Życiowe cuda - Wasze historie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-21, 19:43   #1
Wizazanka13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 23

Życiowe cuda - Wasze historie.


Zakładam wątek po to, byśmy mogły wzajemnie dzielić się swoimi historiami. Wytłumaczę o co dokładnie chodzi z tymi cudami. Może któraś z was była okropnej sytuacji życiowej a nagle wszystko co obyło przeciwko niej skierowało sobie inny obiekt i teraz ta osoba jest szczęśliwa? Może zaczęliście prace nad sobą? A może miałyście sytuacje które na pozór wydawały się niemożliwe a jednak miały miejsce? Lubię czytać takie historie. Motywują mnie do działania. To umacnia moja wiarę w to ze człowiek jest zdolny do wszystkiego jeśli tylko obierze swój cel i będzie się go trzymał. Zapraszam do dzielenia się doświadczeniami!
Wizazanka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-22, 08:28   #2
Wizazanka13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 23
Dot.: Życiowe cudy-wasze historie

Podzielicie się swoimi historiami?
Wizazanka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-22, 10:56   #3
magdalena1357
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 128
Dot.: Życiowe cudy-wasze historie

Przypuszczam, że przkaz może nie być wystarczająco pozytywny w stosunku do Twoich oczekiwań, ale spróbuję.

Moja pierwsza praca po studiach. Wysłałam jakieś 300 aplikacji, byłam stuprocentowo mobilna, oczywiście miałam też bardzo dobre kwalifikacje, ale nic z tego nie wychodziło. Dopiero post factum odkryłam, że to branża, w której jednak najlepiej mieć odpowiednie kontakty, dostać się z zewnątrz jest trudno. A przez to, że swoje praktyki robiłam głównie za granicą, w Polsce i krajach, w których aplikowałam takich kontaktów raczej nie miałam.

Dodatkowo okazało się, że warunki pracy w mojej branży były po prostu koszmarne. O stanowiska, na których chciano płacić zdecydowanie poniżej średniej krajowej i które były na czas określony ubiegało się zawsze kilkadziesiąt-kilkaset osób. To było niesamowite. Siedziałam w domu i się męczyłam. Czułam się jak zupełny loser.

I potem nagle coś znalazłam! Co prawda pieniądze były koszmarne i umowa oczywiście na czas określony, ale cieszyłam się jak wariatka, że nie będę siedziała bezczynnie w domu. Jestem bardzo aktywną osobą i takie siedzienie, nawet jak mam jasny plan (np. wysłanie min. 5 aplikacji dziennie) to dla mnie koszmar.

Problemy zaczęły się nawet zanim zaczęłam. Poszłam do tej organizacji podpisać umowę, a w niej stały rzeczy, o których wcześniej nigdy mi nie wspomniano i które były dla mnie koszmarnie niekorzystne. Zaczęłam dyskutować z przyszłym szefem i jakoś udało mi się go przekować do zmiany tekstu umowy, ale wychodziłam z biura wiedząc, że mój szef jest, mówiąc eufeministycznie, nie najfajniejszym człowiekiem, i że chyba popełniłam koszmarny błąd wchodząc w to. Pamietam, że od razu po tym spotkaniu odezwała się do mnie kumpela pytając, czy podpisałam. Odpowiedziałam, że chyba popełniłam wielki błąd.

Potem zaczęłam tę pracę i było jeszcze gorzej. Organizacja należała do tych, które jedno głoszą a same robią coś zupełnie innego. Koszmarna hipokryzja. Na pierwszym spotkaniu ośmieliłam się zadać jakieś zupełnie ogólne pytanie i strasznie na mnie naskoczono. Potem to samo miało miejsce jeszcze wielokrotnie. Atmosfera była bardzo zła. Szef mnie mobbingował, dawał sprzeczne polecenia. Potem od współpracownika dowiedziałam się, że to nie pierwszy raz i jak szef dojdzie do wniosku, że jesteś przeciw niemu - co możesz sprowokować nawet jednym zdaniem, jednym pytaniem - będzie cię gnębił, aż zdecydujesz się odejść.

Odeszłam po kilu miesiącach i musiałam iść do sądu pracy po część wypłaty i świadectwo pracy. Koszmarny stres.

Przy okazji okazało się, że jak ci źle i masz depresję to wokół ciebie robi się nagle pusto. Przyjaciel, z którym znaliśmy się od lat jak mu opowiedziałam tę historię, doszedł do wniosku, że to moja własna wina, bo hej, przecież każdy wie, że na początku pracy nie powinno się wychylać i ja pewnie się wychylałam. NGOsy, których rolą jest wspieranie osób w konfliktach z pracodawcami, do których zwróciłam się po pomoc, też były przeciwko mnie.

Byłam zupełnie sama. Za granicą. Z depresją. Bez pracy i prawa do zasiłku. Ubezpieczenie i niektóre podatki oraz oczywiście mieszkanie płacić musiałam, czyli kilkaset euro miesięcznie z głowy.

Po kilku miesiącach doszłam do wniosku, że nie chcę się tak męczyć i muszę zmienić strategię. Zaczęłam uczyć się kilku technologii na podstawie filmików na youtube i trialowych wersji programów. To odegrało duże znaczenie, bo nawet jeśli firmy z tych technologii nie korzystały, widziały, że interesuję się IT i że pewnie bedzie mnie można szybko wdrożyć.

Wróciłam do Polski i zdobyłam doświadczenie w porządnej firmie, dzięki któremu moja pozycja na rynku pracy jest obecnie znacznie lepsza. Bardzo dużo się nauczyłam.

Teraz, kilka lat później, pracuję co prawda w innej branży, ale o atmosferze takiej samej jak w tym koszmarnym przedsiębiorstwie kilka lat temu. Staram się nie poddawać i po prostu szukam nowej pracy. Nawet jak wyciągasz wnioski z przeszłości i starasz się upewniać, że nie popełnisz drugi raz tego samego błędu, informacje nigdy nie są pełne i zawsze może się zdarzyć, że wyląduje się w podobnej sytuacji. Różnica jest taka, że z kompetencjami, które obecnie mam, bezrobotna raczej nie będę - zależy mi tylko, żeby dostać dobrą pracę, nie "jakąś pracę". Druga różnica jest taka, że po tamtym doświadczeniu starałam się poznawać nowych ludzi, więc mimo, że mieszkam w nowym mieście to nie jestem tak samotna jak byłam wtedy.

Tak że trzymaj za mnie kciuki.

Edytowane przez magdalena1357
Czas edycji: 2018-07-23 o 16:00 Powód: Przywrócenie usuniętego posta.
magdalena1357 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-22, 12:19   #4
Wizazanka13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 23
Dot.: Życiowe cudy-wasze historie

Oczywiście trzymam kciuki i zycze sukcesów!
Wizazanka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-22, 17:28   #5
lusia333
Rozeznanie
 
Avatar lusia333
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 795
Dot.: Życiowe cudy-wasze historie

ciąża po 7 latach starań
lusia333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-22, 21:07   #6
Wizazanka13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 23
Dot.: Życiowe cudy-wasze historie

Gratuluje!
Wizazanka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-07-22 22:07:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:18.