Pomocy!

[unhappyme1]

POMOCY!


Potrzebuje pomocy z włosami. Nie wiem od czego zacząć ale może od początku więc: jakieś 5 lat temu dostałam prostownice gdyż zawsze chciałam mieć proste włosy a nie takie loki i kręciołki jakie miałam. Byłam młoda i głupia więc pewnego razu po umyciu włosów (OD RAZU!!!!!!!) zaczęłam prostować mokre włosy (osuszyłam je tylko trochę wcześniej ręcznikiem) OD TEGO CZASU MAM KOSZMAR NA GŁOWIE. Moja regeneracja zaczęła się w 2011 wtedy też pierwszy raz pofarbowałam włosy( tylko ciemniejsze pasemka) Więc 4 lata temu zaczęłam kupować te wszystkie odżywki, olejki, maski itd, ale stan moich włosów niewiele się poprawił (a nawet wcale) Pewnie to dlatego że międzyczasie zachciało mi się kilka razy zmiany koloru. Moim naturalnym kolorem jest ciemny blond podpadający pod jasny, złocisty brąz. Przefarbowałam włosy najpierw szamponetkami na ciemny brąz. Potem poszłam w farby i przefarbowałam na mroźny kasztan cały czas stosując odżywki itp. Jednakże kasztan mi się szybko znudził i na początku tego roku stwierdziłam że chcę mieć naturalny kolor więc poszłam po ROZJAŚNIACZ. Użyłam go dwukrotnie i teraz mam kolorowe włosy z rudymi refleksami. KATASTROFA! Oprócz kolorków, włosy są suche, matowe, łamliwe- jednym słowem JAK SIANO. Zresztą same zobaczcie:




Co mam robić????? Cały czas je nawilżam: raz na tydzień olejuję olejkiem arganowym, robię maski z biowax, używam odżywki gliss kur "oil nutritive" nie używam prostownicy ani suszarki, podcinam końcówki co kilka miesięcy, śpię w warkoczu... Byłam nawet u fryzjera na jakimś zabiegu regeneracyjnym ale to nic nie dało..





POMÓŻCIE

Zdesperowana

[Wolha wRedna]

Napisane przez unhappyme1

POMOCY!


Potrzebuje pomocy z włosami. Nie wiem od czego zacząć ale może od początku więc: jakieś 5 lat temu dostałam prostownice gdyż zawsze chciałam mieć proste włosy a nie takie loki i kręciołki jakie miałam. Byłam młoda i głupia więc pewnego razu po umyciu włosów (OD RAZU!!!!!!!) zaczęłam prostować mokre włosy (osuszyłam je tylko trochę wcześniej ręcznikiem) OD TEGO CZASU MAM KOSZMAR NA GŁOWIE. Moja regeneracja zaczęła się w 2011 wtedy też pierwszy raz pofarbowałam włosy( tylko ciemniejsze pasemka) Więc 4 lata temu zaczęłam kupować te wszystkie odżywki, olejki, maski itd, ale stan moich włosów niewiele się poprawił (a nawet wcale) Pewnie to dlatego że międzyczasie zachciało mi się kilka razy zmiany koloru. Moim naturalnym kolorem jest ciemny blond podpadający pod jasny, złocisty brąz. Przefarbowałam włosy najpierw szamponetkami na ciemny brąz. Potem poszłam w farby i przefarbowałam na mroźny kasztan cały czas stosując odżywki itp. Jednakże kasztan mi się szybko znudził i na początku tego roku stwierdziłam że chcę mieć naturalny kolor więc poszłam po ROZJAŚNIACZ. Użyłam go dwukrotnie i teraz mam kolorowe włosy z rudymi refleksami. KATASTROFA! Oprócz kolorków, włosy są suche, matowe, łamliwe- jednym słowem JAK SIANO. Zresztą same zobaczcie:




Co mam robić????? Cały czas je nawilżam: raz na tydzień olejuję olejkiem arganowym, robię maski z biowax, używam odżywki gliss kur "oil nutritive" nie używam prostownicy ani suszarki, podcinam końcówki co kilka miesięcy, śpię w warkoczu... Byłam nawet u fryzjera na jakimś zabiegu regeneracyjnym ale to nic nie dało..





POMÓŻCIE

Zdesperowana

Masz najprawdopodobniej włosy spalone na całej długości więc nie będzie happy end-u póki nie zetniesz całej długości włosów, które miały styczność z niszczącymi środkami. Sama miałam tak 4 lata temu, jeszcze walczę z ostatnimi centymetrami pamiętającymi stare czasy.

Myślę, że olej arganowy tylko raz w tygodniu to u Ciebie za mało, radziłabym używać go przy każdym myciu i przede wszystkim odstawić GlissKur. Najprawdopodobniej przeproteinowałaś włosy co powoduje efekt siana. Gliss Kur ma proteiny - a dokładniej keratynę, Protein nie używa się co mycie.

[unhappyme1]

Napisane przez Wolha wRedna

Masz najprawdopodobniej włosy spalone na całej długości więc nie będzie happy end-u póki nie zetniesz całej długości włosów, które miały styczność z niszczącymi środkami. Sama miałam tak 4 lata temu, jeszcze walczę z ostatnimi centymetrami pamiętającymi stare czasy.

Myślę, że olej arganowy tylko raz w tygodniu to u Ciebie za mało, radziłabym używać go przy każdym myciu i przede wszystkim odstawić GlissKur. Najprawdopodobniej przeproteinowałaś włosy co powoduje efekt siana. Gliss Kur ma proteiny - a dokładniej keratynę, Protein nie używa się co mycie.

Naprawdę obcięcie na całej długości to jedyna opcja? Przy tym jak bardzo kręcone włosy mam to nie będzie wyglądało dobrze
Są może jeszcze jakieś kosmetyki których szczególnie powinnam używać?

[Wolha wRedna]

Napisane przez unhappyme1

Naprawdę obcięcie na całej długości to jedyna opcja? Przy tym jak bardzo kręcone włosy mam to nie będzie wyglądało dobrze
Są może jeszcze jakieś kosmetyki których szczególnie powinnam używać?

Ależ ja nie napisałam, że musisz na raz obciąć całą długość, bo to by się równało zastawieniu chyba tylko jakichś 5-6 cm, bo zgaduję że jeśli Twój przyrost jest standardowy to tyle urosło Ci od czasu użycia rozjaśniacza. Chodziło mi o to, że całkowicie problemu pozbędzisz się po obcięciu wszystkiego, a o tym w jakim czasie to nastąpi zdecydujesz sama.

Ja osobiście nie potrafiłam się pozbyć moich potworów, możesz zobaczyć w mojej galerii jakie miałam włosy, a także jestem kręcona. Po 4 latach nadal mam kilka cm końcówek, no ale uwzięłam się, na jednoczesne zapuszczanie.

Podcinaj po prostu tyle ile jesteś w stanie.

Stawiałabym na mocno emolientowe maski, poszukaj poprzez google spisów odżywek i masek emolientowych ponieważ jest tego bardzo dużo. Unikaj raczej dużej ilości nawilżaczy ponieważ (mam tu na względzie kręcone włosy) mogą Ci puszyc włosy, używanie ich w ilości umiarkowanej - okej. Odpuść proteiny, poszukaj informacji o przeproteinowaniu. Na koniec - stosuj dobre serum do końcówek - i tu także zrezygnowałabym z jedwabi, które rzeczywiście mają ten składnik (jedwab) bo to proteina, za to mogą sprawdzić się wszelkiego rodzaju sera będące mieszanką olejów i silikonów, np: Marion, Syoss, Shauma. Serum oprócz tego, że ochroni Ci wymęczone włosy to pozwoli trochę zamaskowac zniszczenia.

[unhappyme1]

Napisane przez Wolha wRedna

Ależ ja nie napisałam, że musisz na raz obciąć całą długość, bo to by się równało zastawieniu chyba tylko jakichś 5-6 cm, bo zgaduję że jeśli Twój przyrost jest standardowy to tyle urosło Ci od czasu użycia rozjaśniacza. Chodziło mi o to, że całkowicie problemu pozbędzisz się po obcięciu wszystkiego, a o tym w jakim czasie to nastąpi zdecydujesz sama.

Ja osobiście nie potrafiłam się pozbyć moich potworów, możesz zobaczyć w mojej galerii jakie miałam włosy, a także jestem kręcona. Po 4 latach nadal mam kilka cm końcówek, no ale uwzięłam się, na jednoczesne zapuszczanie.

Podcinaj po prostu tyle ile jesteś w stanie.

Stawiałabym na mocno emolientowe maski, poszukaj poprzez google spisów odżywek i masek emolientowych ponieważ jest tego bardzo dużo. Unikaj raczej dużej ilości nawilżaczy ponieważ (mam tu na względzie kręcone włosy) mogą Ci puszyc włosy, używanie ich w ilości umiarkowanej - okej. Odpuść proteiny, poszukaj informacji o przeproteinowaniu. Na koniec - stosuj dobre serum do końcówek - i tu także zrezygnowałabym z jedwabi, które rzeczywiście mają ten składnik (jedwab) bo to proteina, za to mogą sprawdzić się wszelkiego rodzaju sera będące mieszanką olejów i silikonów, np: Marion, Syoss, Shauma. Serum oprócz tego, że ochroni Ci wymęczone włosy to pozwoli trochę zamaskowac zniszczenia.

Dziękuję za rady, na pewno wezmę je sobie do serca.
Ostatnio zwróciły moją uwagę maski kallos. Czy używałaś którejś z nich i czy możesz którąś polecić? A także co myślisz o szamponach ziaja? Jaki szampon i odżywka najlepiej się u Ciebie sprawdzają?

[SceneQueene]

Tak się wtrące, jeśli chodzi o kallosy u mnie cuda pod kątem nawilżenia działał algae. <3

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[Klaudenc]

Ja od siebie mogę polecićc odżywkę Elseven iebieską 'pogrubiającą'. Ma w składzie kwas mlekowy, który domyka łuski oraz hydroxyl cellulose, którzy genialnie wpływa na włosy bardzo suche. Od paru dni jestem oczarowana tym kosmetykiem bo pierwszy raz od roku mam coś co mi nawilża włosy. Aloes i inne humektanty mnie tylko wysuszały i przez to niem iałam nic co by mi włosy rzeczywiście mogło nawilżyć. Nie gwarantuję, że zadziała ale spróbowałabym, szczególnie że masz spalone włoski.
Tu możesz pcozytać o tym składniku:
http://kokardka-mysi.blogspot.co.uk/...-zoto-dla.html
I oczywiście olejowanie, warto spróbować olej lniany i jakiś olej z omega 6.

[unhappyme1]

Napisane przez SceneQueene

Tak się wtrące, jeśli chodzi o kallosy u mnie cuda pod kątem nawilżenia działał algae. <3

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Z kallosów kupiłam dziś blueberry i mam nadzieję że przynajmniej trochę pomoże Jak skończę tą to zastanowię się nad algae <3

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez Klaudenc

Ja od siebie mogę polecićc odżywkę Elseven iebieską 'pogrubiającą'. Ma w składzie kwas mlekowy, który domyka łuski oraz hydroxyl cellulose, którzy genialnie wpływa na włosy bardzo suche. Od paru dni jestem oczarowana tym kosmetykiem bo pierwszy raz od roku mam coś co mi nawilża włosy. Aloes i inne humektanty mnie tylko wysuszały i przez to niem iałam nic co by mi włosy rzeczywiście mogło nawilżyć. Nie gwarantuję, że zadziała ale spróbowałabym, szczególnie że masz spalone włoski.
Tu możesz pcozytać o tym składniku:
http://kokardka-mysi.blogspot.co.uk/...-zoto-dla.html
I oczywiście olejowanie, warto spróbować olej lniany i jakiś olej z omega 6.

Dzięki, każda rada jest dla mnie cenna bo już totalnie nie wiem co robić
Gdzie można tą odżywkę kupić? Chętnie ją wypróbuję.
Byłabym wdzięczna za podsunięcie nazwy jakiegoś dobrego serum, a nóż pomoże

[Klaudenc]

W każdej drogerii chyba ją kupisz bo jest ogólnodostępna. Serum akuran nie polecę bo nie używam żadnego

[SceneQueene]

Serum - Bioelixire arganowe u mnie jest najlepsze. Tylko trzeba uważać z ilością.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[unhappyme1]

Napisane przez SceneQueene

Serum - Bioelixire arganowe u mnie jest najlepsze. Tylko trzeba uważać z ilością.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Miałam to serum ale cudów nie było chodź pewnie to wina moich "wspaniałych" włosów.
Pozostaje tylko ścięcie

[SceneQueene]

Może trochę trzeba je skrócić. :-(

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[Wolha wRedna]

Napisane przez unhappyme1

Dziękuję za rady, na pewno wezmę je sobie do serca.
Ostatnio zwróciły moją uwagę maski kallos. Czy używałaś którejś z nich i czy możesz którąś polecić? A także co myślisz o szamponach ziaja? Jaki szampon i odżywka najlepiej się u Ciebie sprawdzają?

Napisane przez unhappyme1

Z kallosów kupiłam dziś blueberry i mam nadzieję że przynajmniej trochę pomoże Jak skończę tą to zastanowię się nad algae <3

Miałam Kallosa Blueberry. Myślę, że u Ciebie to prawidłowy wybór (nie ma protein). Ogólnie lubie Kallosy, ale są to raczej lekkie maski więc nie wiem jak będą sie u Ciebie sprawować. Zawsze możesz dodac troche oleju

Nigdy nie używałam szamponów Ziaja, ale ja ogólnie od czasu przejścia na świadomą pielęgnację (ponad 3 lata) zużyłam tylko jeden szampon z SLeS, bo zwyczajnie sa dla mnie za mocne. Ziaja tez jest raczejz tych mocniejszych myjadeł.

Czytałaś o metodzie OMO? Może to coś dla Ciebie?

Z popularnych, tanich i latwo dostepnych masek sprawdza sie u mnie kuracja z Isany:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...-oil-care.html

ale uwaga, ma wysoko w składzie glicerynę (nawilżacz), która może puszyć.

[unhappyme1]

Napisane przez Wolha wRedna

Miałam Kallosa Blueberry. Myślę, że u Ciebie to prawidłowy wybór (nie ma protein). Ogólnie lubie Kallosy, ale są to raczej lekkie maski więc nie wiem jak będą sie u Ciebie sprawować. Zawsze możesz dodac troche oleju

Nigdy nie używałam szamponów Ziaja, ale ja ogólnie od czasu przejścia na świadomą pielęgnację (ponad 3 lata) zużyłam tylko jeden szampon z SLeS, bo zwyczajnie sa dla mnie za mocne. Ziaja tez jest raczejz tych mocniejszych myjadeł.

Czytałaś o metodzie OMO? Może to coś dla Ciebie?

Z popularnych, tanich i latwo dostepnych masek sprawdza sie u mnie kuracja z Isany:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...-oil-care.html

ale uwaga, ma wysoko w składzie glicerynę (nawilżacz), która może puszyć.

Zgodnie z twoją radą, przed każdym myciem olejuję teraz włosy a potem i tak zawsze nakładam maskę więc to było do dziś nieświadome OMO.
Jakie szampony się u Ciebie sprawdzają?

[Wolha wRedna]

Napisane przez unhappyme1

Zgodnie z twoją radą, przed każdym myciem olejuję teraz włosy a potem i tak zawsze nakładam maskę więc to było do dziś nieświadome OMO.
Jakie szampony się u Ciebie sprawdzają?

U mnie najlepiej działają szampony bez mocnych detergentów, czyli np.szampony dziecięce, miałam swego czasu szampon Hipp i był fajny. Polecany jest też rossmanowski babydream, ale wiem, że wielu osobom plącze włosy. Myślę, że większość dziecięcych szamponów może być ciekawa. Teraz używam rosyjskich mydeł, ale to produkty, które trzeba zamiac przez internet. Na początek polecam spróbowanie czegoś stacjonarnie.

Pozostaje tylko pytanie jak u Ciebie wygląda sprawa ze skóra głowy. Mój skalp jest bezprobemowy, nie miewam żadnych podrażnień, łupieżu, a skóra głowy bardzo wolno mi się przetłuszcza (myję włosy co 4 dni). Jeśli też nie masz większych problemów z przetłuszczaniem czy podrażnieniami warto przetestować coś delikatniejszego do mycia. W przypadku, gdy Twoja skóra głowy wymaga jednak porządniejszego oczyszczania lepiej fundować jej szmapon dla niej odpowiedni, a długość włosów zabezpieczać odżywka lub olejem. Możesz po prostu wmasowywać szampon tylko w skalp, a włosy "doczyszczą się" pianą po nich spływającą

[unhappyme1]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie najlepiej działają szampony bez mocnych detergentów, czyli np.szampony dziecięce, miałam swego czasu szampon Hipp i był fajny. Polecany jest też rossmanowski babydream, ale wiem, że wielu osobom plącze włosy. Myślę, że większość dziecięcych szamponów może być ciekawa. Teraz używam rosyjskich mydeł, ale to produkty, które trzeba zamiac przez internet. Na początek polecam spróbowanie czegoś stacjonarnie.

Pozostaje tylko pytanie jak u Ciebie wygląda sprawa ze skóra głowy. Mój skalp jest bezprobemowy, nie miewam żadnych podrażnień, łupieżu, a skóra głowy bardzo wolno mi się przetłuszcza (myję włosy co 4 dni). Jeśli też nie masz większych problemów z przetłuszczaniem czy podrażnieniami warto przetestować coś delikatniejszego do mycia. W przypadku, gdy Twoja skóra głowy wymaga jednak porządniejszego oczyszczania lepiej fundować jej szmapon dla niej odpowiedni, a długość włosów zabezpieczać odżywka lub olejem. Możesz po prostu wmasowywać szampon tylko w skalp, a włosy "doczyszczą się" pianą po nich spływającą

Użyłam kiedyś tego dla dzieci( nie pamiętam firmy) ale miałam strasznie suche włosy po nim. Natomiast po Nivea- Intensive Repair moje włosy były już do zaakceptowania.
Również nie mam tego typu problemów, kiedyś mogłam myć włosy nawet co tydzień. Teraz planuję przetestować odżywkę Garnier- Cudowne olejki i nie wiem czego się spodziewać ale jestem dobrej myśli

[Klaudenc]

Listę kosmetyków możesz znaleźć w 'zanalizowane kosmetyki do włosów', wątek podpięty na samej górze, polecam bardzo bo jest oceniony skład i opis jakie prawdopodobnie może być działanie każdego produktu
Ja z szamponów kocham Gliss kur oil żółty i zwykły johnsons baby, innych nie używam. Staram się unikać chlorku sodu wysoko w składzie - to bardzo służy moooocno porowatym włosom i zapobiega dodatkowemu odwodnieniu włosów. Na Twoim miejscu używałabym jeden szampon bez silikonów i drugi z silikonami na zmianę.
Dodam, że ja mam bardzo porowate i bardzo suche włosy przez problemy ze zdrówkiem i... NIE MA serum które by cokolwiek dawało. Nie używam - zamiast tego wsmarowywuję odżywkę ziaji z parafiną lub Elseve czerwoną czy kapkę oleju w umyte włosy. Nic innego mi się nie sprawdza do zabezpieczania - a i tak bywa że się łamią jak są bardziej suche niż zwykle. I humektantów raczej unikam bo bardzo puszą - używam tylko produktów z aloesem, pantenolem, kwasem mlekowym czy tym co podałam parę postów wyżej. Gliceryna i reszta puszy niemiłosiernie, wysusza na wiór. Najlepiej humektantowy kosmetyk pod olej dać ja nadal eksperymentuję z tym.

[unhappyme1]

Napisane przez Klaudenc

Listę kosmetyków możesz znaleźć w 'zanalizowane kosmetyki do włosów', wątek podpięty na samej górze, polecam bardzo bo jest oceniony skład i opis jakie prawdopodobnie może być działanie każdego produktu
Ja z szamponów kocham Gliss kur oil żółty i zwykły johnsons baby, innych nie używam. Staram się unikać chlorku sodu wysoko w składzie - to bardzo służy moooocno porowatym włosom i zapobiega dodatkowemu odwodnieniu włosów. Na Twoim miejscu używałabym jeden szampon bez silikonów i drugi z silikonami na zmianę.
Dodam, że ja mam bardzo porowate i bardzo suche włosy przez problemy ze zdrówkiem i... NIE MA serum które by cokolwiek dawało. Nie używam - zamiast tego wsmarowywuję odżywkę ziaji z parafiną lub Elseve czerwoną czy kapkę oleju w umyte włosy. Nic innego mi się nie sprawdza do zabezpieczania - a i tak bywa że się łamią jak są bardziej suche niż zwykle. I humektantów raczej unikam bo bardzo puszą - używam tylko produktów z aloesem, pantenolem, kwasem mlekowym czy tym co podałam parę postów wyżej. Gliceryna i reszta puszy niemiłosiernie, wysusza na wiór. Najlepiej humektantowy kosmetyk pod olej dać ja nadal eksperymentuję z tym.

Matko ale to wszystko skomplikowane ale mam nadzieję że jakoś podołam.
Aktualnie olejuję włosy olejkiem arganowym przed każdym myciem, myję je potem szamponem ziaja oliwkowym następnie maska kallos+biovax lub odżywka garnier z cudownymi olejkami+ kropla olejku arganowego na końcówki.
Czy powinnam zrobić coś jeszcze? Wciąż waham się czy ściąć końcówki bo jeśli utnę chociażby ze 2 cm to jest różnica jak 6 cm

[Klaudenc]

Zrób fotkę włosów z tyłu, zobaczymy jak to wygląda.
Z olei polecam jakiś zwykły, czysty spożywczy nawet - słonecznikowy, czy oliwa są bardzo ciekawymi olejami i wartymi uwagi. Ja np. do olejowania lubię słonecznk i olej lniany najbardziej. Ładnie dociążają i wygładzają, nie puszą. Arganowy może puszyć bo to taki kaliber dla włosów mniej porowatych, raczej zdrowszych aczkolwiek nie musi, jednak na mocno porowatych włosach może się nie sprawdzić najlepiej.
Biovax jaki używasz? I jaki kallos?

[unhappyme1]

Napisane przez Klaudenc

Zrób fotkę włosów z tyłu, zobaczymy jak to wygląda.
Z olei polecam jakiś zwykły, czysty spożywczy nawet - słonecznikowy, czy oliwa są bardzo ciekawymi olejami i wartymi uwagi. Ja np. do olejowania lubię słonecznk i olej lniany najbardziej. Ładnie dociążają i wygładzają, nie puszą. Arganowy może puszyć bo to taki kaliber dla włosów mniej porowatych, raczej zdrowszych aczkolwiek nie musi, jednak na mocno porowatych włosach może się nie sprawdzić najlepiej.
Biovax jaki używasz? I jaki kallos?

W takim razie muszę zmienić olejek, choć kiedyś miałam już oliwę z oliwek i nie było spektakularnych efektów
Używam biovax- naturalne oleje: argan, makadamia, kokos i Kallos blueberry. To dobrze czy źle?
Załączam zdjęcie włosów




Ps Jeśli zdjęcie nie chce się załadować to mam 2 w galerii

[Klaudenc]

Hm ja bym niem ieszała biovaxa, w ogóle bym go odstawiła na pewien czas i stosowała jako kurację raz na kilka myć. Ma glicerynę - humektant, może puszyć i kokos który lubi puszyć. A włosy są spuszone. Naolejuj włosy zwykłym olejem słonecznikowym najlepiej i nałóż tylko maskę kallosa po myciu. Spróbuj tak kilka myć, powinno być lepiej

[unhappyme1]

Właśnie myślałam że biovax pomoże, bo dużo olejków itd a wręcz przeciwnie było gorzej, więc byłam już zdezorientowana.
Ok, tak zrobię i chyba będę musiała podciąć bo nie wiem czy jeśli tego nie zrobię coś wskóram.

[Wolha wRedna]

unhapppyme1 poczytaj sobie o doborze olejów wględem porowatości włosów. Zaoszczędzisz sporo pieniędzy i czasu

[*Basia*]

Zamykam wątek.
Proszę o kontynuację tematu w wątku pielęgnacyjnym.