2004-02-22, 09:51 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Kot sika, załatwia się poza kuwetę + jak pozbyć się zapachu - WĄTEK ZBIORCZY
Dziewczyny, które mają koty- pomóżcie pliss...nie wiem, co sie dzieje z moją prawie roczną kotką chodzi o Bube- nigdy sie tak nie zachowywała od paru m-cy ( dwóch, trzech) robi mi siku wszedzie tylko nie do kuwety Finia- moja druga koteczka jest grzeczna i ZAWSZE!! sika do kuwety..a Buba ...wrrr...nie wiem co sie jej stało..zawsze miały jedną kuwete i jadły z jednej miski..a teraz Buba oszlała...mam juz dosc prania i sprzątania po niej gdzie popadnie..inna sprawa, ze ostatnio nocowała u nas kumpela i Buba nasikała jej do walizki co za wstyd...no i kwestia dziecka..za 3 m-ce urodze Gabryśke i nie wyobrazam sobie, zeby ona mi sikała do wózka czy do łozeczka
załamuje sie powoli, Tygrys mówi, ze ją nauczy..ale ja juz nie chce na nią wrzeszczeć, denerwować sie, sprzątac , lać ją w tyłek jak zbroi...nie wiem co jest >???? !!! dlaczego ona tak robi ? miałyscie podobne doswiadczenia ze swoimi kotkami ? oduczyły sie tego... jak sie nie oduczy, to bede musiała ją oddać do babci na wies...ale ona jest kotkiem domowym i nie wiem czy sobie da rade na wiejskim podwórku...bozzz...sytuac ja jest BEZNADZIEJNA
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-22, 10:09 | #2 |
Rozeznanie
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Ja kociara nie jestem, do psiar sie zaliczam
Ale spróbuję pomóc: cytat z kociego forum: "Kot leje poza kuwetą gdy go coś boli w związku z sikaniem nie dlatego, żeby człowiekowi pokazać, że coś go boli. Robi to dlatego, że unika kuwety, która zaczyna mu się kojarzyć z bólem odczuwanym w momencie sikania." A u weta byłaś? U psów też może tak być, że to może być objaw choroby układu moczowego Looknij tutaj może: http://www.koty.pl/forum/ |
2004-02-22, 10:27 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Pierwsze co mi się nasuwa, to myśl, że może ona czuje, że już niedługo przestanie być Waszym najmniejszym dzieckiem najukochańzym i próbuje zwrócić na siebie uwagę... Ale chyba zbytni filozofuję. `Taaak, stanowczo zbytnio.
Możę rzeczywiście idź z nią lepiej do lekarza, nigdy nic nie wiadomo. |
2004-02-22, 10:31 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
taaa...dziekuje martynko za link- poczytam po południu, co oni tam ciekawego piszą na tym forum kotowym...
Te- filozof cos ci sie jeszcze nasuwa ? chyba pójde do weterynarza, bo jak sie nie uspokoi to czeka ją transport na wies... jakby komuś sie cos jeszcze nasuneło to prosze tu wpisać, w tym wątku- bede wdzieczna jak nie wiem co
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-22, 10:38 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Agentka-Ola napisał(a):
> Te- filozof cos ci sie jeszcze nasuwa ? No. Jeszcze mi się nasuwa, że strrrrrrasznie dobrze Cię zobaczyć na wizazu. Olka, a wyślij mi dobra kobieto mailika, bo nie mam Twojego adresa. |
2004-02-22, 10:44 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
lejka napisał(a):
> > No. Jeszcze mi się nasuwa, że strrrrrrasznie dobrze Cię zobaczyć na wizazu. aleś wymyśliła orientuj sie Sliczności, bo niedługo bede taka gruba , ze na wiazazu bede TYLKO ja, bo dla innych miejsca zabraknie wariacie mały > > Olka, a wyślij mi dobra kobieto mailika, bo nie mam Twojego adresa. toć przecie w profilu jest, co nie ? aktualny , o dziwo łamaczu łapek
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-22, 11:04 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Agentka-Ola napisał(a):
>dlaczego ona tak robi ? miałyscie podobne doswiadczenia ze swoimi kotkami ? oduczyły sie tego... > Moim zdaniem dojrzewa i usiłuje zaznaczać terytorium. Spróbujcie dać osobną kuwetę i miskę, niech ma swoje Mama miała podobny problem z kotami, ale udało się go tylko zmniejszyć, a nie zlikwidować...
__________________
liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków |
2004-02-22, 11:37 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Moja kotka zachowywała się podobnie podczas rui, daaawno temu, przed sterylizacją. Siusiała wszędzie, ale i do kuwety też częściej niż zwykle. Jakie inne przyczyny: tak jak wyżej któraś z dziewcząt podpowiedziała: mogą to być problemy z pęcherzem, ból, i wtedy kuweta źle się kojarzy. Po drugie: może ostatnio zmieniłaś rodzaj żwirku, moze nie akceptować. Albo - związane z zachowaniem, coś w domu się zmieniło, ona zaznacza, że to jej terytorium, że tu przynależy...W "kocim" poradniku napisali, że karanie cielesne, klapsy itp. tylko zwiększają niepewność kota i powiększają problem. Radzą przykrywać niektóre wybierane przez niego miejsca folią, koty nie lubią wszystkiego co jest wykonane z folii. Oj, nie wiem, czy ci pomogłam, chętnie jeszcze poszukam rad, mam kilka książek. Trzymam kciuki, żeby wam się udało rozwiązać problem i zeby kotka została z wami. A tak w ogóle, to od wczoraj mam Twoją Finię na pulpicie (przeglądałam stare wątki)
|
2004-02-22, 11:38 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 851
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Ja mam kotkę 4 lata, przedtem miałam też kilka kotów, ale w innych warunkach, nie "blokowych". W każdym razie już trochę się zapoznałam z tą kocią naturą, która niestety do łatwych nie należy.
W każdym razie nie wolno kota bić, bo to niezwykle wrażliwe zwierzątko i czuje podobno ból do 50 razy mocniej nić np. pies (wyczytałam w jakiejś książce). Ja wiem, że czasem nerwy puszczają, zwłaszcza jak się jest w ciąży, ale lepie się rozładować inaczej, bo bicie nic nie da (nie zrozumie o co chodzi i zapamięta na długo krzywdę wyrządzoną przez właściciela, stanie się nieufne, ale aspektu wychowawczego to nie ma). Koty też mają bardzo wyczulony słuch i krzyk je bardzo stresuje. Mogą się właśnie te problemy (ubikacjowe) nasilić przez stres, albo chorobę. Kotka tak manifestuje, że osik jej jest, albo że by chciała wydać na świat potomstwo. Najgorzej jak zrobi raz siusiu tam gdzie nie ma. Będzie czuła swój zapach i niestety... sytuacja będzie się komplikować. Są 2 wyjścia: - albo jest chora (względnie wiosna się zbliża i ma ochotę na małe co nieco) i trzeba iść do veta, by albo wyleczył chorobę, albo podał środki wstrzymujące popęd seksualny(względnie sterylizacja) - albo kupić nową kuwetę, tylko dla niej i cierpliwie (spokojnie zachęcać). Kuweta musi być zawsze sprzątnięta, bo np. mój kot nie zrobi w już używaną i być może Twoja szuka miejsca, bo też nie lubi jak "coś" tam jest. Mam nadzieję, że coś to da. A tak na marginesie to na wsi wcalenie będzie miała gorzej niż w mieście. Ja myślę, że szybciutko się przyzwyczai. Życzę dużo cierpliwości i zrozumienia dla małego zwierzaczka, który czasem może człowieka doprowadzić do szewskiej pasji, no ale niestety, taką ma już niereformowalną naturę. |
2004-02-22, 12:14 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Cześć.
Ja co prawda nie mam kota, ale kotka mpojej cioci bardzo się podobnie zachowywała jak byłą młodsza. Robiła siku gdzie popadnie, a najczęściej sikała do...butów. Z tym że ona tak robiła żeby zwrócić na siebie uwagę, ciotka miała taką pracę że prawie cały dzień bywała poza domem, wracała dopiero ok. 17:00, 18:00. Teraz już jest inaczej, ciotka pracuje krócej i kot jest starszy więcej śpi i je .Ale dodatkowo ciotka kupiła w sklepie z artykułami dla zwierząt specjalny preparat, który odstrasza zapachem kota lub psa od zrobienia siuisiu w nieporządanym miejscu.Kotka sikała też na fotele dlatego też ciotka kładła tam zawsze folię i psikała tym odstraszaczem.Pomogło. Przyczyna też może tkwić w tym że chce ona mieć swoją własną kuwetę, może piasek (żwirek) jej nie pasują, albo też, jak dziewczyny mówiły chory układ moczowy. Pozdrawiam Kamila |
2004-02-22, 12:25 | #11 |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Koty, to zwierzęta terytorialne. Ja mam ten sam problem z moim kotem od 17 lat - z premedytacją go nie kastrowałam (człowiek bywa głupi) i przez co najmniej 6 mies. w roku znaczy teren lejąc wszędzie, gdzie zdoła wejść. O ile pamiętam (minęło ok. 18 lat) kotka robiła tak samo, tylko z mniejszym nasileniem. Jeśli twoja kotka jest niekastrowana, to może być powód - znaczy swoje terytorium i daje okolicznym kotom do zrozumienia, że najwyższy czas na ... wiosnę . Może też nie odpowiada jej żwirek.
Ale bez weterynarza się nie obejdzie: tylko on może wykluczyć ewentualną chorobę układu moczowego lub przeprowadzić sterylizację. <img src="http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/x_kotek.gif" alt=":kotek:
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
2004-02-22, 15:46 | #12 |
Raczkowanie
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Cześć,
z własnego doświadczenia wiem, że powodów takiego zachowania kotki może być wiele. Przede wszystkim kota nie należy bić, bo on nie rozumie za co, należy skarcić tzn. pogrozić paluszkiem i pokazać kuwetę. Najlepiej przyłapać w trakcie siusiania i szybko podłożyć mu kuwetę. W czasach gdy miałam dwa koty, wystawiałam dwie kuwety dodatkowo posypując do nich do środka trochę suszonej kocimiętki. Dwóm kotom faktycznie mogą się mieszać zapachy lub może kotka się z jakiegoś powodu denerwować. Jeśli Twoja kotka ma jakieś stałe miejsca, to dobry jest odstraszacz w sprayu. Któraś z dziewczyn już o nim pisała, rzeczywiście skuteczny ale trzeba go używać co parę dni. Gdyby kotka miała problemy z powodu pęcherza moczowego, wtedy w trakcie podsikiwania przyjmowałaby charakterystyczną przykurczoną pozycję. Najlepiej jednak wybrać się do weta. Pozdrawiam angel.ek |
2004-02-22, 16:47 | #13 |
Raczkowanie
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Oluś,
jeżeli nie jest steryzlizowana, to właśnie w tym tkwi przyczyna. Moja koteczka (niestety już jej nie ma) zachowywała się podobnie: była nerwowa, złośliwa, no i sikała gdzie popadnie (mimo, że wcześniej była bardzo porządna). Weterynarz zalecił zabieg. W trakcie zabiegu okazało sie, że kicia miała jakieś problemy z jajnikami i układem moczowym. Dzięki operacji doszła do siebie i dożyła sędziwego wieku 11 lat. Jeżeli jej nie minie,skonsultuj się więc z doktorkiem, bo nie warto się tak męczyć. Szczególnie w sytuacji, kiedy niedługo pojawi się maleństwo Pozdrawiam bardzo bardzo Hana |
2004-02-22, 20:21 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Znam ten ból. Moja kotka na początku lała tylko w czasie rui (ruji?). Zaczęła dostawać zastrzyki antykoncepcyjne, na jakiś czas jej przeszło, a później zaczęła znów lać i to już bez żadnej reguły. W buty, kapcie, na szmaty, torebki, ciuchy do prania, dywan. Skończyło się tym, że musieliśmy wywalić wszystkie szmaty, dywany, itp.
Od weterynarzy usłyszałam, że pewnie jest zestresowana i to dlatego. Polecono mi nawet kociego psychologa, ale stwierdziłam, że nie będę dokładać jej i sobie nowych stresów. Sobie, bo wizytyta 100 zł, jej, bo trzeba by było ją tam zawieść, a ona nie znosi siedzieć w koszyku. W końcu ją wysterylizowaliśmy. Jest lepiej. Leje zdecydowanie rzadziej, chociaż jeszcze czasem jej się to zdarza. W każdym razie konsultacja z weterynarzem jest nie do uniknięcia. A na razie chowaj wszystko na co może nalać, bo Ci dom ogołoci. |
2004-02-23, 10:38 | #15 |
Wtajemniczenie
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
Ja trochę nie na temat
Olu, jak to jest? Czy nie boisz się mieć kotki podczas gdy jesteś w ciąży? Nie ma zagrożenia zachorowania na tę jakąś kocią chorobę? Bo coś o tym słyszałam, ale nie bardzo wiem co Na [pewno słyszałam, że najlepiej w ogóle nie dotykać i nie przebywać z kotami w jednym pomieszczeniu. Ale może chodziło o nieszczepione? Jak to jest?
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-02-23, 15:38 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
mojej mamie kot zaczol robic kupke w siosty pokoju a sikac obok kuwetki bo byla brudna, nie zeby naprawe byla ale byla juz nie "swieza", tez nie chodzi o to ze jest ale jak ma sie specjalne kulki do kuwetki to kotek moze zrobic pare razy siku i nie smierdzi a przy kocie mojej mamy to trzeba by czyscic codziennie. to taka jego nowa fanaberia wczesniej to robil pranie w misce do wody od psa. Najpierw wypral swojego misia do zabawy cala kuchnie zalal woda potem wypral myszke(tez maskotka do zabawy) a na koncu zamoczyl skarpetki ojca hihihi. Moze ten twoj kot tez taki czyscioch? Ach mamy kot jeszcze lubi sie myc pod kranem i mama ma obawa ze nauczy sie kran odkrecac jak nikogo w domu nie bedzie, wkarzdym badz razie probuje sie nauczyc
|
2004-02-24, 15:07 | #17 |
Raczkowanie
|
Re: KOCIARY - pomcy, bo zabije mojego kota!!
hehe no właśnie kotka najprawdopodobniej po prostu przechodzi rujkę... i pewnie jeśli jej nie wysterylizujesz to będzie Ci znaczyć teren... oczywiście dla pewnośnie warto się udać do wet bo przyczyn "zalewania mieszkania" moze byc wiele i tych błachybch i tych poważnych...
__________________
madziasz oraz myszka i duży i ishi: http://img215.exs.cx/img215/1015/nasze25cw.gif madziaszkowa szafa: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...=1#post1420637 |
2004-09-21, 14:10 | #18 |
Zakorzenienie
|
Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
Mam kota od 2 lat, jest to kocica z charakterem, zawsze jednak wiedziala gdzie jest jej miejsce tym bardziej kuweta, w sobote obsikala mi koldre na lozku, 2 dni pozniej powtorka na to samo lozko, a przed chwila zrobila to raz jeszcze. Nie mam do niej sil, pomocy... Jak moge wytlumaczyc zachowanie kota? Spotkalyscie sie z tym? Podzielcie sie uwagami.. Moze to objaw jakies choroby?? Generalnie, uwazam ze robi nam na zlosc...
Jestem bezradna
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
2004-09-21, 15:01 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 200
|
Re: Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
Mi sie kiedyś zdarzyło jak moja kotka przespała sie w kuwecie i jej sie pomieszało gdzie spi a gdzie sika....no i sie zsikala w łóżko
|
2004-09-21, 15:06 | #20 |
Raczkowanie
|
Re: Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
moja kotka też ma takie zagrania od jakiegoś czasu. już dwa razy zdarzyła się sytuacja: przyjeżdża do nas gość, dajemy mu czyściutką pościel, ścielimy łóżko, przychodzimy za 15minut a tu łóżko posikane. też mam wrażenie, że to na złość, bo normalnie to ona zawsze sika do kuwety i jest wszystko ok. jakbyście wiedziały skąd to sie u kotki bierze albo jak tego uniknąć, to podzielcie się, będę bardzo wdzięczna
|
2004-09-21, 17:07 | #21 |
Raczkowanie
|
Re: Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
Odsyłam na forum miau.pl.
Ale tak sprawdziłam sobie w książce o kotach i powodów sikania może być kilka: - choroby pęcherza, - zmiany w otoczeniu, kot sygnalizuje sikaniem że coś mu się nie podoba (sikanie na rzeczy gości mogą powodować przynoszone przez nich zapachy innych zwierząt), - znaczenie terenu (w przypadku kotów niewykastrowanych) Moja kotka na szczęście takich zagrywek... |
2004-09-21, 19:17 | #22 |
Zakorzenienie
|
Re: Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
hmm, moze faktycznie cos jej sie nie podoba. Niedawno zrobilismy w mieszkaniu remont i kiedys lozko to stalo w zupelnie innym pokoju generalnie nie sika czesto, wiec choroby nerek czy pecherza pomijam, dzwonilam do weta i on stwierdzil ze cos mojego kota "wkurzylo", ona w ogole jest nerwowa, daje sie glaskac jesli sama tego chce, a najbardziej jest mila przy nakladaniu jedzenia do miski. To ze ma charakterek zauwazylismy juz w 4 tygodniu zycia. Nazwalismy to syndromem Pi czyli "pieprzony indywidualista" sorki za zbyt nieelegancke slowo
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
2004-09-22, 15:35 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Re: Dlaczego moj kot sika mi na lozko?
Moja Filipka lubi sikać w ortalion (torby, kurtki, reklamówki). Chyba lubi ten odgłos
A kotka mojej koleżanki lubiła sikać na książki. |
2005-11-10, 11:47 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Lejąca kotka- już mam dość :(
Piszę właściwie tylko po to, żeby się wyżalić. Na pomoc nie liczę, bo już chyba nic nie da się zrobić. Zresztą kiedyś już taki wątek tu zamiszczałam. Chciałam znaleźć dla niej dom, ale kto weźmie dorosłą kotkę która sika wszędzie gdzie popadnie?
Ale ja już nie mam siły. Nie sądziłam, że zwierzę może być tak wredne. Wtedy sikała "tylko" na to, co leżało na podłodze: buty, siatki, szmaty. Nie pomogła sterylizacja, preparaty odstraszające. Kotka jest zupełnie zdrowa. Leje wtedy, kiedy coś jej nie podpasuje. Mój brat zdjął ją ze stołu- wyciągnęła z szafy jego ciuchy i nasikała. Jest to wyraźny odwet, kara, zwykła złośliwość. Nie mamy w domu dywanów, boimi się położyć parkiet, zmienić meble. Ostatnio przeszła już samą siebie: leje na krzesła, na stół, w talerze !!! Dziś w nocy miauczała, myślałam, że jej zimno, więc wzięłam do swojego łóżka. W nagrodę (???) już kolejny raz obsikała mi dywan. Niestety zapach już się nie daje usunąć. Pozostaje mi zwinąć dywan, zanieść do prania, a potem schować do czasu aż kota nie będzie. Poza tym ciągle demonstruje mi swoją przewagę nade mną- rzuca się na mnie bez powodu. Na mojego psa zresztą też. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że moja Mama nie daje nic z nią zrobić. Ani oddać do schroniska ani uśpić, bo to "kochany kotek". "A mnie byś uśpiła gdybym siusiała pod siebie?" Tylko co innego gdyby ona sikała, bo jest chora. Wtedy próbowałabym ją leczyć. Ale ona to robi złośliwie. Po tym jak o mało nie wydłubała psu oka, mama pojechała z nią do weterynarza, zeby uśpić. Niestety lekarz odmówił. Zdrowych zwierząt się nie usypia. To może niech weźmie sobie takiego lejącego kota?! A mama oczywiście się rozmyśliła i już nie daje kota uśpić. Mam dość. Ile można mieszkać w śmierdzącym mieszkaniu, chowając wszystko, zamykając ze strachu, że kot naleje?! Do mnie do pokoju nie da się teraz wejść, tak śmierdzi dywan mimo czyszczenia. |
2005-11-10, 11:56 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 288
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
probowalas zastosowac metode dosc drastyczna - wpakowac jej mordke prosto w cieple /zlapanana na goracym uczynku/ jeszcze siuski? i - jesli nie podrapie- cala nia w tym pomoczyc? w przypadku moich kotow zastosowalam to ze 4 razy i pomoglo. problem sikania wrocil po jakims czasie ale starczylo male przypomnienie .
|
2005-11-10, 12:02 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
Próbowałam. Stosuję tę metodę za każdym razem jak ją przyłapię. Nie robi to na niej najmniejszego wrażenia. Na mnie większe, bo byłam cała podrapana.
Jedyna kara jaka dała efekt, to było obcięcie pazurów. Wtedy jak o mało nie wydrapała mojemu psu oka. Przez pewien czas nie rzucała się ani na niego ani na mnie. Tylko fukała. A jak zaczęła na nowo, wystarczyło ponowne obcięcie pazurów. Ale sika i tak. |
2005-11-10, 12:23 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 276
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
pod nieobecność mamy wywiozłabym ją do schroniska,a mamie powiedziała,że wypuściłaś kotka na dwór a on już nie wrócił,może wpadł pod samochód,dlatego nie wraca.
nie wyobrażam sobie mieszkać w domu zaszczanym przez kota,chyba nasze samopoczucie i zdrowie jest ważniejsze niż zachcianki złośliwego kotka,wspólczuję Ci szczerze |
2005-11-10, 12:27 | #28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
ogranicz jej pole manewru, zamknij ja w miejscu gdzie jest kuweta i nie wypuszczaj nawet jesli biadoli, jest rozpieszczona wiec trzeba pokazac gdzie jest jej miejsce. Jak bedzie chciala pobyc w mieszkaniu na dluzej, to sie bedzie umiala zachowac.
A na nasikane miejsca nalej ocet. Zwierzeta wbrew pozorom sa szalenie inteligentne a jak chca to rownie wredne i zlosliwe. Kumpel usunal kocurowi pazurki chirurgicznie. Moze pomoze?
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
2005-11-10, 12:27 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 4 630
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
współczuje ci ami ale za nim coś napisze, czy mogłabyś przytoczyć więcej szczegółów? bo może mogłabym coś doradzić, też mam w domu kota-terrorystę
|
2005-11-10, 13:00 | #30 | |
Raróg
|
Dot.: Lejąca kotka- już mam dość :(
Ami, badałaś jej krew i siuśki?? Moim zdaniem mogą być dwie przyczyny.
Kotka jest chora - poprzednie badania mogły tego nie wykazać. Dorosłe koty, po sterylce, cierpią często na nerki. Może jej też dolegać coś innego, powtórzyłabym badania u dobrego weta. Agresją i posikiwaniem kot sygnalizuje o chorobie. Druga sprawa - koty mogą też mieć choroby psychicze, rozmaite zaburzenia - urodziły się z tym, albo nabyły - wtedy wet zapisuje odpowiedni lek, pomagający dojść kotu do normy. Może być to też faktycznie złośliwość - jeśli tak, to wyjątkowa z niej cholerka, trzeba przyznać Kot musi też wiedzieć, kto rządzi w domu, może jej się zdawać, że to właśnie ona jest na szczycie hierarchii. Czasem więc nie ma innego wyjścia, jak dać kotu lekko po tyłku lub niezbyt mocno po pyszczku nawet - koty się tak karzą między sobą, to jest największa obelga. Może jej żwirek nie pasować lub miejsce ustawienia kuwety. Niektóre koty wymagają też dwóch kuwet - jedną na qpkę, drugą na sioo - takie ich widzimisię http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=727 - tutaj kociarze polecają najlepszych wetów. Ja zrobiłabym raz jeszcze wspomniane badania, potem doszukiwała się przyczyn w psychice kota, na końcu próbowała zmienić pewne przyzwyczajenia. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.