Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-01, 20:14   #1
sandrusz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 44
Angry

Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!


Czesc kochane Przezywam pewien kryzys. Eh moze przesadzam, ale naprawde mecze sie z tym. Uswiadamiam sobie ze zycie to tak naprawde straszna monotonia.. Oczywiscie nie ja pierwsza i nie ostatnia bo to tematy ciagle walkowane. Aczkolwiek jestem tak bezsilna wobec tego ze juz nie wiem coze soba zrobic, ciagle to samo, nic sie nie dzieje. A jak dzieje to za chwile mija.
Mam chlopaka, kochamy sie ale juz jakos mnie to nie cieszy jak poprzednio. Byly motylki w brzuchu, ale kiedys.. a teraz oczywiscie ze czuje do niego przywiazanie, zle mi bez niego, a mimo wszystko staje sie jakas bardziej obojetna. Przyjaciele jak to oni niby fajnie jest ale nie satysfakcjonuje mnie to. Coraz czesciej lapie sie na tym ze bardziej sie zmuszam do smiania z ich zartow, i spotykania sie z nimi.W zyciu ciagle to samo, nie wiem jak je urozmaicic. Szkola jak to szkola, trzeba sie uczyc, mature mam niedlugo. Takze poki co wkuwaniem do niej sie zajmuje heh. A Imprezy? Przestalam na nie chodzic od pewnego czasu, a dlatego ze sa mi kompletnie obojetne, nudne, nie kreca mnie. Nie patrze juz na swiat tak optymistycznie jak kiedys. Zylam wlasnie imprezowo, libacje dobrze mi znane, trawka sie pojawila i to bylo zycie od naj*bki do kolejnej a pozniej przezywanie tego, jak to fajnie i wogole. Chyba z tego wyroslam bo teraz widze jaka zalosna bylam, jaka dziecinna.Teraz sie dziwie wszystkim moim znajomym ktorzy wciaz to robia, denerwuja mnie przez taki pusty tryb zycia. Eh ale przyznam ze wlasnie w tym okresie, przynajmniej nie nudzilo mi sie tak.
Co Was cieszy w zyciu? Jakie macie cele?
Bo mi wszystko stale sie tak obojetne ze mnie to wrecz przeraza, wstaje by przezyc, przetrwac ten beznadziejny dzien, pojsc spac i tak dalej. Bledne kolo, toczy sie bez celu, jakiegokolwiek.
Niestety pasji zadnych nie mam. Nie spiewam nie tancze, nie rysuje, nie pisze i bleble. Myslalam nad jakims sportem, moze dzieki temu bym sie jakby "podniosla"...Juz sama nie wiem potrzebuje chyba jakis zmian....
Dziewczyny co myslicie?
sandrusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 07:55   #2
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez sandrusz Pokaż wiadomość
Czesc kochane Przezywam pewien kryzys. Eh moze przesadzam, ale naprawde mecze sie z tym. Uswiadamiam sobie ze zycie to tak naprawde straszna monotonia.. Oczywiscie nie ja pierwsza i nie ostatnia bo to tematy ciagle walkowane. Aczkolwiek jestem tak bezsilna wobec tego ze juz nie wiem coze soba zrobic, ciagle to samo, nic sie nie dzieje. A jak dzieje to za chwile mija.
Mam chlopaka, kochamy sie ale juz jakos mnie to nie cieszy jak poprzednio. Byly motylki w brzuchu, ale kiedys.. a teraz oczywiscie ze czuje do niego przywiazanie, zle mi bez niego, a mimo wszystko staje sie jakas bardziej obojetna. Przyjaciele jak to oni niby fajnie jest ale nie satysfakcjonuje mnie to. Coraz czesciej lapie sie na tym ze bardziej sie zmuszam do smiania z ich zartow, i spotykania sie z nimi.W zyciu ciagle to samo, nie wiem jak je urozmaicic. Szkola jak to szkola, trzeba sie uczyc, mature mam niedlugo. Takze poki co wkuwaniem do niej sie zajmuje heh. A Imprezy? Przestalam na nie chodzic od pewnego czasu, a dlatego ze sa mi kompletnie obojetne, nudne, nie kreca mnie. Nie patrze juz na swiat tak optymistycznie jak kiedys. Zylam wlasnie imprezowo, libacje dobrze mi znane, trawka sie pojawila i to bylo zycie od naj*bki do kolejnej a pozniej przezywanie tego, jak to fajnie i wogole. Chyba z tego wyroslam bo teraz widze jaka zalosna bylam, jaka dziecinna.Teraz sie dziwie wszystkim moim znajomym ktorzy wciaz to robia, denerwuja mnie przez taki pusty tryb zycia. Eh ale przyznam ze wlasnie w tym okresie, przynajmniej nie nudzilo mi sie tak.
Co Was cieszy w zyciu? Jakie macie cele?
Bo mi wszystko stale sie tak obojetne ze mnie to wrecz przeraza, wstaje by przezyc, przetrwac ten beznadziejny dzien, pojsc spac i tak dalej. Bledne kolo, toczy sie bez celu, jakiegokolwiek.
Niestety pasji zadnych nie mam. Nie spiewam nie tancze, nie rysuje, nie pisze i bleble. Myslalam nad jakims sportem, moze dzieki temu bym sie jakby "podniosla"...Juz sama nie wiem potrzebuje chyba jakis zmian....
Dziewczyny co myslicie?
Jak długo juz masz takie uczucie "obojętności"?

Jeśli zaczęło się w okresie jesienno-zimowym - podejrzewam, ze pewnie po prostu Cię taka "sezonowa depresja" dopadła - wiadomo, mniej slońca, ciemno, szaro, brzydko i od razu człowiek ma mniej chęci na cokolwiek.

To że nie masz żadnej pasji to niedobrze - bo m.in własnie hobby jest po to, żeby nas aktywizować, cieszyć i wyciągać z takich dołków. Pomysl, co Cię kręci - może pływanie? Może jazda konna? Tenis? Bo to, że coś to jestem pewna - choć może Ci się wydawać inaczej
Może znajdziesz jakieś wspólne hobby z chłopakiem/przyjaciółmi?



A co mnie cieszy? W zasadzie chyba wszystko Staram się szukać we wszystkim jakichś dobrych stron - wiadomo, czasem nie wychodzi i człowiek ma dość, ale zasadniczo tak sobie myślę, że mam fajne życie Ty na pewno też - tylko musisz to sobie uświadomić - a najlepiej to zrobić wlasnie robiąc coś fajnego.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2012-03-02 o 07:57
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 08:51   #3
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez sandrusz Pokaż wiadomość
Czesc kochane Przezywam pewien kryzys. Eh moze przesadzam, ale naprawde mecze sie z tym. Uswiadamiam sobie ze zycie to tak naprawde straszna monotonia.. Oczywiscie nie ja pierwsza i nie ostatnia bo to tematy ciagle walkowane. Aczkolwiek jestem tak bezsilna wobec tego ze juz nie wiem coze soba zrobic, ciagle to samo, nic sie nie dzieje. A jak dzieje to za chwile mija.
Mam chlopaka, kochamy sie ale juz jakos mnie to nie cieszy jak poprzednio. Byly motylki w brzuchu, ale kiedys.. a teraz oczywiscie ze czuje do niego przywiazanie, zle mi bez niego, a mimo wszystko staje sie jakas bardziej obojetna. Przyjaciele jak to oni niby fajnie jest ale nie satysfakcjonuje mnie to. Coraz czesciej lapie sie na tym ze bardziej sie zmuszam do smiania z ich zartow, i spotykania sie z nimi.W zyciu ciagle to samo, nie wiem jak je urozmaicic. Szkola jak to szkola, trzeba sie uczyc, mature mam niedlugo. Takze poki co wkuwaniem do niej sie zajmuje heh. A Imprezy? Przestalam na nie chodzic od pewnego czasu, a dlatego ze sa mi kompletnie obojetne, nudne, nie kreca mnie. Nie patrze juz na swiat tak optymistycznie jak kiedys. Zylam wlasnie imprezowo, libacje dobrze mi znane, trawka sie pojawila i to bylo zycie od naj*bki do kolejnej a pozniej przezywanie tego, jak to fajnie i wogole. Chyba z tego wyroslam bo teraz widze jaka zalosna bylam, jaka dziecinna.Teraz sie dziwie wszystkim moim znajomym ktorzy wciaz to robia, denerwuja mnie przez taki pusty tryb zycia. Eh ale przyznam ze wlasnie w tym okresie, przynajmniej nie nudzilo mi sie tak.
Co Was cieszy w zyciu? Jakie macie cele?
Bo mi wszystko stale sie tak obojetne ze mnie to wrecz przeraza, wstaje by przezyc, przetrwac ten beznadziejny dzien, pojsc spac i tak dalej. Bledne kolo, toczy sie bez celu, jakiegokolwiek.
Niestety pasji zadnych nie mam. Nie spiewam nie tancze, nie rysuje, nie pisze i bleble. Myslalam nad jakims sportem, moze dzieki temu bym sie jakby "podniosla"...Juz sama nie wiem potrzebuje chyba jakis zmian....
Dziewczyny co myslicie?
Przechodziłam podobny okres wyjścia z trybu imprezowicza do stonowanej, spokojnej studentki i tak jak u Ciebie, u mnie była pustka po dawnym życiu i jakiś żal, że to przeminęło bezpowrotnie.

Wiesz znalezienie sobie zajęć to jedno, ale bez chęci i motywacji, to najlepsze pomysły można w kiblu zawiesić co najwyżej.


Mnie napęd dają właśnie cele. Nie teraźniejszość, ale perspektywy, choć jak u każdego z motywacja bywa lepiej i gorzej.

Cieszy mnie, że wyrywam się z objęć choroby, że jestem na diecie, że realizuję marzenia - o samodzielności, poprawie wyglądu, całkowitej niezależności finansowej, by móc robić to, na co mam ochotę.

W priorytetach mam teraz projektowanie przede wszystkim i rozkręcanie firmy - muszę się trochę zapoznać z marketingiem i egzamin na prawo jazdy.

Na szalone imprezy, które wspomina się miesiącami pozwalam sobie ze 2-3 razy w roku.
Cieszy mnie słodka beztroska. Spacery za rączkę po parku, karmienie kaczek, obserwowanie zachodzącego słońca, chodzenie po zamarzniętych stawach. Bardzo brakuje mi psa i spacerów. Cieszą mnie wyjazdy na wies do kuzynostwa, ogniska ze świeżym wiejskim chlebem i kiełbasą. Cieszą mnie małe rzeczy dla siebie - nowe perfumy, jakieś ciuszki, nowy kolor włosów. Bardzo cieszą mnie mili i uczynni ludzie, bo tak rzadko się to dziś spotyka.

CO do Twojego TZta... chciałoby się powiedzieć, że to normalne. Mija okres chemii, zakochania. To trudny moment dla wielu związków. Przychodzi czas na dojrzalszą miłość, która nie sprawia, że miękną nam kolana, ale powoduje, że jest dla nas piękny nawet chory i zapuszczony.
Wszystko staję się inne, wiele rzeczy zanika już może bezpowrotnie. Pojawiają się w ich miejsce inne, ale dużo subtelniejsze zmiany, dlatego można jak najbardziej czuc pewną pustkę.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 08:56   #4
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Co mnie cieszy?
- studia
(udało mi się opłacić cały rok z góry z własnych pieniędzy. poza tym obecne studia to wymarzony kierunek)
- dwa kierunki w szkole policealnej
(uwielbiam zdobywanie wiedzy i cieszę się, że nie muszę płacić za poszerzanie moich horyzontów)
- zajęcia z młodzieżą
(mam 9 uczniów i kiedy słyszę, że dzięki mnie zrozumieli coś co było dla niej nie do przeskoczenia, to czuję ogromną motywację i przypływ energii)
-oszczędności
(kiedyś byłam bardzo rozrzutną osobą, ale teraz wspólnie z moim narzeczonym oszczędzamy na urządzenie i wyposażenie naszego pierwszego mieszkania)
-mój narzeczony
(wspaniały człowiek dzięki któremu doszłam do miejsca w którym obecnie jestem i pnę się do góry)
-mój króliś
(który poprawia mi humor i nastrój swoim miękkim futerkiem i pyszczkiem, który wszędzie musi włożyć)
-mieszkanie
(dzięki moim rodzicom już wkrótce z narzeczonym będziemy mogli razem zamieszkać)

Oprócz takich ''namacalnych'' rzeczy to cieszę się, że pracuję nad własnym charakterem(i że przynosi to efekty).
Cieszę się z tego, że jestem zdrowa i ustaliłam sobie pewne cele do spełnienia których chce dążyć.
Ciesze się z tego, że nie biorę już leków po których byłam nieziemsko senna i czułam, że moje życie to jedno wielkie bagno.


Droga autorko!
Może problem polega na tym,że nie masz celu w życiu i dlatego wszystko wydaje Ci się takie jałowe?
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 10:42   #5
dronkadronka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Mnie to się wydaje, że masz tak poukładane w życiu, że aż sama sobie wyszukujesz powodów do narzekań.
Każdy by coś znalazł. Mnie mogłaby nudzić moja praca, urzędnicza, niekończąca się zima...
A mnie cieszy praca - bo teraz jest trudno o nią, mam tam fajne dziewczyny, na dobre i na złe.
Rodzina bo z moją nie tylko sie dobrze na zdjęciu wychodzi, ale wiem, że zawsze moge na nich liczyć o każdej porze dnia i nocy.
Oszczędzanie bo mam cele i skutecznie, choć powoli do nich dążę.
Gotowanie bo jestem początkującą żoną i uwielbiam dogadzać mojemu mężowi, uwielbiam zapraszać gości na kolacje.
Fotografowanie uwiecznianie niezapomnianych chwil
Scrapbooking odkryłam nową pasje - robienie kartek.
Wszystko ma swoje plusy i minusy a życie jest za krótkie, żeby się z niego nie cieszyć, nawet z drobnostek.
dronkadronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 11:00   #6
WeselneZaplecze
Raczkowanie
 
Avatar WeselneZaplecze
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 123
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Może właśnie spontaniczności zabrakło w Twoim życiu. Powinnaś od czasu do czasu odreagować, lub oderwać się od codziennych spraw. Pogoda póki co jednak jest depresyjna i ponura, ale podobno od jutra ma być już lepiej.
WeselneZaplecze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 11:05   #7
naftalia1990
Rozeznanie
 
Avatar naftalia1990
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 967
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Też tak czasami mam, ale myślę, że to wpływ zimy, tej brzydkiej, ponurej pogody, która zdaje się trwać wieki. Gdy tylko czuję wiosnę w powietrzu od razu dostaję jakiegoś kopa i siły do działania. Co mnie cieszy?
Studia - na które nie planowałam iść, były takim kołem zapasowym, ale los chciał, bym właśnie je robiła i odnalazła w nich pasję
Rodzina - ostatnio umarła moja ukochana babcia i to sprawiło, że spojrzałam na swoją rodzinę z innej strony. Dobrze ich mieć.
TŻ - jedna z najważniejszych osób w moim życiu, wie o mnie wszystko, rozumie mnie jak nikt. Czasami mam wrażenie, że nikt mnie tak nie znał i nie zna. U nas powolia mija ten szalony okres 'motylków', robi się spokojniej, stabilniej, ale myślę, że to jest piękne. Wiem, że mogę na niego liczyć.
Przyjaciółki - choć są 200 km ode mnie, nigdy się na nich nie zawiodłam.
Prawo jazdy - to jest taki mój cel do którego dążę i niedługo egzamin, więc mam nadzieję, że go osiągnę
Fotografia - hobby od 5 lat, ciągle rozwijam i cieszę się moim aparatem, który traktuję z szacunkiem - gdyby nie rodzice nigdy bym na niego nie naskładała.
Zdrowie - co tu napisać..po prostu to wielki dar.
Gotowanie - moje nowe, drugie hobby

Autorko, kończę właśnie trzeci rok studiów. Na początku studiów szalałam na imprezach co tydzień, non stop. Cieszyły mnie te wypady do klubów, picie z koleżankami, szaleństwo. Tak jak Ty w pewnym momencie to wszystko straciło dla mnie smak. Odechciało mi się. Myślę, że nadchodzi taki moment, który pozwala nam przewartościować swoje życie. Może to zwykła chandra i jeszcze zaczniesz znowu imprezować, a może zwyczajnie już tego nie chcesz . Dziewczyny pisały wyżej, że cieszą się spacerami, karmieniem kaczek, królikiem - to jest piękne. Niby takie zwyczajne, a piękne.
__________________
"Nie należy się powtarzać? Psst! |
Niech tego nie usłyszy szczęście!"

Stanisław Jerzy Lec


7.05.2011
5.04.2012 - prawko za pierwszym razem

zapuszczam odrosty - ostatni raz farbowane 14 września 2012
_________________

25.10.2011 [*] w moim sercu na zawsze
naftalia1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-02, 13:00   #8
sandrusz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 44
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
[FONT=Century Gothic]Jak długo juz masz takie uczucie "obojętności"?

Jeśli zaczęło się w okresie jesienno-zimowym - podejrzewam, ze pewnie po prostu Cię taka "sezonowa depresja" dopadła - wiadomo, mniej slońca, ciemno, szaro, brzydko i od razu człowiek ma mniej chęci na cokolwiek.
Chcialabym, zeby to pogoda byla powodem mojego stanu.Jednak ta sytuacja trwa juz jakos od wakacji,ciagle.. Nie musze chyba mowic, ze mozna oszalec, jesli ma sie takie podejscie do zycia przez tyle miesiecy..

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Droga autorko!
Może problem polega na tym,że nie masz celu w życiu i dlatego wszystko wydaje Ci się takie jałowe?
No i tu masz racje. Rzeczywiscie nie mam celu w zyciu, bo nie widze sensu zycia. Mija dzien, za dniem, ciagle to samo.

Cytat:
Napisane przez dronkadronka Pokaż wiadomość
Mnie to się wydaje, że masz tak poukładane w życiu, że aż sama sobie wyszukujesz powodów do narzekań,
Jak najbardziej rozumiem taki wniosek, bo zapewne gdybym czytala zale takiej osoby to tez bym byc moze tak pomyslala. Poukladane po czesci, glownie jezeli chodzi o mojego TZ i szkole. Czyli tylko 2 rzeczy. Ale rteszta zdziwilabys sie..Mam za soba problemy na podlozu psychicznym, i wlasciwie nie mam rodziny. Jako przenosnia. Mam ciezka sytuacje w domu, mozna powiedziec ze nie mam nikogo bliskiego. Jedyne osoby ktorym moge cos mowic to moj chlopak, ale on tez pieknie nie ma, dlatego co prawda pomagamy sobie bardzo,ale nie chce go obarczac moimi problemami. Przez te miesiace byl wobec mnie bardzo cierpliwy i nadal jest, ale z moim podejsciem wobec zycia, naszego zwiazku..Nie wiem czy przetrwamy, naprawde nie wiem. A przyjaciele.. Z natury jestem osoba otwarta, dusza towarzystwa(chociaz od czasu mojego stanu zamknelam sie,odizolowalam) , ale jest we mnie jakby hamulec. Nie mowie o swoich problemach przyjaciolom. Uwazam ze wszystko kiedys przeminie, oczywiscie ze przyjaciolki sobie cenie,ale nie bedzie to trwalo wiecznie. Pojde na studia nowi znajomi,towarzystwo wszystko sie zmieni. Ja Po prostu nie lubie z siebie robic ofiary (mimo ze w tym watku chyba to zrobilam, ale zrozumcie ze po prostu tak sie czuje) i nie chce by ludzie wiedzieli o moich problemach. Po co? Zeby sie cieszyli ze ona ma gorzej w zyciu? Co do tych przyjaciolek jeszcze. Od czasu kiedy zrezygnowalam z imprezowego trybu zycia, oddalilysmy sie od siebie. Z litoscia slucham jak mi mowia ze zgona zaliczyla poprzedniej nocy i nie potrafie pohamowac mysli, ze do nich nie pasuje, nie pasuje mi ich puste zachowanie

Cytat:
Napisane przez naftalia1990 Pokaż wiadomość
Autorko, kończę właśnie trzeci rok studiów. Na początku studiów szalałam na imprezach co tydzień, non stop. Cieszyły mnie te wypady do klubów, picie z koleżankami, szaleństwo. Tak jak Ty w pewnym momencie to wszystko straciło dla mnie smak. Odechciało mi się. Myślę, że nadchodzi taki moment, który pozwala nam przewartościować swoje życie. Może to zwykła chandra i jeszcze zaczniesz znowu imprezować, a może zwyczajnie już tego nie chcesz . Dziewczyny pisały wyżej, że cieszą się spacerami, karmieniem kaczek, królikiem - to jest piękne. Niby takie zwyczajne, a piękne.
Wlasnie.. Ja stopniowo z tego zrezygnowalam. Teraz nic,mimo ze moglabym ciagle chodzic.. Ale chyba dosc wczesnie przyszedl taki moment w moim zyciu, mam 18lat, jestem jeszcze wlasciwie nastolatka, niech mlodziez sie bawi prawda? A ja najchetniej bym sie zamknela w pokoju i wklepiala w oczy w sufit, co powoduje u mnie jeszcze wieksza bezsilnosc.
sandrusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 14:46   #9
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Więc skoro jest tak jak piszesz to idź do psychologa.
Szukaj pomocy, bo jak widać "samo" się nic nie zrobi.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 21:02   #10
sandrusz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 44
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Więc skoro jest tak jak piszesz to idź do psychologa.
Szukaj pomocy, bo jak widać "samo" się nic nie zrobi.
Nie powiem, bo myslalam nad tym.. Ale byly to tylko takie pomysly, ktorych pewnie bym nie zrealizowala. Depresji raczej nie mam, ale skoro uwazasz ze to powinno pomoc, hmmm...
sandrusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-23, 07:03   #11
konwaliowa_eu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 306
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

W sumie to czuję się podobnie. Nie wiem w ogóle po co szukać sobie jakichś celów i na nie pracować, osiągać je i znajdować sobie nowe. Trochę takie to... bezsensowne bo te cele o niczym nie świadczą i przyjdą po nas kolejni ludzie, którzy te nasze malutkie osiągnięcia położą "na łopatki" swoimi osiągnięciami.
konwaliowa_eu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-23, 07:51   #12
Leszy
Zakorzenienie
 
Avatar Leszy
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez konwaliowa_eu Pokaż wiadomość
W sumie to czuję się podobnie. Nie wiem w ogóle po co szukać sobie jakichś celów i na nie pracować, osiągać je i znajdować sobie nowe. Trochę takie to... bezsensowne bo te cele o niczym nie świadczą i przyjdą po nas kolejni ludzie, którzy te nasze malutkie osiągnięcia położą "na łopatki" swoimi osiągnięciami.
Byłaś u specjalisty? Z bezsensu życia wysrasta się po okresie dojrzewania, w wieku 21 lat powinno się mieć jakikolwiek cel.
__________________
Widziane okiem faceta.

Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap.
http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20
http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30
Leszy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-23, 07:57   #13
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Wiele rzeczy nas może cieszyć. Jak dla mnie takimi rzeczami, któe wyzwalają najwięcej pozytywnych emocji są sport i kontakt z naturą, w tym np. opieka nad zwierzęciem.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-23, 09:32   #14
konwaliowa_eu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 306
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez Leszy Pokaż wiadomość
Byłaś u specjalisty? Z bezsensu życia wysrasta się po okresie dojrzewania, w wieku 21 lat powinno się mieć jakikolwiek cel.
nie sądzę. Ja po prostu myślę raczej racjonalnie i dochodzę czysto teoretycznie do wniosku, że życie ludzkie tak naprawdę ma małe znaczenie i tak właściwie to ludzie żyją a potem i tak umierają. Mają cele i pracują na nie a potem te cele umierają wraz z nimi. Jaki w tym sens ?
konwaliowa_eu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-23, 20:36   #15
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Bo ludzkość w skali wszechświata nie ma żadnego znaczenia.
99,99999% wszechświata nawet nie wie, ze ludzkość istnieje.

Dlaczego ludzkie życie musi mieć sens?

Owszem, możemy sobie nadawać jakieś cele (wzniosłe lub przyziemne) w życiu, które będą sensem naszego istnienia.
Ale prawda jest taka, że tylko mały procent ludzi robi coś, przez co będą o nich pamiętać przyszłe pokolenia.
Większość rodzi się, żyje, pracuje, je, wydala, płodzi dzieci i umiera. Ich życie nie jest bardziej twórcze od życia biedronki czy dzika.

Ja żyje z ciekawości.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-23, 21:51   #16
Pomaranczorange
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 309
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez konwaliowa_eu Pokaż wiadomość
nie sądzę. Ja po prostu myślę raczej racjonalnie i dochodzę czysto teoretycznie do wniosku, że życie ludzkie tak naprawdę ma małe znaczenie i tak właściwie to ludzie żyją a potem i tak umierają. Mają cele i pracują na nie a potem te cele umierają wraz z nimi. Jaki w tym sens ?
Sens taki,że lepiej i wygodniej siedzi się umytym w ciepłym mieszkaniu w wygodnym fotelu przed kompem niż brudnym na ławce na peronie na dworcu gapiąc się w rozkład jazdy.
Pomaranczorange jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-24, 00:23   #17
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Myślę, że nie ponudisz się zbyt długo, bo po maturze wyfruniesz na studia, poznasz nowych ludzi i wszystko się zmieni o 180 stopni. Potem, po 3 czy 5 latach nauki zacznie się etap pracy więc znów zmiana o 180 stopni. Nowe wyzwania, nowi ludzie, nowe rzeczy, za które trzeba być odpowiedzialnym. No i to chyba ten moment, w którym wiele ludzi decyduje się na dziecko. I znów Zmiana! Więc czy ja wiem, czy życie jest takie monotonne...?

---------- Dopisano o 02:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:58 ----------

Cytat:
Napisane przez konwaliowa_eu Pokaż wiadomość
W sumie to czuję się podobnie. Nie wiem w ogóle po co szukać sobie jakichś celów i na nie pracować, osiągać je i znajdować sobie nowe. Trochę takie to... bezsensowne bo te cele o niczym nie świadczą i przyjdą po nas kolejni ludzie, którzy te nasze malutkie osiągnięcia położą "na łopatki" swoimi osiągnięciami.

Bo chyba mamy jedno życie i tak głupio byłoby usiąść na doopsku i nic nie robić też miewam takie wahania, czy w ogóle robienie czegokolwiek ma sens. Ale potem stwierdzam że ma, bo na szali jest moje własne szczęście.
Jeśli gonisz za uznaniem to ok, czemu od razu skazywać się na niepowodzenie, zapomnienie? Gdyby każdy tak myślał to dalej tkwilibyśmy w epoce kamienia łupanego. co czyni Cię gorszą od ludzi, którzy doszli do wielkich rzeczy?

I może w tych pytaniach tkwi szkopuł, i może dla nich warto żyć, nawet, jeśli się jest dzieckiem w mgle przez połowę życia, może nawet jeśli nigdy nie dotrze się do prawdy, sensu życia, może właśnie o to chodzi, ze nie ma w tym większego sensu, ale sama droga, poszukiwania.. to już coś, co sprawia, że chcemy żyć
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-25, 08:21   #18
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-26, 09:44   #19
hermiona94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 22
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Często czuję, że moje życie jest monotonne, ponieważ oprócz tego, że studiuję, uczę się nie mam żadnych zajęć poza domem, żadnego hobby (pisanie wierszy do szuflady czy taniec w czterech ścianach mojego pokoju to się nie liczy). I nie wiem dlaczego nie realizuję moich pasji np. mogłabym zapisać się do szkoły tańca, ale boję się. Całe życie się czegoś obawiam. Mimo to nie uważam, że życie jest nudne, uważam, że moje życie jest nudne, a to jest różnica. Depresję, poczucie bezsensu, anhedonię myślę, że to mam już za sobą aczkolwiek czasami dopada mnie jeszcze poczucie zwątpienia.
Co mi daje radość? Przede wszystkim stawianie sobie małych celów, to, że mogę np. wrócić do swojego domu rodzinnego po kilku dniach uczęszczania na zajęcia i przytulić się do Mamy, siostry. Zastanawiam się też nad kupnem jakiegoś zwierzątka, myślę, że zwierzęta dają nam mnóstwo pozytywnej energii. Wszystkie swoje marzenia spisałam na kartce i chyba one i moja rodzina tak naprawdę stanowią o wartości mojego życia. Najważniejsze to żyć, a nie tylko egzystować.
hermiona94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-26, 10:38   #20
mala19881
Zadomowienie
 
Avatar mala19881
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 636
GG do mala19881
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Moje zycie tez takie jest. Nudne, monotonne. Jeden dzien nie rozni sie od drugiego - trening - praca - dom. Pracy nie lubie, modle sie do zegarka zeby czas szybciej plynal. Do dom wracam zmeczona (wstaje o 5 - w domu jestem przed 19) cos chwilke porobie i robi sie 22 - ide spac. Weekendow praktycznie nie mam (pracuje rowniez w soboty w godz. 10-18). Mam pasje ale czas na nia jedynie w niedziele. Niedziele uwielbiam, realizuje sie, spedzam czas aktywnie, na wszystko mam czas i mam mnostwo energii, w tygodniu nie mam nawet czasu pomalowac paznokci a jak juz mam to mi sie najnormalniej w swiecie nie chce. I tak zyje jeden dzien w tygodniu, pozostale 6 wegetuje Czasem gdzies wyjde, z kims sie spotkam ale to w zasadzie przymuszam sie do tego bo mi sie nie chce. Pare razy do roku wyjezdzam na wakacje albo na weekend gdzie tez realizuje swoje pasje i wtedy czuje sie swietnie. Ale chyba po prostu tak wyglada dorosle zycie...
__________________
20.07.2013
31.12.2014
18.06.2016
mala19881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-26, 11:04   #21
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Dawniej to się nazywało syndromem Barbary z "Nocy i dni". Masz wszystko i wybrzydzasz: chłopaka,studia ,rodzinę ,która cię wspiera,pasje( tak ,bo wiersze do szuflady to też pasja i nie każdy umie). Będziesz jak ona gonić za ulotnym ,nieosiągalnym a nie docenisz stabilizacji ( hm...monotonii) ,którą masz ,czasami nie kiwnąwszy palcem,żeby ją osiągnąć.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-26, 16:12   #22
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Monotonia w zyciu, ciagle to samo, nie cieszy mnie nic!

Cytat:
Napisane przez mala19881 Pokaż wiadomość
Moje zycie tez takie jest. Nudne, monotonne. Jeden dzien nie rozni sie od drugiego - trening - praca - dom. Pracy nie lubie, modle sie do zegarka zeby czas szybciej plynal. Do dom wracam zmeczona (wstaje o 5 - w domu jestem przed 19) cos chwilke porobie i robi sie 22 - ide spac. Weekendow praktycznie nie mam (pracuje rowniez w soboty w godz. 10-18). Mam pasje ale czas na nia jedynie w niedziele. Niedziele uwielbiam, realizuje sie, spedzam czas aktywnie, na wszystko mam czas i mam mnostwo energii, w tygodniu nie mam nawet czasu pomalowac paznokci a jak juz mam to mi sie najnormalniej w swiecie nie chce. I tak zyje jeden dzien w tygodniu, pozostale 6 wegetuje Czasem gdzies wyjde, z kims sie spotkam ale to w zasadzie przymuszam sie do tego bo mi sie nie chce. Pare razy do roku wyjezdzam na wakacje albo na weekend gdzie tez realizuje swoje pasje i wtedy czuje sie swietnie. Ale chyba po prostu tak wyglada dorosle zycie...
To może zmień pracę? Bo 6 dni wegetacji i jeden dzień dla siebie to średnio.
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-26 17:12:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:53.