Liceum-zapraszam wszystkie przyszłe, obecne oraz byłe licealistki :)

[201702060918]

Darkkitty. Zeszyty kupilam zwyczajne 60 i 80 kartkowe a5. Nie myslalam, ze komus moze cos nie pasowac. Chociaz mam kuzynke, ktora co prawda liceum konczyla juz dawno, to jej polonistka wymyslila sobie, ze wszyscy maja miec zeszyty a4 w sztywnej oprawie.

[Kika3342]

Spokojnie,w liceum zazwyczaj nauczycieli w ogóle nie obchodzi jakie macie zeszyty,a nawet czy je w ogóle macie Ja przez trzy lata swojej licealnej edukacji usłyszałam jedną uwagę odnośnie swojego zeszytu,od mojego ukochanego pana od wos-u,który stwierdził,że do naszej szkoły bardziej by tygrys pasował niż kotek(miałam zeszyt z takim słodkim kociakiem) To samo tyczy się wyglądu to nie gimnazjum,wchodzicie do liceum jako prawie dorośli ludzie i tak będziecie w większości traktowani.

[darkkitty]

MojWymazonyNick-to zapowiada się Wam ciekawie

A mam jeszcze pytanie, jak w ogóle zagadywałyście innych uczniów z klasy? I było coś takiego na początku roku, że osoby, które razem przychodziły ze szkoły, trzymały się razem? Ja idę do szkoły do większego miasta, gdzie bardzo duża część uczniów jest z jednej szkoły lub po prostu się znają i tak się zastanawiam, czy oni nie będą zamknięci przez to na resztę?

[201702060918]

Darkkitty. Tez chcialam o to zapytac dowiedzialam sie, ze wiele dziewczyn idzie z jednego gimnazjum. Tez tam mialam isc do gimnazjum, ale w ostatniej chwili zmienilam zdanie, poniewaz tam chodza dziewczyny z kasa, w markowych ubraniach, ktore bez przerwy sieddza na facebooku, instagramie czy czyms innym o czym nie mam zielonego pojecia

[VeroV]

Napisane przez MujWymazonyNick

W tym technikum dzień dresa jest każdego dnia w roku, no plz. ;')
Śmieszne sytuacja, bo rocznik '00 jest pierwszym, w którym do szkoły wchodzi sporo lasek, jako że powstał w tym roku profil związany z obróbką fotografii.
To się może wydać dziwne, ale nauczyciele autentycznie nie wiedzą jak reagować, co było widać już przy składaniu papierów. Zresztą 'weterani' też nie do końca, skoro zanosząc papiery zawarłam kontakt wzrokowy z jednym z uczniów, który po tym krzyknął '- ej, dziewczyna' do swoich kolegów i się zaczęli śmiać.

To znowu moja koleżanka poszła do klasy kolejarskiej w technikum, w której od kilku lat nie było żadnej dziewczyny. I akurat tego roku stał się cud i razem z nią chodzą jeszcze 2 dziewczyny, ale było to tak niesamowite, że nawet pisali o tym w gazecie o pociągach . Ale bardzo szybko znalazła sobie w tej szkole chłopaka.

[MujWymazonyNick]

Właśnie, ech. Boję się pogadanek tp. 'to nie szkoła dla dziewczyn', oczywiście mniej jednoznacznych.

@darkkitty - usiłowałam nawiązać kontakt, moja przyjaciółka nie, i nie warto robić z siebie desperata, co ma być to będzie. Myślę, że wszędzie znajdą się osoby zmieniające środowisko.

[darkkitty]

A czemu się w ogóle tutaj zrobiło tak cicho? Nikt już nie ma nic do powiedzenia?

A do tegorocznych pierwszoklasistek mam pytanie :jak się czujecie z tym, że już tak blisko szkoła?

[Laureendila]

Napisane przez darkkitty

A do tegorocznych pierwszoklasistek mam pytanie :jak się czujecie z tym, że już tak blisko szkoła?

Nie za dobrze szczerze powiedziawszy. Smutno mi, że tak szybko wakacje przeminęły z wiatrem. Trochę się obawiam o moją przyszłą klasę. Mimo, że szkoła zapowiada się dobrze, wyróżniam się trochę z tłumu - jak na swój wiek jestem bardzo niska (150cm), nie używam makijażu, nie chodzę w złocie czy srebrze, nie zakładam popularnych marek, nienawidzę plotek, nie rozglądam się za chłopakami, a zamiast pochodzić po sklepach (czego nienawidzę) wolę poczytać książkę czy porozmawiać z znajomymi z drugiego krańca świata/Polski. Obawiam się również, że to co wybrałam (chociaż to kocham) będzie za trudne i stracę kilka lat.
Jednakże jak nie zaakceptują mnie jaka jestem, to trudno nic nie zrobisz. Dla nikogo zmieniać się nie będę.
Plusem jest, że są nowiutkie zeszyty i książki. Zawsze to uwielbiałam na początku roku.

Kocham jak ma dużo wolnego. Mam swój 'tryp' - siedzę do późna (3 na przykład) i potem śpię długo np. do 11. W czasie szkoły na takie coś mogę jedyne pozwolić sobie w sobotę i oczywiście z soboty na niedzielę.

[201702060918]

Darkkitty. Stresuje sie. Boje sie, nie bede wiedziala gdzie mam pojsc i sie zgubie, a efekcie nie trafie na rozpoczecie roku. Zastanawiam sie rowniez czy wsrod 26 dziewczyn znajde chociaz jedna, z ktora bede siedziec w lawce. Ale z drugiej strony mysle tez, ze kazdy sie chyba stresuje, moze w roznym stopniu, ale jednak. Mam tez nadzieje, ze nie bede za bardzo odstawac od reszty. Moze buty markowe mam i ubieram sie w sieciowkach, to jednak ubieram sie troche inaczej niz "wszycy"

[darkkitty]

lubie_paski-co to znaczy inaczej? Nosisz jakieś marynarki, może spódniczki często na co dzień?

A ja Wam się muszę niestety przyznać, że tak jak jeszcze miesiąc temu jakoś łatwiej mi było pogodzić się z tym, że idę do nowej szkoły i byłam przekonana, że na pewno znajdę jakąś bratnią duszę, tak teraz zamiast początkowej ekscytacji czuję ogromny stres. Niby wszystko ze mną jest OK, za bardzo się niby nie wyróżniam, uczyłam się całkiem dobrze w gimnazjum, no ale przygnębia mnie trochę fakt, że duża część klasy będzie się już znać z gimnazjum. A jeśli nie znajdę sobie kogoś teraz, to będę przez 3 lata sama jak palec.

[201702060918]

Darkkitty. Czasem zakladam spodniczki, w liceum chcialabym troche czesciej, bo w gimnazjum to sie na mnie dziewczyny patrzyly jak na kosmite i od razu zaczynaly komentowac, oby w liceum ludzie byli bardziej powazni i potrafili sie zachowac odpowiednio. Najczesciej nosze sweterek (szary, bezowy, jakis stonowany), gladka, jednokolorowa bluzka (zwykly gladki tshirt, caly ciemnoziekony, rozowy, tu troche szaleje z kolorami, mam tez kilka koszulek w paski, fioletowa w biale paski, biala w czarne paski) albo koszula, do tego najczesciej balerinki a zima krotkie kozaki/botki (takie za kostke, zawsze plaskie). Jezeli spodnie to albo zwykle jeansy albo tez jeansy tylko jasno szare. Czasem jak pada to do tego sweterka zaloze adidasy (ostatnio mama kupila mi new balance). A jak mam gorszy dzien, to zamiast sweterka zakladam bluze z kapturem i adidasy albo trampki. W ciagu miesiaca takich gorszych dni moze jest z 5-7. Jak widze rozne dziewczyny mniej wiecej w moim wieku, to wuekszosc ma buty adidas super star czy jakos tak, bialo czarne, nosza jakies czarne spodnie albo jeansy odkrywajace kostki, bluzy i jakiej koszulki z napisami/nadrukami. Zimna jak jakies dziewczyny zaloza botki/kozaki to na obcasie, obszerne szaliki. Wiekszosc plecaki ma z vansa, a ja mam torbe. W gimnazjum nie widzialam zadnej dziewczyny w spodnicy. Moim zdaniem wszystkie wygladaja prawie tak samo. Nie krytykuje takich dziewczyn, kazdy ma prawo ubierac sie, tak jak mu sie podoba. Szkoda, ze zawsze inni odbierali mi to prawo.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

A o czym bedziecie mowic odpowiadac na zadane przez przyszlych znajomych pytanie o zainteresowania? Ja na przyklad nie wiem o czym mialabym powiedziec😕

[darkkitty]

lubie_paski- To trochę Cię rozumiem, bo ja też w sumie nie podążam za wszystkimi nowościami i czasami wolę założyć coś inspirowanego jakimiś latami '90,'80 . A jak widzę te wszystkie dziewczyny w jednakowych butach to nie chcę kupować takich samych. A na moje eksperymenty z ubieranie różnie reagowano, ale kiedyś uświadomilam sobie, że ja nie chcę ubierać się tak, żeby innym się podobało skoro ja nie będę się z tym dobrze czuć i teraz ubieram się tak, jak mi się podoba i mam w nosie opinie innych.

A ja akurat mam mnóstwo zainteresowań, ale takie główne to chyba muzyka i książki .Ty też na pewno jakieś masz. Nie ma niczego zupełnie co lubiłabyś robić, co Cię ciekawi?

[VeroV]

lubie_paski - dorzucę coś ze swojego doświadczenia. U mnie dziewczyna, która jest jakby duszą całej klasy, ubiera się dość podobnie jak ty . Co do toreb, to w moim liceum mniejszością są dziewczyny z plecakami, a jeśli chodzi o spódniczki, to byłam w szoku, że tyle dziewczyn je nosi - w upały nie zobaczysz dziewczyny w spodenkach. Będzie dobrze, między gimbazą a liceum jest przepaść jeśli chodzi o traktowanie innych .

[Kika3342]

Napisane przez VeroV

Będzie dobrze, między gimbazą a liceum jest przepaść jeśli chodzi o traktowanie innych .

Potwierdzam Poza tym w liceum to właśnie oryginalność jest w cenie. Szkoła średnia to moment, w którym większości kształtują się poglądy,styl itp. i serio nikt już nie zwraca tak uwagi na to czy nosi się spodnie czy spódnice

Jeszcze moja rada odnośnie pierwszych dni w szkole i poznawania klasy: Nie udawajcie kogoś kim nie jesteście,bądźcie po prostu sobą i nie stresujcie się,tydzień po rozpoczęciu będziecie się w klasie wszyscy znać i na pewno znajdziecie kogoś z kim się dogadacie

[201702060918]

Darkkitty. Tak mnie ten widok wszystkich ubranych jednakowo tez okropnie wkurza. W swoim wolnym czasie albo ogladam filmy albo czytam ksiazki dla zabicia czasu. Przyjemnosc sprawiaja mi cwiczenia na silowni i podrozowanie, ale zeby to byly jakies pasje to bym raczej nie powiedziala. Cos bede musiala wykombinowac, jakas dyplomatyczna odpowiedz A co sadzisz o ciemnoszarej sukience w duze rozowe kwiaty? Nadaje sie do szkoly? Kupilam jakis czas temu, ale jeszcze nigdy nie mialam na sobie i sie zastanawiam czy sie nadaje

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Vero. Nie przecze, ze jest przepasc. Tylko zastanawiam sie jak to jest mozliwe, ze wychodzisz z gimnazjum w czerwcu, a we wrzesniu jestes w liceum i tak nagle stajesz sie bardziej dojrzalym, nie ublizajacym innym czlowiekiem. Moze masz racje, ze jest przepasc, tylko tak glosno mysle, jak to jest mozliwe w 2 miesiace?

[darkkitty]

lubie_paski-Hm.. To wszystko zależy od tego jak ona w rzeczywistości wygląda, jaki ma krój, długość itp.

A tak w ogóle to któraś z Was miała może spotkanie klasowe?

[VeroV]

Napisane przez lubie_paski

Vero. Nie przecze, ze jest przepasc. Tylko zastanawiam sie jak to jest mozliwe, ze wychodzisz z gimnazjum w czerwcu, a we wrzesniu jestes w liceum i tak nagle stajesz sie bardziej dojrzalym, nie ublizajacym innym czlowiekiem. Moze masz racje, ze jest przepasc, tylko tak glosno mysle, jak to jest mozliwe w 2 miesiace?

Gimnazjum skupia najróżniejsze osoby z rejonu. Liceum już się wybiera, dlatego konkretne szkoły skupiają pewien typ osób. Osoby, które są ogarnięte, idą do tych lepszych i tam żyją sobie kulturalnie i na poziomie ceniąc oryginalność i takie tam, tak jak u mnie. Z kolei te wszystkie puste lalunie idą tam, gdzie nie będą musiały się zbytnio uczyć i dalej pozostają mentalnie na poziomie gimbazy oceniając innych po wyglądzie i nakładając tonę tapety.

Napisane przez lubie_paski

W swoim wolnym czasie albo ogladam filmy albo czytam ksiazki dla zabicia czasu.

Na sam początek książki i filmy są genialnym tematem, tak samo seriale . Więc śmiało możesz o tym mówić, większość osób zbytnio się nie wysila i mówi właśnie takimi ogólnikami jak "lubię muzykę, czytać itp."

[darkkitty]

A tak w ogóle to w czym idziecie na rozpoczęcie? Bierzecie wysokie buty?

[201702060918]

Vero. Patrzac na to w ten sposob, to rzeczywiscie sie z toba zgadzam, jednak wiem, ze jakas lalunia tez moze sie zdarzyc

W sumie to ksiazki, film itp. sa dobra opcja do delikatnej zmiany kierunku rozmowy, a tez mozna sie czegos o sobie nawzajem dowiedziec

Darkkitty. Wysokie buty na moja kontuzjowana stope to kiepski pomysl :P zakladam zwyczajna biala koszule, czarna rozkloszowana spodniczke przed kolano i czarne balerinki. W zalezbosci od pogody cieliste, matowe rajstopy i granatowa marynarka. Gdyby bylo jakos strasznie zimno, to dodatkowo bezowy plaszczyk

[VeroV]

Napisane przez lubie_paski

Vero. Patrzac na to w ten sposob, to rzeczywiscie sie z toba zgadzam, jednak wiem, ze jakas lalunia tez moze sie zdarzyc

Jedna lalunia dużej szkody nie zrobi, jeśli większość klasy jest inna to ona przynajmniej zewnętrznie się dostosuje i ewentualnie obgada za plecami, a nie ma co się przejmować opinią kogoś takiego. U mnie jedna dziewczyna w klasie patrzyła na wiele osób z góry i w końcu odeszła, to ona nie odnalazła się w klasie, a nie te szaraczki .

[darkkitty]

A macie już wszystko gotowe do szkoły?

[201702060918]

Vero. Sprawilas, ze wlasnie na mojej twarzy pojawil sie szeroki usmiech.

Wlasnie takie wpisy i osoby sa super i nastawiaja bardziej optymistycznie

Darkkitty. Ksiazki sa, zeszyty i inne ☠☠☠☠☠☠☠y. Pokoj po maly remoncie, prawie gotowy. Mam nadzieje, ze zdaze. Ale w sumie to idziemy tylko w piatek, a pozniej jest weekend

[darkkitty]

Ojej a jeszcze zupełnie niegotowa jestem.

A w ogóle to ciekawi mnie, dlaczego wybrałyście akurat takie szkoły a nie inne? Wpływ rodziców, znajomych, może w pobliżu była tylko jedna szkoła, która miała interesujący Was profil? I miał ktoś taki dylemat jak ja, że nie mógł się zdecydować, którą szkołę ostatecznie wybrać? Jeśli tak, to co ostatecznie zdecydowało?

[201804271232]

Jak czytam te niektóre pytania i obawy, to wydają mi się takie śmieszne, dziecinne i niewinne, a sama miałam podobne rozkminy jeszcze dwa lata temu Dlatego trochę się rozpiszę.

Wszelkie straszenie odnośnie ilości nauki w liceum, tego, że na dzień dobry wam dowalą, żebyście się przyzwyczaili na przyszłość (), że są problemy z jakimś poprawianiem, nie da się uniknąć masakrycznego upadku średniej po gimnazjum itp. itd. - tym naprawdę w tej chwili nie warto się przejmować, bo nie jesteście nawet w stanie przewidzieć, czy będzie was dotyczyło. Niemal wszystko zależy od szkoły, którą wybrałyście. No i oczywiście konkretnych nauczycieli. Są licea o bardzo wysokim poziomie, gdzie wymagania są wyższe, a profesorowie surowi. Ale i w takich zazwyczaj da się znaleźć przedmioty, których uczą ludzie z luźnym podejściem, idący na rękę uczniom. Zresztą mniej wyrozumiałe podejście też ma swoje zalety, często oprócz stresu możecie wynieść z takich lekcji też wiele innych, bardziej przydatnych rzeczy Ale wracając - są szkoły ''elitarne'', a są też zwykłe średniaki i te na bardzo niskim poziomie. W przypadku tych drugich nie powinniście odczuć aż takiego szoku po gimnazjum, te trzecie mogą się okazać nawet mniej wymagające od niego To też zależy gdzie chodziłyście do tej pory.

Zresztą zacznijmy od tego, że w szkole średniej naprawdę bardzo niewiele osób przejmuje się średnią I to nawet (a może i głównie) w tych lepszych szkołach - ludzie są już świadomi, że oceny nie mają żadnego znaczenia i o niczym nie świadczą, jedynka raczej nie jest powodem do wstydu, tylko czymś powszechnym (nie dlatego, że jest aż tak trudno), rodzice też często zaczynają do tego podchodzić swobodniej, u uczniów, nawet tych, którzy do tej pory byli ''grzeczni i pilni'', często zaczyna się etap pierwszych buntów i wagarowania I myślę, że stąd głównie wynika ten magiczny spadek średnich, a nie z powodu aż takiej ilości nauki.

Opierając się całkowicie na moim przykładzie - poszłam do dobrego liceum (według rankingów 3 w moim dużym mieście, gdzie wyżej od niego jest m.in. szkoła, która jeszcze niedawno była najlepsza w całym kraju, więc dosyć poważna konkurencja). Nie odczułam jednak jakiegoś ogromnego szoku termicznego. Może faktycznie jest trochę więcej nauki, ale nie oszukujmy się - w gimnazjum nie ma jej prawie wcale. Jeśli ktoś jest zdolny, to wystarczy, że chodzi na lekcje i słucha nauczycieli, nie musi pracować w domu, żeby mieć pasek. W moim liceum na 4 i 5 z tych trudniejszych przedmiotów wypadałoby trochę pokuć, ale i tak w ludzkich ilościach, a ja nadal nie uczyłam się wcale, bo na ocenach mi nie zależało i jestem zwyczajnie leniwa I mimo wszystko nie miałam jedynek i dwój od góry do dołu, po prostu nie miałam już paska. Później przyczyniło się do tego też to, że zwyczajnie zaczęłam olewać ''mniej ważne'' lekcje i się zrywać Ilość wolnego czasu może was trochę dobić, jeśli zdecydowaliście się na jakieś większe dojazdy i faktycznie te 8 godzin zajęć to dla was dużo. W moim gimnazjum to była codzienność, więc byłam już przyzwyczajona </3 Ale wiem, że niektórzy narzekają, bo dla nich normą było raczej z 6.

To chyba wszystko odnośnie nauki i ocen. Na jaką traficie klasę też nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Może się okazać, że będą to prawie sami bardzo sympatyczni ludzie o podobnym usposobieniu do was i zawrzecie tam przyjaźnie na lata. A może być trochę mniej miło Ja akurat w liceum nie miałam za dużego szczęścia, sporo aroganckich, nadto pewnych siebie ludzi, ale zawsze dało się znaleźć wyjątki. Nie ma co was straszyć, bo nie macie na to żadnego wpływu. Zamartwianie się nic nie da. Po prostu spróbujcie się przełamać, uśmiechać, zagadywać, jakoś to będzie. Nie musicie się przyjaźnić ze wszystkimi, a akurat szansa, że chociaż jedna-dwie osoby będą sensowne, jest bardzo duża

I nie przywiązujcie aż takiej uwagi do zdjęć na portalach i w ogóle wyglądu ludzi, nie oceniajcie powierzchownie, skoro same nie chcecie zostać tak ocenione To, że ktoś przywiązuje wagę do makijażu i ubrań, nie znaczy, że nie ma nic sensownego do powiedzenia w innych kwestiach i że otacza się wyłącznie koleżankami o identycznym stylu. A na profilowych każdy chce wyglądać najlepiej jak się da, często w codziennej rzeczywistości prezentuje się nieco inaczej. Nie możecie się od razu nastawiać negatywnie. Czytanie i muzyka to naprawdę nie są jeszcze jakieś outsiderskie zainteresowania, o których nikt nie będzie w stanie z wami porozmawiać Dajcie szanse im i sobie na poznanie się.

I naprawdę, nie stresujcie się takimi pierdołami, nie warto, wszystko wyjdzie w praniu. Obiecuję wam, że za rok będziecie mogły się śmiać z niektórych z waszych dzisiejszych zmartwień odnośnie liceum

[201702060918]

Darkkitty. U mnie bylo tak, ze koniecznie chcialam cos z rozszerzona biologia i chemia. Moja siostra mnie wspierala, bo do niej dotarlo i ona to zrozumiala, ze mnie to interesuje i to lubie. Mama najchetniej wyslalaby mnie do technikum do klasy zwiazanej z ekonomia. Tata zas najchetniej wyslalby mnie do technikum budowlanego na profil albo architektura krajobrazu albo renowacja elementow architektury. Ja sie zastanawialam nad zwyklym bio-medem, kryminalistyka albo psychologia. Najbardziej chcialam ta klase kryminalistyczna, ale okazalo sie, ze ogolnie szkola jest gorzej niz na srednim poziomie i chodza tam osoby, ktore czesto maja rozne problemy z policja i jakimis uzywkami. Nie jest to zdecydowanie moje towarzystwo, wiec zrezygnowalam. Klasa psychologiczna po prostu ma tak jak bio-med to samo rozszerzenie a dodatkowo zajecia z psychologii, co wydaje mi sie byc ciekawe. Tak wiec na pierwszym miejscu psychologiczna, na drugim miejscu mialam szkole z bio-medem, a na trzecim miejscu wyzej wspomniane technikum budowlane, poniewaz po mimo wyboru taty, aechitektura ma dla mnie w sobie cos intrygujacego Na szczescie przyjeli mnie do klasy psychologicznej,, z czego jestem bardzo zadowolona

[darkkitty]

Sztampowa- ja zdaję sobie sprawę, że część tych pytań może się wydawać śmieszna albo nawet wręcz dziwna dla osób, które obecnie nie są w takiej sytuacji jak my. I pewnie za rok będzie nas to śmieszyć, ale na razie, przynajmniej ja, stresuję się trochę tym wszystkim. Choć muszę przyznać, że Wasze odpowiedzi mnie trochę uspokajają.


lubie_paski- i bardzo dobrze, że poszłaś tam, gdzie chciałaś, a nie tam, gdzie chcieli rodzice

[201702060918]

Darkkitty. Przy moich nadopiekunczych rodzicach czesto musze sie im przeciwstawiac. W swoim zyciu chce podarzac za marzeniami i robic to co lubie, co sprawia mi przyjemnosc. W klasie o innym profilu pewnie bylabym nieszczesliwa i bylyby to kolejne 3/4 lata mek i wstawania rano z mysla, ze nienawidze szkoly, a tak moze ja polubie

Za kilka lat kazdy pewnie bedzie sie smial, ale watpie, zeby komus przed nowa szkola bylo do smiechu. Jedni sobie radza sami ze stresem, a drudzy denerwuja sie bardziej i potrzebuja wsparcia innych

Za 3 dni sie przekonamy czy potrzebnie sie stresujemy czy tez nie

[MujWymazonyNick]

Jestem połączeniem humana i umysłu ścisłego wg badań doradcy zawodowego, jednak lepiej czuję się na humanie. Wiedząc, że wylecę w kosmos z profilem i będę zgłębiać niezbadane dotąd miejsca umysłów, wolałam nie wybierać humana i idę do technikum. Niewykluczone jednak, że będę robić coś artystycznego hobbystycznie, a zarabiać dzięki technicznym studiom.
Doszły do mnie przed podjęciem tej decyzji obawy, że jeśli mój tata, który ma ok. 56 lat i kilka chorób, przedwcześnie umrze, nie dam rady się utrzymać z liceum i raczkujących studiów, o ile w ogóle dam radę.

[darkkitty]

MojWymazonyNick-nawet tak nie mów . Zresztą to jeszcze dużo czasu, na razie sobie nie zaprzątaj tym głowy.

[201702060918]

MujWymazonyNick. Nawet nie mysl w ten sposob. Wiem, ze jest ci bardzo ciezko, ale musisz wierzyc w to ze wszystko sie ulozy, a twoj tata bedzie zyl jeszcze przez dlugie lata

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Wiecie juz dziewczyny na ktora macie rozpoczecie roku? Ja mam w sali gimnastycznej, nawet nie wiem gdzie to jest 😏 za 2 dni zaczynamy nowe zycie