Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[Wenress]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zabieraj ze sobą jedzenie w pojemnikach i tyle.

Nie da rady, tzn robiłam tak na studiach ale ostatecznie między innymi bardzo ciężka torebka rozwaliła mi kręgosłup i teraz noszę tylko to, co naprawdę koniecznie muszę... gdybym tolerowała nabiał to wystarczy kupić sobie kefir ppo drodze i jest ok, no ale nie toleruję, także żarcie na wynos biorę owszem do pracy, ale na spacer nie.

Napisane przez cava

Za dużo kombinujesz i za duzo rozkminiasz. Jedzenie jest proste.
jesz wtedy, kidy Ci wygodnie i kiedy masz na to czas (!!!! nie w biegu, nalezy siąść, wyluzować się, usmiechnąć i spokojnie zjeść)
Jesli juz jesz, wybieraj rzeczy zdrowe, odzywcze w 80% Resztę mozesz zjeść syfiastą.

Zdecydowanie nie jem w biegu, bardzo tego nie lubię i staram się jedząc, skupiać na jedzeniu mimo, że nie zawsze mam czas zjeść tak jak chcę czyli kulturalnie w domu przy stole to np w pociągu bez problemu jem w normalny sposób a nie bylejak byle zjeść

7 posiłków dziennie To juz podpada pod ostre zbuzenia odzywania i NIE jest zdrowe. Im częstsze posiłki tym bardziej niestabilny poziom cukru we krwi. Dowiodły tego badania przeprowadzone na diabetykach z otyłoscią. Osoby jedzace tyle samo wzgledem zapotrezbownia ale 3 razy na dzień, miały stabilniejszy poziom cukru i schudły ięcej niz osoby jedzące 5 posiłków. Obie grupy testowe jadły to samo.

Bez przesady z tymi zaburzeniami to nie jest 7 obiadów! tylko to, co zjadłabym w 5 czy 3 posiłkach, rozłożone niestety na raty - zdarzyło się kilka razy i właśnie przez to, że chciałam wdrożyć wszystkie super rady typu zjeść do godziny po wstaniu, przed treningiem, po itp a jak wstałam o 6 a z wieczornego mega męczącego spinningu miałam ponad godzinę do domu i zjadłam banana a potem kolację no to tak wyszło Zresztą licząc przekąski przez TV czy podjadanie podczas gotowania to wielu znajomych właśnie te 6-7 posiłków zjada
Co do badań to słyszałam już obie wersje, tzn że lepiej 3 albo lepiej 5 I chyba czas przestać się tym przejmować, natomiast mój problem jest czysto techniczny czyli jak się ogarnąć z tymi 3/4/5 posiłkami żeby miało to ręce i nogi

Nic nie musisz jeśc między treningami jeśli sparwia Ci to dyskomfort.
Jesli czujesz sie dobrze, nie słąniasz, nie mdlejesz, masz siłę, to po co sobie robić pod górę i pchac na siłę?
Masz w jelitach wystarczajaco dużo pozywneia z poprzednich 2-3 dni. + wystarczajaco dużo energii zgromadzonej w watrobie, miesniach, tkance tłuszczowej zeby spoko przetrwać długi trening. Nie idziesz na Paryż - Roubaix, ze masz przed sobą ponad 250 km robionych w trupa, to tylko trening w klubie fitnes.

No nie mam problemu z ćwiczeniami dłuższy czas, czuję się dobrze ćwicząc 2,5h (1,5h, to joga w wersji mniej dynamicznej) albo biegając tyle - czyli organizm nie powinien zacząć panikować, że go zamęczam i głodzę przez ten czas? Bo to już nawet nie chodzi o żaden mój komfort czy że spalę dwa gramy mięśni, tylko ze względu na hormony nie mogę stresować się ani swojego ciała
A skąd informacja, że jedzenie jest tak długo w jelitach? Ja słyszałam, że od zjedzenia to jest ok 24h i już nie ma, wiadomo że pizza maxi może siedzieć dłużej ale zwykłe nieociekające syfem i tłuszczem jedzenie?


NIE kolacja nie przyswoi ani nie strawi się w godzinę, bo proces trawienia i przyswajania trwa o wiiiieeele dłuzej. Przez godzinę to białko, tłuszcze i twardsze włokna roślinne nawet nie wyjdą z zołądka, to gdzie do przyswajania? daleka droga jeszcze.
Pokarm zjedzony na kolację, ma przed sobą około 1 do 3 dób w Twoich trzewiach. Tak więc... nie ma co się stresować bez sensu bo to tak nie działa.

Czyli jest ok iść spać najedzonym? w sensie nie tuż od razu po jedzeniu ale np 1h po?

BTW, dobrze tez pamiętać, ze człowiek nie krowa, i nie musi cały dzień morda mleć.
Spoko mozesz jeśc 3 - 4 posiłki dziennie wieksze. To nawet zdrowiej.

Bardzo lubię czytać Twoje posty masz takie zdroworozsądkowe podejście tylko z drugiej strony Tobie takie intuicyjne i normalne podejście służy bo zawsze byłaś szczupła, nie masz problemów z metabolizmem itp - ja niestety od zawsze mam w tej kwestii coś nie tak, aktualnie podejrzewam nietolerancje pokarmowe ale kto to wie... w każdym razie z hormonami i metabolizmem słabo od dziecka, a byłam chowana na zdrowych i regularnych posiłkach, słodycze bardzo ograniczane - rodzeństwo chude jak patyki a ja zawsze z lekką nadwagą

Napisane przez laisla

Ja z kolei wczoraj czytałam artykuł mówiący o badaniach, które wykazały, że w dwóch grupach ludzi karmionych tą samą ilością kalorii dziennie, z tym, że w jednej rozbito ją na 5 posiłków, a w drugiej na dwa, schudła tylko grupa pierwsza, w drugiej waga stała w miejscu. Wszędzie dietetycy trąbią aby jeść 5 posiłków dziennie, niewielkich, co trzy godziny. Zaskakujące są te powyższe informacje jak dla mnie.
Siedem posiłków w ciągu dnia to trochę sobie nie wyobrażam, już pięć to dla mnie wyczyn

Nie gadaj, że nigdy nie zjadłaś 3-4 posiłków a między nimi ktoś Cię poczęstował ciastkiem, skubnęłaś kilka orzeszków czy jakiś owoc, wypiłaś sok itp napisałam posiłek jako po prostu coś co się zjada, w odstępie czasowym powyżej pół godziny czy ileś od poprzedniego

Napisane przez skazana_na_bluesa

mówię o przykładzie - przejście z 3 posiłków na 5. zachowana ta sama kaloryczność, jedzenie tego samego.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

już wiem co mi najbardziej nie pasuje w tej teorii.
sama nie mogłabym stosować takiego planu żywienia, bo bym padła z głodu. niby przy 3 posiłkach jest stabilniejszy poziom glukozy, ale... ja bym wpadała ciągle w hipoglikemię. jeśli nie zjem posiłku maksymalnie co 3,5h to mam zbyt niski cukier, żeby normalnie funkcjonować. i nie jest to kwestia, że mogę przeczekać. nie mogę, bo zaczynają się mdłości.

A jesteś zdrowa?
Kiedyś robiło mi się słabo jak zbyt długo byłam na czczo - ot w pośpiechu szykowania się do szkoły zjadałam śniadanie od razu po umyciu się i ubraniu czyli po 15-20? minutach, organizm się przyzwyczaił. Teraz spokojnie mogę rano nie jeść ze 3 godziny i będę głodna, ale bez uczucia, że mi słabo czy coś. Może tak przyzwyczaiłaś organizm do częstego jedzenia

[skazana_na_bluesa]

gdybym nie musiała to bym tak często nie jadła. jem na tyle małe porcje, że inaczej się nie da. można powiedzieć, że taka moja uroda.

[Wenress]

No każdy ma inaczej, są tacy, którzy nie są w stanie nic tknąć aż do obiadu np... pytałam bo czasem to jest kwestia jakiegoś czasu na przestawienie organizmu na inny tryb

[skazana_na_bluesa]

nie rozumiem jednego. jesteś w stanie sporo ćwiczyć, ale przenieść torebki pół kg cięższej do pracy już nie?

[Wenress]

No dokładnie tak - poprawnie wykonywane ćwiczenia super wzmacniają plecy i całe ciało, natomiast bezsensowne zawieszanie ciężaru na ramieniu czy nawet plecach nie pomaga na uszkodzony kręgosłup. Nie chodzi o brak siły

[skazana_na_bluesa]

nie przesadzałabym, że jedzenie aż tyle waży, żeby tak strasznie obciążać kręgosłup.

[Wenress]

Uwierz mi, MÓJ kręgosłup obciąża, nie będę dla głupich pudełek z jedzeniem ryzykować że znowu będę umierać z bólu w łóżku a wyjście do kibelka za drzwiami będzie szczytem możliwości Musiałabym upaść na głowę żeby w taki sposób zaprzepaścić miesiące ciężkiej pracy i bólu żeby normalnie żyć i być aktywną....

[anjenka]

Szybkie pytanie brzmi: czy mogę jeść na redukcji na śniadanię owsiankę na mleku bezlaktozowym lub roślinnym z bananem i bakaliami (10g). Tyle się już naczytałam i nic z tego nie wynikło. Pomocy!

[_Princess]

dziewczyny,czy któras z was tak miala/ ma ?
przelewanie w brzuchu, czasem tylko takie ruchy, bulgotanie, kruczenie i cała masa innych dźwięków
i to nie z głodu to burczenie, bo mam to nawet po posiłku czy piciu

ale najgorsze i tak są dźwięki z jelit, chyba końcowa część, dobiegające z tyłka, tak jakby te gazy się tam przemieszczały i wydawały dżwięki takie jak syczenie i różne inne.

[cava]

Napisane przez anjenka

Szybkie pytanie brzmi: czy mogę jeść na redukcji na śniadanię owsiankę na mleku bezlaktozowym lub roślinnym z bananem i bakaliami (10g). Tyle się już naczytałam i nic z tego nie wynikło. Pomocy!
]

Możesz.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez _Princess

dziewczyny,czy któras z was tak miala/ ma ?
przelewanie w brzuchu, czasem tylko takie ruchy, bulgotanie, kruczenie i cała masa innych dźwięków
i to nie z głodu to burczenie, bo mam to nawet po posiłku czy piciu

ale najgorsze i tak są dźwięki z jelit, chyba końcowa część, dobiegające z tyłka, tak jakby te gazy się tam przemieszczały i wydawały dżwięki takie jak syczenie i różne inne.

obstawiam jakąś nietolerancję pokarmową albo zespół jelita drażliwego.

[_Princess]

Napisane przez skazana_na_bluesa

obstawiam jakąś nietolerancję pokarmową albo zespół jelita drażliwego.

a jak mozna to zbadac?

[skazana_na_bluesa]

http://gastrologia.mp.pl/choroby/jel...ita-drazliwego

a na alergie pokarmowe masz testy. ew. możesz zacząć od wykluczenia większości produktów i pojedynczym włączaniu ich do diety. co jakiś czas kolejny, żeby obserwować, jak się czujesz przy konkretnych rzeczach.

[SekretnyWachlarz]

Mam pytanie, bo od dwóch dni wertuję internet i oczywiście jestem już przerażona. Bardzo źle znoszę wizyty u lekarzy, każda nawet u internisty, to dla mnie duzy stres i ścisk żołądka, bo boję się, że coś wyjdzie. Mam mieć kolonoskopię i mam przepisany środek na oczyszczenie jelit, fortrans. Wyczytałam, że smak okropny, a tego aż 4l trzeba wypić, boję się, że nie dam rady. Czy istnieje duże prawdopodobieństwo, że będę wymiotować? Jak mi się czasem ot tak zdarzy biegunka to już mnie mdli, do tego spada mi ciśnienie, a puls idzie w górę, więc podejrzewam, że od samego przeczyszczania źle się będę czuła, a gdzie tu jeszcze na pusty żołądek 4l paskudztwa pić. Myślicie, że mogę pójść i poprosić o zmianę środka?

[MyNameIsSophie]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Mam pytanie, bo od dwóch dni wertuję internet i oczywiście jestem już przerażona. Bardzo źle znoszę wizyty u lekarzy, każda nawet u internisty, to dla mnie duzy stres i ścisk żołądka, bo boję się, że coś wyjdzie. Mam mieć kolonoskopię i mam przepisany środek na oczyszczenie jelit, fortrans. Wyczytałam, że smak okropny, a tego aż 4l trzeba wypić, boję się, że nie dam rady. Czy istnieje duże prawdopodobieństwo, że będę wymiotować? Jak mi się czasem ot tak zdarzy biegunka to już mnie mdli, do tego spada mi ciśnienie, a puls idzie w górę, więc podejrzewam, że od samego przeczyszczania źle się będę czuła, a gdzie tu jeszcze na pusty żołądek 4l paskudztwa pić. Myślicie, że mogę pójść i poprosić o zmianę środka?

A czemu nie powiedziałaś o tym lekarzowi, który Ci ten środek przepisał? Oczywiście idź, wytłumacz jaki masz problem i na pewno lekarz Ci pomoże znaleźć odpowiednie rozwiązanie albo rozwieje Twoje wątpliwości.

[Sofiax]

Ja myślę,że powinnaś zacząć się martwić jak zwymiotujesz a teraz tylko przypuszczasz

[anka1892]

Aj nie wiem, czy to dobry temat, ale szukam porady.

cos jest nie tak, nie wiem czy z moja dieta, czy z psychika ale wieczorem ostatnio strasznie podjadam. Zazwyczaj jadam kolacje ok 18. a potem jeszcze z 3 razy musze cos przegryzc. Moim zdaniem kaloryczność to druga kolacja

i tak dziś np. po kolacji wypiłam jeszcze ok 300 ml soku marchewkowego, zjadłam grykę ekspandowana z mlekiem ryżowym (na szczęście miałam resztkę tej gryki, takze byla to taka mala miseczka) + dojadłam resztki z kolacji: serka wiejskiego (ok. polowy czyli 100 g) i pół olbrzymiego pomidora.

I zastanawiam się, czy to podjadanie wynika z tego, że nie jem pieczywa w ogóle (przez co nie czuje sie taka syta), ewentualnie chlebopodobne wypieki zwane "bezglutenowymi" czy jednak coś z psycha po ED

kolejne podejrzenie to moja dieta low fodmap.
do tej pory jadalam rzeczy po ktorych bylam meeega wzdeta - wiec wydawalo mi sie ze jestem przejedzona. Teraz mam bardziej plaski brzuch (przez to ostatnie podjadanie troche tluszczyku przybylo ;/)
ale nie jest wzdety, wiec wydaje mi sie, ze jestem glodna wciaz.
a po tym ED strasznie boje sie byc glodna wieczorem

pomozecie cos?

[Sofiax]

Wydaje mi się,że za dużo o tym myślisz, znam probl ED i wiem,że kluczem do wygranej jest normalne życie z jedzeniem a nie wokół jedzenia.

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:56 ----------

P.S. jak nie jesz pieczywa to normalne,że jesteś głodna bo nie zapychasz żołądka, może rób sama chleb z ziaren i wtedy będzie lepiej.

[beatiska]

Mnie się wydaje,ze za mało i za wcześnie jesz. Pół serka wiejskiego na kolację o 18, to naprawdę mało (nie pytam co do tego, bo nie sądzę byś zjadła duzo więcej). Potem próbujesz zapchać żołądek woda (mleko), a jeszcze pomidory nazywasz olbrzymie, dla mnie bez względu jak wielki jest pomidor zjadam go w całości i nie przeżywam Nie jestem specjalistą,ale to pierwsze co mi się nasuwa. No i jak powiedziała koleżanka wcześniej, za bardzo pewnie teraz wszystko kręci się wokół jedzenia.

[pamelakurt]

Hej. Wg mnie zdecydowanie za duży odstęp zachowujesz jeśli chodzi o ostatni posiłek, a pójście spać. Już dawno obalono mit, że ostatni posiłek powinien być jedzony o 18. Prawda jest taka, że można go zjeść od 2 do 1h przed snem, a nawet się powinno gdyż podczas snu organizm również potrzebuje się regenerować czerpiąc siłę z pożywienia. Ja jem 5-6 posiłków, sporych posiłków i ostatni nawet o 22 lub 23 więc staraj się je rozłożyć w czasie, najlepiej pierwszy zjeść później. Co do warzyw, można ich jeść w ciągu dnia sporo i niekonieczne jest wliczanie ich w jadłospis dzienny. Jeśli np. na wieczór jesteś głodna, to zjedz sobie michę warzyw i nie wpłynie to w żaden sposób źle na dietę Kiedyś też się głodziłam, ale na szczęście w miare szybko się ogarnęłam i dowiedziałam jak powinna wyglądać zdrowa, zbilansowana dieta. Nie ma potrzeby głodzenia się. Ja jem sporo, a efekty, może nie jakieś natychmiastowe, ale są i jestem happy



Zapraszam na fanpage gdzie dziele się moim progresem, ćwiczeniami i dietą :
https://www.facebook.com/Pamela-Kurt-972453296176937/

[cichy_podmuch_wiatru]

Mam pytanie odnośnie śniadanie, w ściślej mówiąc o której powinnam je jeść. Wstaję o 5:20, a śniadanie jem o 7:30. Uważacie, że jadam je za późno?

[laisla]

Napisane przez cichy_podmuch_wiatru

Mam pytanie odnośnie śniadanie, w ściślej mówiąc o której powinnam je jeść. Wstaję o 5:20, a śniadanie jem o 7:30. Uważacie, że jadam je za późno?

No późno. A nie masz możliwości wcześniej?

[lza_slonca]

Napisane przez cichy_podmuch_wiatru

Mam pytanie odnośnie śniadanie, w ściślej mówiąc o której powinnam je jeść. Wstaję o 5:20, a śniadanie jem o 7:30. Uważacie, że jadam je za późno?

do godziny od pory wstania

[cichy_podmuch_wiatru]

Napisane przez laisla

No późno. A nie masz możliwości wcześniej?

Teoretycznie mogę, ale u mnie w pracy przyjęło się, że najpierw jemy razem śniadanie, więc przesunęłam śniadania na 7:30, a poza tym nie jestem jeszcze głodna tak wcześnie rano. Chyba jednak zacznę pić przed wyjściem z domu kotajle

[laisla]

Napisane przez cichy_podmuch_wiatru

Teoretycznie mogę, ale u mnie w pracy przyjęło się, że najpierw jemy razem śniadanie, więc przesunęłam śniadania na 7:30, a poza tym nie jestem jeszcze głodna tak wcześnie rano. Chyba jednak zacznę pić przed wyjściem z domu kotajle

Ach tak, rozumiem. Te koktajle to bardzo dobry pomysł

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez anka1892

Aj nie wiem, czy to dobry temat, ale szukam porady.

cos jest nie tak, nie wiem czy z moja dieta, czy z psychika ale wieczorem ostatnio strasznie podjadam. Zazwyczaj jadam kolacje ok 18. a potem jeszcze z 3 razy musze cos przegryzc. Moim zdaniem kaloryczność to druga kolacja

i tak dziś np. po kolacji wypiłam jeszcze ok 300 ml soku marchewkowego, zjadłam grykę ekspandowana z mlekiem ryżowym (na szczęście miałam resztkę tej gryki, takze byla to taka mala miseczka) + dojadłam resztki z kolacji: serka wiejskiego (ok. polowy czyli 100 g) i pół olbrzymiego pomidora.

I zastanawiam się, czy to podjadanie wynika z tego, że nie jem pieczywa w ogóle (przez co nie czuje sie taka syta), ewentualnie chlebopodobne wypieki zwane "bezglutenowymi" czy jednak coś z psycha po ED

kolejne podejrzenie to moja dieta low fodmap.
do tej pory jadalam rzeczy po ktorych bylam meeega wzdeta - wiec wydawalo mi sie ze jestem przejedzona. Teraz mam bardziej plaski brzuch (przez to ostatnie podjadanie troche tluszczyku przybylo ;/)
ale nie jest wzdety, wiec wydaje mi sie, ze jestem glodna wciaz.
a po tym ED strasznie boje sie byc glodna wieczorem

pomozecie cos?

musisz mieć beznadziejną dietę, skoro organizm tak się domaga jedzenia. wątpię, żebyś kładła się spać o 20, więc kolacja o 18 to zdecydowanie za wcześnie. jeżeli u ciebie kolacja to pół serka wiejskiego i jakieś warzywo to nie mam pytań.

[anka1892]

Faktycznie zauwazylam ze problem napadu glodu wieczorem pojawia sie w dni wolne od pracy kiedy to wstaje pozniej, przez co nie jadam 2. sniadania.
w dni pracujace jadam wiecej w ciagu dnia, wiec wieczorem nie odczuwam juz takiego glodu.

[_wiedzma]

Jem 5 posiłków dziennie, jednak czasami bywa tak (najczęściej podczas TYCH DNI), że mam ochotę coś podjeść

Po co najczęściej sięgacie w kryzysowych sytuacjach?

Chciałabym podjadać coś co nie wpłynie jakoś strasznie na moją dietę i kaloryczność całego dnia

[Arriba]

O owsiance naczytałam się wiele ale zastanawia mnie ile powinno się jej jeść? Czy są jakieś normy? Moja ulubiona to owsianka na mleku z bananem i czasem rodzynkami do tego.

Pytam, bo mam wrażenie, że zjadam jej za dużo.

[gonia92]

Napisane przez _wiedzma

Jem 5 posiłków dziennie, jednak czasami bywa tak (najczęściej podczas TYCH DNI), że mam ochotę coś podjeść

Po co najczęściej sięgacie w kryzysowych sytuacjach?

Chciałabym podjadać coś co nie wpłynie jakoś strasznie na moją dietę i kaloryczność całego dnia

rób sobie np. lody z kalafiora - zamrozony kalafior zblenduj z miarką odżywki białkowej np. czekoladowej do tego łyżeczka masła orzechowego niebo w gębie. albo sorbet czyli np. mrozone maliny + odżywka białkowa i blendujemy na gładką masę. zdrowe i pyszne a bialko w odchudzaniu wskazane poza tym podczas okresu organizm kobiety spala jakieś 200-300kcal wiecej niz normalnie