2008-03-26, 09:09 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Kocia depresja:((
Witam wszystkich.Mamy polrocznego kota,ktory od samego poczatku byl wulkanem energii,non stop biegal , bawil sie,naszego psa zaczepial itd.Jak tylko sie trzasnelo lodowka to odrazu byl w kuchniii czekal az cos dostanie.
A od jakis dwoch tygodni jakby wogole nie ten kot,jakby nie bylo w niz zycia juz.Cale dnie spi i to w doslownym slowa znaczeniu,wstaje tylko zeby pojsc do kuwety. Nie chce sie bawic, ani jesc nawet.Mam wrazenie jkaby kota w domu nie bylo,bo ciagle spi. Mieliscie moz epodobny problem ze zwoim pupilem???Nie wiem co zrobic zeby wrocil do formy??? |
2008-03-26, 10:11 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 665
|
Dot.: Kocia depresja:((
myślę, że musisz skontaktować się z weterynarzem. Kotek mojego TŻ też prawie nie jadł, i był taki 'dziwny' okazało się, że trzeba było go porządnie odrobaczyć, lepszymi środkami wszystko wróciło do normy może Twój kotek też załapał jakieś bakterie lub wirusa? to ważne, abyś zabrała go do weterynarza
trzymaj się ciepło
__________________
|
2008-03-26, 10:53 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Ok dzieki,bo az szkoda jak sie na niego patrzy taki smutny jest.
|
2008-03-27, 17:24 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Bylismy z nim u weterynarza i okazało sie z ema zapalenie migdalow.Dostal dwa zaszczyki i odrazu mu bylo lepiej.Teraz przez 4 dni mamy chodzic z nim na zaszczyki .Radze kazdemu zeby nie zwlekal jak cos sie dzieje z jego pupilem bo tylko zwierze sie meczy.
|
2008-03-28, 12:09 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 665
|
Dot.: Kocia depresja:((
super, że się wyjaśniło lecz kotka
buziaki
__________________
|
2008-03-28, 18:09 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków/Kokotów
Wiadomości: 616
|
Dot.: Kocia depresja:((
super że kociak czuje sie lepiej !!!
__________________
"Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem." -Gabriel Garcia Marquez
|
2008-03-28, 19:16 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Kocia depresja:((
Nie chce byc niemila, ale dla mnie dosc oczywistym jest, ze jak zwierzak z dnia na dzien osowieje to raczej jest cos nie tak. Zdarzalo mi sie jechac z kotem do weta nawet z glupim zadrapaniem. Bo kot troche kulal. Wole dmuchac na zimne.
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały. Wątek z biżuterią |
2008-03-28, 21:33 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Kocia depresja:((
To prawda, nie zwlekajmy bo potem może być już za późno...
Opowiem wam o przykrej sprawie z moim kotem. Wybrałam się nad jezioro ze znajomymi. Kotem miała zająć się siostra. Zajmowała się nim, karmiła go, wpuszczała do domu... (ogólnie go uwielbia, a on ją) Ale do rzeczy... Nadszedł dzień przyjazdu. Kiedy weszłam do domu, od razu wybiegłam na ogród i zaczęłam go wołać Niestety nie przychodził. Na początku pomyślałam sobie - na pewno gdzieś się włóczy... Aż do chwili kiedy zauważyli go moi rodzice... Siedział sobie obok szklarni moich sąsiadów w bezruchu. Podeszłam do płotu i zaczęłam go wołać. Reagował, ale nie ruszył się z miejsca. Czułam, że coś jest nie tak. Pozostali domownicy mówili, że po prostu nie chce przyjść i tyle. Było b. gorąco. Po kilkunastu dłużących się minutach nie mogłam już wytrzymać, bo nie wiedziałam co się z nim dzieje! Zwyczajnie przeszłam przez płot i podeszłam do niego. Myślałam nawet, że ma wściekliznę. Ale kot dał się wziąć na ręce. Wzięłam go i przełożyłam na moją posesję, a sama przeszłam z powrotem przez ogrodzenie. Kiedy wzięłam kota na ręce doznałam szoku. Był lekki jak piórko! Myślę, że wymiotował. Od razu wzięłam go do domu, dałam wody, a on strasznie chciał wyjść na podwórko. Oczywiście mu na to nie pozwoliłam. Czym prędzej pojechaliśmy do weta. Powiedział, że kot ma bardzo wysoką temperaturę(słabo kontaktował). Możliwe, że się czymś zatruł lub zasłabł. Dostał zastrzyki, tabletki i wyzdrowiał. Jak go przywieźliśmy do domu to przez 2/3 h spał. Wet powiedział, że mogłoby się to skończyć zupełnie inaczej gdyby nie moja szybka interwencja. Nawet nie chcę myśleć, co mogłoby się stać gdyby... Bardzo się cieszę, że Twój kocurek czuje się lepiej.
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
2008-03-28, 21:52 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Kocia depresja:((
sky, Ty chyba jesteś zwolenniczką wypuszczania kota, więc sama widzisz, jak to się kończy... Miałas szczęście, ze go zauważyłas, inaczej już by nie żył :/
|
2008-03-28, 22:08 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Kocia depresja:((
esfira, akurat w moim przypadku było to osłabienie (nic, ani nikt go nie okaleczył).
Jest średnio odporny. Pomimo to, że wybrałam 'najżwawszego' z gromadki. Ale jak widać to nie wszystko. Jak już wcześniej pisałam każdy z moich kotów był wypuszczany na dwór i nic się żadnemu nie przydarzyło. Może dlatego, że na osiedlu na którym mieszkam jest bezpiecznie. Tak, tak wiem nie zawsze to wystarcza... Można by się wspierać, kto ma rację, ale po co. Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. Kot od malucha był wypuszczany na trawkę i nie wyobrażam sobie teraz mu nie pozwalać na wyjście. Ba, on by się na to nie zgodził.
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
2008-03-28, 22:17 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Kocia depresja:((
Mru tez wychodzi, bo sie tak prztzwyczail, a ja kiedys uwazalam, ze szczesliwy kot to wychodzacy kot. Moje podejscie sie zmienilo, ale Mru juz nie zmienie. I tak wole jak nie wychodzi, co mu sie ostatnio coraz czesciej zdarza, ale calkiem go nie oducze - on woli toalete na dworze. Na szczescie ostatnie jego wypady sluza glownie temu.
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały. Wątek z biżuterią |
2008-03-28, 22:21 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Kocia depresja:((
Cytat:
Mój kot też się trzyma domu i w ogóle pieszczoch z niego niesamowity.
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
|
2008-03-28, 22:43 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Kocia depresja:((
No, poczatkowe wypady trwaly i 24 godziny. Latem nawet nie chcial na noc wracac. Dopiero nad ranem przybiegal i do wyrka spac Teraz albo szybki myk na siku, albo sobie lezy pod krzaczkiem przed blokiem. I skubany jest, bo krzaczek z ciernniami, wyrosniety, galezie dlugie i zwisajace do ziemi. Ma tam swoj wlasny bunkier, zaden dzieciak go nie ruszy, bo przedrzec sie nie ma jak. Latem lezy i chlodzi sie w cieniu :P
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały. Wątek z biżuterią |
2008-03-28, 22:51 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 233
|
Dot.: Kocia depresja:((
Dobrze, ze pojechalas z nim do weterynarza. U kota wszelkie objawy choroby widac bardzo pozno, wiec warto zwracac uwage na jego oczy, stan nosa, na to co zostawia w kuwecie(minimalna ilosc krwi, ktora wypatrzyla moja mama pozwolila na szybka interwencje w rozwinietej juz chorobie nerek, ktora nie objawiala sie niczym innym), samopoczucie. Kot nie zmienia charakteru z tygodnia na tydzien.
|
2008-03-29, 11:14 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Dziewczyny jestem zalamna. Okazalo sie ,ze wizyta u weterynarza byla dla niego gwozdziem do trumny!!!!!!!!!!!!!!Po pierwszym zaszczyku odrazu bylo mu lepiej,ale poszlismy jeszcze na drugi dzien na kolejny zaszczyk.Na 3 dzien tak mu spuchla glowa ,ze masakra poszlismy z nim szybko do weterynarza a ten mowi ze widzocznie mial alergiee na ten lek!!!!Dostal szybko zaszczyk odczulajacy i nastepny antybiotyk,stwierdzil z eopuchlizna powinna lekko zniknac ,a gdyby nie to zeby jeszcze z nim przyjsc.Nic sie nie polepszylo,przed 20h zanieslismy go,dostal 5 zaszczykow,kroplowke,byl naswietlany bo temp mu spadala bardzo az w koncu weterynarz powiedzial to JEST JUZ STAN ANGONALNY!!!!!ZE juz zdechnie.
Boze 6mieisieczny kociak ,dlaczego??????? Przynieslismy go do domu bo moze cud sie zdarzy,kazal go polozyc na termoforze i tak lezal przykryty.Oczka mial owarte,tylko ta cholerna opuchlizna nie schodzila((((((Jak probolwa sie podniesc to sie przewracal( O 1.40 dostal atku wstrzasowego i ......................... ..... odszedl dzis w nocy((((((((((((((( MIalam go 6 miesiecy i ciezko mi nieplakac,ciagle o nim mysle,patrze tam gdzie zawsze sobie lezal. A weterynarza bym mogla zabic z wscieklosci!!Wychodzi na to,ze jak idziemy ze swoimi pupilami do weterynarza i dostaja zaszczyk to to jest tak na chybil trafil bo albo mu pomoze albo okaze sie ze jest na ten lek uczulony i zdechnie)))))) |
2008-03-29, 11:16 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Jak bardzo jestem uprzedzona do lekarzy,tak i po tym zdarzeniu i do weterynarzy.
Kociak byl mlody ,bez zadnych schorzen powaznych. I wciagu 3 dni go wykonczyli!!!! Nie zycze tego nikomu. |
2008-03-29, 11:19 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Fakt,ze juz na samym koncu lekarz strala sie go bardzo ratowac,ale za pozno.Mogl mu nie dawac juz tego drugiego antybiotyku,a tylko sam zaszczyk odczulajacy ((((((((((((((((((
|
2008-03-29, 11:57 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Kocia depresja:((
bardzo mi przykro z powodu kotka, wydawało się, że to nic poważnego i że wyjdzie z tego...
ale nie możesz być pewna, czy to tylko wina weterynarza, moze kociak był chory ciężej, niż przypuszczałaś, nawet po 6 latach studiów i kilku latach praktyki błedy się zdarzają i nigdy nie uda się wyleczyc wszystkich zwierząt |
2008-03-29, 16:03 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Podobno to byla reakcja na antybiotyk,zlapalo go uczulenie ,spuchla mu glowka i za bardzo to juz sie rozprzestrzeniloo w obrebie glowki(((
|
2008-03-29, 16:45 | #20 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kocia depresja:((
Biedny kociak Kto by pomyślał że może mieć uczulenie. Ja pozwalam na wszystkie zastrzyki i nic takiego się nie zdarzyło. Ciekawe jak można chronić przed tym koty
__________________
Pozostaje tylko moment, chwila zanim ściągniesz to świecisz jak miliony całek, spłonę nim rozwiążesz to! Transportowcy-zawodowcy! TUŚ 100% blasku gdy inni gasną |
2008-03-29, 17:03 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Ale to nie tyczy sie tylko kotow, to zarowno moze przydarzyc sie psu jak i kotu.((TO jest najgorsze,ze idziemy ratowac pupila, a nie wiemy czy po zaszczyku nie dostanie uczulenia i bedzie juz za pozno na pomoc(((((
|
2008-03-29, 17:12 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kocia depresja:((
Miałam kiedyś małą ruda kotkę. Pewnego dnia wpadła pod szkolny autobus i miała wręcz rozwalony cały tył Trzeba było ją uspać Dostała silny środek, który dowalił by w 10 sekund wielkiego psa a była taka silna, że trzymała sie jeszcze pół godziny
__________________
Pozostaje tylko moment, chwila zanim ściągniesz to świecisz jak miliony całek, spłonę nim rozwiążesz to! Transportowcy-zawodowcy! TUŚ 100% blasku gdy inni gasną |
2008-03-29, 17:16 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Kocia depresja:((
zestresowane zwierzęta inaczej reaguja na leki, widziałam konia, który dostał tyle środka uspokajającego, ze powinien dawno lezeć, a skakał po boksie :|
|
2008-03-29, 19:24 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Moj Filuś nie dostal niczego usypiajacego, mielismy nadzieje do samego konca ,ze jest młody i silny i wyjdzie z tego ,ale niestety natura chciala inaczej,tylko pytanie dlaczego?
|
2008-03-31, 10:22 | #25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Kocia depresja:((
Głównie dlatego, że kiedy kociak nie je i jest osowiały, trzeba iść z nim do lekarza NATYCHMIAST. Z dorosłym można poczekać 1 dzień jeśli nie ma dodatkowych objawów.
Oprócz tego bardzo współczuję z powodu śmierci kotka i jest mi też bardzo przykro, że wcześniej męczył się bez pomocy tak długo. |
2008-03-31, 17:00 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Cytat:
|
|
2008-03-31, 22:30 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Kocia depresja:((
a sekcję kotu zrobiłaś? łatwo oskarżać, jak się nie ma dowodów (a najłatwiej stawiac diagnozę bez studiów...)
oczywiście mozesz mieć też rację, ale ja bym uważała z takimi kategorycznymi stwierdzeniami. A jeśli czujesz się skrzywdzona, to zgłoś sprawę do http://www.vetpol.org.pl/ |
2008-03-31, 22:39 | #28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Kocia depresja:((
Cytat:
ale sama sobie zaprzeczasz. |
|
2008-04-01, 11:04 | #29 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Cytat:
Nie chce sie wyklucac,ale sekcja by wykazala jedno ..... SA dwie wersje,ze niby wystapilo uczulenie na antybiotyk tak jak to oni stwierdzili,lub to ,ze za drugim razem pani doktor sie zle wkula i to wywolalo opuchlizne,bo mogla nakłuc nieodpowiednia tkanke.BO wkuwala sie dwa razy bidna.Ale lekarz na lekarza nie powie, tylko bedzie sciemnial i podawal inny powod niz moglby byc w rzeczywistosci. Tak wogole to niech zachoruje mi pies i co pojde i bedzie potrzebne zrobienie zaszczyka i co mam bac sie czy w ciagu 48h nie wystapi uczulenie???????A moze mam sie bac ,zeby lekarz nie popelnil bledu?? |
|
2008-04-01, 11:08 | #30 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 587
|
Dot.: Kocia depresja:((
Cytat:
Naprawde szanuje twoje wypowiedzi bo napewno masz wiedze w swoim temacie. Ale po takim czyms co mnie spotkalo, naprawde weterynarz stal sie dla mnie ........... usypiaczem zwierzat.I za kazdym razem kiedy pojde do niego m.in na szczepienia z moim psem bedzie wzbudzal we mnie pogarde. |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:52.