brak panieńskiego i/lub jego alternatywy...?

[marchevka]

Witam forumowiczki. We wrzesniu wychodze za maz, moja siostra, świadkowa, przylatuje z Irlandii pare dni przed slubem. Cały czas miałam pomysł, że w takim razie zrobię imprezę a'la panieński sama. I szczerze mówiąc zaczynam traktować całą tę imprezę jak obowiązek. Nie wiem w sumie jak to ma wyglądać - skoro sama organizuję to przecież nie zamówię sobie sama tancerza , ani nie wymyślę zadań do wykonania. Męczy mnie ten cały przymus udawania szalonych (nie mamy po 20 lat), koniecznej dobrej zabawy i przebieranek. Wpisuję w gugla hasło "wieczór panieński" i widzę "Wieczór panieński nie może się sprowadzać do posiadówy w domu albo pójściu do knajpki"; dylemat brać czy nie brać striptizera", "w.P. ma być zazwyczaj wyjątkowy, oryginalny, obfitujący w mnóstwo atrakcji i emocji...
Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale to jest jakieś wariactwo.Widzę zdjęcia znajomych dziewczyn na portalach społecznościowych i na każdym "panieńskim" jest to samo, tylko twarze się zmieniają. Prawdziwym szaleństwem na wieczorze panieńskim staje się najwyraźniej siedzenie w domu z kilkoma kumpelkami
Nie chcę urazić nikogo, kto planuje spędzić w ten sposób tę noc, ale jestem ciekawa czy są dziewczyny, które TAK jej nie spędzały...?

[midnite]

Wieczór panieński to jest Twoja impreza i masz tylko jeden obowiązek, mianowicie jeżeli już go organizujesz to powinnaś spędzić go tak, aby Tobie przyniósł frajdę i mile spędzony czas a nie spełnił oczekiwania osób trzecich. Mój wieczór spędziłyśmy w kilka dziewczyn u koleżanki w domku letniskowym na posiadówce, piciu winka i pogaduchach. Oczywiście wygłupiałyśmy się, tańczyłyśmy, grałyśmy w kalambury itd. Ale nie było ani striptizera ani wódy ani limuzyny ani różowych uszu czy torta w kształcie penisa a i tak było super Z naszego grona podobnie wyglądały wieczory panieńskie i każdy był udany bo przede wszystkim robiłyśmy to co lubimy a nie to czego od nas oczekiwano. Więc jeżeli swój panieński wyobrażasz sobie jako "siedzenie w domu z kilkoma kumpelkami" to niech tak będzie
Pozdrawiam i życzę udanej zabawy!

[Chatka]

Napisane przez midnite

Wieczór panieński to jest Twoja impreza i masz tylko jeden obowiązek, mianowicie jeżeli już go organizujesz to powinnaś spędzić go tak, aby Tobie przyniósł frajdę i mile spędzony czas a nie spełnił oczekiwania osób trzecich. Mój wieczór spędziłyśmy w kilka dziewczyn u koleżanki w domku letniskowym na posiadówce, piciu winka i pogaduchach. Oczywiście wygłupiałyśmy się, tańczyłyśmy, grałyśmy w kalambury itd. Ale nie było ani striptizera ani wódy ani limuzyny ani różowych uszu czy torta w kształcie penisa a i tak było super Z naszego grona podobnie wyglądały wieczory panieńskie i każdy był udany bo przede wszystkim robiłyśmy to co lubimy a nie to czego od nas oczekiwano. Więc jeżeli swój panieński wyobrażasz sobie jako "siedzenie w domu z kilkoma kumpelkami" to niech tak będzie
Pozdrawiam i życzę udanej zabawy!

Popieram Mój panieński jeszcze przede mną, sama co prawda organizować nie będę, bo mam od tego swoje Druhny-Przyjaciółki, ale też na pewno nie będzie żadnych penisów, facetów z gołymi tyłkami, czy hektolitrów alkoholu. Ja sobie wyobrażam to tak, że posiedzimy u mnie, powygłupiamy się po swojemu, może poprzebieramy ciekawie, potem może pójdziemy gdzies potańczyć, bo wszystkie to bardzo lubimy,a ostatnio mało jest po temu okazji (najlepiej na świeżym powietrzu, a nie w dusznym klubie) i potem wrócimy do mnie i będziemy do rana plotkować.
Każdy ma swoją wizję takiej imprezy i zupełnie nie należy się sugerować idiotycznymi "wytycznymi" z internetu. Panieński to bardzo osobista impreza (przynajmniej w moim pojęciu) i powinna się odbyć dokładnie tak, jak tego chce przyszła PMka

[blueberry88]

Zrób to co chcesz i to co Tobie się spodoba. Na moim na pewno nie będzie striptizera ani tortu w kształcie przyrodzenia.

[andzia1989r]

Mój i Tż ta ostatni dzień "wolności" był przed wstąpieniem w związek. Nie czuję potrzeby organizowania w ogóle wieczoru panieńskiego.

A jeśli już coś takiego zaistnieje to będzie to plotkowanie z przyjaciółką na domowej kanapie i jedzenie czipsów.

Za striptizerkę i inne takie atrakcje na wieczorze kawalerskim byłabym w stanie odwołać ślub. Dlatego cieszę się, że Tż ani jego koledzy nie mają takich pomysłów.

A Ty zrób tak by Tobie było miło. Po prostu.

[muminek82]

To Twój wieczór i od Ciebie zależy jak będzie wyglądał my zrobiliśmy wspólną impreze i goście mogli się przy okazji "zintegrować" było super i nie zamieniłabym tej imprezy na żadną inną

[asienka_1005]

To i ja się wypowiem

Mimo, że wychodzę za mąż w 2012, to sama już wiem, że nie będę organizować jakiejkolwiek wielkiej imprezy... Przed ślubem wolałabym najwyżej spotkać się z moimi dziewczynami, wypić kawę, pogadać...
Nie w moim charakterze i nie w mojej naturze, aby hucznie spędzać czas i świętować... Ale to indywidualna sprawa każdej z nas

A co do czasu sensu stricto przed ślubem- osobiście wolę ten czas spędzić z moim Narzeczonym, czy wypić przedślubną herbatę z Mamą, niż leczyć kaca i zastanawiać się, jak ukryć te "wory" pod oczami

W ogóle mam nieco ambiwalentny stosunek do tych wszystkich porad internetowych, gdzie piszą o tym, jak ma wyglądać właśnie wieczór panieński, suknia ślubna, czy wszelkie przygotowania ze ślubem związane... takie że och i ach...
Nie wiem... Może ja jestem jakaś inna... a może to wszystko takie dla picu. Jak kto woli

[AgusiekT]

Kilka tygodni temu byłam na wieczorze kawalersko- panieńskim u znajomych. Wynajęli domek gdzieś w ośrodku nad jeziorkiem, fakt, że alkohol lał się strumieniami i trochę się powygłupialiśmy, potańczyliśmy i ogólnie było bardzo fajnie. Mnie się wydaje, że zabawa w gronie samych babeczek bez facetów jest jakaś taka nijaka i jeśli będziemy organizować z TŻ-em jakiś tam wieczorek to tylko wspólnie.

[Mediona]

2 miesiace tenu koleżanka brała ślbu wiec jej zorganizowałam u siebie panieńskie a od mojego M. kuzyn zrobił w domu.Było super ale jak imprezki sie połączyły to było jeszcze lepiej zabawa do 3 w nocy

[asienka_1005]

Napisane przez AgusiekT

Kilka tygodni temu byłam na wieczorze kawalersko- panieńskim u znajomych. Wynajęli domek gdzieś w ośrodku nad jeziorkiem, fakt, że alkohol lał się strumieniami i trochę się powygłupialiśmy, potańczyliśmy i ogólnie było bardzo fajnie. Mnie się wydaje, że zabawa w gronie samych babeczek bez facetów jest jakaś taka nijaka i jeśli będziemy organizować z TŻ-em jakiś tam wieczorek to tylko wspólnie.

Ale tu nie chodzi tylko o "babskie" spotkania. Powiem więcej, damsko- męska imprezka lub tylko posiedzenie przy kawie jest super. Każdy robi to tak, jak woli.

[crippled]

Ja chciałabym wieczór panieński, ale nie będę go mieć, bo nie mam przyjaciółek. Obracam się w towarzystwie samych facetów

[201610281624]

Napisane przez marchevka

Witam forumowiczki. We wrzesniu wychodze za maz, moja siostra, świadkowa, przylatuje z Irlandii pare dni przed slubem. Cały czas miałam pomysł, że w takim razie zrobię imprezę a'la panieński sama. I szczerze mówiąc zaczynam traktować całą tę imprezę jak obowiązek. Nie wiem w sumie jak to ma wyglądać - skoro sama organizuję to przecież nie zamówię sobie sama tancerza , ani nie wymyślę zadań do wykonania. Męczy mnie ten cały przymus udawania szalonych (nie mamy po 20 lat), koniecznej dobrej zabawy i przebieranek. Wpisuję w gugla hasło "wieczór panieński" i widzę "Wieczór panieński nie może się sprowadzać do posiadówy w domu albo pójściu do knajpki"; dylemat brać czy nie brać striptizera", "w.P. ma być zazwyczaj wyjątkowy, oryginalny, obfitujący w mnóstwo atrakcji i emocji...
Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale to jest jakieś wariactwo.Widzę zdjęcia znajomych dziewczyn na portalach społecznościowych i na każdym "panieńskim" jest to samo, tylko twarze się zmieniają. Prawdziwym szaleństwem na wieczorze panieńskim staje się najwyraźniej siedzenie w domu z kilkoma kumpelkami
Nie chcę urazić nikogo, kto planuje spędzić w ten sposób tę noc, ale jestem ciekawa czy są dziewczyny, które TAK jej nie spędzały...?

No hejka witam Cię
Mieszkam w nieduzym mieście, gdzie mamy dwie konkurujące ze sobą dyskoteki i kilkanaście barów, z czego do kilku można rzeczywiście sobie iść.
To prawda, że większość WP wygląda tak samo na zdjęciach.Laski seksownie ubrane i obowiązdowe rogi diabelskie każda musi mieć.
Znam jedną dziewczynę, która miała inaczej.Owszem, tez poszła do baru z kilkoma dziewczynami.One ubrane jak chciały.Ona na ten dzień miała próbną ślubną fryzurkę i makijaż i ubrana była w białą sukienke króciutką, ponćzoszki, białe butki i skrzydła anioła.Dodatkowo miała profesjonalną sesję zdjęciową z tej okazji
Hehe.
A ja z uwagi na to, że większość koleżanek to mężatki i gdybym dajmy na to 10 osob chciała zaprosić, to towazystwo zbytnio by się nie znało i niekoniecznie lubiło.
Miałam dylemat, kogo zaprosić, a kogo nie
Tym sposobem Tż zrobił sobie grilla z kikoma kolegami na działce
A ja nie miałam wcale i wcale tego nie żałuję.Przymusu nie ma, aby robić WP.Dzień przed z teściową, babcią tż,świadkową sobie popiłyśmy i powygłupiałyśmy hehe fajnie było, kasa zaoszczędzona i każdy zadowolony.
Nie rób nic na siłę, nie ma przymusu.To Ty jesteś najważniejsza

[Ewelinka i juz]

Mój panieński już za mną... tydzień temu
było super
poprosiłam, żebyśmy nie szły do klubu i tak było
bylo nas kilkanaście, byłyśmy w domu u koleżanki
dostałam wianek z welonem i swój tron
poza tym nie było żadnych rożków ani nic takiego
miałam pytania o TŻ i zadania, ale poza tym to tylko plotkowanie
i śweietną prezentację, którą zrobiła moja kuzynka ze zdjęciami z dzieciństwa
a koleżanka zrobiła prezentację o mnie i TŻ
pogadałyśmy, poświamyśłmy się, trochę potańczylyśmy i bylo super

możesza panoieński zrobić przeciez na 2 dni przed weselem razem z siostrą
i wtedy takie rzeczy ona moze zorganizowac na odleglość
a do klubu wcale nie trzeba iść

ze wszystkich panienskich, na jakich byłam większość była w domu, a tylko 2 razy w klubie

życzę powodzenia

[czarny flamaster]

Bardzo poważnie zastanawiam się czy chcę mieć swój wieczór panieński. Jestem osobą nie pijącą, a wiem, że każdy z gości chciałby po prostu zaszaleć, napić się i pobujać w rytm muzyki. Ja zaś nie przepadam za imprezami i bardziej cieszyłoby mnie posiedzenie przy dobrym jedzeniu i filmie. Nie sądzę też bym robiła je w zakresie rodzinnym, ponieważ nie mam siostry, a wesele jest bardzo małe.

Chyba po prostu zrobię sobie taki "Dzień Wolności" dla samej siebie i tyle

[Kohnelia20]

Napisane przez andzia1989r

Mój i Tż ta ostatni dzień "wolności" był przed wstąpieniem w związek. Nie czuję potrzeby organizowania w ogóle wieczoru panieńskiego.

A jeśli już coś takiego zaistnieje to będzie to plotkowanie z przyjaciółką na domowej kanapie i jedzenie czipsów.

Za striptizerkę i inne takie atrakcje na wieczorze kawalerskim byłabym w stanie odwołać ślub. Dlatego cieszę się, że Tż ani jego koledzy nie mają takich pomysłów.

A Ty zrób tak by Tobie było miło. Po prostu.

[Dorka__00]

mnie idea WP w klubie też nie specjalnie zachęca - może pojadę z koleżankami na działkę i tam będziemy się wygłupiać i tańczyć.
Żadnych atrakcji poza naszym towarzystwem prawdopodobnie nie będzie
A WP powinien się odbyć w jakiś konkretny dzień?
Bo ja jeśli w ogóle będę robić (co nie jest pewne) to pewne na tydzień przed ślubem..

[WiecznieZlosliwa]

na dzien dzisiejszy gdybysmy mieli brac slub to zadnych wieczorow nie mielibysmy bo uwazamy je za totalny kretynizm. ogladanie na zywo golych lasek/facetow normalne nie jest zeby robic z tego wyjatek na jakis wieczor. skoro wam ten jeden wieczor nie przeszkadza, to czemu tego nie mozna robic po slubie, albo po urodzeniu sie dziecka, a milo wam by bylo, gdyby zamiast obcej striptizerki rozebralaby sie przed waszym jego ex? kobieta jak kobieta

[kwiatek101]

Napisane przez WiecznieZlosliwa

na dzien dzisiejszy gdybysmy mieli brac slub to zadnych wieczorow nie mielibysmy bo uwazamy je za totalny kretynizm. ogladanie na zywo golych lasek/facetow normalne nie jest zeby robic z tego wyjatek na jakis wieczor. skoro wam ten jeden wieczor nie przeszkadza, to czemu tego nie mozna robic po slubie, albo po urodzeniu sie dziecka, a milo wam by bylo, gdyby zamiast obcej striptizerki rozebralaby sie przed waszym jego ex? kobieta jak kobieta

Popieram Ja osobiście ani mój tż nie będziemy mieć wieczoru panieńskiego/kawalerskiego, bo nie jestem panną ani on kawalerem odkąd zaczęliśmy razem być. Po prostu - co z tego, że w dowodzie nie ma zmienionego stanu cywilnego <na razie> skoro czujemy się jak małżeństwo... nie rozumiem idei tego dziwnego przedsięwzięcia. Raczej wywodzi się to z czasów, gdy męża/żonę wybierano na siłę, ludzie się nie znali, nie kochali, musieli żenić, a potem było przysłowiowe "uwiązanie i obowiązki" dlatego też świętowali ten dzień.. ale teraz jest inaczej.

Ja już nie mówię o striptizerkach bo dla mnie to w ogóle katastrofa ale nawet o zwykłym wieczorze np panieńskim z koleżankami, miłym, bez "cyrków" - przecież to bez sensu... po ślubie nic się nie zmienia a na takie spotkania można chodzić kiedy się chce więc nie nazywałabym tego wieczorem panieńskim .
Wiele ludzi od tego odchodzi

[roxyroxy]

mi sie wieczor panienski bardzo podoba i nie moge sie doczekac swojego ( juz za dwa tyg). Bylam na kilku , kazdy byl inny ( albo w domu, albo w klubie) na kazdym swietnie sie bawilam

Sama organizowalam panienski dla przyjaciolki , ktora byla w 8 miesiacu ciazy. Spotkalysmy sie u mnie, my pilismy alkohol, ona bezalkoholowe piwo lub sok, gralysmy w gry , wyglupialysmy sie a potem poszlysmy na kolacje do restaracji z pokazami tnaca brzucha.
Bylo super.
Tak wiec nie ma regul

chociaz ja swoj chce spezic w klubie i zaszalac, napic sie winka z kolezankami itd. To tez jest swietna okazja aby dziewczyny poznaly sie przed slubem

moj tz tez wychodzi z kuplami i mysle ,ze sie beda bawic pewnie caly weekend hehe

[lilitha]

My prawdopodobnie będziemy mieć łączoną imprezę, bo nasi znajomi się nie znają, więc musimy sami zorganizować. Uznaliśmy tak jak z resztą widzę większość, że nie ubolewamy nad stratą wolności, więc nie ma też po co szaleć

[Elfir]

Ja miałam po prostu przyjęcie u kuzynki w jej domu (zorganizowane przez kuznkę). Uczestniczyły w nim jeszcze dwie kuzynki (więcej nie mam .
Był quiz na znajomośc partnera, kobiecie pogaduszki i przekąski.

Ale ja z tych nieimprezowych, więc zabawa w dyskotece i obcy facet rozbierający się do rosołu mnie nie kręcą.

[kotteczek]

Ja byłam na kilku wieczorach panieńskich - jako gość, główna uczestniczka ale też jako organizator. Atmosfera i przebieg całości zależy od uczestniczących w takiej imprezce dziewcząt, najfajniej jak jest spontanicznie Było i klubowo- striptizowo, studencko z morzem tequili, ale i piknikowo nad jeziorkiem. W każdym razie, jeśli koleżanki są też gośćmi zabawy weselnej to w.p. jest super-sprawą, bo goście mają szansę poznać się wcześniej i potem fajnie, a przede wszystkim razem bawić się w tym najważniejszym dla Was dniu, tworząc niezapomnianą atmosferę.