Kalendarzyk

[siostra_larsa]

Napisane przez paula78

kosciol nie akceptuje innych metod wiec skoro ty tego nie akceptujesz to po co slub koscielny ?
skoor nie stosujesz zadnych meotd to dlaczego tego nie powiedziec ksiedzu ?
z pewnoscia bardzo sie ucieszy.

No nie mogę! Co z tego, że koścół nie akceptuje innych metod. Czy wiesz chociaż dlaczego ich nie akceptuje?? Tłumaczenie księży w tym względzie jest wyjątkowo pokrętne, a wiele na ten temat czytałam i niewiele ma wspólnego z nauczaniem Chrystusa. Jakieś 100 lat temu kościół nie akceptował w ogóle współżycia bez celu prokreacji, nakazywał seks w wielkich koszulach z wyciętymi otworami na genitalia. To znaczy, że jak za 100 lat zezwolą na stosowanie pigułek, bo stare dziadki (nie oszukujmy się, ale w kościele decydują o seksie ludzie którzy już w tym względzie niewiele zainteresowania mogą przejawiać, to wtedy będzie ok ich stosowanie, a teraz nie? Jak dwa lata temu załóżmy ludzie chorzy na aids nie mogli stosować gumek, to tak trzeba było robić, póki papież nie pozwolił? Ludzie, na to Bóg dał każdemu mózg i sumienie, by myślał sam za siebie. Kościół to księża ale księża to też ludzie. Mogą się mylić. Ja wierzę w Boga i naprawdę nie uważam, żeby było coś złego w metodzie antykoncepcji, którą stosuje. Nie każdy urodził się stworzony do antykoncepcji naturalnej. Ja mam na przykład nieregularne, długie cykle i u mnie nie bardzo się nadaje ta metoda, chyba, że do zajścia w ciążę. Generalnie jestem zdania, że antykoncepcję należy uzgadniać z ginekologiem, a nie księdzem.

[bess]

tak ,a ja bym chciala,zeby te wszystkie osoby ktore tak bardzo sie oburzaja na to co nakazuje Koscioł
chodzą na nauki przedmalzenskie mialy odwage podysktuowac o tym z ksiedzem,mialy odwage powiedziec pani ktora zada kalendarzyka powiedziec NIE ,bo zamierzam brac pigułki
Im to mówcie ,a nie nam.Macie okazje wlasnie

[syntagma]

Ja rozumiem, ze Kosciol uznaje takie zasady, a nie inne, ale obowiazek przynoszenia wykresow swojego cyklu narzucany na dorosle kobiety, jakby byly dziecmi przed pierwsza komunia, ktore musza pokazac pieczatke ksiedza, ze u spowiedzi byly..to chyba dziwne To chyba od sumienia kazdego powinno zalezec czy bedzie zyl w zgodzie z tymi naukami kosciola czy nie, a nie jak dzieci w 5 klasie obmyslanie: "jak oszukac pania katechetke". Nie rozumiem ani jednej strony ani drugiej.

[Fresa]

Napisane przez siostra_larsa

No nie mogę! Co z tego, że koścół nie akceptuje innych metod. Czy wiesz chociaż dlaczego ich nie akceptuje?? Tłumaczenie księży w tym względzie jest wyjątkowo pokrętne, a wiele na ten temat czytałam i niewiele ma wspólnego z nauczaniem Chrystusa. Jakieś 100 lat temu kościół nie akceptował w ogóle współżycia bez celu prokreacji, nakazywał seks w wielkich koszulach z wyciętymi otworami na genitalia. To znaczy, że jak za 100 lat zezwolą na stosowanie pigułek, bo stare dziadki (nie oszukujmy się, ale w kościele decydują o seksie ludzie którzy już w tym względzie niewiele zainteresowania mogą przejawiać, to wtedy będzie ok ich stosowanie, a teraz nie? Jak dwa lata temu załóżmy ludzie chorzy na aids nie mogli stosować gumek, to tak trzeba było robić, póki papież nie pozwolił? Ludzie, na to Bóg dał każdemu mózg i sumienie, by myślał sam za siebie. Kościół to księża ale księża to też ludzie. Mogą się mylić. Ja wierzę w Boga i naprawdę nie uważam, żeby było coś złego w metodzie antykoncepcji, którą stosuje. Nie każdy urodził się stworzony do antykoncepcji naturalnej. Ja mam na przykład nieregularne, długie cykle i u mnie nie bardzo się nadaje ta metoda, chyba, że do zajścia w ciążę. Generalnie jestem zdania, że antykoncepcję należy uzgadniać z ginekologiem, a nie księdzem.

Ano,to z tego,że jeśli ktoś jest katolikiem i bierze ślub kościelny-to powinien żyć zgodnie z zasadami kościoła.
I nie ma tu żadnych odstepstw-chyba,że kościół sam zreformuje swoje zasady.
Ale póki co-trzeba stosować się do tych,które obowiązują.

Napisane przez bess

tak ,a ja bym chciala,zeby te wszystkie osoby ktore tak bardzo sie oburzaja na to co nakazuje Koscioł
chodzą na nauki przedmalzenskie mialy odwage podysktuowac o tym z ksiedzem,mialy odwage powiedziec pani ktora zada kalendarzyka powiedziec NIE ,bo zamierzam brac pigułki
Im to mówcie ,a nie nam.Macie okazje wlasnie

Nic dodać,nic ująć.
Trafna wypowiedź,pod którą się podpisuję .

[paula78]

Napisane przez syntagma

Ja rozumiem, ze Kosciol uznaje takie zasady, a nie inne, ale obowiazek przynoszenia wykresow swojego cyklu narzucany na dorosle kobiety, jakby byly dziecmi przed pierwsza komunia, ktore musza pokazac pieczatke ksiedza, ze u spowiedzi byly..to chyba dziwne To chyba od sumienia kazdego powinno zalezec czy bedzie zyl w zgodzie z tymi naukami kosciola czy nie, a nie jak dzieci w 5 klasie obmyslanie: "jak oszukac pania katechetke". Nie rozumiem ani jednej strony ani drugiej.

no niestety dopoki kobiety nie beda mowily wprost dopoty ksiadz bedzie ingerowal w ich cykle ;-) ,one daja sie wkrecic ,ksiadz pewnie o tym wie ale udaje ze trzyma fason i ma wszytsko pod kontrola.

przeciez latwiej jest przyniesc wykres z netu niz powiedziec prawde a pozniej te same kobiety dziwia sie dlaczego inne chrzcza swoje dzieci pomimo nie chodzenie do kosciola a same zapominaja jak to dla swietego
spokoju szukaly wlasnego cyklu w necie i interes kosciola sie kreci.

one maja biala suknie a ksiadz pelna kieszen.

slub to slub ,poczas cywilnego nikt pod koldre nie zaglada a jednak w swiadomosci utarlo sie przysieganie przed Bogiem,ot takie nasze wychowanie i straszenie diablem w dziecinstwie,czy dososly swiadomy czlowiek musi przysiegac przed kimkolwiek milosc ?nie wiem tez jak mozna cokolwiek przysiegac?tak patrzac na zycie z dystansu.

z checia poszlabym na nauki przedmalżeńskie ale pewnie szybciej bym z nich wyleciala ;-)

ot takie ogolne przemyslenia

[nysiunia]

Napisane przez paula78

a jednak w swiadomosci utarlo sie przysieganie przed Bogiem,ot takie nasze wychowanie i straszenie diablem w dziecinstwie,czy dososly swiadomy czlowiek musi przysiegac przed kimkolwiek milosc ?nie wiem tez jak mozna cokolwiek przysiegac?tak patrzac na zycie z dystansu.

ja nie bedę przysięgać przed Bogiem dlatego że "tak się utarło" ale dlatego że jestem katoliczką i jest to dla mnie ważne. A tak poza tym to biorąc ślub cywilny też się przysięga przed kimś - przed urzędnikiem. To ja wole raczej przed Bogiem niż przed urzędnikiem.

Każdy ma prawo do swoich wyborów i do swojego zdania i nie powinno się nikomu nic narzucać. jeśli się kalendarzyk komuś nie podoba to niech to powie. Może jakby wszystkie dziewczyny które tak uważają mówiły to wprost to może dałoby to komuś do myślenia i zrezygnowanoby z tego.
Póki co prawa są jakie są i należałoby ich przestrzegać. A i tak katolicyzm jest chyba najbardziej liberalnym wyznaniem. W takim islamie np. to kobiety prawie nic do gadania nie mają, podobnie zresztą jak mężczyźni - wszyscy MUSZĄ przestrzegać WSZYSTKICH zasad

[paula78]

Napisane przez nysiunia

W takim islamie np. to kobiety prawie nic do gadania nie mają, podobnie zresztą jak mężczyźni - wszyscy MUSZĄ przestrzegać WSZYSTKICH zasad

i wiesz o tym ze wszyscy przestrzegaja zasad kazdej religi? bo ja nie ,wystarczy spojrzec jak interpretuja koran,biblie itd,zasady sa po to aby je lamac.
czlowiek jest tlyko czlowiekiem ,mnie martwi tylko to ze panny mlode nie potrafia powiedziec swojego zdania ,ciekawe czy pozniej idac do spowiedzi mowia o tym ze oszukaly ksiedza?

Napisane przez nysiunia

ja nie bedę przysięgać przed Bogiem dlatego że "tak się utarło" ale dlatego że jestem katoliczką i jest to dla mnie ważne. A tak poza tym to biorąc ślub cywilny też się przysięga przed kimś - przed urzędnikiem. To ja wole raczej przed Bogiem niż przed urzędnikiem.

jdnak dla 80% bioracych slub koscielny to tylko tradycja bialej sukni, welon,co rodzina powie itd a nie potrzeby duchowej.

w sprawie urzednika chodzilo mi o to ze urzednik nie wymaga wykresu cyklów i nie zaglada do sypialnii.

ty wolisz przed bogiem ,inni urzednika a ja wole niczego nie przysiegac nikomu przed nikim.
kto jest najbardziej obiektywny i szczery w tym trojkacie ?

[elianka]

czytam i czytam i jestem w kropce.
nie wierzę
nie chce kościelnego ślubu
w kościele nie byłam od lat
nie zależy mi na białej sukience
na samą myśl o naukach, spowiedziach itd robi mi sie zimno
nie chce chrzcić dzieci ani posyłać do pierwszej komuni, ani na religie
biorę pigułki a w przyszłości założę spiralę
nie chcę płącić 1000 zł za papierki i "sakrament"


ale... zawsze jest jakieś ale.
chce tego mój narzeczony, moja mama, mój tata i cała reszta świata. Ja kontra cały świat. Chyba nie warto się męczyć, kłocic ... w imie czego? postawić na swoim i sie skłócić z calym światem, dla własnej satysfakcji? dla mnie to bez sensu. Dlatego przeję te nauki na wyjeżdzie weekendowym, sfałszuję kalendarzyk i ślub wezme w białej sukience. Zrobię to, bo wiem, że nie jestem jedyną osobą na świecie. Tak po prostu- ustąpie

[plesniawka]

a tak troche z innej beczki to wg mnie kalendarzyk to zupełnie coś innego niż metoda objawowo-termiczna którą teraz poleca Kościół metoda kalendarzowa była bardzo zawodna dlatego już teraz Kościół nie zaleca jej stosowania.

[eklerka]

Właśnie. Nie można mylić kalendarzyka z metodą wieloobjawową. Kalendarzyk oparty był tylko na długości cyklu i obliczeniach względem miesiączki, a owulacja mogła wystąpić wcześniej lub później. Metoda wieloobjawowa pozwala wyznaczyć moment owulacji i biorąc pod uwagę fakt, że do zapłodnienia może dojść maksymalnie 7 dni przed owulacją, (czas życia plemników kamikadze ) i do 2 dni po owulacji, kobieta widzi, kiedy może zajść w ciąże, a kiedy nie. Może sobie zaplanować płeć dziecka, itp.

Chodziłam na nauki przedmałżeńskie i nikt mnie o wykres nie prosił. Kobieta powiedziała,m że powinny być 3 spotkania, (na trzecim omówienie przyniesionych cykli) ale ona do tego trzeciego spotkania nikogo namawiała nie będzie. Jak ktoś ma ochotę przynieść wykres i z nią omówić, to zaprasza. Internetowych wykresów nie chce jej się omawiać. Znowu 20% grupy b miało taki sam cykl. (co za zbieg okoliczności ).


Ja robię wykresy z własnej woli. (Planuję dziecko za jakieś 2, może 3 lata, więc nie chciałabym wprowadzać teraz hormonów do organizmu, a i tak mam wątpliwości, po tym, co czytam). Tabletki i spirala są dla mnie bardzo kontrowersyjne, ponieważ mają działanie wczesnoporonne. Kiedyś tabletki miały dużo hormonów i skutki uboczne w postaci wąsów, teraz:

Napisane przez Cytat z forum 28dni.pl

…srodki antykoncepcyjne nowej generacji zawierajace niewielkie ilosci hormonow blokuja owulacje jedynie w ok 40%. To oznacza ze szansa na jajeczkowanie i poczecie dziecka jest przy ich stosowaniu bardzo duza. Jednak poniewaz sztucznie uzyskiwany poziom hormonow nie pozwala na rozwiniecie sie endometrium to dziecko nie ma szans na wszczepienie sie w blone sluzowa macicy a to zwykle prowadzi do smierci i wydalenia zarodka we wczesnymstadium jego rozwoju. Wczesnoporonne dzialanie srodkow antykoncepcyjnych to chyba jeden z wazniejszych powodow sprawiajacych ze sa one dla wielu ludzi nie do zaakceptowana. (…) choc rzeczywiscie progesteron zwany jest hormonem ciazowym i rzeczywiscie wchodzi w sklad srodkow antykoncepcyjnych to (…) pigulki antykoncepcyjne sluza do tego by w sytuacjach w ktorych dochodzi do poczecia bardzo skutecnie narozrabiac czyli przerywaja zycie poczetego dziecka.
Źródło:
http://forum.28dni.pl/discussion/260...lanowana-ciaze

Jak widać decyzja co do tabletek (oczywiście dla osób, które szanują życie), wiąże się z zadaniem sobie pytania. Kiedy dla mnie powstaje człowiek? – czy w momencie:
a) zapłodnienia?
b) zagnieżdżenia w macicy?
c) powstania układu nerwowego?
d) bicia serca?
e) itp.?
f) narodzin?
Każdy to musi we własnym sumieniu przetrawić.

[Quska]

Po pierwsze trzeba nauczyć się odrózniać metode termiczno-objawową od kalendarzyka, bo to są dwie supełnie różne metody!
Po drugie, jak sama nazwa wskazuje sa to naturalne metody planowania rodziny, to nie jest antykoncepcja.

Fakt mowienie dorosłym kobieta ze mają odstawić platry/ pigułki na miesiac i mierzyć sobie temperature oraz sprawdzać śluz jest troche zenujące, ale osobiście uwazam ze zrobienie takiego eksperymentu przez 2-3miesiace jest super doświadczeniem, bardzo wiele dowiadujemy sie o naszym cyklu, o jego wypływie na nasze zycie, zachowanie, to jest naprawde ciekawe
NO ale oczywiście gdyby pani w poradni powiedziała mi ze mam coś takiego zrobić, nawet pomimo tego ze aktualnie stosuje plastry anty, to pewnie wyszłabym z tej poradni szybciej niż przyszłam


W ogole, pierwsze słysze o planowaniu płci dziecka! Na takie coś pozwalają chyba tylko metody in vitro o ile sie orientuje, chociaż nawet w tej metodzie planowanie płci jest zakazane w polsce.

Jakim cudem metodą termiczno objawowa mozna zaplanowac płeci dziecka, oświećcie mnie bo moze ja o czyms nie wiem
Moze nastapił rozwoj techniki w metodach naturalnego planowania?
Smiechu warte

[eklerka]

Jejku, przecież nikt Ci nie powie, że na 100% się uda. Plemniki-przyszłe dziewczynki są silniejsze, ale wolniejsze. "Męskie" - szybkie, ale słabe. Jeśli weźmie się to pod uwagę, to można coś w tym kierunku robić.

[silesianna]

Napisane przez Quska

W ogole, pierwsze słysze o planowaniu płci dziecka! Na takie coś pozwalają chyba tylko metody in vitro o ile sie orientuje, chociaż nawet w tej metodzie planowanie płci jest zakazane w polsce.

Jakim cudem metodą termiczno objawowa mozna zaplanowac płeci dziecka, oświećcie mnie bo moze ja o czyms nie wiem
Moze nastapił rozwoj techniki w metodach naturalnego planowania?
Smiechu warte

płeć dziecka można zaplanować, tylko żeby się udało, trzeba znać swój organizm doskonale (a konkretnie przebieg cyklu owulacyjnego).

tak, jak napisała Eklerka - plemniki XX są szybsze, XY wolniejsze. (potwierdzeniem tego jest także fakt, że dziewczynki statystycznie rozwijają się szybciej, niż chłopcy - wcześniej siadają, chodzą, zaczynają mówić, wcześniej dojrzewają itp)

metoda na planowanie płci dziecka jest więc taka, ze dziewczynkę "robi" się dzień przed owulacją, a chłopca - dzień po. jeśli planujemy dziewczynkę, to próba zajścia w ciążę dzień przed owulacją powinna być ostatnim współżyciem w danym cyklu - żeby nam przypadkiem coś się nie zapłodniło "później", jak się nie uda "wcześniej"
może to brzmi jak zabobon, ale opublikowano to już w niejednej naukowej książce i muszę przyznać, ze w 95% przypadków się sprawdza między innymi dlatego jestem dziewczynką, jak sobie zaplanowała moja szanowna mama sprzedała też tę metodę kilkunastu koleżankom i każda urodziła to, co chciała, więc to chyba nie może być tylko przypadek i zbieg okoliczności

[meg21]

Napisane przez silesianna

płeć dziecka można zaplanować, tylko żeby się udało, trzeba znać swój organizm doskonale (a konkretnie przebieg cyklu owulacyjnego).

tak, jak napisała Eklerka - plemniki XX są szybsze, XY wolniejsze. (potwierdzeniem tego jest także fakt, że dziewczynki statystycznie rozwijają się szybciej, niż chłopcy - wcześniej siadają, chodzą, zaczynają mówić, wcześniej dojrzewają itp)

metoda na planowanie płci dziecka jest więc taka, ze dziewczynkę "robi" się dzień przed owulacją, a chłopca - dzień po. jeśli planujemy dziewczynkę, to próba zajścia w ciążę dzień przed owulacją powinna być ostatnim współżyciem w danym cyklu - żeby nam przypadkiem coś się nie zapłodniło "później", jak się nie uda "wcześniej"
może to brzmi jak zabobon, ale opublikowano to już w niejednej naukowej książce i muszę przyznać, ze w 95% przypadków się sprawdza między innymi dlatego jestem dziewczynką, jak sobie zaplanowała moja szanowna mama sprzedała też tę metodę kilkunastu koleżankom i każda urodziła to, co chciała, więc to chyba nie może być tylko przypadek i zbieg okoliczności

no właśnie ja tak zrobiłam jak jest tu napisane i mam synka,nie wiem moze to był szczescie albo zbieg okolicznosci,ale sprubowalismy i mamy synka.

[phdwao]

dziwne jest to co eklerka skopiowała o tabletkach anty..bo niby w 40% blokują owulację, a co innego mówią lekarze??????

[eklerka]

Dokładnie można to wytłumaczyć tak, że silne, ale powolne XY potrafią czasami przeżyć nawet 7 dni w oczekiwaniu na owulacje, kiedy wszystkie XX już wyginą. Za to w wyścigu na szybkość np. w dniu owulacji XY sa bez szans, bo XX je wyprzedzą.

Plemnik dziewczynka - maratończyk, a chłopiec - sprinter.

Napisane przez phdwao

dziwne jest to co eklerka skopiowała o tabletkach anty..bo niby w 40% blokują owulację, a co innego mówią lekarze??????

Tak naprawdę nie wiem, ile w tym cytacie słuszności. Lekarzem nie jestem. Gdzieś kiedyś słyszałam, że można rozpoznać, czy ma sie owulacyjne cykle po miesiączne w czasie brania tabletek. Jeśli jest tam też złuszczona błona śluzowa, to chyba jednak owulacja nie jest hamowana. Nie wiem, czy to prawda.

[phdwao]

eklerko jesteś tu, to wytłumacz to racjonalnie, bo z tego co JA wiem, to taby blokuję owulacje całkowicie i zmieniaja błonę sluzową żeby nie zagnieżdziłsię zarodek w razie gdyby"ewentualnie"zapłodn iło się jajeczko

[eklerka]

Napisane przez phdwao

eklerko jesteś tu, to wytłumacz to racjonalnie, bo z tego co JA wiem, to taby blokuję owulacje całkowicie i zmieniaja błonę sluzową żeby nie zagnieżdziłsię zarodek w razie gdyby"ewentualnie"zapłodn iło się jajeczko

Dla mnie takie "zapłodnione jajeczko" to już człowiek...

I jeśli owulacja jest całkowicie zahamowana, to nie ma zapłodnienia. Gdy jest owulacja i zapłodnienie - zabijamy życie...

[phdwao]

tak to prawda, ale..nie w tabletki blokują w 99% owulację i jest niecały 1% mozliwości zapołodniania

[eklerka]

Napisane przez phdwao

tak to prawda, ale..nie w tabletki blokują w 99% owulację i jest niecały 1% mozliwości zapołodniania

Dla mnie o 1 za dużo...

Jak pisałam w poście:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...4&postcount=40
to zależy od przekonań.

Jeśli raz na 100 cykli będę zabijała jedno życie, to ile osób zabiję przez 10 lat?
1 lub 2.

[phdwao]

czyi zgadzaz sie że w 99% blokuje owulację a nie w 40?

[eklerka]

Nie jestem lekarzem. Nie wiem w ilu. Co za różnica, czy zabijasz z pistoletu czy z karabinu maszynowego. Jak już szczelasz do ludzi, to nie robi Ci różnicy, czy zabijesz jednego, czy 10 osób.
...
Ja tak rozumuję, ale to bardzo delikatna kwastia i jak napisałam wcześniej zależna od przekoań. Dla jednej osoby aborcja jest ok, dla innej tabletka jest niedopuszczalna.

[phdwao]

racja,ja uważam że biorąc Tabsy nie ma sznas na zapłodnienie

[eklerka]

Zakładajac, że te 99% jest prawdziwe i zakładajac, że będziesz brała tabletki przez 10 lat i że masz cykle długości jednego miesiąca można policzyć:

10lat*12cykli w roku/100 (bo 1setna prawdopodobieństwa, że nastąpi owulacja) = 1,2 zabitego człowieka.

To wszystko przy założeniu, że oboje jesteście płodni.

Tylko że prawdopodobieństwo tak nie działa. 1% nie oznacza, że zajdziesz w ciążę raz na sto. Możliwe, ze 3 twoje koleżanki nie zajdą wcale, a Ty 4-ry razy. Na kogo wypadnie, na tego bęc.

A swoja drogą ciekawe skad takie różnice, że ja słyszczałam o 40%, a Ty o 1%.
40% to 48 osób zabitych przez 10 lat, a nie 1,2. Kolosalna różnica. Jak sie słyszy 1%, to można wyciszać sumienie, uważając: "mi się nie trafi". Przy 40% trafi się napewno i to nie raz.

[phdwao]

dubel

[phdwao]

za dużo matmy jak dla mnie. dla mnie to 100% blokowania owualcji, bo jej nie ma podczas brania tabsów, ten niecały 1 % to cud, zapłodnione jajeczko, które zagniezdzi się i będzie dzidziuś

[gosiunia22]

Napisane przez eklerka

Nie jestem lekarzem. Nie wiem w ilu. Co za różnica, czy zabijasz z pistoletu czy z karabinu maszynowego. Jak już szczelasz do ludzi, to nie robi Ci różnicy, czy zabijesz jednego, czy 10 osób.
...
Ja tak rozumuję, ale to bardzo delikatna kwastia i jak napisałam wcześniej zależna od przekoań. Dla jednej osoby aborcja jest ok, dla innej tabletka jest niedopuszczalna.

Przepraszam, ale dla mnie to już naciągana teoria - porównywac antykoncepcję hormonalną do strzelania do ludzi z pistoletu. Jak wiadomo, ant. hormonala blokuje owulację, a jeśli już nawet doszłoby do zapłodnienia, to przecież nikt nie każe takiej ciąży usuwac - wystarczy jak najszybciej odstawic tabletki.
Ale do rzeczy: gdzie w biblii jest choc słowo o grzechu stosowania antykoncepcji innej niż tzw. metoda naturalna?

[eklerka]

Już wiem, o co chodzi.

• 1% urodzeń pomimo tabletek antykoncepcyjnych
• 40% niezahamowanych owulacji

Czyli jedna kobieta na 100 przez rok zajdzie w ciążę pomimo tabletek,
Jedna kobieta na 3 albo na 2 (40% jest pomiędzy) przez miesiąc przyczyni się do obumarcia zarodka przez tabletki. (Zakładając, ze owulacja=ciaża, a tak przecież nie jest).

[phdwao]

?też bym chętnie poczytala

[phdwao]

ale przy tabletkach nie ma owulacji!!! cykl jest zablokowany!!nie ma mowy o 40%!