Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII

[candeline]

Napisane przez Korah

Oj, to krem też nie dla mnie zdecydowanie Dobrze, że znaleźli się chętni na resztę. Mleczko polubiłam z czasem, dobrze pielęgnowało i oczyszczało, nie powodowało u mnie zmian skórnych.



Tak, słyszałam, że to możliwe, ponoć nawet kolor sierści ma znaczenie.



A ja się w sklepie zastanawiałam, którą wybrać, bo była jeszcze borówkowa do wyboru, ale wzięłam ostatecznie propolisową, jest przyjemna, ale łagodna w smaku, mogłaby lepiej odświeżać oddech.

Spróbuj następnym razem borowkowa. Jest naprawę mocna

[Kusum]

Napisane przez Korah

Oj, to krem też nie dla mnie zdecydowanie Dobrze, że znaleźli się chętni na resztę. Mleczko polubiłam z czasem, dobrze pielęgnowało i oczyszczało, nie powodowało u mnie zmian skórnych.



Tak, słyszałam, że to możliwe, ponoć nawet kolor sierści ma znaczenie.



A ja się w sklepie zastanawiałam, którą wybrać, bo była jeszcze borówkowa do wyboru, ale wzięłam ostatecznie propolisową, jest przyjemna, ale łagodna w smaku, mogłaby lepiej odświeżać oddech.

Kolor siersci nie ma znaczenia, ale rasa juz tak Alergeny sa w slinie, a nie w futerku

U mnie w tk pustki

[Korah]

Napisane przez sylwiusaka

Cześć Korah, fajne zakupy
Daj znać jak ten żel Avalon Od jakiegoś czasu chętniej sięgam po żele niż mleczka do mycia, bo coś mi się cera bardziej zanieczyszcza ostatnio, zwłaszcza na linii żuchwy, a tam żadnych zaskórników wcześniej nie miałam.
No szkoda, może za jakiś czas będzie lepiej. Ja za takimi wynalazkami nie przepadam, mam tylko szczoteczkę, która wisi przy lustrze - mam ją na widoku, a i tak rzadko po nią sięgam.
Zapach marcepanu to ja uwielbiam

Dam znać na pewno, dziś pierwszy raz użyję tego żelu.
Dla mnie takie szmatki, gąbeczki są nieodzowne, ale nie wszystko mi pasuje. Niektóre za mocno szorują skórę, inne za słabo, albo są niewygodne po prostu. Jeszcze poużywam Konjac i wydam ostateczny osąd, chociaż wcale mnie do niej nie ciągnie. Wzięłam ją na wyjazd, bo mało miejsca zajmuje i z tym jest fajna, ale pierwsze oczyszczanie nią okazało się dość praco i czasochłonne. Bardziej by mi pasowała, gdyby była szersza i o połowę bardziej płaska. Przez swoją grubość jest jakby za sztywna dla mnie, przyzwyczajona jestem do mięciutkich celulozowych gąbek, które można złożyć palcami w kosteczkę.

Napisane przez candeline

Spróbuj następnym razem borowkowa. Jest naprawę mocna

Wypróbuję zdecydowanie

Napisane przez Kusum

Kolor siersci nie ma znaczenia, ale rasa juz tak Alergeny sa w slinie, a nie w futerku

Czytałam, że szare koty są najbardziej uczulające, ale mam starą książkę na ten temat. Te były właśnie szare. Co do śliny, to wiem, że ona uczula, podobnie jest z psami, aczkolwiek te mogą uczulać właśnie albo śliną albo sierścią.

A tu obydwa pieszczochy

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Na ecco-verde letnia wyprzedaż
Czy ktoś miał coś z Inika lub Suki??

[natkaa]

Napisane przez Korah

Przychodzę z zakupami w stacjonarnym Iwos, odwiedziłam też nowy sklep w Olkuszu i dostałam masę próbek podkładów mineralnych Pixie oraz większą próbkę podkładu Anabelle. Mam testowania, że hej.

Sylwiusaka, zaczęłam używać tej gąbeczki Konjac i ona jest bardzo delikatna, delikatniejsza od gąbki celulozowej, nie trze skóry, raczej ją masuje. Na razie nie jestem do niej przekonana, muszę się przyzwyczaić do kształtu tej gąbki, może z czasem będzie lepiej, na razie jest dla mnie bardzo nieporęczna, wypada mi z rąk, jest mała, a jednocześnie mięsista i gruba.

Przetestowałam pastę z propolisem do zębów Babci Agafii, fajnie pachnie i smakuje, ale po jednym użyciu nie widziałam żadnych efektów, wymaga dłuższego szorowania, aby dokładnie usunąć osad, nie odświeżyła mi też jamy ustnej jak należy, ale wiadomo, przy używaniu zwykłej drogeryjnej pasty trzeba czasu, aby się przyzwyczaić do innej.

Bardzo fajne okazało się mydło w płynie migdałowe Florame. Pięknie pachnie marcepanem, więcej napisze, jak sama zacznę używać, bo na razie tylko synowi przelałam na wyjazd na obóz i mu pasowało

Ta biała kosteczka na zdjęciu, to mydło Le Chatelard jaśminowe z Iwos, cudowny zapach! Czysty kwiat jaśminu

Kupiłam szczoteczkę Parodontax, wreszcie na nią trafiłam, ale dopiero w Rzeszowie. Pamiętam, że jedna z Was polecała, ale nie wiem, czy konkretnie ten model

A w ogóle to się okazało, że mam alergię na koty.



Przetestowałam emulsję do mycia, bardzo fajna, delikatna, ale jak ktoś ma problem z mocno zanieczyszczającymi się porami, albo stosuje dużo makijażu, to się nie nadaje, zgadzam się z opiniami, że emulsja delikatnie tylko odświeża skórę (np. z rana), nie oczyszcza gruntownie. Podoba mi się, że nie jest tłusta.



Tamte Garniery były najlepsze, jak oni mogli je wycofać, co za niefortunne posunięcie z ich strony. Na półkach same buble, a świetne kosmetyki wycofywane.

Skoro mowa o dezodorantach, to Garniery jako jedyne ograniczały nie tylko przykry zapach do zera, ale też znacznie zmniejszały u mnie samo pocenie, znacznie znaczy w tym przypadku więcej niż o połowę i to podczas upałów.



Zaraz się do Ciebie zgłoszę, o ile nie jest za późno. Wprawdzie wróciłam do ukochanego mleczka Avalon i wzięłam dodatkowo żel, bo też jest chwalony, ale mleczko Saisony ma zupełnie inne działanie, które także mi się podoba. Właśnie dobijam denka, bardzo wydajne. Kojarzę jednak, że chyba je zwracałaś do sklepu?

Korah, witaj kochana Myślałam, że też nas opuściłaś...

Jak zwykle piękne zakupy Ja się ograniczam, choć zdarza się zgrzeszyć, a jakże. Pastę do zębów Ecodenta testuję obecnie, ale w wersji czarnej i bardzo mi się podoba. Odświeża dość mocno i mam wrażenie, że faktycznie zęby lekko wybielone. Daj znać, jak sprawuje się biała siostra Tu znalazłam test obu past (jestem maniaczką past do zębów): http://baranowscy.eu/wordpress/ecode...dla-doroslych/

Ciekawi mnie także szczoteczka Paradonax, choć jestem fanką Curaproxów od lat. Daj znać proszę jak się sprawuje.

A kotki wyglądają jak małe owieczki Jestem bardziej "psiowa", ale koty też lubię, szczególnie, gdy przejawiają psie cechy.

[Korah]

Napisane przez natkaa

Korah, witaj kochana Myślałam, że też nas opuściłaś...

Jak zwykle piękne zakupy Ja się ograniczam, choć zdarza się zgrzeszyć, a jakże. Pastę do zębów Ecodenta testuję obecnie, ale w wersji czarnej i bardzo mi się podoba. Odświeża dość mocno i mam wrażenie, że faktycznie zęby lekko wybielone. Daj znać, jak sprawuje się biała siostra Tu znalazłam test obu past (jestem maniaczką past do zębów): http://baranowscy.eu/wordpress/ecode...dla-doroslych/

Ciekawi mnie także szczoteczka Paradonax, choć jestem fanką Curaproxów od lat. Daj znać proszę jak się sprawuje.

A kotki wyglądają jak małe owieczki Jestem bardziej "psiowa", ale koty też lubię, szczególnie, gdy przejawiają psie cechy.

Ja Was nie opuszczę, dopóki Wy jesteście

Właśnie godzinę temu wypróbowałam tę pastę i podoba mi się Nie wiem jak z czasem będzie, ale smakuje łagodnie miętowo, lecz skutecznie odświeża usta. Ja taki smak najbardziej preferuję, bo zdarza się, że mocno miętowe pasty podrażniają mi dziąsła i okolice ust. Bardzo też ładnie umyła zęby, tzn, nie daje przesadnego poślizgu i lekko się pieni, dzięki czemu szczoteczka łatwiej dociera do zakamarków, tak jakby ma lepsze tarcie, ale też nie starła szkliwa do zera Zęby ładnie się błyszczą teraz i są jaśniejsze, co widzę po ich kącikach.

Nie wiedziałam, że jest też wersja czarna, tzn ta moja biała też jest w środku czarna, nie wiem o co chodzi, bo w Twoim linku biała jest jasna, a ta moja jest czarnego koloru, pomimo, że w białej tubie Chyba mam tę samą wersję co Ty

Szczoteczkę na razie mam inną, ale jak tylko się zabiorę za Parodontax to dam znać. Nie wiem czy to dokładnie ten model był polecany, ale napiszę o niej.

Ja też jestem psiara Kotki lubię pogłaskać czyjeś Ta rasa jest bardzo psiowa właśnie, macha ogonem, w ogóle też nie poluje na różne przedmioty, jak inne koty się lubią zaczaić, to te w ogóle.




Sylwiusaka, po pierwszym użyciu żelu Avalon jestem zachwycona. Za wiele nie powiem, oprócz tego, że super oczyścił skórę, nie wysuszył. Potem nałożyłam jeszcze mleczko, ale że tak powiem, nie miało już zbyt wiele do roboty, po pod palcami czułam gładką skórę i pory bez nierówności. Na razie super.

[Kusum]

Napisane przez Korah

Dam znać na pewno, dziś pierwszy raz użyję tego żelu.
Dla mnie takie szmatki, gąbeczki są nieodzowne, ale nie wszystko mi pasuje. Niektóre za mocno szorują skórę, inne za słabo, albo są niewygodne po prostu. Jeszcze poużywam Konjac i wydam ostateczny osąd, chociaż wcale mnie do niej nie ciągnie. Wzięłam ją na wyjazd, bo mało miejsca zajmuje i z tym jest fajna, ale pierwsze oczyszczanie nią okazało się dość praco i czasochłonne. Bardziej by mi pasowała, gdyby była szersza i o połowę bardziej płaska. Przez swoją grubość jest jakby za sztywna dla mnie, przyzwyczajona jestem do mięciutkich celulozowych gąbek, które można złożyć palcami w kosteczkę.



Wypróbuję zdecydowanie



Czytałam, że szare koty są najbardziej uczulające, ale mam starą książkę na ten temat. Te były właśnie szare. Co do śliny, to wiem, że ona uczula, podobnie jest z psami, aczkolwiek te mogą uczulać właśnie albo śliną albo sierścią.

A tu obydwa pieszczochy

Devony Piekne

[Shazney]

Napisane przez Korah

Sylwiusaka, po pierwszym użyciu żelu Avalon jestem zachwycona. Za wiele nie powiem, oprócz tego, że super oczyścił skórę, nie wysuszył. Potem nałożyłam jeszcze mleczko, ale że tak powiem, nie miało już zbyt wiele do roboty, po pod palcami czułam gładką skórę i pory bez nierówności. Na razie super.

O którym dokładnie żelu piszesz?

EDIT: Ok, już wyczytałam

[chimay]

Napisane przez _Kornelia_

Ja zauważyłam, że ostatnio też jestem przewrażliwiona na punkcie tłustych, lepiących się kosmetyków, po których twarz nie dość, że się świeci, to pory są rozszerzone i zamiast gładkiej skóry, jest ona jakaś rozpulchniona. Jest tak szczególnie po produktach z większą dawką gliceryny i wszelkiego rodzaju tłustych maseł i olei, bo parafiny to w ogólne unikam. No i teraz sama nie wiem już co wybierać, bo większość naturalnych produktów jednak ma tą glicerynę w składzie, albo jakieś masła, które u mnie niestety się nie wchłaniają i zostawiają mega błysk.
Stąd moje pytanie do Ciebie, jako do osoby, która zapewne też nie lubi ani tłustych, ani lepiących się produktów. Czym oczyszczasz i pielęgnujesz twarz? Może odkryłaś jakieś fajne kremy, sera do twarzy, które nie zostawiają takich powłoczek ? Ja bym już chciała coś fajnego kupić, co mi wygładzi i nawilży skórę, bo przez te wszystkie tłuste formuły moja skóra jest odwodniona, a przez to brak jej gładkości.
Może coś polecisz

Mogę coś polecić, ale raczej nie będą to naturalne kosmetyki, bo te stanowią ok 1/4 wszystkich kupowanych przeze mnie i akurat do twarzy nie znalazłam wśród nich chyba ani jednego produktu, który bym chciała kupić ponownie. No może poza wodą micelarną dla dzieci Coslys, której próbkę dostałam od Korah i którą mam na liście zakupów. Tym bardziej dziwne, że ona bazuje na hydrolatach, a te mnie najczęściej podrażniają.

Nie wątpię, że można znaleźć nielepiące, komfortowe, lekkie produkty także wśród eko, ale to raczej będzie wyższa półka cenowa.

Obecnie większość mojej pielęgnacji twarzy to koreańskie i japońskie kosmetyki. Do czyszczenia lubię cleansing liquids, myją dość mocno, ale ze względu na neutralne pH nie wysuszają i nie ściągają skóry jak np mydła. Używam też olejków myjących, jakoś mojego serca nie podbiły, jednak wolę je od kremów i emulsji myjących. Są takie, które naprawdę nie zostawiają warstwy.
Oczywiście nie wszystkie azjatyckie smarowidła są lekkie i nielepiące, ale że oni lubują się w pielęgnacji warstwowej, to zwyczajnie jest większy wybór ser, ampułek, emulsji, które takie właśnie są. Trzeba jednak uważać przy tzw kremach wodnych, bo duża część z nich ma konsystencję zwykłych znanych nam kremów drogeryjnych.

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Przeklejam z wątku minimalistycznego, bo wiem, że niektóre osoby suplementują wysokie dawki wit. C http://pogromcymitowmedycznych.pl/my...i%C4%99bienia/
Teoria i badania naukowe mówią swoje, a praktyka ma swoje racje (przeczytajcie wszystkie komentarze ).

[Korah]

Napisane przez Kusum

Devony Piekne

Nigdy nie widziałam wcześniej tych kotów na żywo, są inne, inaczej zbudowane, mają smukłą szyję, długie ogonki i gołe brzuszki, a oczy duże i wypukłe, czego nie widać na tym foto, jak szklane kulki

Napisane przez Shazney

O którym dokładnie żelu piszesz?

Avalon Organics z witaminą C.

Napisane przez chimay

No może poza wodą micelarną dla dzieci Coslys, której próbkę dostałam od Korah i którą mam na liście zakupów. Tym bardziej dziwne, że ona bazuje na hydrolatach, a te mnie najczęściej podrażniają.

Ja lubię ten micel, bo się nie pieni w ogóle, nie podrażnia skóry. Fajnie, że Ci pasuje.


Użyłam obydwu mydeł i tak:

Le Chatelard jaśminowe niestety, na skórze podczas mycia nie pachnie już tak ładnie jak sucha kostka, wybija zapach proszku do prania. Mydełko jest super poza tym jednym mankamentem.

Florame w płynie migdałowe Boskie, ten zapach zwala z nóg i pachnie nim cała łazienka. Skóra po użyciu piszczy, ale nie była przesuszona, ani ściągnięta, nie wołała od razu o balsam. Świetnie się pieni.

[Kusum]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;64426746]Przeklejam z wątku minimalistycznego, bo wiem, że niektóre osoby suplementują wysokie dawki wit. C http://pogromcymitowmedycznych.pl/my...i%C4%99bienia/
Teoria i badania naukowe mówią swoje, a praktyka ma swoje racje (przeczytajcie wszystkie komentarze ).[/QUOTE]


Powaliło mnie zwłaszcza, że 200mg nie pomogło Ja w czasie choroby biorę i po 2-3g dziennie. I dopiero wtedy czuję różnicę.

[beeets]

Napisane przez Korah

Ja Was nie opuszczę, dopóki Wy jesteście

Ja też jestem psiara Kotki lubię pogłaskać czyjeś Ta rasa jest bardzo psiowa właśnie, macha ogonem, w ogóle też nie poluje na różne przedmioty, jak inne koty się lubią zaczaić, to te w ogóle.

tylko mi spróbuj gdzieś znikać

ja do kotów mam duży dystans. niestety jeden kot się na mnie rzucił. zmasakrował mi nogi, leczenie trwało długo. od tamtej pory trzymam się od kotów za daleka.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Korah

Florame w płynie migdałowe Boskie, ten zapach zwala z nóg i pachnie nim cała łazienka. Skóra po użyciu piszczy, ale nie była przesuszona, ani ściągnięta, nie wołała od razu o balsam. Świetnie się pieni.

wykończysz mnie

[Korah]

Napisane przez beeets

tylko mi spróbuj gdzieś znikać

ja do kotów mam duży dystans. niestety jeden kot się na mnie rzucił. zmasakrował mi nogi, leczenie trwało długo. od tamtej pory trzymam się od kotów za daleka.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------



wykończysz mnie

Nigdzie się nie wybieram, ten wątek ma dla mnie dużą wartość, wiele dla mnie znaczy, podobnie jak jego uczestniczki, nie przesadzę pisząc, że większość z Was traktuję jak koleżanki po prostu i darzę każdą z osobna jakąś... myślą, a nawet wyobrażam sobie wspólną kawę i pogawędkę. Wprawdzie przewinęło się nas tu sporo przez te kilka grubych lat i jak przychodzą nowe osoby, to potrzebuję czasu, aby przestało mi się mylić, kto jest kim, co lubi itp, ale nie uważam, aby wątek zamierał, jeśli ktoś odchodzi, to nic nie poradzę, takie życie.

W tym tygodniu wreszcie wysyłam Ci co nieco, dorzucę i to mydełko

Ja też mam dystans do kotów, nie lubię, gdy kot rządzi w domu i się panoszy, a niestety, często widzę takie obrazki. Ostrośc pazurów także na sobie poznałam.

[_Kornelia_]

Napisane przez chimay

Mogę coś polecić, ale raczej nie będą to naturalne kosmetyki, bo te stanowią ok 1/4 wszystkich kupowanych przeze mnie i akurat do twarzy nie znalazłam wśród nich chyba ani jednego produktu, który bym chciała kupić ponownie. No może poza wodą micelarną dla dzieci Coslys, której próbkę dostałam od Korah i którą mam na liście zakupów. Tym bardziej dziwne, że ona bazuje na hydrolatach, a te mnie najczęściej podrażniają.

Nie wątpię, że można znaleźć nielepiące, komfortowe, lekkie produkty także wśród eko, ale to raczej będzie wyższa półka cenowa.

Obecnie większość mojej pielęgnacji twarzy to koreańskie i japońskie kosmetyki. Do czyszczenia lubię cleansing liquids, myją dość mocno, ale ze względu na neutralne pH nie wysuszają i nie ściągają skóry jak np mydła. Używam też olejków myjących, jakoś mojego serca nie podbiły, jednak wolę je od kremów i emulsji myjących. Są takie, które naprawdę nie zostawiają warstwy.
Oczywiście nie wszystkie azjatyckie smarowidła są lekkie i nielepiące, ale że oni lubują się w pielęgnacji warstwowej, to zwyczajnie jest większy wybór ser, ampułek, emulsji, które takie właśnie są. Trzeba jednak uważać przy tzw kremach wodnych, bo duża część z nich ma konsystencję zwykłych znanych nam kremów drogeryjnych.

A możesz z azjatyckiej pielęgnacji polecić jakieś konkretne kosmetyki ? Interesują mnie kremy, sera itp. produkty do pielęgnacji twarzy, które może wypróbowałaś, a które nie pozostawiają lepkiego/tłustego filmu na twarzy. Z azjatyckich produktów miałam kiedyś (kilka lat temu) tylko Mizon Snail Gel Cream, z którego przy pierwszym opakowaniu byłam bardzo zadowolona, przy drugim już jakoś nie polubił się z moją skórą. Ja aktualnie niekoniecznie lubię żelowe konsystencje, bo przeważnie pozostawiają lepką powłokę, ale być może są jakieś wyjątki.

[beeets]

Napisane przez Korah

Nigdzie się nie wybieram, ten wątek ma dla mnie dużą wartość, wiele dla mnie znaczy, podobnie jak jego uczestniczki, nie przesadzę pisząc, że większość z Was traktuję jak koleżanki po prostu i darzę każdą z osobna jakąś... myślą, a nawet wyobrażam sobie wspólną kawę i pogawędkę. Wprawdzie przewinęło się nas tu sporo przez te kilka grubych lat i jak przychodzą nowe osoby, to potrzebuję czasu, aby przestało mi się mylić, kto jest kim, co lubi itp, ale nie uważam, aby wątek zamierał, jeśli ktoś odchodzi, to nic nie poradzę, takie życie.

W tym tygodniu wreszcie wysyłam Ci co nieco, dorzucę i to mydełko

Ja też mam dystans do kotów, nie lubię, gdy kot rządzi w domu i się panoszy, a niestety, często widzę takie obrazki. Ostrośc pazurów także na sobie poznałam.

ja poznałam jego zęby, po prostu mnie pogryzł, przyczepił mi się do nogi niczym do pnia drzewa i gryzł

[Kusum]

Ależ macie przeżycia z kotami
Ja mam w domu 2 koty. Uratowane i odchowane na butelce. To są pluszako-przytulanki. Nie da się przejść obok żeby brzucha nie wystawiły i nie miauknęły żeby głaskać Kocham wszystkie zwierzęta, ale koty darzę szczególnym względem.

[_Kornelia_]

Właśnie odebrałam paczkę z dezodorantem Pony Hutchen. Tym razem wybrałam zapach kuscheldecke, no i jestem trochę zawiedziona, bo myślałam, że zapach będzie bardziej zdecydowany, z większą domieszka ambry i drzewa sandałowego, a tymczasem pachnie jak mydlana wanilia z niewielkimi akordami drzewa sandałowego. Bardziej już mi się podobał wintermarchen, który miałam poprzednim razem.

[natkaa]

Napisane przez Korah

Ja też mam dystans do kotów, nie lubię, gdy kot rządzi w domu i się panoszy, a niestety, często widzę takie obrazki. Ostrośc pazurów także na sobie poznałam.

https://www.youtube.com/watch?v=GbycvPwr1Wg

Zdecydowanie wolę psa-przyjaciela. Zawsze, gdy pokazuję ten filmik (uwielbiam go!) znamienne jest to, że właściciele psów śmieją się do rozpuku, a kotów obrażają na śmierć. A ja lubię ludzi z poczuciem humoru

PS. Ostatnio usłyszałam od właścicielki kota, że lubi koty, bo te są czyste i się myją, a psy to brudasy i dlatego ich nie lubi. Przestałam lubić tą panią ;-)

[Korah]

Napisane przez beeets

ja poznałam jego zęby, po prostu mnie pogryzł, przyczepił mi się do nogi niczym do pnia drzewa i gryzł

Koszmar Wyjątkowo wredny przypadek

Napisane przez Kusum

Ależ macie przeżycia z kotami
Ja mam w domu 2 koty. Uratowane i odchowane na butelce. To są pluszako-przytulanki. Nie da się przejść obok żeby brzucha nie wystawiły i nie miauknęły żeby głaskać Kocham wszystkie zwierzęta, ale koty darzę szczególnym względem.

Widocznie jesteś kociarą i masz po prostu rękę i powołanie do kotów. Niektórzy nie powinni mieć kotów, z resztą to dotyczy każdego innego gatunku zwierząt domowych. Ja uwielbiam wszelkie gryzoniowate i je potrafię wytresować na prawdziwych kompanów. Psy lubię, choć nigdy nie miałam własnego. Z kotami mi zupełnie nie po drodze i nie wiem, czy umiałabym wychować kota. Chodzi po prostu o relację, dopasowanie charakterów. Oczywiście każde zwierzę ma inny temperament, ale ja się zaliczam do osób, które się po prostu nie dogadują z kotem, poza kilkoma wyjątkami, jak np. te reksy moich znajomych. Pewnie Twoje też bym polubiła, ale takiego, który jest u kogoś przez przypadek i pomyłkę i się mu za dużo pozwala, to bym goniła Miałam kota, ale się go pozbyłam (humanitarnie), bo mnie kompletnie nie słuchał i był złośliwą wredotą. Okazało się, że tam, dokąd poszedł odnalazł swoje miejsce, wieś, stodoła i podwórko okazało się idealne dla niego.

[Kusum]

Napisane przez natkaa

https://www.youtube.com/watch?v=GbycvPwr1Wg

Zdecydowanie wolę psa-przyjaciela. Zawsze, gdy pokazuję ten filmik (uwielbiam go!) znamienne jest to, że właściciele psów śmieją się do rozpuku, a kotów obrażają na śmierć. A ja lubię ludzi z poczuciem humoru

PS. Ostatnio usłyszałam od właścicielki kota, że lubi koty, bo te są czyste i się myją, a psy to brudasy i dlatego ich nie lubi. Przestałam lubić tą panią ;-)

Ja lubię i psy i koty. Do mieszkania w bloku zdecydowanie wolę kota. Jak się kiedyś wybuduję kupię psa.

[natkaa]

Napisane przez Korah

Koszmar Wyjątkowo wredny przypadek



Widocznie jesteś kociarą i masz po prostu rękę i powołanie do kotów. Niektórzy nie powinni mieć kotów, z resztą to dotyczy każdego innego gatunku zwierząt domowych. Ja uwielbiam wszelkie gryzoniowate i je potrafię wytresować na prawdziwych kompanów. Psy lubię, choć nigdy nie miałam własnego. Z kotami mi zupełnie nie po drodze i nie wiem, czy umiałabym wychować kota. Chodzi po prostu o relację, dopasowanie charakterów. Oczywiście każde zwierzę ma inny temperament, ale ja się zaliczam do osób, które się po prostu nie dogadują z kotem, poza kilkoma wyjątkami, jak np. te reksy moich znajomych. Pewnie Twoje też bym polubiła, ale takiego, który jest u kogoś przez przypadek i pomyłkę i się mu za dużo pozwala, to bym goniła Miałam kota, ale się go pozbyłam (humanitarnie), bo mnie kompletnie nie słuchał i był złośliwą wredotą. Okazało się, że tam, dokąd poszedł odnalazł swoje miejsce, wieś, stodoła i podwórko okazało się idealne dla niego.

Dokładnie o to samo mi chodzi. Lubię koty przyjaciół i one lubią mnie, ale jak mówię koty im się udały, bo przejawiają wiele zachowań psich W swoim domu chyba bym nie zniosła kociej natury, tym bardziej na stałe.

[Korah]

Napisane przez natkaa

https://www.youtube.com/watch?v=GbycvPwr1Wg

Zdecydowanie wolę psa-przyjaciela. Zawsze, gdy pokazuję ten filmik (uwielbiam go!) znamienne jest to, że właściciele psów śmieją się do rozpuku, a kotów obrażają na śmierć. A ja lubię ludzi z poczuciem humoru

PS. Ostatnio usłyszałam od właścicielki kota, że lubi koty, bo te są czyste i się myją, a psy to brudasy i dlatego ich nie lubi. Przestałam lubić tą panią ;-)

Dobre

[Kusum]

Napisane przez Korah

Koszmar Wyjątkowo wredny przypadek



Widocznie jesteś kociarą i masz po prostu rękę i powołanie do kotów. Niektórzy nie powinni mieć kotów, z resztą to dotyczy każdego innego gatunku zwierząt domowych. Ja uwielbiam wszelkie gryzoniowate i je potrafię wytresować na prawdziwych kompanów. Psy lubię, choć nigdy nie miałam własnego. Z kotami mi zupełnie nie po drodze i nie wiem, czy umiałabym wychować kota. Chodzi po prostu o relację, dopasowanie charakterów. Oczywiście każde zwierzę ma inny temperament, ale ja się zaliczam do osób, które się po prostu nie dogadują z kotem, poza kilkoma wyjątkami, jak np. te reksy moich znajomych. Pewnie Twoje też bym polubiła, ale takiego, który jest u kogoś przez przypadek i pomyłkę i się mu za dużo pozwala, to bym goniła Miałam kota, ale się go pozbyłam (humanitarnie), bo mnie kompletnie nie słuchał i był złośliwą wredotą. Okazało się, że tam, dokąd poszedł odnalazł swoje miejsce, wieś, stodoła i podwórko okazało się idealne dla niego.

Nasze koty wychowały już mnóstwo osób. Nawet tych, co nienawidzili kotów; teraz przychodzą i je głaszczą. Nie mają wyjścia. One kochają ludzi.

[Korah]

Napisane przez natkaa

Dokładnie o to samo mi chodzi. Lubię koty przyjaciół i one lubią mnie, ale jak mówię koty im się udały, bo przejawiają wiele zachowań psich W swoim domu chyba bym nie zniosła kociej natury, tym bardziej na stałe.

No właśnie, psie koty najlepsze

Napisane przez Kusum

Nasze koty wychowały już mnóstwo osób. Nawet tych, co nienawidzili kotów; teraz przychodzą i je głaszczą. Nie mają wyjścia. One kochają ludzi.

Psie i tyle

[mhm0808]

Napisane przez Kusum

Ależ macie przeżycia z kotami
Ja mam w domu 2 koty. Uratowane i odchowane na butelce. To są pluszako-przytulanki. Nie da się przejść obok żeby brzucha nie wystawiły i nie miauknęły żeby głaskać Kocham wszystkie zwierzęta, ale koty darzę szczególnym względem.

ja całe (długie) życie spędziłam z kotami, a teraz (od prawie trzech lat) mam psa. Wprawdzie nie bardzo go chciałam (bo nie był kotem), ale teraz go kocham jak nie powiem co
ale ten mój pies to jest trochę taki kot (pokarało mnie

Napisane przez natkaa

https://www.youtube.com/watch?v=GbycvPwr1Wg

Zdecydowanie wolę psa-przyjaciela. Zawsze, gdy pokazuję ten filmik (uwielbiam go!) znamienne jest to, że właściciele psów śmieją się do rozpuku, a kotów obrażają na śmierć. A ja lubię ludzi z poczuciem humoru

PS. Ostatnio usłyszałam od właścicielki kota, że lubi koty, bo te są czyste i się myją, a psy to brudasy i dlatego ich nie lubi. Przestałam lubić tą panią ;-)

[sylwiusaka]

Napisane przez Korah

Ja Was nie opuszczę, dopóki Wy jesteście

Właśnie godzinę temu wypróbowałam tę pastę i podoba mi się Nie wiem jak z czasem będzie, ale smakuje łagodnie miętowo, lecz skutecznie odświeża usta. Ja taki smak najbardziej preferuję, bo zdarza się, że mocno miętowe pasty podrażniają mi dziąsła i okolice ust. Bardzo też ładnie umyła zęby, tzn, nie daje przesadnego poślizgu i lekko się pieni, dzięki czemu szczoteczka łatwiej dociera do zakamarków, tak jakby ma lepsze tarcie, ale też nie starła szkliwa do zera Zęby ładnie się błyszczą teraz i są jaśniejsze, co widzę po ich kącikach.

Nie wiedziałam, że jest też wersja czarna, tzn ta moja biała też jest w środku czarna, nie wiem o co chodzi, bo w Twoim linku biała jest jasna, a ta moja jest czarnego koloru, pomimo, że w białej tubie Chyba mam tę samą wersję co Ty

Szczoteczkę na razie mam inną, ale jak tylko się zabiorę za Parodontax to dam znać. Nie wiem czy to dokładnie ten model był polecany, ale napiszę o niej.

Ja też jestem psiara Kotki lubię pogłaskać czyjeś Ta rasa jest bardzo psiowa właśnie, macha ogonem, w ogóle też nie poluje na różne przedmioty, jak inne koty się lubią zaczaić, to te w ogóle.




Sylwiusaka, po pierwszym użyciu żelu Avalon jestem zachwycona. Za wiele nie powiem, oprócz tego, że super oczyścił skórę, nie wysuszył. Potem nałożyłam jeszcze mleczko, ale że tak powiem, nie miało już zbyt wiele do roboty, po pod palcami czułam gładką skórę i pory bez nierówności. Na razie super.

Zapowiada się super

Dziewczyny, Was też wysypało po zielonym serum Bielendy? Użyłam dwa razy i muszę odstawić, mam nadzieję, że to tylko skóra się przyzwyczaja i pózniej będzie już ok.

[Kusum]

Napisane przez sylwiusaka

Zapowiada się super

Dziewczyny, Was też wysypało po zielonym serum Bielendy? Użyłam dwa razy i muszę odstawić, mam nadzieję, że to tylko skóra się przyzwyczaja i pózniej będzie już ok.

ale jeśli nie używałaś wcześniej kwasów to może tak być.

[Zimtstange]

Dziewczyny używała któraś z Was kwasu azelainowego przy suchej, atopowej skórze? Mam już jej dość, łuszczy się jak szalona w okolicach ust i niczym nie da się tego zakryć Pamiętam, że byłam raz na zabiegu takim kwasem i zaraz po byłam zachwycona. Może regularne używanie przyniosłoby jakieś rezultaty...

[Kusum]

Napisane przez Zimtstange

Dziewczyny używała któraś z Was kwasu azelainowego przy suchej, atopowej skórze? Mam już jej dość, łuszczy się jak szalona w okolicach ust i niczym nie da się tego zakryć Pamiętam, że byłam raz na zabiegu takim kwasem i zaraz po byłam zachwycona. Może regularne używanie przyniosłoby jakieś rezultaty...

U mojej mamy Skinoren się sprawdził. Używa go raczej na zmiany zapalne, ale nie powoduje większego łuszczenia. Wręcz wygładza twarz.