szpital Inflancka

[anuska]

Termin mam na 28 lutego, zastanawiam sie nad szpitalem na Inflanckiej, czy moze ktoras z was tam rodziła, podzielcie sie doświadczeniami.
Pozdrawiam
Anka

[zgrywa]

Moja bratowa rodziła w 2002 r. na Iflandzkiej.Przyznam,że szpital czyściutki, połozne w porządku...ale nie wiem czy dysponuja odpowienim sprzętem w razie potrzeby dla noworodków-a to jednak trzeba brac najbardziej pod uwagę.Ja rodziłam w MSWiA na Wołoskiej,kadra wspaniała, szpital dysponuje dobrym sprzętem pomagającym w trudniejszych chwilach noworodkom.Ja osobiście byłam po cesarskim cięciu, wszystko poszło super, ale tak prędko nie wyszłam do domu ponieważ dzidziuś nabawił się żółtaczki.Muszę pochwalic kadrę szpitala MSWiA za to,że poświęcaja noworodkom b.dużo czasu i serca(dzieci są badane, obserwowane i myte kilka razy dziennie).Natomiast w szpitalu na Inflandzkiej wypuszczaja do domu po porodzi e już na 2-3 dzień, nie koncentrując zbytnio uwagi na mamie czy dzidziusiu.Bratowa wyszła na 3 dzień, niestety później okazało się że dziecko ma poważne schorzenie ortopedycznePrzy wypisie mnie i dziecka wręczonych mi zostało kilka skierowań do specjalistów, które budziły wątpliwości tamtejszych pediatrów.Polecam gorąco MSWiA.Wcześniej można nawet jeździć oglądać porodówkę,aby przyzwyczaić się do tamtejszego klimatuPA

[ilonawawa]

Najgorsze Miejsce Na świecie!!!
Rodziłam Na Inflanckiej 4 M-ce Temu I Z Pamięci Nie Mogę Wymazać Tego Co Tam Przechodziłam, Tego Koszmaru!!!!
Moj Poród Trwał 12h, Nie Chcieli Zrobic Cesarki, A Akcja Porodowa Wcale Nie Szła, Po 12h Kiedy Na Ktg Zaczeło Spadać Tetno Dziecku, Z łaski Zabrali Sie Za Mnie I Skonczyło Sie Tak Ze lekarz Przybiegł Z Kleszczami I Wyciągneli Mi Małego, Bo Na Cesarke Było Za Pozno, Poniewaz Blok Operacyjny (ktory Jest Tylko 1) Był Akurat Zajęty. Płakać Mi Sie Chce Na Samą Myśl Co Mnie Skłoniło Wylądować W Tym Piekle!!!
Zero Jakiegokolwiek Zainteresowania Ze Strony Lekarzy, Jak I Pozniej Ze Strony Pielęgniarek Na Noworodkach!!!

[bochema]

Ja rodzilam na Inflanckiej 1,5 roku temu. z warunkow w tym szpitalu nie bylam zbytnio zadowolona, obskurnie, no i przy podawaniu posilkow trafialy mi sie na talerzu prusaki od ktorych odechciewalo mi sie jesc. Jesli chodzi o personel to powiem jedno przy samym porodzie nieodplatnie skakaly przy mnie 3 polozne + lekarz. i to chyba jedyny powod dla ktorego chcialabym wrocic ponownie do tego szpitala w czerwcu/lipcu 2008 r.

[wybOrOowa]

Dziewczyny mamy końcówke 2009r . jak teraz prezentuje się Inflandzka? Ktoś widział ktoś coś wie?

[Edyta 78]

Dziewczyny,ja rok temu rodziłam na Inflanckiej i nigdy więcej!!!
To nie jest szpital,tylko rzeźnia jakaś,same negatywy.
Poród trwał 12h,położono mnie na sali porodowej,podpięto kroplówkę z oksytocyny,bo nie miałam bóli a zaczęły mi odchodzić wody i na tym rola personelu się skończyła.Położna poszła oglądać sobie serial do sali obok i zupełnie się mną nie interesowała,podczas gdy ja zwijałam się z bólu.Raczyła łaskawie przyjść jak zaczęła się akcja porodowa(nie miała innego wyjścia,poród trzeba było przyjąć).Poród był bardzo ciężki,dziecko nie chciało przejść przez kanał rodny,ale oczywiście nie zdecydowali o cc tylko zostałam zmuszona do urodzenia prawie 5 kg dziecka siłami natury.Jak dziecko weszło w kanał rodny i nie chciało przejść dalej,a było już za późno na cc personel skakał mi po brzuchu i uciskali brzuch na zmianę,żeby maluszek mógł wyjść.W konsekwencji miałam pęknięte krocze III stopnia a synuś był cały posiniaczony.Dobrze że nie skończyło się gorzej dla dziecka,a niewiele brakowało.
Opieka poporodowa żadna,zero pomocy przy dziecku,zero wsparcia.Ja pobyt w tym szpitalu wspominam jako jeden wielki koszmar,chciałam jak najszybciej wyjść do domu.
Dlatego odradzam to miejsce wszystkim przyszłym mamom,dziewczyny jeśli chcecie żeby wasze dzieci przyszły na świat w godnych warunkach i chcecie być traktowane z należnym szacunkiem omijajcie tą rzeźnię z daleka.

[Ray]

ja jestem zdziwiona tymi opinnaimi widac co osoba inna opinia

ja rodzilam 1,5 roku temu

i bylam zadowolona! gdybym miala rodzic drugi raz tylko tam!

wszyscy byli bardzo mili i zyczliwi, praktykantka na polozna zagladala do mnie co chwile mowila mi jak mam oddychac co robic pocieczala. Polozna tez czesto zagladala i byla bardzo mila. Badala mnie co chwile pozwala przyjac pozycje jaka chce!
zoo jest tam za darmo ( tez mialam )

do tego jest tam przecudna pani Malgosia ( o ile nie przekrecilam imienia) od latkacji, Pomagala mi karmic mala piersia bo mala byla oporna na piers. Chyba jako jedyna mnie wspierala tak silnie nawet jak 3 tyg pozniej przyjechalam do niej nie bylo problemu zeszla do mnie i znow pokazywala jak karmic i co robic z usmiechem na twarzy.

Sale??? hm szczerze nie zwracalam uwagi na to jak wyglada sala. to nie hotel przeciez raptem 2 dni sie tam siedzi. Ale nie bylo zle skoro nie przykulo mi nic uwagi.

Jedyne do czego mogla sie czepic to do pielegniarki ktora nie bardzo chciala mi pomoc nakarmic dziecko w nocy ale moze trafilam na taka zmiane bo rano byla inna i juz panie byly milsze.

ja jestem na tak, sasiadka obok tez tam rodzila i mowila ze tez byla zadowolona.

wszystko zalezy od tego kto jakie ma oczekiwania. Ja sie naczytalam o krzyczacych poloznych w ogole pracujacyh za kare a ja na prawde mialam mile panie ktora jeszcze jak parlam mowily "swietnie!!! bardzo dobrze!" itp itd

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

moze to zbieg okolicznosci ale zastanwia mnie fakt czemu negatywnie bardzo wypowiadaja sie osoby z jedna wiadomoscia hmm.specjalnie by sie rejestrowaly by napisac post o inflandziej ?? dziwne to dla mnie.

[Edyta 78]

moze to zbieg okolicznosci ale zastanwia mnie fakt czemu negatywnie bardzo wypowiadaja sie osoby z jedna wiadomoscia hmm.specjalnie by sie rejestrowaly by napisac post o inflandziej ?? dziwne to dla mnie

Tak,właśnie specjalnie się tutaj zarejestrowałam,żeby wypowiedzieć swoje zdanie na temat tego szpitala i nikomu nic do tego.Moje doświadczenia były negatywne,więc je opisałam i nie rozumiem Twojej aluzji.
Fajnie,że masz miłe wspomnienia z porodu,ale niestety nie każdy je ma,natomiast każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii na dany temat,bez względu na to czy komuś to wydaje się dziwne czy nie.

[Ray]

edyta nie unos sie bo nie ma czym

oczywiscie ze kazdy ma prawo napisac co chce ja rowniez i stad zadlalam takowe pytanie

[bochema]

Moja pierwsza wypowiedz w tym wątku ( początek)dotycząca porodu na Inflanckiej była pozytywna. do dziś się rozczulam na samo wspomnienie. 4 lata minie w czerwcu.
2 lata temu rodziłam tam ponownie bo z pierwszego miałam jak najlepsze wspomnienia. 2 poród był jednym wielkim koszmarem trwającym kilka dni. To były 4 dni łez, i nerwów. Powód ? ---> PERSONEL.
Koszmar i jeszcze raz koszmar.
Dużo zależy od personelu.

[Potfforka]

Ja co prawda tam nie rodziłam, ale trafiłam na Inflancką z powodu poronienia.
Zdecydowana większość personelu niemiła, oczywiście były również bardzo miłe i uprzejme panie ale tych było dużo mniej. Od nikogo nie mogłam się dowiedzieć co się dzieje. BARDZO miły Pan (chyba) ordynator, który robił poranny obchód. Jedno, co zwróciło moją uwagę to kobieta, która zaczęła rodzić w nocy i biedna snuła się po korytarzu dobre kilka godzin, niemalże sycząc z bólu. Strasznie było mi jej szkoda, ale pielęgniarkom widocznie nie, bo były mocno obojętne (rozumiem, że nie mogą użalać się nad każdą kobietą, która rodzi, ale mogły chociaż zaproponować pomoc). A druga sytuacja, która mnie trochę przeraziła była taka, że młody mężczyzna, którego żona/narzeczona/dziewczyna zaczęła rodzić i stresował się strasznie na korytarzu a został bardzo niemile potraktowany przez jedną z pielęgniarek.
A szczególnie nie polecam przychodni przyszpitalnej.

[Ray]

to prawda duzo zalezy od peesonelu najwyrazniej trafilam na te dobra zmiane ja tez mialam zoo wiec zbytnio mna sie nikt nie musial zajmowac, bo nie bolalo mnie nic i spokojnie czekalam na porod sobie ale mimo to ciagle ktos do mnie zagladal. W trakcie porodu tez wszyscy byli mili hmmm... jednak najwazniejszy jest personel niz sam szpital bo to tylko budynek

[kotekq]

no mnie średnio inflancka przypadła do gustu, leżałam na patologi do samego końca i na porodówce byłam z 5 minut zanim urodziłam, potem jakieś głupie komentarze, nie wszystko wpisane w kartę i następna proszę. nie było źle ale spodziewałam się czegoś lepszego.

[Pradip]

Napisane przez kotekq

no mnie średnio inflancka przypadła do gustu, leżałam na patologi do samego końca i na porodówce byłam z 5 minut zanim urodziłam, potem jakieś głupie komentarze, nie wszystko wpisane w kartę i następna proszę. nie było źle ale spodziewałam się czegoś lepszego.

A kiedy rodziłaś i czemu właśnie tam? Co Ci się nie podobało?

[kotekq]

1,5 roku temu. przetrzymali mnie za długo na patologii do ostatniej oczywiście bez. Dziecko było duże, szybko urodziła no i niestety byłam nacięta plus jakieś dodatkowe krwawienia, najadłam się strachu, opóźniła mi się laktacja i przez to praktycznie w ogóle nie karmiłam piersią. Może coś się zmieniło przez ten czas, ale ilość kobiet na inflanckiej na pewno nie. Oczywiście, szpital jest czysty, wszystko teoretycznie gra, ale ja oczekiwałam czegoś innego i się zawiodłam.

[paulina119a]

Hej.

Dziewczyny podnoszę wątek !
Czy są wśród nas mamusie, które OSTATNIO rodziny na Inflanckiej ???
Prośba o opinie na temat szpitala, personelu, podejścia do pacjentki itp...
Jakie są Wasze wrażenia, przemyślenia... na co zwrócić uwagę...
Chcę rodzić w tym szpitalu więc każda opinia jest na wagę złota
Pozdrawiam

[Pradip]

Napisane przez paulina119a

Hej.

Dziewczyny podnoszę wątek !
Czy są wśród nas mamusie, które OSTATNIO rodziny na Inflanckiej ???
Prośba o opinie na temat szpitala, personelu, podejścia do pacjentki itp...
Jakie są Wasze wrażenia, przemyślenia... na co zwrócić uwagę...
Chcę rodzić w tym szpitalu więc każda opinia jest na wagę złota
Pozdrawiam

Rodziłam na Inflanckiej 1.06 tego roku i jestem bardzo zadowolona. Owszem nie było idealnie bo na początku trafiła mi się mało sympatyczna położna ale przed samą druga fazą trafił mi się istny anioł dzięki któremu urodziłam Kluseczkę 4200gram w pół godziny bez nacięcia z 2 szwami. Po porodzie też ok choć trzeba wszystkiego pilnować samemu. Obchody mam króciusieńkie, dzieciaczków już dokładniejsze, sale czyste, jedzenie dobre, lekarze i położne sympatyczni. Nie wiem co Cię interesuje pytaj to chętnie odpowiem