ON Lekceważy moje potrzeby.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-21, 01:54   #1
lorian
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Unhappy

ON Lekceważy moje potrzeby..


Szanowne wizażanki,

Na początku witam Was ciepło i od razu pzowalam sobie zgłosić się z problemem.A problem ten jest dla mnie bardzo wazny i znaczący...

Zacznę od tego, iż nie spodziewam się gotowych recept, bo wiem, ze rada będzie jedna: ROZMOWA Z PARTNEREM.
Jednak zaznaczam od razu, iż rozmowy sie odbywały. Nigdy może jakies głębokie, analizujące dokładnie sprawę, ale poważne.

Ze swoim Tżtem jestem od 4 lat. Od 3 lat kochamy się. Tak, tżt wytrwale czekał rok i myślę, że był to wtedy jeden z najlepszych momentów w życiu. Kiedy jeszcze nie współżyliśmy ze sobą, ale dopiero poznawaliśmy nasze ciała...te pieszczoty etc.
Tżt był moim pierwszym partnerem seksualnym. Dodam, że mam 22 lata, on również.Mój - nasz pierwszy raz był idealny, stał się w idealnym momencie, kiedy bardzo tego pragnęłam, byłam gotowa, szczęśliwa, kochana i kochająca. Wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano Ciągle się docieraliśmy, szukalismy tego co dla nas najlepsze...wszytskie te doswiadczenia, przezycia były tak piekne i cenne. Nasz seks stawał się coraz bardziej piękny, namiętny, uczylismy się go ze sobą. Nigdy nie miałam orgazmu, ale to wszytsko czego doznawałam podczas seksu z tżtem było tak wspaniale, ze nigdy nie mialam parcia na O. Po prostu uzbroilam sie w cierpliwosc. Tym bardziej, że moje łechtaczkowe o. przyprawiały mnie o nieziemskie doznania.

Nie wiem dokładnie kiedy, dlaczego...ale to wszytsko skończyło się. Nadszedl jakis dziwny czas, kiedy tżt kompletnie zaczął mnie, brzydko mówiąc, POMIJAĆ. Stałam się jakby maszynką do osiągania przez niego celu, a celem rzecz jasna był jego orgazm. Tżt pzrestal dbac o jakakolwiek gre wstepna, przez pewien czas unikal pocałunkow, dopiero po pierwszej rozmowie zmienil to i w ogole zauwazyl!!!Oboje uwielbiamy seks oralny, analny(swoja droga jedyny rodzaj milosci w tym momencie, kiedy odczuwam przyjemnosc, bo tylko wtedy tżt jest bardziej czuły).W tym momencie s. oralny to jedynie moment kiedy ja zajmuje się tżtem, moje potzreby nie są w ogole uwzględniane. On tłumaczy to zmęczeniem, brakiem czasu...Kiedy juz nie wytrzymałam i poprosilam go o to, owszem zajął się mną ale trwało to 2 minuty....a jestem osobą, która potzrebuje czasu na rozgzranie. Było mi strasznie przykro-odpuściłam. Innym razem tżt podczas s. oralnego po prostu zasnął....nie zważając na moj totalny odlot i rozdraznienie spowodowane zasnieciem w TYYYM momencie.Zaczęły sie we mnei zbierac chmury, frustracja...jestem temperamentną osobą, mam swoje potzreby, duże potrzeby. Uwielbiam seks, kocham mojego facteta, kocham się z nim kochać.. Jednak coraz bardziej czuję sie po prostu neizauwazalna przez niego. I wiem, ze to nie jest kwestia nudy, rutyny etc...
Podczas delikatnej rozmowy z tżtem wynioskowałam, że w związku z jego pracą i studiami on nie ma siły by móc mnie po prostu zaspokajać. Cały czas goni nas czas...ale tak naprawdę kiedy my mamy mieć czas i siłę jak właśnie nie teraz?????
Wiem, ze pewnie brzmię dziwnie, moze zalosnie, ale ja napradę cierpię. Poza tym, o czym piszę układa nam się naprawdę fajnie. Kochamy się, czuję się bezpieczna, ale...no właśnie. Już nie wiem co robić. Próbowałam różnych metod. Rozmowy, brałam tżta na wstrzymanie w sprawach seksu, ale prawda jest taka ze ja uwielbiam, nawet jak jestem zmeczona dawac milosc mojemu tztowi.Prawie zawsze mam ochotę, kiedy pragnie tego on, chce i ja. Potrafimy się dograc. Tylko dlaczego moje potzreby sa pzrez niego lekcewazone???
Myslalam, ze gdy wyjedziemy wspolnie na urlop cos sie zmieni, ale bylo to samo. Raz nawet doszlo do tego, ze po imprezie, nad ranem, oboje bylismy zmeczeni, po prostu wtulilam się w niego, a on...widząc, ze nie zajmę się nim jednak, mimo ze ma ochotę zaczął się sam zaspokajac. Wscieklam się wtedy, zareagowalam nerwowo.... Nie rozumialam czemu nie potrafi zajac się mną, sprobowac mnie rozbudzic, tylko robi to sam, ze soba przy mnie...

Dziewczyny....nie spsosob opisac tu wszytsko, powiem tylko tyle, ze dzieje sie ze mna cos dziwnego. Czuję, ze potzrebuje wiekszej uwagi, czulosci, zaangazowania, pieszczot Tżt, potzrebuję cos od niego dostać. Nie tylko dawać...
Co zrobić? Jak mam to powiedzieć tżtowi, by go nie zranić? Nie wyjsc na jakas seksoholiczkę..szaloną.Co może byc przyczyną tego? Ktoś mi kiedys powiedzial, ze go rozpiescilam...sama juz nie wiem. Chciałabym tżtowi powiedzieć zeby sie mna zajął, robił to długo, nie myślał w łózku tylko o sobie, tak jak zwykle, ale nie umiem

pozdrawiam
lorian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 08:28   #2
Dorothy1987
Raczkowanie
 
Avatar Dorothy1987
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 253
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Wg mnie niezły z niego egoista i cham
Swoją drogą ciekawe jakby on zareagowal jakbyś zaczeła się sama pieścic leżąc koło niego?
__________________
Żyj tak, jakby ten dzień był ostatnim w Twoim życiu...
Dorothy1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 08:30   #3
medieval
Raczkowanie
 
Avatar medieval
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez lorian Pokaż wiadomość
Szanowne wizażanki,

Na początku witam Was ciepło i od razu pzowalam sobie zgłosić się z problemem.A problem ten jest dla mnie bardzo wazny i znaczący...

Zacznę od tego, iż nie spodziewam się gotowych recept, bo wiem, ze rada będzie jedna: ROZMOWA Z PARTNEREM.
Jednak zaznaczam od razu, iż rozmowy sie odbywały. Nigdy może jakies głębokie, analizujące dokładnie sprawę, ale poważne.

Ze swoim Tżtem jestem od 4 lat. Od 3 lat kochamy się. Tak, tżt wytrwale czekał rok i myślę, że był to wtedy jeden z najlepszych momentów w życiu. Kiedy jeszcze nie współżyliśmy ze sobą, ale dopiero poznawaliśmy nasze ciała...te pieszczoty etc.
Tżt był moim pierwszym partnerem seksualnym. Dodam, że mam 22 lata, on również.Mój - nasz pierwszy raz był idealny, stał się w idealnym momencie, kiedy bardzo tego pragnęłam, byłam gotowa, szczęśliwa, kochana i kochająca. Wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano Ciągle się docieraliśmy, szukalismy tego co dla nas najlepsze...wszytskie te doswiadczenia, przezycia były tak piekne i cenne. Nasz seks stawał się coraz bardziej piękny, namiętny, uczylismy się go ze sobą. Nigdy nie miałam orgazmu, ale to wszytsko czego doznawałam podczas seksu z tżtem było tak wspaniale, ze nigdy nie mialam parcia na O. Po prostu uzbroilam sie w cierpliwosc. Tym bardziej, że moje łechtaczkowe o. przyprawiały mnie o nieziemskie doznania.

Nie wiem dokładnie kiedy, dlaczego...ale to wszytsko skończyło się. Nadszedl jakis dziwny czas, kiedy tżt kompletnie zaczął mnie, brzydko mówiąc, POMIJAĆ. Stałam się jakby maszynką do osiągania przez niego celu, a celem rzecz jasna był jego orgazm. Tżt pzrestal dbac o jakakolwiek gre wstepna, przez pewien czas unikal pocałunkow, dopiero po pierwszej rozmowie zmienil to i w ogole zauwazyl!!!Oboje uwielbiamy seks oralny, analny(swoja droga jedyny rodzaj milosci w tym momencie, kiedy odczuwam przyjemnosc, bo tylko wtedy tżt jest bardziej czuły).W tym momencie s. oralny to jedynie moment kiedy ja zajmuje się tżtem, moje potzreby nie są w ogole uwzględniane. On tłumaczy to zmęczeniem, brakiem czasu...Kiedy juz nie wytrzymałam i poprosilam go o to, owszem zajął się mną ale trwało to 2 minuty....a jestem osobą, która potzrebuje czasu na rozgzranie. Było mi strasznie przykro-odpuściłam. Innym razem tżt podczas s. oralnego po prostu zasnął....nie zważając na moj totalny odlot i rozdraznienie spowodowane zasnieciem w TYYYM momencie.Zaczęły sie we mnei zbierac chmury, frustracja...jestem temperamentną osobą, mam swoje potzreby, duże potrzeby. Uwielbiam seks, kocham mojego facteta, kocham się z nim kochać.. Jednak coraz bardziej czuję sie po prostu neizauwazalna przez niego. I wiem, ze to nie jest kwestia nudy, rutyny etc...
Podczas delikatnej rozmowy z tżtem wynioskowałam, że w związku z jego pracą i studiami on nie ma siły by móc mnie po prostu zaspokajać. Cały czas goni nas czas...ale tak naprawdę kiedy my mamy mieć czas i siłę jak właśnie nie teraz?????
Wiem, ze pewnie brzmię dziwnie, moze zalosnie, ale ja napradę cierpię. Poza tym, o czym piszę układa nam się naprawdę fajnie. Kochamy się, czuję się bezpieczna, ale...no właśnie. Już nie wiem co robić. Próbowałam różnych metod. Rozmowy, brałam tżta na wstrzymanie w sprawach seksu, ale prawda jest taka ze ja uwielbiam, nawet jak jestem zmeczona dawac milosc mojemu tztowi.Prawie zawsze mam ochotę, kiedy pragnie tego on, chce i ja. Potrafimy się dograc. Tylko dlaczego moje potzreby sa pzrez niego lekcewazone???
Myslalam, ze gdy wyjedziemy wspolnie na urlop cos sie zmieni, ale bylo to samo. Raz nawet doszlo do tego, ze po imprezie, nad ranem, oboje bylismy zmeczeni, po prostu wtulilam się w niego, a on...widząc, ze nie zajmę się nim jednak, mimo ze ma ochotę zaczął się sam zaspokajac. Wscieklam się wtedy, zareagowalam nerwowo.... Nie rozumialam czemu nie potrafi zajac się mną, sprobowac mnie rozbudzic, tylko robi to sam, ze soba przy mnie...

Dziewczyny....nie spsosob opisac tu wszytsko, powiem tylko tyle, ze dzieje sie ze mna cos dziwnego. Czuję, ze potzrebuje wiekszej uwagi, czulosci, zaangazowania, pieszczot Tżt, potzrebuję cos od niego dostać. Nie tylko dawać...
Co zrobić? Jak mam to powiedzieć tżtowi, by go nie zranić? Nie wyjsc na jakas seksoholiczkę..szaloną.Co może byc przyczyną tego? Ktoś mi kiedys powiedzial, ze go rozpiescilam...sama juz nie wiem. Chciałabym tżtowi powiedzieć zeby sie mna zajął, robił to długo, nie myślał w łózku tylko o sobie, tak jak zwykle, ale nie umiem

pozdrawiam
Miałam kiedyś problem odrobinę zbkiżony do Twojego. Oboje pierwszy raz mieliśmy za sobą, kiedy się zaczęliśmy spotykać, ba, mamy nawet po jednym dziecku z poprzednich związków. Na początku seks był taki czuły, namiętny... Być może dlatego, że mieliśmy okazję kochać się raz, góra dwa razy w tygodniu. Wtedy były to naprawde upojne noce, kochaliśmy się po kilka, kilkanaście razy. Zarówno ja, jak i mój TŻ szczytowaliśmy po kilka razy. Później zaczęliśmy mieszkać razem. Przez pierwszy miesiąc codziennie zasypialiśmy ok. 4 nad ranem, kiedy już nie mieliśmy siły na dalsze kochanie. Do tego seks co rano. A z czasem... Zaczęło się wszystko zmieniać, kilka razy TŻ usnął leżąc na mnie i jeszcze po części będąc we mnie, raz kiedy pieściłam go ustami, też tak się stało. Potem też przestał zwracać uwagę na grę wstępną, po prostu, kładł się, "nawilżył" i jazda... Ale ja się nie zgodziłam, powidziałam mu wprost, że nie podoba mi się to, że nic wtedy nie czuję, że to mnie w pewien sposób obraża, bo czuję się jak dmuchana lalka. I wiesz, zrozumiał. Czasem jeszcze się zapominał, ale łapałam go za rękę, zatrzymywałam ją i wciągałam go w długie i bardzo przyjemne pieszczoty Może to jest jakiś sposób?
__________________
_________________________ ________

Być kobietą, być kobietą... Ale bez przesady

_________________________ _______
medieval jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:19   #4
lorian
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez Dorothy1987 Pokaż wiadomość
Wg mnie niezły z niego egoista i cham
Swoją drogą ciekawe jakby on zareagowal jakbyś zaczeła się sama pieścic leżąc koło niego?


kiedyś sprowokowalam taka sytuację, eksperymentalnie, jednak nie poruszyło go to w taki sposob w jaki ja bym sobie to wyobrażała, czyli ze po prostu zajmie się mną..
Właśnie po jednej z rozmów, jak pisałam, t zt probowal cos zrobic, ale robił to strasznie nachalnie, jakby od niechcenia, byle pokazac ze on cos jednak robi...bez sensu.
Dziś się widzimy, juz konczą mi się pomysły jak to ratować.
lorian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:21   #5
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez lorian Pokaż wiadomość
kiedyś sprowokowalam taka sytuację, eksperymentalnie, jednak nie poruszyło go to w taki sposob w jaki ja bym sobie to wyobrażała, czyli ze po prostu zajmie się mną..
Właśnie po jednej z rozmów, jak pisałam, t zt probowal cos zrobic, ale robił to strasznie nachalnie, jakby od niechcenia, byle pokazac ze on cos jednak robi...bez sensu.
Dziś się widzimy, juz konczą mi się pomysły jak to ratować.
A nie mozesz mu powiedziec wprost co Ci lezy na sercu? Nam wyjasnilas wszystko super, jak mu powiesz to samo, to chyba tez powinien zrozumiec I nie widze powodu, dla ktorego on mialby niby czuc sie urazony/obrazony. To Ty powinnas strzelac fochy, nie on
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:21   #6
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

U mnie to samo....lubię seks, jestem perwersyjna, mam ochotę niemal zawsze, kiedy mój Tż...ale brakuje mi spełnienia. Też czuję sie pomijana, widzę jak on robi wszystko by jemu było dobrze......owszem, bywa, że skupia się na mnie, ale to rzadko...nasz seks trwa krótko, on generalnie zadowolony, ja sfrustrowana. Zacznę chyba jak poprzedniczka, mowić wprost , czego oczekuję. Zreszta mówie, ale chyba on sie przyzwyczail....i ja aż mam czasem mysli ze z kims innym mogłabym przezyc cos bardziej "konkretnego"....
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:29   #7
lorian
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior Pokaż wiadomość
A nie mozesz mu powiedziec wprost co Ci lezy na sercu? Nam wyjasnilas wszystko super, jak mu powiesz to samo, to chyba tez powinien zrozumiec I nie widze powodu, dla ktorego on mialby niby czuc sie urazony/obrazony. To Ty powinnas strzelac fochy, nie on

Właściwie to juz mu tłumaczyłam, reakcja była, ale chwilowa i zbyt nachalna...taka wymuszona. Nie wiem, moze spróbuję raz jeszcze. Uwierzcie, że ciężko mi powiedzieć kochanej osobie, wiesz co, nie zaspokajasz mnie w ogole, jest mi beznadziejnie...moze wynika to z mojego charakteru.
Cytat:
Napisane przez Mocny Akcent Pokaż wiadomość
U mnie to samo....lubię seks, jestem perwersyjna, mam ochotę niemal zawsze, kiedy mój Tż...ale brakuje mi spełnienia. Też czuję sie pomijana, widzę jak on robi wszystko by jemu było dobrze......owszem, bywa, że skupia się na mnie, ale to rzadko...nasz seks trwa krótko, on generalnie zadowolony, ja sfrustrowana. Zacznę chyba jak poprzedniczka, mowić wprost , czego oczekuję. Zreszta mówie, ale chyba on sie przyzwyczail....i ja aż mam czasem mysli ze z kims innym mogłabym przezyc cos bardziej "konkretnego"....

Przyznam, ze od pewnego czasu też zaczęło mnie to "męczyć"..wiem co czujesz.
U nas teraz też seks trwa krótko, a jeżeli nawet jest mi juz fajnie, on zazwyczaj kończy i nie ma już ochoty ani siły na powtórkę.
lorian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 15:38   #8
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez lorian Pokaż wiadomość
Właściwie to juz mu tłumaczyłam, reakcja była, ale chwilowa i zbyt nachalna...taka wymuszona. Nie wiem, moze spróbuję raz jeszcze. Uwierzcie, że ciężko mi powiedzieć kochanej osobie, wiesz co, nie zaspokajasz mnie w ogole, jest mi beznadziejnie...moze wynika to z mojego charakteru.
Ale przeciez wcale nie musisz byc az tak dosadna. Mozesz mu przeciez spokojnie wytlumaczyc, ze ostatnio seks nie sprawia Ci zbyt wielkiej satysfakcji, poniewaz ... Skoro sie kochacie (a pisalas, ze tak), to chyba mozecie sobie porozmawiac spokojnie na temat seksu? Powinien zrozumiec. I nie chodzi o jednorazowe wymuszone akcje, gdzie on "robi Ci laske", ze w ogole Cie dotyka. On powinien dazyc do tego, zeby TOBIE bylo dobrze, bo czyz nie na tym (miedzy innymi) polega milosc? Jesli natomiast nadal bedzie robil jazdy i z wielka laska i zniecierpliwieniem odwalac panszczyzne, bo mu karzesz , to ja bym sie zaczela zastanawiac nad jego "miloscia".
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 21:45   #9
regulavit
Przyczajenie
 
Avatar regulavit
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 9
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

I co się dziwić,że tyle kobiet ma kochanków
__________________
Cause I will be there...
And you will be there....
We'll find each other in the dark
And you will see....
And I'll see you too....
Cause we'll be together in the dark...

regulavit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 23:07   #10
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Wiesz, gdybym miała podobną sytuację, czułabym się - brzydko mówiąc - jak wór na spermę.
Facet myśli tylko i wyłącznie o swoich potrzebach, wie, że możesz go zawsze zaspokoić, że ma Ciebie na zawołanie. Seks z Tobą zaczął traktować, jak masturbację, bo sama doskonale wiesz, że zaspokajając się ręką nie trzeba żadnej gry wstępnej, żadnych starań.
Jeśli on nie rozumie Twoich potrzeb.. Szczerze zastanowiłabym się nad sensem takiego związku...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.

Edytowane przez oh Mandy
Czas edycji: 2009-08-21 o 23:11
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 11:11   #11
Ilena
Zakorzenienie
 
Avatar Ilena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Mój TŻ przez maturę bardzo się stresował i nie układało nam się przez jakiś czas .. powiedziałam mu parę razy co o nim myślę .. wygarnęłam mu że stał się nie czułym chamem że mnie nie całuje zero czułości ... i poskutkowało zaczął się starać ale ja mu pomagałam mówiłam pocałuj bo nie wiedział zbytnio co ma robić .. i znowu robię się mokra więc ostra rozmowa i warunek jak nie będę mokra nie wchodzisz a na pewno zrozumie że nie żartujesz ( jeśli będziesz się tego trzymać )
Ilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-22, 16:43   #12
weenuska
Raczkowanie
 
Avatar weenuska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 191
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez Ilena Pokaż wiadomość
Mój TŻ przez maturę bardzo się stresował i nie układało nam się przez jakiś czas .. powiedziałam mu parę razy co o nim myślę .. wygarnęłam mu że stał się nie czułym chamem że mnie nie całuje zero czułości ... i poskutkowało zaczął się starać ale ja mu pomagałam mówiłam pocałuj bo nie wiedział zbytnio co ma robić .. i znowu robię się mokra więc ostra rozmowa i warunek jak nie będę mokra nie wchodzisz a na pewno zrozumie że nie żartujesz ( jeśli będziesz się tego trzymać )
Sprawdzone w 100 % dziala Mialam z TZ podobny problem .. troche wjechalam mu na ambicje , niby nie odezwal sie nic ,zadnego komentarza ,ale przyszlo co do czego .. wzial sobie do serca
__________________
Może nie dziś ... nie jutro...ale pewnego dnia i do końca moich dni ...
weenuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 18:29   #13
poiglot91
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

wspolczuje.
ja bym zrobila tak samo,przestalabym byc jego maszynka..
zadobrze Panu, wiec po coz ma sie starac?skoro za przeproszeniem ma wszystko jak na tacy.
ja bym przestala cokolwiek robic. zadnego seksu.
oralnego analnego i koniec rowniez z innymi pieszczotami i czulosciami
wkoncu moze obudzi sie w nim glod i pan zacznie znowu sie starac
skoro rozmowy nic nie zmienily
innej opcji tu nie widze
__________________
[/SIZE][/RIGHT]
poiglot91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 17:16   #14
DiamondDust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez poiglot91 Pokaż wiadomość
wspolczuje.
ja bym zrobila tak samo,przestalabym byc jego maszynka..
zadobrze Panu, wiec po coz ma sie starac?skoro za przeproszeniem ma wszystko jak na tacy.
ja bym przestala cokolwiek robic. zadnego seksu.
oralnego analnego i koniec rowniez z innymi pieszczotami i czulosciami
wkoncu moze obudzi sie w nim glod i pan zacznie znowu sie starac
skoro rozmowy nic nie zmienily
innej opcji tu nie widze
tym sposobem ja nie mam sexu wogole juz od kilku tygodni
DiamondDust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 17:49   #15
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez DiamondDust Pokaż wiadomość
tym sposobem ja nie mam sexu wogole juz od kilku tygodni
A teżeta jeszcze masz?
__________________
Ciekawostka na dziś
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 13:51   #16
DiamondDust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez Amitri Pokaż wiadomość
A teżeta jeszcze masz?
jeszcze mam
DiamondDust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 22:08   #17
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Cytat:
Napisane przez DiamondDust Pokaż wiadomość
jeszcze mam
Dziwne.

Wiecie co, dla mnie to po prostu niepojęte z jakimi prostakami się zadajecie...Nie no sory, penetracja kiedy kobieta nie jest gotowa, zasypianie na kobiecie w trakcie ? Szok.

Jeżeli rozmowy nie skutkują, faceci dalej was olewają to ja nie wiem na co czekacie. Moim zdaniem powinnyście poważnie zastanowić się nas sensem i przyszłością takiego "związku". Nie wiem...może idźcie do seksuologa z tymi swoimi facetami żeby im fachowiec wytłumaczył jak ważna jest czułość i gra wstępna w seksie. Oraz że na "sucho" się nie da i nie wolno W ostateczności - rozstanie i szukanie szczęścia u boku innego. Innego wyjścia nie widzę.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-25, 02:09   #18
unoduotres
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..

Wiesz, mialam podobna sytuacje, gdy mialam 17 lat. Moze bylam mloda, ale z moim chlopakiem bylam wtedy juz dwa lata. Uprawialismy seks, ale ja zawsze dawalam mu przyjemnosc, a on mi czasem lub nigdy. Przy każdym zblizeniu myslalam, ze moze tym razem cos sie zmieni, i troche mnie podotyka, popiesci, ale on tego nie potrafil i chyba nigdy sie nie nauczy. Dzis juz z nim nie jestem, moze nie z tego powodu z nim zerwalam, ale to tez mialo wplyw na moja decyzje. Wiem na pewno, ze przez ta sytuacje przeplakalam wiele nocy i czasem czuje ten ciezar na sobie, kiedy spotykam sie z innym chlopakiem. Po nim poznalam chlopaka, ktory zaspokajal mnie ciagle i naprawde swietnie to robil i on mnie nauczyl, ze mozna tez brac,a nie tylko dawac i za to jestem mu wdzieczna. Ale mam taka blokade psychiczna, ze nie potrafie sie przelamac do minety, bo wlasnie ten pierwszy chlopak nie chcial mi nigdy jej zrobic i strasznie mnie to bolalo, wiec po zerwaniu z nim jak mi b. zaproponowal strasznie sie balam, sama nie wiem czego, do teraz nie umiem czeroac z tego przyjemnosci przez to wszytsko. Moze wyolbrzymiam, ale moim zdaniem nie powinnas sie meczyc w takim zwiazku, bo jesli on nie potrafi cie zaspokoic, to pomysl jak bedzie w prawdziwym zyciu. Chyba, ze jestes kobieta, ktora lubi dawac, a nie brac.
unoduotres jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.