Zakupy na strawberrynet.com-kolorówka część II

[lola23]

Napisane przez littlefrog

może po prostu któryś z lotionów clinique? zawierają ten sam 'złuszczacz' co Idealist i TT czyli kwas salicylowy a nie mają silikonu. ja osobiście polecam nr 2


PS: nie wytrzymałam i kliknełam JT

Dziękuję za radę Tak się zastanawiam czy bać się tych sylikonów . Używam Active C La Roche Posay, który też z tego co wiem zawiara sylikony i mi służy.

JT polecam ( mam Miss Rose kolor absolutnie bezpieczny), szczególnie za taką cenę, nie ma się co zastanawiać

[dorthea]

Napisane przez Kate30

Ja też w idealiście czułam się jak w foliowym worku, twarz nienaturalnie matowa, dziwna w dotyku, całość jakaś przerażająca

Mnie za to Idealist nie matował , aczkolwiek ogólne odczucia mam na plus i podobał mi się efekt. Zużyłam co prawda tylko 1,5 ml ale nastawiona jestem na kupno.
Ale skoro piszecie że może zapchać to przejdę sie do Sephory i MArrionaud (wrrrr, jak ja tam nie lubię chodzić) i poproszę o kolejną próbkę. W końcu mam do tych sklepow jakieś 300 metrów . Najwyżej będę bogatsza o 180 zł, jak mnie zapcha

[littlefrog]

Napisane przez lola23

Dziękuję za radę Tak się zastanawiam czy bać się tych sylikonów . Używam Active C La Roche Posay, który też z tego co wiem zawiara sylikony i mi służy.

JT polecam ( mam Miss Rose kolor absolutnie bezpieczny), szczególnie za taką cenę, nie ma się co zastanawiać

hmm, najlepiej jakbyś zdobyła próbkę i sama spróbowała czy Ci ta foliowa warstwa pasuje czy nie na Allegro często można kupić miniaturki, ja sama w ten sposób stałam się posiadaczką kilku tubek TT 15ml.
co do JT: właśnie ten kolor wzięłam

[Guarana]

Napisane przez dimiti

Znowu sa oba JT w promocji i 55 i 56!

No niby są oba, ale jak chcę kupić Le Rose to wychodzi komunikat:

"Sorry there is only 0 unit of this item left in stock."

[littlefrog]

mi też tamten w ogóle nie dodawał do koszyka, więc chyba jednak go już nie ma.

[Guarana]

Napisane przez littlefrog

mi też tamten w ogóle nie dodawał do koszyka, więc chyba jednak go już nie ma.

Nie, to nie Klikam więc na Miss Rose, bo mnie skusiłyście.

[lola23]

Napisane przez littlefrog

hmm, najlepiej jakbyś zdobyła próbkę i sama spróbowała czy Ci ta foliowa warstwa pasuje czy nie na Allegro często można kupić miniaturki, ja sama w ten sposób stałam się posiadaczką kilku tubek TT 15ml.
co do JT: właśnie ten kolor wzięłam

Czy używałaś Idealista i Tournaround ? Mogłabym prosić o porównanie ?

Mam nadzieję, że z JT będziesz zadowolona

[littlefrog]

Napisane przez lola23

Czy używałaś Idealista i Tournaround ? Mogłabym prosić o porównanie ?

Mam nadzieję, że z JT będziesz zadowolona

Nie, używałam tylko TT ale oba kremy działają na podobnej zasadzie, zresztą tu masz fajne porównanie:
http://www.wizaz.pl/basia_idealist_total_turnaround.php


Guarana: liczba zarażonych JT wzrasta

[iizabelaa]

Ja właśnie jestem w połowie słoiczka Idealista (30ml). Ale wg mnie nie jest wart swojej ceny. Kupiłam go głównie żeby udoskonalić cerę, zminimalizować pory. Z tego zadania nie wywiązuje się wogóle. Wręcz wydaje mi się że moje pory stały się bardziej widoczne i zanieczczyszczone

Serum ładnie pachnie i przyjemnie się nakłada, skóra po użyciu jest wygladzona, podkład się dobrze rozprowadza i dłużej pozostaje na twarzy. Mnie nie matowi.

Podsumowując bardzo dobra baza pod makijaż ale kupiłam go w innym celu, chciałam udoskonalnonej cery.

[lola23]

Napisane przez littlefrog

Nie, używałam tylko TT ale oba kremy działają na podobnej zasadzie, zresztą tu masz fajne porównanie:
http://www.wizaz.pl/basia_idealist_total_turnaround.php


Guarana: liczba zarażonych JT wzrasta

littlefrog , d-z-i-ę-k-u-j-ę

lecę czytać

[Lipglossjunkie]

[quote=Guarana;7582541]Poszukaj na Tru jakiegoś specyfiku na zmarchy mimiczne i śmiej się dalej!!!!!
/quote]

Chyba naprawde będe musiała Robią mi sie takie bruzdy boczne

Napisane przez malwiiina

ja ,mam i jest to moj najulubienszy podkład-cud miod malina.Recenzje pisalam ja i kilka osob w watku chanel

Czy on zostawia pudrowe wykończenie? Czy raczej stapia sie i staje się niewidoczny?

Napisane przez marysiaaa

T
A jakie cienie jak najbardziej trwałe polecacie? Bo trudno mi znaleźć takie, które się po godzinie nie osypują,... interesują mnie odcienie szarości najbardziej

Polecam cienie Clinique Ale wiem, że kilka dziewczyn na nie narzekało

Napisane przez jazmine

dziewczyny - właśnie kliknęłam na allegro kufro-walize na kółkach na moje klamociki jak mi sie wszystkie nie zmieszczą to będzie dopiero heca...

Ale pięękna i OGROMNIASTA kufrowa szafa

[kamisio]

Napisane przez kasiaoli2001

Co do nastawienia SzP sprzedających w perfumeriach sieciowych to lipa straszna, mam koleżankę - pracuje w jednej z nich, więc tak naprawdę czuję się komfortowo kiedy jadę do niej, ona pokazuje mi nowości albo to co mnie interesuje a potem puszcza mnie samą więc macam, niucham do woli, nikt za mną nie łazi. Proszę o próbki - dostaję mega porcje. Jak kupuję daje mi rabat 20% bez zająknięcia ale sama przyznaje, że czasem są niemiłe żeby spławić pseudoklientów albo maruderów. Poza tym nie ukrywa, że zarabia b.dobrze i że dostaje gratisy od firm w postaci całych np linii pielęgnacji gdzie jeden krem kosztuje np 500zł...

Edit: wysłałam dziś papiery do UC w Wawie, hehe ale rono zadzwoniła do mnie Maggie i powiedziała, że jej Clarinsa też zajęli... uparli się czy jak? i obydwie w dodatku jesteśmy w potrzebie samoopalaczowej bo M wybywa nad morze a ja mam jutro bal 100lat firmy

Też życzę Wam DOBREJ NOCY i idę lulu!

No właśnie pseudo klientki, na zachodzie ludzie nie chodzą do sklepów żeby próbke dostać o tak, tylko jak chcą dany kosmeyk kupić, a w polsce jest grono pań które wzieło by wszystko aby było próbką

Napisane przez Guarana

Chyba się zatrudnię w perfumerii,jakby co dam Wam znać - wszystkie próbki dla Was
Do tej pory byłam kupującą klientką, nikt mnie nie rozpieszczał gratisami i próbkami, zawsze były obrażone minki. Teraz przejdę do drugiej grupy tzw pseudoklientów. Będę wąchać, maziać, oglądać a kupować będę na Tru. Taka moja cicha zemsta. Mam nadzieję, że paniusie sprzedające mają prowizję od sprzedaży....to nieznacznie ją obniże

W większości perfumerii nie ma prowizji od sprzedaży, moim zdaniem to bład nic tak nie motywuje jak pieniądze

Napisane przez sine.ira

Rozumiem, że koleżanka na własną rękę ocenia, kto jest "pseudoklientem". Ciekawe jakież to kryteria przyjmuje...Pewnie brak bijącej po oczach złotej biżuterii i futra z lisów dyskwalifikuje klientkę już przy wejściu.
Ja tam się nie szczypię z niemiłymi babami w perfumeriach. Daję jasno i dobitnie do zrozumienia, że nie podoba mi się zachowanie paniusi i żeby zmieniła nastawienie. Oczywiście nigdy nie robię awantur, nie będę się przecież zniżać do poziomu takiej delikwentki. Dlaczego pozwalacie na jakieś fochy i brak szacunku ze strony obsługi w sklepach ? Przez to tylko te jędze czują się bezkarne a ich chamstwo nabiera na sile.
Nie dość, że ceny mają zbójeckie w polskich perfumeriach, to jeszcze taki poziom obsługi...Żal.

sine.ira to proponuje zatrudnic sie w takiej perfumerii na tydzień i zobaczysz ile klientów przychodzi tylko po próbke, nie ważne jaką, pytasza np: jakie zapachy pani lubi i słyszysz odpowiedż ''wszystkie, a jakie ma pan próbki?'' albo masz z marki X tylko próbki kremu dla 50latki a pani ma 30lat i mówisz jej że niestety z linii dla niej nie masz próbki, klientka na to czy moge tą próbke, odpowiadasz ze to krem nie dla niej że za mocny itp, a klientka na to ze nie szkodzi ona przetestuje, normalni ręce opadają
kiedyś na beautystreet w krakowie przyszła pani która chciała tylko próbke, generalnie próbki i gift były wtedy do zakupów, powiedziałem jej o tym, ale miałem ich duzo wieć w ramach wyjatku dałem jej dwie niech dobrze mysli o marce za 15min wróciła za trzema koleżankami i chciała więcej próbek, oczywiscie koleżanki też
albo klientki testujace po raz dziesiaty ten sam krem pod oczy, najlepiej z najdrozszej linii, obsługa zna je na pamięć, a takie delikwentki myslą ze jak za każdym razem udadzą idotke że są po raz pierwszy to nikt z obsługi sie nie zorientuje

takich przykładów mogłbym przytoczyc mnóstwo, klienti przychodzą juz nawet po próbki korektora pod oczy czy błyszczyku, kiedys sie pani obraziła na mnie jak jej nie chciałem zrobić próbki z korektora w flamastrze, za chwile to bedzie trzeba cien uskrobać do próbki

oczywiscie zgadzam sie że do zakupów próbki powinny być, chociaż 1 czy 2, to forma podziekowania za zakup, ale jeżeli klient nie robi zakupów a przychodzi po próbke to czy ją dostanie jest dobrą wolą sprzedającego a nie jego obowiazkiem, od tego są testery w sklepach żeby mozna było przetestować, powachać etc żeby sprawdzic czy krem nie uczula mozna posmarować skóre za uchem albo na szyji, czasami potrzeba tez troche elastyczności ze strony klienta.

zeby stawiać wyroki trzeba też poznać prace od drugiej strony, ja na szczescie juz sie prawie nie pojawiam w perfumeriach, ale nie wiem czy jakbym pracował tam codziennie czy tez nie nabawiłbym sie takiej znieczulicy, jak sama napisałaś zyjemy na dzikim wschodzie i to sie tyczy równiez klientów.

pewnie wielu osobom podpadne za ten wywód ale tak to widze

[Hawa]

Pod postem Kamisia mozna sie podpisac obiema rekami. Tak jak sa niemile ekspedientki , tak tez sa upierdliwi klienci. Czasem przychodza nie po to,aby cos potestowac ale by sie darmo pokremowac, pomalowac czy popsikac. A jak juz daja probki , to biora byle brac. Niewazne co.
Zreszta wystarczy zajrzec na watek Free Samples, tam sie zbiera wszystko, nawet totalnie nieprzydatne, byle bylo za darmo.

[neonka28]

Kamisiu bylam też świadkiem sytuacji kiedy sprzedawczyni Sephory "olala" starszą klientkę babcie. Na jej pytanie o zapach , sprzedawczyni odpowiedziala "to jest drogie". Ale pani byla bardzo trendy i nowoczesna i wlożyla do koszyczka 2 flakoniki perfum. Pamiętam że jednym z nich byly Givenchy.

Podeszla do kasy a sprzedawczyni zapytala czy napewno chce oba bo suma do zaplaty to ok 400zl. Wtedy pani już nie wytrzymala i odpowiedziala" mam pieniądze i karte Sephory!"

Widzialam że kiedy konsultantka wrzucila nr karty do bazy Sephory nastąpilo wielkie zamieszanie( pewnie zobrazowano ile zakupow robi ta pani). Panią przepraszano, zasypywano próbkami a ja mialam ochote stanąć tam i bić bravo starszej pani klientce.

Także wina jest i po stronie kupujących i sprzedających. Zresztą też mialam możliwość być obslugiwana jak "ta gorsza" bo bylam ubrana na sportowo i nie obwieszona kosztownościami

Sama również jestem wizażystką i wiem jaki poploch wywoluje u pań/panów z Sephory, Inglot, Mac i Dauglas info po jakiej jestem szkole...zabawne.

Dodam że wiedza z wizażu bywa też zaskakująca i panie konsultantki przy Nas wymiękają

[Hawa]

Napisane przez neonka28

Kamisiu bylam też świadkiem sytuacji kiedy sprzedawczyni Sephory "olala" starszą klientkę babcie. Na jej pytanie o zapach , sprzedawczyni odpowiedziala "to jest drogie". Ale pani byla bardzo trendy i nowoczesna i wlożyla do koszyczka 2 flakoniki perfum. Pamiętam że jednym z nich byly Givenchy.

Podeszla do kasy a sprzedawczyni zapytala czy napewno chce oba bo suma do zaplaty to ok 400zl. Wtedy pani już nie wytrzymala i odpowiedziala" mam pieniądze i karte Sephory!"

Widzialam że kiedy konsultantka wrzucila nr karty do bazy Sephory nastąpilo wielkie zamieszanie( pewnie zobrazowano ile zakupow robi ta pani). Panią przepraszano, zasypywano próbkami a ja mialam ochote stanąć tam i bić bravo starszej pani klientce.

Wiesz, ze chyba w takiej sytuacji warto by bylo zglosic sprawe do kierownictwa. Bezczelne dzielenie klientow na lepszych i gorszych tylko ze wzgledu na wiek.

[jazmine]

Napisane przez cocco

Jazmine, dziękuję bardzo - zawsze mogę na Ciebie liczyć. Miałam p.enzymatyczny do twarzy z YSL i byłam b. zadowolona więc ten też powinien być dobry. Jedyne co to te małe drobinki mnie nie bardzo przekonują bo zawsze używałam gruboziarnistych peelingów do ciała bo po tych z małymi drobinkami nie widziałam efektów. Ze mną normalnie jak ze słoniem Ale jeżeli jest enzymatyczny to pomyślę. Drugi kandydat to lancome ten:
http://eu.strawberrynet.com/productD...40923&goChar=L

Co o nim myślisz?

Chciałam obejrzeć Twój kuferek, ale niestety mnie się nie otwiera.

niestety nie znam tego lancoma, więc nie pomogę...co do peelingu do ciała- mi na poczatku tez sie wydawalo ze sa za małe te derobinki ale on naprawdę ostro działa- jest ich bardzo duzo więc efekt jest bardzo dobry, nie jakieś trzy ziarenka na krzyż...

Napisane przez chise

O rany, jaki ogromny Świetnie się prezentuje
Chętnie obejrzałabym Twoje zbiory w tym kufrze w wątku "nasze zbiory kosmetyczne"

jak tylko przyleci to od razu bedzie miał sesję zdjęciową

Napisane przez marysiaaa

T
Ale pięękna i OGROMNIASTA kufrowa szafa

doskonałe okreslenie mam nadzieję że się będzie sprawował...dziwne ale modliłam sie nad nim chyba ze trzy dni - a jakos na tru dokonuje zakupow bez wahania

[neonka28]

żaluje że wtedy tego nie uczynilam

[kamisio]

Neonko w handlu zawsze tak jest że sa sprzedawcy nastawienie na pomoc klientowi i tacy którzy wszedzie szukają minusów, prace z klientem trzeba lubić, sama o tym napewno wiesz bo mamy taki sam zawód, jezeli bym traktował osobe po drugiej stronie jak wroga nie zaleznie od tego czy to jest klientka w perfumerii czy aktorka to daleko bym nie zaszedł

w perfumeriach pracuja i pasjonaci i osoby którym jest wszystko jedno czy to perfumeria czy warzywniak, aby pensja wpłyneła na konto :P:

W kazdym sklepie z drozszymi rzeczami jest podobnie, nie zaleznie czy to ciuchy, kosmetyki czy akcesoria do domu, jestes lustrowana od góry do dołu - mozna tylko z podniesionym czołem robić swoje i mieć to gdzieś nie boli mnie że ktos patrzy na mnie jak na gorszego, to jego problem a nie mój

[dorthea]

Kamisiu, na pewno masz rację twierdząc, że upierdliwe bywają i klientki
Ale z jednym się nie zgodzę - krem dobieram do potrzeb skóry, a nie do kategoryzacji wiekowej producenta (lub wiedzy konsultantki- sprzedawczyni).
Dlatego drażni mnie odradzanie mi kremów "bo są dla starszych".
Mam prawie 30 lat, wyglądam na 23 i często odradzano mi kremy 35+ a polecano "lekkie nawilżacze odpowiednie do wieku" lub co gorsza kremy dla młodych dzierlatek z problemami trądzikowymi.
A ja szukam rozwiązania na nadchodzące zmarszczki

[kamisio]

Napisane przez dorthea

Kamisiu, na pewno masz rację twierdząc, że upierdliwe bywają i klientki
Ale z jednym się nie zgodzę - krem dobieram do potrzeb skóry, a nie do kategoryzacji wiekowej producenta (lub wiedzy konsultantki- sprzedawczyni).
Dlatego drażni mnie odradzanie mi kremów "bo są dla starszych".
Mam prawie 30 lat, wyglądam na 23 i często odradzano mi kremy 35+ a polecano "lekkie nawilżacze odpowiednie do wieku" lub co gorsza kremy dla młodych dzierlatek z problemami trądzikowymi.
A ja szukam rozwiązania na nadchodzące zmarszczki

tak ale w takim wypadku siegniesz po linie dla kobiet w wieku 35-40 a nie powyżej 50, to jest róznica

Wiesz w tym wypadku co opisałem chodziło o linie Platineum Lancome która jest powyżej 55 roku, a klientka miała około 30, uwierz mi znam sie na kosmetykach i wiem że krem sie dobiera do stanu skóry a nie do metryki, podałem to akurat jako przykład bo sam obsługiwałem ta panią.

[neonka28]

Tak jak Kamisio pisze.

Podsumowując są konsultanci mający serducho i są ci bezduszni

[sine.ira]

No i dochodzi jeszcze kwestia skakania koło znajomych - naliczanie im rabatu, sowite wyposażanie w próbki, nie przeszkadzanie w testowaniu itd. itp. To ma być profesjonalizm?
A obcinanie z góry na dół klientów i ocenianie na tej podstawie kogo na co stać to już totalna wiocha. Na coś takiego się nie zgadzam bo nie żyjemy w kulturze arabskiej. No i oczywiście jeszcze wchodzenie w tyłek klientom mówiącym w obcym języku pfff...
Kamisio, tu nie chodzi tylko o obdzielanie bądź nie, próbkami. Ja raczej najbardziej wkurzam się o to kategoryzowanie na biedny - bogaty, traktowanie z góry, brak szacunku, i inne tego typu zachowania, o czym piszą dziewczyny. To jest totalny brak kultury i ja nawołuję do walki z takim chamstwem. Bo nikt nikomu łaski nie robi.
Mój szef, który jest Niemcem nie raz i nie dwa przecierał już oczy ze zdziwienia jak spotykał się z poziomem obsługi w polskich sklepach czy restauracjach...Zawsze powtarza, że nie może pojąć jakim cudem niektóre firmy utrzymują się na rynku.
Może dlatego, że polscy klienci nie są zbyt wymagający i zdecydowanie na zbyt wiele złych zachowań przymykają oko.
A te nieszczęsne próbki to nie jest chyba jakiś bezcenny kruszec i służą temu, żeby je wręczać klientom. Dystrybutorzy jak mniemam wliczają sobie je w koszty.

[jazmine]

Napisane przez neonka28

Tak jak Kamisio pisze.

Podsumowując są konsultanci mający serducho i są ci bezduszni

ja mam akurat szczęście do dwóch perfumerii w których sie zaopatruje- w obu sa fajne babeczki wszystkie bez wyjątku- jedna jest sieciówką a druga jest taką spora prywatna perfumerią z dwoma sklepami ...zawsze dostaje tam gifty, nawet kiedy nie proszę a jeśli poproszę o coś konkretnego to także...dodatkowo w jednej z nich panie sie świetnie znają na pielęgnacji a w drugiej na wodach ...
nie narzekam ....

[kamisio]

Napisane przez sine.ira

No i dochodzi jeszcze kwestia skakania koło znajomych - naliczanie im rabatu, sowite wyposażanie w próbki, nie przeszkadzanie w testowaniu itd. itp. To ma być profesjonalizm?
A obcinanie z góry na dół klientów i ocenianie na tej podstawie kogo na co stać to już totalna wiocha. Na coś takiego się nie zgadzam bo nie żyjemy w kulturze arabskiej. No i oczywiście jeszcze wchodzenie w tyłek klientom mówiącym w obcym języku pfff...
Kamisio, tu nie chodzi tylko o obdzielanie bądź nie, próbkami. Ja raczej najbardziej wkurzam się o to kategoryzowanie na biedny - bogaty, traktowanie z góry, brak szacunku, i inne tego typu zachowania, o czym piszą dziewczyny. To jest totalny brak kultury i ja nawołuję do walki z takim chamstwem. Bo nikt nikomu łaski nie robi.
Mój szef, który jest Niemcem nie raz i nie dwa przecierał już oczy ze zdziwienia jak spotykał się z poziomem obsługi w polskich sklepach czy restauracjach...Zawsze powtarza, że nie może pojąć jakim cudem niektóre firmy utrzymują si na rynku.
Może dlatego, że polscy klienci nie są zbyt wymagający i zdecydowanie na zbyt wiele złych zachowań przymykają oko.

Wiesz ale jak juz napisałem to kwestia wszyskich sklepów z troche drozszymi artykułami, jeżeli kos okresla mnie jako gorszego to jego problem, to naprawde najlepsza postawa ostatniu swierdziłem że jak ktos jest kutwą to bardziej zrobie mu na złość jak sie usmiechne i z tupetem poprosze o swoje.

Hmm kultura, cóz albo jest albo jej nie ma i tyle, to sie wynosi w duzej częsci z domu.

Co do spokojnego testowania w perfumeriach, a pomyśl co mam ja kiedy wchodze do perfumerii w której mnie nie znają??? ochroniarze z dwóch stron, prawie czuje ich oddech na sobie (no bo jak facet stoi przy kolorówce to pewno chce tusz ukraść ), panie pytają co chwila czy w czym pomóc po trzecim pytaniu cedze przez zeby ze jak bede czego potrzebował to poprosze, i tak cała banda za mna łazi od stand'u do stand'u, normalnie tragikomedia dlatego tak jak napisała Jazmine z reguł robie zakupy w tych samych miejscach, prawie sie zaprzyjażniłem ze sprzedawcami nie zależnie czy to mała osiedlowa drogeria gdzie chodze po pierdoły, Sephora, Kryolan czy MAC, dostaje rabaty, próbki nawet jak nic nie kupuje bo poprostu sprzedawcy mnie znają, a na prawde nie kupuje duzo, bo reszte mam z Tru albo dostaje kosmetyki.
Wiem ze pewnych postaw nie zmienie wiec staram sie patrzec optymistycznie

A co do rabatu to 20% w perfumeriach sieciowych to rabat dla pracowników, a nie dla klientów, kazdy pracownik ma limit takich zakópów na miesiąc wiec jeżeli ktoś ma ochote dac taki rabat swoim znajomym jest to wyłacznie jego prywatna sprawa, ja tez kupowałem kolezankom kosmetyki jak miałem wolny limit zakupów pracowniczych na dany miesiąc i tak by przepadł.

[ukrycior]

Napisane przez kamisio

No właśnie pseudo klientki, na zachodzie ludzie nie chodzą do sklepów żeby próbke dostać o tak, tylko jak chcą dany kosmeyk kupić, a w polsce jest grono pań które wzieło by wszystko aby było próbką



W większości perfumerii nie ma prowizji od sprzedaży, moim zdaniem to bład nic tak nie motywuje jak pieniądze



sine.ira to proponuje zatrudnic sie w takiej perfumerii na tydzień i zobaczysz ile klientów przychodzi tylko po próbke, nie ważne jaką, pytasza np: jakie zapachy pani lubi i słyszysz odpowiedż ''wszystkie, a jakie ma pan próbki?'' albo masz z marki X tylko próbki kremu dla 50latki a pani ma 30lat i mówisz jej że niestety z linii dla niej nie masz próbki, klientka na to czy moge tą próbke, odpowiadasz ze to krem nie dla niej że za mocny itp, a klientka na to ze nie szkodzi ona przetestuje, normalni ręce opadają
kiedyś na beautystreet w krakowie przyszła pani która chciała tylko próbke, generalnie próbki i gift były wtedy do zakupów, powiedziałem jej o tym, ale miałem ich duzo wieć w ramach wyjatku dałem jej dwie niech dobrze mysli o marce za 15min wróciła za trzema koleżankami i chciała więcej próbek, oczywiscie koleżanki też
albo klientki testujace po raz dziesiaty ten sam krem pod oczy, najlepiej z najdrozszej linii, obsługa zna je na pamięć, a takie delikwentki myslą ze jak za każdym razem udadzą idotke że są po raz pierwszy to nikt z obsługi sie nie zorientuje

takich przykładów mogłbym przytoczyc mnóstwo, klienti przychodzą juz nawet po próbki korektora pod oczy czy błyszczyku, kiedys sie pani obraziła na mnie jak jej nie chciałem zrobić próbki z korektora w flamastrze, za chwile to bedzie trzeba cien uskrobać do próbki

oczywiscie zgadzam sie że do zakupów próbki powinny być, chociaż 1 czy 2, to forma podziekowania za zakup, ale jeżeli klient nie robi zakupów a przychodzi po próbke to czy ją dostanie jest dobrą wolą sprzedającego a nie jego obowiazkiem, od tego są testery w sklepach żeby mozna było przetestować, powachać etc żeby sprawdzic czy krem nie uczula mozna posmarować skóre za uchem albo na szyji, czasami potrzeba tez troche elastyczności ze strony klienta.

zeby stawiać wyroki trzeba też poznać prace od drugiej strony, ja na szczescie juz sie prawie nie pojawiam w perfumeriach, ale nie wiem czy jakbym pracował tam codziennie czy tez nie nabawiłbym sie takiej znieczulicy, jak sama napisałaś zyjemy na dzikim wschodzie i to sie tyczy równiez klientów.

pewnie wielu osobom podpadne za ten wywód ale tak to widze

To dotyczy wszystkich sklepów, nie tylko markowych. Ja pracowała w ryneczkowej drogerii i po prostu nieraz ręce na kilentki opadały. Ale z drugiej strony od przedstawicieli danych marek nie można było się doprosić próbek dla klientek, tak jakby to nie był ich interes. A z drugiej strony pazerne sprzedawczynie. Opowiadała mi zaprzyjaźniona przedstawicielka Dax Cosmetics, któa to firma ma dwie marki - Perfectę masówkę i droższego Daxa, że babki prowadzące sklepy biorą tylko próbki Daxa z komentarzem - tamtej taniochy nie chcę, ale te to wezmę dla siostry/szwagierki ew. sprzedam na allegro. Dla mnie żenada, na miejscu przedstwicielki omijałabym sklep z daleka.

BTW. szkoda, że tru próbek nie daje...

[domcia1001]

czesc Wizazanki poluje na ta palete na truskawce ale nie ma od jakiegos czasu jak któs zobaczy ze sie pojawi to prosze dać mi znac.:P
http://allegro.pl/item365788091_give...chocolate.html

[sine.ira]

Napisane przez kamisio

Wiesz ale jak juz napisałem to kwestia wszyskich sklepów z troche drozszymi artykułami, jezeli ktos mnie określa, jeżeli kos okresla mnie jako gorszego to jego problem, to naprawde najlepsza postawa ostatniu swierdziłem że jak ktos jest kutwą to bardziej zrobie mu na złość jak sie usmiechne i z tupetem poprosze o swoje.

Hmm kultura, cóz albo jest albo jej nie ma i tyle, to sie wynosi w duzej częsci z domu.

Co do spokojnego testowania w perfumeriach, a pomyśl co mam ja kiedy wchodze do perfumerii w której mnie nie znają??? ochroniarze z dwóch stron, prawie czuje ich oddech na sobie (no bo jak facet stoi przy kolorówce to pewno chce tusz ukraść ), panie pytają co chwila czy w czym pomóc po trzecim pytaniu cedze przez zeby ze jak bede czego potrzebował to poprosze, i tak cała banda za mna łazi od stand'u do stand'u, normalnie tragikomedia dlatego tak jak napisała Jazmine z reguł robie zakupy w tych samych miejscach, prawie sie zaprzyjażniłem ze sprzedawcami nie zależnie czy to mała osiedlowa drogeria gdzie chodze po pierdoły, Sephora, Kryolan czy MAC, dostaje rabaty, próbki nawet jak nic nie kupuje bo poprostu sprzedawcy mnie znają, a na prawde nie kupuje duzo, bo reszte mam z Tru albo dostaje kosmetyki.
Wiem ze pewnych postaw nie zmienie wiec staram sie patrzec optymistycznie

A co do rabatu to 20% w perfumeriach sieciowych to rabat dla pracowników, a nie dla klientów, kazdy pracownik ma limit takich zakópów na miesiąc wiec jeżeli ktoś ma ochote dac taki rabat swoim znajomym jest to wyłacznie jego prywatna sprawa, ja tez kupowałem kolezankom kosmetyki jak miałem wolny limit zakupów pracowniczych na dany miesiąc i tak by przepadł.

Ja panom ochroniarzom zawsze mówię "dzień dobry" jak wchodzę do sklepu i zwykle są tym tak zaskoczeni i zachwyceni, że dają mi spokój. W ogóle to bardzo rzadko zdarza mi się być źle potraktowaną bo moja dziecięca buzia z dużymi oczami zmiękcza niejedno zatwardziałe serce Ale...jak tylko ktoś przegina, to sory batory...Staję okoniem i dobitnie wyrażam swoje niezadowolenie.
Dlatego dziwię się jak dziewczyny piszą, że były źle potraktowane i nie zareagowały. Moim zdaniem trzeba się upominać o swoje.
Zresztą to o czym teraz dyskutujemy już nie raz było poruszane na wizażu. Kończę więc OT

[aur_0_ra]

Napisane przez Lipglossjunkie

Uważaj z Plastic Glossem - dla mnie to pomadka. Miałam odcień 002 Capricious Pink i na ustach był jeszcze bardziej jaskrawy niż w opakowaniu. Mega kryjący.

Dzieki! Szukam czegos dosc kryjacego, ale chyba nie az tak,te plastiki musza niezle dawac po oczach

Mam nadzieje ze ktos sie bedzie mogl jeszcze wypowiedziec nt. swiezosci (szczegolnie Chanel)

[Lipglossjunkie]

Napisane przez sine.ira

Ja panom ochroniarzom zawsze mówię "dzień dobry" jak wchodzę do sklepu i zwykle są tym tak zaskoczeni i zachwyceni, (...)

Uwielbiam to Ostatni jeden łaził za mna w H&M - buszowałam w akcesoriach , a pan biedak nawet nie umiał ładnie wtopic sie w tłum. Był to tajniak- bez mundurka. Wirował przy mnie między stojakami z biżuterią - sprawiał wrażenie zagubionego. Zaczęłam mu się przyglądać i zapytałam grzecznie :" Pewnie szuka pan czegoś dla żony? Może pomóc? Bo widze, że jest pan troche zagubiony." Wszytsko na powaznie i grzecznie A pan tajniak sie zakłopotał, burknął "Nie, dziękuję" i uciekł Spotkałam go pozniej przy przymierzalniach - już oficjalnie paradującego z palkietką ochraniarza. 1:0 dla Lipgloss.

[m-habibi]

Napisane przez marysiaaa

A jakie cienie jak najbardziej trwałe polecacie? Bo trudno mi znaleźć takie, które się po godzinie nie osypują,... interesują mnie odcienie szarości najbardziej

A co do fatale, to dzisiaj naprawdę się przyłożyłam do malowania rzęs i efekt jest bardzo zadowalający!

ja moge polecic cienie guerlain, diora i lancome. guerlain jest genialny, diory tez super a lancomki bywa, ze sie odrobine osypia przy nakladaniu, ale potem trwaja i trwaja. wszystkie te 3 marki sa dla mnie swietne i trzymaja sie na moich powiekach calusienki dzien, totalnie bez zmian