SLS co to jest?

[mirage01]

Witam
Czesto piszecie na forum o SLS , podobno jest to jakiś składnik, który wysusza włosy i znajduje sie w niektórych szamponach czy odżywkach. Nie bardzo wiem o co chodzi i co to tak na prawde jest więc założyłam ten wątek
czekam na odpowiedź
pozdrawiam

[Mr Doctor]

SLS to skrot od nazw zwiazkow chemicznych -Sodium Lauryl Sulfate lub Sodium Laureth Sulfate. wystepuja powszechnie w srodkach myjacych- szamponach, zelach do mycia ciala, twarzy itp. pelnia rolę detergentow.

wiele osob unika preparatow z SLS-ami albo wybiera przynajmniej te szampony, ktore nie maja SLS-ow na poczatku skladu.

w tej calej akcji z unikaniem SLS-ow chodzi glownie o to, ze u osob o wrazliwych, z chorobami owlosionej skory glowy, takich, ktore musza myc wlosy codziennie, SLS-y moją powodowac podraznienie, świąd i stany zapalne. takie osoby potrzebuja delikatniejszych preparatow. SLS-ow czesto pozbawione szampony dla dzieci, alergikow, typowe szampony apteczne.

mysle, ze nie ma co siac paniki i o zlo calego swiata obwiniac ten wlasnie detergenty.

ale jezeli komus sluzy szampon zawierajacy te detergenty, ma normalna skore glowy, nie jest alergikiem, nie musi myc glowy codziennie, to nie ma potrzeby rezygnowac z niego.

prawda jest taka, ze wszystkie srodki powierzchniowo czynne sa w jakims stopniu szkodliwe dla czlowieka(i dla srodowiska).

zajrzyj do tego wątku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497

[tiare]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=76670

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=221310

[mirage01]

dziekuje za odpowiedź

[Agusia007]

Jak mozna sprac SLS? wiem jak spac methicony ale tego to nie wiem.
Chodzi mi tutaj np jak sie uzywa waxa zagranicznego

[tiare]

nie rozumiem tego pytania. Sls to właśnie detergent

[mirage01]

Napisane przez Agusia007

Jak mozna sprac SLS? wiem jak spac methicony ale tego to nie wiem.
Chodzi mi tutaj np jak sie uzywa waxa zagranicznego

jak to sprać?

[Jolie2601]

Napisane przez mirage01

jak to sprać?

Ale SLS się nie spiera. To ona spierają (np. silikony, brud, łój etc) przecież to są detergenty. One nie oblepiają włosów. Tylko pasuje je dobrze wypłukać (lubią podrażniać) czyli trzeba dobrze spłukac szampon po myciu, czy też tego waxa z slsami

[mirage01]

yh, to ja już wole unikać tych SlSów bo moje włosy są strasznie podatne na takie badziewie.. i tak już dosyć zniszczone....

[Agusia007]

Napisane przez Jolie2601

Ale SLS się nie spiera. To ona spierają (np. silikony, brud, łój etc) przecież to są detergenty. One nie oblepiają włosów. Tylko pasuje je dobrze wypłukać (lubią podrażniać) czyli trzeba dobrze spłukac szampon po myciu, czy też tego waxa z slsami

o to mi chodzilo

[antone]

a które składniki to sls? albo chociaż polećcie szampony czy jakieś konkretne marki bez sls? I tak samo chciałabym wiedzieć jak zidentyfikować silikony w produktach Widzę ,że sporo tu wykwalifikowanych wizazanek Ja robię 4 rok technologii chemicznej i nie jestem w stanie poradzić sobie ze składem....wstyd mi dosłownie... ech...chyba powinnam bardziej przyłożyć się do środków powierzchniowo czynnych ;p

['Estelle']

Napisane przez antone

a które składniki to sls? albo chociaż polećcie szampony czy jakieś konkretne marki bez sls? I tak samo chciałabym wiedzieć jak zidentyfikować silikony w produktach Widzę ,że sporo tu wykwalifikowanych wizazanek Ja robię 4 rok technologii chemicznej i nie jestem w stanie poradzić sobie ze składem....wstyd mi dosłownie... ech...chyba powinnam bardziej przyłożyć się do środków powierzchniowo czynnych ;p

Skorzystaj z wyszukiwarki, na te tematy są odzielne wątki. O silikonach wręcz na pierwszej stronie.

[antone]

Dzięki już przeszukuję wszystkie wątki. Wybacz,ale to są moje pierwsze kroki na forum takie troszkę niezdarne , ale tyle tu ciekawych rzeczy ,że nie wiem za co się najpierw wziąć pozdrawiam

Napisane przez 'Estelle'

Skorzystaj z wyszukiwarki, na te tematy są odzielne wątki. O silikonach wręcz na pierwszej stronie.

['Estelle']

Napisane przez antone

Dzięki już przeszukuję wszystkie wątki. Wybacz,ale to są moje pierwsze kroki na forum takie troszkę niezdarne , ale tyle tu ciekawych rzeczy ,że nie wiem za co się najpierw wziąć pozdrawiam

Też tak miałam na początku. Przed zarejstrowaniem chyba z miesiąc gapiłam sie na Wizaż i czytałam te wszystkie tasiemcowe wątki Ale jak przez nie przebrniesz, to zostaniesz ekspertką więc warto się poświęcić i czytać

[katrina39]

no to za***iscie.dzieki dziewczyny za ten watek. to ja myje głowe codziennie , bo mam wlosy przetłuszczajace sie. i ja sie dziwilam ze czemu mnie swedzi glowa od pewnego czasu.mysalalm ze to przez Loreal szampon to zmienilam na Nivea i uzywam czasami Waxa.

lece teraz do lazienki patrze na skład a tu SLS , SLS................SLS !!!!!!!!!!!!!!!!! masakra

zmieniam kosmetyki do głowy!!!

[Jolie2601]

Napisane przez katrina39

no to za***iscie.dzieki dziewczyny za ten watek. to ja myje głowe codziennie , bo mam wlosy przetłuszczajace sie. i ja sie dziwilam ze czemu mnie swedzi glowa od pewnego czasu.mysalalm ze to przez Loreal szampon to zmienilam na Nivea i uzywam czasami Waxa.

lece teraz do lazienki patrze na skład a tu SLS , SLS................SLS !!!!!!!!!!!!!!!!! masakra

zmieniam kosmetyki do głowy!!!

trochę pochopna decyzja to wcale nie musi być wina SLS- zwłaszcza, że w wymienionych przez Ciebie szamponach nie ma SLS a SLES [łagodniejszy wariant]. Bardzo możliwe, że podrażniają Cię inne składniki. Nie ma sensu zmieniać wszystkich produktów tylko np. odstawić jeden i przekonać się czy to czasem nie jego wina. Poszukiwanie "sprawcy" to dość długi proces ale warto wiedzieć co nam nie służy

[szugarbejb]

Napisane przez katrina39

no to za***iscie.dzieki dziewczyny za ten watek. to ja myje głowe codziennie , bo mam wlosy przetłuszczajace sie. i ja sie dziwilam ze czemu mnie swedzi glowa od pewnego czasu.mysalalm ze to przez Loreal szampon to zmienilam na Nivea i uzywam czasami Waxa.

lece teraz do lazienki patrze na skład a tu SLS , SLS................SLS !!!!!!!!!!!!!!!!! masakra

zmieniam kosmetyki do głowy!!!

Jeśli masz przetłuszczające się włosy to właśnie powinnaś używać kosmetyków z SLS, by je dobrze z sebum oczyścić. Być może podrażnia Ciebie coś innego, i wystarczy zmienić szampon na taki z detergentami (SLS), ale o krótszym i prostszym składzie i wyciągami roślinnymi (do przetłuszczających się włosów np. z czarną rzepą, brzozowy, pokrzywowy).

[katrina39]

Napisane przez szugarbejb

Jeśli masz przetłuszczające się włosy to właśnie powinnaś używać kosmetyków z SLS, by je dobrze z sebum oczyścić. Być może podrażnia Ciebie coś innego, i wystarczy zmienić szampon na taki z detergentami (SLS), ale o krótszym i prostszym składzie i wyciągami roślinnymi (do przetłuszczających się włosów np. z czarną rzepą, brzozowy, pokrzywowy).

widac ze to nie taka prosta sprawa wczesniej używałam Loreal tego żółtego do włosów zniszczonych.juz nie mam butelki ,wiec nie wiem jaki jest skład, ale to po nim strasznie mnie swędziała głowa, to zmieniłam na Nivea do włosów farbowanych to juz mniej. przeciez wesz nie mam

a Mr Doctor napisał: u osob o wrazliwych, z chorobami owlosionej skory glowy, takich, ktore musza myc wlosy codziennie, SLS-y moją powodowac podraznienie, świąd i stany zapalne.

[szugarbejb]

Napisane przez katrina39

widac ze to nie taka prosta sprawa wczesniej używałam Loreal tego żółtego do włosów zniszczonych.juz nie mam butelki ,wiec nie wiem jaki jest skład, ale to po nim strasznie mnie swędziała głowa, to zmieniłam na Nivea do włosów farbowanych to juz mniej. przeciez wesz nie mam

a Mr Doctor napisał: u osob o wrazliwych, z chorobami owlosionej skory glowy, takich, ktore musza myc wlosy codziennie, SLS-y moją powodowac podraznienie, świąd i stany zapalne.

Mogą powodować podrażnienie, ale nie muszą. Przeciętny szampon składa się zazwyczaj z około 20-30, a nawet 40 składników, więc niekoniecznie musi to być SLS. Oczywiście, że znalezienie odpowiedniego szamponu to nie jest prosta sprawa, dlatego też powstało to forum.

A co dermatolog powiedział na to twoje swędzenie ?

[m.a.r.t.a]

Antone z tego co wiem m in. firma a.t.w ma na rynku kosmetyki bez SLS, tyle, że część z nich wbrew pozorom ma w składzie słynne Sodium (żel do demakijażu). A kiedyś nie miał.

http://www.atw.com.pl/pl/index.php

[katrina39]

Napisane przez szugarbejb

A co dermatolog powiedział na to twoje swędzenie ?

nie byłam u deratologa z tym, poniewaz powiedzialam ze sama sie wylecze
juz raz mialam "strupy" / sucha łuszcza sie skora wokol oczu i ust/ , bylam u dwoch dermatologow i patrzyli na mnie jak na monstrum bo nie wiedzieli co to jest, robilam badania na grzybice i alergie i nic.
i co, sama odstawilam mleczko (teraz nie powiem ktore mnie uczulało, bo uzywalam dwoch: z serii AA i ziaja, ale chyba AA bo kiedys jescze go uzyłam i mialam rano czerwone plamy wokół oczu) i sie wyleczyłam

[truther]

teraz juz chyba bedzie jasne jak trujacy i niebezpieczny jest SLS
http://www.mpbio.com/includes/msds/e...2918-PL-EU.pdf

['Estelle']

Napisane przez truther

teraz juz chyba bedzie jasne jak trujacy i niebezpieczny jest SLS
http://www.mpbio.com/includes/msds/e...2918-PL-EU.pdf

O rany, a zastanowiłeś się przez chwilę przed wklejeniem tego linku, że przedstawione dane dotyczą czystego "przemysłowego" SLS, którego nie uświadczysz w żadnym kosmetyku w tak wysokim stężeniu?

Generalnie już w niewielu z nich stosuje się SLS, a SLES, a to robi ogromną różnicę

Czysty tlen też jest trucizną, ale "stosowany" w odpowiednich stężeniach stanowi życiodajną mieszaninę .
Więc następnym razem pomyśl trochę, zanim objawisz nam podobne "rewelacje"

[truther]

Napisane przez 'Estelle'

O rany, a zastanowiłeś się przez chwilę przed wklejeniem tego linku, że przedstawione dane dotyczą czystego "przemysłowego" SLS, którego nie uświadczysz w żadnym kosmetyku w tak wysokim stężeniu?

Uświadczysz uświadczysz, właśnie trzymam w ręku pastę do zębów, która ma w swoim składzie SLS i szampon do głowy, który ma SLES. A jak wiesz przez skórę wchłaniamy conieco, nie mówiąc już o śluzówce jamy ustnej tam wchłanianie jest niebagetalne! I Ty mówisz, że to nie stanowi problemu?! Widać, że brak Ci wyobraźni, jeżeli chodzi o substancje rakotwórcze, to żadna ilość nie jest bezpieczna. Zwróć uwagę, że niszczą one Twoją wątrobę i nerki. Niektóre (tak jak SLS i SLES) niszczą Twój układ nerwowy, który się nie regeneruje, a jeszcze inne nie są metabolizowane, to znaczy, że odkładają się w Twoim organizmie w tak wrażliwych miejscach jak wątroba, kości czy kora mózgowa.

Napisane przez 'Estelle'

Generalnie już w niewielu z nich stosuje się SLS, a SLES, a to robi ogromną różnicę

Patrz wyżej, a produkty te kupiłem w sklepie wielkopowierzchniowym, czyli tam, gdzie kupuje masa ludzi. Miedzy SLS i SLES nie ma takiej wielkiej różnicy. SLES jest mniej drażliwy, np. wobec skóry, ale się bardziej pieni. Zarówno SLS i SLS zawierają to, co jest naprawdę szkodliwe: 1,4-dioxane. SLES jest produktem SLS (na drodze procesu zwanego "Ethoxylation"), źródło: http://www.health-report.co.uk/sodium_lauryl_sulphate.ht ml

Napisane przez 'Estelle'

Czysty tlen też jest trucizną, ale "stosowany" w odpowiednich stężeniach stanowi życiodajną mieszaninę .

Kolejna bzdura z Twojej strony. Czysty tlen wcale nie jest dla nas życiodajny w małych ilościach, tu nie w ilościach tkwi szkopuł! Czysty tlen "O" to nie to samo, czym oddycha człowiek "O2", to są całkiem różne cząsteczki! Jak różnica między CO2 (dwutlenek węgla), a CO (tlenek węgla), chyba wszyscy wiemy, że CO2 to produkt oddychania, a CO to czad, który zabija ludzi z wadliwymi piecykami grzewczymi.

Napisane przez 'Estelle'

Więc następnym razem pomyśl trochę, zanim objawisz nam podobne "rewelacje"

OK, zastanowie się następnym razem, co piszę, ale pod warunkiem, że Ty zrobisz to samo. ;]
Sięgaj dziecko źródła informacji, bo z takim naiwnym nastawieniem do końca życia będzie Ci doskwierał ból głowy, bolesne miesiączki, problemy z zajściem w ciążę i reumatyzm na starość.


PS. ciekawy link dla ludzi, którzy na pierwszym miejscu stawiają zdrowie a na drugim postrzeganie nas przez innych:
szkodliwe składniki kosmetyków
można tam sobie wyszukać, m.in. SLS

[weegirl]

O matko, kolejny oszołom (tak, tak, mogę za do dostać punkty karne).

Rozumiem, że mieszkasz z dala od miejskich spalin czy nie kupujesz jedzenia w sklepach (wiadomo, że tam wszystko pełne jest konserwantów, wypełniaczy itp.). To by była dopiero konsekwencja, jeśli chodzi o dbanie o zdrowie.

Sięgaj dziecko źródła informacji, bo z takim naiwnym nastawieniem do końca życia będzie Ci doskwierał ból głowy, bolesne miesiączki, problemy z zajściem w ciążę i reumatyzm na starość.

Skąd Ty możesz wiedzieć, co Jej dolega? Rozumiem, ze bolesne miesiączki to coś niezgodnego z naturą? Niestety, wszystkie wypisane przez Ciebie przypadłości istniały na długo, zanim powstał SLS. I SLES. No, ale może zaraz mi napiszesz, co będzie mi doskwierało, jeśli ja nie zmienię swojego, jakże naiwnego, nastawienia? Nawracająca angina? Kurzajki? Ból lewego kolana?

EDIT: No i jeszcze jedno. Nikt Ci nie każe kupować produktów z SLS/SLES. Możesz sobie sam robić kosmetyki, kupując takie półprodukty, jakie chcesz. I jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi: czemu interesuje Cię tylko SLS, a nie np. DMDM Hydantoin, imidazolidinyl urea czy parabeny? Zresztą, ja bym się tak nie bała tego, co ma krótki kontakt ze skórą (ostatecznie, kosmetyki można sobie odpuścić- kiedyś ludzie ich nie stosowali i też żyli), a przyjrzała się, co zawierają produkty spożywcze.

['Estelle']

Weegirl, szkoda czasu na dysusje z trolem
I tak nie zrozumie, gdyż umiejętność czytania ze zrozumieniem nie jest mocną stroną tegoż osobnika co już udowodnił pisząc tego posta.

Posługiwanie się treściami luskiewnika jako argumentem pozostawię bez komentarza

[truther]

do weegirl: Mieszkam w miescie, ale unikam brudu i chemii, kupuje w warzywniakach, przy czym staram sie ustalic zrodla pochodzenia tego, co kupuje. Jestem swiadomym konsumentem, zarowne jezeli chodzi o jedzenie, kosmetyki czy sprzet elektroniczny. Nie kupuję przetworzonego jedzenia (to nie jest "żywe"). Źle mnie zrozumialas, ja nie wyliczalem, co jej dolega (jeżeli to się zgadza to przez przypadek), chodzilo mi tylko o ogolny (jakze negatywny) wpływ pewnych rozpuszczalników na nasze organizmy. Nie zadowole Cię, nie powiem, co Ci będzie dolegało

Racja, nikt mi nie kaze ich kupowac, jutro ide kupic paste do zebow z naturalnych skladnikow z biologicznych upraw (zamierzam to samo zrobic z szamponem, ale nie zaczalem jeszcze badac co jest dostepne i jakie to jest ;p).
Słuszna (i mądra) uwaga, ze mozna robic kosmetyki samemu. Ale tego nie mozna robic od tak, trzeba odpowiednia wiedze teoretyczna zdobyc, ja takowej poki co nie posiadam :p
To nieprawda, ze interesuje mnie tylko SLS. Interesuje mnie mnostwo kwestii zwiazanych ze zdrowiem, m.in. MSG, aspartam, akrylamid, rozpuszczalniki, fluor, glikol propylenowy (Propylene Glycol, nagminnie stosowany w srodkach czystosci i kosmetykach) oraz wiele innych. Tutaj byl akurat poruszony temat SLS. Ale sluszna uwaga, ze nie mozemy znalezc sobie jednego wroga i go atakowac, tutaj jest grupa (calkiem duza) specyfikow, od ktorych nalezy sie trzymac z daleka... zycie nie jest takie proste ;p
Racje masz tez, ze wieksza wage powinnismy przywiazywac do tego, co jemy. Nie zapominaj przy tym, ze niektore leki aplikuje się przez skore, aby szybciej je wprowadzic do ukladu limfatycznego i do krwi (aby uniknac ukladu pokarmowego i wątrobe). ... mozna przez to powiedziec, ze przez skore (jak przez kazda blone) mozna sie "odzywiac" ;p

do'Estelle': ja czytam ze zrozumieniem, Tobie tego zdecydowanie brakuje. Nie zauwazylas, ze skomentowalem kazde Twoje zdanie, ba nawet uargumentowalem swoje zdanie odpowiednimi zrodlami (nie zauwazylas tego? tak sie prowadzi rzeczowa dyskusje, a nie sklepowe pogaduchy)... no i zostawilas cos bez komentarza, trudno, widac nie masz argumentow, aby poprzec swoje zdanie, skoro "tresci luskiewnika" Ci nie odpowiadaja i negujesz wszelkie zrodla, ktore podaję, to poszukaj sobie czym są dioksyny (SLS i SLES nie są wolne od nich) ;]

moze nie wiecie jaki jest "tło" za moimi wypowiedziami, mam osobiste (bardzo nieprzyjemne) doswiadczenia wlasnie z srodkami o ktorych rozmawiamy i ze śmieciowym żarciem... mialem problemy dermatologiczne (i nie tylko)... i przekonalem sie, jak gigantycznie moze na nas wplynac rozsadne jedzenie i rozsadna higiena (ze szczegolnym zwroceniem uwagi na to, jakimi srodkami dbamy o ta higiene... jak sie okazuje nie wystarczy się myć), przykladowo wezmy taki specyfik do nawilzania skory Cetaphil zawiera SLS. SLS powoduje, ze skora jest wyjalowiana, staje sie szorstka i sucha. No i co z tego, ze po zastosowaniu skora wydaje sie wygladac lepiej, skoro w pozniejszym czasie nasza skora bedzie wygladala jeszcze gorzej. W taki glupi sposob ludzie sie uzalezniaja od pewnych specyfikow, to jest samonapedzajace sie bledne kolo... jedyne wyjscie, to wlozyc cos twardego w trybiki tego kola (unikac specyfikow, ktore szkodzą nam na dłuższą metę)... no chyba, ze ktos tak nie potrafi i dla niego/niej liczy się "tu i teraz'

albo taka inna uwaga mi sie przypomniala, nie sadzicie, ze to jest swietny interes dla branzy farmaceutyczno-chemicznej (bardzo scisle powiazanych), aby dopuszczac do sprzedazy rakotworcze srodki? no patrzcie, z jednej strony zarabia firma kosmetyczna, a potem idziemy ze swoimi objawami do lekarza, on nam przypisuje jakies specyfiki, a my je grzecznie kupujemy. I tutaj zarabia branza farmaceutyczna + branza chemiczna po raz drugi. Nie jest to swietny interes? No tylko pogratulowac geniuszu Nikogo nie powinno dziwic, ze mimo kryzysu branza farmaceutyczna i chemiczna notuje rekordowe zyski.

[kosmetolog1]

Napisane przez truther

do weegirl: Mieszkam w miescie, ale unikam brudu i chemii, kupuje w warzywniakach, przy czym staram sie ustalic zrodla pochodzenia tego, co kupuje. Jestem swiadomym konsumentem, zarowne jezeli chodzi o jedzenie, kosmetyki czy sprzet elektroniczny. Nie kupuję przetworzonego jedzenia (to nie jest "żywe"). Źle mnie zrozumialas, ja nie wyliczalem, co jej dolega (jeżeli to się zgadza to przez przypadek), chodzilo mi tylko o ogolny (jakze negatywny) wpływ pewnych rozpuszczalników na nasze organizmy. Nie zadowole Cię, nie powiem, co Ci będzie dolegało

Racja, nikt mi nie kaze ich kupowac, jutro ide kupic paste do zebow z naturalnych skladnikow z biologicznych upraw (zamierzam to samo zrobic z szamponem, ale nie zaczalem jeszcze badac co jest dostepne i jakie to jest ;p).
Słuszna (i mądra) uwaga, ze mozna robic kosmetyki samemu. Ale tego nie mozna robic od tak, trzeba odpowiednia wiedze teoretyczna zdobyc, ja takowej poki co nie posiadam :p
To nieprawda, ze interesuje mnie tylko SLS. Interesuje mnie mnostwo kwestii zwiazanych ze zdrowiem, m.in. MSG, aspartam, akrylamid, rozpuszczalniki, fluor, glikol propylenowy (Propylene Glycol, nagminnie stosowany w srodkach czystosci i kosmetykach) oraz wiele innych. Tutaj byl akurat poruszony temat SLS. Ale sluszna uwaga, ze nie mozemy znalezc sobie jednego wroga i go atakowac, tutaj jest grupa (calkiem duza) specyfikow, od ktorych nalezy sie trzymac z daleka... zycie nie jest takie proste ;p
Racje masz tez, ze wieksza wage powinnismy przywiazywac do tego, co jemy. Nie zapominaj przy tym, ze niektore leki aplikuje się przez skore, aby szybciej je wprowadzic do ukladu limfatycznego i do krwi (aby uniknac ukladu pokarmowego i wątrobe). ... mozna przez to powiedziec, ze przez skore (jak przez kazda blone) mozna sie "odzywiac" ;p

do'Estelle': ja czytam ze zrozumieniem, Tobie tego zdecydowanie brakuje. Nie zauwazylas, ze skomentowalem kazde Twoje zdanie, ba nawet uargumentowalem swoje zdanie odpowiednimi zrodlami (nie zauwazylas tego? tak sie prowadzi rzeczowa dyskusje, a nie sklepowe pogaduchy)... no i zostawilas cos bez komentarza, trudno, widac nie masz argumentow, aby poprzec swoje zdanie, skoro "tresci luskiewnika" Ci nie odpowiadaja i negujesz wszelkie zrodla, ktore podaję, to poszukaj sobie czym są dioksyny (SLS i SLES nie są wolne od nich) ;]

moze nie wiecie jaki jest "tło" za moimi wypowiedziami, mam osobiste (bardzo nieprzyjemne) doswiadczenia wlasnie z srodkami o ktorych rozmawiamy i ze śmieciowym żarciem... mialem problemy dermatologiczne (i nie tylko)... i przekonalem sie, jak gigantycznie moze na nas wplynac rozsadne jedzenie i rozsadna higiena (ze szczegolnym zwroceniem uwagi na to, jakimi srodkami dbamy o ta higiene... jak sie okazuje nie wystarczy się myć), przykladowo wezmy taki specyfik do nawilzania skory Cetaphil zawiera SLS. SLS powoduje, ze skora jest wyjalowiana, staje sie szorstka i sucha. No i co z tego, ze po zastosowaniu skora wydaje sie wygladac lepiej, skoro w pozniejszym czasie nasza skora bedzie wygladala jeszcze gorzej. W taki glupi sposob ludzie sie uzalezniaja od pewnych specyfikow, to jest samonapedzajace sie bledne kolo... jedyne wyjscie, to wlozyc cos twardego w trybiki tego kola (unikac specyfikow, ktore szkodzą nam na dłuższą metę)... no chyba, ze ktos tak nie potrafi i dla niego/niej liczy się "tu i teraz'

albo taka inna uwaga mi sie przypomniala, nie sadzicie, ze to jest swietny interes dla branzy farmaceutyczno-chemicznej (bardzo scisle powiazanych), aby dopuszczac do sprzedazy rakotworcze srodki? no patrzcie, z jednej strony zarabia firma kosmetyczna, a potem idziemy ze swoimi objawami do lekarza, on nam przypisuje jakies specyfiki, a my je grzecznie kupujemy. I tutaj zarabia branza farmaceutyczna + branza chemiczna po raz drugi. Nie jest to swietny interes? No tylko pogratulowac geniuszu Nikogo nie powinno dziwic, ze mimo kryzysu branza farmaceutyczna i chemiczna notuje rekordowe zyski.

to najpierw posiądź wiedzę, a potem dopiero pisz na forum. zapewniam cię że przeglądając karty charaakterystyki 99% substancji stosowanych w kosmetykach (nawet tych naturalnych) znajdziesz informacje drażniący, trujący, nie wdychać itd.

SLS w pastach do zębów... to SLS o bardzo wysokiej czystości, zupełnie inny niż ten stosowany w niektórych kosmetykach i chemii gospodarczej. a i stężenie SLS w pastach jest takie że praktycznie można je pominąć. o Dioxanach też poczytaj więcej, bo bzdury wypisujesz.

aha i to co jest w tablekach pana Różańskiego nie przyjmowałabym jako jedyną i słuszną prawdę.

['Estelle']

Napisane przez truther

do'Estelle': ja czytam ze zrozumieniem, Tobie tego zdecydowanie brakuje. Nie zauwazylas, ze skomentowalem kazde Twoje zdanie, ba nawet uargumentowalem swoje zdanie odpowiednimi zrodlami (nie zauwazylas tego? tak sie prowadzi rzeczowa dyskusje, a nie sklepowe pogaduchy)... no i zostawilas cos bez komentarza, trudno, widac nie masz argumentow, aby poprzec swoje zdanie, skoro "tresci luskiewnika" Ci nie odpowiadaja i negujesz wszelkie zrodla, ktore podaję, to poszukaj sobie czym są dioksyny (SLS i SLES nie są wolne od nich) ;]

Skoro stwierdzasz, że w pastach do zębów stężenie SLS = stężeniu przemysłowemu... to ja nie mam więcej pytań , wystawiłeś sobie świadectwo nt. czytania ze zrozumieniem
Jeśli strony łuskiewnikowe są wg Ciebie odpowiednimi źródłami - tym bardziej.
W celu udowodnienia swoich racji, próbujesz manipulować znaczeniami pojedyńczych słów - tak robią trole którym brakuje argumentów

A jeżeli ten składnik jest aż tak szkodliwy, jak sugerujesz - przytocz mi źródło, które mówi o liczbie zgonów i zachorowań na raka spowodowanych jego użytkowaniem, skoro to taaaaakie oczywiste

Posłuchaj więc rady kosmetolog1, jako Osoba z doświadczeniem praktycznym i dużą teoretyczną wiedzą - wie, co pisze i nie musi opierać się na informacjach z netu, gdzie, zauważ, można napisać wszystko, niekoniecznie zawsze zgodnie z prawdą.

[truther]

do kosmetolog1:
Wam wiedzę, ale nie jestem prostakiem, wiem, ze produkcja to nie jest robienie szarlotki (beznadziejnie zinterpretowalas/es moje slowa).
Tak dla ciekawości, mogłabyś wziąć np. ten szampon:
http://www.lavera.com.pl/p265-szampon.blawatkowy.htm
i wyczytać, co o jego składnikach mówią te karty? (komentarz dla ludzi prostych: nie zakładam tu, że ten szampon nie wywoła u nikogo żadnych reakcji niepożądanych; i bez obrazy dla kogokolwiek, to nie jest do nikogo (bez)porednio skierowane ) // sorry, ale musze tak komentowac, bo niektorzy widza w moim tekscie rzeczy, ktorych tam nie ma

Znowu gadka o stezeniach przemyslowych i nieprzemyslowych... zauwaz, ze produkty przemyslowe uzywa sie w przemysle, a nie na organizmach zywych, to tam się wali tego ile się da, co nie zmienia faktu, ze kazda dawka trucizny jest trujaca.

Wracajac do Tabelek (czyje by nie byly) nie mozna w nie wierzyc bezgranicznie (tak samo te Twoje karty charakterystyk), wszystkiemu i wszystkim nalezy sie jakis dystans. Pozatym podalem wiecej zrodel, a kto madry, to sam moze poszukac innych.

Sorry, poczytalem o dixanach, szkoda, ze zabierasz udzial w dyskusji,a nie zapoznasz sie z moimi argumentami, na jednej ze stronek jest tekst (po angielsku co prawda, ale nic nie poradze, ze w polskich zrodlach jest bieda w tym zakresie):
"Ethoxylation: Ethoxylation is the process that makes degreasing agents such as Sodium Lauryl Sulphate (SLS) less abrasive and gives them enhanced foaming properties. When SLS is ethoxylated, it forms Sodium Laureth Sulphate(SLES), a compound used in many shampoos, toothpastes, bath gels, bubble baths, and industrial degreasants. The problem is, the extremely harmful compound 1,4-dioxane may be created during the ethoxylation process, contaminating the product. 1,4-dioxane was one of the principal components of the chemical defoliant Agent Orange, used to great effect by the Americans during the Vietnam War to strip off the jungle canopy to reveal their enemy.1,4-dioxane is a hormonal disrupter believed to be the chief agent implicated in the host of cancers suffered by Vietnam military personnel after the war. It is also an oestrogen mimic thought to increase the chances of breast cancer and endometrial cancer, stress related illnesses and lower sperm counts."

"Dr Samuel Epstein (Author and research Scientist) reports: "The best way to protect yourself is to recognise ingredients most likely to be contaminated with the1,4-dioxane. These include ingredients with the prefix word, or syllable PEG, Polyethylene, Polyethylene Glycol, Polyoxyethylene, eth (as in sodium laureth sulphate) or oxynol. Both polysorbate 60 and polysorbate 80 may also be contaminated with 1,4-dioxane.(Epstein, Dr Samuel, Safe Shoppers Bible, P.190-191) "
zrodlo

do 'Estelle':
Uwłaczasz sama sobie tym monencie. Gdzie ja niby napisalem, ze "w pastach do zębów stężenie SLS = stężeniu przemysłowemu"? Zacytuj mnie i mi to udowodnij, opierajmy sie w dyskusji na faktach.

No wybacz, w tej dyskusji Ty jestes jedyna osoba, ktora nie uzyla zadnego merytorycznego argumentu, a jesli sie myle to przedstaw jedna ze swoich tez i potwierdź ją swoim cytatem.

A skad ja mam Ci wziac takie dane? Opary benzyny tez sa szkodliwe, tez zabijaja po cichu i powoli i co? Opublikowal ktos kiedykolwiek wyniki zgonow z powodow wdychania oparow benzyny? No oczywiscie, ze nie, to jest nie do ocenienia, to można tylko szacować... a szkodliwosc tego jest oczywista (mam nadzieje, ze rozumiesz aluzje).

PS. to wystarczy nazwać się kosmetologiem i już jest się najwyższym autorytetem? (bez obrazy dla kosmetologow i ludzi o takich nickach // jak powiedzialem, musze tak glupio komentowac, bo nie chce tu nikogo obrazac)
Może przyjmujmy prawdę za autorytet, a nie autorytet za prawdę