mamusie maj - czerwiec 2014 część III

[meniaa94]

Myska - pól kostki margaryny roztopic , w 1/8 kubka cieplego mleka rozkruszyc 25 g drozdzy i do tego 4 łyżeczki cukru,wszystko dobrze wymieszac .
Do miski wsypac 2 niepełne szklanki mąki, wlac roztopioną margarynę,wbić jajko i dodać drożdze, wszystko mieszam łyżką do połączenia składnikow, jak juz wszystko fajnie się połączy łyżką ubijam kulkę zakrywam talerzem i na minimum godzine do lodówki do wyrośniecia . Ciasto się później fajnie wałkuje
Wyciągam z lodówki i dzielę na 2 częsci , jedną część biore ubijam w kulke i kłade na stolik ( posypany mąką ) wałkuję tak aby powstał mniej więcej okrąg i poźniej nacinam w trojkąty na 12 części czasem mniej,zależy jakiej wielkosci ten okrąg wyjdzie .
Łyżeczka nakladam marmolade ( jest najlepsza bo jest zbita,dżem za bardzo wypływa ) i zwijam w rogalik . Na koniec smaruje roztrzepanym jajkiem,pieke w 180 ' okolo 15 minut aż się zarumienią .
Fajnie,że już załatwiliście wszystko związane ze chrztem
Ty sie cieszysz,że jedziesz do rodzicow a ja sie cieszę,że w wakacje od nich odpocznę

[kari1985]

Witam się i ja
Wszystkiego dla Was dobrego w Nowym Roku
Inezz bardzo Ci współczuję i tulę bo tylko tyle mogę zrobić...banalne lecz prawdziwe:tylko czas leczy rany...
Lucynka gratuluję serdecznie, zdrowia i jak najwięcej tych dobrych stron ciąży oby tych złych nie było wcale
Menia jak tak czytam o Waszym pobycie na Islandii to myślę sobie ze to piękne zmienić aż tak swoje otoczenie, a teraz masz najbliższych przy sobie. A i wszystkiego najlepszego z okazji 1 rocznicy ślubu a że z mężem się czasem nie układa, eh przy małym dziecku chyba często tak jest, zbyt dużo stresów, nerwów i odpowiedzialnosc...Ale to mija...u Was tak dużo zmian ze pewnie to jest powód...
Myska hmmm.....dwójka małych dzieci, pieczenie, ćwiczenia...szalejesz super sobie radzisz....
U nas wszystko dobrze. Adrian mówi już bardzo dużo i te rozmowy sprawiają mi wiele radości. Niestety nocnik to czarna magia póki co. Ja idę do pracy juz, udało mi się coś znaleźć, trochę mam stresa i już płakałam ze muszę się z Małym rozstać ale wiem też ze takie"siedzenie"w domu mnie wykancza...

[Lucynka20xd]

MyskaO super ze chrzciny ustalone ;-) powodzenia na rehabilitacji. A co do Ani Adus gdy sie zlosci wscieka ja to ignoruje sam sie uspokaja w momencie i przychodzi sie przytulic jak tlumacze ze to zle itp to jeszcze gorsza histeria jest takze lepiej nie reagowac a tlumacztc jak juz sie uspokoi


Wczoraj bylam na wizycie, na razie jest ok tylko mam okropby kaszel ktory mam nadzieje niedlugo minie :-(


Kari powodzrnia w pracy dasz rade a rozlaka z mama dobrze mu zrobi ;-) bedzie dobrze Ty tez potrzebujesz sie wyrwac na chwile od codziennosci ;-)


Menia super ze wakacje zaplanowane oby sie wszystko udało ;-)

[meniaa94]

Kari- no to powodzenia w pracy ! nie dziwie Ci sie mnie też wykańczało siedzenie w domu mimo,że było zawsze co robić przy małej moja póki co zostaje z dziadkiem z czego zadowolona nie jestem bo to jest leń i na pewno się z nią nie pobawi ... ale to tylko godzina czy dwie i wraca mąz z pracy . Powiem Ci,że ja się czuję dużo lepiej na Islandii pogoda mi wcale nie przeszkadza ... ostatnio mieliśmy taki sztorm że władze Islandii zakazały wyjścia z domów od godziny 17:00,najlepiej już było być w domu o 16:00, drogi były pozamykane ... więc siedzieliśmy ale aż tak źle u nas nie było jak miało być było duż e prawdopodobieństwo,że auta nawet wiatr będzie przewracać, a człowiek że nie byłby w stanie ustać na tym wietrze. Ale na wschodzie było gorzej . nie lubię tylko jak wieje w nocy bo szyby w oknach to latają, jak miałam zawieszone lampki z Ikei na oknie to jak wiało to stukały mi o szybę Na następną zimę planujemy razem z mężem iść na kurs islandzkiego ... żeby tu byli jeszcze inni Polacy, większość jest okropna,w ogóle się z nimi nie można zadawać. Czasem po prostu jest mi wstyd,że jestem z Polski pod tym względem jak zachowują się nasi rodacy naprawdę ... i później większość Islandczyków traktuje wszystkich tak samo .
Teraz narazie z mężem jest ok
U nas Gabi teraz załapała sedes ... kupiłam jej nakładkę i czasami sama się upomni i chce iść siku . Nie zawsze. I później pokazuje na papier i woła PIPA i oczywiście podciera się i myje rączki,te dwie ostatnie czynności są dla niej najlepsze
teraz dostałam jej 2 dostawy lekarstw bo tu naprawdę NIC nie ma, żadnego syropu na kaszel itp itd ... jedyne krople to nosa jakie tu są to OTRIVIN i od 2 roku życia . Jedyne tabletki na gardło to STREPSILS i nic więcej !
A już się zabezpieczam jak mi pójdzie do przedszkola,bo tu dzieciaki z gilami po kolana ponoć latają,Islandczycy nie przejmują się tym ... dzieciaki z jelitówką do przedszkola wysyłają . Ja bym tak nie mogła ... Jeszcze w wakacje się obkupię co do lekarstw.
Ostatnio w ogóle sie dowiedzialam,że rodzinie ze strony mojego ojca nie pasuje,że wyjechałam zagranice i według nich to rodzice wyjechali z mojego powodu bo pewnie sobie nie radziłam ... po prostu przykro mi jest,że tak myślą i tyle gadają na mnie .
Teraz wiem,ze z nikim się nie spotkam z nich jak przylece do Polski .

[Myska0]

Meenia - dzięki za przepis Może skorzystam, bo Ania ze słodkości je w kółko albo babkę piaskową albo ciasteczka waniliowe I nie dziwię się, że chcesz odpocząć od rodziców A gadaniem rodziny się nie przejmuj, przynajmniej nie będziesz musiała jeździć i ich odwiedzać.. Z dzieckiem to średnio przyjemne.. Przynajmniej z dwójką dzieci..

Kari - a tam szaleję, po prostu czasem i ja mam dobry dzień Nie przejmuj się rozstaniem. To normalne i kiedyś musi nastąpić. Ja bym chętnie poszła do pracy, naprawdę. Pewnie też będę przeżywała, że muszę dzieciaki zostawić w domu, ale odetchnie się od codziennych obowiązków domowych. Co prawda trzeba będzie je robić jeszcze dodatkowo, ale to przynajmniej jakoś czas zorganizuje.. U nas nocnik też czarna magia Jak puszczam Anię bez pieluchy i co chwila przypominam jej, że siusiu robi się na nocnik to jak się zsika to płacze, że po nogach jej pociekło i jest afera, wręcz domaga się, żeby jej założyć pieluchę Ale nadejdzie i na nią czas.. Z ciekawostek to niedługo będziemy kupować ten sam rozmiar pieluch dla Ani i Jasia Skubany rośnie bardzo szybko

Lucynko - a propo tego ignorowania to tak robię oprócz momentów kiedy Jasio w pobliżu śpi.. Po prostu Ania go wybudza i też płacze.. I jak kaszel? Minął?

Na rehabilitacji Jasio bardzo płakał.. Był zmęczony, głodny (bo to pora przed jedzeniem, a wcześniej mało spał) i dodatkowo przekręcany był na plecy, a on już mało co tak leży.. Tylko w nocy i na drzemkach, więc darł się, że jest nie po jego myśli.. Ehh.. Do tego jak płakał to się tak spinał, że nie można było z nim normalnie pracować, także zobaczymy jak to będzie.. A Ania zaczyna troszkę więcej mówić Oby się rozkręciła pannica

Jak byliśmy u moich rodziców to obkupiłam Jasia i Anię na chrzciny Jasiulek wystąpi w koszulobodziaku z muszką, sweterku i granatowych spodniach zamszowych, mam tylko nadzieję, że będzie ciepło w kościele, bo nie mam dla niego żadnej wyjściowej kurtki ani kombinezonu.. Sobie kupiłam sukienkę i Mężowi krawat. Fajnie tak odetchnąć trochę od dzieci na zakupach Choć ciągle o nich myślałam i zastanawiałam się czy wszystko ok..

No to tyle u nas

[ZamyslonaRoztargniona]

Myskao za każdym razem jak moja pannica mnie męczy czymś i mam jej dość i czekam aż podrośnie, to myślę o Tobie, że ty masz jeszcze o rok młodszego brzdąca.

[Myska0]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Myskao za każdym razem jak moja pannica mnie męczy czymś i mam jej dość i czekam aż podrośnie, to myślę o Tobie, że ty masz jeszcze o rok młodszego brzdąca.

Dobrze, że jestem pocieszeniem dla Ciebie Właśnie też o tym myślę coraz częściej, że już niedługo będę przechodzić przez pełnych niedomówień sytuacje i płacze tym razem synka, albo i obojga na raz.. Ehh.. Może jakoś to przeżyję

Dziś znowu byłam z Jasiem na rehabilitacji.. Płakał, ale mniej niż ostatnio Także to nie wina pory, a tego, że robi mu się rzeczy, na które on teraz nie ma ochoty i się wkurza. Muszę częściej ćwiczyć z nim w domu, żeby się przyzwyczajał..

W ten weekend mamy chrzciny, a w następny jedziemy w Bieszczady Jasia mieliśmy zostawić z teściową, ale się przewróciła i ma rękę w gipsie, co prawda tylko na 10 dni, bo to pęknięcie, ale przecież nie zostawię tego klocka do dźwigania.. Także jedziemy w komplecie. Ciekawa jestem jak będzie.. Kąpanie i usypianie dzieciaków w jednym pokoju hotelowym Tego jeszcze nie było Co prawda myślę, że większość czasu z dzieciakami przesiedzę i tak w hotelu, ale to i tak odskocznia, której bardzo potrzebuję....

[meniaa94]

Myska-zmiana miejsca dobrze Ci zrobi zawsze to coś innego niż zwykła szara codzienność ... sama chciałabym się wyrwać gdzieś na kilka dni ale musze kisić się do czerwca
Super,że Jasio już ma się lepiej na rehabilitacjach !
My myśleliśmy o rodzeństwie dla Gabrysi i plany tż od miesiąca przekształciły się w działanie ... ale w tym miesiącu nic z tego , czekamy dalej o Gabrysie staralismy sie 5 czy 6 miesięcy .

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

ale już forum ucichło ...

[inezz6]

Myska - super, ze wyjeżdżacie 😊 zmiana otoczenia zawsze dobrze działa...

Menia- kciuki za starania 😊 ja mysle, ze spora część dziewczyn nie wie o kolejnej wersji wątku i dlatego tu tak cicho...

[ZamyslonaRoztargniona]

menia kciuki za staranie.
Ty to już sobie wyjechałaś i zmieniłaś otoczenie znacząco

My jedziemy niedługo na tydzień ferii, oczywiście z dziećmi, bo nie ma chętnego, żeby z nimi na kilka godzin został a co dopiero cały tydzień.
Nie widzę możliwości siedzenia w pokoju. Do wózka, ewentualnie na sanki i oddychać świeżym powietrzem!

[wiola883]

Menia kciuki sa staranie

Myszka Jak tam Po chrzcinach ? I jak Po wyjezdzie odpoczelas?

Zamyslona odpocznij ma wyjezdzie

Moj kacperek ma ostatnio ciezkie noce budzi sie kilkanascie razy a w so note to nawet niespal 3godziny niewiem o co chodzi

[meniaa94]

Myska- pochwal sie własnie jak po chrzcinach
Zamyślona - zaraz w maju minie rok jak tu jesteśmy więc chce oderwac się na troszke od tej Islandii czasem pogoda mnie tu przeraża
wiola - ząbki ? może za duzo wrażen w ciągu dnia ?
U mnie Gabi jak zaśnie wieczorem to tak jak minie pół godziny, 40 minut budzi się też z płaczem muszę ją przytulic i uspokoić i wtedy zaśnie znowu ... ona już ma to jakiś czas, czasem tez nie wiem o co tym maluszkom już chodzi .

Oglądam się za jakimś noclegiem w Gdańsku czy w Sopocie i jedna wielka masakra,ceny są kosmiczne
nie chcę wynając czegoś drogiego bo zaraz kasa rozpłynie się jak nie wiadomo co ... a jeszcze czeka nas dentysta, mam zamiar isc do ginekologa na cytologie, zrobic badania z krwi - wszystko prywatnie wiec kosztuje troche, naprawde wydatki w polsce mnie przerażają jak sobie przeliczam .

[Myska0]

Dzięki dziewczyny

Mam nadzieję, że odpocznę, choć dziś totalnie nie mam ochoty na wyjazd.. Dzieciaki mnie rozbrajają.. Żeby to to uśpić to nie lada wyzwanie. Anka skacze w łóżeczku i płacze umierająco jak ją się spoziomuje, a Jasiek na dworze słyszał już chyba wszystkie karetki, które jeżdżą w naszej miejscowości.. Co mi usnął to karetka przejechała i oczy jak pięć złotych.. No normalnie dziś mi się nawet na odgłos karetki chce płakać..

A chrzciny udane. Jasio był bardzo grzeczny na mszy i podczas samego chrztu. Siostra jako matka chrzestna standardowo załatwiła fotografkę, ale Jaśko średnio współpracował, bo był zmęczony. Zarzygolił jej dywanik, na którym leżał i takie tam Przebierałam go chyba ze dwa razy. Nawet Jaśko zdjęcia z Anią nie ma, bo albo Anka nie chciała i uciekała, albo Jaśko płakał. No trudno. W ogóle było takie zamieszanie, że nawet nie zrobiliśmy sobie we czwórkę (z dzieciakami) zdjęcia.. Ehh..

Ogólnie jakoś mam kiepski nastrój, Ania właśnie płacze i to mnie dobija, najchętniej to by w ogóle w dzień nie spała, ale wieczorem jest wtedy nie do zniesienia.. Gdzie te czasy jak pięknie zasypiała na drzemkę bez problemu...

Wiola - a może faktycznie ząbki? U nas wychodzą dwójki (szaleństwo co? ) i ciągle ma paluchy w buzi (albo piętkę chleba). A o wyjeździe to będę mogła mówić po najbliższym weekendzie, choć tak jak pisałam przechodzą mnie myśli, żeby nie jechać w ogóle..

Meenia - powodzenia w staraniach No ceny nad polskim morzem są zabójcze.. Na pewno coś sensownego znajdziecie

Inez - zmiana avatara Musiałam chwilkę pomyśleć czy to Ty

Zamyślona - no ja też bym nie chciała przesiedzieć wyjazdu, ale Jaśko i tak raczej na mrozie nie będzie jadł.. Mam nadzieję, że pogoda będzie znośniejsza. Już dziś jest na plusie, bo ciapa się robi..

[beatusia10]

No nareszcie jest nowy watek! Myska, dzieki za info! Alez sie za Wami stesknilam!!!!

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Lucynka, gratulacje!

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Zamyslona- gratuluje postepow! Super!

[inezz6]

Myska- tak, zmieniłam, bo tamto zdjęcie jak Franus byl malutki, a teraz jakos nie chce go pokazywać w sieci, dlatego jest jego rączka 😊

Eh znam takie gorsze dni, kazda z nas pewnie to przechodzi... A z dwójką pewnie takich dni masz więcej. Ja mam dzis marudę, bo znów go zęby męczą i co chwilę na ręce chce i za okno patrzy jak się bałwan topi 😃 i płacze i wkurza się... czasem jest męczący, ale wracam niedługo do pracy to będę za łobuziakiem tęsknić 😊

Wiola- dzieciaki chyba mają juz sny, moze dlatego się budzi? Mój to albo zęby albo chce spać w nocy z nami albo się obsikał. A czasem właśnie płacze przez sen i ciężko go wtedy dobudzić.

Mamy nowy hit z you tube- swiat elmo i pan gapa, który nie potrafi umyć zębów - Franek ogląda to z pełną powagą a potem chodzi i opowiada "gapa", "zęby" 😃

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Hej Beatusia 😊 co u Ciebie? Jak się czujesz?

[beatusia10]

Inez, dzieki,ze pytasz ☺ weszlam w koncu w II trym. i z mdlosci codziennych calodobowych przeszlam do mdlosci codziennych. Kilka razy dziennie mnie meczy, ale zawsze to jest poprawa i z tego sie ciesze. Poza tym wszystko ok. Pysiu mial dzis bidulek zle sny i miedzy 2 a 3. chodzilam z Nim po domu i tulilam. Napil sie soku, zjadl kabanosa, popil mlekiem i w koncu zasnal spokojnie. Takze siedze w pracy bez wiekszego entuzjazmu dzisiaj 😉 a Ty jak sie czujesz? Ciagle mysle o Tobie. W ogole ten watek lipcowek to jakis taki smutny jest, co chwile cos i pewnie dlatego wiekszosc dziewczyn zyje w strachu miedzy wizytami. U Nas tak nie bylo. Wiadomo,ze byly rozne smutne wiesci, ale nie az tyle. No ale to taka moja dygresja, bo nie mialam komu tego powiedziec.. pewnie tez dlatego tesknilam za naszym watkiem, ale kilka razy szukalam i nie mohlam znalezc 😐 na szczescie zostalam znaleziona 😉

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Co do hitow, to u nas wciaz wheels on the bus 😉

[ANTERIA]

MyskaO - dziękuję za odnalezienie i zaproszenie Nie sądziłam że ktoś jeszcze o mnie pamięta

Mało mam czasu ostatnio na fora i ogólnie nety, ale postaram się do was zaglądać

[Myska0]

No problemo dziewczyny Witajcie Zrelaksowałam się wysyłając zaproszenia do naszego wątku Jaśko właśnie nakarmiony, Mąż poszedł pobiegać, a Ania właśnie się obudziła...

Ania się spłakała i padła.. Męczy mnie to okropnie.. Buntuje się, nie chce spać, a jest zmęczona.. Bidulka..

[ANTERIA]

Napisane przez Myska0

No problemo dziewczyny Witajcie Zrelaksowałam się wysyłając zaproszenia do naszego wątku Jaśko właśnie nakarmiony, Mąż poszedł pobiegać, a Ania właśnie się obudziła...

Ania się spłakała i padła.. Męczy mnie to okropnie.. Buntuje się, nie chce spać, a jest zmęczona.. Bidulka..

Jak ty sobie dajesz radę? Ja się boję czy podołam a będę miała prawie dwuletnią różnicę wieku u dzieci. Podziwiam Cię normalnie. Mój Radek jest tak wymagający teraz że naprawdę się boję co to będzie a marzec coraz bliżej

[Myska0]

Anteria - dziś mam wrażenie, że w ogóle nie daję sobie rady.. Ogólnie gdyby nie to, że są tu teściowie i Mąż w domu to by było pewnie o wiele wiele gorzej. Także nie ma tego złego

Ania właśnie zjadła trochę pomidorowej, a teraz wcina ode mnie z talerza (a swojej już jeść nie chciała )..

I zapomniałam się pochwalić, że od paru dni Jasio pełza I coraz częściej podnosi pupę i ciało na rękach do raczkowania. Buja się przód tył Będzie ciekawie jak ruszy A Ania mówi nowe słowa: dobra, chwila, czytaj (oczywiście po swojemu)... Jest coraz lepiej

Trochę mi się nastrój polepszył

[inezz6]

Napisane przez beatusia10

Inez, dzieki,ze pytasz ☺ weszlam w koncu w II trym. i z mdlosci codziennych calodobowych przeszlam do mdlosci codziennych. Kilka razy dziennie mnie meczy, ale zawsze to jest poprawa i z tego sie ciesze. Poza tym wszystko ok. Pysiu mial dzis bidulek zle sny i miedzy 2 a 3. chodzilam z Nim po domu i tulilam. Napil sie soku, zjadl kabanosa, popil mlekiem i w koncu zasnal spokojnie. Takze siedze w pracy bez wiekszego entuzjazmu dzisiaj 😉 a Ty jak sie czujesz? Ciagle mysle o Tobie. W ogole ten watek lipcowek to jakis taki smutny jest, co chwile cos i pewnie dlatego wiekszosc dziewczyn zyje w strachu miedzy wizytami. U Nas tak nie bylo. Wiadomo,ze byly rozne smutne wiesci, ale nie az tyle. No ale to taka moja dygresja, bo nie mialam komu tego powiedziec.. pewnie tez dlatego tesknilam za naszym watkiem, ale kilka razy szukalam i nie mohlam znalezc 😐 na szczescie zostalam znaleziona 😉

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Co do hitow, to u nas wciaz wheels on the bus 😉

Hehe ja po mieszance sok-kabanos-mleko bym chyba tak łatwo nie zasnęła

Dziękuję Ci
Czuję się różnie.. Raz lepiej raz gorzej. Myślałam, że najcięższe będą święta, bo wyszłam ze szpitala 2 dni przed wigilią, ale tu jakieś sprzątanie, tu co chwilę coś się działo i tak dopiero dotarło to do mnie jakieś 2 tygodnie temu - taki powrót do normalnego życia..
Poza tym jakoś nie wiem co dalej - niedługo wracam do pracy, no i nie wiem czy się tego trzymać, czy szukać nowej pracy, nie wiem czy chcę w najbliższym czasie się starać znów o dziecko. Jakoś muszę to sobie wszystko poukładać.
A co do wątku, to tam jest bardzo dużo dziewczyn i pewnie statystycznie to tak wychodzi - niestety, ale strat sporo się zdarza..

Napisane przez Myska0

Ania się spłakała i padła.. Męczy mnie to okropnie.. Buntuje się, nie chce spać, a jest zmęczona.. Bidulka..

U nas też często Franek się broni przed snem - oczy mu się zamykają, a jak pytam czy chce iść spać, mówi "nenene" i kręci głową z całej siły

Napisane przez ANTERIA

Jak ty sobie dajesz radę? Ja się boję czy podołam a będę miała prawie dwuletnią różnicę wieku u dzieci. Podziwiam Cię normalnie. Mój Radek jest tak wymagający teraz że naprawdę się boję co to będzie a marzec coraz bliżej

Dasz radę, wszystko sobie poukładasz

[karolkya]

Hej dziewczyny Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, wiem że Myska pamiętała W ogóle nie wiedziałam że wątek istnieje jeszcze, po tych wszystkich zmianach w wizażu nie wyskakiwały mi powiadomienia brak czasu i jakoś tak poszło w niepamięć.
Na początek gratuluje wszystkim mamusiom nowych kolejnych bąbelków
U nas życie. Z. chodzi do żłobka niestety choruje sporo więc jak nei ja to mąż na zwolnieniu i tak w kółko. Ważne że żłobek uwielbia i nie ma z tym problemu. Ja pracuje i teraz jak mam zostać z nią w domu to mi ciężko brak pomysłów na zabawy itp.

[Lucynka20xd]

Hej dziewczyny super ze watek ruszyl ;-)

Brawa dla Myszki :-*

Nie przejmuj sie MyskaO dzieci tez maja jakies gorsze dni ja za Adusiem musze gonic zeby go wzoac do kapieli bo mu sie zachciewa akurat wtedy uciekac, wszystko jest do czasu ;-) Ogolnie jest grzeczny tez ma czasem dni ze nic tylko by plakal.

Beatusia oj dobrze ze troche sie poprawiło moze wkrotce juz cie opuszcza mdlosci na zawsse ;-) jak myslisz rodzic Sn czy bedziesz miec planowane CC?

Karolkya wspolczuje chorob moze jak wiosna przyjdzie to bedzie lepiej .

[ANTERIA]

Napisane przez Myska0

Anteria - dziś mam wrażenie, że w ogóle nie daję sobie rady.. Ogólnie gdyby nie to, że są tu teściowie i Mąż w domu to by było pewnie o wiele wiele gorzej. Także nie ma tego złego

Ania właśnie zjadła trochę pomidorowej, a teraz wcina ode mnie z talerza (a swojej już jeść nie chciała )..

I zapomniałam się pochwalić, że od paru dni Jasio pełza I coraz częściej podnosi pupę i ciało na rękach do raczkowania. Buja się przód tył Będzie ciekawie jak ruszy A Ania mówi nowe słowa: dobra, chwila, czytaj (oczywiście po swojemu)... Jest coraz lepiej

Trochę mi się nastrój polepszył

Pewnie też będę tak miała nie raz Obecnie teraz już mam serdecznie dość tej ciąży i wolałabym być już po. Radek wymaga gonienia go po całym mieszkaniu gdy trzeba pampersa zmienić, najlepiej lubi jeść z butli kaszkę, ale ogólnie podjada coś non stop, to warzywa to owoce, to trochę zupki itd. Od września planujemy wysłać go do żłobka i mam obawy jak on sobie tam poradzi. Nie ma za dużo kontaktu z dziećmi, teraz jak byliśmy na święta w Polsce to dzieci w jego wieku się go bały, bo on bardzo otwarcie do nich podchodził, chciał przytulać i całować a one się bały że je uderzy i odpychały go, starsze dzieci już fajnie do niego podchodziły. No nic czas pokaże. Ogólnie Radek jest bardzo oporny na naukę czegoś nowego. On zwyczajnie nie ma na to czasu, non stop w ruchu a ja tylko modlę się żeby sobie krzywdy nie zrobił, ogólnie dzień bez guza to dzień stracony więc ciekawie z nim mamy

[beatusia10]

Napisane przez inezz6

Hehe ja po mieszance sok-kabanos-mleko bym chyba tak łatwo nie zasnęła

Dziękuję Ci
Czuję się różnie.. Raz lepiej raz gorzej. Myślałam, że najcięższe będą święta, bo wyszłam ze szpitala 2 dni przed wigilią, ale tu jakieś sprzątanie, tu co chwilę coś się działo i tak dopiero dotarło to do mnie jakieś 2 tygodnie temu - taki powrót do normalnego życia..
Poza tym jakoś nie wiem co dalej - niedługo wracam do pracy, no i nie wiem czy się tego trzymać, czy szukać nowej pracy, nie wiem czy chcę w najbliższym czasie się starać znów o dziecko. Jakoś muszę to sobie wszystko poukładać.
A co do wątku, to tam jest bardzo dużo dziewczyn i pewnie statystycznie to tak wychodzi - niestety, ale strat sporo się zdarza..



U nas też często Franek się broni przed snem - oczy mu się zamykają, a jak pytam czy chce iść spać, mówi "nenene" i kręci głową z całej siły



Dasz radę, wszystko sobie poukładasz

Mam nadzieje, ze z kazdym dniem bedzie lepiej 😚

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Lucynka, no ja niestety raczej na pewno znow cc 😕

[meniaa94]

No proszę,proszę wątek się rozkręca

Muszę Wam się pochwalić
dziś jadłyśmy loda i dla małej kapało więc niedobra matka zlizała troche a Gabrysia na to OOO FUUUJ MAŁO LODA
Myślałam,że pęknę ze śmiechu !
Na dodatek nauczyła się rysować kółko na kartce i mówi KUKO
A jak Wasze dzieciaki ... lubią rysować ?

[inezz6]

Menia-slodka ta Twoja dziewczynka 😊 jestem czasem w szoku ile takie maluchy rozumieją i ile potrafią przekazać.

My rysujemy- Franek sam rysuje koła, kreskę długą i krótką (oczywiście non stop przy tym gada..), a ja muszę mu rysować auta, samoloty, pociągi, choinki, kwadraty, serca, trójkąty - wszystko zgodnie z życzeniem. No i pisać - mama, tata, nianio (Franio- tak mówi na siebie) itd. Rysujemy tez na spacerach patykiem po piasku lub śniegu 😊

[meniaa94]

inezz-to Twój synek już dużo umie
Moja chce żeby rysować tate,mame,Babi czyli Gabi babe,dziadzia, ciuła - tak mówi na lody teraz przerzuciła się i zaczyna mówić normalnie LODY, momo żeby rysować - czyli smok do buzi i moka czyli smoka ten duzy straszny jeszcze ma tam kilka rzeczy .
U nas śnierzyca
Patrzyłam fajne pokoje są do wynajęcia i w normalnej cenie ale doba hotelowa od 15:00 a my zalecimy do Gdanska o 3:00 nad ranem,odprawa dojazd to chcę już coś znalezc od 6:00 rano trzeba będzie zapłacić więcej .
Te doby hotelowe mnie przerażają jak nie od 15:00 to od 16:00 ... a wymeldowanie o 11:00

[ANTERIA]

Widzę że wasze dzieci rozwijają się ekspresowo, a mój chyba tylko fizycznie, psychicznie mam wrażenie jest z tyłu, staram się go czegoś uczyć ale jak już pisałam on nie ma na nic czasu, nie potrafi pięć min posiedzieć (no chyba że bajkę ogląda) ale poza tym nie ma szans, bawi się ładnie sam ale ja nawet nie daje mu kredek. Wszędzie by te kredki leżały, a ja już i tak codziennie zbieram z podłogi po całym mieszkaniu zabawki. Sama już nie wiem może ja za mało mu jednak czasu poświęcam, teraz jest z tym jeszcze gorzej, bo ja zwyczajnie za nim nie nadążam Jest dzieckiem prze wesołym, kochanym śmieszkiem wszędzie go pełno, ale tracę już nadzieję że go czegokolwiek nauczę, na jedzenie on nie ma czasu, jedynie z butlą chwilę dłużej posiedzi, ale to i tak tylko przez chwilkę. Sorki za moje żale ale czasami boję się że coś zaniedbam i później będzie już tylko gorzej. Może wy coś podpowiecie

[inezz6]

Anteria- a Ty myślisz, ze u nas kredki nie leżą wszędzie? 😃 używa ich tylko pod naszym nadzorem i co chwilę musze pilnować żeby po tv, stole, kanapie nie chcial rysować.. Jeść tez ostatnio nie ma czasu 😊 poza tym dzieci rozwijają sie w różnym tempie, każde w swoim. Franek np dużo gada, ale dużo przebywa z babciami- one non stop do niego mówią ( nawet jak bajkę ogląda).

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Ja np zawsze podziwiam dzieci, które pija same z kubeczka- biorą do reki, napiją się i odkładają - u nas to nierealne, bo Franek by rozlał wodę na wszystkie strony- uwielbia rozlewać i go to fascynuje. Ostatnio pół butelki wody mi na lóżko rozlał...