WYPOWIEDZENIE umowy zlecenie/dzieło/ o pracę - ZBIORCZY WĄTEK

[201611290918]

Napisane przez jawysiadam

Od 15.11 do 14.12, prawie miesiąc pracowałam na czarno.

W takiej sytuacji pogadałabym z szefową, ze w związku z tym, że nie spełniła podstawowych warunków zatrudnienia, nie jest wypłacalna, chcę odejść z końcem miesiąca. Jak się będzie burzyć to postrasz ją inspekcją pracy, może zadziała.

[phideaux]

A w ogóle może być taki zapis w umowie zlecenie, że jednomiesięczny okres wypowiedzenia?

Moim zdaniem będziesz musiała przepracować do 14.12, w tym dniu umowa się kończy i do widzenia

[201612090924]

Zobacz na umowe jakie masz warunki wypowiedzenia. Jesli nie masz zadnej wzmianki,mozesz rzucic robote z dnia na dzien

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystaliczne szczescie]

Ja miałam zapis, że wypowiedzenie należy złożyć 6 dni roboczych przed odejściem, ale ugadalam sie w tej sprawie i odeszlam szybciej. Wygląda na to, że miesiąc pracowalas na czarno, skoro dopiero teraz podpisalas umowę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Dostalas kase za prace na czarno?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Jak jest wpisany okres wypowiedzenia to znaczy ze taki jest, tutaj jest swoboda stron. Musi być jedynie adekwatny do okresu obowiązywania umowy. U Autorki w oczywisty sposób nie jest, ale ewentualna walka w sądzie potrwa z pewnością dłużej i sprawa zrobi się bezprzedmiotowa Najlepiej albo odcierpiec, albo się dogadać. Szerzej tutaj http://poradnik.wfirma.pl/-rozwiazanie-umowy-zlecenie

[elienka]

Jeśli jest tak jak piszesz możesz wypowiedzieć umowę natychmiastowo argumentując ją utratą zaufania do kontrahenta. Dodatkowo jeśli by Cię straszyli sądami, odpowiedz że nie omieszkasz w sądzie zeznać o miesięcznej pracy bez umowy.

[Nette]

Polecam zadać to pytanie na forum prawnym lub chociaż przeszukać jego zawartość. Nie wiem, czy to zgodne z regulaminem Wizażu, więc linka nie będę wklejać, ale nazwa jest dokładnie taka: Forum Prawne.
Odpowiedzi, które zostaną Ci tam udzielone, będą zawierały najbardziej aktualny stan prawny (artykuły w necie sprzed kilku lat - niekoniecznie).

Wydaje mi się, że umownie to Ty masz 2 tygodniowy okres wypowiedzenia.
Nie znam aktualnych przepisów, bo już od dawna pracuję na etacie, natomiast kiedyś przepisy dawały prawo zleceniobiorcy do wskazania innej osoby, która wykona pracę na zlecenie. Zgoogluj czy to jeszcze możliwe.
Kiedyś porzucenie umowy zlecenia na dzień było jak najbardziej możliwe, tak samo jak zwolnienie z pracy przez zleceniodawcę z dnia na dzień. Teraz to się ucywilizowało, bo umowy zlecenia były nadużywane.
Jakbyś była bardzo zdesperowana i zdecydowała się na radykalny krok - porzucenie miejsca pracy - to pamiętaj, że istnieje odpowiedzialność za straty zleceniodawcy.
Inne konsekwencje, jak przy porzuceniu etatu (czyli burdel na świadectwie pracy) chyba nie występują.

[oh Mandy]

Bzdura z tym 2-tygodniowym okresem wypowiedzenia.

Autorka teoretycznie mogłaby rzucić pracę z dnia na dzień, z tym, że jeśli przykładowo zleceniodawca poniósłby straty, mógłby nie wypłacić jej wynagrodzenia.
Proponuję przepracować do końca umowy - i z dniem jej wygaśnięcia, zakończyć współpracę.

Jeśli będzie nieuczciwa, a wpisujesz się gdzieś na ewidencję; masz wyznaczone godziny pracy i miejsce pracy - możesz ją postraszyć sprawą w sądzie w związku z ustaleniem stosunku pracy (będzie płaciła kary; zaległe składki itd)

[jawysiadam]

Napisane przez kennedy

Dostalas kase za prace na czarno?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, ale to były jakieś nieduże pieniądze (ok. 700 złotych), bo rozliczyła się ze mną tylko za dni przepracowane w październiku, a było ich kilka.

Do 10 grudnia powinnam otrzymać wynagrodzenie za cały listopad + pieniądze za przepracowane dni w grudniu, z racji tego, że odchodzę.

Martwię się, że nawet jeśli wytrzymam do tego 14 grudnia, to wypłaci mi tylko to co mam w umowie, czyli najniższą krajową, a wtedy będę stratna o ponad 1000 złotych (wliczam dni, które będę pracować w kolejnym miesiącu)

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez jawysiadam

Martwię się, że nawet jeśli wytrzymam do tego 14 grudnia, to wypłaci mi tylko to co mam w umowie, czyli najniższą krajową, a wtedy będę stratna o ponad 1000 złotych (wliczam dni, które będę pracować w kolejnym miesiącu)

Takie niebezpieczeństwo istnieje, ale postrasz ją wtedy, że doniesiesz na nią, że pracowałaś miesiąc bez umowy. Najlepiej jakbyś miała jakieś dowody na to, oczywiście.

Janusze biznesu, aż się nóż w kieszeni otwiera...

[Nette]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;67955496]Takie niebezpieczeństwo istnieje, ale postrasz ją wtedy, że doniesiesz na nią, że pracowałaś miesiąc bez umowy. Najlepiej jakbyś miała jakieś dowody na to, oczywiście.

Janusze biznesu, aż się nóż w kieszeni otwiera...[/QUOTE]
Sorry, Janusze biznesu, ale i Janusze pracowników. Autorka sama się zgodziła na pracę w szarej strefie.
Ona kiwa państwo polskie na podatkach, a pracodawczyni kiwa ją.

[pseudofeministka]

Napisane przez jawysiadam

Tak, ale to były jakieś nieduże pieniądze (ok. 700 złotych), bo rozliczyła się ze mną tylko za dni przepracowane w październiku, a było ich kilka.

Do 10 grudnia powinnam otrzymać wynagrodzenie za cały listopad + pieniądze za przepracowane dni w grudniu, z racji tego, że odchodzę.

Martwię się, że nawet jeśli wytrzymam do tego 14 grudnia, to wypłaci mi tylko to co mam w umowie, czyli najniższą krajową, a wtedy będę stratna o ponad 1000 złotych (wliczam dni, które będę pracować w kolejnym miesiącu)

"Umowa zlecenia" a najpewniej umowa o swiadczenie usług - jest to umow cywilnoprawna, nie maja do niej zastosowania przepisy kodeksu pracy chyba ze ten stosunek spelnia kodeksowe przeslanki by uznac, iż to jest stosunek pracy.


W każdym razie jeżeli w umowie maz przewidziany miesięczny okres wypowiedzenia to taki Cie obowiazuje.


Natomiast jeżeli Twoja "zleceniodawczyni" będzie chciała Cie wykiwać, to możesz jej powiedzieć, ze zgłosisz do PIPu ze tak naprawdę swiadczylas prace na podstawie umowy o prace i wystąpisz do sadu o ustalenie istnienia stosunku pracy. Wtedy będzie musiala zaplacic składki na ubezpieczenie społeczne, wyplacic Ci wynagrodzenie co najmniej minimalne, może być tez nalozona kara grzywny za wykroczenie.

[201803080934]

wyjasnijcie mi jedno, ja nawet jak mialam jakis tam okres wypowiedzenia na zleceniu, to jak konczylam wspolprace i akurat zaczynalam prace gdzies indziej [czyli nie bylam w stanie fizycznie dotrzymac okresu wypowiedzenia], to po prostu informowalam, ze dzisiaj [i nastepne dni] mnie w pracy nie bedzie. przeciez to zlecenie, wiec rownie dobrze, moge byc chora przez ten tydzien.

odchodzilam juz po tym jak mi wyplacili pieniadze, no to jak to jest? mogliby mi je cofnac? nalozyc kare? czy jak

[Ellsa]

Napisane przez jawysiadam

Przepraszam, że zakładam wątek w nieodpowiednim miejscu, ale nie mogłam (albo nie potrafiłam) znaleźć nic innego.

14.11 podpisałam umowę zlecenie na miesiąc, pracuję od 19.10.
Niestety, moja pracodawczyni okazała się nieuczciwą, niewypłacalną i problemową osobą, chcę pożegnać się z nią wraz z końcem listopada.

Tutaj pojawia się moje pytanie:
1. Czy obowiązuje mnie jakiś okres wypowiedzenia? Na umowie mam zapis: umowa może zostać wypowiedziana przez każdą ze stron z zachowaniem jednomiesięcznego (!) okresu wypowiedzenia. (przypominam, że umowa została podpisana właśnie na miesiąc)
2. Kiedy powinnam dostać wynagrodzenie za cały miesiąc pracy? Jest szansa, że nie otrzymam tego, co na umowie, czyli najniższej krajowej?
Powinnam dostać 700 złotych więcej.

Bardzo proszę o pomoc, jestem zdesperowana, chcę jak najszybciej uciec od tej kobiety i nie być stratna tj. otrzymać wynagrodzenie w całości.

Nie rozumiem sensu zadawania takich pytań anonimowym osobom na forum-większość użytkowników to nie są specjaliści od KC czy prawnicy specjalizujący się w prawie pracy. Najlepiej idź do Państwowej Inspekcji Pracy- mają tam dział prawny, w którym za darmo uzyskasz poradę na temat swojej sytuacji. To nic, że masz umowę zlecenia- powinna to być umowa o pracę, więc poradę bez problemu uzyskasz. Jeśli spełniasz warunki materialne, możesz także udać się do najbliższego punktu bezpłatnych porad prawnych (sprawdź w internecie, gdzie masz najbliższy i jakie są kryteria-myślę, że wystarczy wpisać hasło w wyszukiwarkę).

A babę, w razie problemów, najlepiej postraszyć Urzędem Skarbowym. Ty też musiałabyś w takim wypadku zapłacić podatek (dochodowy), ale wiele tego nie ma, bo krótko pracowałaś.

[pseudofeministka]

Napisane przez Grin

wyjasnijcie mi jedno, ja nawet jak mialam jakis tam okres wypowiedzenia na zleceniu, to jak konczylam wspolprace i akurat zaczynalam prace gdzies indziej [czyli nie bylam w stanie fizycznie dotrzymac okresu wypowiedzenia], to po prostu informowalam, ze dzisiaj [i nastepne dni] mnie w pracy nie bedzie. przeciez to zlecenie, wiec rownie dobrze, moge byc chora przez ten tydzien.

odchodzilam juz po tym jak mi wyplacili pieniadze, no to jak to jest? mogliby mi je cofnac? nalozyc kare? czy jak

Wiesz to zależy co mialas w postanowieniach "umowy zlecenia" odnośnie rozwiązania umowy tj. jakie zostały przewidziane przypadki jej rozwiaznaia. Tutaj nie ma az takich szablonow, bo strony same , w pewnych granicach ukladaja dany stosunek prawny.


Natomiast jeżeli odeszlas zanim minal okres wypowiedzenia, to z mojego punktu widzenia mogloby to zostać potraktowane jako nienależyte/niewykonanie zobowiązania (bo do rozwiązania umowy jeszcze nie doszło). Wtedy jeżeli w tym okresie wypowiedzenia zleceniodawca wezwalby Cie do dalszego wykonywania czynności, to musialabys to zrobić. Gdybys nie wrocila, a zleceniodawca ponioslby szkode, to moglabys być pociagnieta do odpowiedzialności odszkodowawczej.

[201803080934]

Napisane przez pseudofeministka

Wiesz to zależy co mialas w postanowieniach "umowy zlecenia" odnośnie rozwiązania umowy tj. jakie zostały przewidziane przypadki jej rozwiaznaia. Tutaj nie ma az takich szablonow, bo strony same , w pewnych granicach ukladaja dany stosunek prawny.


Natomiast jeżeli odeszlas zanim minal okres wypowiedzenia, to z mojego punktu widzenia mogloby to zostać potraktowane jako nienależyte/niewykonanie zobowiązania (bo do rozwiązania umowy jeszcze nie doszło). Wtedy jeżeli w tym okresie wypowiedzenia zleceniodawca wezwalby Cie do dalszego wykonywania czynności, to musialabys to zrobić. Gdybys nie wrocila, a zleceniodawca ponioslby szkode, to moglabys być pociagnieta do odpowiedzialności odszkodowawczej.

wszystkie moje prace były w biurze, w godzinach od-do, jak etat, praca ciągła, nie było żadnego zlecenia do zrobienia, po którym umowa by się kończyła.
jak call center np.

no i z tego co wiem, to przez to, że jest to zlecenie, to po prostu mogę danego dnia nie przyjść do pracy i jedyną konsekwencją jest to, że nie dostanę za ten dzień pieniędzy.
piszę/dzwonię, informuję i tyle.


załóżmy, że pracodawca by mnie wezwał grożąc szkodą i karą - przyszłabym i źle wypełniała obowiązki, co wtedy? zwolniłby mnie?

[Ronald]

Zacznijmy od tego, że umowa zlecenie, to umowa starannego działania. Nie liczy się efekt, a to czy czynności, które miałaś wykonywać według umowy, były wykonywane z należytą starannością. Nie napisałaś co to za praca, co tam robiłaś, ani nawet jak to ogólnie wyglądało. Jeśli istniał stosunek pracy, to nie ma znaczenia jaka umowa została podpisana. Przynajmniej w teorii. Napisz coś więcej o tym, co robiłaś, co było przedmiotem zlecenia, to będzie można coś więcej pomóc. A najlepiej idź na forum prawne.

[pseudofeministka]

Napisane przez Grin

wszystkie moje prace były w biurze, w godzinach od-do, jak etat, praca ciągła, nie było żadnego zlecenia do zrobienia, po którym umowa by się kończyła.
jak call center np.

no i z tego co wiem, to przez to, że jest to zlecenie, to po prostu mogę danego dnia nie przyjść do pracy i jedyną konsekwencją jest to, że nie dostanę za ten dzień pieniędzy.
piszę/dzwonię, informuję i tyle.


załóżmy, że pracodawca by mnie wezwał grożąc szkodą i karą - przyszłabym i źle wypełniała obowiązki, co wtedy? zwolniłby mnie?

Generalnie umowie zlecenia nie ma elementu podporzadkowania ( tak jak w umowie o prace), wiec sama moglabys sobie organizować prace tj. moment jej wykonywania, itd. Ale to i tak dużo zależy od tego co by było w takiej umowie zawarte.


Natomiast tak jak pisałam wcześniej - jeżeli nie wywiazalabys się z umowy zlecenia, zle wykonywalbys czynności do których się zobowiazalas i z tego powodu zleceniodawca ponioslby szkode, to wtedy moglabys być zobowiazana do jej naprawienia. Jeżeli w postanowieniach umownych byłaby przewidziana kara za nienależyte wykonanie zobowiązania no to wtedy moglby się jej domagać. Moglaby to być tez podstawa do wcześniejszego rozwiązania umowy. Wszystko zależy co jest w takiej umowie, ciężko tak "na sucho" bez wglądu jednoznacznie napisac.


Natomiast ja bym na pewno nie kombinowala

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Nette

Sorry, Janusze biznesu, ale i Janusze pracowników. Autorka sama się zgodziła na pracę w szarej strefie.
Ona kiwa państwo polskie na podatkach, a pracodawczyni kiwa ją.

Autorka nie napisała, że chciała pracować na czarno. Może czekała na umowę i pracodawczyni ją zwodziła miesiąc zanim jej ją dała. A jeśli nawet autorka świadomie pracowała na czarno, to raczej nie w celu "kiwania państwa".

[rzodkiewka1]

Napisane przez Nette

Sorry, Janusze biznesu, ale i Janusze pracowników. Autorka sama się zgodziła na pracę w szarej strefie.
Ona kiwa państwo polskie na podatkach, a pracodawczyni kiwa ją.

Czasem sie inaczej nie da. ja pracuje ogolnie od 8 lat, bylam w wielu miejscach, i jeszcze ani razu nie mialam normalnej umowy o prace. a nie, sorry, mialam - na pol etatu a robilam normalnie na caly. w uj ciezko jest znalezc prace z normalna umowa.

[Normotonia]

W lutym zacznie się siódmy miesiąc mojej pracy.
Chcę się wypowiedzieć.
Czy jak złożę wypowiedzenie 23.01 to będę mieć dwutygodniowe wypowiedzenie czy miesięczne?

[21kasia21]

Napisane przez Normotonia

W lutym zacznie się siódmy miesiąc mojej pracy.
Chcę się wypowiedzieć.
Czy jak złożę wypowiedzenie 23.01 to będę mieć dwutygodniowe wypowiedzenie czy miesięczne?

A co masz w umowie?

[Normotonia]

Napisane przez 21kasia21

A co masz w umowie?

nie mam nic o wypowiedzeniu w umowie

[201803120851]

Napisane przez Normotonia

nie mam nic o wypowiedzeniu w umowie

za mało danych
czy to jest umowa o pracę? jeżeli tak to jakiego rodzaju?
jaka jest dokładna data rozpoczęcia zatrudnienia?
czy wcześniej pracowałaś u tego pracodawcy czy to jest Twoja pierwsza praca w tym zakładzie pracy?

[21kasia21]

Napisane przez Normotonia

nie mam nic o wypowiedzeniu w umowie

Powinnaś mieć na umowie wzmiankę o okresie wypowiedzenia, a jeśli nie ma takiej informacji, to okres wypowiedzenia jest zgody z kodeksem pracy.

Oczywiście koleżanka wyżej ma rację- podałaś za mało danych.

Przykładowe informacje masz np. na tutaj:
http://www.infor.pl/prawo/praca/rozw...y-o-prace.html

[malosympatyczna]

To i ja się podłączę do pytania powyżej. Niby wszystko jest dla mnie oczywiste, ale wolę się dopytać.
Szczegóły? Proszę bardzo.
Okres próbny 01.08-31.10.2016, od 1 listopada umowa na czas określony. Obydwie umowy to oczywiście umowa o pracę. W pierwszej umowie miałam dokładnie rozpisane okresy wypowiedzenia, w drugiej jest jednie odwołanie do kp.
Pół roku pracy mija dokładnie 31 stycznia. I jeśli, dajmy na to, składam wypowiedzenie 27.01 (czyli wcześniej jak przed końcem pól roku pracy), to obowiązują mnie 2 tyg wypowiedzenia czy miesiąc?

[malosympatyczna]

Witam ponownie,
Odpowiedź na zadane przeze mnie i Normotonię pytanie znalazłam na innym forum. I niestety nie jest do dobra wiadomość
W odpowiedzi na zadane przez jednego z użytkowników pytanie kiedy kończy się dwutygodniowy okres wypowiedzenia a zaczyna miesięczny w momencie rozpoczęcia pracy u pracodawcy 15.07.2016r., padła taka oto odpowiedź:
"Jeśli podpisał Pan umowę z dniem 15 lipca i z tym dniem nawiązał się stosunek pracy, to będzie Pana już obowiązywał miesięczny okres wypowiedzenia. Jeśli wypowie Pan umowę w pierwszym tygodniu stycznia (czyli w którymś z dni w okresie od 2 do 6 stycznia), to nawet uwzględniając dwutygodniowy okres wypowiedzenia, rozwiąże się ona z dniem 21 stycznia, a więc będzie Pan w dniu rozwiązania się tej umowy miał staż pracy dłuższy niż 6 miesięcy. Oznacza to, że już w chwili wypowiedzenia umowy będzie Pana obowiązywał miesięczny okres wypowiedzenia. "

Od razu przepraszam, że cytuję tu inne fora, ale mam nadzieję, że ta odpowiedź się komuś przyda.

[gudaika]

Dziewczyny, potrzebuję Wasze pomocy .

Jestem lektorką w szkole językowej. Jestem zatrudniona na umowę zlecenie na czas określony do 30.06.2017r. Dostałam jednak lepszą ofertę pracy - również prowadzenie kursu, ale na lepszych warunkach niż obecna praca w szkole.

Na umowie jest zapis, mówiący, że każda ze stron może wypowiedzieć umowę z zachowaniem 30 dniowego okresu wypowiedzenia. Nie jest to problem, ale zastanawiam się, czy otrzymanie lepszej oferty pracy może być uznane za "ważny powód". Czy w takiej sytuacji muszę w ogóle podawać powód? Dodam tylko, że jestem studentką i sama pani dyrektor szkoły wspominała, iż sytuacja z lektorami-studentami jest ciężka, ponieważ często się zmieniają.

Jeśli jednak mogę to jak to zrobić? Dyrektorki nigdy nie ma w szkole, kontaktuję się z nią tylko telefonicznie. Dać jej telefonicznie znać, że chcę złożyć wypowiedzenie i poprosić o to, żeby przyszła i je odebrała?

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

[samotny_t]

Napisane przez gudaika

Dziewczyny, potrzebuję Wasze pomocy .

Jestem lektorką w szkole językowej. Jestem zatrudniona na umowę zlecenie na czas określony do 30.06.2017r. Dostałam jednak lepszą ofertę pracy - również prowadzenie kursu, ale na lepszych warunkach niż obecna praca w szkole.

Na umowie jest zapis, mówiący, że każda ze stron może wypowiedzieć umowę z zachowaniem 30 dniowego okresu wypowiedzenia. Nie jest to problem, ale zastanawiam się, czy otrzymanie lepszej oferty pracy może być uznane za "ważny powód". Czy w takiej sytuacji muszę w ogóle podawać powód? Dodam tylko, że jestem studentką i sama pani dyrektor szkoły wspominała, iż sytuacja z lektorami-studentami jest ciężka, ponieważ często się zmieniają.

Jeśli jednak mogę to jak to zrobić? Dyrektorki nigdy nie ma w szkole, kontaktuję się z nią tylko telefonicznie. Dać jej telefonicznie znać, że chcę złożyć wypowiedzenie i poprosić o to, żeby przyszła i je odebrała?

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

Ale po co Ci "ważny powód"? Skoro możesz wypowiedzieć, to po prostu wypowiadasz, nie podając żadnego powodu. Wypowiedzenie dla celów dowodowych warto wysłać listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, na przykład na adres szkoły. Ewentualnie wręczyć dyrektorce osobiście i poprosić o podpis na kopii potwierdzający odbiór.