Szukanie pracy w Anglii - a bycie Polka

[Daenerys]

Witam

Postanowilam zmienic prace - powodow jest wiele. Pracuje w centrum handlowym w coffe shopie i przyznam sie ze juz mam tego dosc. Myslalam zeby poszukac czegos innego w tym centrum handlowym, poniewaz w miasteczku gdzie mieszkam inengo wyboru nie ma.

I w zwiazku z tym zastanawiam sie, jak wyglada szukanie pracy gdy jest sie Polakiem. Czy oni chetnie zatrudniaja w sklepach? Miala z was ktoras tego typu rozmowy kwalifikacyjne? Jak patrza na to ze jestescie z Polski i mowicie z polskim akcentem i czy w ogole powinnam sie takim czyms przejmowac?

Dodam, ze angielski znam bardzo dobrze, bo skonczylam anglistyke, wiec jezyk to nie problem.

Prosze o porady bo juz nei wiem co mam myslec.

[aaliyah]

Daenerys Polakow zatrudniaja wszedzie. Akcent nie ma tu nic do rzeczy, wazne zeby poziom jezyka byl wysoki.

Zastanawia mnie tylko czy zmiana kawiarni na sklep to nie przyslowiowa zamiana siekierki na kijek... Czy nie lepiej poszukac jakiejs bardziej rozwojowej, ciekawszej pracy Jestes po Anglistyce wiec Twoj Angielski musi byc swietny. Mysle, ze jestes w stanie znalesc sobie znacznie lepsza prace niz sprzedawca. Czy to jest to co chcialabys naprawde robic?

[Daenerys]

Napisane przez aaliyah

Daenerys Polakow zatrudniaja wszedzie. Akcent nie ma tu nic do rzeczy, wazne zeby poziom jezyka byl wysoki.

Zastanawia mnie tylko czy zmiana kawiarni na sklep to nie przyslowiowa zamiana siekierki na kijek... Czy nie lepiej poszukac jakiejs bardziej rozwojowej, ciekawszej pracy Jestes po Anglistyce wiec Twoj Angielski musi byc swietny. Mysle, ze jestes w stanie znalesc sobie znacznie lepsza prace niz sprzedawca. Czy to jest to co chcialabys naprawde robic?

W pewnym sensie masz racje.
Z tym, ze planuje sie wyprowadzic z tego miasteczka gdzie teraz mieszkam do wiekszego, lecz moge to zrobic dopiero wtedy, kiedy moj TZ sprzeda swoj dom, ktory niestety jest 400 km od miejsca gdzie mieszkamy. (Dodam, ze wlasnie w bolach konczymy tam remont).
Tz zostal przeniesiony gdzie ja mieszkam, poniewaz otworzylo sie tu dla niego lepsze stanowisko, wiec dom zostawil, ktory teraz musi sprzedac. Gdy go sprzeda wyprowadzimy sie (pewnie na lato) i po jakims czasie on planuje otworzyc wlasna kawiarnie -gdzie ja bede managerem, bo on chce utrzymac swoja prace i pracowac np 3 dni w tygodniu.
Do tego czasu jednak musze sie czyms zajac. Planuje tez zrobic studia - management, bo to jest to, co chcialabym robic. Tzn na jesien chce zaczac foundation course.
Ale ja naprawde tej mojej pracy mam dosc, szczerze. A tu gdzie mieszkam duzego wyboru nie am niestety. Wiec co innego to tylko tymczasowo.
Zreszta problem w tym, ze po anglistyce nie mam zadnego doswiadczenia w niczym, wiec bez doswiadczenia ciezko znalezc cos lepszego.

[aaliyah]

Napisane przez Daenerys

W pewnym sensie masz racje.
Z tym, ze planuje sie wyprowadzic z tego miasteczka gdzie teraz mieszkam do wiekszego, lecz moge to zrobic dopiero wtedy, kiedy moj TZ sprzeda swoj dom, ktory niestety jest 400 km od miejsca gdzie mieszkamy. (Dodam, ze wlasnie w bolach konczymy tam remont).
Tz zostal przeniesiony gdzie ja mieszkam, poniewaz otworzylo sie tu dla niego lepsze stanowisko, wiec dom zostawil, ktory teraz musi sprzedac. Gdy go sprzeda wyprowadzimy sie (pewnie na lato) i po jakims czasie on planuje otworzyc wlasna kawiarnie -gdzie ja bede managerem, bo on chce utrzymac swoja prace i pracowac np 3 dni w tygodniu.
Do tego czasu jednak musze sie czyms zajac. Planuje tez zrobic studia - management, bo to jest to, co chcialabym robic. Tzn na jesien chce zaczac foundation course.
Ale ja naprawde tej mojej pracy mam dosc, szczerze. A tu gdzie mieszkam duzego wyboru nie am niestety. Wiec co innego to tylko tymczasowo.
Zreszta problem w tym, ze po anglistyce nie mam zadnego doswiadczenia w niczym, wiec bez doswiadczenia ciezko znalezc cos lepszego.

Ciesze sie, ze masz takie ambitne plany i zycze powodzenia. Problem z Anglistyka jest wlasnie taki, ze oprocz znajomosci jezyka nic w zasadzie tutaj w UK Ci nie daje... Ja wlasnie jestem po ekonomii (nota bene po zarzadzaniu i informatyce) i musze przyznac, ze to chyba najlepszy kierunek jaki moglam wybrac. Bardzo zyciowy, przydaje sie w kazdej pracy ktora mnie interesuje i moge byc sama swoim szefem.