Zakupy na streawberrynet.com- kolorówka cz.XII

[ilios]

w majtkach to robia

[majade]

Napisane przez ilios

w majtkach to robia

wstydzę się tak na bezczelnego zaglądać, ale nie widziałam, zeby zdejmowały

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez majade

Tzn apartamentowcem nazywam pieszczotliwie każdy kilkuletni budynek
Oo karmienie gołębi to obowiązkowe w każdej szanującej sie bramie chyba U mnie pan sąsiad punkt 7 rano robi rundę po okolicznych śmietnikach, poławia żywność, po czym w domu ją przygotowuje (?), a następnie wysypuje. I gołąbki wpitalają ten spleśniały chlebek na polepszczach, a potem siadaja na parapetachi ...

Znaczy się szlachetnie dokarmia ptactwo

[Taszanta]

Napisane przez ilios

moja przyjaciolka, z Krakowa, ma tak, ze 2 pietra nad nia mieszka stary dziadek, ktory CODZIENNIE o 4.30-5. karmi golebie ziarnem ... rzuca to ziarno, ktore uderza w jej metalowy parapet, dodatkowo golebie non stop uderzaja o ten parapet lapkami, no masakra jakas

Ja też dokładnie tak miałam, tylko moja sąsiadka mieszkająca piętro wyżej dokarmiała płatkami owsianymi, które rozmoczone jak był deszcz oblepiały mi okna ale to wszystko było do zniesienia, najgorszy był ten tupot gołębich łapek na jej parapecie już od świtu, bo wtedy zaczynała się cała ceremonia, bardzo głośny bo ma akurat pod oknem gzyms i parapet szerkości 1,5 metra i mieściło się na nim jednocześnie kilkanaście gołębi

Napisane przez majade

Tzn apartamentowcem nazywam pieszczotliwie każdy kilkuletni budynek
Oo karmienie gołębi to obowiązkowe w każdej szanującej sie bramie chyba U mnie pan sąsiad punkt 7 rano robi rundę po okolicznych śmietnikach, poławia żywność, po czym w domu ją przygotowuje (?), a następnie wysypuje. I gołąbki wpitalają ten spleśniały chlebek na polepszczach, a potem siadaja na parapetachi ...

to też masz orginalnych sąsiadów

Zenek wrzucił nową zakładkę z rzeczami które uważa za promocje:
http://pl.strawberrynet.com/newproduct.aspx?catgid=61

[ilios]

taka zakladka na tru - "rzeczy, ktore Zenio uwaza za promocje"

czy mial ktos kiedys to http://pl.strawberrynet.com/makeup/b...816/?CatgId=61 chociaz Zenio to namietnie rzuca co jakis czas, wiec troche sie tego boje

[irsin]

Paczek dla Truskawek:
http://www.paczekdlaciebie.pl/50535

[ddaaiissyy]

heja dziewczynki, pytałyscie kiedyś o te kremiki bez opakowań clarinsa... kliknełam w końcu wówczas 2, zapłaciłam.... a w poniedziałek zamiast upragnionej paczuszki dostałam zwrót kasu na paypala a wczesniej maila o tresci "Handlowiec Strawberry Limited właśnie wysłał Ci zwrot pieniędzy"

[irsin]

Napisane przez ddaaiissyy

heja dziewczynki, pytałyscie kiedyś o te kremiki bez opakowań clarinsa... kliknełam w końcu wówczas 2, zapłaciłam.... a w poniedziałek zamiast upragnionej paczuszki dostałam zwrót kasu na paypala a wczesniej maila o tresci "Handlowiec Strawberry Limited właśnie wysłał Ci zwrot pieniędzy"

tez dostalam zwrot napisali mi,ze nie maja juz tego kremu.

[majade]

allllle rzucił ... się podjarałam jak te gołębie na owsiankę

Ilios, te minerały normalnych firm kosmetycznych to jakoś nie przemawiają do mnie Z drugiej strony to jeśli to czyste minerały to nie ma się czego bać bo to się nie powinno purchawić

[elizziak]

Napisane przez irsin

Paczek dla Truskawek:
http://www.paczekdlaciebie.pl/50535

Dzięki Wzięłam gryza a resztę zostawiam dla pozostałych Truskawek.

Irsin, pytanie "mamowe": a prawdziwego pączka mogę zjeść jak karmię piersią?

Z kremu Juvena pod oczy rezygnuję, tzn. nie zapłacę Zenusiowi

[arrachnee]

Napisane przez Taszanta

A co masz na myśli?
Zaciekawiłaś mnie bo ja też kamienicznik

to ja może przytoczę kilka spraw poruszonych w owym anonimie:
- X (chłopak nastoletni) chodzi w bluzie z kapturem, więc na pewno ćpa i się nie uczy
- Y ledwo kolejne dziecko urodziła i znowu w ciąży, i znowu kolejne dziecko będzie ryczeć, i nikogo nie obchodzi, że to sąsiadom przeszkadza
- Z nie podlewała w zeszłym tygodniu kwiatka na korytarzu, mimo że to była jej kolej
- XX (dzieciak podstawówkowy) nie mówi "dzień dobry" [osoba podejrzewana o autorstwo anonima jest leciwa i raczej głuchawa]
- YY ciągle wraca do domu po zmroku, zawsze zapala światło na korytarzu i marnuje energię elektryczną, za którą wszyscy płacimy
- oraz hit nad hity [bo dotyczący mnie ]: na ostatnim piętrze mieszkają same niezamężne kobiety - na pewno zaraz otworzą burdel

Napisane przez milka-pilka

ja też do kamieniczników należę, i też bywało, że prowadziliśmy korespondencję karteczkową - najpierw zauważyłam kartkę 4a przyklejoną obok moich drzwi sugerujacą, że ukradłam kwiatek i że na pewno jakaś czarownica mnie za to pokarze , potem było coś na temat choinek (ale to już na każdym piętrze) - żeby wyrzucać je przez okno , a nie smiecić igłami na klatce.... - wtedy dopisałam, że nie uważam żeby to był dobry/cywilizowany pomysł ale potem przez rok robiłam remont.... więc już karteczki sie skończyły i zaczęliśmy sobie wszystkie tzw. wątpliwości wyjaśniać osobiście - teraz mamy (po tych osobistych "kłótniach") dużo lepsze stosunki z sąsiadami
Generalnie polecam osobiste konfrontacje - karteczki to kiepski pomysł, niezadowolenie narasta, a nic się w sumie nie wyjaśnia.

karteczka jest niezastąpiona, jeśli nie wiadomo, kto jest "przestępcą"

Napisane przez majade

no więc właśnie, to jest najgorsze, próbujesz grzecznie i mur.
Kamerę można chwilowo zasłonić przy udziale wspólnika, jak na filmach z akcją
Tak mi się wydaje, ze łatwiej jest sie dogadać z ludźmi z kamienicy, niz z jaśnie państwem z apartamentowców Ale to tylko moje przypuszczenia

oj ja się właśnie przeprowadziłam do w sumie nieco żulerskiej kamiennicy z dość świeżego apartamentowca -> mieszkałam tam trzy lata, sąsiadkę, z którą "dzieliłam" balkon widziałam 1 raz
Nikt nikogo nie znał, więc raj dla złodziei -> mogli luzem ciężarówką podjeżdżać - nikt by się nie zainteresował
Poza tym pojawiła się klika świeżo rozmnożonych -> damy grzały tyłki na ławeczce, a pociechy darły się pod oknami ile wlezie (studnia akustyczna - było słychać tak, jakby cała wataha tkwiła na moim balkonie)
ponad to każda pociecha musiała posiadać pojazd na kółkach plastikowych [rowerki i inne takie] i zasuwać tym po kostce
na wszelkie uwagi padały komentarze, że nienawidzę dzieci i życzenia, żebym nigdy się nie dorobiła potomstwa

Napisane przez ilios

moja przyjaciolka, z Krakowa, ma tak, ze 2 pietra nad nia mieszka stary dziadek, ktory CODZIENNIE o 4.30-5. karmi golebie ziarnem ... rzuca to ziarno, ktore uderza w jej metalowy parapet, dodatkowo golebie non stop uderzaja o ten parapet lapkami, no masakra jakas

może by tak truteczkę jakąś? albo kotka chociaż? kolce też podobno niezłe

Napisane przez majade

Tzn apartamentowcem nazywam pieszczotliwie każdy kilkuletni budynek
Oo karmienie gołębi to obowiązkowe w każdej szanującej sie bramie chyba U mnie pan sąsiad punkt 7 rano robi rundę po okolicznych śmietnikach, poławia żywność, po czym w domu ją przygotowuje (?), a następnie wysypuje. I gołąbki wpitalają ten spleśniały chlebek na polepszczach, a potem siadaja na parapetachi ...

Napisane przez majade

noo, tyle, ze wczesniej nie zdejmuja majtek

Napisane przez ilios

taka zakladka na tru - "rzeczy, ktore Zenio uwaza za promocje"

na honorowym miejscu antyczne produkty bourjois -> na pierwszym tusze wycofane ze sprzedaży bodajże 8 lat temu

[majade]

Napisane przez arrachnee

- oraz hit nad hity [bo dotyczący mnie ]: na ostatnim piętrze mieszkają same niezamężne kobiety - na pewno zaraz otworzą burdel

oj ja się właśnie przeprowadziłam do w sumie nieco żulerskiej kamiennicy z dość świeżego apartamentowca -> mieszkałam tam trzy lata, sąsiadkę, z którą "dzieliłam" balkon widziałam 1 raz
Nikt nikogo nie znał, więc raj dla złodziei -> mogli luzem ciężarówką podjeżdżać - nikt by się nie zainteresował
Poza tym pojawiła się klika świeżo rozmnożonych -> damy grzały tyłki na ławeczce, a pociechy darły się pod oknami ile wlezie (studnia akustyczna - było słychać tak, jakby cała wataha tkwiła na moim balkonie)
ponad to każda pociecha musiała posiadać pojazd na kółkach plastikowych [rowerki i inne takie] i zasuwać tym po kostce
na wszelkie uwagi padały komentarze, że nienawidzę dzieci i życzenia, żebym nigdy się nie dorobiła potomstwa

o rany, skąd ja to znam miałam takich zmotoryzowanych bliźniaków na rowerkach jeżdzących po panelach pietro niżej. To była makabra. Teraz wynajmują to mieszkanie budowlańcy i choć co trzy kur.. trafia się jedno słowo to kocham ich za brak rowerków!!

może by tak truteczkę jakąś? albo kotka chociaż? kolce też podobno niezłe

polecam kolce, mam spokój.

na honorowym miejscu antyczne produkty bourjois -> na pierwszym tusze wycofane ze sprzedaży bodajże 8 lat temu

uważam, ze się czepiasz i nie potrafisz docenić starań swieżej firmy kosmetycznej


wykurowałaś się już całkowicie??

Irsin, dzięki za pączka, chyba to pączek dietetyczny, bo nie mogę go niestety ugryźć więcej niż 1 raz, buuu

[arrachnee]

Napisane przez majade

o rany, skąd ja to znam miałam takich zmotoryzowanych bliźniaków na rowerkach jeżdzących po panelach pietro niżej. To była makabra. Teraz wynajmują to mieszkanie budowlańcy i choć co trzy kur.. trafia się jedno słowo to kocham ich za brak rowerków!!
polecam kolce, mam spokój.

uważam, ze się czepiasz i nie potrafisz docenić starań swieżej firmy kosmetycznej


wykurowałaś się już całkowicie??

Irsin, dzięki za pączka, chyba to pączek dietetyczny, bo nie mogę go niestety ugryźć więcej niż 1 raz, buuu

żyję jakby lepiej, ale nadal kaszlę jak gruźlik

"bogate" słownictwo lepsze od rowerków
mi jeszcze pozostał wstręt do imienia Ola [w wersji Oleńka zwłaszcza] -> wszyscy znali Oleńkę ze słyszenia -> "Oleeeeeńka nie uciekaj" "Oleeeeeeńka babcia Cię woła" "Oleeeeeeńka"
nigdy nie zidentyfikowałam małej damy na żywo

[milka-pilka]

Napisane przez Taszanta

no nieźle, śmiesznie z tym karteczkami, ja też mam czasem ochotę takie przywieszać bo u mnie niestety osobiste konfrontacje przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego niestety my akurat mamy ograniczone możliwości bo w budynku jest monitoring więc tak głupio biegać z karteczką jak to się nagrywa

Napisane przez majade

no więc właśnie, to jest najgorsze, próbujesz grzecznie i mur.
Kamerę można chwilowo zasłonić przy udziale wspólnika, jak na filmach z akcją
Tak mi się wydaje, ze łatwiej jest sie dogadać z ludźmi z kamienicy, niz z jaśnie państwem z apartamentowców Ale to tylko moje przypuszczenia

Napisane przez arrachnee

to ja może przytoczę kilka spraw poruszonych w owym anonimie:
- X (chłopak nastoletni) chodzi w bluzie z kapturem, więc na pewno ćpa i się nie uczy
- Y ledwo kolejne dziecko urodziła i znowu w ciąży, i znowu kolejne dziecko będzie ryczeć, i nikogo nie obchodzi, że to sąsiadom przeszkadza
- Z nie podlewała w zeszłym tygodniu kwiatka na korytarzu, mimo że to była jej kolej
- XX (dzieciak podstawówkowy) nie mówi "dzień dobry" [osoba podejrzewana o autorstwo anonima jest leciwa i raczej głuchawa]
- YY ciągle wraca do domu po zmroku, zawsze zapala światło na korytarzu i marnuje energię elektryczną, za którą wszyscy płacimy
- oraz hit nad hity [bo dotyczący mnie ]: na ostatnim piętrze mieszkają same niezamężne kobiety - na pewno zaraz otworzą burdel


karteczka jest niezastąpiona, jeśli nie wiadomo, kto jest "przestępcą"

oj ja się właśnie przeprowadziłam do w sumie nieco żulerskiej kamiennicy z dość świeżego apartamentowca -> mieszkałam tam trzy lata, sąsiadkę, z którą "dzieliłam" balkon widziałam 1 raz
Nikt nikogo nie znał, więc raj dla złodziei -> mogli luzem ciężarówką podjeżdżać - nikt by się nie zainteresował
Poza tym pojawiła się klika świeżo rozmnożonych -> damy grzały tyłki na ławeczce, a pociechy darły się pod oknami ile wlezie (studnia akustyczna - było słychać tak, jakby cała wataha tkwiła na moim balkonie)
ponad to każda pociecha musiała posiadać pojazd na kółkach plastikowych [rowerki i inne takie] i zasuwać tym po kostce
na wszelkie uwagi padały komentarze, że nienawidzę dzieci i życzenia, żebym nigdy się nie dorobiła potomstwa

może by tak truteczkę jakąś? albo kotka chociaż? kolce też podobno niezłe

uśmiałam się z tych opowieści sąsiedzkich, jak z serialu
ale faktycznie to może być wszystko uciążliwe, no i jak jest szeroka gama mieszkańców to może karteczki są lepsze niż osobiste konfrontacje

chociaż ja wolę, żeby mi sąsiadka wprost powiedziała co jej przeszkadza (np głośna muzyka) albo intensywny zapach lakieru do podłogi, niż żeby od razu wzywała na mnie straż miejską. Są rzeczy, które mogę zmienić, jesli komuś się nie podobają - jesli mam możliwość zrobienia ich inaczej - ale bardzo nie lubię tych, co od razu policję nasyłają.
Ale wiem, że z sąsiadami bywa róznie... ja trafiłam chyba na całkiem niezłych dużo zawdzięczam też swojej wytrwałości i rozmowom, i jak na mnie ciągle narzekali (remont) to chodziłam rozmawiać i jakoś nas to zblizyło do siebie

Napisane przez ranka

Milko puderek NARSa kupowalam na Asosie, terwz juz nie wysylaja do PL ale mozna trafic na ebayu, czsami na Allegro.

taki mam:

http://www.narscosmetics.co.uk/color...ed-powder.html

w kolorze Eden, ktory jest jasny i zolty ale bez odcienia pomaranczu, ktorego sie balam bo czytalam takie opinie na MUA.

dziekuję pooglądam sobie w necie

[ilios]

Napisane przez majade

allllle rzucił ... się podjarałam jak te gołębie na owsiankę

Ilios, te minerały normalnych firm kosmetycznych to jakoś nie przemawiają do mnie Z drugiej strony to jeśli to czyste minerały to nie ma się czego bać bo to się nie powinno purchawić

nie no, ja tak tylko sobie rzucilam, sama wiesz, ze splukalam sie pandorowo

[majade]

Napisane przez ilios

nie no, ja tak tylko sobie rzucilam, sama wiesz, ze splukalam sie pandorowo

wiem. i widziałam też torebkęz parfois

[irsin]

Napisane przez elizziak

Dzięki Wzięłam gryza a resztę zostawiam dla pozostałych Truskawek.

Irsin, pytanie "mamowe": a prawdziwego pączka mogę zjeść jak karmię piersią?

Z kremu Juvena pod oczy rezygnuję, tzn. nie zapłacę Zenusiowi

ja zjadlam i nic mi sie nie dzieje i malej ez, jadlam juz wczesniej.
Mysle, ze od jednego paczusia nic sie nie stanie

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Łeb mi pęka.
TZ wlasnie leci na rozmowe o prace do Niemiec.

No to się namieszkalam we Wrocławiu

[majade]

Napisane przez irsin

Łeb mi pęka.
TZ wlasnie leci na rozmowe o prace do Niemiec.

No to się namieszkalam we Wrocławiu

a gdzie, daleko? Ja bym się chętnie przeprowadziła do Berlina

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez irsin

ja zjadlam i nic mi sie nie dzieje i malej ez, jadlam juz wczesniej.
Mysle, ze od jednego paczusia nic sie nie stanie

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Łeb mi pęka.
TZ wlasnie leci na rozmowe o prace do Niemiec.

No to się namieszkalam we Wrocławiu

A Ty mowisz po niemiecku? Masz ochote sie tam wyprowadzac? Ja niemieckiego jezyka zniesc nie moge.
------------------------------------------------------------------------

Mnie zaraz tu szlag trafi. Od wczoraj nie moge praktycznie chodzic.

[majade]

a co się stało

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez majade

a co się stało

Pisalam kiedys, ze natura wyposazyla mnie w dwie wewnetrzne kostki na stopie. Niestety ta dodatkowa czasami boli. Mialam nawet kiedys zastrzyki sterydowe, aby tylko pomoglo (notabene nigdy wiecej). Powiedziano mi, ze skoro nic nie pomaga to kostke trzeba uciac. Bardzo sceptycznie odnosze sie do ucinania czegokolwiek z mojego ciala. Chodzilam wiec dalej z ta kostka. Od czasu do czasu poboli i jakos to znosze.
Od wczoraj jednak zdycham z bolu, gdy stoje. Po mieszkaniu kustykam wiszac na facecie.

[arrachnee]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;25486818]Pisalam kiedys, ze natura wyposazyla mnie w dwie wewnetrzne kostki na stopie. Niestety ta dodatkowa czasami boli. Mialam nawet kiedys zastrzyki sterydowe, aby tylko pomoglo (notabene nigdy wiecej). Powiedziano mi, ze skoro nic nie pomaga to kostke trzeba uciac. Bardzo sceptycznie odnosze sie do ucinania czegokolwiek z mojego ciala. Chodzilam wiec dalej z ta kostka. Od czasu do czasu poboli i jakos to znosze.
Od wczoraj jednak zdycham z bolu, gdy stoje. Po mieszkaniu kustykam wiszac na facecie.[/QUOTE]
bidulka
wszyscy lekarze proponują operację?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez arrachnee

bidulka
wszyscy lekarze proponują operację?

Teorie o cieciu juz slyszalam.
Do tego musze isc na zabieg bo mam zerwane wiezadlo w prawym kciuku od prawie dwoch lat (siatkowka na uczelni ).
Uznalam jednak, ze poki nie umieram, to nie ma sie co spieszyc.

[majade]

James, co Ty taka pechowa, biedaku...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez majade

James, co Ty taka pechowa, biedaku...

A ja od dziecka lamalam sobie rece. Da sie przywyknac. Ogolnie to dosc wypadkowa jestem.

[phdwao]

melduje, że dotarł do mnie rózyk MACa z tru sheertone blush kolor peachykeen, fotka na pyszczku i w porównaniu z orchid rose chanel

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez phdwao

melduje, że dotarł do mnie rózyk MACa z tru sheertone blush kolor peachykeen, fotka na pyszczku i w porównaniu z orchid rose chanel

Masz ladny nos.

[irsin]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;25491018]A ja od dziecka lamalam sobie rece. Da sie przywyknac. Ogolnie to dosc wypadkowa jestem.[/QUOTE]

to samo ja, pierwszy raz zlamalam majac 6 lat- z przemieszczeniem, a pozniej to prawie co rok.
Od liceum przerzucilam sie na nogi i mialam 3 razy w gipsie.

Nie znam niemieckiego, ale moja siostra tam mieszka.(we Frankfurcie)
Zastanawiam sie czy nie najlepszym wyjsciem bedzie jak TZ sam pojedzie na razie.

[ranka]

a ja nic nie mialam zlamanego chociaz na pewno byla ku temu okazja

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez irsin

to samo ja, pierwszy raz zlamalam majac 6 lat- z przemieszczeniem, a pozniej to prawie co rok.
Od liceum przerzucilam sie na nogi i mialam 3 razy w gipsie.

Ja pierwszy raz zlamalam reke rowniez majac 6 lat. W sumie jej nie zlamalam. Pekla kosc. Co najciekawsze nawet mnie nie bolala. Bylo to na komunii kuzyna (znudzona impreza wybralam sie na trzepak ). Byl tam chirurg i powiedzial, ze jest okej. Tydzien pozniej reka mnie zaczela bolec. Okazalo sie, ze w tydzien pekniecie sie troche zroslo. Zroslo sie zle i boli. Musialam zostac w szpitalu na noc, bo trzeba mi bylo reke lamac.

Drugi raz zlamalam na 3 dni przed swoja komunia . Tym razem spadlam z hustawki. Pamietam, ze walnelam sie tez w glowe. Mialam megalimo na czole. Zeby je zaslonic zrobili mi grzywke . Do dzis mam traume jesli chodzi o grzywki.

Napisane przez irsin

Nie znam niemieckiego, ale moja siostra tam mieszka.(we Frankfurcie)
Zastanawiam sie czy nie najlepszym wyjsciem bedzie jak TZ sam pojedzie na razie.

A jestescie z TZtem malzenstwem, jesli moge zapytac? Planujesz w jakims konkretnym czasie wrocic do pracy?