Dotyczy artykułu "Błędne diagnozowanie nadżerek"

[dr W.Kazimierak]

Znakomita większość ginekologów wie, że sformułowanie "nadżerka" lub "nadżerka gruczołowa" to nie ubytek nabłonka, ale jego "ektopowe" występowanie.
Pragnę też poinformować, że badanie kolposkopowe (bardzo w diagnostyce zalecane, które POWINNO być standartem i pewnie niedługo się nim stanie) nie jest tak dostępne, aby wszystkim je zapewnić, natomiast na terenie całego kraju jest możliwość pobrania wycinków ze zmienionego miejsca, co także dobrze pozwala ocenić charakter tkanki i daje podstawę do ewentualnego leczenia lub sugeruje konieczność dalszej diagnostyki.
Podstaw do leczenia nie daje natomiast badanie cytologiczne, które jest tylko tak zwanym bdaniem przesiewowym, orientacyjnym, pozwalającym "wychwycić" grupę ryzyka.
Opisywane stopnie w badaniu cytologicznym nadżerki powoli zastępowane są klasyfikacją w systemie Bethesda.
W praktyce nieleczona nadżerka, czy też - ściślej - ektopia często ulega tak zwanej epidermizacji, czyli napełznięciu prawidłowego nabłonka na chorą tkankę (najczęściej chyba spotykane rozpoznanie histopatologiczne -"nadżerka gruczołowa w stanie epidermizacji". Napisałem - chorą, ponieważ w przypadku nadżerki (ektopii) mamy do czynienia z występowaniem nabłonka gruczołowego, który normalnie występuje w kanale szyjki, zaś na powierzchni szyjki powinien występować nablonek wielowarstwowy płaski.
Oczywiście obserwuje się też niekiedy proces prawidlowego gojenia się czyli zastępowania poprzez tak zwaną metaplazję nablonka gruczołowego przez nabłonek wielowarstwowy płaski, niemniej zjawisko to jest mniej powszechne, niż opisane wcześniej "napełzanie", czyli epidermizacja.
Pragnę ponownie podkreślić, że prawdziwa nadżerka czyli ubytek nabłonka jest to stan bardzo rzadki, ale na co dzień pod pojęciem nadżerka lub nadżerka gruczołowa powszechnie mamy na myśli ektopię.("Gwarowe" określenie na tyle mocno zakorzenione, że mało kto zwraca uwagę na faktyczną jego nieprawidłowość w sensie budowy histopatologicznej).
Ginekolog po obejrzeniu szyjki macicy we wziernikach, mówiąc "ma Pani nadżerkę" niekoniecznie mija się z prawdą, no może bardziej właściwe byłoby powiedzieć "widziany przeze mnie obraz prawdopodobnie odpowiada nadżerce (ektopii gruczołowej)".
Natomiast to co widać we wzierniku jako "nadżerkę" po zbadaniu histopatologicznym może się najczęściej tą nadżerką (ektopią) okazać ale histopatologicznie może to być też dysplazja, rak przedinwazyjny lub rak inwazyjny w różnym stopniu zaawansowania. Podobne przybliżenie diagnozy może dać badanie kolposkopowe, ale dopiero histopatologiczne badanie wycinka daje ostateczne rozpoznanie oraz najlepsze podstawy do prowadzenia lub zaniechania dalszego leczenia.
Ten wywód, być może nie dla wszystkich będzie jasny, ale w razie wątpliwości jestem w stanie wyjaśnić rzecz dokładniej.
Celem mojego listu jest apel, aby być może zbyt pochopnie nie podważać zaufania do ginekologów, którzy jednak w dużej większości naprawdę wiedzą, co robią.
Pragnę też zaznaczyć, że nie jestem z pewnością zwolennikiem leczenia każdej zmiany, każdej ektopii, każdej "nadżerki" na szyjce
u każdej kobiety niezależnie od wieku
Ten pogląd podziela także większość moich kolegów.
Natomiast jescze raz podkreślam, że to że "nadżerka" nie jest
nadżerką, to ginekolodzy i histopatolodzy dokładnie wiedzą, tylko
używają głęboko zakorzenionego żargonu.

[alifaks]

hmm, nie jestem pewna, czy wszystko zrozumialam jak nalezy. Mam jednak pytanie - skoro dopiero po wycieciu i zbadaniu histopatologicznym kawalka mozna stwierdzic co to bylo, to w takim razie co maja zrrobic kobiety, ktorym tego nie wycieto, lecz wypalono, wymrozono itp.... bo juz nic nie rozumiem. przeciez wtedy nie da sie tego zbadac, a to jest najeczestsze postepowanie - nadzerka, musimy pani wypalic,,,,
Ale, jak zrozumialam, najwazneijsza jest cytologia - czyli pobranie sluzu ??? (oj, czlowiek niby wie, a jednak nie wie), wiec skoro mam nadzerke i mam dobry wynik i jestem mloda, mam 22 lata i nie rodzilam, i to cos jest male, to mozna zostawic?
z gory dziekuje za odpowiedz

[blue _eyes]

Mi wymrazali a objawy nie znikly Mozliwe ze dolega mi cos innego?

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez alifaks

hmm, nie jestem pewna, czy wszystko zrozumialam jak nalezy. Mam jednak pytanie - skoro dopiero po wycieciu i zbadaniu histopatologicznym kawalka mozna stwierdzic co to bylo, to w takim razie co maja zrrobic kobiety, ktorym tego nie wycieto, lecz wypalono, wymrozono itp.... bo juz nic nie rozumiem. przeciez wtedy nie da sie tego zbadac, a to jest najeczestsze postepowanie - nadzerka, musimy pani wypalic,,,,
Ale, jak zrozumialam, najwazneijsza jest cytologia - czyli pobranie sluzu ??? (oj, czlowiek niby wie, a jednak nie wie), wiec skoro mam nadzerke i mam dobry wynik i jestem mloda, mam 22 lata i nie rodzilam, i to cos jest male, to mozna zostawic?
z gory dziekuje za odpowiedz

Cytologia jest badaniem bardzo ważnym, jej wykonywanie pozwala
określić grupę kobiet wymagających dalszych badań.
Na szkiełko powinny zostać pobrane komórki "zeskrobane" szczoteczką lub specjalną szpatułką, a nie śluz.
Jeżeli pacjentka ma nieprawidłową cytologię to nie upoważnia to do żadnego leczenia ale do dalszej diagnostyki.
Kolposkopia pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić istnienie miejsc "podejrzanych" (np. o obecność raka).
Dopiero pobranie wycinków z tych miejsc pozwoli na definitywne rozpoznanie i podjęcie leczenia. Uważam, że korzystnie jest jeżeli leczenie, zwłaszcza oparte na destrukcji tkanek (koagulacja, krioterapia) poprzedone jest badaniem histopatologicznym.
Wydaje mi się, ze w Pani przypadku, jeżeli cytologia jest prawidłowa, nie ma potrzeby leczenia.
Napisałem "wydaje mi się" dlatego, że nie należy udzielać porad via internet
P.S. Więcej piszę jeszcze w wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=205439

[dolare]

szczerze powiem, że jestem zaskoczona- chyba nie tylko ja, bo jako laiczka owego żargonu branżowego nie znam........
nie żyjemy już w świecie ciemnoty i zdecydowanie jestem zwolenniczką uświadamiania pacjentek. Dla mnie owe wprowadzanie pacjentek w błąd jest wg mnie atakiem na rozumność kobiet.
Wszyscy pragniemy być ludźmi światłymi i świadomymi swojego stanu zdrowia. (chyba? ja z pewnością tak i to generalizowanie do całości wydaje mi się po skrócie trafne, bo każdy woli być ładny, niż brzydki i mądry, a nie głupi... Pominę anomalia psychiczno-osobowościowe. ).
Jaki cel ma ten ów żargon? Dla mnie wiele pacjentek może bagatelizuje swój stan zdrowia (lub nie myśli nad zmianą lekarza na bardziej kompetentnego ) bo mysli- "ech to tylko nadżerka, 90% damskiej populacji ją ma "...czy to jest używane dla Checy Branżowej? Po to, żeby większośc kobiet nie histeryzowała?
Teraz mam mętlik w głowie- bo czy każdemu lekarzowi mam wytykać błędy kompetencyjne (i tym samym zarzucać niedouczenie) jeśli tylko uzyje słowa "nadżerka" i pytać go czy to oby napewno Prawdziwa Nadżerka?

[kika1234]

witam. u mnie również stwierdzono nadżerkę, mam 19 lat nigdy nie rodziłam no i nie zmieniam partnerów seksualnych. dodam,że lekarz badał mnie podczas okresu, czy mógł w 100% stwierdzić że mam tą nadżerkę? było to tylko zwykle badanie ginekologiczne przy pomocy wziernika, a ja slyszalam ze aby to zdiagnozować potrzebne jest zrobienia jakiegos bardziej szczegolowego badania. pozdrawiam i czekam na odpowiedz.