Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II

[Czekoladka2210]

Z tych kremów dobry byłby któryś po peelingach kwasami?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wa-wersja.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...934432#r934432

[Kimiko666]

Napisane przez chimay

A jakiego stężenia używałaś?

30-40% roznie ,
plus czasem na noc krem z kw.migdałowym ale to z takim nikłym stezeniem (chyba 5 % maks).

Z tym, że u mnie luszczenie jest mega delikatne, luszcza mi sie miejsca w których mam jakies blizny pozapalne czy przebarwienia. Ale po tych paru miesiącach widać niezły efekt. Nie byłam przekonana do migdału ( jestem fanką pirogronowego kwasu ) ale chciałam cos porobic z cera przez lato i takie efekty mnie przekonały Teraz czekam na jesień by zrobić jakiś mocniejszy kwasik

[mosia07]

Hej dziewczyny. mam do was pytanie Czy jezeli uzywam teraz Skinoren który zawiera w sobie kwas to czy mogłabym stosować dodatkowo raz w tyg kwas mlekowy z fitomedu czy to juz za duzo? a jezeli moglabym to czy musiałabym odstawić na przykład Skinoren na kilka dni przed peelingiem kwasem mlekowym??

[zapaałka]

Napisane przez mosia07

Hej dziewczyny. mam do was pytanie Czy jezeli uzywam teraz Skinoren który zawiera w sobie kwas to czy mogłabym stosować dodatkowo raz w tyg kwas mlekowy z fitomedu czy to juz za duzo? a jezeli moglabym to czy musiałabym odstawić na przykład Skinoren na kilka dni przed peelingiem kwasem mlekowym??

Kwas azelainowy najlepiej działa w kuracjach skojarzonych, tzn. z innymi produktami, więc śmiało możesz nakładać również i kwas mlekowy. Nie wiem jaki peeling dokładnie robisz i czy masz po nim duże łuszczenie, ja osobiście robiłabym chwilę przerwy po peelingu, nie przed

[mosia07]

Napisane przez zapaałka

Kwas azelainowy najlepiej działa w kuracjach skojarzonych, tzn. z innymi produktami, więc śmiało możesz nakładać również i kwas mlekowy. Nie wiem jaki peeling dokładnie robisz i czy masz po nim duże łuszczenie, ja osobiście robiłabym chwilę przerwy po peelingu, nie przed

O super, dzięki za odpowiedz
Szczerze to nigdy nie stosowałam kwasów i będzie to mój pierwszy raz. Stan mojej cery i przebarwienia potradzikowe mnie przerazają dlatego musze działac. Chyba powinnam zaczac od najmniejszego 7% stęzenia?

[Olkaaaa_s]

Gdzie znajdę przykładowe objętości dla kwasu LHA na olejach? Ustalam sobie plan pielęgnacji i niebawem chciałabym do niej włączyć peelingi kwasem LHA, ale nie wiem ile mam go użyć żeby uzyskać stężenie do 2%

[zapaałka]

Napisane przez Olkaaaa_s

Gdzie znajdę przykładowe objętości dla kwasu LHA na olejach? Ustalam sobie plan pielęgnacji i niebawem chciałabym do niej włączyć peelingi kwasem LHA, ale nie wiem ile mam go użyć żeby uzyskać stężenie do 2%

Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę
kwas LHA - 0.7 g/ml
oleje ~ 0.9 g/ml

dla 30g (33.55 ml):
2% LHA - 0.6g / 0.85 ml
98% olej - 29.4g / 32.7 ml

[Patryka]

Napisane przez chimay

Jak intensywne jest u Ciebie łuszczenie?

Podczas trzydniowego rozkładu kwas-przerwa-przerwa łuszczę się średnio przez jeden dzień, czyli mam suche skórki na obszarze o średnicy ok. 2 cm na brodzie i podobne dwa placki przy nosie, na reszcie twarzy nie zawsze i niezbyt intensywnie obłażę ze skóry. Peeling mechaniczny wykonuję codziennie, więc da się wyjść do ludzi i nałożyć makijaż.

Napisane przez mycha9393

niekoniecznie. Wystarczy niższe pH i to samo stężenie zadziała mocniej.

Nie podnoszę pH wykonując roztwór na peeling, zakładam więc, że jest bardzo niskie i nie wiem jak mogłabym je obniżyć, nie zwiększając stężenia kwasu?

[mycha9393]

Napisane przez Patryka

Nie podnoszę pH wykonując roztwór na peeling, zakładam więc, że jest bardzo niskie i nie wiem jak mogłabym je obniżyć, nie zwiększając stężenia kwasu?

Szczerze mówiąc nie wiem
ja zawsze kupuje gotowe kwasy.

[Inspire]

Napisane przez Patryka

Nie podnoszę pH wykonując roztwór na peeling, zakładam więc, że jest bardzo niskie i nie wiem jak mogłabym je obniżyć, nie zwiększając stężenia kwasu?

No bo nie można go obniżyć bez dodawania kolejnych porcji kwasu, przecież i tak robiąc peeling wychodzi pH koło 1, więc niziutkie.

[chimay]

Noooo, to się doigrałam Zrobiłam sobie migdała 40%, ale dodałam do niego jeszcze 4 krople mlekowego. Kwas skrystalizował się na skórze, piekło nieziemsko - wytrzymałam 8 minut. Jak zmywałam mydłem, to czułam, jakbym wbijała w skórę igiełki. Facjata miejscami czerwona, miejscami (strefa T) zbielona, czyli białko się skoagulowało. Dalej piekło. Obłożyłam się pantenolem w piance, poprawiłam Retimaxem i poszłam spać (dobrze, że umiem spać w pozycji trumiennej, na boku bym nie wytrzymała). Teraz dalej czuję pieczenie, napięcie skóry, szczyty policzków są czerwone. Dobrze że do jutra do południa nie muszę wychodzić.
Czekam na łuszczenie. Najgorsze będzie chyba nałożenie filtra na taką piekącą twarz, jak już będę musiała wyjść. Już przy ostatniej wylince piekło dość mocno, to nie wiem, co będzie teraz

Dziwne jest dla mnie to, że najgorzej podrażnioną mam skórę w miejscach, gdzie jest najgrubsza, najbardziej porowata - policzki, zwłaszcza wokół nosa. Za to czoło nie piecze mnie w ogóle, nie zaczerwieniło się, nie zbielało, a skórę na nim mam wizualnie delikatniejszą.

Co do pH, to sam migdał przed dodaniem mlekowego miał około 3, po - około 2.
Mycha, jakie gotowe kwasy kupujesz i czemu właściwie gotowe?

A, i jeszcze mam pytanie. Przy większych stężeniach i podrażnieniu smarujecie się filtrem siedząc w domu? Albo przed kompem? Zastanawiam się czy nafiltrować się dziś, czy dać sobie spokój (i bez tego skóra piecze).

[Agnieszka987]

Napisane przez chimay

Noooo, to się doigrałam Zrobiłam sobie migdała 40%, ale dodałam do niego jeszcze 4 krople mlekowego. Kwas skrystalizował się na skórze, piekło nieziemsko - wytrzymałam 8 minut. Jak zmywałam mydłem, to czułam, jakbym wbijała w skórę igiełki. Facjata miejscami czerwona, miejscami (strefa T) zbielona, czyli białko się skoagulowało. Dalej piekło. Obłożyłam się pantenolem w piance, poprawiłam Retimaxem i poszłam spać (dobrze, że umiem spać w pozycji trumiennej, na boku bym nie wytrzymała). Teraz dalej czuję pieczenie, napięcie skóry, szczyty policzków są czerwone. Dobrze że do jutra do południa nie muszę wychodzić.
Czekam na łuszczenie. Najgorsze będzie chyba nałożenie filtra na taką piekącą twarz, jak już będę musiała wyjść. Już przy ostatniej wylince piekło dość mocno, to nie wiem, co będzie teraz

Dziwne jest dla mnie to, że najgorzej podrażnioną mam skórę w miejscach, gdzie jest najgrubsza, najbardziej porowata - policzki, zwłaszcza wokół nosa. Za to czoło nie piecze mnie w ogóle, nie zaczerwieniło się, nie zbielało, a skórę na nim mam wizualnie delikatniejszą.

Co do pH, to sam migdał przed dodaniem mlekowego miał około 3, po - około 2.
Mycha, jakie gotowe kwasy kupujesz i czemu właściwie gotowe?

A, i jeszcze mam pytanie. Przy większych stężeniach i podrażnieniu smarujecie się filtrem siedząc w domu? Albo przed kompem? Zastanawiam się czy nafiltrować się dziś, czy dać sobie spokój (i bez tego skóra piecze).

Ja tak miałam tez po migdale, chyba 35 %. Teraz gdy widzę, że się krystalizuje tio zmywam od razu (chyba nawet tutaj Lorri mi kiedys o tym pisala)). Podobno szkodliwe promieniowanie wytwarzaja tez jarzeniówki (UVA) dlatego ja smaruję, zwłaszcza w takich sytuacjach, ale tez nie przesadzam i nie panikuję. Nie szczypie krem lirene (ja miałam spf 30) do skóry wrazliwej. Dlaczego dodajesz mlekowy jeszcze? Skąd masz ten przepis?

[chimay]

Napisane przez Agnieszka987

Ja tak miałam tez po migdale, chyba 35 %. Teraz gdy widzę, że się krystalizuje tio zmywam od razu (chyba nawet tutaj Lorri mi kiedys o tym pisala)). Podobno szkodliwe promieniowanie wytwarzaja tez jarzeniówki (UVA) dlatego ja smaruję, zwłaszcza w takich sytuacjach, ale tez nie przesadzam i nie panikuję. Nie szczypie krem lirene (ja miałam spf 30) do skóry wrazliwej. Dlaczego dodajesz mlekowy jeszcze? Skąd masz ten przepis?

Dlaczego przy widocznej krystalizacji powinno się zmyć peeling? Chodzi tylko o podrażnienie czy coś jeszcze? Bo jeśli o podrażnienie, to ja właściwie tego oczekiwałam, tak jak wcześniej pisałam chodziło mi o kontrolowane poparzenie.

O jarzeniówkach wiem, dlatego też pytam. Mam właśnie Lirene, emulsję SPF50 i ona szczypie. Ale udało mi się ją nałożyć i chyba nawet wypuszczę się na mały spacerek, bo wyglądam nienajgorzej, mam tylko lekko zaczerwienione plamki na policzkach, więc wizualnie to pikuś, pewnie najgorsze zacznie się za kilka dni, jak skóra będzie schodzić.

Przepisu brak, to był eksperyment. Dodałam kwas mlekowy, bo:
-stał sobie akurat w lodówce
-łatwo się rozpuszcza
-chciałam obniżyć pH peelingu, żeby zwiększyć moc migdała

Odświeżyłam sobie lekturę wątków kwasowych na Laboratorium Urody i taka reakcja jak moja, to nic w porównaniu z eksperymentami, jakie tam przeprowadzali na sobie użytkownicy. 40% kwasu mlekowego na usta, powieki, ból przy mruganiu...

[Czekoladka2210]

Napisane przez Czekoladka2210

Z tych kremów dobry byłby któryś po peelingach kwasami?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wa-wersja.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...934432#r934432

Odpowie ktoś na moje pytanie?

[chimay]

Napisane przez Czekoladka2210

Odpowie ktoś na moje pytanie?

To zależy, czy Cię mocno podrażni/wysuszy. Wiadomo, że nie powinno się używać tego, co jeszcze bardziej zaognia stan skóry, a oba te kremy to jest pielęgnacja specjalna dla cery podrażnionej - każdy krem z tej kategorii się nada.
Ja póki co posiłkuje się Retimaxem za 4 zł, specjalnego kremu kupować nie zamierzam. Ostatnio jak mi oblazła broda w pracy, a nie miałam ze sobą nic do twarzy, to posmarowałam ją kremem do rąk Celii, też niezły tłuścioch, ładnie przyklepał złażący naskórek.

[Patryka]

Napisane przez chimay

Noooo, to się doigrałam Zrobiłam sobie migdała 40%, ale dodałam do niego jeszcze 4 krople mlekowego. Kwas skrystalizował się na skórze, piekło nieziemsko - wytrzymałam 8 minut. Jak zmywałam mydłem, to czułam, jakbym wbijała w skórę igiełki. Facjata miejscami czerwona, miejscami (strefa T) zbielona, czyli białko się skoagulowało. Dalej piekło. Obłożyłam się pantenolem w piance, poprawiłam Retimaxem i poszłam spać (dobrze, że umiem spać w pozycji trumiennej, na boku bym nie wytrzymała). Teraz dalej czuję pieczenie, napięcie skóry, szczyty policzków są czerwone. Dobrze że do jutra do południa nie muszę wychodzić.
Czekam na łuszczenie. Najgorsze będzie chyba nałożenie filtra na taką piekącą twarz, jak już będę musiała wyjść. Już przy ostatniej wylince piekło dość mocno, to nie wiem, co będzie teraz

Dziwne jest dla mnie to, że najgorzej podrażnioną mam skórę w miejscach, gdzie jest najgrubsza, najbardziej porowata - policzki, zwłaszcza wokół nosa. Za to czoło nie piecze mnie w ogóle, nie zaczerwieniło się, nie zbielało, a skórę na nim mam wizualnie delikatniejszą.

Co do pH, to sam migdał przed dodaniem mlekowego miał około 3, po - około 2.
Mycha, jakie gotowe kwasy kupujesz i czemu właściwie gotowe?

A, i jeszcze mam pytanie. Przy większych stężeniach i podrażnieniu smarujecie się filtrem siedząc w domu? Albo przed kompem? Zastanawiam się czy nafiltrować się dziś, czy dać sobie spokój (i bez tego skóra piecze).

No ładnie Mi nigdy nie udało się dojść do zeszronienia, glikol 40% nie daje takiego efektu. Największe podrażnienie mam za to na bokach policzków zawsze, tak przy skroniach, i przy nosie.

Ja smaruję się filtrem zawsze "rano" przy porannej toalecie, czyli aktualnie koło południa, bez względu na to czy wychodzę czy nie.

Chimay może na dzień po kwasach przydałby Ci się jakiś łagodniejszy filtr, chociażby nielubiana przez Ciebie Ziaja? Ten żółty smalec w moim przypadku doskonale nawilża i łagodzi, w przeciwieństwie do Lirene, która niestety szczypie podrażnioną cerę.

Mycha9393, ja zawsze sama mieszam kwasy, gotowce nie opłacają się ani finansowo, ani eksperymentatorsko, więc pozostaje mi zwiększanie stężenia.

BTW, będąc na retinoidach stosowałam TEGO tłuściocha, na pewno do niego wrócę, jak będę robić bardziej hardkorowe rzeczy z twarzą.

[Inspire]

Napisane przez chimay

Odświeżyłam sobie lekturę wątków kwasowych na Laboratorium Urody i taka reakcja jak moja, to nic w porównaniu z eksperymentami, jakie tam przeprowadzali na sobie użytkownicy. 40% kwasu mlekowego na usta, powieki, ból przy mruganiu...

Czytałam gdzieś na wizażu, że ktoś sobie położył 70% glikola na twarz

życzę zamierzonych efektów przy tej kuracji kwasem, ja znając życie pewnie bym się cykała robić takie eksperymenty

[Czekoladka2210]

Napisane przez chimay

To zależy, czy Cię mocno podrażni/wysuszy. Wiadomo, że nie powinno się używać tego, co jeszcze bardziej zaognia stan skóry, a oba te kremy to jest pielęgnacja specjalna dla cery podrażnionej - każdy krem z tej kategorii się nada.
Ja póki co posiłkuje się Retimaxem za 4 zł, specjalnego kremu kupować nie zamierzam. Ostatnio jak mi oblazła broda w pracy, a nie miałam ze sobą nic do twarzy, to posmarowałam ją kremem do rąk Celii, też niezły tłuścioch, ładnie przyklepał złażący naskórek.

Dziękuje

[chimay]

Napisane przez Patryka

No ładnie Mi nigdy nie udało się dojść do zeszronienia, glikol 40% nie daje takiego efektu. Największe podrażnienie mam za to na bokach policzków zawsze, tak przy skroniach, i przy nosie.

Ja smaruję się filtrem zawsze "rano" przy porannej toalecie, czyli aktualnie koło południa, bez względu na to czy wychodzę czy nie.

Chimay może na dzień po kwasach przydałby Ci się jakiś łagodniejszy filtr, chociażby nielubiana przez Ciebie Ziaja? Ten żółty smalec w moim przypadku doskonale nawilża i łagodzi, w przeciwieństwie do Lirene, która niestety szczypie podrażnioną cerę.

Mam resztę tej Ziai, jak nie dam rady wytrzymać z Lirene, to może się skuszę, chociaż naprawdę fatalnie wyglądam w tej żółtaczce.

Napisane przez Patryka

BTW, będąc na retinoidach stosowałam TEGO tłuściocha, na pewno do niego wrócę, jak będę robić bardziej hardkorowe rzeczy z twarzą.

Oglądałam kiedyś ten krem. Wiele osób może odstraszyć olej z norek, ale dla mnie nie ma różnicy między jedzeniem zwierząt a kładzeniem sobie ich tłuszczu na twarz, więc mogłabym kupić.

Napisane przez Inspire

Czytałam gdzieś na wizażu, że ktoś sobie położył 70% glikola na twarz

życzę zamierzonych efektów przy tej kuracji kwasem, ja znając życie pewnie bym się cykała robić takie eksperymenty

Kiedyś położyłam glikola prosto z buteleczki na gulę na plecach. Bolało. Potem był strup.

[zapaałka]

Pytałam kiedyś o stosowanie BHA w lecie, odpowiem sobie częściowo sama, może komuś przyda się taka informacja. Dalej nie wiem czy niebezpieczeństwo stosowania toniku 2% i wysokoprocentowych peelingów z kwasem salicylowym jest tak samo wysokie, natomiast znalazłam na mazidłach informację, że kwas ten w połączeniu z olejem w stężeniu 2% jest zupełnie bezpieczny i nie wymaga stosowania filtrów, stąd pewnie byłby dobry do bardzo lekkiego trzymania twarzy w ryzach w okresie letnim.

"Uwagi: ponieważ olejek nie powoduje złuszczenia warstwy rogowej, w trakcie jego stosowanie nie jest konieczne stosowanie filtrów przeciwsłonecznych."

[zywieczdroj]

Dziewczyny a czy używałyście może któregoś z tych produktów?

http://bielenda.pl/produkty/skin-cli...ujacy-anti-age

http://bielenda.pl/produkty/skin-cli...-age-dzien-noc

Obczaiłam je dzisiaj w Naturze i mają dobre składy

[a*a*a*]

Napisane przez zapaałka

Pytałam kiedyś o stosowanie BHA w lecie, odpowiem sobie częściowo sama, może komuś przyda się taka informacja. Dalej nie wiem czy niebezpieczeństwo stosowania toniku 2% i wysokoprocentowych peelingów z kwasem salicylowym jest tak samo wysokie, natomiast znalazłam na mazidłach informację, że kwas ten w połączeniu z olejem w stężeniu 2% jest zupełnie bezpieczny i nie wymaga stosowania filtrów, stąd pewnie byłby dobry do bardzo lekkiego trzymania twarzy w ryzach w okresie letnim.

"Uwagi: ponieważ olejek nie powoduje złuszczenia warstwy rogowej, w trakcie jego stosowanie nie jest konieczne stosowanie filtrów przeciwsłonecznych."

Mnie się przyda ta informacja, dziękuję.
Zawsze było we mnie to przekonanie, że latem jak chcę używać kwasów to jedynie migdał bo najdelikatniejszy, a od kwasu BHA lepiej trzymać się w tym okresie z daleka. Właściwie taki 2% tonik wydaje mi się, że żadnej wielkiej szkody raczej by nie wyrządził, no ale żeby nie kusić losu, nie używałam i już. O peelingach z tym kwasem to już całkiem wolałam zapomnieć.
Chyba polęcę jeszcze w tym tygodniu po salicyla.

[chimay]

Napisane przez zywieczdroj

Dziewczyny a czy używałyście może któregoś z tych produktów?

http://bielenda.pl/produkty/skin-cli...ujacy-anti-age

http://bielenda.pl/produkty/skin-cli...-age-dzien-noc

Obczaiłam je dzisiaj w Naturze i mają dobre składy

To są nowinki, więc raczej mało kto je już przetestował. To nie jest serum olejowe? Bo już mi się te ich nowości mylą, dużo tego ostatnio wypuścili. Jakby było nieolejowe, to mogłabym wziąć, chociaż LaserXtreme tej marki mnie nie zachwyca niestety.

[zywieczdroj]

Napisane przez chimay

To są nowinki, więc raczej mało kto je już przetestował. To nie jest serum olejowe? Bo już mi się te ich nowości mylą, dużo tego ostatnio wypuścili. Jakby było nieolejowe, to mogłabym wziąć, chociaż LaserXtreme tej marki mnie nie zachwyca niestety.

Wydaję mi się, że nie. Sprawdzałam skład, ale zapomniałam. Pamiętam, że zaraz na drugim i trzecim miejscu był po wodzie niacynamid i kwas migdałowy a później mlekowy (przynajmniej w toniku).

[mycha9393]

Napisane przez chimay

Mycha, jakie gotowe kwasy kupujesz i czemu właściwie gotowe?

ja mam często zniżki studeckie ;P bo na kosmetologii jestem. A pozatym one mają trochę substancji łagodzących w sobie.
Miałam z ziajiPRO te mocniejsze, Bielendy migdał z laktobionowym , teraz mam jeszcze APIS AHA 35%, i ze spotkania blogerek zalega mi salicylowy 20% i glikol 40% z Alpaca (ceny mają tak niskie na allegro, że boję się tego użyć)

[macka]

Witajcie.
W kwasach nie doświadczona jestem, na razie tylko gotowych smarowideł używałam lekkich. Max Glyco-A. Ale to dla mnie za mocne, zbyt drażniące. Mam skórę bardzo tłustą, ale też naczyniową. Fajnie mi działa delikatny tonik z Lirene z migdałowatym kwasem i kremy z dodatkiem salicylowego, np Effaclar duo. Dojrzałam by sama coś popróbować, bo i na plecy potrzebuję. Kupiłam tonik PHA, będę próbować.
Możecie polecić coś lekkiego na plecy?
Kupiłam też kwas salicylowy w proszku 50 gr. Co mogę delikatnego w miarę z niego zrobić? Jakiś tonik, smarowidło, dodawać do czegoś?

[martuszak]

Napisane przez macka

Witajcie.
W kwasach nie doświadczona jestem, na razie tylko gotowych smarowideł używałam lekkich. Max Glyco-A. Ale to dla mnie za mocne, zbyt drażniące. Mam skórę bardzo tłustą, ale też naczyniową. Fajnie mi działa delikatny tonik z Lirene z migdałowatym kwasem i kremy z dodatkiem salicylowego, np Effaclar duo. Dojrzałam by sama coś popróbować, bo i na plecy potrzebuję. Kupiłam tonik PHA, będę próbować.
Możecie polecić coś lekkiego na plecy?
Kupiłam też kwas salicylowy w proszku 50 gr. Co mogę delikatnego w miarę z niego zrobić? Jakiś tonik, smarowidło, dodawać do czegoś?

Jest duzo przepisow np na zrobsobiekrem.pl. poszukaj w googlach tez dziewczyny a gdzie kupujecie glyco-a i w jakiej on jest mniej wiecej cenie? Na gorze dziewczyny pisaly o kwasie co ok 4 dni... ja tak zrobilam, kiedy skora nawet mi sie do końca nie zluszczyla... a teraz to dopiero mam kontrolowane poparzenie.... masakra jaszczurka

[chimay]

Napisane przez martuszak

Jest duzo przepisow np na zrobsobiekrem.pl. poszukaj w googlach tez dziewczyny a gdzie kupujecie glyco-a i w jakiej on jest mniej wiecej cenie? Na gorze dziewczyny pisaly o kwasie co ok 4 dni... ja tak zrobilam, kiedy skora nawet mi sie do końca nie zluszczyla... a teraz to dopiero mam kontrolowane poparzenie.... masakra jaszczurka

Kupowałam na DOZie. Kiedy rok temu szukałam najtańszej opcji, to często w aptekach internetowych był za ok. 60 zł, ale po doliczeniu przesyłki wychodziło tyle samo co na DOZie, więc wolałam kupić tam i odebrać w aptece, do której mam 10 minut spacerem.
Mnie Glyco-A nieźle odwadniał stosowany codziennie, a na zaskórniki w strefie T nie miał w ogóle wpływu, więc dałam sobie z nim spokój. Ale wyciszył mi gule na żuchwie, więc tak czy inaczej wspominam go dobrze.

[martuszak]

No właśnie ja mam gule czasem... i tylko na żuchwie mam nadzieje że sobie z nimi poradzi, bo jak poloze tam na nie migdalka to niezly armagedon... wielkie strupy

[Korah]

Hej dziewczyny, ja już po wczasach, krótkich, lecz dość intensywnych Moja twarz wygląda niestety okropnie, po prostu masa wągrów, zaskórników, wszystko przez tą cho...ną zmianę wody. Trafiłam na strasznie wysuszającą, chyba jutro strzelę migdał. Nie mogę na siebie patrzeć. Musiałam odstawić kolagen na czas wyjazdu, bo bałam się ze mi się zepsuje w trakcie przewożenia w nagrzanym samochodzie.

Napisane przez joannaa_n

Dzien dobry,

1. czy moge zastosowac piling kwasem glikolowym+mlekowym (wymieszane z dodatkiem wody) a zaraz na drugi dzien zrobic piling salicylowy????

mam skore problematyczna...nie szanowalam swojego zdrowia w okresie studiow, wlasciwie nigdy nie zastanawialam sie nad tym (zawsze wszyscy powtarzali ze jestem ladna a ja przyzwyczajona do tego zupelnie sie na dbaniu o ta ladnosc nie skupialam) alkohol byl, od roku papierosy, sporo schudlam w krotkim czasie- wszystko to sprawilo, ze od roku to jakby nie moja twarz juz, nie taka siebie pamietam, i zwariowalam zeby chociaz po czesci teraz nadrobic spustoszenia. moj problem to rozszerzone pory, bardzo duzo zaskornikow i zanieczyszczenia siegajace gleboko mieszkow wlosowych. mam natrectwo wyciskania wszystkiego co nierowne stad duzo blizn. nagla utrata wagi sprawila ze zniknely ladne kosci policzkowe a skora zrobila sie dziwnie wiotka nie chce jeszcze postawic sobie krzyza na grobie z napisem ladna buzia....

przerobilam kremy i sera sklepowe apteczne 2 razy laser troche wypelniacza hialuronowego (ktory moj organizm pozera w zastraszajacym tempie) i teraz chce uwierzyc w cud

a na powaznie- poradzcie mi Dziewczyny po pierwsze czy z tymi kwasami to sobie krzywdy nie zrobie (po wczoraj mam bolace strupy przy nosie i jestem czerwona, ale widac wyrazniej jak pod skora gniezdzi sie pelno grudek- chcialabym je potraktowac dalej salicylowym. i co nakladac potem?

aktualnie czekam na koljne paczki z polproduktami- aktualnie mam elastyne, witamine a extrakt z szalii aloesu wit c w proszku mocznik kolagen z elastyna. no. buziaki!

1. Nie polecam. Powinien być dłuższy odstęp czasu, ok 1 tydzień.
2. Nie wolno wyciskać!!! No ew. pojedyńczego coś.
3. Kolagen powinien podziałać przeciwstarzeniowo, uelastycznić skórę, ale nie po jednym użyciu, tylko po dłuższym, regularnym stosowaniu.

Napisane przez chimay

Moja skóra ma migdała w poważaniu

Jak pisałam 3 dni temu zrobiłam sobie peeling 30%. Ponieważ nie było reakcji, a prawie połowa z 5 ml roztworu została mi w lodówce, to półtora dnia później zaaplikowałam sobie ją znowu (niby tak się nie robi, ale raz kozie śmierć). No i dalej nic. Skóra nie jest nawet ściągnięta, na nosie zaczyna się tylko łuszczenie, poza tym jestem akurat przed okresem, więc cera mi się pogorszyła, jakieś zaczerwienione wypryski wyłażą (jak zwykle, nie to że taka reakcja na kwas). Chyba jest tak, jak Korah pisała, że twarz już się przyzwyczaiła do kwasu i nic nim nie zwojuję.

Ciekawe co zrobię z ledwo napoczętym 30 g

Teraz się zastanawiam, czy jak uderzę w salicyla, to czy nie zacząć od razu od większego stężenia (jakieś 15 lub 20%) zamiast bawić się w podchody.

Ja bym uderzyła 15% w związku z tym, ale salicyl to naprawdę konkret, musisz cały czas mieć kontrolę.

Napisane przez Czekoladka2210

Z tych kremów dobry byłby któryś po peelingach kwasami?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wa-wersja.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...934432#r934432

Jesli już bym musiała, wybrałabym drugi.

Napisane przez chimay

Noooo, to się doigrałam Zrobiłam sobie migdała 40%, ale dodałam do niego jeszcze 4 krople mlekowego. Kwas skrystalizował się na skórze, piekło nieziemsko - wytrzymałam 8 minut. Jak zmywałam mydłem, to czułam, jakbym wbijała w skórę igiełki. Facjata miejscami czerwona, miejscami (strefa T) zbielona, czyli białko się skoagulowało. Dalej piekło. Obłożyłam się pantenolem w piance, poprawiłam Retimaxem i poszłam spać (dobrze, że umiem spać w pozycji trumiennej, na boku bym nie wytrzymała). Teraz dalej czuję pieczenie, napięcie skóry, szczyty policzków są czerwone. Dobrze że do jutra do południa nie muszę wychodzić.
Czekam na łuszczenie. Najgorsze będzie chyba nałożenie filtra na taką piekącą twarz, jak już będę musiała wyjść. Już przy ostatniej wylince piekło dość mocno, to nie wiem, co będzie teraz

Dziwne jest dla mnie to, że najgorzej podrażnioną mam skórę w miejscach, gdzie jest najgrubsza, najbardziej porowata - policzki, zwłaszcza wokół nosa. Za to czoło nie piecze mnie w ogóle, nie zaczerwieniło się, nie zbielało, a skórę na nim mam wizualnie delikatniejszą.

Co do pH, to sam migdał przed dodaniem mlekowego miał około 3, po - około 2.
Mycha, jakie gotowe kwasy kupujesz i czemu właściwie gotowe?

A, i jeszcze mam pytanie. Przy większych stężeniach i podrażnieniu smarujecie się filtrem siedząc w domu? Albo przed kompem? Zastanawiam się czy nafiltrować się dziś, czy dać sobie spokój (i bez tego skóra piecze).

No miałam to samo dokładnie, będziesz źle wyglądać bardzo, te czerowne miejsca zamienią się w brązowe strupy. Oczywiście nie chcę złożyczyć, ale u mnie tak było. ale za to po tygodniu cera jako nowa

Napisane przez macka

Witajcie.
Kupiłam tonik PHA, będę próbować.

Koniecznie daj znać, czy działa