Matematyka-nie ogarniam..

[RoSa202]

Hej, może Wy mi coś doradzicie, bo ja nie wiedzę tu już rozwiązania.
Jestem uczennicą klasy I LO(bio-chem-fiz). Chodzę do najlepszego LO w mieście, więc wiadomo, łatwo nie jest. Daje sobie ze wszystkim radę tylko..matma. Potrafię rozwiązać zadania z książki, choce na korepetycje, ale mimo to nie moge jej zaliczyć. Na półroczę miałam 1, w piątek mam poprawę ostatniego testu(na który byłam przygotowana-zabrakło mi 1pkt do zaliczenia). Nie rozumiem po prostu dlaczego skoro się uczę, chodzę na korepetycje itp. dalej dostaje jedynki! Wiecie może w czym tkwi problem? Sama się już w tym pogubiłam. Rozmowa z nauczycielką nic nie daje. Zawsze kończy się na tym, że mówi - "Musisz zaliczyć, dowidzenia". Nie chce pisać poprawki bądź co gorsze nie zdać!

[dominiczkab]

widocznie matematyka nie jest dla ciebie.

[viva91]

Coś mam wrażenie że z polskim też jesteś na bakier.

Aby praca poświęcona na naukę przynosiła skutki, musisz rozumieć sposób postępowania. Dlaczego w tym wzorze jest plus a nie minus? Skąd ten wzór się wziął? - doszukiwanie się źródła informacji pomoże ci je zrozumieć. Gdy miałam kłopot z rozwiązaniem zadania zawsze mówiłam sobie: "To zadanie ma rozwiązanie. Na lekcjach poznałam sposoby jak do niego dojść, tu na pewno nie ma nic innego niż to co omawialiśmy" - i wypisywałam sobie wszystko co wiem np, o funkcji. Pomagało.

[Pilar1899]

jak dostałaś się do klasy matematycznej , do najlepszego LO w mieście jeśli masz takie problemy z matmą? w gimnazjum też je miałaś? bo jeśli nie, ( zakładam,że dostałaś się mając dobre oceny -4,5) to zastanów się czemu wtedy lepiej Ci szło, co jest przyczyną obecnych problemów.

[michachacha]

A rodzice? Wychowawca? Nikt z nich nie zainteresował się tym, nie porozmawiał z nauczycielem matematyki? Miałaś wcześniej kłopoty z matematyką?
Mój kuzyn tez miał kłopoty z matematyką, ale od zawsze. W liceum zawsze wychodziła mu jedynka, jednak korepetytor skontaktował się z jego nauczycielką, przedstawił jego prace, zadania jakie wykonywał na korepetycjach i to sprawiało, że nauczycielka matematyki widziała, że on się stara i zawsze dawała mu ą 2 na koniec. Wiec może warto poprosić korepetytora o kontakt z nauczycielem i pomoc.
Jak zdasz tą matematykę to przenieś się do innej klasy.

[viva91]

Napisane przez Pilar1899

jak dostałaś się do klasy matematycznej

a gdzie coś takiego autorka napisała?

[Lilo13]

PO pierwsze niczym się nie przejmuj nie jesteś jedyna
jest mnóstwo osób które sobie nie radza z matmą
w mojej szkole polowa ma poprawke ,
ja już dziś wiem że będe miała komisa w sierpniu ,
ludzi którzy kumają matme a nie są na profilu
rozszerzonym jest garstka ,
matura z mamty to pikuś w porównaniu do
tego co trzeba przejsc aby zdać do następnej klasy
z tego przedmiotu .
I nie wmówi mi nikt tutaj że matematyka to królowa nauk
wielu ludziom jest do niczego nie potrzebna po szkole średniej
od tego są ludzie aby objasnili mi nie jasne rzeczy .
Jeśli chciała bym zostać inzynierem albo kimś
kto potrzebuje matmy to bym kur.... poszła
na profil matematyczny, ale na nim nie jestem drodzy matematycy ....

[viva91]

Napisane przez Lilo13

matura z mamty to pikuś w porównaniu do
tego co trzeba przejsc aby zdać do następnej klasy
z tego przedmiotu

miło usłyszeć w końcu takie słowa od osoby która orłem z matmy nie jest, ale myśli trzeźwo, bo wybaczcie ale aktualna podstawowa matura z matematyki to bzdura i ręce opadają jak słyszy się ilu osobom nie udaje się uzyskać tych 30%.

masz świętą rację pisząc że więcej wymaga się przy przechodzeniu z klasy do klasy niż na maturze. popieram Cię w 100%

P.S. co do profilu to jednak różne rzeczy się zdarzają, nie przesądza on ostatecznie przyszłości - ja po humanie poszłam na studia inżynierskie

[RoSa202]

Napisane przez Pilar1899

jak dostałaś się do klasy matematycznej , do najlepszego LO w mieście jeśli masz takie problemy z matmą? w gimnazjum też je miałaś? bo jeśli nie, ( zakładam,że dostałaś się mając dobre oceny -4,5) to zastanów się czemu wtedy lepiej Ci szło, co jest przyczyną obecnych problemów.

Chodzę do klasy biologiczno-chemiczno-fizycznej, a nie matematycznej...

[WhiteCherry]

a jak sobie radzisz z fizyką ? bo zwykle ogarnięcie w fizyce idzie w parze ze zdolnościami matematycznymi a nawet musze stwierdzić, że fizyka jest trudniejsza od matmy i również się na niej opiera

[alexanderka17]

Napisane przez viva91

miło usłyszeć w końcu takie słowa od osoby która orłem z matmy nie jest, ale myśli trzeźwo, bo wybaczcie ale aktualna podstawowa matura z matematyki to bzdura i ręce opadają jak słyszy się ilu osobom nie udaje się uzyskać tych 30%.

masz świętą rację pisząc że więcej wymaga się przy przechodzeniu z klasy do klasy niż na maturze. popieram Cię w 100%

otóż. ja jestem w III klasie gimnazjum i z ciekawości zrobiłam sobie podsawową maturę z matematyki i miałam ok. 60% jakoś specjalnie się nie przykladając.

[viva91]

Napisane przez alexanderka17

otóż. ja jestem w III klasie gimnazjum i z ciekawości zrobiłam sobie podsawową maturę z matematyki i miałam ok. 60% jakoś specjalnie się nie przykladając.

no proszę, żywy dowód

w wątku gdzie prowadzona jest dyskusja na temat wprowadzenia matematyki jako przedmiotu obowiązkowego, osoby które jej nie zdały chciały mnie chyba udusić za moje zdanie -.-
ale uważam że te 30% jest w zasięgu KAŻDEGO.

[Hadassah]

Z czym dokładnie masz problem? Chodzi mi o 'działy' - np u mnie w pierwszym sem pierwszej klasy były: logika, logarytmy, funkcja. Nawet jak ktoś nie kumał jednego, to się podpierał drugim. Co sprawia problem? Złe wyniki? Złe wykresy? Błędne rozumowanie? Jestem na tym samym profilu co ty i albo masz z tej matmy lenia, albo z fizyką u was nie najlepiej Tak jak dziewczyny pisały - trzeba zrozumieć, korki nie pomogą, dopóki nie będziesz wiedziała w czym mają pomóc

[alexanderka17]

Napisane przez viva91

no proszę, żywy dowód

w wątku gdzie prowadzona jest dyskusja na temat wprowadzenia matematyki jako przedmiotu obowiązkowego, osoby które jej nie zdały chciały mnie chyba udusić za moje zdanie -.-
ale uważam że te 30% jest w zasięgu KAŻDEGO.

tzn ja umiem większość rzeczy z I kl LO i może coś tam z drugiej, ale nawet bez tego raczej te 30% by było.

[niusia_87]

Co sobie wyobrażasz, że korepetytor za Ciebie się nauczy?
Sama musisz chcieć się nauczyć i zrozumieć, a nie tylko kręcić nosem i marudzić, jaki ten nauczyciel jest zły i niedobry!
Tyle wycieli już z materiału Lo, powoli to poziom gimnazjum...