od września na nowo o figurę walczymy, lecz tym razem już się nie lenimy! :)

[kontrargumenty]

Witam wszystkie kobitki w II części naszego wspaniałego wątku!
Poprzednia częśc znajduje się tutuaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=544635

NASZA ZACNA EKIPA:
kontrargumenty/172cm/68kg/66kg
LeonorVarela /160cm/55kg/53kg
mmadzik/176cm/59kg
lovestruck/173cm/64kg
kamcia199/163cm/56kg
Pomarancza9101/163cm/57kg
cytrynkowymotyl/160cm/55kg/56kg
Efrene/170cm/63kg
Ada1996/159cm/50kg
mszyca21/160cm/67kg
Jerzyczka/173cm/64kg/63,5kg
Agniesia B/160cm/63kg
_vesper/168cm/62kg/60kg
Maritzee/167cm/63kg/62kg
Kreskaaa/174cm/78kg/73,3kg
hellenka22/170cm/75kg
anega/165cm/68kg/67,5kg
chloa/160cm/??kg
mariamarysienka/???cm/64kg/62kg
Mo_Nika/???cm/??kg/59,8kg

Serdecznie zapraszamy nowe aktywne wizażanki do przyłączenia się do nas.
I trzymam kciuki za nasze wspólne odchudzanie
Tak, żebyśmy zabłysnęły figurą na balu sylwestrowym i wyrwały niejedno ciacho
UWAGA, nasz oficjalny sponsor ufundował wartościową nagrodę dla dziewczyny, która zrzuci najwięcej kilogramów :fanfary: - możliwośc założenia kolejnej częsci naszego wątku!

[Eldo_rado]

w tamtej części nawet 1000 postów nie było wystarczyło do modka napisać o zmianę tytułu.

[kontrargumenty]

Napisane przez Eldo_rado

w tamtej części nawet 1000 postów nie było wystarczyło do modka napisać o zmianę tytułu.

zaraz mi się porządnie oberwie za założenie nowego wątku

[Pomarancza9101]

Bez nerwów
To ja przypomnę mój wzrost - 163 cm.

[kontrargumenty]

no właśnie nie mogłam nigdzie go znaleźc już poprawiłam. wypisałam najaktywniejsze dziewczyny z 5 ostatnich stron, chyba nikogo nie pominęłam?

[cytrynkowymotyl]

Cześć dziewczyny. Mogłabym się do was dołączyć?
Moja obecna waga to 55.6 przy 160cm wzrostu.
Nie stosuję żadnej diety - po prostu mniej jem i więcej się ruszam

[Efrene]

Hej dziewczyny. Można się dołączyć?
Już od dawna chciałam zabrać się za odchudzanie, ale zawsze odkładałam na jutro. Trzeba to skończyć i faktycznie zabrać się za siebie.
Mam 170 cm i 63 kg :/ Najwięcej w życiu. Chciałabym zejść do 57/ 56 kg, kiedyś już tyle ważyłam i czułam się świetnie. Ostatni miesiąc wakacji to dla mnie ostatni dzwonek, żeby zacząć dietę

[kontrargumenty]

witam nowe jasne, że można dołączyc - czym więcej tym lepiej. już dopisałam was do listy, mam nadzieję, że będziecie się udzielac
Efrene - studentka pewnie? gdzie się wybierasz? na jaki kierunek?
cytrynkowymotyl - ile masz lat? nadal się uczysz czy już pracujesz?

[LeonorVarela]

kontrargumenty jestem z Ciebie dumna ! pięknie to zrobiłaś
i oczywiście witam wszystkie nowe dziewczyny w nowej części
Ja dzielnie trwam na diecie. Ułatwia mi to silny ból brzucha na szczęście jest już lepiej

[cytrynkowymotyl]

Pewnie, że będę się udzielała - w końcu w grupie raźniej. Mnie bardzo motywują efekty innych osób. Zawsze próbuję je naśladować.
W grupie lepiej nam się schudnie

Uczę się - mam 15 lat. Wiem, że odchudzanie to do tego tak pół na pół pasuje, ale muszę coś ze sobą zrobić, bo waga niestety cały czas idzie w górę. Ostatnimi czasy zaczęłam się ograniczać i jest coraz lepiej.

[LeonorVarela]

Napisane przez cytrynkowymotyl

Pewnie, że będę się udzielała - w końcu w grupie raźniej. Mnie bardzo motywują efekty innych osób. Zawsze próbuję je naśladować.
W grupie lepiej nam się schudnie

Uczę się - mam 15 lat. Wiem, że odchudzanie to do tego tak pół na pół pasuje, ale muszę coś ze sobą zrobić, bo waga niestety cały czas idzie w górę. Ostatnimi czasy zaczęłam się ograniczać i jest coraz lepiej.

widzę, że mamy podobne wymiary tzn wzrost i wagę, a właściwie takie same
u mnie piecze się kolejne ciasto. załamka

[Ada1996]

Hej dziewczyny! Można się przyłączyć? Ostatnio przytyłam 2 kg i nareszcie musze wziąść się za siebie. Moja aktualna waga to 50 a wzrost 159 :/ Mam zamiar ćwiczyć Zumbę( 1x w tygodniu w klubie- reszta przed ekranem) i szóstkę Waidera. No i oczywiście zero słodyczy oraz 5 małych posiłków.

PS. Chciałabym zejść do 47/48 kg.

[patka116]

Też się dołączam, od dziś jestem na diecie. MŻ oraz WR Jak na razie idzie całkiem nieźle. Moja waga to 74 kg :O ;/ Masakraa... 10kg do zrzucenia przede mną

[kontrargumenty]

LenorVarela - dziękuję, starałam się ja dziś zjadłam kawałek ciasta, ale to już ostatni, bo ciasto się skończyło na szczęście

cytrynkowymotyl - to dobrze, że nie tracisz rozsądku przy odchudzaniu. od jutra szkoła - więc będzie jeszcze prościej. tylko ja to mam tak, że lubię sobie tak po 22 sięgnąc po książkę i ciasteczka/cukiereczki/kanapeczki

[LeonorVarela]

Ada1996 no jasne, heej też chciałabym osiągnąć taką wagę, tylko że przede mną więcej pracy
ja nie wiem jak to będzie z dietą w czasie szkoły. Muszę to sobie jakoś poukładać. A ucząc się lubię podjadać

[kontrargumenty]

Ada1996 - nie ma co się katować z Twoją wagą, ale a6w jak najbardziej polecam kiedyś to robiłam, ale przytyłam i nie było sensu kontynuować jak fałdy przygniatały mięśnie

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

LenorVarela - ja mam dokładnie to samo. w szkole zjem jabłko albo nic, a w domu o 16 obiad jak dla mężczyzny pracującego fizycznie

[Ada1996]

Ja zazwyczaj jak chodze do szkoły to hudne ( nie wiem jak to się dzieje,ale zawsze tak jest ) A z tym podjadaniem... mam takie same problemy :/ No ale damy radę

[Efrene]

kontrargumenty tak, studentka, ale już drugiego roku. A studiuje grafikę.
Ja tam bym już nawet i chciała wracać do szkoły. Jest się zajętym, mniej się myśli o jedzeniu, prowadzi bardziej aktywny tryb życia. A teraz to z nudów jem i to jest najgorsze.
A i mała pomyłka w wzroście, mam niestety tylko 170cm, nie 173

[cytrynkowymotyl]

Napisane przez kontrargumenty

LenorVarela - dziękuję, starałam się ja dziś zjadłam kawałek ciasta, ale to już ostatni, bo ciasto się skończyło na szczęście

cytrynkowymotyl - to dobrze, że nie tracisz rozsądku przy odchudzaniu. od jutra szkoła - więc będzie jeszcze prościej. tylko ja to mam tak, że lubię sobie tak po 22 sięgnąc po książkę i ciasteczka/cukiereczki/kanapeczki

Nie tylko ty tak masz. Ja czytając zawsze podjadam. I potem jest dylemat czy czytać i jeść czy nie czytać. Ale teraz walczę z nałogiem

[kontrargumenty]

Napisane przez Efrene

kontrargumenty tak, studentka, ale już drugiego roku. A studiuje grafikę.
Ja tam bym już nawet i chciała wracać do szkoły. Jest się zajętym, mniej się myśli o jedzeniu, prowadzi bardziej aktywny tryb życia. A teraz to z nudów jem i to jest najgorsze.
A i mała pomyłka w wzroście, mam niestety tylko 170cm, nie 173

o, to bardzo fajnie. z tą szkołą to się z Tobą zgodzę, jednak na myśl o wstawaniu przed 6 i marznięciem na przystanku autobusowym już mi się odechciewa...

[cytrynkowymotyl]

Zobaczycie, że na przyszłe lato będą z nas niezłe laski.
Oczywiście nie za chude. Takie w sam raz...
I zmienimy też do tego czasu nasze nawyki żywieniowe.
I zjedzenie jednego ciastka nie pociągnie za sobą kolejnych

[kontrargumenty]

dokładnie. ja to bym chciała tak do sylwestra poniżej 60 zejśc

[cytrynkowymotyl]

Ja bym chciała żeby było poniżej tej pięćdziesiątki. Miejmy nadzieję, że się uda.
Wzajemna motywacja czyni cuda

[siema_]

Cześć
Można dołączyć? ;> No więc mam 165 cm wzrostu i do tego teraz 67 kg, przy czym sporo w nadmiarze. Generalnie i tak już jest lepiej, bo przez wakacje (co nigdy mi się nie zdarzyło) wzięłam się za siebie. Przez pierwszy tydzień lipca kombinowałam trochę z dietą maślankową, ale wiadomo, jednak nie zawsze można wygrać z mamą, jeśli chodzi np o obiad, czy coś tego typu. Połączyłam to z wieczornym bieganiem i w ciągu tygodnia straciłam gdzieś z 1,5 kg. Potem pojechałam na obóz, a wiadomo, co tam się robi. Nocne podżeranie, wielkie porcje na 3 pory dnia. Jednak, ku mojemu zdziwieniu, udało mi się pozbyć kolejnych kilogramów z powodu sporego wysiłku (wiadomo, kajaki, chodzenie po górach, latanie po ośrodku, windsurfing, pływanie, bieganie...). Po przyjeździe do domu stwierdziłam, że skoro i tak nie mam nic do roboty przez resztę wakacji, warto zapisać się na fitness. Ciągnę to cały czas, bo nawet mi się spodobało. Ograniczyłam "te złe" węglowodany, staram się jeść o stałych porach, piję sporo wody i (póki co) zeszłam z 73 na te 67kg. Widzę trochę po ubraniach, że jest lepiej. Kondycja powoli zaczyna wracać, jest dobrze. Ale chcę dojść co najmniej do 60. Nie wiem, czy mi się uda. ;D
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was.

[Efrene]

Napisane przez cytrynkowymotyl

I zjedzenie jednego ciastka nie pociągnie za sobą kolejnych

Dokładnie to chyba jest dla mnie najważniejsze. Żebym umiała się opanować i zjeść coś co bardzo lubię w małej ilości.

[cytrynkowymotyl]

Efrene uda nam się. Ja odkąd pamiętam mam problemy z łakomstwem. Nigdy nie kończyło się na jednym ciastku. Zawsze było kolejne. Tylko że jak byłam mała, to dużo się ruszałam. Wyścigi z koleżankami itd. A potem przyszła czwarta klasa i więcej obowiązków...
A co było dalej to możecie się domyślić

[Efrene]

Jasne, że damy radę Jak tylko najdzie nas chandra to wchodzi na ten wątek i się jej nie dajemy

[LeonorVarela]

ja też tak mam, że rzadko kiedy kończy się na jednym ciastku
Zjadłam 'trochę' ciasta

[mszyca21]

hej chętnie dołącze do Was u mnie to totalna masakra przez wakacje strasznie przytylam i nie mogę sobie sama ze sobą poradzić;/ 160cm i 67,5 kg. chciałabym zejsc poniżej 60 to moje marzenie;/ wierze ze nam sie uda

[Jerzyczka]

Hej dziewczyny!
Mogę się dołączyć?

Zależy mi na zrzuceniu 5 kg Od dzisiaj odliczam 100 dni bez słodyczy, a od wczoraj skaczę "wytrwale" na skakance
Mój cel - piękna sylwestrowa figura, a w dalszej perspektywie zachwyty och i ach na plaży w lipcu 2012

W kupie siła ^^