Chcę usunąc ciąże

[5132af4056f0a96d7786e164f1021ccc55bd8031]

Czesc. Jestem tu nowa i nie wiem co robic, prosze przeczytajcie moja historie..
Mam 20 lat i mieszkam sama, sama w mieszkaniu wynajętym przez kogos kogo kocham.. Meżczyzna który jest żonaty, ma dwojke dzieci, w miedzy czasie - od roku spotyka sie ze mna, utrzymuje mnie - moja sytuacja w domu jest niestety nie do przyjecia ale nie o to chodzi. Dzis dowiedzialam sie ze jestem z nim w ciaży.. nie mam skonczonej szkoły średniej - jestem w trakcie, zostało mi 1.5 r. Powiedzialam mu o tym i oczywiscie szok, niedowierzanie.. przeciez brałam tabletki a tu takie coś. Powiedział że niewazne jaka bedzie moja decyzja to mnie nie zostawi, nadal kocha tak jak kochał i to sie nie zmieni. Wolałby jednak żebym usuneła ale nie namawia mnie bo jak sam powiedzial "to twoja decyzja"... nie wiem co mam robic, poprostu nie wiem.. co byscie zrobiły na moim miejscu? blagam o pomoc

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiesz oczywiście, że usuwanie jest nielegalne?

Nie napiszę, co zrobić, nie czuję się upoważniona do tego. Nie znam sytuacji szczegółowej, i chyba nikt ci nie powie. Sama (sami?) musicie podjąć decyzję, CO zrobić. Ja tylko powodzenia życzę i oby podjęta decyzja była dla was jak najlepsza.

[ameliar]

[1=5132af4056f0a96d7786e16 4f1021ccc55bd8031;3246842 9]Czesc. Jestem tu nowa i nie wiem co robic, prosze przeczytajcie moja historie..
Mam 20 lat i mieszkam sama, sama w mieszkaniu wynajętym przez kogos kogo kocham.. Meżczyzna który jest żonaty, ma dwojke dzieci, w miedzy czasie - od roku spotyka sie ze mna, utrzymuje mnie - moja sytuacja w domu jest niestety nie do przyjecia ale nie o to chodzi. Dzis dowiedzialam sie ze jestem z nim w ciaży.. nie mam skonczonej szkoły średniej - jestem w trakcie, zostało mi 1.5 r. Powiedzialam mu o tym i oczywiscie szok, niedowierzanie.. przeciez brałam tabletki a tu takie coś. Powiedział że niewazne jaka bedzie moja decyzja to mnie nie zostawi, nadal kocha tak jak kochał i to sie nie zmieni. Wolałby jednak żebym usuneła ale nie namawia mnie bo jak sam powiedzial "to twoja decyzja"... nie wiem co mam robic, poprostu nie wiem.. co byscie zrobiły na moim miejscu? blagam o pomoc[/QUOTE]

Dziewczyno nie usuwaj! Po pierwsze u nas jest to NIELEGALNE!
Po drugie do końca życia będziesz miała wyrzuty sumienia.
Po 3-skąd wiesz czy jak usuniesz u jakiegoś konowała nie spapra roboty i już nigdy nie będziesz mogła mieć dziecka?!
po 4- nie chcesz dziecka? urodz i oddaj do adopcji! wiele osób czeka na dzieciaczka bo nie może mieć własnych.
Po 5- zastanów się. i to poważnie nad tym związkiem i nad soba,
Ja bym zostawiła gnoja który tylko by o czyms takim wspomnial!
Jest wiele domów samotnych matek, pomocy spolecznej, dobrych ludzi którzy pomogą! Jak go stać na utrzymywanie Cie wystarczy, ze podasz go o wysokie alimenty i Twoje życie finansowo może się dużo nie zmienić!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O ja pierdzielę, jak zwykle znajdzie się ktoś kto musi dziewczynę zbawić za wszelką cenę

1 - skąd wiesz, że będzie żałowała?
2 - ktoś, kto nie chce dziecka to już tak ochoczo pędzi by ciążę nosić a potem oddać, aha.
3 - są kobiety, które NIGDY nie chcą mieć dzieci.

I nie pisz słonko, że przy dziecku się życie dużo nie zmieni, bo się zmienia cholernie. Ile masz swoich i od jak dawna jesteś samotną matką bez wykształcenia, co?

[5132af4056f0a96d7786e164f1021ccc55bd8031]

Napisane przez ameliar

Dziewczyno nie usuwaj! Po pierwsze u nas jest to NIELEGALNE!
Po drugie do końca życia będziesz miała wyrzuty sumienia.
Po 3-skąd wiesz czy jak usuniesz u jakiegoś konowała nie spapra roboty i już nigdy nie będziesz mogła mieć dziecka?!
po 4- nie chcesz dziecka? urodz i oddaj do adopcji! wiele osób czeka na dzieciaczka bo nie może mieć własnych.
Po 5- zastanów się. i to poważnie nad tym związkiem i nad soba,
Ja bym zostawiła gnoja który tylko by o czyms takim wspomnial!
Jest wiele domów samotnych matek, pomocy spolecznej, dobrych ludzi którzy pomogą! Jak go stać na utrzymywanie Cie wystarczy, ze podasz go o wysokie alimenty i Twoje życie może się dużo nie zmienić!

Płacze cały dzień. Tak naprawdę to chciałabym dziecko, ale nie moge go miec teraz. Zdaję sobie sprawe że aborcja w polsce jest nielegalna, ale wszyscy wiemy jak to jest i jak to wygląda. Po 3 - zgadzam się, ale myslalam o jakims farmakologicznym sposobie, tabletka? Jak juz bede miala urodzic to dziecka za skarby nie oddam do adopcji. Moge miec wyrzuty sumienia zwiazane z usunieciem aczkolwiek urodze dziecko i zostane z nim sama, kto mi pomoze jak bedzie mialo kolki itd.. kobieta nie zrobi przeciez wszystkiego. co ja dziecku jak podrosnie wytlumacze, ze kto jest ojcem.. a najgorsze - kto mnie z dzieckiem bedzie chcial

[stokrotka_to_ja]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32468959]O ja pierdzielę, jak zwykle znajdzie się ktoś kto musi dziewczynę zbawić za wszelką cenę

1 - skąd wiesz, że będzie żałowała?
2 - ktoś, kto nie chce dziecka to już tak ochoczo pędzi by ciążę nosić a potem oddać, aha.
3 - są kobiety, które NIGDY nie chcą mieć dzieci.

I nie pisz słonko, że przy dziecku się życie dużo nie zmieni, bo się zmienia cholernie. Ile masz swoich i od jak dawna jesteś samotną matką bez wykształcenia, co? [/QUOTE]

10/10


autorko,podjecia dobrej decyzji życzę

[jelonki]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32468959]O ja pierdzielę, jak zwykle znajdzie się ktoś kto musi dziewczynę zbawić za wszelką cenę

1 - skąd wiesz, że będzie żałowała?
2 - ktoś, kto nie chce dziecka to już tak ochoczo pędzi by ciążę nosić a potem oddać, aha.
3 - są kobiety, które NIGDY nie chcą mieć dzieci.

I nie pisz słonko, że przy dziecku się życie dużo nie zmieni, bo się zmienia cholernie. Ile masz swoich i od jak dawna jesteś samotną matką bez wykształcenia, co? [/QUOTE]


Szajajaba świetnie to napisałaś, a autorce też życzę podjęcia dobrej dla niej decyzji.

[ameliar]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32468959]O ja pierdzielę, jak zwykle znajdzie się ktoś kto musi dziewczynę zbawić za wszelką cenę

1 - skąd wiesz, że będzie żałowała?
2 - ktoś, kto nie chce dziecka to już tak ochoczo pędzi by ciążę nosić a potem oddać, aha.
3 - są kobiety, które NIGDY nie chcą mieć dzieci.

I nie pisz słonko, że przy dziecku się życie dużo nie zmieni, bo się zmienia cholernie. Ile masz swoich i od jak dawna jesteś samotną matką bez wykształcenia, co? [/QUOTE]

No bo oczywiście lepiej powiedzieć idz i usun?
Wolę przedstawić Dziewczynie jakie są opcje bo skoro tu napisala to potrzebuje POMOCY i prosi o rade.
Jak Cie nie interesuje ten temat to sie po prostu nie wypowiadaj.
Ona sama na 100% do końca nie będzie wiedziałą czy żaluje czy nie.
Ja nie mam dzieci i ich mieć nie mogę więc nie wiem jak to jest. Ale znam przypadki gdzie dziecwyczna wprawdzie nie usunela ale poronila a do tego czasu tez mowila ze nie chce dzecka a jak juz bylo za pozno to wtedy zalowala ze kiedykolwik pomyslala o pozbyciu sie dziecka.
A druga która ma dziecko notabene z moim bylym jest teraz samotna matka z alimentami od państwa bo gosciu wyjechal sobie za granice i jakos sobie radzi choc nie ma rodziny!
Nie ma sytuacji bez wyjscia. Czasami wystarczy dobre słowo innych i swiat wydaje sie latwiejszy.

A nóż tatusiek jednak pozaluje i jak sie dzidzia urodzi bedzie autorce pomagal i kochał dziecko

[wanilllka82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32468959]

I nie pisz słonko, że przy dziecku się życie dużo nie zmieni, bo się zmienia cholernie. Ile masz swoich i od jak dawna jesteś samotną matką bez wykształcenia, co? [/QUOTE]


a ty taka jesteś że tak piszesz??!!! to nie koniec świata, da się, szkoła to tez miejsce gdzie się takim dziewczynom pomaga, wiem bo pracuje w szkole i nie z jednym takim przypadkiem się już spotkałam, nic nie usprawiedliwi ZABICIA dziecka a dziewczyna do końca życia będzie o tym mysleć

skoro ojciec dziecka jest Ci w stanie pomóc to to wykorzystaj

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak pomagał? Mąż innej kobiety i ojciec innych dzieci? Słonko, ile ty masz lat, co?

NIE napisałam, że ma iść usunąć. Ale gorszy jest taki post jak twój - z durnym hurra-optymizmem, bo mówi: nie usuwaj za wszelką cenę, JAKOŚ się ułoży

Tyle, że to nie tobie ma się życie przewrócić o 180 stopni, nie ty jesteś bez wykształcenia, pracy, pieniędzy i domu - więc nie pisz bzdur.

Mam dziecko, i mam za sobą poronienie. I wiem doskonale, jak mając męża, pracę, dom - życie się zmienia.

[wanilllka82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32469344]Jak pomagał? Mąż innej kobiety i ojciec innych dzieci? Słonko, ile ty masz lat, co?

NIE napisałam, że ma iść usunąć. Ale gorszy jest taki post jak twój - z durnym hurra-optymizmem, bo mówi: nie usuwaj za wszelką cenę, JAKOŚ się ułoży

Tyle, że to nie tobie ma się życie przewrócić o 180 stopni, nie ty jesteś bez wykształcenia, pracy, pieniędzy i domu - więc nie pisz bzdur.

Mam dziecko, i mam za sobą poronienie. I wiem doskonale, jak mając męża, pracę, dom - życie się zmienia.[/QUOTE]


i nie Ciebie ktoś chce usunąć

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No faktycznie, argument na światowym poziomie logiki

[5132af4056f0a96d7786e164f1021ccc55bd8031]

wszyscy mowia mi zebym tego nie robiła ze bede zalowac, mama dzwoni, placze mowi ze chcialaby zobaczyc swojego wnuka zanim umrze, ze to dobry wiek na dziecko ze jakos bedzie damy rade.. nie wiem juz co robic

[Ray]

prowokacja ?

[5132af4056f0a96d7786e164f1021ccc55bd8031]

Napisane przez Ray

prowokacja ?

mowisz o moim poście?

[golgie]

Napisane przez ameliar

No bo oczywiście lepiej powiedzieć idz i usun?
Wolę przedstawić Dziewczynie jakie są opcje bo skoro tu napisala to potrzebuje POMOCY i prosi o rade.
Jak Cie nie interesuje ten temat to sie po prostu nie wypowiadaj.
Ona sama na 100% do końca nie będzie wiedziałą czy żaluje czy nie.
Ja nie mam dzieci i ich mieć nie mogę więc nie wiem jak to jest. Ale znam przypadki gdzie dziecwyczna wprawdzie nie usunela ale poronila a do tego czasu tez mowila ze nie chce dzecka a jak juz bylo za pozno to wtedy zalowala ze kiedykolwik pomyslala o pozbyciu sie dziecka.
A druga która ma dziecko notabene z moim bylym jest teraz samotna matka z alimentami od państwa bo gosciu wyjechal sobie za granice i jakos sobie radzi choc nie ma rodziny!
Nie ma sytuacji bez wyjscia. Czasami wystarczy dobre słowo innych i swiat wydaje sie latwiejszy.

A nóż tatusiek jednak pozaluje i jak sie dzidzia urodzi bedzie autorce pomagal i kochał dziecko

i ja nie jestem za usunięciem-najlepiej pozbyć się problemu i po sprawie,a to nie jest ,,problem" ,tylko żywa istota. Wychowywanie dziecka jest bardzo trudne,a samotne jeszcze bardziej,ale trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny-na tym polega dorosłe życie,a wierzę, że dziewczyna jest dorosła??W końcu ma 20 lat, faceta z którym uprawia seks,nie została przez nikogo zgwałcona,więc dzieckiem nie jest

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32469344]Jak pomagał? Mąż innej kobiety i ojciec innych dzieci? Słonko, ile ty masz lat, co?

[/QUOTE]
a zwracanie się do kogoś per ,,słonko" jest chyba lekko lekceważące, czyż nie?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Szalenie.

[5132af4056f0a96d7786e164f1021ccc55bd8031]

Napisane przez golgie

i ja nie jestem za usunięciem-najlepiej pozbyć się problemu i po sprawie,a to nie jest ,,problem" ,tylko żywa istota. Wychowywanie dziecka jest bardzo trudne,a samotne jeszcze bardziej,ale trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny-na tym polega dorosłe życie,a wierzę, że dziewczyna jest dorosła??W końcu ma 20 lat, faceta z którym uprawia seks,nie została przez nikogo zgwałcona,więc dzieckiem nie jest

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------


a zwracanie się do kogoś per ,,słonko" jest chyba lekko lekceważące, czyż nie?

To prawda ale prosze Was dziewczyny nie kłóccie się przezemnie
Zgadzam się z ta wypowiedzia jak i z postem Szajababy. Trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje czyny, aczkolwiek jakiś grunt trzeba miec - prace, zdolnosc do samego utrzymania sie..

[kropka75]

Napisane przez ameliar

Ona sama na 100% do końca nie będzie wiedziałą czy żaluje czy nie.

Jak nie będzie wiedziała, to nie będzie miała tego problemu.

A Ty już wiesz, że ona będzie żałowała, chociaż ona sama może tego nie wiedzieć, jak mówisz?

To się nazywa logika.

[1=5132af4056f0a96d7786e16 4f1021ccc55bd8031;3246842 9]
Mam 20 lat i mieszkam sama, sama w mieszkaniu wynajętym przez kogos kogo kocham.. Meżczyzna który jest żonaty, ma dwojke dzieci, w miedzy czasie - od roku spotyka sie ze mna, utrzymuje mnie - moja sytuacja w domu jest niestety nie do przyjecia ale nie o to chodzi.

co byscie zrobiły na moim miejscu? blagam o pomoc[/QUOTE]
Na Twoim miejscu to bym kończyła szkołę średnią, zamiast zostawać utrzymanką jakiegoś gacha z dwójką dzieci.
Teraz to młodzież ma pomysły, o rany!

Co zrobisz, gdy się rozstaniecie, a on to mieszkanie wynajmować przestanie? Gdzie pójdziesz z dzieckiem?

Najpierw niech Ci je kupi, będziesz u siebie. Bo w tych warunkach to ja tego macierzyństwa nie widzę.

Napisane przez ameliar

Po drugie do końca życia będziesz miała wyrzuty sumienia.

i Twoje życie może się dużo nie zmienić!

To będzie miała, czy nie?

Ojacie!

Ja mam mieszkanie, dziecko i alimenty. W odróżnieniu od autorki wątku mam jeszcze pracę i pomoc rodziny. A moje życie zmieniło się o 180 stopni!
Co Ty za bzdury wypisujesz?

[Oliweczka28]

Ktowie88 fakt faktem decyzję musisz podjąć sama... i musi być ona naprawdę porządnie przemyślana... To nie jest "takie coś" jak to określiłaś w swoim poście to jest dziecko nowe życie CZŁOWIEK! Życie zmienia się po pojawieniu się dziecka tego zaprzeczyć się nie da i nie jest łatwo ale czy naprawdę chcesz pozbawić to niewinne maleństwo szansy na poznanie tego świata?....
Ja osobiście jestem przeciwniczką aborcji.

[kropka75]

Napisane przez wanilllka82

skoro ojciec dziecka jest Ci w stanie pomóc to to wykorzystaj

Dzisiaj jest w stanie.

A jutro?

Kochankę ma się nie po to, żeby była w ciąży i żeby niańczyła dziecko, zamiast ochoczo wskakiwać na pana i władcę. Ona urodzi i będzie z tym dzieckiem sama. Będzie zmęczona, niewyspana, może zdołowana i samotna z masą obowiązków, przytłoczona być może odpowiedzialnością za tego małego człowieka.
A on myślisz będzie tam przychodził i pomagał zmieniać pieluchy? Jak długo?

Znajdzie sobie następną wolną, a ją kopnie w D4.

Jakby ją tak kochał, byłby po rozwodzie już, a ona nosiłaby jego pierścionek. I nie wracałby na noc do innej.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Swoją drogą, CIEKAWE. Ilekroć pojawia się taki wątek na forum, ZAWSZE jest pełno nowych użytkowniczek piszących, że MUSI urodzić

[kropka75]

Osobiście znam kilkanaście kobiet, które ciążę usunęły.

Kiedyś, gdy można było. Z pokolenia mojej matki. Jej kilka koleżanek, jedna siostra. Żadna nie żałuje. Żadna tego nawet dziś nie pamięta. Chyba że się o tym mówi.

[Oliweczka28]

Chyba jak narazie tylko ja jestem nowa i nie piszę że "musi urodzić"

[Groszek bez Marchewki]

Co kraj to obyczaj, ja zaciazylam w kraju, gdzie to jest legalne i gdy tylko zauwazylam dodatni test poszlam do poloznej, a ta na wstepie mnie zapytala: "czy chcesz utrzymac ta ciaze?". Mimo, ze aborcja jest tu legalna to wbrew stereotypom to nie takie hop-siup. Kobiety chcace usunac ciaze laduja najpierw u psychologa i usuwaja dopiero, gdy sie okazuje ze maja ku temu podstawy i naprawde chca to zrobic. Wiekszosc chcacych usunac tu ciaze w koncu i tak rodzi dzieci

[invisible_01]

Napisane przez wanilllka82

i nie Ciebie ktoś chce usunąć

Dowaliłaś do pieca na całego, naprawdę, powalająca logika się u Ciebie objawiła Brakuje jeszcze pytania: "A jakbyś się czuła, jakby to Ciebie mama usunęła?" i będziemy mieć logikę na najwyższym poziomie i świetny poziom dyskusji.

Dobija mnie to wołanie: urodź! nie usuwaj! będziesz żałować! A skąd te z Was, które tak piszą, mogą wiedzieć, czy będzie czy nie? Nazywacie to morderstwem i siejecie czarne wizje, bo tak najłatwiej - obrońcy życia też to krzyczą wszem i wobec, ciekawe tylko, czy ktokolwiek z nich potem takiej dziewczynie, która zdecydowała się urodzić, pomaga? Pomogłybyście autorce? Zostałybyście z jej dzieckiem, gdy będzie miała zajęcia w szkole? Dałybyście pieniądze, gdy ich jej zabraknie? Dałybyście pieluchy, ciuszki, wózek, łóżeczko? Nie, bo to dla Was obca osoba i pewnie o ile by nie "zabiła", to jej życie G. by Was obchodziło, z jakiej racji dajecie sobie więc prawo do wmawiania jej, że będzie żałować i będzie mieć wyrzuty sumienia i że ma nie usuwać? Czy któraś z Was była w jej sytuacji? Wie, jak to jest być młodą dziewczyną bez faceta (bo jej ukochany rodzinę już ma), bez pracy, bez wykształcenia, bez pomocy? Wiecie, jak to jest, kiedy brakuje na wszystko i olewa się szkołę, bo nie ma z kim zostawić dziecka i nie ma się kiedy uczyć? Znacie dokładnie sytuację autorki?

Autorko, to tylko i wyłącznie Twoja decyzja i Ty sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcesz tego dziecka, czy jesteś gotowa na macierzyństwo i czy czujesz się gotowa na ewentualnie wychowanie je samotnie?

[Glodomorek]

Moja ciąża też nie była planowana, z wykształceniem kiepsko, bo byłam w trakcie nauki, praca za najniższą krajową. Na początku miałam takie myśli, że bez dziecko byłoby lepiej i może je usunąć. Zaznaczę, że mam partnera, który mnie wspiera i bardzo ucieszył się z dziecka. Jakoś sobie radzimy, z głodu nie umieramy Teraz wstydzę się, że w ogóle miałam takie myśli.
Jeśli nie chcesz tego dziecka najlepszą dla niego opcją byłoby urodzenie i oddanie do adopcji już w szpitalu lub do okna życia. Dla ciebie najwygodniej usunąć, bo na kochanka nie masz za bardzo co liczyć (w końcu ma swoją rodzinę) i zerwać z nim kontakt. Cokolwiek zrobisz - ty i twoje dziecko poniesiecie tego odpowiednie konsekwencje. Jak to w życiu bywa, odpowiadamy za to co zrobiliśmy i czego nie.
Pozdrawiam

[invisible_01]

Napisane przez Glodomorek

Jeśli nie chcesz tego dziecka najlepszą dla niego opcją byłoby urodzenie i oddanie do adopcji już w szpitalu lub do okna życia.

No tak, bo życie w domu dziecka ze świadomością, że własna matka Cię nie chciała jest wspaniałe.

[Patrilla]

Dzisiaj jest w stanie.

A jutro?

Kochankę ma się nie po to, żeby była w ciąży i żeby niańczyła dziecko, zamiast ochoczo wskakiwać na pana i władcę. Ona urodzi i będzie z tym dzieckiem sama. Będzie zmęczona, niewyspana, może zdołowana i samotna z masą obowiązków, przytłoczona być może odpowiedzialnością za tego małego człowieka.
A on myślisz będzie tam przychodził i pomagał zmieniać pieluchy? Jak długo?
Znajdzie sobie następną wolną, a ją kopnie w D4.
Jakby ją tak kochał, byłby po rozwodzie już, a ona nosiłaby jego pierścionek. I nie wracałby na noc do innej.

BARDZO PRAWDZIWE I SMUTNE ... i te pewnie tłumaczenia że jest z nią dla dzieci teraz będzie miał biedaczek zagwozdkę ...
autorko ja widzę tu nieodpowiedzialność wielką i oszusta oszukującego Ciebie i inną (pomyślałaś kiedyś o tej drugiej)
jeśli masz odwagę i warunki do wyjazdu - wyjedź i usuń, bo oddać pewnie nie oddasz ...
Nikt za Ciebie nie zadecyduje i samo pisanie o takich rzeczach i radzenie się na forum jest dla mnie podstawą do stwierdzenia, że nie czas i miejsce na macierzyństwo odpowiedzialne i świadome ..

[invisible_01]

Napisane przez Patrilla

(pomyślałaś kiedyś o tej drugiej)

Wkurza mnie strasznie takie gadanie. A czemu miała o niej myśleć? To nie jest jej żona, przyjaciółka, czy ktoś z rodziny, żeby się miała o nią troszczyć. Jedyną winną osobą jest ten facet - mąż i ojciec. Kochanka może mieć wyrzuty sumienia, może czuć się źle, ale wcale nie musi, bo nie jest niczemu winna i nie ma obowiązku dbać o samopoczucie żony. Czasami zdradzone żony myślą, że "a to zdzira, zabrała mi męża", bo łatwiej zwalić winę na kogoś. Ja bym się za żonatego nie brała, bo nie chciałabym zadawać się z kimś, kto zdradza, ale jeśli jakaś kobieta została kochanką i jeszcze wpadła, to i tak jest w gorszej sytuacji, więc nie widzę sensu w gadaniu, czy pomyślała o żonie.