pomocy, co ze sobą począć? - studia

[Kreskaaa]

Porównanie do chwasta tym bardziej wskazuje na to, że potrzebne są szybkie i zdecydowane działania!

Powodzenia

[lilavati007]

Napisane przez Miniaturynka

Przejrzałam plany studiów, poszperałam w necie i dlatego mnie to tak przeraża. Wiem co nie co o pracy po AiR i nawet mi się to podoba (nie ślinię się na samą myśl, ale i nie odstręcza).
Ale chyba problem się rozwiązał - próbowałam pogadać z tatą, napomknąć o czymś innym, i z rozmowy wynikło, że mam iść na AiR (który pożegnam najprawdopodobniej po pierwszym semestrze, z czego mój ojciec zdaje sobie sprawę), a jak nie, to mam załozyć rodzinę. I koniec dyskusji. Śmierdzi mi ti niespełnionymi ambicjami (tylko, że mój ojciec pasję swoją spełniał przez 10 lat, a potem mu się życie trochę skomplikowało), ale niestety on mnie finansuje i ja nic na to nie mogę poradzić...

Straszne.
Jeśli ten air naprawdę Ci się podoba, chcesz tam iść, ale nie z powodu ojca to idź. Nastaw się raczej na ciężką pracę, jednak nie ma rzeczy niemozliwych, jak się postarasz to wszystko pozdajesz, albo chociaż tyle, żeby bez przeszkód przejść na następny semestr. Jeśli jednak wolałabyś coś innego to wydaje mi się, że powinnaś pogadać z tatą. To w końcu Twoje życie, powinnaś robić to czego TY chcesz. Obstawiam, że jak pokażesz mu, że masz inny pomysł na siebie to zmięknie i pozwoli Ci studiować coś innego. Ewentualnie możesz sama spróbować się utrzymać się. Napewno jest to ciężkie, ale niektórym się udaje, pracy dla studentów w dużych miastach jest sporo. Bo co, pójdziesz na ten air, powiedzmy odpadniesz po semestrze i co, ojciec będzie Ci kazał wracać do domu, czy pozwoli studiować coś innego?

Napisane przez Kreskaaa

EDIT: Hmmm, pesymizm? Może raczej "jeśli czegoś pragniesz, szukasz okazji, jeśli nie - szukasz wymówki" :P Czy JAKOŚ TAK.

[madzioszka5]

Sama zdawałam teraz maturę i myślę na co jeszcze złożyć papiery itd, wiem, że to dosyć ciężki moment, ale w końcu TWOJE życie i mimo, że jesteś uzależniona od taty, powinnaś z nim albo poagdać albo poszukać sposobu żeby znaleźć pieniądze na złożenie papierów tam, gdzie Ty byś chciała.
Nie można do wszystkiego podchodzić od razu na NIE. Z takim podejściem na pewno wiele Ci się nie uda, moim zdaniem wystarczy chcieć, a wszystko jest możliwe, mimo że może być ciężko, ale wydaje mi się, że wtedy jeszcze większa satysfakcja z osiągniętego celu!!

[Miniaturynka]

Przemyślałam na spokojnie, zastanowiłam się nad sobą i doszłam do wniosku, że diąc na AiR niekoniecznie mione się z powołaniem, a jako, że nie mam jakiegoś hobby, którym mogłabym się zajać w wolnym czasie, to będę miała go więcej na naukę i dam sobie radę, bo grunt to wierzyc w siebie.

A jeśli się okaże, że gdzieś jest jakiś ciekawszy, bardziej mi odpowiadający kierunek, to mogę się przenieść po pierwszym semestrze.

Dziękuję Wam kochane za pomoc i przepraszam za marudzenie