Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[paskudas]

Napisane przez mariamarysienka

hej dziewczyny, zobaczyłam że przebąknęła która coś o meteorytach. słyszałam o nich wiele dobrego i myślalam o kupieniu odsypki na allegro w cenie ok. 40-50 zł, bo słyszałam że są mega wydajne. i tu problem: jaki kolor? wiadomo, jestem bladziochem w odcieniu takim powiedzmy brzoskwiniowo-biało-różowym i podkładów używam raczej z linii różowych. jak myślicie, który byłby najlepszy? strasznie się napaliłam na te meteoryty i tą odsypkę, żeby nauczyć się ich obsługi, a jak mi się spodobają, to może pełna paczuszka...?

co to jest??

[mariamarysienka]

Guerlain Meteorites to taki puder w kulkach który zbiera świetne recenzje. taki rozświetlacz, zakończenie makijażu. bardzo dużo dziewczyn sobie chwali ich kolory, wydajność i efekt jaki dają, ale cena poraża - kosztują powyżej 200 zł. na allegro można jednak dostać odsypkę ok. 10 kulek za właśnie jakieś 40 zł. tylko że mają kilka różnych kolorów i nie wiem jaki jest dla mnie odpowiedni

[iamsolucky]

Napisane przez fiasco

Ja tam nie zauważyłam, żeby faceci jakoś szczególnie zwracali uwagę na kolor skóry... Znaczy, są tacy o konkretnych upodobaniach, ale większość, jakich znam ma takie podejście, że dziewczyna jak jest ładna to jest ładna, a nie że ładne są tylko blade czy tylko blondynki Mojemu TŻ-owi moja bladość nie przeszkadza, ale wcześniej był z solarą i też mu to nie przeszkadzało
Chociaż mojego byłego/kumpla przestawiłam na bladość, i zdecydowanie jest przeciwny opaleniźnie (chyba że dziewczyna ma naturalnie ciemną cerę, ale woli jasne).
Z tego co słyszałam od koleżanek, to paru chłopcom się podobałam mimo bladej skóry i specyficznego stylu ubierania

dokładnie, skąd w ogóle pomysł ze jak jasna to brzydka, szczerze mówiąc nie spotkałam się z miłośnikiem skwarek(poza fajnymi parkami na ulicy), mam na mysli osoby uzaleznione od opalania a nie z ciemniejsza karnacja oczywiście. Może dlatego że czasy licealne mam dawno za soba i mam teraz na mysli normalnych, dorosłych mężczyzn którzy patrzą na coś więcej niż tylko opalone ciałko plus balony wiec robienie z tego halo i mówienie że się widzi brak zainteresowania odkąd jest się bledszym to dla mnie dziwnetym bardziej ze nie jest to jakieś niespotykane czy coś, żyjemy w kraju jasnych twarzy a to ze troche osób ma ciemniejszą cere a częśc to maskuje to nie znaczy że bladośc jest strasznie wyjątkowa, bo bladziochów nie ukrywających się, widzę ostatnimi czasy bardzo duzo

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez mariamarysienka

Guerlain Meteorites to taki puder w kulkach który zbiera świetne recenzje. taki rozświetlacz, zakończenie makijażu. bardzo dużo dziewczyn sobie chwali ich kolory, wydajność i efekt jaki dają, ale cena poraża - kosztują powyżej 200 zł. na allegro można jednak dostać odsypkę ok. 10 kulek za właśnie jakieś 40 zł. tylko że mają kilka różnych kolorów i nie wiem jaki jest dla mnie odpowiedni

teraz te limitowanki są ciemniejsze niż klasyki wydane na rynku azjatyckim, które chyba sa juz nieosiągalne, chyba ze ktoś odsypki sprzedaje

[paskudas]

Napisane przez mariamarysienka

Guerlain Meteorites to taki puder w kulkach który zbiera świetne recenzje. taki rozświetlacz, zakończenie makijażu. bardzo dużo dziewczyn sobie chwali ich kolory, wydajność i efekt jaki dają, ale cena poraża - kosztują powyżej 200 zł. na allegro można jednak dostać odsypkę ok. 10 kulek za właśnie jakieś 40 zł. tylko że mają kilka różnych kolorów i nie wiem jaki jest dla mnie odpowiedni

przeczytałam parę opinii i są super, ale cena powala

[agkz]

Napisane przez ansiia

Bardzo dziękuję za odpowiedź, jednakże abstrahując od tego, że każda skóra jest inna - co ile czasu "mniej-więcej" powtarza się takie nakładanie kwasów i jak bardzo jest ono szkodliwe?

Odpowiedzi będzie co najmniej kilka, w zależności od rodzaju kwasów jakie stosujemy oraz ich stężenia.

Ja kwasy w stężeniach powyżej 15 % robiłam wyłącznie u kosmetyczki, jakoś na razie nie odważyłam się na samodzielne działania, ale wiele osb robi je w domu. Zabieg przeprowadza się w seriach po 6-10 zabiegów, w ostępach czasowych od tygodnia do max. 3 tygodni.
Ja robię je co roku lub dwa, w zależności od potrzeb. Moim ulubieńcem jest kwas glikolowy.

Przy kwasach ważna jest ochrona przeciwsłoneczną, więc filtrowanie niezbędne. Zabiegi przeprowadza się późną jesienią lub zimą, kiedy to słońca najmniej (wyłączając ekstremum narciarskie ).

Prawidłowo zrobione tj. dobrane do rodzaju cery kwasy nie są szkodliwe, maja na celu wydobycie zdrowej, "świeżej" skóry spod wierzchniej jej warstwy. Złuszczenie jest stopniowe, znikają drobne zmarszczki, pory się wyrównują i są bardziej "domknięte". Poprawia się kondycja i "gęstość" skóry.

Poza gabinetowymi stosuję toniki kwasowe dostępne np. w Biochemii Urody, jako uzupełnienie pielęgnacji. Stosuję je również przez pewien czas, pamiętając w tym czasie o filtrach.

[WhiteGyaru]

O mamuni...lubię się maziać kosmetykami, ale 200zł bym na rozświetlacz chyba nigdy nie przeznaczyła. To już trzeba być chyba naprawdę zapaleńcem lub/i dostawać całkiem niezłą wypłatę.

A propos wypłaty - mój ojciec zbuntował się na wieść, że poszukuję pracy. Stwierdził, że mam się skupić na studiach, a nie szwendać po kasach (bo na inną pracę raczej nie mam co liczyć na razie), gdyż to mi żadnych korzyści - według niego - nie przyniesie. Na razie uległam, ale pewnie w okolicach wakacji wezmę coś, ale tym razem bez porozumienia z nim.

A na zabieg kwasami sama bym poszła, bo mojej cerze przydałoby się małe rozjaśnienie/wyrównanie kolorytu. Niestety nigdy nie byłam u kosmetyczki i boję się, że trafię na partacza...

[paskudas]

No właśnie lepiej sprawdzony gabinet. Ja po zakończeniu leczenia krosteczek, już chyba po ok 6mcach wybrałam się na etap końcowy na oczyszczanie twarzy. Poszłam do kosmetyczki polecanej przez koleżanki. widziałam u nich efekt- bajka! no to mówię idę i ja. To było jakieś 8 lat temu i nigdy więcej nie pójdę na jakiekolwiek oczyszczanie. Matko jak ja wylądałam! myslałam, że to przejdzie ale nie ;( porobiły mi się krosty giganty i potem to dopiero było leczenie

[Juliszka]

WhiteGyaru,

poczytaj watek o peelingu migdalowym, zobacz filmy m.in. agabil1 i sprobuj kwasow sama Jesli nie peelingu, to np. serum.

Serum z witamina C tez ma wlasciwosci rozjasniajace, tak jak i maseczka/tonik aspirynowy

[WhiteGyaru]

Napisane przez paskudas

No właśnie lepiej sprawdzony gabinet. Ja po zakończeniu leczenia krosteczek, już chyba po ok 6mcach wybrałam się na etap końcowy na oczyszczanie twarzy. Poszłam do kosmetyczki polecanej przez koleżanki. widziałam u nich efekt- bajka! no to mówię idę i ja. To było jakieś 8 lat temu i nigdy więcej nie pójdę na jakiekolwiek oczyszczanie. Matko jak ja wylądałam! myslałam, że to przejdzie ale nie ;( porobiły mi się krosty giganty i potem to dopiero było leczenie

Mojej koleżance Pani kosmetyczka zrobiła istną Hiroszimę na twarzy właśnie poprzez oczyszczanie mechaniczne.

Ja z kolei chciałam iść na regulację brwi, ale po zapoznaniu się z efektami pracy Pań z owego gabinety zrezygnowałam (no cóż poradzić, że nie kręcą mnie 2mm nitki nad oczami ).

Dlatego też trochę boję się kosmetyczek...

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Juliszka

WhiteGyaru,

poczytaj watek o peelingu migdalowym, zobacz filmy m.in. agabil1 i sprobuj kwasow sama Jesli nie peelingu, to np. serum.

Serum z witamina C tez ma wlasciwosci rozjasniajace, tak jak i maseczka/tonik aspirynowy

O! Dziękuję za informacje.

Maseczkę aspirynową stosowałam jakiś czas.

[uroczysko]

Ja po wizycie u kosmetyczki 5 lat temu nadal mam pamiątkę w postaci czerwonego punktu z boku twarzy. W sumie dobrze, że z boku, a nie gdzieś na nosie >< Więcej na oczyszczanie mechaniczne nie pójdę.

[agkz]

Ja niestety też mam pamiątkę, a w zasadzie dwie po nieudolnej kosmetyczce.

Zawsze chodziłam do sprawdzonych gabinetów, poleconych, z rozmową wstępną z kosmetyczką, gdzie można było "wyczuć" z kim ma się do czynienia, ale raz podkupiło mnie, żeby pójść do małego gabinetu z niby wyedukowaną dziewczyną. To, że gabinet mały to akurat OK, ale coś mi szeptało, że kosmetyczka za młoda, miała jednak ukończoną szkołę i była właścicielką, więc powinno jej zależeć na klientach.
Po przeprowadzonej mikrodermabrazji w dwóch miejscach miałam tak zdartą skórę, ze pozostały mi dwa nieduże przebarwienia, które nadają się jedynie do depigmentacji, ale nie wiadomo, czy w ogóle się to uda

Teraz już z dużo większą uwagą podchodzę do wyboru gabinetu.

Wcześniej też tak było, ale ... ten jeden raz coś mnie skusiło.

Ogólnie jednak mam dobre zdanie o gabinetach, mieszkam jednak w dużym mieście, gdzie jest ich sporo, można wybrać coś dla siebie. Poziom usług też jest z pewnością zróżnicowany.

Teraz mam stałą kosmetyczkę, której mam nadzieję nie zamieniać na żadną inną

[paskudas]

Napisane przez agkz

Ja niestety też mam pamiątkę, a w zasadzie dwie po nieudolnej kosmetyczce.

Zawsze chodziłam do sprawdzonych gabinetów, poleconych, z rozmową wstępną z kosmetyczką, gdzie można było "wyczuć" z kim ma się do czynienia, ale raz podkupiło mnie, żeby pójść do małego gabinetu z niby wyedukowaną dziewczyną. To, że gabinet mały to akurat OK, ale coś mi szeptało, że kosmetyczka za młoda, miała jednak ukończoną szkołę i była właścicielką, więc powinno jej zależeć na klientach.
Po przeprowadzonej mikrodermabrazji w dwóch miejscach miałam tak zdartą skórę, ze pozostały mi dwa nieduże przebarwienia, które nadają się jedynie do depigmentacji, ale nie wiadomo, czy w ogóle się to uda

Teraz już z dużo większą uwagą podchodzę do wyboru gabinetu.

Wcześniej też tak było, ale ... ten jeden raz coś mnie skusiło.

Ogólnie jednak mam dobre zdanie o gabinetach, mieszkam jednak w dużym mieście, gdzie jest ich sporo, można wybrać coś dla siebie. Poziom usług też jest z pewnością zróżnicowany.

Teraz mam stałą kosmetyczkę, której mam nadzieję nie zamieniać na żadną inną

czasami jak się trafi na dobrą osobę to trzeba się jej trzymać i już nie eksperymentować

[mariamarysienka]

matko, z tego co czytam to cieszę się, że ja się w końcu do kosmetyczki nie wybrałam
miałam w klasie w gimnazjum koleżankę, która miała bardzo brzydki trądzik, ale jej mama zamiast do dermatologa wysłała ją na oczyszczanie i przez jakieś pół roku co dwa tygodnie chodziła i ma taką piękną twarz, jak marzenie u mnie jednak mama wierzyła bardziej w dermatologa. ja już w niego wątpiłam, trądzik mi raczej przeszedł sam z siebie niż przy jego pomocy (mimo że kilka razy zmieniałam), bo żaden lek nie działał, w dodatku strasznie mnie uczulały i jakoś żaden nie wpadł na to żeby mnie wysłać na testy dopiero przy testach takich na pyłki i jedzenie dostałam skierowanie na takie skórne i wyszło szydło z worka - nadtlenek benzoilu który występuje w 95% leków na trądzik

[WhiteGyaru]

Chmm...mieszkam w raczej większym mieście, więc na pewno profesjonalnych gabinetów nie brak, ale...no cóż, mój dotychczasowy fryzjer też był profesjonalny, a z jego usług nie jestem zbyt zadowolona (chociaż biorę pod uwagę ewentualność, że to wina moich włosów, a nie błędu fryzjera). Niestety włosy odrosną, a skóra nie.

Chociaż na pierwszy rzut, to powinnam raczej poszukać dobrego dietetyka/trenera na siłowni, a później dopiero bawić się w kwasy i zabiegi kosmetyczne.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez mariamarysienka

(...)w dodatku strasznie mnie uczulały i jakoś żaden nie wpadł na to żeby mnie wysłać na testy dopiero przy testach takich na pyłki i jedzenie dostałam skierowanie na takie skórne i wyszło szydło z worka - nadtlenek benzoilu który występuje w 95% leków na trądzik

[agkz]

Dokładnie, reguły nie ma.

Ja zdecydowanie lubię się trzymać jednej osoby, nawet jeśli zmienia ona pracę - tak w przypadku kosmetyczki jak i fryzjera.
Czasami jednak nasze oczekiwania ewoluują, a poza tym nie zawsze ta osoba jest dostępna bo np. urodzi dziecko i dłuższy czas nie ma jej w pracy.
Teraz już wolę poczekać, ale różnie bywało... cierpliwość (poparta doświadczeniem ) przychodzi jednak z wiekiem.

Główny wyznacznikiem dla mnie jest obecnie stan skóry kosmetyczki, jej wiedza oraz podejście do stosowanej przeze mnie pielęgnacji. Wyeliminowałam większość drogeryjnych specyfików i stawiam na naturalną pielęgnację, jeśli ktoś próbuje mnie bardzo nawracać, znak, że chyba się nie dogadamy

[19agusia91]

Ja mam badzo cienka skórę na nogach, widać żyły. Dlatego nogi wolę miec lekko przyciemnione. Mam zgrabne nogi, ale co z tego, jak muszę pozbywać sie włosów z całości nóg, maszynką to golić dzień w dzień najlepiej + wieczne siniaki niewiaodmoskąd

[ewalucja]

Napisane przez 19agusia91

+ wieczne siniaki niewiaodmoskąd

wieczne siniakimam to samo!

[19agusia91]

Co do kwasów, to ja miałam serum azelo-olwikowe z BU, serum migdalowe z BU i wczoraj zrobiłam tonik z glukonolaktonem, 10%, dosyć mocny, skóra piekła, lekko zaczerwieniona, ale dziś nie było mocnej wylinki. Za to super podziałał na gulę na brodzie, dziś jest gładko, jeydnie strupek mały.

[mariamarysienka]

niedawno zaczęłam się interesować tą Biochemią Urody, tylko dla mnie jest ten jeden prztyczek - na jednych coś działa, na innych nie. szkoda mi pieniędzy i czasu poświęconego na przygotowanie jakiegoś zachwalanego specyfiku, który nic nie da z drugiej strony jak się nie przekonam to nie uwierzę w nic, więc pewnie się skuszę na coś przeciw nadmiernemu wydzielaniu sebum

[19agusia91]

no tak to juz jest i z kosmetykami i z lekami. jeśli chodzi o cenę to wychodza niedrogo, szczególnie jak się namówi koleżanki. Ja mam serum od sierpnia, jeszcze została mi około1/4 pojemności.

[neath]

Napisane przez mariamarysienka

hej dziewczyny, zobaczyłam że przebąknęła która coś o meteorytach. słyszałam o nich wiele dobrego i myślalam o kupieniu odsypki na allegro w cenie ok. 40-50 zł, bo słyszałam że są mega wydajne. i tu problem: jaki kolor? wiadomo, jestem bladziochem w odcieniu takim powiedzmy brzoskwiniowo-biało-różowym i podkładów używam raczej z linii różowych. jak myślicie, który byłby najlepszy? strasznie się napaliłam na te meteoryty i tą odsypkę, żeby nauczyć się ich obsługi, a jak mi się spodobają, to może pełna paczuszka...?

Ja jestem zadowolona z efektów meteorytów Mam 01, 02 i nowe limitowane i wszystkie lubię jednakowo.
01 jest najjaśniejsza, tam są białe, złotawe, różowe, fioletowe i zielone kulki, które rozświetlają, korygują zaczerwienienia i ogólnie ujednolicają koloryt, więc może byłyby dla Ciebie odpowiednie Tylko od razu mówię, że nie kryją
02 są bardziej beżowe, ale nie przyciemniają mi skóry (piękne są), a nowe limitowane mają trochę więcej błysku i bardziej "fotoszopują", więc używam bardziej na wieczór.

Dla mnie to idealny puder na zimę, bo skóra strasznie mi się teraz przesusza, więc rozświetlony i lekko zmatowiony efekt jest jak najbardziej pożądany

Jeszcze powiem tylko, że to droga impreza, ale czasem można je dostać taniej. No i są bardzo wydajne, więc nawet 10 kulek starczy na długo.

[quench]

Napisane przez mariamarysienka

hej dziewczyny, zobaczyłam że przebąknęła która coś o meteorytach. słyszałam o nich wiele dobrego i myślalam o kupieniu odsypki na allegro w cenie ok. 40-50 zł, bo słyszałam że są mega wydajne. i tu problem: jaki kolor? wiadomo, jestem bladziochem w odcieniu takim powiedzmy brzoskwiniowo-biało-różowym i podkładów używam raczej z linii różowych. jak myślicie, który byłby najlepszy? strasznie się napaliłam na te meteoryty i tą odsypkę, żeby nauczyć się ich obsługi, a jak mi się spodobają, to może pełna paczuszka...?

Ja mam starą wersję Mythic 01 i uważam że jedynki są właśnie najlepsze. Tylko pamiętaj że nie jest to typowy rozświetlacz; ma on trochę blink blink, ale nie daje tafli. To po prostu fajny puderek wykończeniowy. Swój mam z wymianki i nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na zakup. Wolałabym chyba pasiaka bobbi brown.

Napisane przez WhiteGyaru

A na zabieg kwasami sama bym poszła, bo mojej cerze przydałoby się małe rozjaśnienie/wyrównanie kolorytu. Niestety nigdy nie byłam u kosmetyczki i boję się, że trafię na partacza...

Dziewczyny dobrze radzą - możesz pokombinować sama w domu. Fajny jest krem z kwasem migdałowym 10% Pharmaceris. Krzywdy nim się raczej nie da zrobić, a złuszczy to co jest do złuszczenia.

A jak już o rozświetlaczach mowa, to kupiłam kolejny...Tym razem Inglot AMC w płynie nr 61 czyli biały Rany, jestem chora

[mariamarysienka]

Napisane przez quench

A jak już o rozświetlaczach mowa, to kupiłam kolejny...Tym razem Inglot AMC w płynie nr 61 czyli biały Rany, jestem chora

czyli meteoryty mają jakieś swoje gamy kolorystyczne, ma się rozumieć? bo ja widziałam masę różnych typu perles de nuit ale to chyba limitowanki. sama dedukuję że te typu beige chic to kolory a 01 02 to odcienie. dobrze czy źle?

[WhiteGyaru]

Napisane przez quench

Dziewczyny dobrze radzą - możesz pokombinować sama w domu. Fajny jest krem z kwasem migdałowym 10% Pharmaceris. Krzywdy nim się raczej nie da zrobić, a złuszczy to co jest do złuszczenia.

Dopisałam go do mojej listy "must have" (zaraz obok oranżowej szminki ).

Edit:

Tylko się jeszcze upewnię na 100%, czy to ten produkt: https://wizaz.pl/Pielegnacja/Nowosci...ne-zluszczanie

[quench]

Napisane przez WhiteGyaru

Dopisałam go do mojej listy "must have" (zaraz obok oranżowej szminki ).

Edit:

Tylko się jeszcze upewnię na 100%, czy to ten produkt: https://wizaz.pl/Pielegnacja/Nowosci...ne-zluszczanie

Tak Jeśli nie masz wrażliwej skóry to 10% powinien być ok.

[Maqua]

ciekawe, jak wygląda skład tego kremu, bo 10% ma też serum migdałowe z BU i stawiam, że będzie bardziej naturalne. serum jest na mojej wish liście na razie używam resztek salicylowego i glikola 30% z Mazideł

[iamsolucky]

Napisane przez quench

Ja mam starą wersję Mythic 01 i uważam że jedynki są właśnie najlepsze. Tylko pamiętaj że nie jest to typowy rozświetlacz; ma on trochę blink blink, ale nie daje tafli. To po prostu fajny puderek wykończeniowy. Swój mam z wymianki i nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na zakup. Wolałabym chyba pasiaka bobbi brown.

Dziewczyny dobrze radzą - możesz pokombinować sama w domu. Fajny jest krem z kwasem migdałowym 10% Pharmaceris. Krzywdy nim się raczej nie da zrobić, a złuszczy to co jest do złuszczenia.

A jak już o rozświetlaczach mowa, to kupiłam kolejny...Tym razem Inglot AMC w płynie nr 61 czyli biały Rany, jestem chora

i jaki ten rozświetlacz?
mi na czerwone ślady po ataku nieprzyjaciół bardzo pomógł tonik z Dermiki z kwasami AHA, lekkie to to było, nie wysuszył, nie spowodował wysypu i w dwa tygodnie całkowicie usunął mi te czerwone plamki, z którymi nie poradził sobie acne derm i skinoren
typowych kwasów się boję ze względu na naczynka i wysyp, bo mam obecnie ładną cerę i nie chcę tego zepsuc
dla nieobeznanych z kwasami polecam ten tonik na początek, naprawdę robi coś więcej niż tylko odświeża, fajnie rozjaśnia i rozpromienia

[quench]

Napisane przez iamsolucky

i jaki ten rozświetlacz?
mi na czerwone ślady po ataku nieprzyjaciół bardzo pomógł tonik z Dermiki z kwasami AHA, lekkie to to było, nie wysuszył, nie spowodował wysypu i w dwa tygodnie całkowicie usunął mi te czerwone plamki, z którymi nie poradził sobie acne derm i skinoren
typowych kwasów się boję ze względu na naczynka i wysyp, bo mam obecnie ładną cerę i nie chcę tego zepsuc
dla nieobeznanych z kwasami polecam ten tonik na początek, naprawdę robi coś więcej niż tylko odświeża, fajnie rozjaśnia i rozpromienia

Całkiem ok, chociaż tafla Estee Lauder to nie jest. Ale całkiem dobrze spisuje w roli się rozświetlacza codziennego. W weekend wrzucę swatche Ja go nakładam na szczyty kości policzkowych, albo łączę z kremami bb i wygląda to bardzo dobrze - zwłaszcza w sztucznym świetle, a tylko takie mam w pracy.

[Juliszka]

Masz moze/widzialas gdzies swatche tafli Estee Lauder vs. Meteoryty?

[fiasco]

Napisane przez ewalucja

wieczne siniakimam to samo!

przyłączam się. Jeszcze jakiś czas temu myślałam, ze to objaw anemii, ale anemia mi znikła, a siniaki nadal są nie przeszkadzają mi w sumie (mimo iż jestem ciapa i ciągle muszę w coś przywalić).Całe nogi mam pokryte siatką widocznych, niebieskich żył... Ale w sumie to też mi nie przeszkadza Po depilacji elektrycznym depilatorem miałam przez tydzień spuchniętą, czerwoną, bolącą skórę, a włosy mi odrastały po może 2 tygodniach. Zwątpiłam, lecę na jednorazowych maszynkach do golenia. podrażnienia mam, ale używam Calendulacreme (kremik dla dzieci z Babydream), kremu Bambino ochronnego, albo jakikolwiek balsam, do którego dodaję alantoinę, i jakoś to łagodzi

kupiłam sobie ten liść oliwy w kapsułkach zobaczymy, co z tego będzie. i nadal piję drożdże. Do dermatologa idę za ponad miesiąc, za miesiąc studniówka (TŻ-a, nie moja), więc mam nadzieję, ze jakoś mi się cera ogarnie, że nie rozpłaczę się nakładając przed studniówką szpachlę

W piątek (13-go) mam osiemnaste urodziny gówniara ze mnie a nawet się nie napiję bo nastepnego dnia idę robić tatuaż (pierwsza sesja z dwóch). Tego to dopiero nie mogę sie doczekać!