Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVI

[tornado]

Couture! Moschino

Demoniku, Jas jest przeslodki

Nevado, bardzo ladny kolor wlosow

[kropka75]

Napisane przez Nevada87

Kropko jak dobrze ,że to nic bardziej poważnego, aczkolwiek zespół jelita nadwrażliwego to też nie błahostka ja również się z tym zmagam, mam niesprecyzowane bóle brzucha i do tego mnie codziennie mdli, czasami żyć się odechciewa, bo boli mocniej, w ogóle nie wszystko można jeść, a wyleczyć się z tego nie da

Właśnie aktualnie mnie cholernie mdli, ciekawe czy to przez tą całą paczkę delicji, którą dzisiaj wchłonęłam w ogóle ostatnio jem jakbym co najmniej była w ciąży (odpukać!)

Wiesz, wszystko zależy od punktu widzenia. Mam koleżankę z rakiem jelita grubego, więc dla mnie taki ZJN to mały miki.
Owszem, jest to nieciekawe, brzuch jak balon, bóle (te poznałam 2 mce temu dopiero), czasem mocne i ostre, różne problemy fizjologiczne, same atrakcje... Ale ja bez problemu mogę z tym żyć. Ważne, że nazwałam rzecz po imieniu. To mi wystarczy.

A wiesz kochana, że czekoladowych rzeczy się przy tym problemie nie jada? To tak a propos tych pysznych delicji. Swoją drogą - mogłaś się podzielić z koleżanką, co dziś do wieczora głodowała musowo.

[SpanishMyszka]

Napisane przez kropka75

Nie obyło się bez histerii na sali zabiegowej ale ok. Żyję, mam się dobrze i cierpię jedynie na zespół jelita nadwrażliwego.

Kropeczko witaj cieszę się, że wszystko jest dobrze

[kokakola]

Kropko

dzis rano byla Prada Infusion d'Iris a na trening Miracle Lancome tyle fajnych chwil z tym zapachem zwiazanych mam

[tymena]

Napisane przez agnyska81

Dziewczyny, chciałam zapytać o coś być może osobistego. Wiele z Was ma już dzieci. Skąd wiedziałyście, że to dobry moment na dziecko? Czy byłyście na to przygotowane?
Takie mnie myśli nachodzą od jakiegoś czasu. Nigdy za dziećmi nie przepadałam, nie miałam na rękach noworodka, nie mam rodzeństwa, nie umiem nic zrobić przy dziecku itd. Nie znoszę, jak ktoś się zachwyca przesadnie małymi dziećmi. Do szewskiej pasji doprowadza mnie "tiutianie" do niemowlaków (a moja teściowa niestety tak ma ).
Jestem dwa lata po ślubie i coś zaczęło we mnie dojrzewać. Już dopuszczam tą myśl, że kiedyś i to raczej w ciągu kilku lat zostanę mamą. Ale ciągle wydaje mi się, że nie jestem gotowa na wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności. Czy będę dobrą matką skoro z samą sobą nie umiem dojść do porządku (ale czy kiedykolwiek dojdę?). Niby mam 26 lat, a czuję się czasem jak dziecko jeszcze. Ciężko mi sobie wyobrazić, że z pełną świadomością decyduję się na seks bez żadnego zabezpieczenia w płodne dni. Chyba wolałabym zajść w ciążę "przypadkowo". Nie wiem sama...

Jakby to sie nie stalo wtedy kiedy teoretycznie stać sie nie powinno to świadomie chyba nigdy bym się nie zdecydowała na dziecko
Na szczęście stało się i mam fajnego bąbla bez którego nie wyobrażam sobie życia

Napisane przez kropka75

Tymeno - jakie to te świąteczne zapachy? Jakieś drzewka czy coś smakowitego?

Kropko, mam taki sklepik obok pracy gdzie sprowadzają rózne pachnące świeczki, patyczki itp... Te olejki to cała seria na temat świąt Bożego Narodzenia. Jeszcze wszystkiego nie obwachalam ale są przeróznej maści cynamony, owoce suszone, kandyzowane, zapachy choinek i piekna figa Do tego odpowiednio kadzidełka, saszetki do szaf, cuda
Jutro idę wąchać dalej

[Margot45]

Kropeczko witaj z powrotem

Tymeno, ale cuda opowiadasz od razu mi się zachciewa takich pachnideł, niekoniecznie zaraz świątecznych, ale cynamon... a jeszcze dziś zaczepiłam o GC i mało wytrzeszczu nie dostałam przed stoiskiem kapielowym, oczopląsu normalnie można dostać

Zeby nie było - pachne peelingiem cukrowym i balsamem Innocenta. Chyba sobie jeszcze i edp zapodam,,,,,

[kropka75]

Napisane przez SpanishMyszka

Kropeczko witaj cieszę się, że wszystko jest dobrze

Napisane przez kokakola

Kropko

Napisane przez tymena

Kropko, mam taki sklepik obok pracy gdzie sprowadzają rózne pachnące świeczki, patyczki itp... Te olejki to cała seria na temat świąt Bożego Narodzenia. Jeszcze wszystkiego nie obwachalam ale są przeróznej maści cynamony, owoce suszone, kandyzowane, zapachy choinek i piekna figa Do tego odpowiednio kadzidełka, saszetki do szaf, cuda
Jutro idę wąchać dalej

Mniam. Aż mi smaka narobiłaś na takie świątecznie pachnienie w domu. Na szczęście już listopad. Kocham święta, zwłaszcza gdy pada śnieg. Nic mi nie zastąpi tego czasu.

Napisane przez Margot45

Kropeczko witaj z powrotem

witam toże.

[tymena]

Margot, Kropko, zapomniałam - jeszcze sa migdaly, marcepany...

Ja pachnę kremem J&J na dobranoc

[E]

Kropko, jasne, da się z tym żyć
Trzymaj się!!!

[kropka75]

Napisane przez tymena

Margot, Kropko, zapomniałam - jeszcze sa migdaly, marcepany...

Mniam.

Napisane przez E

Kropko, jasne, da się z tym żyć
Trzymaj się!!!

Trzymam się. Już się trzymam. Ale badania nie życzę nikomu. Zwłaszcza przygotowania do niego...

[secco]

Kropko,witaj
Demonku,Jaś jest uroczy
Eenax,pozdro dla Ciebie i małej Fasulki
Aggie,współczuję,znam ten ból

Niestety nie obeszło się bez antybiotyku,anginka.Jed yny plus,że nos sprawny,więc testowo Ambra Etro,tylko tyle powiem.Kolejna piękna
ambra dopisana do listy marzeń.

[Nevada87]

Napisane przez kropka75

Wiesz, wszystko zależy od punktu widzenia. Mam koleżankę z rakiem jelita grubego, więc dla mnie taki ZJN to mały miki.
Owszem, jest to nieciekawe, brzuch jak balon, bóle (te poznałam 2 mce temu dopiero), czasem mocne i ostre, różne problemy fizjologiczne, same atrakcje... Ale ja bez problemu mogę z tym żyć. Ważne, że nazwałam rzecz po imieniu. To mi wystarczy.

A wiesz kochana, że czekoladowych rzeczy się przy tym problemie nie jada? To tak a propos tych pysznych delicji. Swoją drogą - mogłaś się podzielić z koleżanką, co dziś do wieczora głodowała musowo.

Masz rację na pewno można z tym żyć, ale na pewno nie jest to najwyższa jakość życia ja dopiero dowiedziałam się o tej chorobie jakieś dwa miesiące temu kiedy poszłam na USG, męczyły mnie te bóle brzucha, pomyślałam, że mam znowu coś z woreczkiem żółciowym, że powstały tak zwane ''ślepe kamienie'' o których mnie ostrzegano po operacji, ale Pani stwierdziła tylko ,że mam nadwrażliwość i bardzo dużo gazów w jelitach, a wszystko inne jest w normie.... ta świadomość na pewno poprawiła moje myślenie, bo myślałam już o najgorszym...

A co do delicji to zjadłam waniliowe z białą czekoladą nie mogłam się opanować takie pyszne są, ogólnie nie lubię ciemnej czy też mlecznej czekolady, tylko okazjonalnie
W każdym razie mam jeszcze jedną paczkę także mogę się podzielić

Napisane przez Kasiulka22

Nevadko Psiunia jest przecudna, najlepsze to 3 zdjęcie gdzie podgryza ciuszek Twoja fryzurka także jest boska i całościowo wyglądasz po prostu fantastycznie. Gdy widzę takie piękne dziewczyny to mam ochotę napisać reklamację tam na górę że dlaczego dla mnie już zabrakło urody

Kasiulko dziękuję ale powiem Ci szczerze, że tak jestem zacietrzewiona w swoim przekonaniu o swojej beznadziejności, że nie mogę uwierzyć w to co czytam myślę ,że może być to również wynikiem niespełnionych marzeń i braku zajęcia, to strasznie obniża samoocenę

Napisane przez demonik

Nevado, dopiero teraz zobaczyłam Twoje zdjęcia - niezmiennie piękna z Ciebie dziewczyna . Kolor włosów też bardzo mi się podoba, sama myślałam o takim, tylko ja mam ciemniejsze włosy i nie wiem, czy efekt końcowy by mnie usatysfakcjonował .

Daisy słodka .



Gratuluję .

Gratulować to ja Ci mogę przystojnego malutkiego jest w 100% doskonały, taki śliczny, że chciałoby się go schrupać
A tak po za tym to dziękuję za komplementy chyba jeszcze w życiu tyle nie usłyszałam heh każdy ma ten swój pierwszy raz

Napisane przez tornado

Nevado, bardzo ladny kolor wlosow

Dziękuję ślicznie


Mdli mnie nadal, ale jak tak mam całymi dniami, czasem tylko jest to znośne, a czasem doprowadza do leżenia i chlipania, ogólnie to może być wynikiem stresu, a taki stan to mam już od jakiegoś dobrego roku

Po za tym Tż wyciągnął mnie wręcz siłą do sklepu i kupiłam w promocji wkład do kontaktu brise cynamon&jabłko oraz odświeżacz powietrza w sprayu o zapachu kwiatków, oba zapachy śliczne

Akwaria wymyte do cna, wiórki nasypane, jedzonko i picie wymienione, chomiczki aż z tej czystości zaczęły się śpiesznie myć
Tak sobie teraz patrzę co by tu jeszcze posprzątać


A tak w ogóle mam urodziny za równy miesiąc i już dzisiaj wypatrzyłam sobie prezent będę wniebowzięta jak ''to'' dostanę, nie ukrywam ,że są to perfumy

[kropka75]

Napisane przez Nevada87

Masz rację na pewno można z tym żyć, ale na pewno nie jest to najwyższa jakość życia ja dopiero dowiedziałam się o tej chorobie jakieś dwa miesiące temu kiedy poszłam na USG, męczyły mnie te bóle brzucha, pomyślałam, że mam znowu coś z woreczkiem żółciowym, że powstały tak zwane ''ślepe kamienie'' o których mnie ostrzegano po operacji, ale Pani stwierdziła tylko ,że mam nadwrażliwość i bardzo dużo gazów w jelitach, a wszystko inne jest w normie.... ta świadomość na pewno poprawiła moje myślenie, bo myślałam już o najgorszym...

A co do delicji to zjadłam waniliowe z białą czekoladą nie mogłam się opanować takie pyszne są, ogólnie nie lubię ciemnej czy też mlecznej czekolady, tylko okazjonalnie
W każdym razie mam jeszcze jedną paczkę także mogę się podzielić

No jakość życia najwyższa nie jest. Wkurzają nawet banalne kwestie. Taka np. bardzo obcisła lub krótka bluzka czy niskie w stanie spodnie w moim przypadku nie wchodzą w grę. Ale co tam...
Gorzej z czekoladą. Ja jestem czekoladożercą. Ciastka w czekoladzie, sernik polany czekoladą, wz-ki, czekolada z rodzynkami i orzechami - pychotki. A nie wolno. No cóż, będziem cierpieć.
Białej akurat nie lubię, możesz szamać spokojnie, bez obawy, że Ci podeżrę. Od białej to mam chłopa. Super układ, nikt nikomu nie wyżera, ja jem ciemną, on białą, każdy co kupił to ma dla siebie.

Napisane przez secco

Kropko,witaj

witaj Secco.

________________

Pachnę sobie resztką Coco M edp. i idę spać. Zrypana jestem jak koń po westernie. Kolorowych snów wszystkim.

[rachela]

Napisane przez Szara Róża

Widzę, że niejaki Lorenzo V. się doczłapał

I chyba jeszcze coś się doczłapie, żeby podpis był w pełni aktualny...

Napisane przez Sabbath

edit:
Nie zasnę!
Mam muchę w mieszkaniu i nie potrafię parszywej zmory upolować! A bzyczy jak kombajn górniczy!

Jak ona się u Ciebie uchowała?? Ja tylko pajączki wynoszę z wanny, na szczęście żadnych latających parchów już nie spotykam.

Napisane przez Eenax

My z fasUla domagamy sie uścisków w realu a nie jakis wirtualniaków

Oooo, z wielką chęcią, jeśli tylko będę mogła

Napisane przez a_njunia

Pachne dzis perfumami o nazwie 5th Avenue.

Witamy nową pachnącą

---

Kropko, cieszę się że wyniki badań okazały się pomyślne

---

Pachnę dzisiaj ekstraktem Must i mam wybitnie beznadziejny nastrój.
Poranna i popołudniowa energia wyparowała błyskawicznie i teraz przypominam poszarzały, pęknięty balonik. Jutro kumpel zaprasza na picie, w sobotę urodziny znajomej ze studiów; a ja mam ochotę mieć wszystko w nosie; poburczeć sobie, pochlipać do poduszki i mieć święty spokój. Nienawidzę robić czegoś na siłę; a teraz czuję się jakby moje istnienie było czymś nienaturalnie wymuszonym. Silę się na dobrą minę, a wychodzi mi to z deka niemrawo.
Może jak się wyśpię, to mi przejdzie?...

[Sabbath]

Napisane przez agnyska81

Dziewczyny, chciałam zapytać o coś być może osobistego. Wiele z Was ma już dzieci. Skąd wiedziałyście, że to dobry moment na dziecko? Czy byłyście na to przygotowane?
Takie mnie myśli nachodzą od jakiegoś czasu. Nigdy za dziećmi nie przepadałam, nie miałam na rękach noworodka, nie mam rodzeństwa, nie umiem nic zrobić przy dziecku itd. Nie znoszę, jak ktoś się zachwyca przesadnie małymi dziećmi. Do szewskiej pasji doprowadza mnie "tiutianie" do niemowlaków (a moja teściowa niestety tak ma ).
Jestem dwa lata po ślubie i coś zaczęło we mnie dojrzewać. Już dopuszczam tą myśl, że kiedyś i to raczej w ciągu kilku lat zostanę mamą. Ale ciągle wydaje mi się, że nie jestem gotowa na wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności. Czy będę dobrą matką skoro z samą sobą nie umiem dojść do porządku (ale czy kiedykolwiek dojdę?). Niby mam 26 lat, a czuję się czasem jak dziecko jeszcze. Ciężko mi sobie wyobrazić, że z pełną świadomością decyduję się na seks bez żadnego zabezpieczenia w płodne dni. Chyba wolałabym zajść w ciążę "przypadkowo". Nie wiem sama...

Agnysko - nie byłam gotowa.
Dzieci nie lubiłam i nie lubię, a przynajmniej nie za sam fakt, że są dziećmi.
U nas to nawet nie była wpadka, bo przecież wiedziałam, że dzieci mieć nie mogę.
Kiedy się dowiedziałam, byłam załamana i w szoku (tylko mój Miły się cieszył i ogłaszał, że złapał mnie na dziecko i teraz mu już nie ucieknę - jak gdybym w ogóle zamierzała ), a teraz... mój stosunek do dzieci ogólnie nie zmienił się, ale swoje kocham miłością obłędną i... niezbyt mądrą.

Napisane przez rachela

Jak ona się u Ciebie uchowała?? Ja tylko pajączki wynoszę z wanny, na szczęście żadnych latających parchów już nie spotykam.

Pewnie mam w sobie jakąś diabelską moc wpływającą na długowiecznośc podopiecznych Belzebuba...

Napisane przez rachela

Poranna i popołudniowa energia wyparowała błyskawicznie i teraz przypominam poszarzały, pęknięty balonik. Jutro kumpel zaprasza na picie, w sobotę urodziny znajomej ze studiów; a ja mam ochotę mieć wszystko w nosie; poburczeć sobie, pochlipać do poduszki i mieć święty spokój. Nienawidzę robić czegoś na siłę; a teraz czuję się jakby moje istnienie było czymś nienaturalnie wymuszonym. Silę się na dobrą minę, a wychodzi mi to z deka niemrawo.
Może jak się wyśpię, to mi przejdzie?...

No myślę!
Nie można dobrowolnie odpuszczać imprez. Za sześćdziesiąt lat będziesz żałowała. A co tam za sześćdziesiąt lat... Będziesz żałowała juz następnego dnia!
Nic tak nie wyciąga z deprechy ja porządny ciąg imprezowy.

[Nevada87]

Napisane przez kropka75

No jakość życia najwyższa nie jest. Wkurzają nawet banalne kwestie. Taka np. bardzo obcisła lub krótka bluzka czy niskie w stanie spodnie w moim przypadku nie wchodzą w grę. Ale co tam...
Gorzej z czekoladą. Ja jestem czekoladożercą. Ciastka w czekoladzie, sernik polany czekoladą, wz-ki, czekolada z rodzynkami i orzechami - pychotki. A nie wolno. No cóż, będziem cierpieć.
Białej akurat nie lubię, możesz szamać spokojnie, bez obawy, że Ci podeżrę. Od białej to mam chłopa. Super układ, nikt nikomu nie wyżera, ja jem ciemną, on białą, każdy co kupił to ma dla siebie.

Znam ten ból, najgorzej jest jak coś lubisz i nie możesz tego jeść
Ja np uwielbiam mleko i ostre dania, a po takim czymś mam niesamowite bóle

Ale fajnie ,że przynajmniej białej czekoladki z delicji mi nie zabierzesz ,ale Tż już tak, mój chłop jest wszystkożerny

Po za tym cały czas planuje dietę i nie mogę się zebrać, chyba muszę spojrzeć na mój brzuch heh

Napisane przez rachela

I chyba jeszcze coś się doczłapie, żeby podpis był w pełni aktualny...Jak ona się u Ciebie uchowała?? Ja tylko pajączki wynoszę z wanny, na szczęście żadnych latających parchów już nie spotykam.Oooo, z wielką chęcią, jeśli tylko będę mogła


Pachnę dzisiaj ekstraktem Must i mam wybitnie beznadziejny nastrój.
Poranna i popołudniowa energia wyparowała błyskawicznie i teraz przypominam poszarzały, pęknięty balonik. Jutro kumpel zaprasza na picie, w sobotę urodziny znajomej ze studiów; a ja mam ochotę mieć wszystko w nosie; poburczeć sobie, pochlipać do poduszki i mieć święty spokój. Nienawidzę robić czegoś na siłę; a teraz czuję się jakby moje istnienie było czymś nienaturalnie wymuszonym. Silę się na dobrą minę, a wychodzi mi to z deka niemrawo.
Może jak się wyśpię, to mi przejdzie?...

Co do ''robaków'' to ja dzisiaj zrobiłam wielki pisk, bo obok mojej stopy przebiegło coś ohydnego i włochatego, sama się zdziwiłam ,że umiem tak piszczeć jak ''baba''
Tż się tylko ze mnie śmiał, a ja się naprawdę przeraziłam, na punkcie pająków mam prawdziwą fobię

Rachel co do humorku ja mam podobnie, cały dzień przeleżałam w łóżku, nie chciało mi się w ogóle wychylać nosa za drzwi, nawet na pocztę Tż poszedł i przekabacił babkę w okienku żeby mu dała moje paczki ,bo niby jest moim mężem heh i dała mu
Dopiero koło 18 udało mu się wyciągnąć mnie gdziekolwiek, musiałam zmyć moją całą zaryczaną twarz i wziąć się w garść... najgorsze jest to ,że nie mam leku na jutro, a tak strasznie nic mi się niechce ehh życie
Myślę ,że musisz odpocząć i to przeczekać, teraz mamy taki nie mówiąc brzydko przykry okres


Idę spać, dobrej nocki

[olik04]

dzis pachniałam dior midnight poison

[rachela]

Olik, fajny podpis
Kiedyś mialam manię Sailor Moon, ale zeszło mi na inny typ mangi i anime.

---

Na poprawę humoru dla osowiałych, coś z deka porąbanego:
Paper. I niekończąca się Kenya

[dzika truskawa]

Napisane przez kropka75

Witam ponownie.

Wczoraj był Innocent, dziś humor poprawiała mi Coco M edp , a przed chwilą na spacer poleżeniowy Lolitka edp.

Witaj Kropko

Yoona, proszę, nie mów, że to próbka ode mnie nie dotarła!

Nevado, prowadzasz swoją psinkę na smyczy przyczepionej do obroży czy do szeleczek? Czy po prostu nosisz pod pachą?

Pachniałam dziś głównie Infiniment Chopard (dusi!), testy Paris YSL i 1881 Collection

[yoona]

dzika truskawko, dotarla dzis, jakies 2 godziny temu wyjelam ze skrzynki,jutro testy,ale przesada,zeby priorytet tyle szedl

chcialam powiedziec dobranoc wszystkim

a pachne sobie zimowym zelem pod prysznic

[olik04]

Napisane przez rachela

Olik, fajny podpis
Kiedyś mialam manię Sailor Moon, ale zeszło mi na inny typ mangi i anime.

---

Na poprawę humoru dla osowiałych, coś z deka porąbanego:
Paper. I niekończąca się Kenya

dzięki

ja lubię komedie i romanse mangowe. SM to była moja pierwsza manga i anime, które oglądałam, eh, kiedy to było

p.s. Kenya jest super

[agaa13]

na noc kropelka Tempore Donna


dobranoc.

[dzika truskawa]

Napisane przez yoona

dzika truskawko, dotarla dzis, jakies 2 godziny temu wyjelam ze skrzynki,jutro testy,ale przesada,zeby priorytet tyle szedl

chcialam powiedziec dobranoc wszystkim

a pachne sobie zimowym zelem pod prysznic

O raaaany! W środę przed świętami nadałam - normalnie szok! Twoja była u mnie już w poniedziałek... Jak oni to robią...

Widziałyście? Znowu ktoś jakieś Bi-esy pozgłaszał do katalogu

Spadam, jutro kolokwium. Papa

[Sabbath]

Napisane przez olik04

dzięki

ja lubię komedie i romanse mangowe. SM to była moja pierwsza manga i anime, które oglądałam, eh, kiedy to było

p.s. Kenya jest super

Ja straciłam anime'ową cnotę na Cowboy Beebop, potem zaś z wielką przyjemnością obejrzałam Ghost In The Shell i parę innych.
Nie należę do fascynatów mangi, czy anime, ale przyznaję, że ostatnio osłupiałam, kiedy kumpela podrzuciła mi jakiś ostry yaoiowy komiks... Łyknęłam w klubie na miejscu wzbudzając powszechną wesołość.

-------------
Pachnę Racquets Formula. Podoba mi się.

[martwa papuga]

Dzisiaj za uszami Must, w różnych miejscach na rękach - testy próbek od Panny Róży. Wreszcie przyszły.

Napisane przez taka taka

Ale się cieszę
przed chwilą mój mąż podarował mi flaszkę Kelly Caleche, aż ból głowy mi przeszedł i pachnę sobie teraz tą rękawiczką z zamszowej koronki

Składam gratulacje, nie pozbawione odrobiny zawiści na mój nos Kelly jest dużo ładniejsza i ciekawsza od Dzing!-a.

Napisane przez pieńkowa_dama

Na drugi nadgarstek psiknęłam Jaisalmer. Od razu lepiej.

Też wolę Jaisalmer od Messe. Stanowczo.

Napisane przez hecate

ide zadzwonic do koelzanki, ze nie bedzie ciotka

Skoro tak jest po Twojej myśli, to gratuluję

Napisane przez Różowy Strachulec

Ja dziś pachniałam Smokiem. Dzień był ogólnie masakrujący - tatuaże (mój i TŻ) + kroplówka kota na której dyżur miał TŻ który mdleje na widok igieł więc byłam podwójnie zestresowana tym że mnie tam nie było. Do domu dotarłam chyba tylko siłą woli, bo od początku tygodnia jem wtedy kiedy mi się o tym przypomni i dziś mi się przypomniało o 16.00. Teraz czekamy na znajomego spod Poznania który ma u nas nocować bo też go w dziary wkręciliśmy i idzie jutro na pierwszą sesję.

Trzymam kciuki za Was i za sierściucha biedaka

Napisane przez kropka75

(...) Żyję, mam się dobrze (...)

I to najważniejsze

Napisane przez Contax

Dzisiaj znowu cos mnie podkusilo i poszlam na zakupy
oczywisicie z miernym skutkiem

Teraz siedze sobie zabalsamowana i wyperfumowana Edenem

Ooo, nie wszyscy nienawidzą Edenu
A co do zakupów, to całkiem niedawno obeszłam trzy centra handlowe w poszukiwaniu kurtki zimowej. Nie znalazłam niczego, co by nie było paskudne.

Napisane przez agnyska81

Dziewczyny, chciałam zapytać o coś być może osobistego. Wiele z Was ma już dzieci. Skąd wiedziałyście, że to dobry moment na dziecko? Czy byłyście na to przygotowane?
Takie mnie myśli nachodzą od jakiegoś czasu. Nigdy za dziećmi nie przepadałam, nie miałam na rękach noworodka, nie mam rodzeństwa, nie umiem nic zrobić przy dziecku itd. Nie znoszę, jak ktoś się zachwyca przesadnie małymi dziećmi. Do szewskiej pasji doprowadza mnie "tiutianie" do niemowlaków (a moja teściowa niestety tak ma ).
Jestem dwa lata po ślubie i coś zaczęło we mnie dojrzewać. Już dopuszczam tą myśl, że kiedyś i to raczej w ciągu kilku lat zostanę mamą. Ale ciągle wydaje mi się, że nie jestem gotowa na wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności. Czy będę dobrą matką skoro z samą sobą nie umiem dojść do porządku (ale czy kiedykolwiek dojdę?). Niby mam 26 lat, a czuję się czasem jak dziecko jeszcze. Ciężko mi sobie wyobrazić, że z pełną świadomością decyduję się na seks bez żadnego zabezpieczenia w płodne dni. Chyba wolałabym zajść w ciążę "przypadkowo". Nie wiem sama...

Pod pogrubionymi mogę się podpisać obiema rękami i nogami. Jedynie metryczka o 1 rok w lewo. Jeszcze mogę dodać, że w koszmarnych snach jawi mi się zamążpójście.
A moja lekarka prawi, że "to już najwyższy czas" zachodzić w ciążę Aaaaaaaaaaaaaaa

Edit: Tfu! Mam rodzeństwo. Ale piętnaście lat starsze od siebie.

Napisane przez rachela

Jak ona się u Ciebie uchowała?? Ja tylko pajączki wynoszę z wanny, na szczęście żadnych latających parchów już nie spotykam.

Też lubię pajączki a nie znoszę wszystkiego, co fruwa. Do pszczół i trzmieli jedynie mam stosunek ambiwalentny, bo uważam że są sympatyczne, ale brzydzę się jak nie wiem co.

[rachela]

Napisane przez rachela

I chyba jeszcze coś się doczłapie, żeby podpis był w pełni aktualny...

Aktualny!

Idę się myć, a potem - Tumulte z własnej, pięknej buteleczki...

[Szara Róża]

Napisane przez Eenax

I w wełnianych skarpetkach na stopach. W wersji extreme w kolorze bieli.


Kominiarka jest w wersji De Luxe.
Kosz na smieci to wersja De Luxe Exclusive (tylko dla osób z kartą VIP).

A swoja droga moj kolega kiedyś sklasyfikował kobiety na:
- bezworkowe (uprawiasz z nia sex bez worka na głowie)
- 1 workowe (uprawiasz z nia sex po załozeniu jej worka na głowę)
- 2 workowe (uprawiasz z nia sex po załozeniu worka sobie na glowę i jej na głowę)
- 3 workowe (uprawiasz z nią sex po zalozeniu sobie worka na głowę, i jej 2 worków na wypadek gdyby jeden pekł)
- 4 workowe (uprawiasz z nia sex po załozeniu sobie worka na głowę, jej 2 worków na glowe na wyadek gdyby jeden pekł, i załozeniu worka na głowe psu by nie zdech ze śmiechu).
Do tej pory nie wiem do których ja sie zaliczam. Nie chciał powiedzieć.

Eenax, cudne toto

Napisane przez rachela

Na poprawę humoru dla osowiałych, coś z deka porąbanego:
Paper. I niekończąca się Kenya

Rachel, kułde! Kenya leci u mnie od 30 minut, już znam tekst na pamięć

Dzięęęki! ()

Napisane przez martwa papuga

Dzisiaj za uszami Must, w różnych miejscach na rękach - testy próbek od Panny Róży. Wreszcie przyszły.

Łomatuńko, cud! Iście szaleńcze tempo ma PP...

Ale co będziemy narzekać... Ważne, że WOGÓLE raczyła dostarczyć ...

Papuziu, udanego pachnienia

-----------

Dzisiaj na tapecie było Borneo 1834 Zachwycająca kakaowa paczula

[rachela]

Napisane przez Szara Róża

Rachel, kułde! Kenya leci u mnie od 30 minut, już znam tekst na pamięć

Dzięęęki! ()

Masz na deser - maszrum'a


Tumulte jest...

[Sabbath]

Homyczku - pytałaś o próbki Bois d'Encens - jedyne jakie znalazłam są TU

Jeśli będę miała lepszy pomysł - zamelduję.

[Szara Róża]

Napisane przez rachela

Masz na deser - maszrum'a

Tumulte jest...

Słodka jesteś! ()