Kto po zmarłym ma spłacać kredyt żyrat kredytu czy rodzina?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7936635 6]Autorka czuje przymus moralny, zeby splacic ten kredyt. Dla mnie to absurd[/QUOTE]

Gdzie Ty to wyczytałaś?

[lovebird]

Prędzej autorka chce taki przymus u kuzynki widzieć

[mushroomhunter]

Kredyt spłacają w pierwszej kolejności spadkobiercy kredytobiorcy, po stwierdzeniu nabycia spadku - tu uwaga, bo wniosek o to do sądu może złożyć bank.

Bank może żądać spłaty od żyranta, ale żyrant może potem żądać zapłaty od spadkobierców.

Tak czy inaczej - dług pozostaje po stronie spadkobierców. Nawet jeśli, w co wątpię, w umowie kredytowej jest zapis, że w razie śmierci kredytobiorcy bank będzie żądać spłaty od żyranta.

Wierzyciela nie interesuje, dla kogo i na co był wzięty kredyt. Wujek, czy tam ktoś, może Wam oddać kasę, ale tak naprawdę nie musi, to już w jego sumieniu. Takie uroki niestety brania dla kogoś kredytu.

[natash88]

Jesli nie chcesz, zeby z tego urosla cala finansowa kula sniezna, zglos do banku zgon ojca po pierwszym otrzymanym upomnieniu i splac te sume. Pozniej na czysto bedsiesz dziedziczyc 1/4 mieszkania.

A ze znienawidzona rodzina urwij kontakt i tyle.

To co Ty chcesz teraz zrobic, te kombinacje odbija sie na koncu na Tobie i finansowo i wlk kwasem. Wyczysc syt kredytowa a po smierci ojca nie masz juz zadnego wlasciwie przymusu utrzymywac relacje z jego czescia rodziny. I przestan sie nakrecac.

[beatiska]

A ten kredyt może był ubezpieczony od śmierci kredytobiorcy? To bym jeszcze sprawdziła, bo wtedy może ubezpieczyciel by spłacić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[velika]

Zamiast kombinowac to zrob szybko stwierdzeniówkę, spłać to i zapomnij. I tak musisz to spłacić jako spadkobierca więc czekanie na nie wiadomo co i obwinianie innych tego nie zmieni. Zwłoka spowoduje tylko zwiększenie długu.

Sent from my LG-M250 using Wizaz Forum mobile app

[Paprotka_]

Napisane przez beatiska

A ten kredyt może był ubezpieczony od śmierci kredytobiorcy? To bym jeszcze sprawdziła, bo wtedy może ubezpieczyciel by spłacić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie dlatego potrzebny jest wgląd w umowę. Szczególnie, że póki co wszystko opiera się na słowach kuzynki, bez żadnych dowodów umów itd. Może okazać się równie dobrze, że tego kredytu wcale tyle nie zostało a autorka spłacając jedną ratę weźmie na siebie spłatę pozostałych. Albo że kredytobiorców było dwóch i wujek wcale nie był żyrantem.Nie zastanawia Was dlaczego rodzina nie chce pokazać autorce umowy kredytowej? Nie robiłabym niczego bez papierów. A nieodbieranie korespondencji z banku nie jest dobrym pomysłem - odsetki mogą zaboleć.

Ok. doczytałam, ze pani w banku potwierdziła. Mimo to postarałabym się o umowę - od wujka albo z banku, po załatwieniu sprawy spadkowej. Kredyt mógł być ubezpieczony No i nie wiadomo na ile pani z banku była rzetelna przekazując informacje nieoficjalnie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Paprotka_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To fakt

[voice_of_silence]

Podsumowując:

na załatwienie spraw majątkowych (o ile nic się nie zmieniło) masz 6 miesięcy od śmieci ojca. Po 6 miesiącach, o ile nie podjęłaś żadnych kroków w celu zrzeknięcia się spadku, w świetle prawa stajesz się spadkobiercą i przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza, masz zatem obowiązek spłacić kredyt.

Banku nie interesują żadne rodzinne animozje, a struktura banków działa tak samo, niezależnie od tego czy placówka znajduje się w centrum Warszawy czy w Pcimiu Dolnym, i dopiero gdy zaniesiesz im akt zgonu bank oficjalnie będzie mógł uznać ojca za nieżyjącego. Nikt nie ma obowiązku ani prawa w tym momencie wysyłać żadnych pism ani do Ciebie ani do Twojej matki.

O tym, że nawet jeśli kuzynka spłaci ten kredyt a potem będzie mogła zupełnie legalnie zwrócić się do Ciebie o zwrot tych pieniędzy już napisano.

Po prostu, to czy ktoś się moralnie do czegoś poczuwa czy nie, to jedno. A jak działa prawo to zupełnie inna rzecz. Po co sobie dokładać problemów w postaci komornika i ciągania po sądach?

Na nieodpowiedzialnych finansowo współmałżonków jest tylko jedna skuteczna rada - rozdzielność majątkowa. Nie rozumiem jak ktoś, znając podejście takiego człowieka, może spokojnie siedzieć z założonymi rękami i karmić się nadzieją, że może jednak nie zostanie na stare lata z długiem.

No tylko teraz już jest za późno.

Można może i nawet zrozumieć żal do innych członów rodziny, ale te 500 zł nie jest warte szarpania się, uwierz mi. Spłaćcie ten kredyt zanim narosną odsetki i zerwijcie kontakt z rodziną, której nawet nie lubicie a potem cieszcie się świętym spokojem.

[uniperfect]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Byłam w banku, nawet o tym pisałam. Żadnego aktu zgonu pani z banku nie żądała ode mnie. Powiedziała tylko macie z wujkiem dogadać się z w sprawie spłaty kredytu i ktoś z was ma kredyt spłacić. Ona zna wujka. Dodała tylko, że upomnienie na ojca przyjdzie. Dowiedziałam, się od Pani tylko tyle, ze kredyt był ponad rok temu wzięty. A ojciec wtedy miał dodatkową pracę , tyle, że bez umowy. Kasę miał na papierosy itp, dlatego zastanawiam się , czy kredyt nie był dla wujka. Pan, który udzielał kredytu ojcu nie sprawdzał zdolności kredytowej ojca i wujka. Oni obaj nie mieli zdolności kredytowej. Obaj mieli bardzo malutkie renty. Dlatego ojciec dorabiał. Wujek z tym panem jest na ty , dlatego kredyt dostali. Kuzynka powiedziała to nasz znajomy, dlatego dał im kredyt bez zdolności kredytowej. Ja się zapytam następnym razem tego pana. na jakiej podstawie udzielił kredyt. W tym banku pracują tylko dwie osoby, co kredytów udzielają i jedna kasjerka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201803290936]

Napisane przez natash88

Jesli nie chcesz, zeby z tego urosla cala finansowa kula sniezna, zglos do banku zgon ojca po pierwszym otrzymanym upomnieniu i splac te sume. Pozniej na czysto bedsiesz dziedziczyc 1/4 mieszkania.

A ze znienawidzona rodzina urwij kontakt i tyle.

To co Ty chcesz teraz zrobic, te kombinacje odbija sie na koncu na Tobie i finansowo i wlk kwasem. Wyczysc syt kredytowa a po smierci ojca nie masz juz zadnego wlasciwie przymusu utrzymywac relacje z jego czescia rodziny. I przestan sie nakrecac.

Jak wyżej.

Autorko, dzisiaj to jest podobno 550 zł (zainteresuj się, czy to wszystko), a "jutro" może się z tego zrobić kilka tysięcy. Przede wszystkim to Twoja matka najbardziej powinna zająć się tą sprawą. Twój zmarły ojciec majątek jednak miał - połowa mieszkania to właśnie ten majątek.

[skazana_na_bluesa]

może jesteś jeszcze w szoku, ale źle kierujesz swój gniew. to twój ojciec dał dupy i to na niego powinnaś się wkurzać. kuzynka mogła nawet nie wiedzieć, czy twój ojciec w końcu wam powiedział o tym kredycie. zachowujesz się jak laski, które mają pretensje do dziewczyn, z którymi zdradził ich chłopak, zamiast do samego chłopaka. analogiczna sytuacja.

[uniperfect]

Napisane przez skazana_na_bluesa

może jesteś jeszcze w szoku, ale źle kierujesz swój gniew. to twój ojciec dał dupy i to na niego powinnaś się wkurzać. kuzynka mogła nawet nie wiedzieć, czy twój ojciec w końcu wam powiedział o tym kredycie. zachowujesz się jak laski, które mają pretensje do dziewczyn, z którymi zdradził ich chłopak, zamiast do samego chłopaka. analogiczna sytuacja.

Kuzynka wiedziała , że nam nie powiedział. Powiedziała mi o tym. Powiedziała "cały czas go kryłam, wiedziałam, że wy nie wiecie o niczym", po śmierci wyjawię wam prawdę. A po drugie coś ukrywa , poprosiłam ją, aby umowę kredytową u siebie w domu odnalazła( mieszka razem z wujkiem, co żyrował) i mi ja dała. Nie odpowiedziała nawet na tą prośbę i nie odzywa się do mnie na razie.

[skazana_na_bluesa]

wiedziała czy nie - to nie do niej należało poinformowanie was o tym kredycie.

[figa84]

Napisane przez Frezja_1

A jak formalnie rodzina może wpłacić tę ratę zanim zakończy się postępowanie spadkowe? Cz to w ogóle jest zgodne z prawem spłacać rate za zmarłego?

Rodzina ma do banku dostarczyć akt zgonu i informację, że trwa postępowanie spadkowe. Wtedy bank wstrzymuje naliczanie odsetek i decyzję do kogo kierować roszczenia.

Jak będziesz miała postępowanie spadkowe i przyjmiesz spadek, to jako spadkobierca możesz wystąpić do BIK'u o historię taty. Nie pamiętam jaki to dokładnie koszt (dowiesz się na infolinii), ale dostaniesz wydruki wszystkich zapytań kredytowych i historii kredytowych od czasu kiedy rejestr prowadzony (oczywiście nie dotyczy to instytucji, które z bikiem nie współpracują (chwilówki)).

Skoro pani w banku to taka plotkara to podpytaj ją czy pożyczka nie była ubezpieczona.

Spadek jak juz wspomniano możecie załatwić przez sąd lub jeśli wszyscy spadkobiercy są zgodni notarialnie (wtedy na jednym posiedzeniu masz papier w ręku).

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[uniperfect]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie toczy się żadne postępowanie na razie. O spadek do sądu pójdę bo tam mnie będzie to z mamą kosztować 150 zł + 35 zł akt urodzenia. U notariusza jest drożej. Mama mówi, że nie ma kasy by spłacać kredyt i zamierza powiedzieć wujkowi, że jak mu ręczył pod naszą nie wiedzę to niech teraz spłaca i kuzynce, za to, że go kryła. Żyje moja mama, ze skromnej emerytury. więc dlatego też, nie chce kredytu po ojcu spłacać. Mogli mu kredytu nie ręczyć i sprawy by nie było. A po drugie jak bank mógł udzielić kredytu jak obaj wujek i tata mieli malutkie renty. Tak jak mówię wujek znał pracownika banku i dał im kredyt bez zdolności kredytowej. Wujek ma żoną , dobrze zarabia, tyle, że to praca na czarno. Ciotka też wiedziała o kredycie.

[figa84]

Napisane przez uniperfect

Na leczenie nie brał on chodził państwowo do lekarza. Znam go lepiej od was. Bał się lekarzy, chodził na kontrolę do jednego i tego samego lekarza cały czas. Niech w końcu umowę oddadzą, bo niby z jakiego powodu mają ją u siebie trzymać ?

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------





Nie toczy się żadne postępowanie na razie. O spadek do sądu pójdę bo tam mnie będzie to z mamą kosztować 150 zł + 35 zł akt urodzenia. U notariusza jest drożej. Mama mówi, że nie ma kasy by spłacać kredyt i zamierza powiedzieć wujkowi, że jak mu ręczył pod naszą nie wiedzę to niech teraz spłaca i kuzynce, za to, że go kryła. Żyje moja mama, ze skromnej emerytury. więc dlatego też, nie chce kredytu po ojcu spłacać. Mogli mu kredytu nie ręczyć i sprawy by nie było. A po drugie jak bank mógł udzielić kredytu jak obaj wujek i tata mieli malutkie renty. Tak jak mówię wujek znał pracownika banku i dał im kredyt bez zdolności kredytowej. Wujek ma żoną , dobrze zarabia, tyle, że to praca na czarno. Ciotka też wiedziała o kredycie.

Z tego co piszesz, to nie była to duża kwota, wiec bank mógł dać. Jesteś pewna, ze nie było ubezpieczenia? To jest na 100% bank, bo brzmi jak chwilowka. I czemu skoro już wiesz o tej pożyczce nie chcecie dostarczyć do banku aktu zgonu? Przynajmniej odsetki by się nie naliczaly.

[uniperfect]

Napisane przez figa84

Z tego co piszesz, to nie była to duża kwota, wiec bank mógł dać. Jesteś pewna, ze nie było ubezpieczenia? To jest na 100% bank, bo brzmi jak chwilowka. I czemu skoro już wiesz o tej pożyczce nie chcecie dostarczyć do banku aktu zgonu? Przynajmniej odsetki by się nie naliczaly.

kwota była duża ale już zostało dużo spłacone. Byłam w banku mówię, ze ponoc mój tata miał tu kredyt a teraz nie żyje a ta do mnie z tekstem ja wiem kogo córką pani jest . To teraz musi pani z wujkiem pogadac i wspólnie kredyt spłacić . Nie żądała ode mnie żadnego aktu zgonu a akt zgonu miałam przy sobie, bo się wybierałam wtedy do energetyki. Nie przyszło mi do głowy by dawać jej akt zgonu skoro sama o niego nie poprosiła. Powiedziała na koniec upomnienie za ratę listopadową przyjdzie na zmarłego. W listopadzie o kredycie nikt nic nie wiedział i nie wiedziałybyśmy dalej, gdyby nie to, że pani w banku upomniała się o ratę kredytu u kuzynki. Gdyby się nie upomniała pani, kuzynka by nam może i wujek nic o kredycie nie powiedzieli dalej. Dalej po śmierci chcieli kryć, ze miał kredyt. Zmarł początkiem listopada a o kredycie powiedziała nam 28 listopada. Upomnienie nie przyszło do tej pory. I czemu tej głupiej umowy nie chcą nam dać ? jak jest sesn ukrywać umowę ?

[lovebird]

Napisane przez uniperfect

kwota była duża ale już zostało dużo spłacone. Byłam w banku mówię, ze ponoc mój tata miał tu kredyt a teraz nie żyje a ta do mnie z tekstem ja wiem kogo córką pani jest . To teraz musi pani z wujkiem pogadac i wspólnie kredyt spłacić . Nie żądała ode mnie żadnego aktu zgonu a akt zgonu miałam przy sobie, bo się wybierałam wtedy do energetyki. Nie przyszło mi do głowy by dawać jej akt zgonu skoro sama o niego nie poprosiła. Powiedziała na koniec upomnienie za ratę listopadową przyjdzie na zmarłego. W listopadzie o kredycie nikt nic nie wiedział i nie wiedziałybyśmy dalej, gdyby nie to, że pani w banku upomniała się o ratę kredytu u kuzynki. Gdyby się nie upomniała pani, kuzynka by nam może i wujek nic o kredycie nie powiedzieli dalej. Dalej po śmierci chcieli kryć, ze miał kredyt. Zmarł początkiem listopada a o kredycie powiedziała nam 28 listopada. Upomnienie nie przyszło do tej pory. I czemu tej głupiej umowy nie chcą nam dać ? jak jest sesn ukrywać umowę ?

Ja naprawdę bardzo dużo rozumiem, ale dlaczego nie zadasz tych pytań rodzinie? Pójdź do nich, ewentualnie zadzwoń i porozmawiaj. Nie będziesz czekać tydzień na odpowiedź. Bo zadajesz nam w kółko pytania na zasadzie "o czym myśli moja kuzynka?", a nikt z nas tu chyba nie wróży. My Ci nic więcej nie powiemy, bez względu na to, czy zapytasz, jaki ma w tym cel kuzynka, na co był kredyt, czy kiedy go Twój ojciec wziął

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

powiem szczerze, że ja bym spłaciła ten kredyt po tym jak bym zobaczyła dokumenty. żeby właśnie nie było, że na gębę coś było załatwiane.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201803290936]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dajesz Autorce mądre rady i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś w tym wątku. Niestety jej postawa to na razie "na złość wujkowi i kuzynce uszy sobie odmrożę". No cóż, skądś tych ludzi do programów typu "Interwencja" biorą. Potem będzie płacz, że mieszkanie zabrali, bo głupi mały kredyt urósł do rozmiarów krwiożerczego potwora.

[voice_of_silence]

Autorko, brzmisz jak osoba zupelnie oderwana od rzeczywistosci. Fakty sa jakie sa a Ty ich za wszelka cene nie chcesz przyjac do wiadomosci. Zlosc na kuzynke i wujka zupelnie przyslania Ci obraz sytuacji. Sadu ani komornika nie interesuje jak bardzo sie w rodzinie nienawidzicie i kto przed kim co ukrywa. Jak zaniesiesz akt zgonu do banku to Ci pokaza umowe i nie trzeba sie bedzie z nikim o nic szarpac. Jak mozna tak myslec ze mieszkanie sie nalezy ale reszta mnie nie interesuje? Pytasz w nieskonczonosc kuzynki dlaczego mu podzyrowali ten kredyt. Tak samo mozna sie pytac Ciebie, czemu nie zalatwilyscie mamie rozdzielnosci majatkowej. Taka sama abstrakcja. I ani jednej dopowiedzi. Rownie dobrze moglby mu sasiad podzyrowac. I tez bys chodzila po osiedlu szukac winnych tego, ze ojciec, dorosly i swiadomy czlowiek, wzial kredyt w banku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Majka_95]

Ja to w pierwszej kolejności poleciłabym autorce tego wątku przejrzenie ewentualnie papierów po zmarłym i poświęcenie dnia na pochodzenie po bankach celem sprawdzenia czy zmarły miał jakieś zadłużenie. Generalnie to banki powinny udzielić takiej informacji jak przedstawisz im akt zgonu.

Wbrew temu co ktoś tutaj już pisał BIK, KRD i inne instytucje nie udziela żadnych informacji do momentu nie uprawomocnienia się spadku (tj. przyjęciu go).

W wątku jest informacja, że zmarły miał jednak jakiś majątek (współwłasność mieszkania, kto wie co jeszcze) więc chyba nie warto tak walczyć z kuzynką o tą niską kwotę. I tak wydaje się, że teoretycznie wyjdziecie na plusie.

Poza tym warto pamiętać, że nie odbieranie korespondencji to w sumie najgorsze co może być. Raz, że tracisz wiedzę co ktoś może się od zmarłego domagać a dwa, że dla ciebie odbiór jej nie rodzi jakiś skutków prawnych. Cała prawda to fakt, że 3/4 dramatów ludzkich opiera się właśnie na tym, że ludzie unikają pism, sądów a potem wszystko dzieje się poza nimi i jest często za późno żeby cokolwiek przeciwdziałać.