Czarna lista składników w kosmetykach

[aga007]

Czytałam na temat składników których lepiej unikać i znalazłam notkę na temat Butylene glycol, że działa zaskórnikowo w połączeniu ze składnikami kosmetyków kolorowych oraz o Glycol stearate ma ponoć podobne działanie. Problem polega na tym, że w słowniku składników nic nie znalazłam na ten temat. Na temat Benzophenone-3 (Oxybenzone) jest informacja, że działa jak hormony i może dostać się do mleka matki, ale nie ma żadnej notki o jego rakotwórczym działaniu.

[azure]

dominika3111
przejrzałam, co wkleiłaś i wychodzi na to że co najmniej połowy składników nie można stosować podczas ciąży i laktacji, a druga połowa jest rakotwórcza... Strach się bać. Wypadałoby nie używać w ogóle kosmetyków, bo zawsze trafi się na jakiś składnik... Mi ręce z majtkami opadły, co robić?

[agatka-a]

Napisane przez aga007

A jaką masz cerę? pewnie tłustą albo mieszaną.

ja mam suchą a trojglicerydy też mnie zapychają
to nie zalezy od typu cery

[aga007]

Teraz już wiem, że zapychanie nie musi wiązać się tylko z cerą tłustą lub mieszaną inny typ cery może w równym stopniu być zapychany, a dlaczego tak się dzieje?

[dafne75]

Mnie zapycha Paraffinum Liquidum obecnosci tego składnika na drugim miejcu w kremie to mur beton wypryski, a mam cere bardzo suchą wrazliwą.

[dominika3111]

Dlaczego takie składniki sa obecne w kosmetykach?

(to jest tylko moje zdanie-nie musisz się z nim zgadzać)

Koncerny kosmetyczne i farmaceutyczne chcą abyśmy miały problemy ze skórą, problemy zdrowotne.
W tym jest ich biznes.

Do kosmetyków dla cery suchej dają składnik powodujący wypryski abyś kupiła kolejny produkt na kolejny problem.

Z lekami jest tak samo, kupisz lek na ból głowy a potem boli cię brzuch, co robisz-idziesz kupić coś na brzuch-a ich biznes się kręci.

Większość z tych złych składników powoduje wysuszenie skóry, dlatego osobom cierpiącym na trądzik wydaje się, że kosmetyk działa.
Przecież wypryski są wysuszone itd.
Po jakimś czasie stosowania produktu problem się nasila,
gdyż składnik kosmetyku niszczy skórę głębiej.
Wtedy biegniemy do sklepu i kupujemy droższy, lepszy kosmetyk.

Zataczamy błędne koło.

Idziemy do dermatologa.
Dermatolog przepisuje nam lek na receptę, którym smarujemy się i czekamy na efekty.
Piecze, swędzie ale chcemy być piękne więc cierpimy.
Mówiąc sobie tak ma być.

Lek od dermatologa okazuje się pełen złych składników,
no cóż lekarz za wypisaną receptę zwiedził piramidy...

Firmy farmaceutyczne obdarowują lekarzy prezentami aby oni przepisywali ich produkt.
Niestety lekarze nie są świadomi co przepisują.
wiedzą tylko tyle ile jest napisane w ulotce...

Oczywiście bez paniki!

Ja znalazłam takie wyjście z sytuacji- sama sobie robię kosmetyki.

W internecie są dostępne składniki kosmetyków z których możemy same sobie zrobić kremik.

Czy ktoś ma podobne zdanie do mojego?

[aga007]

Napisane przez dominika3111

Czy ktoś ma podobne zdanie do mojego?

Nie do końca się z Tobą zgodzę ponieważ pewne składniki chociażby w przytaczanych lekach na trądzik mogą służyć jako nośnik substancji aktywnej i jednocześnie jako środek wzmacniający działanie substancji czynnych. Kwestia skutków ubocznych jest moim zdaniem istotna, gdyby lekarze zdawali sobie sprawę jakie są skutki uboczne to mogliby poinformować pacjenta, że na przykład ten lek może powodować przebarwienia i przesuszenie skóry ale jest konieczny więc proszę zadbać o filtry i nawilżenie. Lub ten lek może powodować wzdęcia więc proszę zadbać o dietę i dodatkowo stosować coś na wzdęcia. Tak jest moim zdaniem w przypadku leków jedne są znakomite i nie mają skutków ubocznych inne je mają. I teraz kwestia etyki lekarskiej co przepisze czy podpisał lojalnościówkę czy nie. Natomiast w przypadku składu kosmetyków zależności jest tak wiele. Kosmetyki które można zrobić samemu nie mają środków konserwujących choć naturalne składniki też mogą być środkami konserwującymi, ale na pewno mają wypełniacze takie jak np. gliceryna która też może zapychać. żeby powstał krem np. z wit. C nie wystarczy sama witamina.

[kruczyca]

Dzien dobry

Po rozmowie z moja kolezanka na temat tego co nam w zyciu szkodzi wspomniala mi o stronie amerykanskiej orgnizacji EWG na ktorej mozna znalezc link do strony o kosmetykach. Posiadaja ogromna baze danych na temat roznych skladnikow stosowanych w kosmetyce oraz o samych kosmetykach aczkolwiek baza kosmetykow jest znacznie ubozsza, no ale co kraj to obyczaj i nie musza wiedziec jakich kremow uzywaja eskimosi.

Co rozumiemy przez szkodliwosc:
- dzialanie rakotworcze czyli powodujace mutacje komorek lub wspomaganie mutacji komorek
- dzialanie podrazniajace
- dzialanie toksyczne, w tym dzialenie toksyczne na uklad immunologiczny (allergie) oraz na uklad nerwowy i organy wewnetrzne
- dzialanie ulatwiajace wprowadzenie innych substancji ktore moga byc toksyczne
- i inne ( nic mi wiecej do glowy nie przychodzi ale sie pewnie jeszcze znajdzie)

Pozatym wszystko moze szkodzic jak i pomoc to tylko kwestia dawek dla danej substancji.

Oto strona (po co robic cos co jest juz zrobione)

http://www.cosmeticdatabase.com/

[aga007]

Strona jest pewnie super, ale jest jeden problem bariera językowa
dlatego fajnie byłoby mieć coś co się zrozumie. Ja znalazłam już parę takich stron ale co z tego skoro z lektury tych stron nic nie wynoszę.

Już dowiedziałam się od mądrzejszych od siebie, że ta strona nie jest obiektywna.

[kruczyca]

Tak tez sobie myslalam... ale nic nie mowilam. Choc na stronie bez zrozumienia jestes w stanie o tyle o ile wnioskujac po kolorach kolek wywnioskowac jak bardzo szkodliwy jest. To daje chociaz ogolne spojrzenie na produkt lub dany skladnik.

[kruczyca]

Uhm.. to fajnie jakby jeszcze Ci madrzejsi od Ciebie podali namiary na jakies "obiektywne" strony. Calkiem mozliwe ze znajdzie sie kilka osob, ktore poradza sobie z jezykiem angielskim i beda w stanie przetlumaczyc co nieco. Pozatym jestem ciekawa powodow dla ktorych ta strona jest nieobiektywna. Poniewaz dopiero co dobralam sie do sprawdzania swoich kosmetykow a nie mam jeszcze rozeznania w temacie jest to jedyna strona tego typu, ktora znam.

Pozdrawiam

[aga007]

Tu na wizażu jest forum plotkowe i na tym forum była dyskusja na temat tej strony jest to strona ekologiczna i dl nich szkodliwe jest wszystko co nie naturalne, jest też słownik składników kosmetycznych tam można poczytać o wielu składnikach. http://www.wizaz.pl/chemia/az_index.php

[L_V]

Napisane przez kruczyca

Uhm.. to fajnie jakby jeszcze Ci madrzejsi od Ciebie podali namiary na jakies "obiektywne" strony. Calkiem mozliwe ze znajdzie sie kilka osob, ktore poradza sobie z jezykiem angielskim i beda w stanie przetlumaczyc co nieco. Pozatym jestem ciekawa powodow dla ktorych ta strona jest nieobiektywna. Poniewaz dopiero co dobralam sie do sprawdzania swoich kosmetykow a nie mam jeszcze rozeznania w temacie jest to jedyna strona tego typu, ktora znam.

Pozdrawiam

Dlatego, że jest pro-ekologiczna, tzn każdy konserwant, barwnik czy substancja stabilizująca sa z góry traktowane jako szkodliwe/ alergogenne, co nie zawsze jest prawdą. takie strony robią panikę trochę " na wyrost".

Jest taki polski serwis biotechnologia.pl, gdzie można wyszukać wiele przydatnych informacji nt. danego skłądnika. polecam te angielskojęzyczna stronę Pauli (cosmeticcop) czy coś w tym stylu.

[tiare]

konserwanty i inne syntetyczne g... są szkodliwe
jeśli jest proeko, to jest jak najbardziej prawdziwa
logiczne jest że to co naturalne i nieszkodliwe jest wskazane, a ideałem to, żeby przemysł kosmetyczny przestał istnieć

[L_V]

Napisane przez tiare

konserwanty i inne syntetyczne g... są szkodliwe
jeśli jest proeko, to jest jak najbardziej prawdziwa

To prawda, ale sa konserwanty straszego typu, które fkatycznie są tzw "syfem", np te które uwalniają formaldehyd.

Nie zgodze się jednak, ze każdy syntetyczny dodatek jest szkodliwy, a strony pro-eko mają tendencję do robienia "wideł z igły"

[aga007]

Napisane przez tiare

konserwanty i inne syntetyczne g... są szkodliwe
jeśli jest proeko, to jest jak najbardziej prawdziwa
logiczne jest że to co naturalne i nieszkodliwe jest wskazane, a ideałem to, żeby przemysł kosmetyczny przestał istnieć

Nie sądzę, że tak na prawdę myślisz bo na pewno są kosmetyki z których korzystasz i gdyby ich zabrakło oj byłoby niewesoło
logiczne jest, że to co naturalne i nie szkodliwe jest wskazane, ale to co chemiczne i nieszkodliwe jest przydatne. Moim skromnym zdaniem

[tiare]

a skąd to wiesz?
prowadzisz samodzielnie jakieś badania? masz jakiś dorobek naukowy?
dla ludzi "nie w temacie" informacje z takich stron są jak najbardziej miarodajne, nie tylko dlatego, że są to opinie niezależne, ale też kryteria oceny są ostre
aga007 - nie chodzi mi o tutaj o same produkty kosmetyczne, ale przemysł jako taki

[L_V]

Napisane przez tiare

a skąd to wiesz?
prowadzisz samodzielnie jakieś badania? masz jakiś dorobek naukowy?
dla ludzi "nie w temacie" informacje z takich stron są jak najbardziej miarodajne, nie tylko dlatego, że są to opinie niezależne, ale też kryteria oceny są ostre
aga007 - nie chodzi mi o tutaj o same produkty kosmetyczne, ale przemysł jako taki

Tiare, spokojnie. Takie skrajne postawy pro-eko też sa śmieszne. Nie byłoby kosmetyków gdyby nie "chemia", recyklingu zresztą też.

[tiare]

jakie skrajne?

[L_V]

Napisane przez tiare

jakie skrajne?

Postawy typu: cała chemia to syf.

[kruczyca]

Wydawalo mi se ze ten watek ma dotyczyc stron o szkodliwych skladnikach kosmetykow a nie czyja postawa jest smieszna a ktora wlasciwa. Kazdy ma prawo do swojej oceny i do swojego zdania. Kazdy sam podle siebie wybierze kosmetyki.

Nie uslyszalam racjonalnych powodow apropos strony, ktora wczesniej podalam. Powod bo jest pro-ekologiczna do mnie nie przemawia. To tak jak powiedziec jestes murzynem, na biologii i chemii sie nie znasz. Owa strona wyglada na rzetelna ze wzgledu na to ze kazdy skladnik jest opisany dokladnie. Na podstawie jakich badan zostalo to stwierdzone, jakich dyrektyw EU sie tyczy, itd. Nie jest tam powiedziane ze szkodzi i juz. To sa badania statystyczne. Poprostu uzywanie danego skladniu zwieksza szanse albo MOZE powodowac komplikacje (a nie musi). Jednym bedzie szkodzic innym nie. Jedni rodza sie z alergia a pozostali bez. Jednak kazdy swoj rozum ma.

Pozatym wole bardziej szczegolowe strony a pozniej dokonywac przesiewu informacji. Bo trudno jest uwierzyc Pani X, ktora wyciaga z kapelusza informacje na temat skladnikow uzywanych w tym przypadku w kosmetyce, ktore maja pobiezny opis.
Nie da sie ukryc wyksztalcenie i ilosc publikacji danej osoby ma tez znaczenie, ano bo pewnie jest wieksza szansa, ze sie faktycznie na tym zna. I tu w ramach poszukiwan trafilam na jedna ze stron pana Dr. Rozanskiego.

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
Opisy moze nie sa ekstra rozbudowane, ale sadze, ze akurat ten Pan zna sie na tym o czym opowiada. Milego szperania

[kruczyca]

Napisane przez L_V

Tiare, spokojnie. Takie skrajne postawy pro-eko też sa śmieszne. Nie byłoby kosmetyków gdyby nie "chemia", recyklingu zresztą też.

Jesli mowiac o chemii masz na mysli substancje stworzone przez czlowieka nie wystepujace naturalnie w naturze... i jesli juz sie bawimy w takie a gdyby ...

To gdyby nie bylo "chemii" to recykling nie bylby potrzebny a kosmetyki takowej chemii wcale nie potrzebuja do szczescia. Co nie znaczy ze nie stosuje chemii

[kruczyca]

P.S. Prosze o podawanie zrodel informacji, z ktorych zostaly zaczerpniete szkodliwe skladniki kosmetykow. To tylko uwiarygodni ta liste no i pozwoli poszperac na wlasna reke Pozatym juz nie starcza mi odpowiedz "Bo tak" na pytanie "Dlaczego?"

[katarynka450]

witam
ja dopiero zaczynam swoją przygodę z analizą chemiczną kosmetyków dlatego prosiłabym o pomoc w przeanalizowaniu składu tzw " kremobazy". kremobaza jest to podstawowy składnik do zrobienia własnej roboty kremu;
Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate
czy warto kupiś tą kremobazę?

[aga007]

Powinnaś umieścić to pytanie w tym wątku,
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=239378
który jest przeznaczony właśnie do analizy składów kosmetycznych. Pamiętaj tylko żeby podać również dokładną nazwę produktu i producenta, a obok składu możesz też dać fotkę produktu, analiza będzie wtedy ułatwiona. Pozdrawiam i w imieniu wszystkich witam na forum.

[enderp]

W poszukiwaniu odpowiedzi nad tym, dlaczego producenci kosmetykow stosują przede wszystkim substancje chemiczne jest dość banalny fakt: STANDARYZACJA. Określona, czysta substancja chemiczna (vide stwierdzenie - wszystko jest chemia - z punktu widzenia chemika tak, ale mysle ze ten punkt myslenia jest bezuzyteczny w naszych rozważaniach, chemiczny to zsyntetyzowany przez czlowieka, z reguly nie występujący w naturze, - myślę, że się zgodzicie z tym) ma bardzo precyzyjną charakterystykę, można ją ściśle kontrolować i mieszanie w tych samych proporcjach da nam zawsze określoną konsystencję, kolor, trwałość. Wlejemy 200 litrów parafiny, 800 litrów wody, takie i takie emulgatory, jakieś składniki dodatkowe, konserwanty i jest krem. Prosty do otrzymania, tanie składniki, określone cechy.
Z naturą tak prosto nie jest. W jednym oleju roślinnym, zimnotłoczonym, nierafinowanym może być kilkaset różnych związków, w różnych proporcjach w zależności od rejonu, pogody w danym roku i ziemi, na której rosły rośliny. To bogactwo składników jest korzystne (np. dla skóry, odżywianie, wysoka biologiczna zgodność) ale i niekorzystne (zmienność proporcji, różne interakcje chemiczne, mniejsza trwałość gotowych produktów)

Oczywiście, to nie wyczerpuje tematu, ale myślę że jest to istotny aspekt tego działania. Pomijając np. dość powszechny aspekt "super molekuł, które wnikają w skórę i wygładzają, opracowanych laboratoriach... "

Niniejszym przyłączam się do dyskusji

[aga007]

No cóż nie jest to w sumie miejsce na taką dyskusję ponieważ twórczyni tego wątku miała inne intencje. Ty swoją wypowiedzią wrzuciłaś całą chemię do jednego worka, a tak nie jest. Chodziło o to żeby pokazać co jet dobre a co złe bo pewne jest to, że nie wszystko jest złe, a kremy to nie tylko parafina i woda + emulgatory i konserwanty. Po to się świat rozwija, żeby wyeliminować to co złe a zostawić to co dobre. Jednak mentalność ludzi, a co za tym idzie firm farmaceutycznych jest taka, że zostają przy starych rozwiązaniach. Zdarzają się też firmy które świadomie robią coś z niczego, a nasza świadomość pozwala nam uniknąć wielu z tych rzeczy. Jednak bardzo często jest tak, że różne rzeczy różnym osobom szkodzą i nie można winić za taki stan rzeczy wyłącznie chemii. Ludzie często stosują pewne rzeczy w nadmiarze jak coś komuś pomogło to ja użyję dwa razy więcej żeby mieć lepszy efekt, a efekt jest dokładnie odwrotny ale winna jest oczywiście chemia. To tak bardzo ogólnie powiedziane. Pozdrawiam.

[enderp]

wiec teraz bardziej on-topicznie

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

ciekawy tekst, i wartosciowe linki.

[mentha]

Napisane przez enderp

wiec teraz bardziej on-topicznie

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

ciekawy tekst, i wartosciowe linki.

Podawano już ten adres w tym wątku - po tym, jak wklejono zawarte tam informacje. Dwukrotnie.


Część stron już wygasła, więc o ich wartości trudno się wypowiadać.
Temu zestawieniu przydałaby się aktualizacja (pojawiły się nowe raporty o detergentach, badania o działaniu choćby triclosanu etc.), poza tym tabelę warto skonfrontować z tym, co pisze jej autor na innych stronach oraz z alternatywnymi źródłami (np. pojawiają się informacje o przeprowadzonych dwadzieścia lat temu [sic!] badaniach, które wskazują na rakotwórcze działanie talku - owszem, ale wdychanego). Autor zwraca uwagę zwłaszcza na składniki groźne dla trądzikowców, nie wszystkie to "trucizny".
To ważne, nie można tak samo podchodzić do substancji, które mogą powodować raka jak do tych, które u trądzikowców powodują wypryski.

[aga007]

Też tak sądzę