ślubie, więc mam nadzieję że brat TŻ wcześniej się ożeni, żebym się mogła dowiedzieć ;-)
|
2007-07-23, 00:18 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 253
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Blogoslawienstwo przez rodzicow to troche takie przyzwolenie na Slub.
Moi rodzice Siostrze i Szwagrowi jedynie wyszeptali cos w rodzaju zyczen,znak krzyza na czolach i symboliczne pieniadze pannie mlodej wepchane do stanika,szwagrowi do kieszeni. A jezeli chodzi o witanie chlebem i sola to odbylo sie to przed sala weselna. Pocalowali,zjedli kawalek i dostali dwa kieliszki - jeden z wodka,drugi z woda. Kto trafi na wode - bedzie pantoflarz. Nie wiem,jak dla mnie dziwny zwyczaj. |
2008-05-06, 12:53 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Hej, a co myslicie o rytuale blogoslawienstaw pary przez rodzicow? Ja na pewno zrezygnuje z tego poniewaz zgadzam sie z jedna formumowiczka ktora napisala ze chce sie cieszyc w dniu swojego slubu a nie mazac, poniewaz ta tradycja stwarza taka okazje.Dla mnie osobiscie to taka szopka troche, nie potrzebna poniewaz nikogo nie ptalam sie o zgode jesli chodzi o zwiazek z moim mezczyzna, i nikogo nie mam zamiaru prosic o akceptacje. Jest to tylko zwykla tradycja nic poza tym z ktorej mozna zrezygnowac tak prosto jak z innych ktorych juz nie uzywamy.Zdaje sobie sprawe z tego ze to pewnie bedzie wazne dla jego i moich rodzicow, ale przeciez to jest nasz wspolny 'wyjatkowy' dzien i ma byc jak sama nazwa wskazuje wyjatkowy, a nie nie niczym 'nie rozniacym sie od innych slubow' poniewaz tradycje propagowane przez wszystkich splaszcza go zupelnie. Dzien slubu ma byc tym wymarzonym od dawno gdzie nie wazne czy zaloze helm na glowe czy pujde w slomkowym kapeluszu czy moze pojde na boso do oltarza, liczy sie chec wyrazenia naszych uczuc w sposob jaki My chcemy.
|
2008-05-06, 14:07 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
lilliane24 wiesz co w moim przypadku to nawet nie chodzi o mazanie, bo i tak nie raz np. podczas życzeń pod Kościołem mogę uronić łzę, ale o sam fakt, że razem z partnerem nie mamy ojców. Moja przyszła teściowa jak i mama są nastawione anty do Kościoła, więc nie mam zamiaru żeby specjalnie do kamery były robione szopki, och jakie to my katoliczki jesteśmy. Nasze błogosławieństwo będzie polegało na ucałowaniu i pożyczeniu wszystkiego najlepszego.
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
2008-05-06, 19:29 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 30
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
A mnie ta formuła Błogosławieństwa przez rodziców bardzo się podoba i nie uważam, by to była szopka pod film ze ślubu. Nawet nie chodzi o wiarę czy zgodę na ślub, ale o to, że rodzice życzą Młodym jak najlepiej, by wiodło im się w życiu, bo przecież jest to moment symbolicznego założenia nowej rodziny. Ja to tak odbieram
|
2008-05-06, 19:40 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 83
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
dziewczyny czy my (Para Młoda) mamy mówić coś przy tym błogosławieństwie?
możecie to dokładnie opisać jak to wygląda? |
2008-05-06, 21:32 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław ( Brzeg)
Wiadomości: 265
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Chyba nic się nie mówi. Tak jak napisała któraś z dziewczyn, że tylko proszą o błogosławieństwo.
Ja za tym zwyczajem jestem jak najbardziej za . Dla mnie zarówno błogosławieństwo przez rodziców w domu jak i inne tradycje są bardzo ważne. To nie chodzi o mazanie się i robienie czegoś na pokaz. Na naszym błogosławieństwie będzie najbliższa rodzina, nie będzie kamerzysty (nie chcieliśmy filmu z wesela wogóle). To jest taka chwila, gdzie rodzice pokazują pewien gest w naszym kierunku, wszyscy razem błogosławią nas życząc szczęścia po bożemu . Moi rodzice sa bardzo religijni i myślę że to wiele dla nich znaczy, tak samo jak i dla mnie. Bywają różne sytuacje jak np opisane wyżej, gdzie młodzi nie mają rodziców, albo jest tylko jeden ... Wtedy przecież wystarczy gest, ciepłe słowo
__________________
Mówią że, kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części... Jedna z nich trafia do kobiety druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy... połowy swojej własnej duszy... połowy samego siebie...
15.08.2009 |
2008-05-07, 00:13 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Nie no taka forma też mi odpowiada , ale ja widziałam jak na błogosławieństwie całowało się krzyż, kropiło się Młodych wodą święconą itp. i nie chciałabym, żeby ktoś kto ma o tym negatywne zdanie, nagle w dniu naszego ślubu sztucznie się uśmiechał wymachując krzyżem. Dla mnie ważne jest jak to powiedziała potoczanka: ciepłe, szczere słowo i przytulenie.
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2008-05-07, 08:40 | #39 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
U mnie błogosławieństwo będzie. Jest to dla mnie ważne, chociaż muszę przyznać, że się obawiam, bo jestem bardzo wrażliwą osobą i najzwyczajniej w świecie mogę się rozryczeć (nie uronić łezkę tylko rozryczeć). Natomiast w moim regionie jest związana z błogosławieństwem tradycja, która mi się nie podoba. Otóż część gości Pana młodego przyjeżdża do niego do domu i razem z nim jadą po mnie, u mnie oczywiście jest też część moich gości i podczas owego błogosławieństwa w domu jest w sumie tłum ludzi, a Ci którzy się nie mieszczą są na zewnątrz. Bardzo bardzo chciałabym tego uniknąć. Jeżeli błogosławieństwo to tylko z rodzicami i rodzeństwem, bez tłumu gapiów. Ciekawe tylko czy tak się da. Moja mama np juz powiedziała, że przecież jak ktoś przyjedzie do domu to go nie wyprosi
|
2008-05-07, 08:40 | #40 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Za to powitanie chlebem i solą było. To akurat jest fajna tradycja, taka polska
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
|
2009-01-13, 20:17 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Wygrzebałam stary temat. Stary, ale jary. Przydał mi się i na pewno jeszcze wielu osobom się przyda.
Z błogosławieństwa raczej zrezygnujemy. Mieszkamy razem od wielu lat, więc organizowanie błogosławieństwa u nas byłoby sztuczne. Poza tym wiem, że teściowa mnie nie lubi, więc i jej nieszczere błogosławieństwo mnie nie wzruszy.:P A co sądzicie o tym, by na zdjęcia w plener wyjść po pierwszym tańcu? Kiedy zazwyczaj młodzi wychodzą się obfotografować? |
2009-01-18, 13:40 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Kohezja
wlasnie mamy zupelnie podobna sytuacje do waszej razem mieszkamy juz od dwoch lat, jestesmy po slubie cywilnym i w tej sytuacji uwazam blogoslawienstwo za rzecz nie na miejscu a co do fotografowania to my chcemy sie dogadac z fotografem zeby po pierwszym tancu i toascie wyjsc w plener, nie bedziemy mieli czasu umawiac sie na oddzielna sesje zdjeciowa |
2009-01-18, 16:45 | #43 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
|
Dot.: powitanie chlebem i sola i inne tradycje....
Cytat:
hehehehhe dobre musze to zapisać zrobię tak u siebie :P Cytat:
Co do wyjścia w plener po tańcu to ja też mam taki plan. JAk byłam świadkową to też tak było. Tylko nie może być już ciemno Cytat:
Mówicie razem "Chcieliśmy prosić ............ (wymieniasz kogo) o błogosławieństwo."
__________________
Pozdro
Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 Edytowane przez bianeczkaa Czas edycji: 2009-01-18 o 16:59 |
|||
2009-02-02, 11:02 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 45
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Witam,
ja nie chce miec blogoslowienstwa. Rzadko chodze do kosciola, moj narzeczony rowniez. Jego rodzice tez nie zawsze chodza na niedzielna msze. Chcialabym zeby zlozyli zyczenia. Udalo mi sei dogadac z narzeczonym, ze nie bedziemy klekac. Teraz chce porozmawiac o niekropieniu woda swiecona Jesli kogos to wzrusza jak najbardziej. A mnie nie Tak naprawde nie zalezy mnie na opinii ani moje mamy ani tesciowej. Mieszkamy juz z narzeczonym ponad rok. Nikogo o to nie pytalismy, czy im sie podoba czy nie. I teraz nie zamierzam. Wierze i chce zeby samo niebo nas poblogoslowilo. A rodzice majac dobre intencje czasami wrecz szkodza!!! Szczerze - nie podoba mi sie ta tradycja Ale to wylacznie moja opinia!!! |
2009-02-06, 14:06 | #45 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Ja nie bede miec błogosławieństwa
I całe szczęście moja Mama sama mi to zaproponowala. Wiedziała, ze marze o tym zeby w dniiu slubu TŻ zobaczył mnie dopiero pod ołtarzem. Chce zobaczyc ten błysk w jego oku. Poza tym jest to bardzo stresujace i nie chce zeby TŻ denerwowal sie przed slubem widzac mnie jak latam to do fryzjera, to sie ubrac, to pomalowac, to przejazd pod kosciol, a tak to dopiero pod oltarzem. Po naszych wlasnych prywatnych zareczynach zrobilismy oficjalne dla najblizszej rodziny zeby sie poznali i wtedy dostalismy od rodzicow blogoslawienstwo, wiec wydaje mi sie ze jedno wystarczy. Fakt faktem nie bylo krzyzyka na czole, ale byly piekne, osobiste slowa, lzy wzruszenia i takie tam |
2009-02-13, 18:46 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
a ja uważam, że błogosławieństwo jest zaraz po ślubie najważniejszą rzeczą...
jeżeli ktoś nie jest religijny to mogą być w formie życzeń rodziców (niezależnie od ich liczby) dla pary młodej, takie ostateczne przekazanie dzieci przyszłym małżonkom, jak ktoś wcześniej napisał ciepłe słowo, aby nie musieli stać w kolejce pod kościołem i składać nam jak obce osoby życzeń, a u osób praktykujących mogą zostać włączone elementy religijne - typu całowanie krzyża czy poświęcenie wodą święconą... bo tak samo jak dla nas, dla naszych rodziców też jest to bardzo bardzo ważny dzień, nawet jeśli już mieszkacie ze sobą itp itd
__________________
żona od 25.07.2009
|
2009-02-18, 18:28 | #47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Algarve
Wiadomości: 20
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
my z błogosławieństwa też rezygnujemy.. choć nie do końca! bo w mojej rodzinnej wiosce, para młoda przed obiadem zasiada na środku sali przed tortem weselnym i tam przyjmuje jeszcze raz życzenia od gości i w tym od rodziców.. tam zazwyczaj rodzice mowia parę miłych słów. dodatkowo dzieci mówia wierszyki wyuczone i jest bardzo pięknie!
|
2009-02-23, 23:24 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 36
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Mój przyszły mąż nie ma rodziców i ja się zastanawiam czy w takim przypadku zastanawiam się czy chce błogosławieństwa czy nie? Dziewczyny może byście wyraziły swoje opinie?
|
2009-02-24, 10:09 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
ja bym Go po prostu zapytała... my możemy wyrażać opinię, ale to chyba z Nim musisz uzgodnić...
__________________
żona od 25.07.2009
|
2010-06-22, 16:04 | #50 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
|
|
2011-04-04, 10:51 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 128
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Dawno tu nikt nie pisał. A mnie interesuje jedna rzecz - czy to my (młodzi) mamy zorganizować chleb i sól czy to robi zajazd w którym mamy mieć wesele? wodę i wódkę też oni czy my?
Ogólnie to będzie małe wesele (do 20 osób) i nie wiem, czego się spodziewać...
__________________
Dla świata to tylko dziecko... ...A dla mnie to dziecko jest całym Światem |
2011-04-04, 13:12 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 88
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Z tego, co się orientowałam, większość lokali, które organizują przyjęcia weselne, zapewnia powitanie chlebem i solą oraz szampana (lub wino musujące ) Tak przynajmniej jest na Mazowszu.
Chyba musisz się po prostu dopytać w miejscu, gdzie organizujecie wesele.
__________________
Miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze... 22.09.2012 |
2011-04-04, 20:35 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 128
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Dzięki Antinetka
Zadzwonię jutro i zapytam po prostu Jakby co kupiliśmy szampana, ale to się nie zmarnuje
__________________
Dla świata to tylko dziecko... ...A dla mnie to dziecko jest całym Światem |
2011-04-05, 13:00 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 88
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Nie ma za co
A szampan wam się przyda Ja mogę mieć większe trudności z tym, bo mój TŻ chciałby nie jakieś wino musujące, które udaje szampana, ale szampana i to konkretnego... Raz, że koszty, a dwa - zastanawiam się, czy lokal, który sobie póki co typujemy, w ogóle się na to zgodzi... Ale pożyjemy zobaczymy.
__________________
Miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze... 22.09.2012 |
2011-04-05, 16:29 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 726
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
U nas szampana sami sobie kupujemy jak i inne alkohole, lokal tego nie zapewnia, chlebek na powitanie i owszem dają, jest chleb i sól,
oczywiście 2 kieliszki jeden z wodą i wódką, nie tłuczemy ich tłuczemy kieliszki z szampana na szczęście w niektórych regionach pan młody dostaje później szczotkę i szufelkę i sprząta a niech się facet uczy od pierwszego dnia nie wiem co zrobię ze swoim bukietem w trakcie ceremonii, pewnie podam świadkowej podczas przysięgi, zakładania obrączek.. chyba że będę mieć miejsce by go odłożyć, wydaje mi się, że ładnie wygląda i jest wygodniej jednak trzymać dłoń partnera nakładając obrączkę ja też rzucę welonem - w końcu panna co go złapie to mi go odda, chyba? błogosławieństwo nie jest dla mnie tradycją, jest potrzebą ducha i serca, choć wiem, że je mamy że rodzice i teściowa nam sprzyja...identycznie jak z podziękowaniami, niby tradycja gesty na pokaz, ale ja wiem, że Oni sobie tego życzą zresztą czy mogę mieć inną lepszą okazję by podziękować teściowej za wychowanie i dla mnie tak wspaniałego męża? chyba nie... to nasz i naszych rodziców dzień a zabranie młodym butów i podwiązki młodej i wykupywanie za wódkę?? ale trzeba się dogadać z zespołem co będzie się działo na weselu i zapytać jakie zabawy organizują |
2011-04-06, 18:44 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-04-07, 09:04 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 128
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Ja zawsze oddawałam welon - nie wyobrażam sobie zabrać jakiś do domu Wiadomo że albo ktoś chce zachować albo sprzedać wszystko...albo właśnie do zdjęć później mieć. Nosiłam welon do końca wesela, a potem oddawałam młodej To może kwiatami rzuć? Chociaż nie obiecuję, że przetrwa...
__________________
Dla świata to tylko dziecko... ...A dla mnie to dziecko jest całym Światem |
|
2011-04-07, 09:58 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Eee, rzucanie kwiatami to już nie to samo, co innego, gdybym w ogóle welonu nie miała. Zrobię tak, jak mówiłam, po prostu poproszę dziewczynę, która złapie welon o zwrot do sesji, potem będzie mogła go sobie wziąć. Nie mam jakichś sentymentów związanych ze strojem ślubnym, nie zamierzam trzymać sukienki w szafie, welonu, etc., zachowam tylko buty.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-04-07, 11:10 | #59 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 128
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Jak widać co region to inny obyczaj. Ja w ogóle za obyczajami nie jestem...welonu nie będę mieć na moim małym weselu będzie tylko jedna panna - moja świadkowa. Ale tradycje ogólnie są miłe, tylko trzeba pamiętać, że nie można robić nic na siłę i wbrew sobie. Nie chcieliśmy hucznego weselicha, bo lubimy kameralne przyjęcia w gronie rodziny . Niektórzy się obrazili...ale po czasie uszanowali naszą wolę kurcze miałabym pokaźną kolekcję welonów, jakbym pochodziła z Twoich okolic
__________________
Dla świata to tylko dziecko... ...A dla mnie to dziecko jest całym Światem |
|
2011-04-12, 12:21 | #60 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: bytom / kraków
Wiadomości: 360
|
Dot.: Powitanie chlebem i solą i inne tradycje
Cytat:
Cytat:
Urządzanie błogosławieństwa "pod publiczkę" to paranoja jakaś - u mojej kuzynki kilka lat temu nie dość, że całą rodzinę młodej wcisnęli do pokoju, to jeszcze błogosławieństem dyrygował kamerzysta i ze trzy razy im przerywał, że nie tu stoję, że złe światło, i od początku kręcimy :| Zatłukłabym takiego.... U nas tradycyjnego błogosławieństwa nie będzie - raz, że mieszkamy razem i "błogosławieństwo" na tę okoliczność od rodziców uzyskaliśmy czas jakiś temu, a dwa, że mój TŻ jest niewierzący, teść także, więc nie ma sensu ganiać ich z wodą święconą Ślub też będziemy załatwiać mieszany. Cytat:
Co do rzucania welonem - ja właśnie kiedyś się zdziwiłam bardzo, ponieważ w trakcie oczepin wodzirej zapowiada, że panna która złapie welon bierze go ze sobą do domu i dobrze chowa, bo musi go ząłożyć na swój ślub itp bzdurki. Akurat tak się stało, że to ja go złapałam, więc po odrobieniu pańszczyzny w postaci tańców i generalnego robienia z siebie debila poszłam sobie dolać wina dla ukojenia nerwów Przyszła do mnie PM i upomniała się, żebym jej oddała welon! A na innym weselu, jak jeszcze byłam nastką, PM wysłała świadkową po odbiór welonu Dodam, że obie były po sesji zdjęciowej, na którą urywały się na kilka godzin z wesela. Oczywiście oddałam oba welony, ale moim zdaniem było to bardzo nieeleganckie zachowanie z ich strony - powinny się były dogadać z wodzirejem przed weselem, a w najgorszym razie sprostować na bieżąco. Więc najlepiej uściślij od razu, że welon wypożyczasz tylko na chwilę żeby się ktoś nie rozczarował, zwłaszcza gdyby padło na jakąś ośmiotelnią kuzynkę, wtedy ryk i afera gotowa |
|||
Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:01.