Bardzo grzeczna dziewczyna

[kirarin]

Może trochę za późno włączam się do rozmowy, ale mam nadzieje, że to przeczytasz.
Ja na początku mimo wielkich chęci miałam problem z okazaniem czułości mojemu chłopakowi. Jednak on mnie poprowadził. Jak się całowaliśmy to sam kładł moje ręce na swoich plecach, potem mówił żebym je włożyła pod koszulkę i jeździła mu paznokciami po skórze. Od razu mówił, że sprawia mu to wielką przyjemność i dzięki temu byłam pewna swoich ruchów w stosunku co do niego.
Może twoja dziewczyna potrzebuje tego samego? Musisz ją na początku poprowadzić. Może wystarczy pokazać jej kilka prostych gestów, a w krótkim czasie sama zacznie eksperymentować i odkrywać Ciebie na własną rękę.

[Tajpan]

Napisane przez kirarin

Może trochę za późno włączam się do rozmowy, ale mam nadzieje, że to przeczytasz.
Ja na początku mimo wielkich chęci miałam problem z okazaniem czułości mojemu chłopakowi. Jednak on mnie poprowadził. Jak się całowaliśmy to sam kładł moje ręce na swoich plecach, potem mówił żebym je włożyła pod koszulkę i jeździła mu paznokciami po skórze. Od razu mówił, że sprawia mu to wielką przyjemność i dzięki temu byłam pewna swoich ruchów w stosunku co do niego.
Może twoja dziewczyna potrzebuje tego samego? Musisz ją na początku poprowadzić. Może wystarczy pokazać jej kilka prostych gestów, a w krótkim czasie sama zacznie eksperymentować i odkrywać Ciebie na własną rękę.

Wydaje się być ciekawe, w piątek postaram się to zastosować

[normalnyFacet]

Napisane przez Kolor Bzu

Piszcie co chcecie ale ja nie ogarniam jak można nie chcieć bliskości fizycznej z chłopakiem po paru miesiącach związku.

Też tak pomyślałem.

Autor nie wygląda na napaleńca, a ona wygląda na totalnie niezainteresowaną seksem.

Radzę Ci autorze poszukać szczęścia gdzie indziej, bo ta pani nawet progresu nie ma w celu zbliżenia....

Powodzenia!

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Napisane przez Tajpan

Jestem z tych chłopaków co to myślą, że to ta jedyna i ona również planuje ze mną przyszłość. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby nie być ,,NAS''.

Chłopie takie teksty to sobie funduj po seksie, jakimś stażu związku chociaż minimum te 2-3 lata.. a nie teraz.

Teraz to dopiero początki, nie zarzekaj się tak, bo jak widać już są problemy.

I dam Ci radę na przyszłość.. aż tak bardzo nie rezygnuj ze swoich pragnień i marzeń aby druga osoba to wykorzystała, a potem jeszcze ewentualnie olała. Za dużo poświęcasz za mało dostajesz (właściwie nic).

[cherry_flamme]

Napisane przez normalnyFacet

Radzę Ci autorze poszukać szczęścia gdzie indziej, bo ta pani nawet progresu nie ma w celu zbliżenia....

Powodzenia!

Bez przesady. Gdyby każdy się rozstawał, bo dziewczyna-dziewica ma opory przed bliskością, to ludzkość by wyginęła
U mnie w domu swobodnie rozmawia się o seksie (chyba nawet zbyt swobodnie) + ja od zawsze byłam napalona, więc miałam inne początki. Ale skoro w jej domu seks to tabu, żaden chłopak wcześniej jej nie dotykał i ona nikogo nie dotykała, to się jednak nie dziwię.
Czekam do weekendu, żeby się dowiedzieć, czy coś się ruszyło

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

Bez przesady. Gdyby każdy się rozstawał, bo dziewczyna-dziewica ma opory przed bliskością, to ludzkość by wyginęła
U mnie w domu swobodnie rozmawia się o seksie (chyba nawet zbyt swobodnie) + ja od zawsze byłam napalona, więc miałam inne początki. Ale skoro w jej domu seks to tabu, żaden chłopak wcześniej jej nie dotykał i ona nikogo nie dotykała, to się jednak nie dziwię.
Czekam do weekendu, żeby się dowiedzieć, czy coś się ruszyło

Cały dom wolny dla nas od 16 do 23:30. Tyle czułości co nigdy! Leżeliśmy i jak to czasami bywało zaczęła mi jeździć ręką po brzuchu coraz niżej, coraz niżej aż w końcu włożyła ją w bokserki i jak to zawsze do pewnych granic i stop. Potem chciałem, żeby drapała mnie po tych wystających kościach poniżej brzucha i po obu jego stronach jednak ona chyba to źle zrozumiała i wsadziła mi rękę praktycznie na członka. Strasznie się zdziwiłem, ale nie przerywałem jej. Potem w między czasie odpiąłem jej stanik, ale jeszcze nie zdejmowałem. Masowałem i całowałem jej piersi i też wkładałem rękę w majtki jednak jakoś nie wyczułem, żeby ona chciała, żebym włożył tak daleko więc się hamowałem. Ona kilka razy specjalnie przejechała mi ręką po członku i jądrach. Dużo się całowaliśmy, praktycznie cały czas w łóżku. Serio zdziwiło mnie to. Może to ten spokój i samotność tak zadziałała? Sam nie wiem. Potem jej powiedziałem, że te tematy i tak są nieuniknione i, że z czasem będziemy poznawać swoje ciało, a w ogóle o tym nie rozmawiamy, że chciałbym to zmienić. Powiedziała, że coraz bardziej się przed sobą otwieramy i damy rade.


Ale szczerze mówiąc jak włożyła rękę tak daleko to serce zabiło jak nigdy. Pierwszy raz miałem rękę dziewczyny w majtkach także pewnie zrozumiecie.

Pozdrawiam

[cherry_flamme]

No to gratuluję

Mam nadzieję, że faktycznie chodzi o klimat (pusty dom) i będzie coraz lepiej. Widać, że się się otworzyła i też jej zależy na tym, żeby Wasz związek się rozwijał.

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

No to gratuluję

Mam nadzieję, że faktycznie chodzi o klimat (pusty dom) i będzie coraz lepiej. Widać, że się się otworzyła i też jej zależy na tym, żeby Wasz związek się rozwijał.

Myślę, że największą rolę odegrał spokój i to, że byliśmy sami bo szczerze mówiąc przez te 5 miesięcy razem nie było ani razy sytuacji kiedy mogliśmy zostać sam na sam.

Powoli zaczynało mnie to irytować...

[normalnyFacet]

Napisane przez Tajpan

Myślę, że największą rolę odegrał spokój i to, że byliśmy sami bo szczerze mówiąc przez te 5 miesięcy razem nie było ani razy sytuacji kiedy mogliśmy zostać sam na sam.

Powoli zaczynało mnie to irytować...

Czemu nie próbowałeś delikatnie ściągnąć ubrania? Najwyżej by Cię zastopowała... Ty byś uszanował, byś wiedział na czym stoisz. A tak jakieś środki pośrednie podjąłeś i nadal jest źle...

[Tajpan]

Napisane przez normalnyFacet

Czemu nie próbowałeś delikatnie ściągnąć ubrania? Najwyżej by Cię zastopowała... Ty byś uszanował, byś wiedział na czym stoisz. A tak jakieś środki pośrednie podjąłeś i nadal jest źle...

Nie jest źle bo po prostu sobie uświadomiłem i dotarło do mnie, że to ja za dużo wymagałem... nie mieliśmy okazji zostać sami. Co mam robić przy jej siostrach? Trzeba znać umiar w niektórych sytuacjach. Jak pojechała to pisaliśmy o jakimś masażu. Powiedziałem, że tylko i wyłącznie bez bluzki i się na to zgodziła więc czekamy do następnej okazji sam na sam.

Włożyłem jej rękę w majtki, ale ewidentnie widziałem, że ona jednak nie chciała, żebym włożył ją dalej więc pozostałem w wyższych strefach. Wkładałem jej jeszcze ręce w majtki ale z tyłu i tam zjeżdżałem niżej także małymi kroczkami do celu. Niedługo będzie miała już meble w nowym pokoju i w ogóle to myślę, że nadrobimy


Aaa co do ubrania to bluzkę miała podwinięta pod sam stanik który wcześniej odpiąłem.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

To super, ze wszystko sie uklada. Czas, cierpliwosc i odpowiednie warunki dzialaja cuda tylko nie spiesz sie, bo to co robicie teraz tez jest fajne i przechodzcie na dalsze etapy malymi kroczkami, a nie od razu prowadzac wszystko do stosunku.

[normalnyFacet]

Napisane przez Tajpan

Nie jest źle bo po prostu sobie uświadomiłem i dotarło do mnie, że to ja za dużo wymagałem... nie mieliśmy okazji zostać sami. Co mam robić przy jej siostrach? Trzeba znać umiar w niektórych sytuacjach. Jak pojechała to pisaliśmy o jakimś masażu. Powiedziałem, że tylko i wyłącznie bez bluzki i się na to zgodziła więc czekamy do następnej okazji sam na sam.

Włożyłem jej rękę w majtki, ale ewidentnie widziałem, że ona jednak nie chciała, żebym włożył ją dalej więc pozostałem w wyższych strefach. Wkładałem jej jeszcze ręce w majtki ale z tyłu i tam zjeżdżałem niżej także małymi kroczkami do celu. Niedługo będzie miała już meble w nowym pokoju i w ogóle to myślę, że nadrobimy


Aaa co do ubrania to bluzkę miała podwinięta pod sam stanik który wcześniej odpiąłem.

No to dobrze małe kroczki rozumiem wszystko... Tylko Ty się irytujesz, bo nie gadacie o fantazjach, nie rozmawiacie o tym co byście chcieli i jak chcieli, nawet olewa flirtowanie i pikanterię przez smsy, kiedy większość dziewczyn po takich akcjach chodziłoby po ścianach z myślą, aby się to spełniło....

Nikt nie każe jej od razu majtek ściągać i wskakiwać na Ciebie, nie nie nie... tylko niech też swojej inicjatywy trochę wykaże. Seks to ostatni stopień fizyczności, ale całą otoczka poprzedzająca ten seks też jest bardzo ważna, a to u was kuleje, bo sam to przyznałeś.

Zastanów się czy jej opory to tylko brak komfortu w sensie warunków do tego, czy jakiś inny strach? Musicie szczerze pogadać, żeby nie doszło do sytuacji, że jesteście nadzy już masz gumkę na sobie, a ona, że nie da rady....

[Tajpan]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4894514 2]To super, ze wszystko sie uklada. Czas, cierpliwosc i odpowiednie warunki dzialaja cuda tylko nie spiesz sie, bo to co robicie teraz tez jest fajne i przechodzcie na dalsze etapy malymi kroczkami, a nie od razu prowadzac wszystko do stosunku.[/QUOTE]

Jak na razie nie zapowiada się, żebyśmy przeszli dalej bo to nam odpowiada.

A co do rozmowy i fantazjowania to pisałem wcześniej, że jej to powiedziałem i coś ruszyło więc idziemy do przodu. Sam nie chce się z tym wszystkim tak spieszyć bo po co... to co teraz robimy też jest miłe i w jakimś stopniu do czegoś zobowiązuje.

[strix55]

Napisane przez Tajpan

Tak dlatego się zdziwiłem, że pytasz się zakochanego po uszy w niej chłopaka :P

Nie wiem jaki rozmiar nosi, ale mogę Cię zapewnić, że chciałaby być chudsza. W piątek jadę po nią i wracamy do mnie. Będziemy mogli spokojnie pogadać na temat tego, że nie chcąc się kłócić ustępuje jej, to już mamy opanowane bo nie będę tego robił, ale porozmawiac mozna.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------




Nie gadamy w ogóle na te tematy bo albo nie mamy spokoju i chwili dla siebie, albo po prostu się wstydzimy, boimy tych tematów. U mnie w domu seks to był temat tabu. Mama tylko jak się dowiedziała, że jedziemy pod domki w wakacje ze znajomymi (Nie wiedziała, że będziemy razem spać) to pomamrotała chwilę o antykoncepcji itp, ale kto w tych czasach w moim wieku tego nie zna? Tak czy siak nie zamierzaliśmy nic robić więc wiecie. Sam boję się poruszyć tych tematów bo nie wiem czy ona tego chce, czy porozmawia ze mną szczerze.. ja bym umiał się przed nią otworzyć i powiedzieć jej praktycznie wszystko tylko tu chodzi o nią i jej podejście do tych rozmów. Jesli zlewa takie podteksty itp. to ja nabieram takiej swiadomosci, ze ona nie chce o tym gadac itp


Może to też być powód tego, że przez tradzik straciłem całkowitą pewność i wiare w siebie, ale to nie temat dotyczacy tej rozmowy takze nie poruszajmy tego.

Chcesz to robić ale boisz się o tym rozmiwac? nei czaje...
Na forum nie znajdziesz odpwoiedzi co tej dziewcyznei siedzi w glowie

[Tajpan]

Napisane przez strix55

Chcesz to robić ale boisz się o tym rozmiwac? nei czaje...
Na forum nie znajdziesz odpwoiedzi co tej dziewcyznei siedzi w glowie

Zaczęliśmy rozmawiać. Wszystko idzie do przodu więc można zamknąć temat.

[pinulaaa]

Napisane przez Tajpan

Dzisiaj całowaliśmy i, że tak to ujmę lizaliśmy się z 25 minut non stop, wkładałem jej ręce pod stanik i wszystko okej. .

Ja rozumiem Twoj problem, fajnie ze chcesz cos z tym zrobic, wszystko ok. Ale prosze Cie bez takich szczegolow jak powyzej. To nie jest ok wobec Twojej dziewczyny , tak mysle przynajmniej

[agata278]

Napisane przez pinulaaa

Ja rozumiem Twoj problem, fajnie ze chcesz cos z tym zrobic, wszystko ok. Ale prosze Cie bez takich szczegolow jak powyzej. To nie jest ok wobec Twojej dziewczyny , tak mysle przynajmniej

Tez mi się wydaje, że Twoja dziewczyna nie byłaby zadowolona gdyby gdzieś przypadkiem znalazła się na tym forum i przeczytała ten wątek.

Co do samej dziewczyny... nie widzę żadnego problemu w tym, że nie chce "bardzo bliskiej bliskości". Może będąc w poprzednim związku została bardzo zraniona i teraz zwyczajnie boi się angażować? Wiesz właściwie dlaczego się rozstała ze swoim ex? Może warto i o tym porozmawiać? Bliskość w związku jest bardzo ważnym elementem, ale trzeba to robić bardzo umiejętnie. Każdy z nas jest inny, każdy dojrzewa w swoim indywidualnym tempie do tych spraw. Możesz małymi kroczkami posuwać się do przodu, np. następnym razem próbować zdjąć jej bluzkę, jeżeli będzie to dla niej za dużo, to zwyczajnie się wycofasz. Postaraj się też poprowadzić ją w tym, co ma robić, tak jak pisała kiranin.

No i dużo szczęścia dla Waszej dwójki

[kora777]

a jaką ona ma sytuację domową? może jest bardzo wierząca, rodzice wychowali ją "w czystości" i na każdym kroku straszą niechcianą ciążą ? w wielu rodzinach pocałunek przed ślubem jest uważany za ciężki grzech iwywołuje ogromne wyrzuty sumienia.... może tylko udaje obojętność bo się wstydzi, ma kompleksy, złe wspomnienia dotyczące tej sfery, myśli że będziesz się z niej śmiał? w tym wieku przypada burza hormonalna, więc jest mało prawdopodobne, że jest aseksualną zimną rybą chwal, komplementuj, rozładowuj krępujące sytuacje żartem i uśmiechem i z czasem ci zaufa. to długotrwały proces. to co powiedziały dziewczyny - nie ma związku bez rozmowy!!!! jeśli wstydzisz się opisać co czujesz to wyślij romantyczny list.

[kinga15p]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;48871973]Dziewczyna ma dopiero 18 lat ! a 5 miesięczny związek to nie jest jakiś długo okres oczekiwania -dla mnie to nic dziwnego że nie chce. Ja mam 22 lata i za sobą takich krótkich związków z kilka ale w żadnym nie doszło do bliskość fizycznej . Bo nie byłam na to gotowa..[/QUOTE]

Zgadzam się w 100% .

Widzę, że są postępy i oboje "chcecie dobrze" dla Waszego związku.

Życzę jak najlepiej

[florence244]

Tajpan myślę, że ona po prostu nie jest gotowa. Też tak kiedyś miałam, spotykałam się z wieloma facetami, którzy chcieli przejśc do tych spraw, jak dla mnie zbyt szybko (po miesiącu znajomości), ja byłam jeszcze wtedy dziewicą, mnie nie rajcowało pójść do łóżka z facetem, którego w zasadzie jeszcze nie znałam na poziomie intelektualnym, nie było dla mnie mowy też o pieszczotach, bo nie odłączam tego od miłości, a tam mowy o miłości nie było.
Wszystko zmieniło się gdy poznałam mojego obecnego chłopaka, na początku wszytsko szło powoli (on też był prawiczkiem i w naszych rozmowach to wyszło), na początku były niewinne masaże bez bluzki, potem bez stanika, niewinne pieszczoty, nie przekraczaliśmy że tak powiem granic spodni. Zaczęlo sie do zmieniać z czasem po ok 4- 5 miesiącach zaczynaliśmy się dotykać przez ubrania, aż w końcu przyszedł dzień kiedy wróciliśmy z kina, napiliśmy się wina, śmialiśmy się, on mnie łaskotal i jakoś tak samo wyszlo, że wtedy pierwszy raz mnie rozebrał i zrobił mi dobrze. Ja musiałam się do zrobienia jemu troche poprzekonywać, zajęlo mi to więcej czasu. klasyczny seks zaczęliśmy uprawiać po kolejnym pół roku.
Myślę, że ona tez potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się otworzyć, pamiętam jak pierwszy raz kiedy mój chłopak mnie rozebrał się wstydziłam, choć wiedziałam, że kocha mnie najbardziej na świecie i nie zależy mu tylko na kolokwialnie rzecz mówiąc- bzyknięciu mnie.
Zaproponuj jej masaż, zacznij od rzeczy które teoretycznie z wielką bliskością seksualną się nie wiąża jak te laskotki, napijcie się wina, może się rozluźni
A tym, że szybko się podniecasz się nie przejmuj, mojemu facetowi na początku też ciągle stawal, wiedziałam o tym i mi to nie przeszkadzało, choć nie dawałam po sobie tego znać. Zresztą teraz też wiele sie nie zmieniło, tylko teraz to dla mnie komplement, że po 3 latach potrafię go podniecić pocalunkiem czy niepozornym dotykiem.
Co do smsów, to tez w końcu się wyklaruje, ja z początku lubiłam tylko czytać, nie bardzo umiałam odpowiadać tym samym. może zamiast tego powiedz jej to na ucho, zaobserwujesz reakcję/ przez telefon tego nie zobaczysz

[Tajpan]

Napisane przez florence244

Tajpan myślę, że ona po prostu nie jest gotowa. Też tak kiedyś miałam, spotykałam się z wieloma facetami, którzy chcieli przejśc do tych spraw, jak dla mnie zbyt szybko (po miesiącu znajomości), ja byłam jeszcze wtedy dziewicą, mnie nie rajcowało pójść do łóżka z facetem, którego w zasadzie jeszcze nie znałam na poziomie intelektualnym, nie było dla mnie mowy też o pieszczotach, bo nie odłączam tego od miłości, a tam mowy o miłości nie było.
Wszystko zmieniło się gdy poznałam mojego obecnego chłopaka, na początku wszytsko szło powoli (on też był prawiczkiem i w naszych rozmowach to wyszło), na początku były niewinne masaże bez bluzki, potem bez stanika, niewinne pieszczoty, nie przekraczaliśmy że tak powiem granic spodni. Zaczęlo sie do zmieniać z czasem po ok 4- 5 miesiącach zaczynaliśmy się dotykać przez ubrania, aż w końcu przyszedł dzień kiedy wróciliśmy z kina, napiliśmy się wina, śmialiśmy się, on mnie łaskotal i jakoś tak samo wyszlo, że wtedy pierwszy raz mnie rozebrał i zrobił mi dobrze. Ja musiałam się do zrobienia jemu troche poprzekonywać, zajęlo mi to więcej czasu. klasyczny seks zaczęliśmy uprawiać po kolejnym pół roku.
Myślę, że ona tez potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się otworzyć, pamiętam jak pierwszy raz kiedy mój chłopak mnie rozebrał się wstydziłam, choć wiedziałam, że kocha mnie najbardziej na świecie i nie zależy mu tylko na kolokwialnie rzecz mówiąc- bzyknięciu mnie.
Zaproponuj jej masaż, zacznij od rzeczy które teoretycznie z wielką bliskością seksualną się nie wiąża jak te laskotki, napijcie się wina, może się rozluźni
A tym, że szybko się podniecasz się nie przejmuj, mojemu facetowi na początku też ciągle stawal, wiedziałam o tym i mi to nie przeszkadzało, choć nie dawałam po sobie tego znać. Zresztą teraz też wiele sie nie zmieniło, tylko teraz to dla mnie komplement, że po 3 latach potrafię go podniecić pocalunkiem czy niepozornym dotykiem.
Co do smsów, to tez w końcu się wyklaruje, ja z początku lubiłam tylko czytać, nie bardzo umiałam odpowiadać tym samym. może zamiast tego powiedz jej to na ucho, zaobserwujesz reakcję/ przez telefon tego nie zobaczysz

Trochę już minęło od czasu kiedy założyłem temat i jak dla mnie bardzo dużo się zmieniło w naszym związku. Tak jak wcześniej mówiłem małymi kroczkami do przodu. Sam zrozumiałem, że nie ma co się spieszyc. Chce z nią być tak długo jak tylko to możliwe. Wszystko przyjdzie z czasem. Nie wiem czy gdzieś to wspominałem, ale teraz już gdy jesteśmy blisko, całujemy się czy coś to bez zahamowań wkłada mi rękę w bokserki. Wiadomo, że wszystko z umiarem. Wstydzę się trochę tego, że podczas bliskości wytwarzam sporo płynu ejakulacyjnego i nie chciałbym, żeby się tym speszyła.. Nawet nie wiem jak jej to powiedzieć. Rozmawiamy już praktycznie o wszystkim. Naprawdę się układa i wszystko idzie do przodu. Rozmawialiśmy nawet o swoim pierwszym razie i doszliśmy do wniosku, że ani ona ani ja nie jesteśmy na to jeszcze gotowi. Poza tym mam koleżanką w moim wieku ( 18 lat ) która jest w ciąży i kolege z klasy który jest rok młodszy i też ma już dziecko... trochę to odstrasza. Może zajrzę tutaj jeszcze od czasu do czasu

Pozdrawiam

[Zandrut]

Każdy ma swoje racje każdy ma swoje spojrzenie ale ja ci powiem jedno młody: jak suka nie da to pies nie weźmie ale jak pies nie weźmie to suka też nie da

Mów otwarcie jakie masz pomysły, nakierowuj ją, dominuj, a nie się bawisz nie mówię o naciskaniu, uległe kobiety takie są że to ty masz się za nie zabrać jak pokaże ci wyraźnie że nie chce to możesz przystopować ale jak zobaczysz byle jaki znak to nie zatrzymuj się bo ci się wydaje. Rozpal ją i pokaż że jesteś facet bierz co twoje wtedy sama zechce.

Pozdrawiam i polecam.

[Tajpan]

Napisane przez Zandrut

Każdy ma swoje racje każdy ma swoje spojrzenie ale ja ci powiem jedno młody: jak suka nie da to pies nie weźmie ale jak pies nie weźmie to suka też nie da

Mów otwarcie jakie masz pomysły, nakierowuj ją, dominuj, a nie się bawisz nie mówię o naciskaniu, uległe kobiety takie są że to ty masz się za nie zabrać jak pokaże ci wyraźnie że nie chce to możesz przystopować ale jak zobaczysz byle jaki znak to nie zatrzymuj się bo ci się wydaje. Rozpal ją i pokaż że jesteś facet bierz co twoje wtedy sama zechce.

Pozdrawiam i polecam.

Coś w tym jest, ale jesteśmy na takim etapie, że raczej na razie nie ma co iść w to dalej bo 7 będzie pół roku.
Ostatanio zaczynam tak robić i powiem Ci, że chyba skutkuje

[Jane Wood]

Przeczytałam wątek i cieszę się, że wszystko rozwija się po Twojej myśli Z drugiej strony muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z sytuacją kiedy chłopak w Twoim wieku nie czuje się gotowy na seks. Na pewno bardzo dojrzale podchodzisz do sprawy, Twoja dziewczyna ma szczęście i odwrotnie, nie mniej jednak jest to zadziwiające. Pozdrawiam

[cherry_flamme]

Napisane przez Jane Wood

Przeczytałam wątek i cieszę się, że wszystko rozwija się po Twojej myśli Z drugiej strony muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z sytuacją kiedy chłopak w Twoim wieku nie czuje się gotowy na seks. Na pewno bardzo dojrzale podchodzisz do sprawy, Twoja dziewczyna ma szczęście i odwrotnie, nie mniej jednak jest to zadziwiające. Pozdrawiam

Mam dokładnie takie same spostrzeżenia

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

Mam dokładnie takie same spostrzeżenia

Cieszy mnie, że ktoś tak o mnie myśli
Miałem kilka okazji jednak jestem z tego gatunku mężczyzn którzy myślą głową i kierują sie sercem, a nie tym na dole. Nie, żebym sobie schlebiał, ale dużo osób mi mówi, że jestem wyjątkowy <zawstydzony>


Dziewczyna też mi mówiła, że jestem inny niż dzisiejsi chłopacy, nie zależy mi tylko na jednym, jednak jakieś potrzeby bliskości mam ( jak każdy )

[cherry_flamme]

Ale już nie róbmy z 19'letnich facetów, którzy po pół roku związku chcą seksu, jakiś maniaków seksualnych Jak patrzę po sobie i swoich znajomych, to w tym wieku-o ile miało się partnera- każdy już był w łóżku aktywny. Ale nie naciskam

[Tajpan]

Napisane przez cherry_flamme

Ale już nie róbmy z 19'letnich facetów, którzy po pół roku związku chcą seksu, jakiś maniaków seksualnych Jak patrzę po sobie i swoich znajomych, to w tym wieku-o ile miało się partnera- każdy już był w łóżku aktywny. Ale nie naciskam

Czuje, że nie jestem gotowy to raz. Nawet jakbym był to nic z tego bo ona nie jest gotowa to dwa ;p

[ondatrazibethicus]

Fajny wątek, widać, że Wam na sobie zależy. Cieszcie się tym czasem wspólnego odkrywania siebie, to jeden z najpiękniejszych okresów Powodzenia i napisz czasem jak tam się sytuacja rozwija.

[Tajpan]

Napisane przez ondatrazibethicus

Fajny wątek, widać, że Wam na sobie zależy. Cieszcie się tym czasem wspólnego odkrywania siebie, to jeden z najpiękniejszych okresów Powodzenia i napisz czasem jak tam się sytuacja rozwija.

Wszystko okej, ostatnio stwierdziliśmy, że to co robimy całkowicie nam wystarcza. Zrozumiałem, że to ja chciałem na siłę się z tym spieszyć. Aktualnie mam większy problem mianowicie odczuwam jej brak... widzimy się raz w tygodniu. Strasznie za nią tęsknie i zaczyna mnie to przytłaczać. W piątek mamy o tym rozmawiać.