Co sądzicie o Perfumerii DOUGLAS

[neuilly.]

Nie lubię perfumerii Douglas . Bardzo często dokonuję zakupów z tzw. wyższej półki i nie znoszę chodzić do sieci Douglas . Obsługa kiepska , słabo poinformowana o nowościach , słabo znająca się na kosmetykach kolorowych i pielęgnacyjnych . W porównaniu z Sephorą wypada blado . W Douglasach prawie w ogóle nie dają próbek - nie należę do łowców próbek , ale iczasami zainteresuje mnie jakiś nowy krem , serum -
jeżeli jakiś menedżer lub kierownik uważa , że poważna kobieta
kupi krem powyżej 200 lub 500 lub ponad 1000 zł [ np. All day all year Sisley ]bez wypróbowania go - życzę mu powodzenia i zapisania się na jakiś kurs . W Sephorze jest lepsza obsługa , więcej towaru , nie robią problemu z próbkami przy zakupach . W Douglasie najlepiej ... przynieść własny słoiczek [ ileż razy ja to słyszałam już na Śląsku ] ...
Na Śląsku perfumeria Douglas przy Dworcu w ogóle powinna przestać istnieć - nic tam już nie ma , a obsługa jest fatalna - wystarczy przejrzeć historię na forum wizaż .

[drei]

podnoszę wątek bo po prostu muszę napisać o swojej bulwersującej historii...


jak tylko rozeznałam się w perfumeriach - od razu zauważyłam, że w sephorze obsługa oraz traktowanie klienta jest duzo wyższej jakości niż w douglasie. z początku tam głównie kupowałam, również dlatego, że mama miała kartę sephora. jednak w lutym tego roku, o ja naiwna, wyrobiłam kartę douglas bo stwierdziłam, że system rabatowy u nich jest korzystniejszy dla osoby która jednorazowo maksymalnie nie jest w stanie wydać więcej niż 200zł (rachunek jest prosty - rabat douglasa: 40zł, rabat sephory: 10%). przed wakacjami uzbierała mi się wymagana ilość punktów no więc podekscytowana myślę sobie: wkrótce przyjdzie kupon. kupon jednak nie przyszedł przez... dwa miesiące!!! a stan mojego konta został wyzerowany, znaczy punkty były naliczane od nowa. zaczęłam się niepokoić, bo co jak co ale z obiecanego rabatu bardzo chciałam skorzystac, tym bardziej ze punkty okupiłam brakiem przyjaznej obsługi oraz próbek przy zakupach... same zresztą wiecie jak tam jest. weszłam więc na stronę douglas.pl i napisałam do nich grzecznego e-maila z zapytaniem, jak mogę z przysługującego mi rabatu skorzystac. zrobiłam to przed wyjazdem na półtora tygodnia bo sobie pomyslalam ze taki okres czasu to akurat zeby mi odpowiedzieli i nadesłali kupon albo coś. jak wróciłam to naprawdę byłam niemile zaskoczona, bo odpowiedzi ani widu ani słychu ... zadzwoniłam więc na numer infolinii. i tu mile zaskoczenie, bo pani z którą rozmawiałam była całkiem miła, sprawdziła sytuacje, uzgodniła z kierowniczką i oddzwoniła tego samego dnia mówiąc, ze zaginięcia wysylanych kuponów parę razy się zdarzyły i że mam się po prostu zgłosić do swojej perfumerii douglas z kartą i upomniec sie o rabat, ze oni tam będą poinformowani o sytuacji. ucieszyłam się. i na drugi dzień poszłam. potem pomyślałam ze może za wczesnie, ale bardzo juz bylam spragniona tych oczekiwanych zakupów i to chyba nic zlego a wręcz przeciwnie, ze klient chce kupować??? po za tym ona wyraznie zaznaczyła "od jutra do ktoregos tam pazdziernika"... słuchajcie, poczułam sie jak jakas żebraczka i juz nigdy nie kupie nic w douglasie!!! i tak żałuję że zwiazałam się z nimi na tak dlugo... jak podeszłam do kasy i powiedziałam ze chce skorzystac z rabatu, oczywiscie opisujac cala sytuacje i mówiąc, co powiedziala pani w centrali to babka spojrzała na mnie swoimi jaszczurczymi oczyma i z niemiłym grymasem na twarzy wynosnym tonem powiedziała ze oni przyjmują tylko kupony i ze nie moze mi udzielic rabatu, a jak po raz kolejny odwołałam się do swojej rozmowy z centralą to powiedziała: "jedyne co moge pani doradzic to odłożenie zakupów" !!!!!!! wiecie, normalnie szok... ale nie dałam za wygraną i wręcz "zmusiłam" ją (prosząc o to dwukrotnie) do zatelefonowania na centralę i wyjaśnienia sytuacji. zrobiła to z miną jakby przed chwilą conajmniej trzy cytryny połknęła... ha ha, ale jaka była moja satysfakcja, kiedy słuchajac glosu w słuchawce mina rzedła jej jeszcze bardziej... oczywiscie wszystko było w porządku, moglam skorzystac ze zniżki no i babeczka wyraznie sie zmieszala
mimo że wreszcie dopięłam swego to nigdy ale przenigdy juz więcej douglasa... wracam do poczciwej sephory. w ubiegłym tygodniu zrealizowałam tam swoje kolejne zakupy, całkiem sympatycznie, choc nie twierdze ze sephora jest bez wad. ochroniarze są tam okropni (w douglasie sytuacja z nimi przedstawia sie nieco lepiej - nie przechadzaja sie tak krok w krok za człowiekiem). czulam sie dziwnie podchodząc do stoisk lancome'a czy clinique ubrana tylko w dżinsy jeszcze prawie bez make upu na twarzy. na konsultantkę tez musialam sobie troche poczekac bo wszystkie byly zajęte obsługiwaniem pan w srednim wieku w eleganckich kostiumach i złocie... standarcik ale za to wymusilam zrobienie dwoch probeczek (podkladu i kremiku) i do tego przy kasie dostalam jeszcze dwie... było duzo duzo milej niz w douglasie - brrrrrrrrrrrrrrr

DOUGLASOWI MÓWIMY NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!

[evangeline]

Napisane przez Ivvonka

Douglas w Starym Browarze - nie cierpie tego sklepu! Kosmetyki brudne, zakurzone, oblepione, pozaklejane niestarannie tasma z czipem antykradziezowym...

Zgadzam się, Douglas w Starym Browarze jest fatalny, najczęsciej omijam go szerokim łukiem Nieco lepiej jest w Plazie.

[eIIe]

Wiele razy robiłam zakupy w katowickim Douglasie i zawsze byłam mile traktowana, panie chetnie służyły pomocą, gdy miałam jakiekolwiek pytania. Co do ochroniarzy to w ogóle nie zwracam na nich uwagi. Oni na każdego patrzą jak na potencjalnego złodzieja.

[kaledonia]

Ja nigdy nie robiłam zakupów w Douglasie,bo ceny kosmetyków (np Max Factor) są tam wyższe niż w Rossmannie.Cenię jednak Douglasa za obsługę właśnie,bo ekspedientki potrafią doradzić kolor albo delikatnie odradzić jeśli produkt jest średniej jakości.Ochroniarzami się nie przejmuję.Widocznie nie wyglądam na złodziejkę,bo za mną nie łażą,ale mojego chłopaka zawsze obserwują będac krok za Nim(Galeria Łódzka)
Sephorę omijam szerokim łukiem.Obsługa niemiła i okazująca swoją "wyższość" i traktująca mnie jak żebraczkę.

[spray]

nie napisze nic odkrywczego. Lubię Douglasa za miłą, profesjonalną obsługę. I zawsze dadzą mi jakiś gratis..no, prawie zawsze, dzisiaj zrobiłam zakupy za nędzne 13 zł i sprzedająca, jakaś młoda lakierówa, mi pożałowała.. Ochrona zdecydowanie dyskretniejsza niż w Sephorze

[rambo]

Mi ogólnie ochrona i obsługa ani w jednym ani w drugim sklepie nie przeszkadzają. Chociaż staram się ich "pozbyć" najszybciej jak mogę.

Natomiast denerwuje mnie fakt, że te ekspedientki często nie mają zielonego pojęcia o kosmetykach i makijażu np. mojej koleżance idealnej jesieni - kasztanowo-rude włosy, piegi, brzoskwniniowa cera, brązowe oczy - panie wcisnęły niebieski, wręcz bazarkowy cień twierdząc, że idealnie pasuje do jej typu kolorystycznego

[antii]

cenie sobie te perfumerie, bardzo mila obsługa, produkty bardzo dobre

[peele]

Napisane przez Impersona

Wiecie... z drugioej strony rozumiem obsluge takiego sklepu, ze krzywo patrzy. Podam przyklad mojej siostry, ktora pod tym wzgledem mnie irytuje... Chodzi do douglasa lub sephory przezd impreza zawsze tylko po to, zeby za darmo sie wymalowac i wyperfumowac, nigdy tam nic nie kupuje, bo mowi, ze za drogo...dla mnie to jest nieuvczciwe i uwazam, ze im wiecej takich "klientow" tym sklep bardziej traci, wiec moze dlatego ci ochroniarze tak musza pilnowac...

nie rozumiem... przecież po to są te próbki żeby się nimi malować w sklepie... swoją drogą że trochę głupio jak się tam chodzi codziennie przed szkołą, albo co tydzień przed imprą... ale raz na jakiś czas można tam wpaść.. przecież sephora czy douglas są zwykle w dużych miastach czyli trochę mało prawdopodobne żeby dana osoba była rozpoznawana przez obsługę czy goryli...
ja jako mężczyzna czuję się o wiele gorzej gdy podchodzi do mnie typek a ja się akurat chce psiknąć jose eisenbergiem w sephorze czy muglerkiem a*men w douglasie... w krk nie spotkałem douglasa gdzie by mi dali próbkę z perfumami... co innego powiem o sephorze... wystarczy podejść, zapytać, poprosić o radę a na końcu o próbkę najlepiej wszystkich perfum które proponowano

[201804200947]

Napisane przez chocolatka

Ja rozumiem, że sprzedawczynie w Douglasie nie są wykształconymi osobami, ale chyba pewnych zachowań można je wyuczyć (skoro nawet psa da się wytresować)

Ja rozumiem,że wzrokiem potrafisz rozpoznać ukończone szkoły,wykształcenie itd?
Ciekawe bardzo.

Napisane przez peele

nie rozumiem... przecież po to są te próbki żeby się nimi malować w sklepie... swoją drogą że trochę głupio jak się tam chodzi codziennie przed szkołą, albo co tydzień przed imprą... ale raz na jakiś czas można tam wpaść.. przecież sephora czy douglas są zwykle w dużych miastach czyli trochę mało prawdopodobne żeby dana osoba była rozpoznawana przez obsługę czy goryli...
ja jako mężczyzna czuję się o wiele gorzej gdy podchodzi do mnie typek a ja się akurat chce psiknąć jose eisenbergiem w sephorze czy muglerkiem a*men w douglasie... w krk nie spotkałem douglasa gdzie by mi dali próbkę z perfumami... co innego powiem o sephorze... wystarczy podejść, zapytać, poprosić o radę a na końcu o próbkę najlepiej wszystkich perfum które proponowano

Z racji mojej pracy często bywam w Douglasach.
I muszę powiedzieć,że jest ogromna różnica między Douglasem a Sephorą-na korzyść Douglasa.
Nie dociera do mnie jednak to,co czytam w niektórych postach np:
-panie wzięły do domu na pewno perfumy,testery. --> panie nie mogą czegoś takiego wziąć!Ja rozumiem,że to trudno czasem zrozumieć,ale wszystko jest wyliczone,ze wszystkiego muszą się rozliczyć.Czy ktoś,kto pracuje w salonie samochodowym może sobie brać samochody?
-panie są obrażone-->oj oberwało by się im za każde złe spojrzenie w kierunku klienta.Kierownik czuwa.
-panie wciąż pytają w czym mogą pomóc-->jeżeli nie będą takie "natrętne" zostaną zaproszone na rozmowę do kierownika
-mają taki "piękny" makijaż-->kiedy zrobią sobie dyskretniejszy,kierownik zwraca im uwagę,że muszą go poprawić aby był wyraźniejszy.

Ja naprawdę współczuję czasem pracownikom Douglasa czy Sephory.
Wiem-czytam-co się o nich myśli.Wyobraża sobie ich pracę jako bardzo przyjemną,bo wśród pachnących flakonów perfum,najdroższych kosmetyków.
Myśli się,że można tak sobie te kosmetyki brać i brać-a potem sprzedawać np na Allegro,bo w domu ma się taką perfumerię-tymczasem często dziewczyny marzą,aby czasem na koniec miesiąca dostać w prezencie od kierownika jako premię wypatrzone perfumy,korzystają ze zniżki(nie pamiętam ile to jest % ale w granicach 20-40) lub dostają kosmetyk na szkoleniu.
Dziewczyny nie mogą wychodzić kiedy są głodne czy usiąść chociażby na moment kiedy umierają z bólu bo np mają okres.
Nie mogą ze sobą porozmawiać-nie raz byłam świadkiem,kiedy kierowniczka(lub jej zastępczyni) tak opierdzielała pracownicę,że ja na jej miejscu od razu podziękowałabym za wspólpracę.
Często piszecie o próbkach-uwierzcie,one nie zawsze są.

Byłam świadkiem kilku śmiesznych sytuacji:
Pewnego dnia przyszła bardzo elegancka pani,która poprosiła o próbkę podkładu Kanebo.
Podeszła z tą prośbą do nowej pracownicy.W końcu owa pani przyznała jej,że jutro ma ważne spotkanie.Po chwili przyznała,że jest to pogrzeb....a jej nie chce się kupować podkładu za ponad 100zł.
Dziewczyna zrobiła próbkę.
Pani jednak próbeczka się nie spodobała i kazała zrobić ją aż po brzegi.
Cała sytuacja wydała mi się śmieszna,a po chwili dowiedziałam się,że pani ta przychodzi bardzo często i za każdym razem prosi TYLKO o próbki i TYLKO z Kanebo

Inna sytuacja,tak samo zabawna to pani,która przychodziła prawie codziennie rano,żeby popsikać się Chanel5.
I tak,wypsikała cały tester,na który perfumeria niestety potem musiała czekać.
Pojawił się kolejny a wraz z nim owa fanka zapachu.
Kierowniczka zdenerwowana już bardzo,bo i jej oberwało się za tak szybkie zużycie testerów podeszła to tejże pani i powiedziała-:"czy może pani w końću posikać się czym innym?"Tamta zaskoczona obrażonym tonem-"ale mi się tylko to podoba".W końcu kierowniczka zaproponowała-"to może pani w końcu kupi?".

Napisałam długie wypracowanie-ale mogłabym dłuższe.
Chciałabym Was tylko uświadomić,że dziewczyny pracujące w owych perfumeriach wcale nie mają tak kolorowo....

[ckin2u]

A ja bylam wczoraj w Douglasie i jestem tak milo zaskoczona jak nigdy!! Najpierw stalam sobie chwilke przy pudrach - podeszla do mnie Pani i sie pyta czy moze mi pomoc, zaczela mowic o interesujacej mnie rzeczy, potem podeszla druga pani i tez zaczela mi pokazywac inne pudry, powiedzialam jej czgo oczekuje, co juz mialam co mi sie podobalo a co nie, umalowala mnie, pomogla wybrac odcien, byla bardzo mila i niczym sie nie wywyzszala. Jak tylko przechodzila jakas Pani obok nas to sie ladnie usmiechala. Przy kasie tez bylo bardzo milo, Pani zapytala sie czy mam karte, powiedzialam, ze nie to wypelnila formularz i bede ja miec naparwde bardzo milo, nawet ochroniarze sie usmiechali!!

[Organzza]

O wiele chętniej zaglądam do Sephory. Mogę spokojnie obejrzeć kosmetyki i wybór większy i widzę ile co kosztuje... a w Douglasie często nie ma cen :/ Panie w tym sklepie nie zwracają uwagi na klienta często stoją i tylko patrzą na ręce zamiast spytać czy mogłyby w czymś pomóc..
Co innego zagraniczny Douglas - miałam być okazję w Douglasie w Niemczech i tam zostałam obsłużona profesjonalnie otrzymałam dużo próbek (nie kupując aż tak wiele - u nas często uzależniają dodanie próbki od wielkości zakupów) panie nie patrzyły jakbym chciała coś ukraść - zupelnie inaczej niż w Polsce..

[cal]

zgadzam się z warszawianką ,wszystkim się wydaje że sprzedawca jest robocikiem który przez 12 h ma być niezwykle uprzejmy ,uśmiechnięty od uch do ucha bez względu na to z kim rozmawia .ja wiem ,że wizażanki nie należa do tej grupy ,ale uwierzcie mi że ludzie potrafią takie rzeczy robić i wymyślać że po prostu czasem się da wytrzymać i udawać że każdy klient jest ważny .i każy chcę dostać 55 próbek ,a to zależy od tego ile ich mają na stanie .jedni narzekają ,że obsługa jest natarczywa a drudzy że w ogóle nie podchodzi .każdy lubi robić zakupy inaczej .
generalnie sama sobie wybieram co chce ,a jeśli potrzebuję pomocy to najzwyczajnej w świecie podchodzę i proszę.sprzedawca nie ma ukończonych kursów "jak odczytać z twarzy intencje klienta"
wiem ,że wszędzie zdarzają sie przypadki obsługi która az się prosi o złożenie skargi
sama kilka lat temu miałam problem ,bo w każdej perfumerii byłam potencjalnym złodziejem i nie mogłam nigdy sobie popatrzeć (nienawidze jak ktoś za mna łazi i patrzy na ręce- jak każdy chyba) .do dziś zresztą sama do sephory nie wejdę bo mnie na starcie ochrona wkurza . wierze ,że w innych cywilizowanych państwach jest o wiele lepiej pod względem ochrony i obsługi ,ale same dobrze wiecie jak czasem potrafią się zachowywać polacy ,stąd ta wyczulona ochrona.
nie usprawiedliwiam nikogo "po prostu sprzedawca też człowiek "

[tiare]

Napisane przez chocolatka

Ja rozumiem, że sprzedawczynie w Douglasie nie są wykształconymi osobami, ale chyba pewnych zachowań można je wyuczyć (skoro nawet psa da się wytresować)... A może Douglas powinien przestać oszczędzać na obsłudze i zacząć zatrudniać osoby lepiej wykształcone, które wiedzą co to jest kultura osobista...

jesteś pewna, że ty wiesz co to kultura osobista? Chyba za dużo "mein kampf" się naczytałaś...

[kiniaczeq]

Napisane przez natii4

Jak wchodzę do Douglasa to mam wrażenie,że na moim czole widnieje napis ZŁODZIEJ

Dokładnie !! Ja też tak mam.. patrzą jak bym zwinęła niewiadomo co (jestem z gliwic -konkretnie centrum forum) i tak całkiem szczerze - tylko to mnie odstrasza .

warszawianka:

Nie mogą ze sobą porozmawiać-nie raz byłam świadkiem,kiedy kierowniczka(lub jej zastępczyni) tak opierdzielała pracownicę,że ja na jej miejscu od razu podziękowałabym za wspólpracę.

tylko z tą wypowiedzią się nie zgodzę - u mnie w Gliwickim centrum panie w Douglasie mają czas na rozmowy, ale nie powiem bo gdzie dwie,trzy osoby rozmawiają [zazwyczaj dwie stoją za kasą, i przychodzi ta trzecia i rozmawiają dalej] to czwarta osoba podchodzi do klienta i pyta czy może w czymś pomóc.

edit: zapomniałam dodać: wole sephore

[zizou]

w przypadku krakowa... duzo wiekszy wybor wszystkiego jest w S. i jest przyjemniej. nawet kiedy ide tylko poprosic o probke, w dzinsach, czapce na glowie i sportowej kurtce nie zostane odprawiona z kwitkiem a raczej z kilkoma sloiczkami pelnymi po brzegi [florianska - moja ulubiona sephora ]. z douglsem mam bardzo niemile przejscia - kiedys musialam tlumaczyc dziewczynie co to jest klinikowy maczek, bo ona byla gotowa wmowic mi, ze czegos takiego nie ma chociaz stala nad testerem do zakupow za czterocyfrowa kwote nie dostalam nawet pol probki, przy czym w sephorze do duzo mniejszych zakupow dostalam dwie miniaturki blyszczykow gornopolkowych. o obsludze moglabym pisac eseje [zarowno tej sephorowej jak i douglasowej] ale obsluga w D. w galeri krakowskiej przechodzi sama siebie. panie stoja w jednym miejscu i rozmawiaja ze soba badz zajmuja sie wygladajacymi kientkami, w kasie nie ma nikogo [kiedys czekalam prawie 10 minut az ktos laskawie podejdzie do kasy ]. wybor towaru slaby, ochrona patrzaca na rece... mnie to niestety zniecheca. i jesli nie musze to nie robie zakupow w D. [a juz na szczescie nie musze, bo Kanebo mi nie podpasowalo ].

wole sephore i perfumerie internetowe - tam to jest dopiero luksus robienia zakupow z fotela

[Vibeska]

U mnie zarówno w Sephorze jak i w Douglasie obsługa jest bardzo miła, panie są uprzejme, pomagają, doradzają i nie są natarczywe, zawsze dodają próbki, nawet do myjki za 5 zł

Natomiast drażnią mnie panowie ochroniarze od siedmiu boleści
Chodzi to w kółko za klientem, mierzy dziwnym wzrokiem i zniechęca do przebywania tam...

[emememsik]

Napisane przez zizou

do zakupow za czterocyfrowa kwote nie dostalam nawet pol probki

Naprawdę..? Nie żartuj..

[zizou]

Napisane przez emememsik

Naprawdę..? Nie żartuj..

nie zartuje nawet spytalam, czy nie maja jakiejs probki czy miniproduktu [a wiem,z e mieli bo pani przede mna dostala ] to dziewczyna mnie ofukala i prawie ze sie obrazila [ale zakupy nie byly dal mnie, musialam je zrobic akurat w douglasie]... rece opadaja

[Vibeska]

No rzeczywiście tak jakby świat się zawalił, gdyby dała Ci tą próbkę, to wkońcu jest tylko uprzejmość i dbanie o klienta.
Ale ja próbkowej teorii nigdy nie rozumiałam

[zizou]

Napisane przez Vibeska

No rzeczywiście tak jakby świat się zawalił, gdyby dała Ci tą próbkę, to wkońcu jest tylko uprzejmość i dbanie o klienta.
Ale ja próbkowej teorii nigdy nie rozumiałam

no wlasnie, to w ich interesie lezy, zebym wrocila do nich
moj swiat tez sie nei zawalil ale wiecej zakupow w douglasie nie zrobilam, a lubie duze sumy zostawiac w perfumeriach

[isa666]

Wyciągnę wątek, bo chciałam pochwalić Douglasa w G.Krakowskiej
Ostatnio byłam tam na zakupach(po raz pierwszy) i zostałam mile zaszkoczona, gdy po zakupie perfum Versace za 160 zł pani nie znalazłszy dla mnie próbki pod ladą poszła specjalnie na zaplecze i przyniosła mi 2 próbeczki perfum Bardzo mile mnie to zaskoczyło i to duży plus.
Nawet o dziwo ochrona nie chodziła za mną ani nie patrzyła podejrzliwie a testowałam perfumy obok dwóch panów ochroniarzy, ktorzy sobie rozmawiali i nawet nie patrzyli w moją stronę
Także jak narazie pierwsze wrażenie z Douglasa pozytywne

[phdwao]

mnie douglas nie zachwyca, kupowałam tam kilka razy,ale za każdym rzem byłam zawiedziona obsługą....

[Vibeska]

Ja dziś w Douglasie kupiłam tylko kilka kosmetyków do kąpieli: pachnący olejek i płyn a dostałam.... uwaga: 10 próbek!!
Tak Bardzo miła pani sprzedawczyni mnie obsłużyła i jeszcze przy odejściu zaproponowała pryśnięcie na nadgarstki jakimś nowym zapachem
To się nazywa dbanie o klienta

[201804200947]

Powinnyśmy stworzyć taki wątek-polecam-odradzam perfumerię
Np tak jak polecam-odradzam weterynarza

[Aramintha]

Najbardziej z Douglasów lubię ten w gliwickim Forum. Kupując perfumy Estee Lauder 30 ml dostałam 7 próbek, w tym 5 to były perfumy. Na ostatnich zakupach szukałam tuszu do rzęs, pani sprzedawczyni pokazała mi kilka testerów , doradzała i kompletnie nie przejęła się faktem, że po zdecydowaniu się na jeden z wariantów, zmieniałam zdanie jeszcze kolejne 3 razy Gdy doszło do płacenia i dawania próbek, okazało się,że w pudełku na próbki nie ma już zbyt wiele rzeczy. Pomyślałam, że pewnie dostanę albo próbkę jakiegoś kremu przeciwzmarszczkowego, co mi się już kilkakrotnie zdarzyło w innych perfumeriach ( a ja młoda i gładka jestem, żadnych zmarszczek nie widać) albo fluidu - z którym jest taki problem, że próbki zawsze ciemne są, a ja jestem bladolica, więc jak użyje takiej próbki to wyglądam jakbym się g..nem wysmarowała. No, ale pani poszła na zaplecze i przyniosła mi miniaturkę tuszu do rzęs Estee Lauder.

[Paulina121]

Nigdy nie byłam jakoś szczególnie przychylnie nastawiona do tej sieci- aż do ostatniej wizyty w Douglasie we Wrocławiu. Zapytałam konsultantkę o makijaż okolicznosciowy- skierowała mnie do wizażystki, która akurat była zajęta i niestety musiałam chwilę poczekać. Ale bardzo miło ze mną rozmawiała, zaproponowała makijaż próbny "od ręki". Zaprosiła mnie na fotel i "dopieściła" w każdym calu. demakijaż, baza,podkład, piękna kompozycja cieni na powiekach, rzęsy do nieba, modelowanie twarzy, konturówka, szminka, błyszczyk. Makijaż bardzo mi się podobał. byłam przygotowana że zapłacę za niego kilkadziesiąt złotych. Z międzyczasie zrobiłam jeszcze małe zakupy- na kwotę około 100zł. Po podejsciu do kasy Pani skasowała tylko kosmetyki, skonsultowała się z koleżanką i poinformowała, ze makijaż jest gratis. Byłam bardzo mile zaskoczona- dodatkowo dostałam kilka próbek-najnowsze pefrumy Gucci by gucci i MaxMara (dośc duże z atomizerami), miniaturkę kremu Shiseido( bodajże 7ml)i jeszcze jakieś saszetki. Mogę śmiało stwierdzić że bardzo miło zostałam obsłużona.

[Kaszanna]

Nigdy nie byłam w Sephorze, więc nie mam porównania, ale Douglas bardzo lubię (chodzę do gliwickiej Areny i Forum). Zawsze jestem miło obsłużona, moja córka również Zazwyczaj jest wszystko to, co potrzebuję, jeśli nie ma proszą o przyjście np. na tydzień. Ochrona raczej trzyma się na uboczu, nikt mi w ręce nie zagląda.

Za każdym razem dostaję próbki kosmetyków, czasami więcej czasami mniej - wtedy panie tłumaczą, że próbki już się rozeszły. Córka też wychodzi z pełnymi rękoma: gratisowe błyszczyki w super opakowaniach, jakieś bryloczki do kluczy. Dzięki tym próbkom zawsze do nich wracam, bo zawsze mnie coś zauroczy (niestety, mojego porfela nic nie chce zauroczyć).

[Paulina121]

Mam pytanie do Wrocławianek- który z Douglasów w naszym miescie polecacie?? Gdzie dają gratisy i gdzie ekspedientki są miłe?? Napiszcie proszę o swoich doswiadczeniach

[kolmanka]

ja bedąc dzisiaj w Douglasie Łodzkim ( Manufaktura) porpsiłam z koleżanką o darmowy makijaż. Bardzo miła Pani zrobiła nam go z chęcia , makijaż wyszedł boski i bardzo staranny. Podczas robienia makijażu uczyła nas jak mamy się poprawnie malowac ,używać kredek itp. Bylam bardzo pozytywnie zaskoczona.