na wesele bez zaproszenia

[Pattyia]

Witajcie,
mam pytanie.

Czy któraś z was "wbiła się" kiedyś na wesele, na którym nikogo nie znała, nie była zaproszona, tylko poprostu było sporo ludzi i nikt nawet nie zauważył że on/ona nie są z rodziny ani znajomych. Moja koleżanka z kolegą tak sie kiedyś wprosili, wybawili się, najedli i w ok. połowie wesela ich wyprosili, kiedy sie para młoda zorientowała. Trzeba mieć też szczęście żeby mieć gdzie siedzieć


ahh ta wesoła młodość...

[Angel_00]

nie i jakoś nie mam zamiaru... w ogóle jestem w szoku że ktoś ma takie pomysły :/ Nie wyobrażam sobie przyjść na wesele do rodziny jeśli nie byłam zaproszona albo odmówiłam a potem się pojawić bez zapowiedzi jak gdyby nigdy nic... a co dopiero do obcych ludzi :/

[ewelinap5]

A pomyśl czy Tobie by się spodobało coś takiego gdybyś była PM-ką?
Równie dobrze można sobie wejść do czyjegoś domu bo okno było otwarte i splądrować lodówkę, tylko, że chyba wiadomo że nazywa się to przestępstwem.
Oby jak najmniej ludzi miało takie głupie pomysły.

[monini2507]

Głupota ludzka nie zna granic tak to jest naoglądać się amerykańskich filmów

[hajduczkawojtusia]

masakra

[XxXJuSstiii]

[madmuazelle]

Napisane przez Pattyia

Witajcie,
mam pytanie.

Czy któraś z was "wbiła się" kiedyś na wesele, na którym nikogo nie znała, nie była zaproszona, tylko poprostu było sporo ludzi i nikt nawet nie zauważył że on/ona nie są z rodziny ani znajomych. Moja koleżanka z kolegą tak sie kiedyś wprosili, wybawili się, najedli i w ok. połowie wesela ich wyprosili, kiedy sie para młoda zorientowała. Trzeba mieć też szczęście żeby mieć gdzie siedzieć


ahh ta wesoła młodość...

OMG Nigdy nie wbiłam się na krzywy ryj na czyjeś wesele,by się najeść i pobawić za darmo. I gdybym się skapneła,to takich gości wywalilabym na zbity pysk.Zenada.

[Angel_00]

Napisane przez madmuazelle

OMG Nigdy nie wbiłam się na krzywy ryj na czyjeś wesele,by się najeść i pobawić za darmo. I gdybym się skapneła,to takich gości wywalilabym na zbity pysk.Zenada.

swoją drogą ciekawe czy tym znajomym było by tak fajnie jakby młodzi wezwali np policję

[certina4]

o matko

[MissZuzia]

Napisane przez Pattyia

Witajcie,
mam pytanie.

Czy któraś z was "wbiła się" kiedyś na wesele, na którym nikogo nie znała, nie była zaproszona, tylko poprostu było sporo ludzi i nikt nawet nie zauważył że on/ona nie są z rodziny ani znajomych. Moja koleżanka z kolegą tak sie kiedyś wprosili, wybawili się, najedli i w ok. połowie wesela ich wyprosili, kiedy sie para młoda zorientowała. Trzeba mieć też szczęście żeby mieć gdzie siedzieć


ahh ta wesoła młodość...

ja nie wiem skąd ty bierzesz takie "koleżaneczki"
w ogóle temat jest tak denny na nowy wątek że hej
Po prostu ręce mi opadły jak to przeczytałam, skoro im tak brakowało takich klimatów to mogli pójść na dancing a nie wbijać się do kogoś, wstyd i ty to określasz "wesoła młodość" - całkiem inne słowa mi się cisną na usta ale za nie dostałabym bana

[gosza_25]

hihihi podzielam zdanie monini2507 amerykańskie filmy jak widać robią swoje A żeby zrobić coś takiego to nie wiem jaki trzeba mieć tupet...

[lusesita23]

Napisane przez MissZuzia

ja nie wiem skąd ty bierzesz takie "koleżaneczki"
w ogóle temat jest tak denny na nowy wątek że hej
Po prostu ręce mi opadły jak to przeczytałam, skoro im tak brakowało takich klimatów to mogli pójść na dancing a nie wbijać się do kogoś, wstyd i ty to określasz "wesoła młodość" - całkiem inne słowa mi się cisną na usta ale za nie dostałabym bana

uch,dokładnie

jakaś żenująca prowokacja z tym wątkiem, powodzenia

[Natra]

OMG! Żenujące

[madzius90]

masakra jakaś

[sammi24]

Mogę zrozumieć wiele ale tego nie potrafię ja takich przypadkowych gości to bym w składziku zamknęła do wyjaśnienia żenua

[ultraradiola]

szok

[Dagunia]

Ja kiedyś z moim ex Tż-tem zobaczyliśmy, że jedzie od kościoła "korowód" tzn. był malutki bo ok 5 samochodów a my byliśmy ze znajomymi na 3 auta to "wbiliśmy" się do nich i trąbiliśmy ile się dało Jak oni skręcili do Sali to my pojechaliśmy dalej Nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby komuś się wprosić na wesele

[wika82]

Taki "wyskok" jest totalną żenadą!
Nieeleganckie, wstrętne i w ogóle brak słów.
Na miejscu PM-ki wezwałabym policję.

[natalontko]

Ja bylam ostatnio na weselu i przyszlo 3 chlopaczkow chcieli wbic sie na krzywy ryj ale nikt nie chcial z nimi tanczyc i na szczescie szybko opuscili lokal nawet para mloda na szczescie sie nie zorientowala!!!! Dla mnie to byl szok dlatego na moim weselu brama bedzie zamknieta a tata bedzie mial klucz! Jak tak mozna wogole bawic sie za cudze zwlaszcza ze to tyle kosztuje!!!!

[mafda]

teraz wydaje mi sie to nieźle pokręcone,
ale jak bylismy dzieciakami to mieszkałam obok sali weselnej i zawsze w wakacje planowaliśmy się wystroić i wbić na wesele żeby pojeść bigosu plan nigdy nie został zrealizowany

[mooonik]

Napisane przez Pattyia

Witajcie,
mam pytanie.

Czy któraś z was "wbiła się" kiedyś na wesele, na którym nikogo nie znała, nie była zaproszona, tylko poprostu było sporo ludzi i nikt nawet nie zauważył że on/ona nie są z rodziny ani znajomych. Moja koleżanka z kolegą tak sie kiedyś wprosili, wybawili się, najedli i w ok. połowie wesela ich wyprosili, kiedy sie para młoda zorientowała. Trzeba mieć też szczęście żeby mieć gdzie siedzieć


ahh ta wesoła młodość...

Na naszym weselu miała miejsce taka sytuacja, niestety...
Przed północą, akurat mieliśmy podziękowanie dla rodziców i tańczyliśmy w kółeczku na środku sali. I widzę, że wchodzi na salę 3 chłopaków. Dwóch ubranych po "weselnemu" czyli w garniturach, jeden w dresie i zasiadają przy stole, zdążyli wziąć sobie talerzyki i próbowali nakładać sobie jedzenie. Na szczęście zauważyli to moi wujkowie, którzy wyprowadzili delikwentów natychmiast na zewnątrz. Co więcej zadzwonili po policję, która przyjechała i zgarnęła panów ze sobą. Nie wiem co się z nimi stało, czy ich zabrali na komendę czy wypuścili dwie ulice dalej. Nie obchodzi mnie to. Do końca wesela mieliśmy na placu przed salą obstawę w radiowozie, bo jak się okazało to nie pierwsza taka sytuacja w tamtym miejscu.

Co do pogrubionego, bynajmniej nie uważam tego za "wesołą młodość" tylko za szczyt chamstwa, braku szacunku dla Pary Młodej i gości.
Naprawdę gratuluję Twoim znajomym głupoty.
I mam nadzieję, że Ty nigdy nie zostaniesz postawiona w takiej sytuacji, bo przyjemność z tego żadna- dla Pary Młodej oczywiście

p.s. panowie policjanci dostali na zakończenie "służby" flaszkę weselnej i dwa zestawy ciast

[chilanes]

Zwykłe chamstwo i brak wychowania!


mooonik dobrze, ze policja jakkolwiek zainterweniowała ;/ Jakby nie patrzeć to naciągnięcie kogoś na koszta ;/

[Aaś]

że cooo???

poważnie się zastanawiam nad zamknięciem bramy jak wszyscy goście przyjadą.

[klementyna1]

Napisane przez Aaś

że cooo???

poważnie się zastanawiam nad zamknięciem bramy jak wszyscy goście przyjadą.

OMG
O ile dzieciom moge to wybaczyć Takie prawa dzieciństwa, że sepi sie na słodycze;p U nas często druhna rzuca dzieciom cukierki, które stoja pod domem Pm czy przy drodze jak jedzie "orszak" i aby czekaja na jakąs obrywkę
Ale dorosli ludzie na czyims weselu....hmmm "Polowanie na druhny"? Dla mnie nie do pomyslenia.

[bianeczkaa]

Żeby zrobić coś takiego, to po prostu trzeba mieć tupet i być bezczelnym! Zastanawiam się jak trzeba mieć pusto w głowie żeby coś takiego zrobić, na prawdęnie wyobrażam sobie takiej sytuacj! I nie ma się tu z czego cieszyć.

[Adriana07]

padłam :md leje:

[Dziadek882]

Ja tak robię. Wiadomo, czekam na gorącą falę oszczerstw i pytań "A CO BYŚ ZROBIŁ GDYBY TOBIE SIĘ KTOŚ WBIŁ". Jestem niepoważny, wiem. Zaraz.. mało tego.. jestem niezrównoważony może stąd przychodzą mi takie głupie pomysły. Jestem w pełni świadom popełnianego przeze mnie czynu (PANIE PROKURATORZE) i świadom konsekwencji. Robiłem to już wielo-krotnie i choć to paradoks (bo to jest nie w porządku, ale spokojnie, nie mam typowej mentalności, niczego mi nie brak) zachowuje.. przepraszam.. zachowujemy granice smaku. Sam bym wyrzucił takich ludzi, bo każdy "JA" jest potencjalnym agresorem/złodziejem, stanowi zagrożenie, jednak po kilku akcjach widać różnicę w stosunku załatwiania spraw po ludzku ("PRZECIEŻ TO TAKIE NIELUDZKIE") w przeciwieństwie do tych bardziej ekstremalnych. Ze swojej strony mogę obiecać, że jeśli wpadniemy z ekipą na któreś wesele staniemy się niezauważeni (uwierzcie, mam doświadczenie), dobrze się przy tym bawiąc, a i jeszcze ludzi rozruszamy do tańca w ramach rekompensaty

PS: Ups, odkopałem.

[_ema_]

Napisane przez Dziadek882

Ze swojej strony mogę obiecać, że jeśli wpadniemy z ekipą na któreś wesele staniemy się niezauważeni (uwierzcie, mam doświadczenie), dobrze się przy tym bawiąc, a i jeszcze ludzi rozruszamy do tańca w ramach rekompensaty

Z pewnością nikt nie zauważy, ze nie ma dla Was krzeseł i nakryć/siedzicie na czyimś miejscu i dla kogoś zabrakło No nie do ogarnięcia jak ktoś mógłby się zorientować

[foxyvixen]

Napisane przez Pattyia

ahh ta wesoła młodość...

Jak dla mnie to jest zwykła kradzież.
Człowiek się namęczy z uzbieraniem pięniędzy na wesele, organizacją, przez rok zapina wszystko na ostatni guzik, po to żeby jakieś bezmózgi narobiły kwasu.
Ciekawe czy te osoby miałyby taką samą "odwagę" i "pomysłowość" wejść do zwykłej restauracji i zabrać komuś coś z talerza. Bo w sumie do tego to się sprowadza

[pati0090]

Napisane przez Pattyia

Witajcie,
mam pytanie.

Czy któraś z was "wbiła się" kiedyś na wesele, na którym nikogo nie znała, nie była zaproszona, tylko poprostu było sporo ludzi i nikt nawet nie zauważył że on/ona nie są z rodziny ani znajomych. Moja koleżanka z kolegą tak sie kiedyś wprosili, wybawili się, najedli i w ok. połowie wesela ich wyprosili, kiedy sie para młoda zorientowała. Trzeba mieć też szczęście żeby mieć gdzie siedzieć


ahh ta wesoła młodość...

dla mnie to chamstwo i złodziejstwo! nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ja będę mieć małe wesele więc od razu bym zauważyła i wykopała