Wieś czy miasto?co wolicie?

[anielec]

witam,ostatnio coraz czesciej mysle(a raczej marze)o zyciu na wsi...
teraz mieszkam w uk,wczesniej byl Gdansk,kocham moje miasto i bardzo za nim tesknie,ale w glebi serca marze o domu na wsi,takiej prawdziwej polskiej wsi,z lasami ,łakami czerwonymi od makow,polami zalanymi złotym zbozem.....piaszczystymi drogami....
spokoj ,cisza...bez tego koszmarnego wyscigu szczorow jaki jest w miescie
marze o domku gdzies na skraju lasu,marze by budzic sie rano i widziec mgły unoszace sie nad łąkami,krowy na pastwiska i chce slyszec pianie koguta
ja widze same plusy takiego zycia,ale czy sa jakies minusy?
czy ktoras z was mieszkala cale zycie w miescie i postanowila przeniesc sie na wies?
jak dajecie sobie rade z praca np.?zakupy to pikus jesli ma sie auto,ale czy dojezdacie do pracy w miescie,czy moze prowadzicie pracwdziwe gospodarstwo i z tego macie profity?
piszcie dziewczyny i te co mieszkaja na wsi i te co marza o tym.......
pomarzymy razem

[pucha1121]

Ja wolę wieś... choc mieszkam na wsi to raczej jej ;nie czuję; ponieważ mieszkam w bloku.Marzy mi się domek jednorodzinny z ogródkiem.. ach ale to raczej tylko marzenia

[paula78]

Wole miasto bo cale zycie mieszkam w miescie ,na wsi przebywam latem ,gdzie mieszkam w domku nad jeziorem w wiosce z 1 sklepem spozywczym na dzwonek ,nie ma szkoly, 1 ulica ,wieczorami widze sarny pod lasem ,lis podchodzi pod drzwi,jeże,myszy ,żmije ,sąsiad ma krowy ,świnie,konie, a po nieczystosci przyjedza szambonurek lub szambelan jak go nazywamy.

I latem jest super ,zimą też ale na chwile bo trzeba palic w kominku ,jak jest mróż to woda zamarzać może odsniezać drogę aa i zasiegu kom. nie ma ,trzeba wbiec wyżej ,gdy chcemy zadzwonic mówimy :ide do budki

Nie chcialabym mieszkac na stale na wsi ,powiem na podstawie obserwacji znajomych którzy wyprowadzili sie 20-30 km od miasta i tak :drogi do domu nie ma ,z przystanku trzeba iść w kaloszach jesienia a latem jest sie calym w pyle


Zapomnisz śmietany ?sorry trzeba w samochód i jechać a jak masz dziecko to juz cala wyprawa.

Do pracy ?wstac z godzine -1,5 wczesniej,spowrotem to samo .
wiem ,że w duzym miescie bywa podobnie ale ja pisze z pozycji miasta 65 tys i 120 tys.

A jak juz są dzieci to wogole masakra zawozic do przedszkola,szkoly,zajeci a dodatkowe ,odbierać i nie ma co liczyc ze zaraz samo zacznie jeżdzić bo autobus jeżdzi jeden a i z przystanku trzeba iść jeszcze 5 km .

No i nie masz pod nosem kina,teatru ,pizzerii .

Oczywiscie wieś od wsi sie rózni ale wdg. mnie to fajne miejsce na starość gdzie nie musisz sie martwic o dojazd do pracy i dzieci.

[Nadeel]

Ja całe życie (tj 20 lat) mieszkam w mieście - Katowice i na dodatek w mieszkaniu
Moim marzeniem jest zamieszkac kiedyś po skończeniu studiów na przedmieściach, czy na wsi i cieszyć się wolnościa, czystościa, spokojem, bliskościa lasow, pól itd. Miec wielki dom, ogród.

Mam babcie na wsi i moj TZ wywodzi się z małego miasteczka --- ale uwielbiam tam przebywac. Odkad zaczełam jezdzic na wakacje czy wolne dni to nienawidze Katowic, tego syfu w miescie, brzydoty. Jeszcze tak fatalnie wygladaja ;/ zero rynku, miejsca na spotkania itd, Gdybym miala wybierac miasto to kazde inne tylko nie Katowice! mogłby byc Sosnowiec, Kraków ale Katowic nienawidze :P

Tyle zali :P

[Cassi]

a ja powiem: moje miasto
Nigdy w życiu nie chciałabym na dłuższą metę mieszkać w dużym mieście, bo to jest tragedia z przemieszczaniem się z punktu do punktu, kosmiczne korki, poza centrum nie jest już tak kolorowo i ładnie...
A na wsi... nie chciałbym mieszkać w życiu. Wszędzie daleko. Ja np. nie mam prawa jazdy, więc musiałabym jeździć jakimiś busami, albo PKS'ami, co mi w ogóle nie odpowiada i co wiąże się z dużo wcześniejszym wstawaniem. Widzę, co czasem przechodzą moje koleżanki, które dojeżdżają na zajęcia...
Więc zostaję tam, gdzie jestem

[Tyska89]

A ja mieszkam na wsi i nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.Mam domek zaraz przy lesie i żadnego domu za moim (jest na końcu). Moja babcia mieszka w bloku, ale ja bym nie mogła. Uwielbiam cisze i spokój. Tu gdzie mieszkam jest szkoła (ok.7 min na nogach), sklepy, darmowy internet i dużo innych budynków, dzięki którym nie trzeba jechać do miasta (13km). Same plusy jak dla mnie.

[paula78]

Warto tez zwrocic uwage kto odpowiada na twoje pytanie ,czy jest to osoba dorolsa z wlasna rodzina czy osoba ktora mieszka z rodzicami bo zdania moge byc z roznej perspektywy rozne.

[caelum]

Napisane przez paula78

Warto tez zwrocic uwage kto odpowiada na twoje pytanie ,czy jest to osoba dorolsa z wlasna rodzina czy osoba ktora mieszka z rodzicami bo zdania moge byc z roznej perspektywy rozne.

Bardzo rozsądna uwaga!

Mieszkam na wsi od 10 (a może więcej) lat. Wcześniej mieszkałam w bloku. Mam 26 lat, narzeczonego i wiem, że to właśnie ten dom na wsi w lesie jest moim miejscem na świecie. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, do tego musiałam dojrzeć. Nie znosiłam tego, że wszędzie miałam daleko. Potem wkurzałam się, że czasem zimą mam nieprzejezdną drogę. Włożyliśmy sporo pracy w to, żeby ten dom i ogród wyglądał tak jak wygląda, a i tak jeszcze sporo pracy przed nami. Jak sadziliśmy las, to sąsiedzi pukali się w głowę a my sami nie wierzyliśmy że dożyjemy tego, że te małe coś będzie kiedyś drzewem. Teraz mieszkamy niemal w leśniczówce. Na łące przed oknami domu pasą się od czasu do czasu sarny. Jest cisz, spokój a parę kilometrów od domu jezioro. Zachody słońca i wiecznie kwitnące róże. Latem obżeramy się truskawkami, potem śliwkami, czereśniami i jabłkami. Mamy własne warzywa. I wiem, że chciałabym by moje dzieci spędziły tu dzieciństwo.

Jednak wszystko zależy od tego o jakiej wsi myślisz. Jeśli o miejscu z dala od ludzi to ważna jest niezależność. Trzeba przecież dojechać do pracy, tak więc niezbędny jest samochód i odśnieżona droga. Trzeba tez liczyć się z tym, że nie do wszystkiego będziesz miała blisko. To jednak nie jest jednoznaczne z tym, że więcej czasu spędzisz na dojazdach. W Warszawie ludzie tracą sporo czasu na stanie w korkach tu korków nie ma. Ja pracuję w mieście, zakupy robimy tutaj raz w tygodniu takie większe, myślimy o własnym sprzęcie do odśnieżania bo gmina wiecznie oszczędza i zaniedbuje ta sprawę. W ten sposób staniemy się niezależni i zawsze wyjedziemy.

A jeśli chodzi o gospodarstwo to w obecnych czasach nie opłaca się mieć jakichś paru ha. No chyba, że gospodarstwo ekologiczne. Kiedyś było też dofinansowanie do zasadzonego lasu ale jak jest teraz nie wiem. Jeśli chodzi o dopłaty z UE to wiele można dowiedzieć się w lokalnym biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Żem się rozpisała...

[agi2124]

Mieszkam na wsi od dzieciństwa.
I powiem jedno.
NIGDY W ŻYCIU nie chciałabym mieszkać w mieście.

Tu gdzie mieszkam od miasta jest 7 km. Więc w sumie 20 min i jestem. Jest ładna droga. Żadnych dziur. Nie ma problemu, z prądem, telefonem, internetem.