Chłopak świadkiem na ślubie swojego brata

[Noname153]

Sprawa wygląda tak, że mój chłopak ma w sierpniu ślub brata i jest świadkiem. Ja przebywam w pracy za granicą i prawdopodobnie nie będę mogła zjechać do Polski na ślub. I w tym miejscu mam pytanie, czy mojemu chłopakowi wypada iść samemu na wesele jako świadkowi czy też nie i powinien zabrać jakąś inną dziewczynę jako osobę towarzyszącą. Drugim świadkiem na weselu jest jego siostra i prawdopodobnie pójdzie sama. Czy wypada chłopakowi zabrać na wesele inną, kiedy jest w związku? Pełno tam będzie jego rodziny, a nie wszyscy mnie znają, więc mogą pomyśleć, że to ona jest jego dziewczyną. Byłoby mi przykro, gdyby tak pomyśleli, bo jakby inna dziewczyna grałaby moją rolę. Co wy byście poradziły w tej sytuacji i którą drogę wybrały. Powinien iść sam czy z inną? I jaka wgl jest tradycja. Czy świadek powinien wgl mieć osobę towarzyszącą? Bardzo proszę o odpowiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cytokina]

Według mnie nie ma nic złego ani w pójściu na wesele samemu ani wybranie się na nią z koleżanką, niezależnie od tego czy jest się w związku czy nie. Tu nie ma wypada - nie wypada. Jak się nie ma z kim iść albo chce się iść samemu to bez sensu szukać kogoś na siłę. Jak ma się człowiek beznadziejnie bawić, a ma osobę, z którą może miło spędzić wieczór to bez sensu jej nie zapraszać.


Nie ma też co być zazdrosną o to, że twój partner wybiera się na zabawę z kimś innym, a nie z tobą. Gdybym była w takiej sytuacji to byłoby mi smutno, że nie mogę uczestniczyć z nim w tym ważnym dniu i bawić się razem z nim, ale kwestia tego z kim by się bawił byłaby dla mnie obojętna. Co więcej wolałabym żeby porządnie świętował, miał z kim tańczyć i z kim pogadać, a nie siedział sam. Ufam swojemu TŻ, wiem, że nic by dziwnego nie zrobił, wiem, że to ja jestem jego kobietą, a wszelkie wątpliwości ciotek niewidzianych kilka lat można rozwiać jednym zdaniem.

[Noname153]

Dziękuję za odpowiedź. No i jest mi bardzo szkoda, że nie będę obecna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nancy_M]

Napisane przez Noname153

Sprawa wygląda tak, że mój chłopak ma w sierpniu ślub brata i jest świadkiem. Ja przebywam w pracy za granicą i prawdopodobnie nie będę mogła zjechać do Polski na ślub. I w tym miejscu mam pytanie, czy mojemu chłopakowi wypada iść samemu na wesele jako świadkowi czy też nie i powinien zabrać jakąś inną dziewczynę jako osobę towarzyszącą. Drugim świadkiem na weselu jest jego siostra i prawdopodobnie pójdzie sama. Czy wypada chłopakowi zabrać na wesele inną, kiedy jest w związku? Pełno tam będzie jego rodziny, a nie wszyscy mnie znają, więc mogą pomyśleć, że to ona jest jego dziewczyną. Byłoby mi przykro, gdyby tak pomyśleli, bo jakby inna dziewczyna grałaby moją rolę. Co wy byście poradziły w tej sytuacji i którą drogę wybrały. Powinien iść sam czy z inną? I jaka wgl jest tradycja. Czy świadek powinien wgl mieć osobę towarzyszącą? Bardzo proszę o odpowiedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli państwo młodzi chcą zaangażować świadków w pomoc przy ślubie i weselu, to pewnie będzie miał co robić. Koleżanka mogłaby się wtedy trochę nudzić.

O tym, żeby świadkom wypadało mieć mimo wszystko jakakolwiek osobę towarzysząca, to jeszcze nie słyszałam.

Ja bym się w życiu nie zgodziła na to, żeby zamiast mnie szła u jego boku jakaś koleżanka, szczególnie, że jest to wydarzenie rodzinne i tak jak mówiłaś, niektórzy mogą odebrać ją jako jego nową dziewczynę. Ale to tylko moje odczucia i podejrzewam, że wiele osób nie widzi nic złego w takiej zastępczej osobie towarzyszącej.

[pani_smith]

jakby mój facet poszedł na wesele z koleżanka to ja już bym z nim nigdzie nie poszła. nie chodzi mi o zazdrość a o lojalnosc.
ja no mogę isc - on idzie sam. on nie może isc - ja idę sama. jesteśmy dorośli i wszyscy to kumają.
przepraszam, ale pomysł z koleżanka- towarzyszka to jakiś kretynizm (pomyślałam o mojej przyjaciółce i jej mężu, oboje lekarze i czasem dyżur wypada w imprezę - czyli ze on podczas jej dyżuru bawi się z koleżanka-pielęgniarka żeby niemota odnalazł się na imprezie?! przecież to brzmi absurdalnie)

[mariamarysienka]

Cóż za oburzenie

Jeśli świadkowa idzie sama, to niech Twój chłopak nie szuka nikogo na siłę, będą mogli się razem bawić. Ale jeśli ona sobie kogoś znajdzie, to jednak głupio będzie samemu siedzieć, gdy wszyscy wyjdą na parkiet. Ja osobiście nie miałabym z tym żadnego problemu. Sama kiedyś poszłam z kolegą na wesele, gdy Tż był na poligonie i to była najlepsza decyzja, bo bez tego wynudziłabym się jak mops.

[JustynaPlock]

Moim zdaniem może iść sam. Świadek musi zabawiać całe towarzystwo jako zastępca Pana młodego, więc kobiet do zabawy będzie miał pod dostatkiem

[pani_smith]

Napisane przez mariamarysienka

Cóż za oburzenie

.

z mojej strony - broń Boże „oburzenie”. raczej zdziwienie, że takie pytanie pada na serio
propozycje uważam, za tak idiotyczna, że aż niedorzeczna.

ale może ja stara po prostu jestem i trochę inaczej rozumiem partnerstwo