czy z moim dzieckiem jest coś nie tak??

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez psycho_loszka

podane przez Ciebie informacje są bardzo błędne, być moze Twoi znajomi byli u specjalisty i on im podal te informacje ale raczej nie ma on pojecia o adhd ani rozwoju dzieci, mianowicie u dziecka 3-letniego nie diagnozuje sie adhd (dopiero po ukonczeniu 7 roku zycia), ktore napewno nie powoduje zaniku mowy (dzieci z adhd sa bardzo aktywne werbalnie) i adhd nie znika po półtora roku (tak naprawde nigdy nie znika, a juz napewno nie jest tak ze nie ma po nim ani sladu, prawidlowo prowadzone dziecko z adhd moze funkcjonowac w roznych srodwiskach a zaburzenie nie obniza skutecznosci tego funkcjonowania)
wiem ze to nie na temat ale ...

No dokłądnie, to, czego nas uczyli na psychologii pokrywałoby sie z tym, co napisałas. Nie odzywałam sie, bo zaden ze mnie spec z psychologii, ale zgadzam sie.

[jamapi]

a z tym przeniesieniem to i tak nic nie mozemy zdziałać, bo jak widać Panie robią i tak po swojemu moj Tż dziś gadał z właścicielką i nie dość, że mu mówiła inne rzeczy niż mi to jeszcze dodała, że mati do tej innej grupy chodzi już od tygodnia bez żadnych ustaleń itp.

wiec generalnie - mam to gdzieś; przestaje tą placówkę traktować jako edukacyjno-wychowawczą a staje sie dla mnie typowo opiekuńczą, czyli będę od nich wymagać tylko i wyłacznie opieki nad moim synkiem, kiedy jestem w pracy

a skoro dla nich jest takim problemem dać matiemu czas, na oswojenie się z nową sytuacją, to niech się wypchają dla mnie od dzis to są panie opiekunki, a nie wychowawczynie

wiem, ze może brzmi to głupio i nieodpowiedzialnie, ale wg mnie nie mam powodów do zmartwień, a one tam w ciągu dnia i taz zrobią jak chcą, mimo naszych próśb czy sprzeciwów;


chciałam młodego umówić do poradni ........ zanim on sie tam dostanie, to dawno bedzie już mówił

dziękuję wszystkim za zainteresowaie wątkiem - wyjaśnienia, pomoc, otuchę

[monika343]

Mam dwoje dzieci w wieku 5,5 i 4 latka. Z doświadczenia wiem, że każde dziecko , nawet w jednej rodzinie rozwija się całkowicie w swoim tempie i nie wolno porównywać tych osiągnięć, bo wcześniej czy później większość spraw się wyrównuje. Po drugie, jeśli w młodszej grupie dziecko będzie traktowane z większą wyrozumiałością i cierpliwością, to tylko lepiej dla niego. Jeśli w domu nie zauważacie problemów ze zrozumieniem czy komunikacją, to może po prostu maluch nie akceptuje pań w żłobku, czy po prostu ich po swojemu nie lubi. I tyle. Nie będzie słuchał, bo nie. Mój synek( 5,5) ma podobne problemy w przedszkolu i tu oczywiście próbujemy tłumaczyć, ale też bez przesady. W końcu dzieci też mają swoje dziecięce prawa ;-). Z jednej strony chcemy dzieci kreatywnych, otwartych, z drugiej , od maleńkości wpychamy je w ścisłe normy i dyscyplinujemy do bólu. A dwulatek to przecież jeszcze takie maleństwo ! Panie w żłobku niech sobie radzą, ale broń Boże nie daj dziecku odczuć, że coś z nim nie tak i nie smuć się, bo Ono to widzi i czuje. Zachwycaj się swoim Dzidziusiem, chwal Go ile możesz i daj Mu spokojnie się rozwinąć. W swoim tempie. Pozdrawiam ))

[vanesa280]

Bardzo mądrze Monika343 ja się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości. Dzieci rozwijają się każde swoim tempem, każde ma już swój charakter każde już coś lubi lub nie i wiele wiele jest innych czynników. Przecież każdy z nas jest inny i wyjątkowy od najmłodszych lat. Znam dzieci, które mówią pięknymi zdaniami w wieku 2,5 latka i takie, które w wieku 4 lat miały problem z wypowiedzeniem prostego zdania a całkiem normalne są i teraz mówią tak pięknie, że niejeden by pozazdrościł.
Twoje dziecko jest wspaniałe i na pewno jedyne w swoim rodzaju jak widać