Skutki uboczne diety - miałyscie?

[monyczkaaa]

Napisane przez diamentowa

Wiesz co naprawdę mnie czasem niepokoją Twoje jadłospisy na IDZ mam nadzieję, że teraz starasz się troszkę więcej jeść bo moim zdaniem przy takich skutkach ubocznych argument, że jesteś najedzona nie jest wystarczający. Pomyśl o swoim zdrowiu, jedząc większe ilości też będziesz chudła a stan organizmu się poprawi. Jeżeli mimo tego te objawy nie ustąpią myślę, że powinnaś pomyśleć o wizycie u lekarza.

Napisane przez Ludowa

Monyczka, Ty weź się zastanów, co?

Dziewczyny, to nie jest naprawde tak, że ja się głodzę, że nie jem żeby schudnąć bo wiem, że nie tędy droga. Ale wiecej w siebie nie potrafię wcisnąć. Pojawia się odruch wymiotny. Od zawsze jadłam mało, tyle że tłusto. Teraz jem takie same porcje ale zdrowo.

PS. Jutro idę na wyniki.

[Ludowa]

Napisane przez monyczkaaa

Dziewczyny, to nie jest naprawde tak, że ja się głodzę, że nie jem żeby schudnąć bo wiem, że nie tędy droga. Ale wiecej w siebie nie potrafię wcisnąć. Pojawia się odruch wymiotny. Od zawsze jadłam mało, tyle że tłusto. Teraz jem takie same porcje ale zdrowo.

PS. Jutro idę na wyniki.

A podliczałaś dzienne kalorie? Ile Ci ich wychodzi?

A, i napisz koniecznie o tych wynikach

[monyczkaaa]

zaraz wezmę któryś jadłospis i podliczę


Ś - dwie wasy z chudą wędliną ,pomidorem i papryką,, kefir truskawkowy 0% (ok.200ml) tak na moje oko około 200 kcal
2Ś- dwie wasy z kurczakiem gotowanym, sałatą rzodkiewką i ogórkiem ok. 140 kcal
O - kurczak gotowany ze startą marchewką i jogurtem nat (plus troche cukru do smaku) ok 200 kcal
P/K -Wieśniak z warzywami (nie wiem ile kcal ma ten 5%)

O cholera, nawet 1000 nie wyjdzie

Ale pewna nie jestem, nie potrafię liczyć...

[diamentowa]

Wydaje mi się, że nawet zawyżasz ale nie wiem jak dużo jesz tego kurczaka. Jeżeli nie wciśniesz więcej na raz to zjedz chociaż osobno podwieczorek, może nawet pomyśl o drugiej kolacji. Bo tak nie można dłużej ciągnąć .

EDIT: tak sobie pomyślałam że może tą wasę zastąpiłabyś ciemnym pieczywem? np bułki grahamki są taaaakie pyszne myślę że są bardziej wartościowe i na pewno bardziej kaloryczne, a są zdrowe mają błonnik itd

[monyczkaaa]

kurczaka to zazwyczaj 1/4 piersi (nie wiem jak to wytłumaczyć, pierś zazwyczaj ma dwie połowy, wiec ja jem taka połowę na pół). Ale nadrabiam masakryczną ilością warzyw. Potrafię w siebie wcisnąć ich naprawdę dużo , i to uważam za jakiś tam mały plusik

Z podwieczorkami i kolacjami to różnie - nie zawsze mam tyle miejsca w żołądku.
Jem tez dużo owoców, nawet po 16 ale nie zauwazy lam zeby mi to szkodziło

Z ta wasą to różnie, jeżeli mam grahamkę bądź pełnoziarnisty chleb to do szkoły biorę z tym kanapkę. To nie zalezy ode mnie, tylko od tego co mam w domu Nie zawsze zdążę zrobić zakupy, wiec wtedy wasa.

Czasem brałam do szkoły grahamkę i jogurt - ale to za dużo :niee: Źle się potem czułam.


Ps. Wyniki wyników (jak to brzmi) dopiero jutro
W czwartek ortoped,a bo i z kolanami coś nie tak u mnie :/

[agatka-a]

Napisane przez monyczkaaa

kurczaka to zazwyczaj 1/4 piersi (nie wiem jak to wytłumaczyć, pierś zazwyczaj ma dwie połowy, wiec ja jem taka połowę na pół). Ale nadrabiam masakryczną ilością warzyw. Potrafię w siebie wcisnąć ich naprawdę dużo , i to uważam za jakiś tam mały plusik
a ja nie, bo warzywa mimo że są zdrowe to malo kaloryczne i ty sie nimi zapychasz, jedz mniej warzyw i 1/2 piersi
Z podwieczorkami i kolacjami to różnie - nie zawsze mam tyle miejsca w żołądku.
kilka orzechów wciśniesz





Ps. Wyniki wyników (jak to brzmi) dopiero jutro
W czwartek ortoped,a bo i z kolanami coś nie tak u mnie :/
stawy padaja? czy z amało wapnia i osteoporoza?
u mnie to i to ....

Monyczka pamiętaj cię z plotkowego i pamietam ze mądrze tam gadałaś więc proszę i w tym przypadku bądź mądrzejsza, to Twoje zdrowie!

[Ludowa]

Napisane przez monyczkaaa

zaraz wezmę któryś jadłospis i podliczę


Ś - dwie wasy z chudą wędliną ,pomidorem i papryką,, kefir truskawkowy 0% (ok.200ml) tak na moje oko około 200 kcal
2Ś- dwie wasy z kurczakiem gotowanym, sałatą rzodkiewką i ogórkiem ok. 140 kcal
O - kurczak gotowany ze startą marchewką i jogurtem nat (plus troche cukru do smaku) ok 200 kcal
P/K -Wieśniak z warzywami (nie wiem ile kcal ma ten 5%)

O cholera, nawet 1000 nie wyjdzie

Ale pewna nie jestem, nie potrafię liczyć...

Jejku, jak mało
Jeść tylko tyle, to nienormalne. Koniecznie powinnaś zwiększac porcje. Stopniowo. Na Twoim miejscu jutro np. zamieniłabym wasę na grahamki lub żytnie pieczywo - sporo zyskasz na kaloriach.
Potem, za jakiś czas, jeśli nie chcesz od razu, dodałabym jakieś węglowodany do obiadu - może ryż, może kaszę...? Jakiś owoc do I i II śniadania bym dorzuciła.
Wcale nie widzę NNKT.

Powoli, nie za szybko... Powinnaś.

Btw, wieśniak 5% to 95-105 kcal/100 g.

[monyczkaaa]

Napisane przez agatka-a

Monyczka pamiętaj cię z plotkowego i pamietam ze mądrze tam gadałaś więc proszę i w tym przypadku bądź mądrzejsza, to Twoje zdrowie!

Teraz biorę się za zdrowie, na razie zrobię wszystkie badania - zobaczę co mi powiedzą. Oby to było tylko dmuchanie na zimne. Póki co czekam na wyniki oraz na badanie u ortopedy (kolana mi "strzelają", kostki bolą). A za komplement odnośnie plotkowego, dziękuję

Napisane przez Ludowa

Jejku, jak mało
Jeść tylko tyle, to nienormalne. Koniecznie powinnaś zwiększac porcje. Stopniowo. Na Twoim miejscu jutro np. zamieniłabym wasę na grahamki lub żytnie pieczywo - sporo zyskasz na kaloriach.
Potem, za jakiś czas, jeśli nie chcesz od razu, dodałabym jakieś węglowodany do obiadu - może ryż, może kaszę...? Jakiś owoc do I i II śniadania bym dorzuciła.
Wcale nie widzę NNKT.

Powoli, nie za szybko... Powinnaś.

Btw, wieśniak 5% to 95-105 kcal/100 g.

Postaram się zamienić tą wasę, pomimo, ze bardzo ją lubię Pójde na kompromis, raz wasa raz pieczywo Mam akurat coś pełnoziarnistego, żytniego
Z kaszą i ryżem będzie trudniej ale za jakiś czas.. postaram się.

Owoców jem naprawdę dużo, między posiłkami zazwyczaj. Dochodzi nawet do ogroomnych ilości. Tak jak np dzisiaj,

Ś - dwie wasy z serkiem 3%, serem wędzonym 14%, ogórek, activia owocowa. ok 200 kcal
2 Ś - jedna wasa z serem wędzonym i zamiast masła cieniutko ten serek 3%, ogórek rzodkiewka. ok 100
dwie brzoskwinie 100
dwa jabłka 100 (oczywiście każdy owoc w mniej więcej godzinnym odstępie)
O - 3 pierogi z mięsem, surówka z marchewki, selera i łyżeczki jogurtu naturalnego (niestety była już 17.30) tutaj nie mam pojęcia, jak na moje oko 300-350 kcal
P/K - zielony grejfrut i 3/4 jabłka (nie byłam w stanie nic wiecej zjeść, dalej jestem "pełna" po obiedzie. 150

znów mało
i brak NNKT...

Jutro postaram się zamiast któregoś owoca zjeść trochę orzechów albo rybe gotowaną na obiad.
Bo teraz już za późno na nie, prawda?

Obiecuję poprawę.

[Ludowa]

Napisane przez monyczkaaa

Teraz biorę się za zdrowie, na razie zrobię wszystkie badania - zobaczę co mi powiedzą. Oby to było tylko dmuchanie na zimne. Póki co czekam na wyniki oraz na badanie u ortopedy (kolana mi "strzelają", kostki bolą). A za komplement odnośnie plotkowego, dziękuję


Postaram się zamienić tą wasę, pomimo, ze bardzo ją lubię Pójde na kompromis, raz wasa raz pieczywo Mam akurat coś pełnoziarnistego, żytniego
Z kaszą i ryżem będzie trudniej ale za jakiś czas.. postaram się.

Owoców jem naprawdę dużo, między posiłkami zazwyczaj. Dochodzi nawet do ogroomnych ilości. Tak jak np dzisiaj,

Ś - dwie wasy z serkiem 3%, serem wędzonym 14%, ogórek, activia owocowa. ok 200 kcal
2 Ś - jedna wasa z serem wędzonym i zamiast masła cieniutko ten serek 3%, ogórek rzodkiewka. ok 100
dwie brzoskwinie 100
dwa jabłka 100 (oczywiście każdy owoc w mniej więcej godzinnym odstępie)
O - 3 pierogi z mięsem, surówka z marchewki, selera i łyżeczki jogurtu naturalnego (niestety była już 17.30) tutaj nie mam pojęcia, jak na moje oko 300-350 kcal
P/K - zielony grejfrut i 3/4 jabłka (nie byłam w stanie nic wiecej zjeść, dalej jestem "pełna" po obiedzie. 150

znów mało
i brak NNKT...

Jutro postaram się zamiast któregoś owoca zjeść trochę orzechów albo rybe gotowaną na obiad.
Bo teraz już za późno na nie, prawda?

Obiecuję poprawę.

Tak, znów mało, znów brak NNKT, będzie mało białka...
Ale ilościowo i kalorycznie już lepiej niż ostatnio.

Wiesz, najważniejsze, że wiesz, co robisz źle i chcesz to zmienić - to już połowa sukcesu. Są przecież dziewczyny, które wyznają zasadę 'ja wiem wszystko najlepiej i nic nie muszę poprawiać', a jedzą tragicznie mało i męczą same siebie.

[ariva]

Ja mam skutki uboczne diety-brak okresu.Pragnę go dostać.Nie mam już od miesiąca.Schudłam jakieś 10 kg.W ciagu 2 miesięcy.Ograniczając slodycze,nie podjadzajac pomiedzy posilkami i pijac wode,bardzo duzo cwiczylam i nawet cwicze.co zrobic,zeby ten okres wrocil.
moze podam jadlospis wiem,ze nie zdrowy
sniadanie:jogurt jogobella light,albo jakas mala kanpka z warzywami albo serek wiejski lekki albo jakis inny jogurt,nabiał.
2sniadanie-nie jdam
Obiad-to co ugotująpierś z kurczaka smażona,ale bez panierki,tak samo schab smażony i tez bez panierki,unikam sosów.Obiady jem spore.Zjadam taki duzy filet z kurczaka z warzywami i zmieniakami.
kolacja:jogurt,kanapka,ba tonik wielozbożowy-czasami.
i tyle...wiem,ale nie mogę sie jednak przemóc.
Dziewczyny,proszę pomozcie jakos...

[monyczkaaa]

Napisane przez Ludowa

Tak, znów mało, znów brak NNKT, będzie mało białka...
Ale ilościowo i kalorycznie już lepiej niż ostatnio.

Wiesz, najważniejsze, że wiesz, co robisz źle i chcesz to zmienić - to już połowa sukcesu. Są przecież dziewczyny, które wyznają zasadę 'ja wiem wszystko najlepiej i nic nie muszę poprawiać', a jedzą tragicznie mało i męczą same siebie.

Coś mi ostatnio to białko ucieka, niestety
Dziś już mała zmiana.

Ś - dwie wasy z wedzonym kurczakiem i warzywami (100 kcal)
2Ś 10.30 - 50g pełnoziarnistego żytniego chleba z serkiem 3% , pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką i sałatą (podobno pomidora z ogorkiem nie powinno się łączyć)
11- jabłko
12 jabłko
13.30 - kolejny raz chleb z tym samym (łącznie wyjdzie moim zdaniem 350 kcal)
O 15.30 - dwie parówki (80g) z rzodkiewką, ogórkiem i sałatą (z 200 g było na pewno) (niestety taka pora, że na przyrządzenie niczwgo innego zabrakło czasu) (200kcal)
P 17.30 - 1/4piersi gotowanej na parze z warzywami (zobaczę co w warzywnaiku będzie ), garść orzechów (w reszcie białko i NNKT ) (P zastępuje mi dzisiaj obiad) (pierś z warzywami ok 120 kcal) nie wiem ile kcal bedzie w orzechach.
K - zapewne tylko grejfrut 150

Wydaje mi się, że jest lepiej.
Tzn mało, ciągle niewiele ale lepiej.


ariva niestety chyba tylko ginekolog pomoże.

[plameczka]

Brak miesiaczki od czerwca (i tu pytanie bo nigdy nie bylam u ginekologa wiec jak pojde to bede musiala sie rozebrac do badania czy usg przy pelnym pecherzu? bo musze sie wybrac ale sie boje...), ogolnie zle samopoczucie, szybcie meczenie sie, stany depresyjne, ciagle myslenie o tym co moge zjesc a czego nie, wieczne liczenie kalorii i wyrzuty sumienia gdy za duzo zjem, raz mialam krwotok z nosa (pirwszy raz w zyciu), nie mam na nic ochoty, z checia zamknelabym sie w domu i odizolowala od ludzi i ogolnie same niezbyt fajne rzeczy.. A najgorsze jest to ze nie umiem zyc inaczej i co wtedy? Ja sie lepiej czuje jak nie jem Ale oczywiscie jem wychodzi cos ponad 1200 kcal na dzien (nadal sie odchudzam) tylko gdy przekrocze limit a jest przypuscmy godzina 17 to nawet gdybym byla nie wiadomo jak glodna to nic nie rusze, taka jestem uparta. Takie skutki.

[agatka-a]

Napisane przez plameczka

Brak miesiaczki od czerwca (i tu pytanie bo nigdy nie bylam u ginekologa wiec jak pojde to bede musiala sie rozebrac do badania czy usg przy pelnym pecherzu? .

raczej nie musi być pełnu pęcherz, z tym się nie spotkałam, choć miałam usg ginekologiczne
mysle ze na poczatek bedzie zwykle badanie na samolocie

[monyczkaaa]

Miałam napisac co z wynikami... Wszystkie wyszły w miarę ok, nic się złego nie dzieje. Wizyta u ortopedy zakonczyła się lekami ( mam zwyrodnienie chrzastki czy jakoś tak), również to nic złegp.
Odwiedziłam tez okulistę i tym się martwię Miałam robione dno oka - w prawym wyszło mi nieciekawie. Ale za miesiac mam powtórzyć, wiec może ot jakaś pomyłka sprzętu.

A dziś z jedzeniem znów fatalnie. Aż wstyd pisać.
Przez cały dzien dwie wasy i 50 g pełnoziarniaka z kurczakiem i warrzywami, gruszka, jabłko, 200 ml rosołu z łyżką makaronu i 50 g gotowanego kurczaka z sałatą i łyżeczką jogurtu naturalnego
Znów zabrakło czasu na coś więcej ((

[madame_apple]

Napisane przez monyczkaaa

Odwiedziłam tez okulistę i tym się martwię Miałam robione dno oka - w prawym wyszło mi nieciekawie. Ale za miesiac mam powtórzyć, wiec może ot jakaś pomyłka sprzętu.

ojejjj myślisz, ze problemy z okiem to moze byc skutek uboczny odchudzania?

Napisane przez monyczkaaa

A dziś z jedzeniem znów fatalnie. Aż wstyd pisać.
Przez cały dzien dwie wasy i 50 g pełnoziarniaka z kurczakiem i warrzywami, gruszka, jabłko, 200 ml rosołu z łyżką makaronu i 50 g gotowanego kurczaka z sałatą i łyżeczką jogurtu naturalnego
Znów zabrakło czasu na coś więcej ((

słuchaj to nie jest kwestia czasu. Dla przykładu: zjedzenie 2was zajmie Ci tyle samo czasu co zjedzenie 2grahamek z indykiem/twrogiem i warzywkiem. przygotowanie również niewiele więcej - a wartości odżywcze całkiem inne... postaraj się...

jeśli chodzi o skutki uboczne, u mnie były podobne jak u Was, a więc: wypadające włosy, łamiące się paznokcie, wysuszona cera, "meszek" na ciele, bóle głowy, depresja, osłabienie, brak miesiączki ( z tym wyszło fatalnie gdyż zaczełam odchudzanie w wieku 12-13lat zatem pierwszy okres dostałam mając lat 17...na rok - pozniej wrocilo odchudzanie i wrocil brak okresu nie miałam go z 1,5roku - teraz znów jest. nie brałam zadnych tabletek na wywołanie i niestety nie badałam się - obawiam się najgorszego)

[diamentowa]

Napisane przez monyczkaaa

A dziś z jedzeniem znów fatalnie. Aż wstyd pisać.
Przez cały dzien dwie wasy i 50 g pełnoziarniaka z kurczakiem i warrzywami, gruszka, jabłko, 200 ml rosołu z łyżką makaronu i 50 g gotowanego kurczaka z sałatą i łyżeczką jogurtu naturalnego
Znów zabrakło czasu na coś więcej ((

Zgadzam się z Madame to nie jest kwestia czasu
choć próbujesz coś w ten sposób nam, a przede wszystkim sobie wytłumaczyć, usprawiedliwić
tylko co?
zastanów się i odpowiedz sobie, tylko szczerze

[monyczkaaa]

Napisane przez madame_apple

ojejjj myślisz, ze problemy z okiem to moze byc skutek uboczny odchudzania?


słuchaj to nie jest kwestia czasu. Dla przykładu: zjedzenie 2was zajmie Ci tyle samo czasu co zjedzenie 2grahamek z indykiem/twrogiem i warzywkiem. przygotowanie również niewiele więcej - a wartości odżywcze całkiem inne... postaraj się...

Napisane przez diamentowa

Zgadzam się z Madame to nie jest kwestia czasu
choć próbujesz coś w ten sposób nam, a przede wszystkim sobie wytłumaczyć, usprawiedliwić
tylko co?
zastanów się i odpowiedz sobie, tylko szczerze

Z tym okiem to nie wiem czy to skutek. Być może dieta i problemy ze wzrokiem nie są związane ze sobą...
Z tą wasą i grahamkami to ustaliłam sobie tak, ze na śniadanie wasa, później juz grahamki bądź wieloziarniak (2 kanapki po 50g - posiłki w szkole, bo codziennie tam siedzę do 15), więc wychodzi pół na pół. Ale dziś skonczyło się na śniadaniu (zjedzonym w miarę spokojnie), 50 g wieloziarniaka z kurczakiem i gruszką zjedzonego w trakcie biegu między lekarzami, rosołem po powrocie do domu, po czym trzy godziny spędzone na miescie i szybki podwieczorek w postaci kawałka kurczaka.
nie oszukuję samej siebie, naprawdę...

[diamentowa]

No to w dalszym ciągu mam nadzieję na poprawę

mi też coś ostatnio wzrok nawala ale to raczej z przemęczenia...

[monyczkaaa]

Możliwe, że i u mnie te krwotoki i inne paskudztwa są z przemęczenia, ostatnio mało śpię, cały dzien spędzam na nogach. Nawet weekendy aż do 1 listopada mam zawalone

A poprawa będzie ale musze to robić powoli ...

[kas1986]

w 9 miesięcy schudłam 20 kg, efekty były następujące:

*brak okresu przez 7 m-cy (wrócił sam w wakacje- dokarmianie przez rodzinę i wysypianie się)

*zęby (tragedia, nagle moje najzdrowsze na świecie ząbki zaczęły się sypać, przez 21 lat miałam dwie malutkie dziurki teraz jest ich dużo więcej)

*włosy wyłażą garściami (lekarze twierdzą, że to nie od odchudzania)

*cera lekko się pogorszyła, ale ja naturalnie mam badzo suchą buzię ze skłonnością do łuszczenia się skóry (mi capivit hydro control pomaga i odpowiednia pielęgnacja)

* wyniki krwi mam bardzo dobre (z czerwca tego roku)

*z samooceną jest niestety dużo gorzej (przed odchudzaniem myślałam, że jestem pulchna i 'kobieca', teraz nie mogę na siebie patrzeć a każde wejście na wagę to makabra)

[Krówka-Toffi]

Moja roczna dieta doprowadzila do 3 letniej bulimi ( minus 20 kg) w niecale 3 miesiace. Zaburzenia snu, leki, paranoje, zarlocznosc, paleinie papierosw, odrzucenie, brak szkliwa na wszsytkich zebach. Po 2 latach jestem juz zdrowa, pokonalam bulimie, jednak przybylo mi kilogramow tyle smao co schudlam. Teraz jestem na diecie, widze efekty, czuje sie w koncu normalnie, nie czuj ciaglej potrzeby by jesc, jesc , jesc i tak ukoic zraniona psychike. Nie chce juz do tego nigdy wrocic, to robi z zycia bajke ale tylko do jakiegos momomentu, potem jest pieklo, w ktorym jestes tylko ty.

[lullaby22]

Monyczko, tak czytam i czytam i jestem przerażona Koachana
Pamiętam Cię jako zadowoloną z życia, dowcipną dziewczynę. Jeszcze za czasó świetności plotkowego, w każdym wątku było Cię pełno. A jak trzeba było, Twoje wypowiedzi były mądre i rozważne. A teraz, kochana, aż nie chce mi się wierzyć, że to wszystko Ty piszesz
Weź się za siebie. Takie drastyczne odchudzanie rzutuje nie tylko na sylwetkę.
To wcale Cię nie uszczęśliwi

[agatka-a]

Napisane przez lullaby22

Monyczko, tak czytam i czytam i jestem przerażona Koachana
Pamiętam Cię jako zadowoloną z życia, dowcipną dziewczynę. Jeszcze za czasó świetności plotkowego, w każdym wątku było Cię pełno. A jak trzeba było, Twoje wypowiedzi były mądre i rozważne. A teraz, kochana, aż nie chce mi się wierzyć, że to wszystko Ty piszesz
Weź się za siebie. Takie drastyczne odchudzanie rzutuje nie tylko na sylwetkę.
To wcale Cię nie uszczęśliwi

potwierdzam, nawet pisała gdzieś że na plotkowym takie fajne i madre rzeczy pisałaś, a teraz takie smutaski

[diamentowa]

Ano właśnie monyczkaaa jak tam u Ciebie? Jakaś poprawa się pojawiła?

[monyczkaaa]

Napisane przez lullaby22

Monyczko, tak czytam i czytam i jestem przerażona Koachana
Pamiętam Cię jako zadowoloną z życia, dowcipną dziewczynę. Jeszcze za czasó świetności plotkowego, w każdym wątku było Cię pełno. A jak trzeba było, Twoje wypowiedzi były mądre i rozważne. A teraz, kochana, aż nie chce mi się wierzyć, że to wszystko Ty piszesz
Weź się za siebie. Takie drastyczne odchudzanie rzutuje nie tylko na sylwetkę.
To wcale Cię nie uszczęśliwi

Napisane przez agatka-a

potwierdzam, nawet pisała gdzieś że na plotkowym takie fajne i madre rzeczy pisałaś, a teraz takie smutaski

Lulu, Agatko, kochane, przede wszystkim dziękuję za miłe słowa
Wzięłam sie w garść i powoli odzyskuję wewnętrzny spokój i pogodę ducha. Jest już naprawdę dobrze. Nie jestem już niewolnikiem diety i kalorii. Już nie wskakuję przerażona na wagę po zjedzeniu czegoś, co na diecie jest wykluczone. Juz nie wmawiam sobie, że od jednego paluszka przytyłam kilka kg. Psychicznie jest naprawdę dobrze. Z satysfakcją wyrzucam stare ciuchy, kupuję o rozmiar mniejsze. Z uśmiechem mówię "dziękuję" słysząc "ślicznie teraz wyglądasz".

Napisane przez diamentowa

Ano właśnie monyczkaaa jak tam u Ciebie? Jakaś poprawa się pojawiła?

Nie licze kalorii.
Jem tyle, żeby się najeść lecz nie przejeść.
Nie mdleję. Krew z nosa nie kapie.
I wyniki mam dobre )

Dziękuję kochane za troskę


Moja koleżanka własnie wychodzi z anoreksji. Niedawno mi o tym powiedziała, ku przestrodze. Teraz obie się wspieramy.

[Ludowa]

Napisane przez monyczkaaa

Nie licze kalorii.
Jem tyle, żeby się najeść lecz nie przejeść.

Cieszę się
...Ale.

Zacytuję Sydzię:

'(...)podczas długotrwałego odchudzania często już nie wiemy ile nam wystarcza i jemy tyle ile chciałybyśmy żeby wystarczało'

Jedno z moich ulubionych zdań, jakie na Dietetyce padło.

[monyczkaaa]

szczerze mówiąc popadałam w większą paranoję, jak te kalorie liczyłam.
Dlatego jest mi o wiele lepiej, jak jem tyle ile potrzebuję/ile chce żeby wystarczało niż jakbym miała byc chodzącą tabelą kaloryczną

[Ludowa]

Napisane przez monyczkaaa

szczerze mówiąc popadałam w większą paranoję, jak te kalorie liczyłam.
Dlatego jest mi o wiele lepiej, jak jem tyle ile potrzebuję/ile chce żeby wystarczało niż jakbym miała byc chodzącą tabelą kaloryczną

To dobrze
Trzymam Cię za słowo, że faktycznie wszystko jest w porządku

[diamentowa]

Napisane przez monyczkaaa

Nie licze kalorii.
Jem tyle, żeby się najeść lecz nie przejeść.
Nie mdleję. Krew z nosa nie kapie.
I wyniki mam dobre )

Dziękuję kochane za troskę


Moja koleżanka własnie wychodzi z anoreksji. Niedawno mi o tym powiedziała, ku przestrodze. Teraz obie się wspieramy.

Bardzo mnie to cieszy trzymam kciuki żeby wszystko było ok

[lullaby22]

Monyczkoo i ode mnie uściski i ciepłe słowa. Dobrze, że jest lepiej