2013-05-25, 18:13 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
NibyNic
no włąsnie musisz postarac się nie przejmowac tak bardzo ta sytuacją, wrzucic na luz, "pogodzic się" z tym, że się z tym i nie przejmowac przechodniami, wiem że łatwo się mówi Jeśli masz czas na to, to przeczkac scene w miejscu, gdzie nie ma gapiów.
__________________
|
2013-05-25, 18:18 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Chyba właśnie u Juula przeczytałam, że za atmosferę w domu, między rodzicami a dziećmi odpowiedzialni są rodzice. W ogóle polecam jego książki, mam chyba ze trzy Uczy bardzo dobrego podejścia do dzieci.
NibyNic, może faktycznie postaraj się zrobić tak jak radzi Luba, odłożyć siaty i porozmawiać z małym na spokojnie, dać mu odczuć, że jest dla Ciebie ważniejszy niż zakupy, babka, co się gapi, droga do domu. |
2013-05-25, 19:16 | #33 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
|
2013-05-25, 19:43 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
|
2013-05-25, 19:48 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Nie kłócić się
To nie chodzi o to, zeby zadręczać się błędami wychowawczymi, które popełniamy, tylko znajdować najlepsze wyjście z sytuacji, a przecież na pewno nie można zarzucić NibyNic, że takiego nie szuka. |
2013-05-25, 19:55 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
|
2013-05-25, 19:58 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Albo dobra, możecie się kłócić
Faceci pewnie finał Ligi Mistrzów oglądają, to i na wizazu musi też coś się dziać |
2013-05-25, 19:59 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
A ja myślę że wielu rodziców jest przemęczonych i stąd te kwiatki, nie jest to wytłumaczeniem dla takiego zachowania, to się po prostu może zdarzyć.
Nie ma co krzyżować Niby Nic za to że czasem jest zmęczona i warknie, zdaje sobie sprawę z własnego charakteru, wierzcie mi że cholerycy to dopiero muszą w sobie siłę opanowania znaleźć czasem |
2013-05-25, 20:11 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Cytat:
Wierzę Ci, sama musiałam bardzo nad sobą pracować, jestem typowym cholerykiem
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2013-05-25, 20:13 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Dokładnie, była u pani psycholog, pisze tutaj, czyta.
Jesteśmy tylko ludźmi, ja się nie dziwię, że padając na twarz po pracy można czasami powiedziec czego się potem żaluję. Mnie za to moja ostatnio rozbroiła, prosiłam ją żeby dala sie ubrać, ona stanowczo nie, ja juz oczywiscie nie mialam cierpliwosci, bo to nie moja cecha, usiadlam załamana na kanapie, a ona podeszla do mnie pogladzila mnie po glowie i mowi: "mama spokojnie, alka jest tutaj, nie pac" (tłumacznie: alka=Idalka, pac=płacz) bo ja zawsze do niej tak mowię
__________________
|
2013-05-25, 20:23 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
|
2013-05-25, 20:34 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2013-05-26, 06:50 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
W sumie racja, nie będę udowadniać że nie jestem wielbłądem, w życiu są różne sytuacje, różne są dzieci, przechodzą przez różne etapy, kilka problemów już z synem rozwiązaliśmy (nie, nie lałam go, nie zastraszałam, ale jednak kilka błędów popełniłam przy tym, a jednak do czegoś doszliśmy) więc i ten się wkrótce rozwiąże
dziękuję Luba za radę
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest. |
2013-05-26, 06:54 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
organizatorzy dali dupy z ceromonią zakończenia
gdy piłkarze biegali po murawie wystawiająć puchar w kierunku szalejących kibiców ,to było czuć ze to zrobili dla nich sama radośc i szaleństwo na trybunach a teraz ? w kadrze Wielce Ważne Osobistości nie podobało mi się kierowniczko nie gniewaj się ze nie na temat wątku; |
2013-05-26, 07:03 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Brzydkie traktowanie dzieci
Ja sie nie dziwie, ze niejeden problem powstaje przy wychowywaniu dzieci i niejeden blad sie popelni. Najbardziej draznia mnie kudzie, ktorzy uwazaja, ze nie popelniaja zadnych bledow i sposob, w jaki wyrazaja sie do dzieci jest absolutnie sluszny. Wazne jest, ze szuka sie rozwiazan, bo malo osob to niestety robi.
|
2013-05-26, 07:57 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Moja Agu na pytanie: dlaczego płaczesz, co się dzieje?
często odpowiada: nie wiem, a buuuu A czasem: jest mi smutno, chcę się przytulić. I wtedy już nawet nie dochodzę, o co płacz, bo dziecko czasem NAPRAWDĘ nie wie/nie potrafi powiedzieć. Czasem to tylko zmęczenie i tyle. |
2013-05-26, 08:36 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Brzydkie traktowanie dzieci
Sama czasami nie wiem czemu placze, jesli o to chodzi.
Tylko to tez da sie poznac, kiedy ten placz jest taki troche bez powodu i niestety trzeba zacisnac zeby i przytulic, okazac zrozumienie i niekoniecznie tlumaczyc, ze nie ma sie powodu do placzu, bo to akurat zupelnie nie pomaga a wrecz daje gorszy efekt. Edytowane przez ilonkaczapela Czas edycji: 2013-05-26 o 08:39 |
2013-05-26, 22:52 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: spod kocyka na mięciutkiej kanapie
Wiadomości: 7
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
witajcie,
nie jestem pewna czy dobrze kieruje akurat tutaj swoje słowa, ale spróbuję najwyżej mnie "pogonicie" wątek dotyczy tzw. brzydkiego zachowania wobec dzieci, czytam Was i widzę, że piszecie głównie o podejściu do własnych dzieci, no a ja chciałam podzielić się moim niedawnym doświadczeniem z placu zabaw gdzie obca mamusia skrzyczała mojego dwuletniego synka za agresję wobec jej dziecka będącego w podobnym wieku, mój syn machnął ręką, jakby muchę odganiał, w kierunku tamtego dziecka, nawet Go nie dotykając...dostało się memu dziecku i mnie (za brak pilnowania, byłam metr od dzieci no ale nieważne), wiadomo, dwuletnie dziecko - nie chcę się rozwodzić nad tym, jak i dlaczego "bije", po co i z czego to wynika, na ile jest świadome tego co robi etc., chodzi mi właśnie bardziej o reakcję wobec agresji ale nie mego dziecka, bo to wydaje mi się, że wiem (?), ale wobec tak zachowującej się kobiety bardzo brzydko zachowującej się wobec nie swojego dziecka Edytowane przez gulan Czas edycji: 2013-05-26 o 22:53 |
2013-05-26, 23:09 | #49 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: może z B, może z W, a może z O
Wiadomości: 560
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Cytat:
Moje dziecko nie dalej jak tydzień temu walnęła chłopca grabkami. Po prostu rzuciła nim w chłopca bo ją ignorował. Wiadomo, że nie zrobiła tego złośliwie, bo widziałam, że próbuje zwrócić jego uwagę na siebie.Przeprosiłam mamę i chłopczyka, wytłumaczyłam, ze córeczka jeszcze nie rozumie, ze to żle. Do córci podeszłam i powiedziałam: tak jest źle Kochanie, chłopcu jest przykro i mogło go zaboleć. Już coś zaczyna córa kumać, więc pewnie co nie co do niej dotarło. Edytowane przez aaanitka86 Czas edycji: 2013-05-26 o 23:14 |
|
2013-05-27, 07:17 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Anitko, a mnie się zdarzyło kilka razy ochrzanić nie swoje dziecko. Absolutnie nie wyzywć ale ustawić do pionu, na placu zabaw właśnie. W żadnym z przypadków rodzic nie interesował się dzieckiem, a był taki delikwent młody, co jak biegł na drabinkach to ani nie patrzył i rozpychał inne dzieci, rzucał kamieniami i tak dalej.
|
2013-05-27, 07:29 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 80
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Dziecko to odpowiedzialność. Wychowywanie dziecka=cierpliwość. Rodzicom często tej cierpliwości brakuje, a potem usprawiedliwiają się mówiąc, że dziecko jęczy, płacze, beczy bez powodu. Która z Was tak nie miała? Która z Was nie ma gorszego dnia, nie potrafi wytłumaczyć dlaczego jej jest dzisiaj źle, dlaczego dziś zrobi coś tak ,a nie tak jak zwykle. Ktoś Was za to każe? Upomina? Wyzywa? Albo straszy klepaniem po dupsku? Nie sądzę. Dziecko też ma prawo mieć humory, mieć zły dzień, jęczeć i narzekać, choć samo NIE POTRAFI czasem wytłumaczyć i powiedzieć dlaczego, bo pewnych rzeczy zwyczajnie jeszcze nie rozumie! Druga kwestia, która mnie bardzo irytuje - zmuszanie dziecka do jedzenia. Czy dorosłemu na siłe wpycha się obiad i mówi, że ma zjeść cały bo jak nie to bla bla bla milion gróźb. Dziecku ma prawo nie samkować, ma prawo nie mieć apetytu i ma prawo jeść o nieregularnych porach a nie wtedy kiedy mamie się uwidzi, że dziecko ma zjeść. Dlaczego? Bo to jest dziecko.
|
2013-05-27, 07:42 | #52 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Jeżeli obce dziecko zachowuje się agresywnie wobec mojego, najpierw czekam na reakcję jego rodzica. Jeżeli zaś ten nie widzi, nie reaguje, robię to oczywiście ja. Ktoś musi w końcu w takiej sytuacji zareagować.
__________________
Cosmesfera |
2013-05-27, 08:34 | #53 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: może z B, może z W, a może z O
Wiadomości: 560
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
no tak ale koleżanka pisała raczej sytuacji kiedy obie mamy są w piaskownicy.
|
2013-05-27, 08:48 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
grrrrrrrrrrrrrrrr milion takich sytuacji na placu zabaw. 5-latek spycha 1,5 roczniaka z wysokiej zjezdzalni. a mamusia- oliwjerku czy brajanku tak nie mozna. ale za przeproszeniem dupska nie ruszy zeby zareagowac.
za ktoryms razem stracilam cierpliwosci i mamusi wygarnelam czy prosta sprawa- nawet nie agresja. sa dzieci ktore histerycznie reaguja jak ktos inny dotknie ich lopatki czy wiadreka, ale do zabawek innych dzieci pierwsze. a mamusia znowu- tak nie wolno i dalej nic.... co w takiej sytuacji robicie, ja swoim dzieciom tlumacze ze chlopczyk nie chce sie dzielic, tu masz swoja zabawke ale szczerze mowiac nie chce mi sie bawic w pouczanie obcych dzieci skoro ich rodzice nie wykazuja zainteresowania [OT miszczostwo wczoraj corka dogadala sie z kolega na placu zabaw- on sie mogl pobawic jej wozkiem ona jego pistoletem z zastrzezeniem- ale jak bede szla do domu to mi oddasz wozek hehe]
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2013-05-27 o 08:52 |
2013-05-27, 10:47 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Reaguję jak widzę że moje dziecko może sypnąć innemu dziecku w oczy czy sobie na głowę, nigdy nikogo nie uderzyła, nie zabiera zabawek, ale widzę że potrafi obrobić swoją własność ale też się dzielić. U mnie jest tak że w piaskownicy dziecka nie ma,przykleja się do innych dzieci i nawiązuje relacje szybko, naprawdę mama potrzebna jest jak trzeba siknąć
Reaguję jak jest w pobliżu 5latek ( najczęściej chłopiec) bo dziewczynki jakieś empatyczne są, chłopaki szaleją i trzeba malucha trzymać z dala bo się rozpychają, mogą niechcący kopnąć itp. Nie lubię jak większe dziecko podejdzie i wyrywa małej łopatkę, na placu leży mnóstwo łopatek a on ma ochotę na tą niebieską, pouczam delikatnie brzdąca, że tak się nie robi lub mogą się wymienić jak jej przyniesie inną. Większych problemów nie ma,mamy są chyba wyczulone na placykowy savoir vivre |
2013-05-27, 10:58 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Ja jestem świeżo po uroczym Dniu Matki kiedy to moje większe dziecko postanowiło mi ten dzień uprzykrzyć od rana do wieczora swoim zachowaniem jak z książki niemal - czyli darciem w sklepie "kup mi, kup mi, chcę, chcę!", pokładaniem się na podłodze w ramach protestu, histerią, zesikaniem się w majtki w ramach "zemsty", próbą ucieczki z toalety w restauracji z gołym tyłkiem i wrzaskiem na cały regulator, powtórką histerii nieco później, wieczornymi wrzaskami do 22-giej i tym samym jakimś 4 krotnym obudzeniem braciszka, który wtedy płacze gratis. Pomijam jakieś drobne niesubordynacje typu włażenie w sklepie do lady chłodniczej itd. Normalnie jak jakiś dzikus. No i moje dziecko próbuje cichaczem ze sklepów wynosić drobne przedmioty - co za wstyd... argument, że to niedopuszczalne bo to kradzież nie działa, po prostu muszę robić przeszukanie przed wyjściem... To się powtarza od jakiegoś czasu - odkąd odmawiam kupieniem każdej pierdoły, którą moja córka zobaczy i zapragnie mieć.
Nie używam i nigdy nie używałam do nikogo wulgarnego słownictwa i nie wyobrażam sobie tak mówić do moich dzieci, ale groźby typu "bo dostaniesz lanie" to owszem, stosuję, tak samo jak po prostu czasem sobie krzyknę "cisza!" bo inaczej zwariuję. A czasem biorę gadzinę pod pachę i idę unikając ciosów nóżek i rączek, które w furii machają na wszystkie strony. A na placach zabaw jakoś jest grzeczna, poza tym ona próbuje na nas różne reakcje wymuszać krzykiem i piskiem, kiedy próbowała tak z dziećmi podczas zabawy i spotkała się z olaniem, ewentualnie tym, że inne dziecko odchodzi zniesmaczone to przestała się tak zachowywać, pewnie poczuła jakie to głupie. Szkoda, że to nie działa w domu A szczerze mówiąc reakcje otoczenia mam w nosie. Kiedyś mnie na ulicy jakaś obrończyni uciśnionych dzieci w wieku mojej mamy zaczepiła z tekstem co pani tak ciągnie to dziecko. Ja nie ciągnęłam, to moja córka się wyrywała gdyż miała plan uciekać mi (co chwilę wcześniej zrobiła zresztą i stąd był przykaz dania ręki) a mnie jednak z wózkiem ciężko się biega za nią, ale uznałam, że co ja się będę kobiecie tłumaczyć, rzuciłam tylko, że dziecko mi ucieka i poszłam dalej. Nie lubię takiego wtrącania się. Te wszystkie małe księżniczki i książęta nie zawsze zachowują się po anielsku i warto o tym pamiętać i skupić się najlepiej na zachowaniu własnego dziecka
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2013-05-27 o 11:01 |
2013-05-27, 11:24 | #57 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Cytat:
I jak to niby działa skoro się powtarza? ---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Cytat:
Tak czy siak co byśmy my rodzice nie robili to 90% dzieci ma jakieś traumy z dzieciństwa, ważne aby je potrafiły przepracować i swoje dzieci wychowywały lepiej od nas a nam na starość szklankę wody podały |
||
2013-05-27, 11:46 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Ja też ostatnio nie jestem z siebie zadowolona, jak oceniam siebie po takiej sytuacji mam ochotę zwrócić sobie uwagę, ba, nawrzeszczeć na siebie. Potem tłumacze sobie, że jestem tylko człowiekiem. A potem przepraszam córkę i jej też tłumaczę.
A co do zachowań rodziców innych, to czasem krew mnie zalewa. Bo to zazwyczaj nie jest żadna "trudna sytuacja" tylko zwyczajny styl życia, zwracanie się do dziecka, pokazywanie "kto rządzi", zastraszanie. Smutne. Z ostatnich dni: taki pająk ze sznurków do wspinania się, dziewczynka (ok 5 l) na samej górze, wspieła się i macha do mamy. Mama - olewka oczywiście "teraz złaź już". Ok...bywa. Ale dziewczynkę zaatakowała osa. Na samej górze. Zaczęła panikować, odganiac ja rekami, płakac, krzyczeć. Wołała, "mamo, ściągnij mnie, boje się". "Przestań ryczeć, mam cię dość, nie zachowuj sie jak histeryczka i złaź". Siedzi i kurzy, tyłka nie podniesie... "osy sie boi... w dupe dostanie jak zejdzie". Mała aż sie trzęsła, mój mąż jej pomógł zejść... a jak zasugerował, że mała się bała usłyszał "niech się pan zamie swoim...bla bla". Chwyciła mała za rękę i rzuciła "ostatni raz cię tu zabrałam, na komputerze też dziś nie pograsz". no...kara musi być przecież.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2013-05-27 o 12:04 |
2013-05-27, 12:00 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
taszkin mam to samo, jak krzykne na dziecko to mam potem wyrzuty sumienia... ale musze powiedziec ze ostatnio nerwy mam w strzepki, cala trojka tlucze sie nawzajem niemilosiernie, zaczela starsza ktora chlopcow odpychala czy uderzyla jak jej cos zabrali- oni to podlapali... teraz non stop sobie zabawki wyrywaja, wala sie lopatkami po glowach, gryza, szczypia, szarpia za wlosy, popychaja, wrzask przy tym niesamowity...czasem mam wrazenie ze w tym wszystkim zwariuje
gdyby mozna bylo cierpliwosc kupic to bylabym pierwsza klientka
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose |
2013-05-27, 12:06 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Brzydkie traktowanie dzieci
Glamourous, mam trochę inny "zestaw" w pakiecie, ale wiem o czym mówisz Trzymaj się towarzyszko niedoli
__________________
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:05.