16 latka prosi o pomoc i rade... :)

[willi]

Witam Was ;* Chciałabym prosić o rade i w ogóle pomoc z waszej strony.
Otóż chyba powinnam na początku napisać historie moich włosów.
Rok temu zaczęłam farbować swoje włosy na średni brąz. Ładny kolor i dobrze się w nim czułam. Jednak pod koniec listopada 2006 zamarzyła mi się czerń (od dziecka jakoś tak zawsze pragnęłam mieć czarne włosy ). No i zafarbowałam intensywną czernią z garniera. Strasznie mi się podobał rezultat.
Na ten kolor farbowałam jedynie 2 razy. ( co miesiąc zawsze farbowałam odrosty). W lutym stwierdziłyśmy z moją mamą,że powinnam wrócić do swoich naturalnych włosów, a raczej koloru...:PP. Kupiłam rozjasniacz joanny. Pierwsze połozenie i wyszły mi czarno czerwone włosy z blond odrostami dłogosci 1 cm. 2 raz połozyłam rozjasniacz wyszły mi rude. Myslałam,ze tyle starczy by połozyć farbe popielaty ciemny blond...nie wyszło. Farba nie pokryła. Uzyłam jeszcze raz rozjasniacza i znów połozyłam farbe w koloze popielatym...no i znów nie wyszlo...;/ Kolor był pakudny...taki jakis zółty strasznie nienaturalny i brzydki. Połozyłam wiec farbe ciemny blond garniera.
Na początku był ładny...rudy przeswitywał. Udałam się do fryzjera i z długich włosów zostały mi takie zaledwie do ramion...Włosy są osłabione i zniszczone...jednak myśle,ze nie jest tak źle. Kolor się sprał. Teraz po miesiącu od dekoloryzacji moje włosy są rudo-zółte...w zaleznosci jak świeci światło itp. Mam 16 lat i nigdy nie czułam się tak brzydko...
Chciałabym się udać do fryzjera i zrobić blond balejaz...tylko nie wiem czy powinnam i czy uda się wyczarować blond na moich włosach...
Mama ostatnio zrobiła mi kilka cienkich pasemek jasnym blondem wellatonu 12/0 i wyszło. Jednka sa bardzo mało widoczne bo są cienkie i jest ich zaledwie 4 chyba.
Dodaje zdjęcia w brązie,czerni i kolor jaki chciałabym mieć.
Moje zdjęcia są robione dziwacznie bo dodaje na photobloga wiec prosze sie nie smiac ani nic :PP

Prosze o rady.
Czy powinnam i czy uda się.


Ps. Powrót do ciemniejszych jest nie możliwy. Nie chcę już przechodzić żadnych dekoloryzacji.

Później dodam zdjęcie jak wygladam teraz ponieważ musze je zrzucić na kompa . Czekam na odpowiedzi.
Mam nadzieje,ze nie zostawicie mnie samej z moim problemem.

[willi]

Up Up Up...

[willi]

czekam...

[willi]

ehh...nikt nie odpisze?

[Różowiutka_]

Skarbie a może powinnaś dać troszeczke odpocząć swoim włoskom? litości... tyle zabiegów;/ wcale nie dziwie się, ze są zniszczone

[look_ahead]

Ty masz 16 lat
moim skromnym zdaniem powinnaś dać troszkę odpocząć włosom po tylu zabiegach (domowych) muszą być "zmęczone" i suche. Spróbuj je zregenerować, kupić porządną odżywkę, jakieś witaminy.
A przed kolejnym malowaniem zastanów się 3 razy, bo inaczej w wieku 30 lat będziesz miała 3 włosy na krzyż.

Przepraszam za bezpośredość

[mundziolek]

w ciemnych Ci dotwarzy;-) Wiesz...moje wlosy przeszly podobna historie co Twoje...W wakacjie ozjasnilam je sobie....Kolor wyszedl jakis rudy a wiec rozjasnilam znowu....Potem nalozylam farbe blond,a pod spod czarna...Pozniej doszlam do wniosku ze lepiej mi w ciemnych i dwoma farbami kumpela przefarbowala mnie na czarno....Wtedy zauwazylam ze widac przeswity i kupilam nastepne 2 farby (MIAŁAM geste wlosy wiec 1 farba nie wystarczala)...(te wszystkie zabiegi byly wykonane podczas wakacji)...w swieta cos mi odwalilo bo uroilam sobie ze moj kolor sie spral i trzeba go ozywic...a ze zadne sklepy nie byly czynne tylko jeden kiosk to kupilam w nim 2 farby,jakies tandetne tylko bylyby jakies byly...kuzynka m pofarbowala wlosy i kolor wyszedl nie najgorszy...potem w sylwka doszlam do wniosku ze jednak mam przeswity blondu i kumpela mi machla na czarno....i wiesz co????teraz mam 3 wlosy na glowie!!!!w tym miesiacu wydalam juz prawie 200zl na rozne specyfiki do wlosw ale nic mi nie pomaga....Ale nauczylam sie bynajmniej tego ze chemia to jednak chemia i z tym sie nie wygra....nigdy wiecej nie mam zamiaru farbowac wlosow...raz pofarbujesz a potem znow ciagle to robisz bo za kazdym razem cos nie wychodzi....ja wole wrocic do naturalnych......kiedys wszyscy mowili ''ale Ty masz piekne wlosy...''.nawet fryzjerka zacchwalala ze mam bardzo gesta czuprynke;-0 a teraz...wszyscy mi wspolczuja bo wlosy laca mi garsciami....a wiec mam nadzieje ze wezmiesz sobie to do serducha chociaz troszeczke...ja mam teraz wy***ane na odrosty i wogole...poczekam az odrosna i znow beda ladne....na frbowanie bede miala jeszcze w zyciu czas...

[ZAZA81]

Napisane przez mundziolek

w ciemnych Ci dotwarzy;-) Wiesz...moje wlosy przeszly podobna historie co Twoje...W wakacjie ozjasnilam je sobie....Kolor wyszedl jakis rudy a wiec rozjasnilam znowu....Potem nalozylam farbe blond,a pod spod czarna...Pozniej doszlam do wniosku ze lepiej mi w ciemnych i dwoma farbami kumpela przefarbowala mnie na czarno....Wtedy zauwazylam ze widac przeswity i kupilam nastepne 2 farby (MIAŁAM geste wlosy wiec 1 farba nie wystarczala)...(te wszystkie zabiegi byly wykonane podczas wakacji)...w swieta cos mi odwalilo bo uroilam sobie ze moj kolor sie spral i trzeba go ozywic...a ze zadne sklepy nie byly czynne tylko jeden kiosk to kupilam w nim 2 farby,jakies tandetne tylko bylyby jakies byly...kuzynka m pofarbowala wlosy i kolor wyszedl nie najgorszy...potem w sylwka doszlam do wniosku ze jednak mam przeswity blondu i kumpela mi machla na czarno....i wiesz co????teraz mam 3 wlosy na glowie!!!!w tym miesiacu wydalam juz prawie 200zl na rozne specyfiki do wlosw ale nic mi nie pomaga....Ale nauczylam sie bynajmniej tego ze chemia to jednak chemia i z tym sie nie wygra....nigdy wiecej nie mam zamiaru farbowac wlosow...raz pofarbujesz a potem znow ciagle to robisz bo za kazdym razem cos nie wychodzi....ja wole wrocic do naturalnych......kiedys wszyscy mowili ''ale Ty masz piekne wlosy...''.nawet fryzjerka zacchwalala ze mam bardzo gesta czuprynke;-0 a teraz...wszyscy mi wspolczuja bo wlosy laca mi garsciami....a wiec mam nadzieje ze wezmiesz sobie to do serducha chociaz troszeczke...ja mam teraz wy***ane na odrosty i wogole...poczekam az odrosna i znow beda ladne....na frbowanie bede miala jeszcze w zyciu czas...

Cos nie coś wiem na ten temat
Ja jeszcze trzy lata temu tak katowałam swoje włosy farbami,rozjaśniaczami lakierami, lokówkami itp.że z grubego kucyka została mi mysia kitka,a włosy łamały mi sie w połowie. Efekty nie były widoczne od razu,tylko pojawiały sie stopniowo.Najpierw kruszyły mi się końcówki,potem zaczęły wypadać.Musiałam ściąć włosy do samej brody i wplatałam sobie taśmy z naturalnymi włosami,żeby moje były gęstsze. Na szczęście w pore się opamiętałam(albo raczej ktoś mnie uświadomił) i te wszystkie zabójcze specyfiki zamieniłam na różnego rodzaju ampułki,ziołowe tabletki,maseczki i odżywki,nawet te domowej roboty-teraz po tym co sie działo na mojej głowie wole inwestować w takie rzeczy.Teraz po trzech latach wreszcie znowu mam normalne długie włosy(choć wiem że juz nie będa w 100% takie jak kiedyś)-farbuje je raz na dwa miesiące i to przeważnie odrosty+10 min całe-bo nie chce powtórki z historii.Aby mieć piękne włosy trzeba sie dużo napracować,a zniszczyć ten efekt można raz dwa

co do koloru to chyba lepiej ci w ciemnych

[willi]

Dziekuje wam za rady...
szkoda.
chyba dam sobie spokÓj...
może w do maja cos się zmieni...
ehh xP

[mundziolek]

Napisane przez ZAZA81

Cos nie coś wiem na ten temat
Ja jeszcze trzy lata temu tak katowałam swoje włosy farbami,rozjaśniaczami lakierami, lokówkami itp.że z grubego kucyka została mi mysia kitka,a włosy łamały mi sie w połowie. Efekty nie były widoczne od razu,tylko pojawiały sie stopniowo.Najpierw kruszyły mi się końcówki,potem zaczęły wypadać.Musiałam ściąć włosy do samej brody i wplatałam sobie taśmy z naturalnymi włosami,żeby moje były gęstsze. Na szczęście w pore się opamiętałam(albo raczej ktoś mnie uświadomił) i te wszystkie zabójcze specyfiki zamieniłam na różnego rodzaju ampułki,ziołowe tabletki,maseczki i odżywki,nawet te domowej roboty-teraz po tym co sie działo na mojej głowie wole inwestować w takie rzeczy.Teraz po trzech latach wreszcie znowu mam normalne długie włosy(choć wiem że juz nie będa w 100% takie jak kiedyś)-farbuje je raz na dwa miesiące i to przeważnie odrosty+10 min całe-bo nie chce powtórki z historii.Aby mieć piękne włosy trzeba sie dużo napracować,a zniszczyć ten efekt można raz dwa

co do koloru to chyba lepiej ci w ciemnych

a to rzeczywiscie wiele nas laczy jesli chodzi o sprawy zwiazane z wlosami...a raczej z ich zniszczeniem na zyczenie...a bralas moze silice albo skrzypowite???

[willi]

a czy ktoś po takich podobnych przezyciach robił moze pasemka?

[ZAZA81]

Napisane przez mundziolek

a to rzeczywiscie wiele nas laczy jesli chodzi o sprawy zwiazane z wlosami...a raczej z ich zniszczeniem na zyczenie...a bralas moze silice albo skrzypowite???

łykam skrzypowite do dzisiaj dużo witamin i żelaza-ale to już zapobiegawczo bo wlosy są wreszcie ok.

[mrowka_92_]

sporo towje wlosy przeszly. mam pomysł teraz dziewczyny bez włosów są modne np. britney spears albo natalie portman(kiedyś) . nie no żartuje sprobuj kupiuc w aptece jakiś dobrych tabletek (nie żałuj kasy jeśli cchesz miec dobry efekt)