|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2009-08-21, 01:54 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
|
ON Lekceważy moje potrzeby..
Szanowne wizażanki,
Na początku witam Was ciepło i od razu pzowalam sobie zgłosić się z problemem.A problem ten jest dla mnie bardzo wazny i znaczący... Zacznę od tego, iż nie spodziewam się gotowych recept, bo wiem, ze rada będzie jedna: ROZMOWA Z PARTNEREM. Jednak zaznaczam od razu, iż rozmowy sie odbywały. Nigdy może jakies głębokie, analizujące dokładnie sprawę, ale poważne. Ze swoim Tżtem jestem od 4 lat. Od 3 lat kochamy się. Tak, tżt wytrwale czekał rok i myślę, że był to wtedy jeden z najlepszych momentów w życiu. Kiedy jeszcze nie współżyliśmy ze sobą, ale dopiero poznawaliśmy nasze ciała...te pieszczoty etc. Tżt był moim pierwszym partnerem seksualnym. Dodam, że mam 22 lata, on również.Mój - nasz pierwszy raz był idealny, stał się w idealnym momencie, kiedy bardzo tego pragnęłam, byłam gotowa, szczęśliwa, kochana i kochająca. Wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano Ciągle się docieraliśmy, szukalismy tego co dla nas najlepsze...wszytskie te doswiadczenia, przezycia były tak piekne i cenne. Nasz seks stawał się coraz bardziej piękny, namiętny, uczylismy się go ze sobą. Nigdy nie miałam orgazmu, ale to wszytsko czego doznawałam podczas seksu z tżtem było tak wspaniale, ze nigdy nie mialam parcia na O. Po prostu uzbroilam sie w cierpliwosc. Tym bardziej, że moje łechtaczkowe o. przyprawiały mnie o nieziemskie doznania. Nie wiem dokładnie kiedy, dlaczego...ale to wszytsko skończyło się. Nadszedl jakis dziwny czas, kiedy tżt kompletnie zaczął mnie, brzydko mówiąc, POMIJAĆ. Stałam się jakby maszynką do osiągania przez niego celu, a celem rzecz jasna był jego orgazm. Tżt pzrestal dbac o jakakolwiek gre wstepna, przez pewien czas unikal pocałunkow, dopiero po pierwszej rozmowie zmienil to i w ogole zauwazyl!!!Oboje uwielbiamy seks oralny, analny(swoja droga jedyny rodzaj milosci w tym momencie, kiedy odczuwam przyjemnosc, bo tylko wtedy tżt jest bardziej czuły).W tym momencie s. oralny to jedynie moment kiedy ja zajmuje się tżtem, moje potzreby nie są w ogole uwzględniane. On tłumaczy to zmęczeniem, brakiem czasu...Kiedy juz nie wytrzymałam i poprosilam go o to, owszem zajął się mną ale trwało to 2 minuty....a jestem osobą, która potzrebuje czasu na rozgzranie. Było mi strasznie przykro-odpuściłam. Innym razem tżt podczas s. oralnego po prostu zasnął....nie zważając na moj totalny odlot i rozdraznienie spowodowane zasnieciem w TYYYM momencie.Zaczęły sie we mnei zbierac chmury, frustracja...jestem temperamentną osobą, mam swoje potzreby, duże potrzeby. Uwielbiam seks, kocham mojego facteta, kocham się z nim kochać.. Jednak coraz bardziej czuję sie po prostu neizauwazalna przez niego. I wiem, ze to nie jest kwestia nudy, rutyny etc... Podczas delikatnej rozmowy z tżtem wynioskowałam, że w związku z jego pracą i studiami on nie ma siły by móc mnie po prostu zaspokajać. Cały czas goni nas czas...ale tak naprawdę kiedy my mamy mieć czas i siłę jak właśnie nie teraz????? Wiem, ze pewnie brzmię dziwnie, moze zalosnie, ale ja napradę cierpię. Poza tym, o czym piszę układa nam się naprawdę fajnie. Kochamy się, czuję się bezpieczna, ale...no właśnie. Już nie wiem co robić. Próbowałam różnych metod. Rozmowy, brałam tżta na wstrzymanie w sprawach seksu, ale prawda jest taka ze ja uwielbiam, nawet jak jestem zmeczona dawac milosc mojemu tztowi.Prawie zawsze mam ochotę, kiedy pragnie tego on, chce i ja. Potrafimy się dograc. Tylko dlaczego moje potzreby sa pzrez niego lekcewazone??? Myslalam, ze gdy wyjedziemy wspolnie na urlop cos sie zmieni, ale bylo to samo. Raz nawet doszlo do tego, ze po imprezie, nad ranem, oboje bylismy zmeczeni, po prostu wtulilam się w niego, a on...widząc, ze nie zajmę się nim jednak, mimo ze ma ochotę zaczął się sam zaspokajac. Wscieklam się wtedy, zareagowalam nerwowo.... Nie rozumialam czemu nie potrafi zajac się mną, sprobowac mnie rozbudzic, tylko robi to sam, ze soba przy mnie... Dziewczyny....nie spsosob opisac tu wszytsko, powiem tylko tyle, ze dzieje sie ze mna cos dziwnego. Czuję, ze potzrebuje wiekszej uwagi, czulosci, zaangazowania, pieszczot Tżt, potzrebuję cos od niego dostać. Nie tylko dawać... Co zrobić? Jak mam to powiedzieć tżtowi, by go nie zranić? Nie wyjsc na jakas seksoholiczkę..szaloną.Co może byc przyczyną tego? Ktoś mi kiedys powiedzial, ze go rozpiescilam...sama juz nie wiem. Chciałabym tżtowi powiedzieć zeby sie mna zajął, robił to długo, nie myślał w łózku tylko o sobie, tak jak zwykle, ale nie umiem pozdrawiam |
2009-08-21, 08:28 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 253
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Wg mnie niezły z niego egoista i cham
Swoją drogą ciekawe jakby on zareagowal jakbyś zaczeła się sama pieścic leżąc koło niego?
__________________
Żyj tak, jakby ten dzień był ostatnim w Twoim życiu...
|
2009-08-21, 08:30 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
__________________
_________________________ ________ Być kobietą, być kobietą... Ale bez przesady _________________________ _______ http://s11.battleknight.onet.pl/inde...e&ref=MjM1MTI4 zbieram srebrniki
|
|
2009-08-21, 15:19 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
kiedyś sprowokowalam taka sytuację, eksperymentalnie, jednak nie poruszyło go to w taki sposob w jaki ja bym sobie to wyobrażała, czyli ze po prostu zajmie się mną.. Właśnie po jednej z rozmów, jak pisałam, t zt probowal cos zrobic, ale robił to strasznie nachalnie, jakby od niechcenia, byle pokazac ze on cos jednak robi...bez sensu. Dziś się widzimy, juz konczą mi się pomysły jak to ratować. |
|
2009-08-21, 15:21 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
|
|
2009-08-21, 15:21 | #6 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
U mnie to samo....lubię seks, jestem perwersyjna, mam ochotę niemal zawsze, kiedy mój Tż...ale brakuje mi spełnienia. Też czuję sie pomijana, widzę jak on robi wszystko by jemu było dobrze......owszem, bywa, że skupia się na mnie, ale to rzadko...nasz seks trwa krótko, on generalnie zadowolony, ja sfrustrowana. Zacznę chyba jak poprzedniczka, mowić wprost , czego oczekuję. Zreszta mówie, ale chyba on sie przyzwyczail....i ja aż mam czasem mysli ze z kims innym mogłabym przezyc cos bardziej "konkretnego"....
|
2009-08-21, 15:29 | #7 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
Właściwie to juz mu tłumaczyłam, reakcja była, ale chwilowa i zbyt nachalna...taka wymuszona. Nie wiem, moze spróbuję raz jeszcze. Uwierzcie, że ciężko mi powiedzieć kochanej osobie, wiesz co, nie zaspokajasz mnie w ogole, jest mi beznadziejnie...moze wynika to z mojego charakteru. Cytat:
Przyznam, ze od pewnego czasu też zaczęło mnie to "męczyć"..wiem co czujesz. U nas teraz też seks trwa krótko, a jeżeli nawet jest mi juz fajnie, on zazwyczaj kończy i nie ma już ochoty ani siły na powtórkę. |
||
2009-08-21, 15:38 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
|
|
2009-08-21, 21:45 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
I co się dziwić,że tyle kobiet ma kochanków
__________________
Cause I will be there... And you will be there.... We'll find each other in the dark And you will see.... And I'll see you too.... Cause we'll be together in the dark... |
2009-08-21, 23:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Wiesz, gdybym miała podobną sytuację, czułabym się - brzydko mówiąc - jak wór na spermę.
Facet myśli tylko i wyłącznie o swoich potrzebach, wie, że możesz go zawsze zaspokoić, że ma Ciebie na zawołanie. Seks z Tobą zaczął traktować, jak masturbację, bo sama doskonale wiesz, że zaspokajając się ręką nie trzeba żadnej gry wstępnej, żadnych starań. Jeśli on nie rozumie Twoich potrzeb.. Szczerze zastanowiłabym się nad sensem takiego związku...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. Edytowane przez oh Mandy Czas edycji: 2009-08-21 o 23:11 |
2009-08-22, 11:11 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Mój TŻ przez maturę bardzo się stresował i nie układało nam się przez jakiś czas .. powiedziałam mu parę razy co o nim myślę .. wygarnęłam mu że stał się nie czułym chamem że mnie nie całuje zero czułości ... i poskutkowało zaczął się starać ale ja mu pomagałam mówiłam pocałuj bo nie wiedział zbytnio co ma robić .. i znowu robię się mokra więc ostra rozmowa i warunek jak nie będę mokra nie wchodzisz a na pewno zrozumie że nie żartujesz ( jeśli będziesz się tego trzymać )
|
2009-08-22, 16:43 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 191
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
__________________
Może nie dziś ... nie jutro...ale pewnego dnia i do końca moich dni ... |
|
2009-08-22, 18:29 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
wspolczuje.
ja bym zrobila tak samo,przestalabym byc jego maszynka.. zadobrze Panu, wiec po coz ma sie starac?skoro za przeproszeniem ma wszystko jak na tacy. ja bym przestala cokolwiek robic. zadnego seksu. oralnego analnego i koniec rowniez z innymi pieszczotami i czulosciami wkoncu moze obudzi sie w nim glod i pan zacznie znowu sie starac skoro rozmowy nic nie zmienily innej opcji tu nie widze
__________________
[/SIZE][/RIGHT] |
2009-08-23, 17:16 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Cytat:
|
|
2009-08-23, 17:49 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
A teżeta jeszcze masz?
__________________
Ciekawostka na dziś |
2009-08-24, 13:51 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
|
2009-08-24, 22:08 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Dziwne.
Wiecie co, dla mnie to po prostu niepojęte z jakimi prostakami się zadajecie...Nie no sory, penetracja kiedy kobieta nie jest gotowa, zasypianie na kobiecie w trakcie ? Szok. Jeżeli rozmowy nie skutkują, faceci dalej was olewają to ja nie wiem na co czekacie. Moim zdaniem powinnyście poważnie zastanowić się nas sensem i przyszłością takiego "związku". Nie wiem...może idźcie do seksuologa z tymi swoimi facetami żeby im fachowiec wytłumaczył jak ważna jest czułość i gra wstępna w seksie. Oraz że na "sucho" się nie da i nie wolno W ostateczności - rozstanie i szukanie szczęścia u boku innego. Innego wyjścia nie widzę. |
2009-08-25, 02:09 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: ON Lekceważy moje potrzeby..
Wiesz, mialam podobna sytuacje, gdy mialam 17 lat. Moze bylam mloda, ale z moim chlopakiem bylam wtedy juz dwa lata. Uprawialismy seks, ale ja zawsze dawalam mu przyjemnosc, a on mi czasem lub nigdy. Przy każdym zblizeniu myslalam, ze moze tym razem cos sie zmieni, i troche mnie podotyka, popiesci, ale on tego nie potrafil i chyba nigdy sie nie nauczy. Dzis juz z nim nie jestem, moze nie z tego powodu z nim zerwalam, ale to tez mialo wplyw na moja decyzje. Wiem na pewno, ze przez ta sytuacje przeplakalam wiele nocy i czasem czuje ten ciezar na sobie, kiedy spotykam sie z innym chlopakiem. Po nim poznalam chlopaka, ktory zaspokajal mnie ciagle i naprawde swietnie to robil i on mnie nauczyl, ze mozna tez brac,a nie tylko dawac i za to jestem mu wdzieczna. Ale mam taka blokade psychiczna, ze nie potrafie sie przelamac do minety, bo wlasnie ten pierwszy chlopak nie chcial mi nigdy jej zrobic i strasznie mnie to bolalo, wiec po zerwaniu z nim jak mi b. zaproponowal strasznie sie balam, sama nie wiem czego, do teraz nie umiem czeroac z tego przyjemnosci przez to wszytsko. Moze wyolbrzymiam, ale moim zdaniem nie powinnas sie meczyc w takim zwiazku, bo jesli on nie potrafi cie zaspokoic, to pomysl jak bedzie w prawdziwym zyciu. Chyba, ze jestes kobieta, ktora lubi dawac, a nie brac.
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.