Problemy w związku - zostać czy się rozstać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-10, 18:39   #1
twopinkcats
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 173

Problemy w związku - zostać czy się rozstać?


Małżeństwem jesteśmy już ponad 7 lat, mamy dziecko 7 letnie. Mieszkamy w małym mieście, obydwoje pracujemy, ja w grudniu się obroniłam teraz chciałam zacząć mgr, a jesienią zacząć drugi kierunek...
Jaki jest problem? Nie potrafimy się już porozumieć w żadnej kwestii, począwszy od takich błahych spraw jak sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się domem, zajmowanie się dzieckiem skończywszy na planach na przyszłość. Ciągle na siebie krzyczymy i mamy do siebie pretensje, spokój jest jedynie wtedy kiedy przestajemy się do siebie odzywać i każdy żyje własnym życiem. Jesteśmy w takiej sytuacji że powinniśmy postanowić co dalej ... zostać i planować dalsze życie tutaj gdzie obecnie mieszkamy czy wyjechać do większego miasta? Ja wolałabym wyjechać, chciałam zacząć szkołę w tym mieście do którego docelowo mielibyśmy się przeprowadzić i zaczać ten plan realizować. Przez ostanie lata pracowałam, miałam, zajmowałam się dzieckiem, studiowałam zaocznie w innym mieście i łapałam każdą dodatkową fuchę ... korki z ang , jakieś zlecenia w internecie ... było mi naprawdę ciężko również ze względu na ścisły kierunek moich studiów. Teraz kiedy przyszło do podejmowania decyzji okazuje się ze nasze wizje dalszego życia się nie pokrywają - ja niestety nie widzę możliwości pracowania i dojeżdżania do szkoły 3 godz w dodatku na dwa kierunki. M. nie podoba się pomysł przeprowadzki komentuje to zazwyczaj że szkołą wcale nie jest potrzebna, jedną już skończyłam, tutaj mamy pracę, nie ma sensu tutaj jest mu dobrze lub przeprowadź się sama znajdz sobie pracę a my po jakimś czasie dołączymy. M. pracuje tam gdzie zawsze chciał, skończył wymarzone studia i zajmuje się tym co kocha. Ja chciałabym mieć taką samą szansę jednak nie mam w nikim wsparcia. Co do takich codziennych spraw to sprzeczamy się o wszystko, wszystko musi być tak jak on powie, zrobione tak jak on chce i kiedy on chce. Ja z kolei jestem osoba która nie znosi takiego zachowania, rozkazów i nie podporządkowuję się. I robimy sobie wiecznie na złość, ja wracam z pracy i słyszę litanię rzeczy które muszę zrobić, a marzę tylko paść na kanapę, żeby się odgryźć czasami po prostu nic nie robię doprowadzając celowo do bałaganu w domu. Nie jest tak że jest bajzel. Jestem dość roztrzepana i zapominalska dlatego często zostawiam swoje rzeczy w różnych dziwnych miejscach. Czasami jest tak że jest wszystko posprzątane a na podłodze leży jakiś paproch i wtedy jest awantura o ten paproch. Awantury o takie głupoty doprowadzają mnie do szły bo ja z kolei nie przywiązuję uwagi do takich spraw. To tra już kilka lat i mam tego dość . Ostatnio nawet M. wyprowadził się na tydzień zostałam sama z dzieckiem i doszłam do wniosku że dużo lepiej sobie radzę sama i jestem dużo spokojniejsza, na wszystko miałam czas aż chciało mi się coś zrobić w domu po powrocie z pracy wiedząc że nikt nie będzie się na demną darł. Ale wszystko wróciło na swoje miejsce czyli do punktu wyjścia i po kilku dniach względnego spokoju znowu się do siebie nie odzywamy. Dochodzę do wniosku że jesteśmy zupełnie nie dobrani, w niczym się nie zgadzamy, każde z nas ma inne plany, lubi co innego, co innego nas interesuje, nie mamy wspólnych znajomych, nigdzie razem nie wychodzimy. Wieczorami każde z nas spędza czas oddzielnie. To co ja lubię, czym się interesuję i chciałabym to robić w przyszłości jest dla M. nie do przyjęcia. Doszliśmy chyba do takiego punktu gdzie łączy nas tylko dziecko. Poradźcie, może któraś z was była w podobnej sytuacji, czy jest sens jeszcze ratować związek czy lepiej się rozstać? :conf used:
__________________
[LEFT]
MOJA STRONA - SERIALE ZA DARMO

www.patrztv.pl

https://www.facebook.com/patrztv - proszę się ładnie o lajki
twopinkcats jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-11, 20:15   #2
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Problemy w związku - zostać czy się rozstać?

Może wybierzcie się do poradni małżeńskiej. Musisz zrozumieć, że twoje "chcę" nie jest ważniejsze od jego "nie chcę".
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-12, 12:02   #3
ahoooj
Raczkowanie
 
Avatar ahoooj
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
Dot.: Problemy w związku - zostać czy się rozstać?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Może wybierzcie się do poradni małżeńskiej. Musisz zrozumieć, że twoje "chcę" nie jest ważniejsze od jego "nie chcę".
Zgadzam się całkowicie, dlaczego Twój mężczyzna miałby rezygnować z pracy swoich marzeń, tylko i wyłącznie dlatego, bo chcesz porywać się z motyką na słońce? Nie wiesz, czy w tym mieście znajdziesz pracę, czy będzie Ci dobrze, czy będzie lepiej. Wiadomo, że bez ryzyka nie ma zabawy, ale musisz pamiętać, że nie jesteś sama, jest także Twój mąż i dziecko. Bałabym się zrobić tak poważny krok, który możliwe że zmieni całe moje życie tylko i wyłącznie w ramach dokształcania się. Nie napisałaś, że brakuje Wam pieniędzy i tylko kolejny kierunek umożliwi Tobie znalezienie pracy, wtedy Twoje postępowanie byłoby dla mnie zrozumiałe. Przecież studia to nie zając, nie uciekną, a zaocznie 3 godziny jazdy do miejscowości, gdzie chcesz studiować to dla mnie żadne wytłumaczenie, oczywiście, byłoby o niebo łatwiej, gdybyś tam mieszkała, ale ja dojeżdżam codziennie do szkoły oddalonej o 50 km, niekiedy są to dwie godziny w jedną stronę, a nie narzekam.
A odnośnie sprzątania, myślę, że facet nie zmienił się tak nagle z brudaska w pedanta. Przecież chyba wiedziałaś, za jakiego człowieka wychodzisz za mąż? Sama żyję z pedantem w związku, może z nim nie mieszkam na co dzień, ale przeszłam przez wiele sytuacji, kiedy jego zamiłowanie do czystości dało o sobie znać. Może zróbcie listę z podziałem obowiązków? Ale nie - ja dzisiaj, Ty jutro, bo będzie ciągłe wypominanie, że ja wczoraj zrobiłam lepiej, a Ty dzisiaj robisz do dupy. Ja wynoszę śmieci, to jest mój obowiązek i odwal się od niego, jeśli uważasz, że Ty to zrobisz lepiej - to się zamieńmy. Jeśli mu przeszkadza paproch, to niech go sprzątnie, następnym razem zadbaj o to, aby on wycierał podłogę. Z drugiej strony, ja wychodzę z założenia, że jak coś robię, to wolę to zrobić raz a dobrze, a nie niechlujnie...
Nie wiem, czy rezygnowałabym z małżeństwa bez walki. Chciałabym wysłuchać, co druga strona ma do powiedzenia, bo przecież prawda zawsze leży po środku. Terapia małżeńska myślę, że jest wskazana, ale najpierw, na spokojnie, bez negatywnych emocji próbowałabym porozmawiać z mężem. Może on się po prostu boi podejmować tak ważne decyzje, bez pewności, że w tym drugim mieście będzie lepiej. Z tego to przeczytałam, jestem rozgoryczona tym, że nie jest wszystko po Twojemu. To trochę nie fair, nie uważasz?

Edytowane przez ahoooj
Czas edycji: 2013-03-12 o 12:03
ahoooj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-12, 15:28   #4
twopinkcats
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 173
Dot.: Problemy w związku - zostać czy się rozstać?

1. Jeżeli bym się zdecydowała na dwa kierunki o których myślę połowę miesiąca musiałabym spędzić w innym mieście przy aktualnej pracy jest to niemożliwe

2. On częściowo pracę już stracił teraz najprawdopodobniej nie będzie jej miał wcale

3. W naszym mieście nie ma szans na takie stanowisko - w mieście do którego chcę wyjechać jak najbardziej jest dużo ofert

4. Pieniądze jakoś starczają z tym że tylko na podstawowe potrzeby, kredyt na mieszkanie i auto jest zabójczy ... :/ jedną z motywacji wyjazdu są właśnie lepiej płatne prace w dużych miastach

5. Niestety mam taką sytuację że jestem jakby trochę zmuszona do kontynuowania nauki ...

6. Co do zmiany jego zachowania, nie mieszkaliśmy razem przed ślubem więc ciężko mi powiedzieć ... jego mama za to mówi że był bałaganiarzem i wszystko robiła za niego siostra ...zresztą często mi powtarza jak ona ma w domu i jaka ona jest i tak by chciał

7. Lista - już było wałkowane nie udało się bo to jest bycie pedantem tylko w gadaniu ale żeby najlepiej posprzątał ktoś inny a on się pokręci po mieszkaniu i niby coś porobi

8. On podejmuje się jedynie : odkurzyć dywany- podłoga już nie, zapakować-wypakować zmywarkę...

9. Do psychologa nie chce iść - chodzę sama

10. Nie uważam aby było nie fair bo na razie jest wszystko po jego myśli...

11. Mam pracę której nie cierpię, jest bardzo wymagająca i stresująca :/ z moim wykształceniem nie mam szans na inną pracę u mnie w mieście i to mnie bardzo frustruje lata nauki i wydane na szkoły pieniądze które bez dalszego doświadczenia w tym kierunku będą bezużyteczne
__________________
[LEFT]
MOJA STRONA - SERIALE ZA DARMO

www.patrztv.pl

https://www.facebook.com/patrztv - proszę się ładnie o lajki
twopinkcats jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-12, 16:02   #5
ahoooj
Raczkowanie
 
Avatar ahoooj
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
Dot.: Problemy w związku - zostać czy się rozstać?

A może w takim razie podejmij z nim rozmowę, ale taką bez żadnych emocji, czy kłótni i pretensji, żeby on mógł się wygadać od początku do końca, a później Ty to zrobisz. Nie wierzę, żeby nie chciał się wyprowadzać "bo nie", wiadomo, takie decyzje są cholernie trudne, ale w konsekwencji mogą przynieść wiele dobrego. Może boi się niewiadomego? Może, chociaż może zabrzmieć to trochę głupio, napisz mu maila z wszystkimi swoimi odczuciami, problemami, wątpliwościami, niech se przeczyta na spokojnie, później nie wałkuj z nim tego tematu, jak jest chociaż trochę inteligentny to przemyśli to i owo.
Jeśli chodzi o sprzątanie, mój tż nienawidzi brudu, jak tylko widzi jakiś maleńki paproszek to od razu bierze odkurzacz i sprząta cały pokój. Jest to trochę wkurzające, w życiu bym nie pomyślała, że brud doprowadza go wręcz do obsesji, ale ja mam o tyle dobrze, że on rozumie, że nie może mnie sobie podporządkować, więc jak ma jakiś problem z mikroplamką to sam to sprzątnie. Ja z resztą też lubię czystość, sprzątać jak tylko umiem najlepiej, ale ta dziedzina życia nie zawładnęła mną całkowicie, więc na chwilę obecną nie odczuwam żadnych niekorzyści z tego powodu.
Ale masz rację, jest to bardzo wkurzające mieć partnera despotę, który chciałby mieć prywatną nianię/pielęgniarkę/sprzątaczkę/kucharkę. Moja siostra trafiła na takiego typa. I mimo szczerych chęci ich obojga rozstali się.

Edytowane przez ahoooj
Czas edycji: 2013-03-12 o 16:03
ahoooj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:55.