Co skończyć aby zostac przewodnikiem turystycznym po USA???

[Lucky95]

Mam 18 lat i jestem w klasie maturalnej. Moim marzeniem jest zostanie przewodnikiem turystycznym po USA . Orientuje sie ktos co musze skonczyc? Iść moze na filologie angielska ? pozniej wybrac na 2 roku taka wlasnie specjalizacje? (widzialam takie cos na str uam-u bo jestem z Poznania czy moze sa takie specjalne studia?
Jesli jest ktos zorientowany prosze o pomoc

[cranberry juice]

Ja się co prawda nie znam, ale i tak się wypowiem:

Co to ma być przewodnik po USA? Po czym ma oprowadzać? Po wszystkim od Statuy Wolności po park Yellowstone? Wolne żarty?
Po co komu polskojęzyczny przewodnik po USA? Ilu znasz ludzi, którzy bez znajomości angielskiego pojechali na wycieczkę objazdową po Stanach?
Serio uważasz, że ktoś zaponsoruje Ci wizę itp. żebyś oprowadzała wycieczki angielskojęzyczne? To chyba jest nawet formalnie niemożliwe.

Moim zdaniem to musisz się wydać za Amerykanina, bo w inny sposób pozwolenia na taką pracę nie dostaniesz. No i jak już będziesz miała zieloną kartę, to możesz zostać przewodnikiem po jakimś konkretnym obiekcie turystycznym, a nie po całych Stanach.

[A tak swoją drogą to myślę i myślę i w ogóle nie przypominam sobie, żeby po czymkolwiek w Stanach oprowadzał mnie przewodnik ]

No ale jako rzekłam, ja się nei znam.

[Lucky95]

Napisane przez cranberry juice

Ja się co prawda nie znam, ale i tak się wypowiem:

Co to ma być przewodnik po USA? Po czym ma oprowadzać? Po wszystkim od Statuy Wolności po park Yellowstone? Wolne żarty?
Po co komu polskojęzyczny przewodnik po USA? Ilu znasz ludzi, którzy bez znajomości angielskiego pojechali na wycieczkę objazdową po Stanach?
Serio uważasz, że ktoś zaponsoruje Ci wizę itp. żebyś oprowadzała wycieczki angielskojęzyczne? To chyba jest nawet formalnie niemożliwe.

Moim zdaniem to musisz się wydać za Amerykanina, bo w inny sposób pozwolenia na taką pracę nie dostaniesz. No i jak już będziesz miała zieloną kartę, to możesz zostać przewodnikiem po jakimś konkretnym obiekcie turystycznym, a nie po całych Stanach.

[A tak swoją drogą to myślę i myślę i w ogóle nie przypominam sobie, żeby po czymkolwiek w Stanach oprowadzał mnie przewodnik ]

No ale jako rzekłam, ja się nei znam.

Sory ale widocznie nie objasnilam wszystkiego ze szczegółami.
Wiec powiem tak.... konkretnie zalezy mi na NY jest to chyba jedno z najczesciej odwiedzanych miejsc na świecie.
Do wiadomosci WIEM że jezyk angielski jest niezbedny. W stanach wgl w NY roi sie od polskich turystow ktorzy wykupuja cale wycieczki ale w twoim przypadku mowisz ze chodzilas sama spoko. Ja bylam rowniez na wycieczce szkolnej w Londynie po ktorym oprowadzala nas polka tam mieszkajaca byla wykwalifikowana znala angielski perfekt.
I przepraszam bardzo sadzisz ze szukam sposobu zeby nie oplacac sama zielonej karty? Wiesz co nawet mi to przez mysl nie przeszlo! Ale skoro ty tak uwazasz....
Prosiłam o rade ZORIĘTOWANYCH I MAJĄCYCH w tym temacie cos wiecej do powiedzenia niz szydzenie i sugerowanie jakis niestworzonych historii.

[cranberry juice]

Napisane przez Lucky95

I przepraszam bardzo sadzisz ze szukam sposobu zeby nie oplacac sama zielonej karty? Wiesz co nawet mi to przez mysl nie przeszlo! Ale skoro ty tak uwazasz....

Lol, ja miałam na myśli opłatę za wizę pracowniczą. Nawet nie wiem, czy sama możesz za nią zapłacić, ale koszt jest taki, że z pensją przewodnika to się raczej nie opłaci

A przede wszytskim to ustalmy, jakie Ty masz w ogóle szanse na zieloną kartę. Masz bliską rodzinę w Stanach? Bo jeżeli nie, to praktycznie żadne.

Sprawdź, czy przewodnik jest na liście zawodów, w których można ubiegać się o wizę dla wykwalifikowanych pracowników. Jeżeli nie, to naprawdę jednynm sposobem na realizację Twoich marzeń jest ślub z obywatelem.

I tak swoją drogą: http://reason.com/assets/db/07cf533d...b5942ef5ad.jpg

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

i by the way... możesz bez żadnego problemu zostać przewodnikiem w Londynie: musisz znać angielski, posiadać dowód osobisty i znaleźć sobie pracę w Londynie. Finito. Żadna większa filozofia. Tak samo w dowolnym innym mieście w Unii Europejskiej. Trochę więcej problemu może być z bardziej egzotycznymi miejscami, jak Egipt, bo pewnie trzeba mieć jakąś wizę, ale tylko troche więcej, bo w końcu tam jeździ masa wycieczek zorganizowanych, a oni żyją z turystyki. Do Nowego Jorku jeździ niestety mało wycieczek zorganizowanych, turystyka nie stanowi 30% ich dochodów, a znalezienie miejscowego pracownika na stanowisko przewodnika nie stanowi żadnego problemu - to i z zewnątrz wbić się odpowiednio trudniej. Tyle.

[_incredible_]

Napisane przez Lucky95

Prosiłam o rade ZORIĘTOWANYCH

Sorry, ale jeśli już podkreślasz jakieś słowo pisząc je wielkimi literami to wypadałoby nie robić błędów