Zmiana szkoły, 2 klasa liceum

blackredroses · 2017-01-06, 11:37

Witam, kiedy zaczynałam naukę w moim liceum (profil biol-chem) od początku nie potrafiłam zaaklimatyzować się w klasie. Pierwszy rok to była męczarnia, miałam trudności z odezwaniem się do kogokolwiek nie potrafiłam nawiązać nowych znajomości. Bardzo dziwna sytuacja bo nigdy nie miałam z tym problemu, coś się we mnie zamknęło. Pierwsza klasa przeleciała w drugiej znajomości przestały mnie obchodzić, ignorowałam to, obecnie jestem w momencie gdy trzymam się z boku klasy, czasami z kimś pogadam i tyle. Zdarzają się jednak dni gdzie jest naprawdę trudno, po prostu nie mam znajomych. Nie jestem dłużej w stanie tak funkcjonować. Próbowałam to zmienić, ale myślę, że najlepszym wyjściem będzie po prostu restart w nowej szkole, właściwie w nowej klasie będę w podobnej sytuacji co teraz. Dwa - zastanawiam się nad zmianą profilu ale na razie zakładam, że będzie taki sam. Zaraz kończy się semestr więc jak coś robić to teraz. Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Jak wyglądała u was zmiana szkoły? Dałyście sobie radę? Czy może nie warto tego robić i przetrzymać 1,5 roku bo może być jeszcze gorzej? Bardzo proszę o pomoc

Art_Woman · 2017-01-16, 10:38

Jeśli chodzi o zmianę profilu, to wątpię że to dobry pomysł, bo prawdopodobnie musiałabyś sporo nadrobić. A przynajmniej w moim liceum tak było. Bez zdania całego roku by się nie obyło. Może ewentualnie zmiana szkoły z tym samym profilem by coś pomogła.
Chociaż nie wiem czy po takiej zmianie i rozpoczęciu zajęć w nowej klasie nie miałabyś znów myśli typu "A jeśli mnie nie zaakceptują?". Wówczas mogłabyś się ponownie zamknąć w sobie i wyciszyć. "Wtopić się w tło klasy".
Wiem z doświadczenia jak funkcjonują takie społeczności. Pierwszy rok, pierwszy miesiąc i już grupy potworzone.

Ale to nie znaczy, że grupy się nie zmieniają.
Może warto poszukać znajomych w obrębie nie tylko klasy ale całej szkoły? Albo zapisać się do jakichś kółek?

Na pocieszenie mogę powiedzieć tylko, że często się zdarza, że osoby z pozoru "niewidoczne" i ciche w klasie w przyszłości zaskakują i "zdobywają" lepsze szanse życiowe niż te przebojowe, o wielkiej ilości znajomych

2017-01-06, 11:37	#1
blackredroses Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 3	Zmiana szkoły, 2 klasa liceum Witam, kiedy zaczynałam naukę w moim liceum (profil biol-chem) od początku nie potrafiłam zaaklimatyzować się w klasie. Pierwszy rok to była męczarnia, miałam trudności z odezwaniem się do kogokolwiek nie potrafiłam nawiązać nowych znajomości. Bardzo dziwna sytuacja bo nigdy nie miałam z tym problemu, coś się we mnie zamknęło. Pierwsza klasa przeleciała w drugiej znajomości przestały mnie obchodzić, ignorowałam to, obecnie jestem w momencie gdy trzymam się z boku klasy, czasami z kimś pogadam i tyle. Zdarzają się jednak dni gdzie jest naprawdę trudno, po prostu nie mam znajomych. Nie jestem dłużej w stanie tak funkcjonować. Próbowałam to zmienić, ale myślę, że najlepszym wyjściem będzie po prostu restart w nowej szkole, właściwie w nowej klasie będę w podobnej sytuacji co teraz. Dwa - zastanawiam się nad zmianą profilu ale na razie zakładam, że będzie taki sam. Zaraz kończy się semestr więc jak coś robić to teraz. Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Jak wyglądała u was zmiana szkoły? Dałyście sobie radę? Czy może nie warto tego robić i przetrzymać 1,5 roku bo może być jeszcze gorzej? Bardzo proszę o pomoc

2017-01-16, 10:38	#2
Art_Woman Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 20	Dot.: Zmiana szkoły, 2 klasa liceum Jeśli chodzi o zmianę profilu, to wątpię że to dobry pomysł, bo prawdopodobnie musiałabyś sporo nadrobić. A przynajmniej w moim liceum tak było. Bez zdania całego roku by się nie obyło. Może ewentualnie zmiana szkoły z tym samym profilem by coś pomogła. Chociaż nie wiem czy po takiej zmianie i rozpoczęciu zajęć w nowej klasie nie miałabyś znów myśli typu "A jeśli mnie nie zaakceptują?". Wówczas mogłabyś się ponownie zamknąć w sobie i wyciszyć. "Wtopić się w tło klasy". Wiem z doświadczenia jak funkcjonują takie społeczności. Pierwszy rok, pierwszy miesiąc i już grupy potworzone. Ale to nie znaczy, że grupy się nie zmieniają. Może warto poszukać znajomych w obrębie nie tylko klasy ale całej szkoły? Albo zapisać się do jakichś kółek? Na pocieszenie mogę powiedzieć tylko, że często się zdarza, że osoby z pozoru "niewidoczne" i ciche w klasie w przyszłości zaskakują i "zdobywają" lepsze szanse życiowe niż te przebojowe, o wielkiej ilości znajomych

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)