|
Notka |
|
Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną! |
|
Narzędzia |
2018-06-19, 00:39 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 21
|
Problem z wagą
Mam nadzieję, że post nie wyjdzie za długi i znają się osoby, które będą mogły poradzić coś na mój problem z wagą lub znają takie beznadziejne przypadki jak ja, które jakimś cudem skończyły się happy endem, a więc do rzeczy.
Mam problem z wagą i ogólnie moją "posturą". Męczy mnie strasznie to, że nie mogę zjeść większości rzeczy, które jedzą normalni ludzie. W sensie mięso, ryż, kuskus, wszelkie kasze, ciemny chleb no dosłownie wszystko mnie tuczy. Nie jem mięsa, unikam smażenia. Obecnie zrezygnowałam nawet z sera który od czasu do czasu jadłam na śniadanie i jem sam chleb (razowy) z masłem posypany przyprawą :/ generalnie jem sałatę, paprykę, pomiodry, razowy chleb, jogurty naturalne, jajka, rybe i... tyję. autentycznie. Zważyłam się niedawno i wyszlo że w przeciągu roku przytyłam 5 kg ! Większość czasu spędzam przy kompie, to fakt, ale ogólnie jestem aktywna. Rolki, rower, spacery ze znajomymi. Od paru miesięcy biegam praktycznie codziennie około godziny. Alkohol pije sporadycznie a jak już coś to cydr, a jak mi się raz na ruski rok wódkę zdarz pić to popijam wodą z cytryną :/ Wczoraj w desperacji odpaliłam nagranie z yt z autohipnoza, żeby spróbować się zahipnotyzować na jedzenie tylko jogurtów (wiem, brzmi wariacko). Ale po chwili doszło do mnie... że co to za życie na samych jogurtach. Marzę o tym żeby zjeść normalny, zdrowy obiad i nie nienawidzić się przy tym i nie martwić się, że przytyję. Jeszcze dwa lata temu jadłam więcej i byłam chudsza więc kompletnie nie rozumiem co się ze mną dzieje :/ moje ostatnie badania tsh i ft4 i cała reszta były w normie (chyba rok temu robiłam) Dodam, że niedawno skończyłam 25 lat, mam 165 cm wzrostu i... ważę 70 kg :/ Czy ktoś wie co mogłabym z tym zrobić, do kogo się zgłosić, albo ktos kiedyś miał podobnie i okazało się że to objaw jakiejś niegroźniej choroby albo braku jakiś hormonów w organizmie? |
2018-06-19, 05:16 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Problem z wagą
Przede wszystkim na pewne warto zgłosić się ponownie do endokrynologa i powtórzyć badania.
Zacznij od zapisywania w excelu czy gdzie Ci tam wygodnie wszystkiego co zjadłaś danego dnia i dokładną gramaturę. Bez oszukiwania, bez naciągania, każdy jeden napój, każdą przekąskę, każde jabłko itd. Ja tak zaczęłam robić i momentalnie zauważyłam, jak te kalorie się bardzo szybko dodają. Z ręką na sercu mogłabym przysiąc, że nie przekraczam 1200-1300 dziennie, a i tak tyję. Po tygodniu zapisywania absolutnie wszystkiego w excelu (każdej kawy czy szklanki mleka, ważyłam i spisywałam wszystko co danego dnia spożyłam w jakiejkolwiek postaci) wyszło mi czarno na białym, że przez większość dni jem 1700-2000 kalorii przy minimalnej aktywności fizycznej. Ucięłam z tego 400 kalorii, po niecałych 3 miesiącach zeszłam z 70 na 62 Także na pewno warto się zbadań pod tym kątem, przejdź się do endokrynologa i internisty, ale też dobrze mieć podkładkę w postaci "jem XXXX kalorii i tyję", zamiast "wydaje mi się, że nie jem tak dużo". Współczuję Ci generalnie, bo tak jak piszesz, co to za życie, też się męczyłam tak długo, teraz po prostu jem to co inni ludzie, tylko w odpowiedniej gramaturze, żeby utrzymać się w moich limitach kalorycznych, na których wiem, że nie tyję. Zacznij też się mierzyć, to o wiele lepszy wskaźnik jak zmienia się Twoje ciało niż po prostu waga |
2018-06-19, 05:32 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Problem z wagą
Jeżeli okaże się, że nie masz problemów zdrowotnych to całkiem możliwe, że rozwaliłaś sobie metabolizm. Przy drastycznym obcięciu przyjmowanych kalorii w stosunku do zapotrzebowania organizm przestawia się na magazynowanie i odkłada ile się tylko da.
|
2018-06-19, 05:38 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Problem z wagą
Norine, ten proces nigdy nie został potwierdzony przez żadne badania naukowe (nie na poziomie zwykłego odchudzania - jego działanie zostało potwierdzone na przykładach osób długotrwale niedożywionych, np. w obozach koncentracyjnych, a i oni tracili jedynie 15% wydajności metabolizmu po wielu miesiącach na skraju śmierci głodowej, a ich metabolizm wrócił do normy w ciągu kilku dni od zakończenia głodówki - potwierdza to eksperyment Minnesota). Nikt sobie nie spowolni metabolizmu przez omijanie kolacji
Tutaj abstrakt pracy naukowej to potwierdzający: https://journals.ke-i.org/index.php/...ticle/view/908 I jego interpretacja przez członka grupy badawczej: https://www.sciencestrength.com/scie...ic-damage-myth "By now it should be clear that if you can't lose weight, it's not because of metabolic damage. In most cases, poor diet compliance causes weight loss plateaus. Based on my calculations only one 'cheat meal' with an energy content of about 1,500 kcal, may ruin most of the weight loss progress you make in one week. Be honest with yourself and how strict you are with your diet." Edytowane przez amillia Czas edycji: 2018-06-19 o 05:47 |
2018-06-19, 06:46 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Problem z wagą
Bardzo ciekawe. Zaskakujące, że idzie to w poprzek wszystkim innym badaniom i, hm, obserwacjom życia codziennego.
Ja tam bardzo bym sobie życzyła, żeby faktycznie tak było, bo często muszę się pilnować, żeby zjeść z rozsądku - właśnie po to, żeby nie zrobić sobie głębszego kuku. Cytat:
|
|
2018-06-19, 07:08 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: 3city:))
Wiadomości: 135
|
Dot.: Problem z wagą
A mi się rzuca co innego w oczy. Mięsa autorko nie jesz, tylko chleb z przyprawą? To są węgle od rana. Ja schudłam na diecie ograniczającej węglowodany. Nie jestem dietetykiem ale może warto się przejść ?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-06-19, 07:12 | #7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Problem z wagą
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8425742 6]Bardzo ciekawe. Zaskakujące, że idzie to w poprzek wszystkim innym badaniom i, hm, obserwacjom życia codziennego.[/quote]
Jakim konkretnie innym badaniom? Jedynie co udowodniono do tej pory zgodnie z moją wiedzą to fakt, że po okresie długiej głodówki organizm spowalnia wydatki energetyczne w okresie spoczynku, ale jest to proces łatwo odwracalny i praktycznie niezauważalny, w zależności od badań o 5-15% (przy czym procent ten zaczyna się zwiększać przy utracie ponad 10% masy ciała). Cytat:
Ot warto o tym wiedzieć chociażby po to, żeby przyjrzeć się swoim nawykom i nie zwalać od razu braku postępu w odchudzaniu na tajemnicze zmiany w metabolizmie (też to robiłam, dlatego w ogóle zaczęłam o tym czytać ), bo w większości przypadków źródłem braku efektów jest zła dieta, a nie problemy metaboliczne. |
|
2018-06-19, 07:46 | #8 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Problem z wagą
[QUOTE=amillia;84258001]Jakim konkretnie innym badaniom?
No tym wszystkim innym, które autorzy tego obalają, jak wspomniano w abstrakcie. Cytat:
Cytat:
To jedyne takie badanie na jakie trafiłaś? Chętnie poczytałabym coś więcej, jeśli masz. |
||
2018-06-19, 10:11 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Problem z wagą
Ja bym się na Twoim miejscu dokładnie przebadała na wszelkie hashimota, insulinoodporności itd., bo widzę, jak bardzo te choroby mogą namieszać w wadze (i nie tylko).
|
2018-06-19, 13:11 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Problem z wagą
Cytat:
Ćwiczysz? Czasami potrzeba tylko tego tak naprawdę. |
|
2018-06-19, 15:31 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
|
Dot.: Problem z wagą
Ale piszesz, że wyrzuciłaś z jadłospisu mięso, kasze, ryż, ser bo cię tuczą.
Dalej piszesz, że przez to jesz tylko chleb, masło, warzywa, jajka, ryby i... też dalej tyjesz. To nie poszczególne składniki cię tuczą. Jeżeli wyniki badań byłyby w porządku, to wina leży po stronie diety. Ale nie w konkretnych składnikach które wyrzuciłaś, ale w ogólnym jej zbilansowaniu. Podliczałaś ile kalorii obecnie spożywasz? Bo jak nie to od tego powinnaś zacząć. Ogólnie też należy zauważyć, że nabiał może wielu osobom przeszkadzać w zrzucaniu kilogramów. Ale nad tym czy konkretnie tobie szkodzi czy nie można by sprawdzić raczej po dopracowaniu normalnej diety. Postaraj się podliczyć kaloryczność posiłków, później możesz wrzucić tutaj to co obliczysz. I chleb z masłem i przyprawami to mocno słaby posiłek. Po tym wnioskuję że jednak jesz za mało. I nie wiem jak to się ma do tych badań, które były wyżej przytoczone, ale po sobie wiem, że jak jadłam mało i ubogo w wartościowe składniki, to jednak schudnąć nie mogłam. Na badaniach się zbytnio nie znam, ale na pewno powinnaś je powtórzyć i poszerzyć - samo tsh i ft4 to za mało. Ja miałam robione badania trochę ponad rok temu i wynik był w normie - tej dolnej. Po roku powtórzyłam badanie i już wynik był 2 razy większy - lekko poza normę. Teraz czekam żeby jeszcze raz powtórzyć badania, bo miałam i zabieg i chorobę, co może zaburzać wartość tsh. |
2018-06-19, 20:29 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Problem z wagą
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Generalnie staram się zapisywać co dokładnie zjadłam i ile ale nie zawsze wychodzi z pośpiechu/lenistwa. Staram się nie przekraczać 1200/1300 kcal. I tak, ćwiczę, głównie nogi bo z nimi mam największy problem. Z tym że nie są to jakieś ćwiczenia hardcorowe raczej areobowo/pilatesowe tak około 20 minut po bieganiu. Wiem, że na pewno "da się więcej". W sensie mogłabym chodzić na siłownię codziennie, mogłabym nie jeść no.... niczego już wychodzi na to :P ale kurczę, mi nie zalezy na ciele modelki tylko na normalnym życiu. Najbardziej mnie martwi ta tendencja wzrostowa wagi. Nie zmieniając trybu życia nagle 5 kg w przód? Przy czym majac obsesje na punkcie swojego wyglądu jak tylko widzialam albo czułam po spodniach, że są ciasne to ograniczałam kolejne produkty z diety. Więc tak właśnie przestałam jeść wszelkie kasze (bo węgle), warzywa strączkowych, po prostu co raz sobie obcinałam coś z diety. Jakieś keczupy czy nasiona słonecznika jako dodatek też odpadły. Jem non stop te pieprzone jajka, jogurty i najtańszą rybę z biedry i ten nieszczęsny chleb razowy, który dzisiaj rano zamroziłam, żeby przypadkiem się nie skusić i nie zjeść. Moja mama ma Hashimoto - obecnie jak jest na "diecie" to potrafi zjeść dwa jajka dziennie i serek wiejski co jest dla mnie chore i niestety dalej nie jest zbyt szczupła , ale teoretycznie ja mam wszystko w normie. Kiedyś (ten rok temu) byłam u lekarza własnie w związku z tą tendencją do tycia. Tsh I ft4 były ok, ale krzywa glukozowa była na najniższej granicy. Zapytałam się o to lekarki to generalnie wyśmiała mnie i powiedziała, że przykro jej ale mi choroby nie wymyśli -.- Ale chyba macie racje... powtórzę badania bo jestem w desperacji i zacznę skrupulatniej zapisywać co dokladnie zjadłam. Boże, marzę o tym, żeby móc czasem pójść na lody z koleżanką. Wchodzę ze znajomymi po zajęciach wszyscy wcinają zadowoleni pizze a ja tylko siedzie i się patrzę jak sroka w grant i czuję się mega głupio Dzięki jeszcze raz wszystkim ! Edytowane przez jaslowianka Czas edycji: 2018-06-19 o 20:32 |
2018-06-19, 20:41 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Problem z wagą
Ja się może nie znam, ale wg mnie 1200 kcal to mało..
|
2018-06-19, 21:05 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
|
Dot.: Problem z wagą
Piszesz tylko o tsh i ft4, a robiłaś przeciwciała anty-TG i anty-TPO?
Nie rozumiem dlaczego odstawiłaś mięso. Prędzej wywaliłabym nabiał i jakikolwiek chleb, a zostawiła mięso, kaszę, ryż, ryby, jajka (właśnie teraz sama staram się to zrobić, a jest ciężko) i pomyślała nie tyle o obcinaniu kalorii, co o zbilansowaniu diety. Piszesz, że ćwiczysz aerobowo (rolki, rower)- więc nie ucinałabym bardzo węgli. Co znaczy, że masz krzywą glukozową na najniższej granicy? Jaki ten cukier miałaś po 2 godzinach? Swoją drogą podobno jest też badanie krzywej insulinowej (czyli wraz z cukrem mierzą też poziom insuliny na czczo i po 2 godzinach od wypicia glukozy), ale jak szukałam u siebie w mieście to nie znalazłam żadnego laboratorium A też bym chciała zobaczyć jak to się u mnie przedstawia. Najgorsze, co w tej chwili mogłabyś zrobić, to głodówka i ćwiczenia każdego dnia, bez dnia regeneracji. Przechodziłam przez to i przyznam, że jak któregoś dnia przyszłam do domu i padłam, tak leżałam i odchorowywałam jakieś 2 tygodnie. |
2018-06-19, 22:44 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Problem z wagą
Glukoze miałam 70mg/dl na czczo. Potem (po jakimś posiłku) nic mi już nie badano/nie mierzono.
Mięsa nie jem, bo nie przepadam za bardzo. Czasem zjem jakiegoś kurczaka. Kurcze w sumie racja z tymi jogurtami teraz spojrzałam to mają faktycznie dużo węglowodanów :/ |
2018-06-19, 23:31 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
|
Dot.: Problem z wagą
W chwili obecnej głodzisz swój organizm. Wyeliminowałaś najbardziej wartościowe składniki: kasze, strączki, nasiona, mięso. Dostarczasz mniej kcal niż potrzebowałabyś do wegetacji na leżąco. Jak tak dalej pójdzie to jedyne czego się dorobisz to zniszczone narządy, włosy i cera.
Uprawiasz sport, a odstawiłaś cenne źródła białka - nic tylko czekać aż organizm pożre własne mięśnie i zamienisz się w trzęsącą tłuszczową galaretką. Tłuszcze w diecie pewnie też obcięłaś - kobieta powinna dziennie dostarczać minimum 60 g tłuszczy co daje 540 kcal - no sama zobacz jak to wygląda przy twoich 1200 kcal. Tłuszcze są odpowiedzialne za gospodarkę hormonalną i te 60 g to konieczność. Ja obecnie jestem na redukcji i jem 1900 kcal i chudnę - powoli, ale jednak. Dieta nie jest dla mnie męczarnią - bo mogę sobie pozwolić od czasu do czasu na ciasto, czekoladę, lody. A to co napisałaś jest mocno niepokojące, bo nawet nie chodzi o to jak bardzo źle wygląda twoja dieta - ale o to jak fatalnie wpływa ona na twoją psychikę. Stąd już prosta droga do zaburzeń odżywiania. |
2018-06-20, 06:42 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Problem z wagą
Zdecydowanie za mało i za słabo jesz. Nic dziwnego, że nie możesz schudnąć, ćwiczenia nic nie dają. Organizm jest zagłodzony. Taki stan rzeczy może Cię dopiero doprowadzić do chorób autoimmunologicznych.
Tak samo z Twoją mama. Przy chorobach tarczycy bardzo ważne jest dostarczanie odpowiedniej ilości kalorii, białka, tłuszczy, by tarczyca mogła sobie ładnie funkcjonować. Wtedy razem z lekami można doprowadzić organizm do normy i ładnie schudnąć. Ja schudłam 20kg przy hashimoto, jedząc 1700-1900kcal (jadłam wszystko) i biorąc leki i suple. I co to znaczy, że badania miałaś w normie? Tsh powyżej 2,5 może już wskazywać na problemy. Anty tpo podwyższone? Usg tarczycy jak? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-06-20, 08:27 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
|
Dot.: Problem z wagą
Cytat:
Idź, weź skierowanie na krzywą. Najpierw badają na czczo, potem pijesz glukozę (smacznego...) i po 2 godzinach mierzą ponownie poziom cukru. Bo może być tak, że na czczo jest ok (na ten wynik wpływa wiele czynników, które mogą zawyżać lub zaniżać badanie), ale z krzywej wyjdzie, że jednak tej glukozy nie przepala się tak szybko, jak się powinno. Dodatkowo dopłaciłabym za badanie insuliny (jej wysoki poziom hamuje spalanie tłuszczu, bo insulina działa anabolicznie i upycha to, co się zjadło, w mięśnie lub tkankę tłuszczową). Panel tarczycowy powinna wypisać rodzinna, ale dopłać i zrób od razu antyTG i antyTPO. I pełen lipidogram. Nie sam cholesterol bez podziału na frakcje, ale pełen. Jeśli rodzinna ma problem z wypisaniem Ci badań, to zmień rodzinną (u mnie pomogło... U poprzedniej przez 5 lat nie mogłam doprosić się głupiej morfologii, nowa od razu wypisała mi wszystko, co mogła). |
|
2018-06-20, 08:54 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Problem z wagą
Być może nie dojadasz i w efekcie Twój metabolizm zwolnił. Trudno mi powiedzieć. Najlepiej, gdybyś poszła do dobrego dietetyka, który po pierwsze zlecił Ci odpowiednie badania, a pod drugie zrobił dokładny wywiad. Nie ma co się leczyć przez internet.
|
2018-06-20, 10:00 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Problem z wagą
|
2018-06-20, 10:32 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
|
Dot.: Problem z wagą
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;84286706]Masz dietę od dietetyka?[/QUOTE]
Nie, sama układałam, dużo się interesowałam kiedyś tą tematyką. |
2018-06-20, 10:35 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Problem z wagą
|
2018-06-20, 10:57 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 29
|
Dot.: Problem z wagą
słuchaj, dobra dieta i ćwiczenia to podstawa. Picie wody też dużo daje. Po prostu zmodyfikuj swój jadłospis i styl życia. Chyba, że to sprawa hormonów to już inna sprawa ale wtedy leć do lekarza!
__________________
Mogłaby zamknąć oczy, udawać, że wszystko jest w porządku. Wiedziała jednak, że nie da się żyć z zamkniętymi oczami. Cassandra Clare - Miasto Szkła |
2018-06-20, 20:54 | #24 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Problem z wagą
Cytat:
Ogólnie trochę mi ulżyło, bo z tego co piszecie wynika że wcale sobie niczego nie wymyślam i faktycznie jest coś nie tak... ---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ---------- Cytat:
|
||
2018-12-08, 16:15 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 49
|
Dot.: Problem z wagą
Oprócz wizyty u endokrynologa poleciłabym także diabetyka. U mnie tak się zaczęła choroba hashimoto. Wyniki niby miałam w normie, ale USG wykazało zapalenie tarczycy. Po jakimś czasie doszedł do tego stan przedcukrzycowy. Albo chudłam, albo tyłam, a jak już tyłam to nie mogłam schudnąć.
|
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:02.