Brązowowłose farbowane Cz.V

[mcromance]

rumpleteazer to super, że ci się dobrze trzyma Włoski bardzo ładnie wyglądają.
A możesz przypomnieć co było przed Wella CT, bo ja leniwe bydle i mi się szukać teraz nie chce

Odnośnie mixtonów, to są jakieś do tych bezamoniakowych farb? Mi się zawsze wydawało, że mixtony są do "normalnych" amoniakowych farb

[Kachula82]

Napisane przez rumpleteazer

Miałam kiedyś spróbować, ale bałam się, że połowa mnie i połowa łazienki będą w chłodnej tonacji, a włosy nadal w ciepłej. Ale jeśli spróbujesz, podziel się spostrzeżeniami

Dziewczyny! Zdrowiejcie. Raz, dwa!

W załączeniu moje włosy. Przepraszam za brzydki fotomontaż, ale nie mam czasu na zabawy w mistrza kompozycji. Natomiast grzecznie dokumentuję swoje włosowe przygody - w ramach spłaty długu za Wasze włosowe porady i zdjęcia

Wella Color Touch 6.0 na oksydancie 1,9%. Położona po raz drugi. Tradycyjnie już na dobrze wymyte włosy, mokre. Tak wyglądają włosy, mniej więcej, miesiąc po farbowaniu (w między czasie kąpane w morzu, moczone w basenach, myte nawet 2x dziennie przez dwa tygodnie).

Kolor spiera się pięknie (równo na całej długości i nie na rudo). Aczkolwiek, jeśli ktoś marzy o zmyciu się CT po obiecywanych przez producenta dwudziestu kilku myciach, to może się rozczarować. Dla mnie to zaleta, że "trzyma brąz", natomiast, gdyby rzeczywiście sprał się w 100%, to miałabym teraz rudawy brąz po poprzedniej farbie. Być Może jak się położy CT na "brudne włosy" z zamkniętymi przez odżywkę łuskami, to efekt farbowania trwa krócej. Za to podobno jeszcze dłużej utrzymuje się na umytych i wysuszonych włosach (tylko oczywiście bez żadnych odżywek, pianek - "gołe" włosy).

Kolor jest bardzo naturalny (neutralny), nawet po tych dziestu myciach. Właściwie to głupio zrobiłam, że nie ujęłam na zdjęciu odrostu. Widać bowiem dobrze, że niefarbowane włosy są chłodne (szarawe), a farbowane "neutralne". Używając Castinga czy czegoś w tym guście, widziałam ohydny kontrast szarości odrostu i rudziejącej farby, teraz farbowańce i odrost wyglądają całkiem spójnie

Polecam. A sama zastanawiam się nad jakimś eksperymentem z mixtonem

Piękne!!!!!

[rumpleteazer]

Wcześniej był Casting 500. A jeszcze wcześniej Syoss 5.1. A jeszcze wcześniej Casting 513. Zabawne, bo Wella CT 6.00 jest ciemniejsza, niż każda używana przeze mnie sklepowa "piątka". A mam duże doświadczenie z "piątkami" drogeryjnymi

Istnieją specjalne mixtony stworzone do Wella CT. Kusi mnie niebieski Ale muszę to przemyśleć jeszcze

[rumpleteazer]

Napisane przez Kachula82

Piękne!!!!!

Dziękuję

Kolor kolorem. Każdy ma swoje preferencje. Jedni wolą jasny, inni ciemny, jedni rudawy, inni szarawy ale najcudowniejsze jest to, że kolor jest taki sam na całej długości po tylu myciach (a to przecież nie farba). Cud jakiś

[softgrey]

dzięki dziewczyny, spróbuję tego szamponu z Joanny
farbuję Garnierem 6/0, więc kolor powinien być neutralny, i "na żywo" mi się podoba, ale na niektórych zdjęciach wygląda rudawo i teraz zaczęłam świrować, czy zaczynają mi rudzieć włosy czy to kwestia aparatu

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Wcześniej był Casting 500. A jeszcze wcześniej Syoss 5.1. A jeszcze wcześniej Casting 513. Zabawne, bo Wella CT 6.00 jest ciemniejsza, niż każda używana przeze mnie sklepowa "piątka". A mam duże doświadczenie z "piątkami" drogeryjnymi

Istnieją specjalne mixtony stworzone do Wella CT. Kusi mnie niebieski Ale muszę to przemyśleć jeszcze

O ! To jednak są specjalne, fajnie Mi osobiście by się nie chciało bawić w odmierzanie oxy w ilości odpowiedniej na ilość dodanego mixtona. Patrz wyżej - leniwe bydle ze mnie

Napisane przez rumpleteazer

Dziękuję

Kolor kolorem. Każdy ma swoje preferencje. Jedni wolą jasny, inni ciemny, jedni rudawy, inni szarawy ale najcudowniejsze jest to, że kolor jest taki sam na całej długości po tylu myciach (a to przecież nie farba). Cud jakiś

Jak mi już Weronisia uświadomiła Wella CT to też farba, ale półtrwała Dlatego mniej niszczy włosy.

[Weronisia]

Napisane przez mcromance

Ufff. Dobrze to "słyszeć". I jak mały się czuje? Badania coś wykazały, czy jeszcze za wcześnie?

Badania już były.
Wypisano go ze stwierdzonym napadem padaczkowym, ale bez orzekania o chorobie o nazwie epilepsja, bo na to jest za wcześnie. Po dwóch atakach nie przypina się łatki padaczki. Ataków musi być więcej. A po dwóch określa się to zjawisko napadem padaczkowym.
Trwałych zmian w mózgu nie stwierdzono, więc chociaz jeden plus.
Na odchodne dostaliśmy zastrzyk na wrazie wu. Jak tylko atak przekroczy 3 minuty, to mamy mu to wstrzyknąć w pupkę i wezwać karetkę. Po 3 minutach robi się niebezpiecznie. Może dojść do zatrzymania pracy serca, albo do trwałych poważnych zmian w mózgu.
Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, ale też nastawiam się psychicznie jak mam reagować gdy to się zdarzy.

Napisane przez NinaSimone

5.0 wyszla mi rudo przy oxy 3 . W brazach standardowo jaki daja oksy?

Standardowo nie tylko drogeryjne, ale i profeski zalecają użyć 6% aby kolor był trwały.
Jeśli używasz farb półtrwałych (kiedyś nazywanych tonerami) to oxy daje się słabsze np. 3 lub 1,8%.

Napisane przez softgrey

czy któraś z was próbowała płukanki z gencjany na ochłodzenie koloru?
szukałam o tym na internecie, ale większość osób pisze na przykładzie blond włosów

No bo fiolet działa tylko na złoto w blondzie. Jest to tak delikatny efekt, że na brązie będzie po prostu niewidoczny.
Jak chcesz to próbuj. Ja spróbowałam nie z gencjaną, ale z fioletową płukanką i nic to kompletnie nie dało.

Napisane przez rumpleteazer

Aczkolwiek, jeśli ktoś marzy o zmyciu się CT po obiecywanych przez producenta dwudziestu kilku myciach, to może się rozczarować.

Może tobie się tak trzyma.
Mi się spłukał po 3 myciach do rudości, a po 2 tygodniach nie ma praktycznie śladu, a mam włosy blond, więc byłoby widać jakiekolwiek pozostałości po brązie.
A próbowałam i na suche tłuste włosy, jak i na umyte.
Każde włosy są inne i każdemu może chwytać jak i spłukiwac się inaczej.

Napisane przez mcromance

Jak mi już Weronisia uświadomiła Wella CT to też farba, ale półtrwała Dlatego mniej niszczy włosy.

Zgadza się Wella CT jest farbą bez amoniaku, bo zastąpiono go innym chemicznym składnikiem. Tym sposobem Wella CT jest farbą półtrwałą, co znaczy, że będzie się wypłukiwać. Ale nadal jest farbą. A to, że producent obiecuje trwałość do 24 myć nie oznacza, że po tych myciach nie będzie po tej farbie śladu, ale że przez ten czas kolor będzie się utrzymywał wypłukując się stopniowo (ale niekoniecznie do zera)

[oh audrey]

Jaką farbę polecicie dla mnie? Chcę uzyskać czekoladowy brąz, w sumie cały czas farbuję się u fryzjerki "czarną czekoladą", ale efekt po dwóch tygodniach jest taki, że mam tak spłukany kolor, że postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Niestety rok temu miałam rozjaśniane włosy, i to bardzo. Może to przez to farba się nie trzyma?

[mcromance]

Napisane przez oh audrey

Jaką farbę polecicie dla mnie? Chcę uzyskać czekoladowy brąz, w sumie cały czas farbuję się u fryzjerki "czarną czekoladą", ale efekt po dwóch tygodniach jest taki, że mam tak spłukany kolor, że postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Niestety rok temu miałam rozjaśniane włosy, i to bardzo. Może to przez to farba się nie trzyma?

Ta "czarna czekolada" to jaki poziom? Może znasz nawet cały numerek? Jak nie to wstaw chociaż zdjęcie włosów po farbowaniu (jak masz jakieś). łatwiej będzie poziom i odcień znaleźć.

A jeśli miałaś bardzo rozjaśniane włosy to fryzjerka powinna zrobić ci pigmentację, jeśli tak szybko się spłukuje farba. Nie ogarnięta jakaś jest, czy co?

[oh audrey]

Napisane przez mcromance

Ta "czarna czekolada" to jaki poziom? Może znasz nawet cały numerek? Jak nie to wstaw chociaż zdjęcie włosów po farbowaniu (jak masz jakieś). łatwiej będzie poziom i odcień znaleźć.

A jeśli miałaś bardzo rozjaśniane włosy to fryzjerka powinna zrobić ci pigmentację, jeśli tak szybko się spłukuje farba. Nie ogarnięta jakaś jest, czy co?

Nie pamiętam dokładnie, 2 albo 3 chociaż pewnie to była 2. Jutro postaram się zrobić zdjęcie i spróbuję odnaleźć jakieś od razu po farbowaniu, żeby było widać różnicę.

Co do pigmentacji - nie wiem, nie znam się na tych zabiegach fryzjerskich Ale prawda jest taka, że w momencie chwilowego załamania wpadłam na głupi pomysł by z miodowego blondu przejść na brąz, oczywiście wszystko sama zrobiłam. A później z podkulonym ogonem wracałam do fryzjerki. Więc nie wiem właśnie, czy nie zrobiła tej pigmentacji z własnej nieudolności czy po prostu czegoś takiego nie robi się na już raz przyciemnianych włosach?

[Weronisia]

Napisane przez oh audrey

czy po prostu czegoś takiego nie robi się na już raz przyciemnianych włosach?

Pigmentację można zrobić w każdej chwili.
Ja miałam taki problem również. Farba spływała mi po kilku myciach. W końcu zrobiłam pigmentację i mam spokój.
Wrzuć sobie w google hasło pigmentacja włosów, a dowiesz się jakie to proste.

[mcromance]

Napisane przez oh audrey

Nie pamiętam dokładnie, 2 albo 3 chociaż pewnie to była 2. Jutro postaram się zrobić zdjęcie i spróbuję odnaleźć jakieś od razu po farbowaniu, żeby było widać różnicę.

Co do pigmentacji - nie wiem, nie znam się na tych zabiegach fryzjerskich Ale prawda jest taka, że w momencie chwilowego załamania wpadłam na głupi pomysł by z miodowego blondu przejść na brąz, oczywiście wszystko sama zrobiłam. A później z podkulonym ogonem wracałam do fryzjerki. Więc nie wiem właśnie, czy nie zrobiła tej pigmentacji z własnej nieudolności czy po prostu czegoś takiego nie robi się na już raz przyciemnianych włosach?

To poczekamy na zdjęcia i będziemy się nad odcieniem farby wtedy zastanawiać

Pigmentacja to zwyczajnie wtłoczenie barwnika we włos przed właściwą koloryzacją. Z grubsza to działa na zasadzie, że co wtedy wejdzie we włos nie ucieknie dzięki kolejnej warstwie farby.

Tutaj na blogu u Mysi dobrze jest opisane:
Pigmentacja a prekoloryzacja. Trwałe przyciemnianie.

Według mnie lepiej wybierać do tego farby profesjonalne, bo są bardziej przewidywalne. Ale Weronisia zrobiła swoją na drogeryjnych i też żyje

[Kachula82]

Napisane przez rumpleteazer

Dziękuję

Kolor kolorem. Każdy ma swoje preferencje. Jedni wolą jasny, inni ciemny, jedni rudawy, inni szarawy ale najcudowniejsze jest to, że kolor jest taki sam na całej długości po tylu myciach (a to przecież nie farba). Cud jakiś

To wszystko od włosów zależy. Mi mówiono, że Matrix potrafi rudzieć a mi nic nie rudziało

Napisane przez softgrey

dzięki dziewczyny, spróbuję tego szamponu z Joanny
farbuję Garnierem 6/0, więc kolor powinien być neutralny, i "na żywo" mi się podoba, ale na niektórych zdjęciach wygląda rudawo i teraz zaczęłam świrować, czy zaczynają mi rudzieć włosy czy to kwestia aparatu

Dla mnie Garnier zawsze miał rude refleksy w brązie gdy się wypłukiwał. Wiele dziewczyn wstawiało takie zdjęcia. Możesz próbować szamponu ale ogólnie to polecałabym przejść na profeski jeśli oczywiście bardzo chcesz popielatego odcienia.

Napisane przez Weronisia

Badania już były.
Wypisano go ze stwierdzonym napadem padaczkowym, ale bez orzekania o chorobie o nazwie epilepsja, bo na to jest za wcześnie. Po dwóch atakach nie przypina się łatki padaczki. Ataków musi być więcej. A po dwóch określa się to zjawisko napadem padaczkowym.
Trwałych zmian w mózgu nie stwierdzono, więc chociaz jeden plus.
Na odchodne dostaliśmy zastrzyk na wrazie wu. Jak tylko atak przekroczy 3 minuty, to mamy mu to wstrzyknąć w pupkę i wezwać karetkę. Po 3 minutach robi się niebezpiecznie. Może dojść do zatrzymania pracy serca, albo do trwałych poważnych zmian w mózgu.
Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, ale też nastawiam się psychicznie jak mam reagować gdy to się zdarzy.

Czyli zastrzyk ma być przy Was zawsze albo w przedszkolu u kobiet. Miejmy nadzieję, że to naprawdę było wynikiem stresu i się nie powtórzy. Sama nie wiem jakbym zareagowała w takiej sytuacji bo chyba najgorsza to panika. A ja niestety lubię panikować. Musisz być silna.

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez oh audrey

Jaką farbę polecicie dla mnie? Chcę uzyskać czekoladowy brąz, w sumie cały czas farbuję się u fryzjerki "czarną czekoladą", ale efekt po dwóch tygodniach jest taki, że mam tak spłukany kolor, że postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Niestety rok temu miałam rozjaśniane włosy, i to bardzo. Może to przez to farba się nie trzyma?

Ja kiedyś z mocno tlenionych włosów przeszłam na brąz i farba wypłukiwała mi się do 3 farbowania, za każdym razem mniej a potem to już były normalne. A może fryzjerka używa jakiś farb bez amoniaku, tonerów i stąd ten kolor sie wypłukuje?

[rumpleteazer]

Napisane przez softgrey

dzięki dziewczyny, spróbuję tego szamponu z Joanny
farbuję Garnierem 6/0, więc kolor powinien być neutralny, i "na żywo" mi się podoba, ale na niektórych zdjęciach wygląda rudawo i teraz zaczęłam świrować, czy zaczynają mi rudzieć włosy czy to kwestia aparatu

Nie sugeruj się zdjęciami. Jak chcesz być na 100% pewna jakie masz włosy, to weź lusterko na dwór (na balkon) i się poprzyglądaj

Napisane przez mcromance

O ! To jednak są specjalne, fajnie Mi osobiście by się nie chciało bawić w odmierzanie oxy w ilości odpowiedniej na ilość dodanego mixtona. Patrz wyżej - leniwe bydle ze mnie

Akurat w przypadku CT jest to (chyba) dość proste. Miesza się kolor + mix + oksydant w proporcji 1:2:1 (a może odwrotnie ) w każdym razie są to ilości "pół tuby tego", "tuba tamtego" i "pół buteleczki tego". Obywa się bez pipet, menzurek i kolb

Jak mi już Weronisia uświadomiła Wella CT to też farba, ale półtrwała Dlatego mniej niszczy włosy.

Dla mnie to "szampon koloryzujący", kiedyś tak się nazywało "koloryzację drugiego stopnia / półtrwałą" i tak mi już w głowie zostało

Napisane przez Weronisia

Po dwóch atakach nie przypina się łatki padaczki. Ataków musi być więcej. A po dwóch określa się to zjawisko napadem padaczkowym.

Weronisiu, trzymaj rękę na pulsie, ale nie panikuj. Ja kiedyś zgłębiałam temat padaczki, bo mój krewny miał atak. Wypytywałam znajomych lekarzy i podobno szacuje się, że co 10 osoba ma przynajmniej raz w życiu taki atak. W tym przypadku okazało się, że brakowało jakichś pierwiastków w organizmie (czyli niby banał, łatwe do uzupełnienia).

Może tobie się tak trzyma.
Mi się spłukał po 3 myciach do rudości, a po 2 tygodniach nie ma praktycznie śladu, a mam włosy blond, więc byłoby widać jakiekolwiek pozostałości po brązie.
A próbowałam i na suche tłuste włosy, jak i na umyte.
Każde włosy są inne i każdemu może chwytać jak i spłukiwac się inaczej.

Prawda. Każdy włos jest inny. Ma inne predyspozycje i inną historię koloryzacji. Dawno temu, jak byłam młoda i głupia, wymyśliłyśmy z koleżanką, że przefarbujemy nasze kruczoczarne (farbowane) włosy na jasny blond U fryzjera, więc i tak pół biedy. Moje włosy od razu wyszły platynowe, po jednym zabiegu, choć były za ramiona i farbowane wielokrotnie po całości na czarno. Koleżanka miała króciutkie włosy (ok. 7cm). Wyszedł kolor marchewkowy. A siedziałyśmy fotel w fotel, w jednym zakładzie. Koleżanka poszła na kolejny zabieg, nadal była marchew, tylko jaśniejsza.

Dlatego fajnie śledzić wątki włosowe, bo próba jest bardziej reprezentatywna I lepiej wyciągnąć własne wnioski z historii włosowych kilkunastu osób, niż słuchać rad jednej przyjaciółki "nie, nie używaj Castingu, bo MI nie wyszedł kolor"

Zgadza się Wella CT jest farbą bez amoniaku, bo zastąpiono go innym chemicznym składnikiem. Tym sposobem Wella CT jest farbą półtrwałą, co znaczy, że będzie się wypłukiwać. Ale nadal jest farbą. A to, że producent obiecuje trwałość do 24 myć nie oznacza, że po tych myciach nie będzie po tej farbie śladu, ale że przez ten czas kolor będzie się utrzymywał wypłukując się stopniowo (ale niekoniecznie do zera)

Jak już pisałam, ja to nazywam szamponem koloryzującym Ale to kwestia nomenklatury, bo rozumiem ideę. Teoretycznie dobra farba nie zmienia koloru wcale, mimo wielokrotnego mycia. Szampon koloryzujący się wypłukuje, ale nie do zera. Zresztą jak używa się preparatu z oksydantem, to wiadomo, że włosy nigdy nie będą takie jak wcześniej. Nawet jeśli barwnik się wypłucze komuś prawie do zera.

Moja fryzjerka twierdzi, że nawet szamponetki nie wypłukują się do zera. Część pigmentów się wypłukuje, ale część zostaje (tylko blaknie, płowieje i ich nie widać). Mówi, że woli farbować włosy po typowej farbie, niż traktowane pozornie niewinnymi szamponetkami. Podobno często panie nie przyznają się do używania szamponetek (po prostu nie pamiętają, że używały) i wychodzą różne dziwne kwiatki w czasie koloryzacji.

[Kachula82]

Napisane przez rumpleteazer

Jak już pisałam, ja to nazywam szamponem koloryzującym Ale to kwestia nomenklatury, bo rozumiem ideę. Teoretycznie dobra farba nie zmienia koloru wcale, mimo wielokrotnego mycia. Szampon koloryzujący się wypłukuje, ale nie do zera. Zresztą jak używa się preparatu z oksydantem, to wiadomo, że włosy nigdy nie będą takie jak wcześniej. Nawet jeśli barwnik się wypłucze komuś prawie do zera.

Moja fryzjerka twierdzi, że nawet szamponetki nie wypłukują się do zera. Część pigmentów się wypłukuje, ale część zostaje (tylko blaknie, płowieje i ich nie widać). Mówi, że woli farbować włosy po typowej farbie, niż traktowane pozornie niewinnymi szamponetkami. Podobno często panie nie przyznają się do używania szamponetek (po prostu nie pamiętają, że używały) i wychodzą różne dziwne kwiatki w czasie koloryzacji.

O dokładnie. Dla mnie to zawsze zostanie we włosie bo przecież jakoś go musiało farbnąć. Kiedyś ktoś mnie dopytywał co i jak ma zafarbować i po fakcie okazało się, że krzywo złapało. Starałam się zrozumieć co poszło nie tak jak np krzywo nałożone itp a okazało się później, że laska miała kładzione regularnie szamponetki raz na jakiś czas. To już dawno nie były jej naturalne włosy choć tak strasznie się upierała, że przecież odrostów nie ma, wyglądają jak jej i to przecież się spłukuje bo to szamponetka

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Akurat w przypadku CT jest to (chyba) dość proste. Miesza się kolor + mix + oksydant w proporcji 1:2:1 (a może odwrotnie ) w każdym razie są to ilości "pół tuby tego", "tuba tamtego" i "pół buteleczki tego". Obywa się bez pipet, menzurek i kolb

Ok, to już łapię. Ja się zastanawiałam nad mixtonem przy zwykłej farbie, a wtedy to na cm się daje. I tyle samo oxy ile mixtonu trzeba dodać. osiwiałabym szybciej niż odmierzyła te części mililitrów

Napisane przez Kachula82

O dokładnie. Dla mnie to zawsze zostanie we włosie bo przecież jakoś go musiało farbnąć. Kiedyś ktoś mnie dopytywał co i jak ma zafarbować i po fakcie okazało się, że krzywo złapało. Starałam się zrozumieć co poszło nie tak jak np krzywo nałożone itp a okazało się później, że laska miała kładzione regularnie szamponetki raz na jakiś czas. To już dawno nie były jej naturalne włosy choć tak strasznie się upierała, że przecież odrostów nie ma, wyglądają jak jej i to przecież się spłukuje bo to szamponetka

I dlatego ja wolę "stare", poczciwe farby z amoniakiem. Jak wyjdzie mi bóg-wie-co to znak, że spartaczyłam dobór koloru i odcienia

[rumpleteazer]

Napisane przez Kachula82

O dokładnie. Dla mnie to zawsze zostanie we włosie bo przecież jakoś go musiało farbnąć. Kiedyś ktoś mnie dopytywał co i jak ma zafarbować i po fakcie okazało się, że krzywo złapało. Starałam się zrozumieć co poszło nie tak jak np krzywo nałożone itp a okazało się później, że laska miała kładzione regularnie szamponetki raz na jakiś czas. To już dawno nie były jej naturalne włosy choć tak strasznie się upierała, że przecież odrostów nie ma, wyglądają jak jej i to przecież się spłukuje bo to szamponetka

No właśnie.. Koloryzację pierwszego i drugiego stopnia widać gołym okiem (zawsze jest jakiśtam odrost, może niuans, ale jest) i fryzjer może się dopytać co to było i uwzględnić w procesie koloryzacji. A na włosach szamponetkowanych często nie widać nic a nic, klientka nie pamięta, a potem wychodzą kwiatki. Tak przynajmniej mówi moja fryzjerka. I twierdzi, że mogę robić na głowie co chcę tylko nie saszetką-szamponetką, bo paradoksalnie to najtrudniej wyplenić z włosa.

Napisane przez mcromance

Ok, to już łapię. Ja się zastanawiałam nad mixtonem przy zwykłej farbie, a wtedy to na cm się daje. I tyle samo oxy ile mixtonu trzeba dodać. osiwiałabym szybciej niż odmierzyła te części mililitrów

Też nie do końca sobie wyobrażam odmierzanie 7cm mixa Czytałam porady u Mysi i komuś tam doradzała 7cm a komuś innemu 5cm. Ja bym na pewno "położyła" ten proces A w ogóle to miałabym setki pytań dodatkowych, np. czy liczy się średnica otworu tuby (średnica balaska 1cm a 1,2cm, to duża różnica w objętości). W CT dużo się tego "wali", więc można na oko. Chyba Jeśli spróbuję, to opiszę odświadczenia

[Kachula82]

Dzisiaj jest tak ponury dzień, że myślę o farbowaniu Dopiero 3 tygodnie minęły od poprzedniego, ale jakoś tak bym chciała "rozjaśnić" swój dzień Patrzy i patrzy na mnie ten Wellaton 12/1... Muszę wytrzymać przynajmniej do 4 tygodni.

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Też nie do końca sobie wyobrażam odmierzanie 7cm mixa Czytałam porady u Mysi i komuś tam doradzała 7cm a komuś innemu 5cm. Ja bym na pewno "położyła" ten proces A w ogóle to miałabym setki pytań dodatkowych, np. czy liczy się średnica otworu tuby (średnica balaska 1cm a 1,2cm, to duża różnica w objętości). W CT dużo się tego "wali", więc można na oko. Chyba Jeśli spróbuję, to opiszę odświadczenia

Hehehe To czekam na info w takim razie, bo ciekawe jak może wyjść.

Napisane przez Kachula82

Dzisiaj jest tak ponury dzień, że myślę o farbowaniu Dopiero 3 tygodnie minęły od poprzedniego, ale jakoś tak bym chciała "rozjaśnić" swój dzień Patrzy i patrzy na mnie ten Wellaton 12/1... Muszę wytrzymać przynajmniej do 4 tygodni.

Przybij piątkę. U mnie równie ponuro, szaro i pada... Do tego boli mnie głowa, a jak głowa to i nudności są. Eh, chyba skończy się na Nurofenie, bo jak pozbędę się bólu głowy to i brzuch się uspokoi.

[Kachula82]

Napisane przez mcromance

Przybij piątkę. U mnie równie ponuro, szaro i pada... Do tego boli mnie głowa, a jak głowa to i nudności są. Eh, chyba skończy się na Nurofenie, bo jak pozbędę się bólu głowy to i brzuch się uspokoi.

No teraz to u mnie słonko. Przeszła mi ochota na farbowanie... pewnie do jutra. Ja dziś lepiej się czuję ale za to boli mnie jelito i jakby wyrostek. To zapewne wina czarnej herbaty, którą od wczoraj pijałam litrami aby brzuch uspokoić. Niestety gdy ta franca na brzucho pomaga to znowu mi szkodzi właśnie na jelito

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

No teraz to u mnie słonko. Przeszła mi ochota na farbowanie... pewnie do jutra. Ja dziś lepiej się czuję ale za to boli mnie jelito i jakby wyrostek. To zapewne wina czarnej herbaty, którą od wczoraj pijałam litrami aby brzuch uspokoić. Niestety gdy ta franca na brzucho pomaga to znowu mi szkodzi właśnie na jelito

Ważne, że się zaczynasz lepiej czuć. Teraz to się wszystko powinno zacząć uspokajać.
Odnośnie chęci na farbowanie - mnie naszła ochota na spróbowanie 6/3 lub 6/7 po wykończeniu 5/0 z Inebryi. Doszłam do wniosku, że chyba potrzebuję jakiegoś cieplejszego i lekko jaśniejszego odcienia, bo Inebrya naprawdę ciemno wychodzi

Zaczynają się posty z serii "chęć zmiany - czyli porąbało mnie zdrowo"

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

Zaczynają się posty z serii "chęć zmiany - czyli porąbało mnie zdrowo"

Mnie też kusi nieznane Nie ma miejsca na rutynę Oglądam właśnie CT 7/7 i 7/71 i mixtona /88 oraz /68 i dumam, na co się skusić. Mam zamiar spróbować z jaśniejszym kolorem niż ostatnie 6.0 (bo na początku wyszło b. ciemno). I się zastanawiam 7/7 czy 7/71. A może 7/0 +/88 (magiczny szafir). Lub 7/0 +/68 (fioletowo-niebieski).

W sumie jakoś bardzo nie ryzykuję, bo mam zamiar nadal używać oksy 1,9%. Żadna tam wielka rewolucja. Ale że odrostu prawie nie widać, to mam jeszcze trochę czasu na roztrząsanie problemu i dywagacje

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Mnie też kusi nieznane Nie ma miejsca na rutynę Oglądam właśnie CT 7/7 i 7/71 i mixtona /88 oraz /68 i dumam, na co się skusić. Mam zamiar spróbować z jaśniejszym kolorem niż ostatnie 6.0 (bo na początku wyszło b. ciemno). I się zastanawiam 7/7 czy 7/71. A może 7/0 +/88 (magiczny szafir). Lub 7/0 +/68 (fioletowo-niebieski).

W sumie jakoś bardzo nie ryzykuję, bo mam zamiar nadal używać oksy 1,9%. Żadna tam wielka rewolucja. Ale że odrostu prawie nie widać, to mam jeszcze trochę czasu na roztrząsanie problemu i dywagacje

Ja mam jakieś 4,5 miesiąca na podjęcie decyzji, bo mam jeszcze pół tubki Inebryi 5/0, czyli na 2x robienie odrostu A długość w tym czasie mam nadzieję zdąży zjaśnieć do poziomu 6.
Ale już zaczynam myśleć i kombinować, który odcień brać

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

Ja mam jakieś 4,5 miesiąca na podjęcie decyzji, bo mam jeszcze pół tubki Inebryi 5/0, czyli na 2x robienie odrostu A długość w tym czasie mam nadzieję zdąży zjaśnieć do poziomu 6.
Ale już zaczynam myśleć i kombinować, który odcień brać

Oj, to rzeczywiście możesz kombinować i kombinować Oglądam właśnie paletę Inebryi, jest w czym przebierać.

Ja znalazłam jeszcze jedną opcję. Można dodać mixton 0/00 i wtedy kolor wychodzi mniej intensywny

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Oj, to rzeczywiście możesz kombinować i kombinować Oglądam właśnie paletę Inebryi, jest w czym przebierać.

Ja znalazłam jeszcze jedną opcję. Można dodać mixton 0/00 i wtedy kolor wychodzi mniej intensywny

Ano Inebrya ma sporo odcieni. Tylko, że gdzieś z połowa u mnie odpada, bo mi włosy rudzieją. Dlatego wszystko z 4 i 5 po przecinku nie ma szans u mnie.

Dobrze, że mam tyle czasu, bo będę mogła maksymalnie spłukać farbę, jeśli rzeczywiście będę brać poziom 6.

[Kachula82]

Napisane przez mcromance

Ważne, że się zaczynasz lepiej czuć. Teraz to się wszystko powinno zacząć uspokajać.
Odnośnie chęci na farbowanie - mnie naszła ochota na spróbowanie 6/3 lub 6/7 po wykończeniu 5/0 z Inebryi. Doszłam do wniosku, że chyba potrzebuję jakiegoś cieplejszego i lekko jaśniejszego odcienia, bo Inebrya naprawdę ciemno wychodzi

Zaczynają się posty z serii "chęć zmiany - czyli porąbało mnie zdrowo"

Na jesień zawsze lubiłam mieć jaśniejsze włosy. Uwielbiałam czarne golfy, sukienki i płaszcze a na ich tle blond wyglądał super, zaś ciemne włosy trochę jak u czarownicy. Ale z zeszłego roku mam masę kardiganów do leginsów które pasowały do mnie jako brunetki i teraz mam dylemat, bo swetrów nie zafarbuję a włosy mam coraz jaśniejsze

Napisane przez rumpleteazer

Mnie też kusi nieznane Nie ma miejsca na rutynę Oglądam właśnie CT 7/7 i 7/71 i mixtona /88 oraz /68 i dumam, na co się skusić. Mam zamiar spróbować z jaśniejszym kolorem niż ostatnie 6.0 (bo na początku wyszło b. ciemno). I się zastanawiam 7/7 czy 7/71. A może 7/0 +/88 (magiczny szafir). Lub 7/0 +/68 (fioletowo-niebieski).

W sumie jakoś bardzo nie ryzykuję, bo mam zamiar nadal używać oksy 1,9%. Żadna tam wielka rewolucja. Ale że odrostu prawie nie widać, to mam jeszcze trochę czasu na roztrząsanie problemu i dywagacje

Danie wyżej o ton może służyć, tylko aby na odroście nie wyszło jaśniej niż po długości.

Napisane przez mcromance

Ja mam jakieś 4,5 miesiąca na podjęcie decyzji, bo mam jeszcze pół tubki Inebryi 5/0, czyli na 2x robienie odrostu A długość w tym czasie mam nadzieję zdąży zjaśnieć do poziomu 6.
Ale już zaczynam myśleć i kombinować, który odcień brać

No to oby się spłukała. Włosy mojej mamy rozjaśniły się o lekko prawie pół tonu i tylko z siwków po 2,5 m-ca bez przeciągania. Reszta trzymała kolor.

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

Na jesień zawsze lubiłam mieć jaśniejsze włosy. Uwielbiałam czarne golfy, sukienki i płaszcze a na ich tle blond wyglądał super, zaś ciemne włosy trochę jak u czarownicy. Ale z zeszłego roku mam masę kardiganów do leginsów które pasowały do mnie jako brunetki i teraz mam dylemat, bo swetrów nie zafarbuję a włosy mam coraz jaśniejsze

Ale włosów tez szkoda niszczyć ciągłymi zmianami

No to oby się spłukała. Włosy mojej mamy rozjaśniły się o lekko prawie pół tonu i tylko z siwków po 2,5 m-ca bez przeciągania. Reszta trzymała kolor.

Ja mam lekką nadzieję, że coś tam ruszy. Zwłaszcza, że ty mamie robiłaś pogłębioną naturą, a ja mam tą "zwykłą" naturę
A że chcę próbować tylko o ton niżej, to jakieś szanse są. Poczekamy-zobaczymy. Najwyżej będę kombinować z czymś pośrednim między 5/0, a 6/3

[Kachula82]

Napisane przez mcromance

Ale włosów tez szkoda niszczyć ciągłymi zmianami



Ja mam lekką nadzieję, że coś tam ruszy. Zwłaszcza, że ty mamie robiłaś pogłębioną naturą, a ja mam tą "zwykłą" naturę
A że chcę próbować tylko o ton niżej, to jakieś szanse są. Poczekamy-zobaczymy. Najwyżej będę kombinować z czymś pośrednim między 5/0, a 6/3

Pogłębiona natura była na siwki, a na końce tylko raz na ok 2-3min była i to spieniona z wodą Wcześniej była 5/3 i też trzymała 2 miesiące bez ubytku poza siwkami.

[mcromance]

Napisane przez Kachula82

Pogłębiona natura była na siwki, a na końce tylko raz na ok 2-3min była i to spieniona z wodą Wcześniej była 5/3 i też trzymała 2 miesiące bez ubytku poza siwkami.

Aha, to troszkę zmienia postać rzeczy.
No dobra, ja mam 4,5 miesiąca na spłukanie A jak mi jeszcze po drodze coś się zmieni to jeszcze skończę biorąc 5/3

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

Ano Inebrya ma sporo odcieni. Tylko, że gdzieś z połowa u mnie odpada, bo mi włosy rudzieją. Dlatego wszystko z 4 i 5 po przecinku nie ma szans u mnie.

Dobrze, że mam tyle czasu, bo będę mogła maksymalnie spłukać farbę, jeśli rzeczywiście będę brać poziom 6.

A to nie jest tak, że każdemu brązy i ciemne blondy, X.4 i X.5 powinny wyjść z rudym poblaskiem, bo X.4 to refleksy miedziane a X.5 to refleksy mahoniowe? Jest tyle różnych teorii, że chcę znać każdą

Napisane przez mcromance

Ja mam lekką nadzieję, że coś tam ruszy. Zwłaszcza, że ty mamie robiłaś pogłębioną naturą, a ja mam tą "zwykłą" naturę
A że chcę próbować tylko o ton niżej, to jakieś szanse są. Poczekamy-zobaczymy. Najwyżej będę kombinować z czymś pośrednim między 5/0, a 6/3

O tak, kombinowanie to jest to

Zabawne jest to, że pogłębiona natura to np. 5/00, prawda? A w Touchu jak chce się otrzymać kolor mniej głęboki to dodaje się do koloryzatora mixa 0 nazwie 0/00

Oglądam sobie właśnie materiały na temat koloryzacji firmy Artego i tam tłumaczą, że X/0 to refleksy naturalne, a X/00 to "chłodne natury" Ciekawe czy są też ciepłe natury