2012-06-19, 11:39 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 810
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Kochamy się i to jest najważniejsze.. Edytowane przez Myska0 Czas edycji: 2012-06-19 o 12:24 |
|
2012-06-19, 16:11 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 93
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Byłam w kilku letnim związku z facetem i rozmawialiśmy na temat ślubu. Zero nacisku, zero konkretów. Nic z tego nie wyszło, rozeszliśmy się. Później poznałam mojego obecnego faceta i trafiło mnie. Nigdy wcześniej nie miałam takiego uczucia, parcia gorącego, aby móc nazwać go mężem. Bardzo go kocham, on bardzo kocha mnie. Na zaręczyny będziemy musieli poczekać, przynajmniej aż skończę licencjat.
Autorka pisała, że nie chce małżeństwa jeśli nie planuje dzieci. Jednak zakładam, że współżyje z partnerem. Wpadki się zdarzają, częściej, rzadziej, ale są. I wtedy co? Zero uregulowanej sytuacji, pośpiech, bo dzieciaczek, bo rodzina nalega? A ja bym chciała być po ślubie, nawet przed planowaniem potomstwa, żebym w razie czego mogła powiedzieć: "Mężu, będziesz ojcem", a on żeby mógł się po prostu ucieszyć, a nie szukać pierścionków, załatwiać papiery. Jednak chciałabym, aby dziecko pojawiło się po ślubie, a nie przed. I nie ma to związku z religią. Ma to związek z moimi odczuciami. Wiem, że ten ślub, kiedyś będę miała, jednak bardzo chciałabym móc go już planować! |
2012-06-21, 16:26 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
trochę odbiegając od tematu
czy uważacie mieszkanie po ślubie w wynajmowanym mieszkaniu za porażkę "życiową" ? ---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ---------- dodam że nas też to czeka i co więcej planujemy starać się o dzieci zaraz po ślubie ale słysząc komentarze właśnie takie jak wyżej od znajomych zastanawiam się co mają na myśli mówiąc to w naszym przypadku mieszkanie u któregoś z rodziców odpada (chyba że przejściowo) kredyt... hmm ciężka sprawa i raczej mało prawdopodobna w naszym wypadku |
2012-06-21, 16:35 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Chcielibyśmy mieszkać w różnych krajach i dopiero za kilka lat zdecydować gdzie zostaniemy na stałe. Dlatego jesteśmy w pewnym sensie skazani na wynajmowanie. Nie traktuje tego jako porażki. |
|
2012-06-21, 17:31 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
amber2046 no to u was fakt, macie marzenia podróże i tak dalej a dla tych co chcą zostać w PL?
|
2012-06-21, 19:42 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Z laptopa
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Dla mnie to nie jest żadna porażka W naszych czasach raczej normalna sprawa.
__________________
I like my money right where I can see it... hanging in my closet! My life is happening now, not in a one or two years, but now.
|
2012-06-22, 09:26 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 810
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
|
|
2012-06-22, 12:04 | #68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Fakt, że nie jest twoje i niewiele zmienisz w nim, ale plus jest taki, że nie jesteś uwiązana kredytem, możesz zmieniać miejsca zamieszkania za pracą tak jak robią to w Stanach. Także wynajem to normalna sprawa w innych krajach. To w Polsce jest takie zasiedzenie, że bierzemy kredyt i się nie ruszamy już nigdzie nawet jak trafi się lepsza praca. |
|
2012-06-26, 11:10 | #69 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 1 677
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Nie wmawiaj sobie, że wynajmowanie mieszkania to porażka - to taka kolej rzeczy - "nie od razu Rzym zbudowano" powolutku dojdziecie do swoich czterech kątów, jak nie teraz to za jakiś czas |
|
2012-06-27, 21:10 | #70 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
a dzieciątko? to też się z tym spotkałam żeby nie decydować się na dziecko w wynajmowanym
a my bardzo byśmy chcieli. bardzo bardzo nam w sumie fakt mieszkania z dzieckiem w wynajmowanym nie przeszkadza.ale czasem teksty znajomych to aż się płakać chce. w przyszłości i tak planujemy kupić mieszkanie na kredyt o ile go dostaniemy lub wyremontować kawalerkę bo babci o ile będzie dla nas (i jak "zamknie oczy", czego oczywiście jej nie życzę) to babci mieszkanko jest w tej samej kamienicy co tż rodziców gdzie teraz mieszkamy,ale zawsze to coś osobnego i ogródka sporo a póki co mamy niestabilne sytuacje w pracy więc w kredyt się nie będziemy pakować |
2012-06-28, 11:46 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
dzasminka ma rację. Za granicą dużo osób świadomie wybiera taką opcję. Cały nowy blok, w którym mieszkam zbudowano pod wynajem. Z racji lokalizacji i standardu wynajmowanie jest praktycznie podobnie drogie jak spłacanie kredytu rozłożonego na 20 lat. Sąsiedzi oceniając po tym czym jeżdżą na pewno mają wysoką zdolność kredytową. Jednak wybrali to miejsce dla siebie i dwójki dzieci w wieku szkolnym. Tu nikogo ich decyzja nie dziwi.
Dlatego nie rozumiem poglądów twoich znajomych, chyba dysponują za dużą ilością wolnego czasu albo lubią pouczać innych jak żyć. Ciekawe czy im samodzielnie tak się wszystko od razu udaje i w wieku dwudziestu paru lat dorobili się własnego mieszkania. Poradziłabym ci zgromadzić jakieś oszczędności na wypadek utraty pracy, żebyście mieli większy komfort psychiczny i przestać przejmować się zdaniem znajomych. Skoro oboje chcecie mieć teraz dziecko to nic tylko życzyć powodzenia, bezproblemowej ciąży i zdrowego maleństwa. |
2012-06-28, 16:33 | #72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
dziękuję za wsparcie
koniec z marudzeniem |
2012-06-28, 21:20 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Zaręczyłam się kiedy miałam 22 lata, mój partner miał wtedy 23. Za mąż wyszłam po obronie pracy mgr w wieku 24 lat. Byliśmy już wtedy razem 8 lat i mimo młodego wieku poważnie podchodziliśmy do swojego związku, czuliśmy się gotowi na wspólne życie, założenie własnej rodziny. W naszym przypadku podjęcie decyzji odnośnie ślubu wynikało z naszej dojrzałości, potrzeby stabilizacji, ustatkowania się. To nie był nasz kaprys czy chęć szpanowania obrączką. Po prostu czuliśmy, że chcemy spędzić ze sobą resztę życia. Mąż przed ślubem miał już stałą pracę, ja jak tylko zaprzestałam brać rentę po zmarłym Tacie, również zaczęłam pracować. Uważam, że wszystko zrobiliśmy w swoim czasie i niczego nie żałuje. Teraz jesteśmy w związku 12 lat i nie zamieniłabym mojego męża na żadnego innego!
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2012-07-03, 09:18 | #74 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Cytat:
Nie ma dobrego wieku na małżeństwo. Są dojrzali 20-latkowie i niedojrzali 40-latkowie. Ślub bierze się, bo się tego chce. Bo w swoim własnym rozumie, sumieniu, sercu wie się i czuje się, że to już i że z tą osobą, nie inną. Trudno to opisać słowami... Jeśli myślisz o kimś "fajnie, że jesteśmy razem, ale lepiej się jeszcze nie zobowiązywać", to jakby myśleć między wierszami "lepiej jeszcze nie, bo może trafi się coś lepszego". Ja mieszkałam z moim obecnym mężem w zasadzie od początku, mieszkaliśmy daleko od siebie i raz u niego, raz u mnie, bo tak było praktycznie, żyliśmy sobie razem, rozmawialiśmy o naszych oczekiwaniach co do przyszłości - okazywąło się, że są takie same. Zaręczyliśmy się równo po 2 latach związku, wzieliśmy ślub równo rok później. Nic się praktycznie nie zmieniło. Ale czujemy, że zrobiliśmy krok do przodu, krok w stronę wspólnych planów, że idziemy przez życie razem, razem odpowiedzialni za siebie i za nasze losy. I to jest piękne uczucie. To jest spokój, to jest miłość, ale nie taka z motylkami w brzuchu, tylko taka pewna, może dorosła?, piękna. Nadal się siebie uczymy, nadal dowiadujemy się o sobie rzeczy, zmieniamy się, bo zmienia się świat wokół nas, a my razem z tymi zmianami żyjemy. Nic nie jest takie samo jak wczoraj, rok temu, 10 lat temu, za rok, za 20 lat. To że znasz kogoś od 10 lat, nie oznacza, że za 5 będzie taki sam. Małżeństwo to nie branie tego co się zna, tylko decyzja "ciebie ciągle chce poznawać". Mam 27 lat, TŻet tak samo. Kiedy miałam 22 lata byłam inną osobą, kiedy będę mieć 35 będę jeszcze inna. Takie życie. Ale razem
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Elliot Edytowane przez ewuszkaaa Czas edycji: 2012-07-03 o 09:41 |
||
2012-07-05, 09:37 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 674
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
__________________
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate. ;> Stowarzyszenie Pomocy Królikom Pomyślna blog Pani Mgr 22.09.2012
|
|
2012-07-06, 13:23 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Ja nie uważam, żeby wychodzenie za mąż w wieku 22-23 lat było czymś złym ( co innego w wieku 19 )
Ale nie rozumiem po co żenić się jeżeli, brak pracy stałej, brak jakiegoś zabezpieczenia na przyszłość? Rodzice może i dadzą na super wesele ale całe życie utrzymywać nie będą. Jesteśmy po ślubie, wynajmujemy mieszkanie rodzi się dziecko, kobieta na początku zawsze nie pracuje ( przynajmniej przez pół roku) z jednej wypłaty męża starczy na utrzymanie 3 osobowej rodziny, wynajęcie mieszkania i jeszcze odłożenie czegoś żeby całe życie nie mieszkać w wynajmowanym ?? Można wyjść za mąż młodo (22-23 lata) i dorabiać się ( nawet nie pieniędzy ale doświadczenia, pracy na umowie o pracę, jakiś małych oszczędności żeby nie mieszkać na bruku jak jedno straci pracę albo urodzi się dziecko) ale po co tak wcześnie rodzić dziecko? Co temu dziecku zapewnimy? Kobiety trochę wyobraźni bo niekiedy jak czytam wątki 'ja nie pracuje, on ma umowę zlecenie, nie ma kto nam pomóc przy dziecku i wynajmujemy mieszkanie ale MY CHCEMY DZIECKO chcemy i już' to cholera strzela
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną.... |
2012-07-06, 13:42 | #77 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Chyba jesli ludzie się kochają to wiadomo ze maja plany wziąć ślub po to chyba są razem żeby założyć rodzinę... Uważam jednak ze trzeba dorosnąć do ślubu. Ja mam 26 lat i dopiero teraz czuje się gotowa na małżeństwo.
|
2012-07-06, 14:30 | #78 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Moim zdaniem, zarówno decyzja o ślubie, jak i samodzielność nie ma nic wspólnego z wiekiem, ale z dojrzałością. Ja wychodziłam za maż mając właśnie 19 lat, mąż miał 23 i zapewniam, że nie bawiliśmy się w rodzinkę na koszt rodziców. Oboje pracowaliśmy na umowę o pracę (co prawda faktem jest, że ja swoją podpisałam dopiero kilka dni przed ślubem, wcześniej od matury byłam na zleceniu) i studiowaliśmy zaocznie. Aktualnie zbliżamy się do pierwszej rocznicy, stać nas na utrzymanie M4- bynajmniej nie wynajmowanego, dwóch samochodów i właśnie oczekujemy Maleństwa, ze względu na co jestem na urlopie zdrowotnym. Mąż pod koniec miesiąca się broni, więc nie jest tak, że decyzja o małżeństwie czegoś nas pozbawiła. Nie piszę tego, żeby się pochwalić - oczywiście nie jest tak, że możemy szastać pieniążkami na lewo i prawo. Ale to chyba normalne w przypadku ludzi, którzy się dorabiają, bez względu na wiek Piszę po to, aby pokazać, że wiek nie ma tu nic do rzeczy, jeśli naprawdę wie się czego się chce od życia i jeśli wspólnie się do tego dąży. WSZYSTKO zależy od ludzi i sytuacji, nie ma co mierzyć wszystkich swoją miarą. Być może to kogoś złości, albo kole w oczy, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że decyzja o ślubie była najlepszą jaką podjęliśmy i bardzo nam z tym dobrze Na przekór tym wszystkim, co twierdzą, że przed 30 nie ma sensu...
__________________
Edytowane przez magdaef Czas edycji: 2012-07-06 o 14:33 |
|
2012-07-06, 15:17 | #79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Cytat:
Wyjątek potwierdza regułę Tobie się udało, nie znaczy że większości 19latek wychodzących za mąż się uda. W większości kobieta 19 lat dopiero pisze maturę, nie znałam takiej która od razu dostałaby pracę na umowę o pracę. Nie mówiąc o tym że większość tak młodych ludzi jak ty nie ma własnego M4 i przez parę lat się nie dorobi jego opłacając dwie szkoły zaoczne i 2 samochody. Podałam przykład jakich ludzi nie rozumiem i twoja historia nie sprawi że będę pochwalać małżeństwa w tym wieku. A ty jesteś wyjątkiem jednym na ileś tam
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną.... |
|
2012-07-06, 15:36 | #80 |
Zadomowienie
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
Ja nie mówię, że każda 19sto, czy 20latka ma wychodzić za mąż i rodzić dzieci. Tym bardziej, że to jest recepta na szczęście. Ale tak samo, jak fakt, że moja historia o niczym nie świadczy, nie świadczą o niczym historie Twoich znajomych Wszystko zależy od człowieka, od jego priorytetów... Stąd uważam, że stwierdzenie w którym wieku wychodzenie za mąż jest złe, w którym już wypada, a w którym w ogóle byłoby super jest co najmniej pozbawione sensu
__________________
|
2012-08-17, 12:11 | #81 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 18
|
Dot.: Po co wychodzicie za mąż?
A ja sądzę, że wszystko zależy od podejścia do życia i... szczęścia. Zawsze uważałam, że wyjdę za mąż dopiero jak obydwoje się czegoś dorobimy, będziemy pewnie stać finansowo. I czekaliśmy "dorabiając" się, kończąc kolejne studia, realizując się zawodowo. Nic z tego nie wynika tak naprawdę, bo w tym kraju jedyne czego można się "dorobić" bez pomocy i znajomości to zmarszczki, że o innych defektach nie wspomnę Ślub i wspaniałe wesele odbyły się w tym roku, po niemalże 9 latach związku. I nadal mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, bo rozpoczęta budowa naszego gniazdka stanęła jakiś czas temu. Nauczyliśmy się, że praca mimo jakiejś tam satysfakcji dostarcza mnóstwo stresów, pieniądze są rzeczą nabytą. Ale mamy siebie, to mimo różnych zawirowań trwa niezmiennie. Z perspektywy czasu myślę, że nie warto czekać tak długo, należy zrozumieć, że są rzeczy ważne i ważniejsze, nie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i poukładane, bo czasem nawet najlepszy plan może trafić szlag.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:18.