gdzie można wywalić stare zniszczone ciuchy??

[indygo]

jeśli któraś wie, proszę, PROSZĘ PIĘKNIE, powiedzcie, co zrobić z reklamówami starych ciuchów. robiłyśmy dzisiaj z mamą porządki w domowej graciarni i jest tego MASAKRYCZNA ilość - część ciuchów jest w niezłym stanie, więc pójdą do kontenerów PCK, ale dużo jest takich, które naprawdę są zniszczone i stare. spalić nie można...
mieszkamy w domu, wyrzucenie do kubła odpada, chyba, że gdzieś w popiół się powciska, ale potem to wyląduje na śmietniku i będzie mnie gryzło sumienie..

co my mamy z tym zrobić??? pomóżcie, mamy korytarz zasypany szmatami!!

[mirynka]

ale dlaczego nie mozesz wyrzycic do kosza, i dlaczego bedzie cie sumienie gryzlo ?? skoro sa zniszczone to tylko je wyrzucic a co innego mozna zrobic??

[Aeterna]

Jeśli tego jest za dużo - przypuszczam, że chodzi głównie o to, aby nie ponosić kosztów za wywózkę /dodatkowych..?/ śmieci, i że dlatego nie chcesz wyrzucić do kubła. No to nie masz innego wyjścia jak popakować w torby, worki - i po tajniacku wywieźć gdzieś nocą na jakieś osiedle i wrzucić na bezczela do kontenerów.

Innego wyjścia nie widzę - nie zdematerializują się same .

[indygo]

Napisane przez mirynka

ale dlaczego nie mozesz wyrzycic do kosza, i dlaczego bedzie cie sumienie gryzlo ?? skoro sa zniszczone to tylko je wyrzucic a co innego mozna zrobic??

wiesz, skoro makulaturę się zbiera, to może ktoś coś robi z takimi ciuchami..? obiło mi się o uszy, że są ludzie, którzy takie szmaty tną i robią z nich kołdry, ale nie znam szczegółów, ani tym bardziej nie wiem, gdzie ich szukać

aeterna - chyba faktycznie tak zrobię..

[carolinascotties]

Napisane przez indygo

wiesz, skoro makulaturę się zbiera, to może ktoś coś robi z takimi ciuchami..? obiło mi się o uszy, że są ludzie, którzy takie szmaty tną i robią z nich kołdry, ale nie znam szczegółów, ani tym bardziej nie wiem, gdzie ich szukać

Zapakuj w plastikowe wory i zostaw obok śmietnika - na pewno komuś się przydadzą .

[izabella1991]

Sluchaj,ja robie inaczej:
U mnie na osiedlu czesto w nocy kreca sie w okolicy smietnika jacys bezdomni czy po prostu biedni ludzie i jak mam jakies zuzyte,ale w miare niezlym stanie ubrania czy buty,to po prostu klade worek/karton z rzeczami w okolicy smietnika.Zawsze ktos wezmie.
Nie wyobrazacie sobie dziewczyny(szczegolnie mlodsze roczniki)Jak czasem biedni potrafia byc ludzie!
Trzymajcie sie_Iza

[indygo]

Napisane przez izabella1991

jak mam jakies zuzyte,ale w miare niezlym stanie ubrania czy buty,to po prostu klade worek/karton z rzeczami w okolicy smietnika.Zawsze ktos wezmie.
Nie wyobrazacie sobie dziewczyny(szczegolnie mlodsze roczniki)Jak czasem biedni potrafia byc ludzie!

wyobrażam sobie, ale to są w większości naprawdę zniszczone rzeczy, po prostu mi głupio.. choć chyba masz rację - dla nich to może być naprawdę cenne jednak, w końcu nie ma dziur [tylko "oczka" albo popuszczane na szwach]... wiesz, po prostu u nas takiego śmietnika nie ma, ale poproszę mojego faceta, on mieszka na osiedlu

dzięki!

[Aeterna]

Nie wiem, na czym w końcu polega wg Ciebie zniszczenie. Zniszczony kojarzy mi się z czymś w strzępach; co to się w palcach rozsypuje . Jeśli to problem lecącego oczka, to może nie warto wrzucać do śmieci tylko faktycznie postawić obok pojemników.

Jeśli o mnie chodzi, to zawsze ciuchy czy stare buty wystawiałam w siatkach koło kontenerów. Zniszczone (te o których wiadomo było, że się nikomu już nie przydadzą) wyrzucałam.

[maartucha]

Hmm np. u mnie na osiedlu stoi taki kontener, ale jesli takiego nie macie to mysle ze po prostu usta gdzies kolo smietnika, zaraz zima wiec bezdomni napewno szybko wezma...

[Ally83]

Napisane przez indygo

jeśli któraś wie, proszę, PROSZĘ PIĘKNIE, powiedzcie, co zrobić z reklamówami starych ciuchów. robiłyśmy dzisiaj z mamą porządki w domowej graciarni i jest tego MASAKRYCZNA ilość - część ciuchów jest w niezłym stanie, więc pójdą do kontenerów PCK, ale dużo jest takich, które naprawdę są zniszczone i stare. spalić nie można...
mieszkamy w domu, wyrzucenie do kubła odpada, chyba, że gdzieś w popiół się powciska, ale potem to wyląduje na śmietniku i będzie mnie gryzło sumienie..

co my mamy z tym zrobić??? pomóżcie, mamy korytarz zasypany szmatami!!

A czy wiecie, jak to jest teraz z rzeczami z tych kontenerów - co z nimi robią? Bo kiedyś to oni mielili te ubrania czy coś takiego , nawet pamiętam w Zetce jak Weiss dzwonił do PCK w tej sprawie i okazało się to prawdą.

[agness86]

Napisane przez Ally83

A czy wiecie, jak to jest teraz z rzeczami z tych kontenerów - co z nimi robią? Bo kiedyś to oni mielili te ubrania czy coś takiego , nawet pamiętam w Zetce jak Weiss dzwonił do PCK w tej sprawie i okazało się to prawdą.

Ja gdzieś czytałam, że też do lumpeksów trafiają

U nas sąsiedzi często wystawiają wieczorem ubrania w reklamówkach przy wejściu do klatki. Rano już ich nie ma
My natomiast stare ubrania wywozimy na wieś, tam babcia pali je w piecu, a te lepsze oddaje jednej biednej wielodzietnej rodzinie

[paula78]

Napisane przez Aeterna

Jeśli tego jest za dużo - przypuszczam, że chodzi głównie o to, aby nie ponosić kosztów za wywózkę /dodatkowych..?/ śmieci, i że dlatego nie chcesz wyrzucić do kubła. No to nie masz innego wyjścia jak popakować w torby, worki - i po tajniacku wywieźć gdzieś nocą na jakieś osiedle i wrzucić na bezczela do kontenerów.

Innego wyjścia nie widzę - nie zdematerializują się same .

super a ja potem musze placic za czyjes smieci :-/

spalic lub poprostu zaplacic za wywóz .

proponuje zadzwonic do urzedu zajmujacego sie wywozem smieci ,nie wiem jak to sie fachowo nazywa i zapytac co z tym zrobic.

wrzucic wszytsko do kontenerów zbierajacych ciuchy takie niby PCK ,oni albo to wykorzystaja albo wezma na szmaty np. do podlogi.

[Aeterna]

Napisane przez paula78

super a ja potem musze placic za czyjes smieci :-/

spalic lub poprostu zaplacic za wywóz .

proponuje zadzwonic do urzedu zajmujacego sie wywozem smieci ,nie wiem jak to sie fachowo nazywa i zapytac co z tym zrobic.

wrzucic wszytsko do kontenerów zbierajacych ciuchy takie niby PCK ,oni albo to wykorzystaja albo wezma na szmaty np. do podlogi.

Bardzo dobrze wiem, jak zachwycają się tajniackimi wizytami tych, którzy, hm, oszczędzają na wywożeniu odpadów ci mieszkający w blokach. (To szczególnie śmiesznie wygląda, gdy koleś podjeżdża późnym wieczorkiem wypasioną furą i wywleka z bagażnika swoje równie wypasione wory. Taki oszczędniś ze złotą papierośnicą ).

Nie popieram takiego postępowania, ale też nie mam złudzeń, że ktoś, kto - najwidoczniej..? Być może..? - wywozi śmieci na dziko (inaczej nie byłoby problemów z pozbyciem się ich) postanowi za to zapłacić, więc podarowałam sobie wystukiwanie prawd oczywistych .
edit: pomijam już (nie użyłam w końcu kursywy), że pisałam ironicznie.

[atka83]

Ja swoje już zużyte rzeczy daje do worka i wrzucam do kontenera PCK.Też o tym słyszałam,że nie wszystkie ciuchy trafiają do ludzi,którzy je potrzebują,ale do lumpeksów A te,które do noszenia się nienadają wogóle,zawieszam koło kontenera,bo nie raz widzialam jak jakiś biedny człowiek grzebał w śmietniku.

[taszkin]

Nawet sobie nie wyobrazałam jak szybko takie rzeczy znikają, gdy się je postawi koło śmietnika. Wiedziałam, ze znikają, ale nie, że tak szybko... Robiliśmy kiedyś babci porządki, mieszka na osiedlu kamienic. Postawiliśmy reklamówki (bo nie było miejsca w środku) ze starymi pudełkami po lekarstwach, papierami, szmatkami itp. Po 10 minutach babcia przypomniała sobie, że chyba wyrzuciła receptę. Pobiegliśmy - nie było nic, a śmietniki pełne jak były. Ludzie tylko czekają, aż się coś zostawi, podejrzewam, że ubrania wezmą jeszcze szybciej. Przykre.
Potem zostawiliśmy stare buty. Nie byly bardzo zniszczone, miały slady noszenia, wymagały kilku napraw. Zniknęły równie szybko.
Nie wahaj się, jesli wiesz, ze komuś moze się to na coś przydać (niekoniecznie na ubranie) to zostaw.

[mirynka]

Ja nie popieram waszej propozycji wyrzucneia na dziko, po cichaczu, skoro indygo nie chce poniesc kosztow zwiazanych z dodatkowymi smieciami to dlaczego inni maja placic za jej smieci, sama napisla ze jest tego bardzo duzo, ona sobie kubla nie zapelni a innym tak co z tego ze macie na mysli duzy osiedlowy kontener, za wywoz tych smieci takze sie placi.

[paula78]

popieram postawienie obok smietnika,u mnie tez to szybko znika .
ja takze wrzucam stare ciuchy ktorych nie oddam do pck czy znajomym i znikaja szybko,zima idzie bezdomnym przyda sie wszytsko.

[Little_Shee]

Teraz zbliża się zimowa pora i schroniska dla zwierzat napewno chętnie przygarną te ubrania do wyściełania bud i boksów zwierzakom. Ja mam tak zamiar zrobić z moimi ciuchami.

[taszkin]

Napisane przez Little_Shee

Teraz zbliża się zimowa pora i schroniska dla zwierzat napewno chętnie przygarną te ubrania do wyściełania bud i boksów zwierzakom. Ja mam tak zamiar zrobić z moimi ciuchami.

dobry pomysł

[indygo]

oo, little_shee, widzisz, ja bym np. na coś takiego nie wpadła!
my już zrobiłyśmy "główną segregację" i na pewno te po prostu stare, niezniszczone, ale "wiekowe" [niektóre są naprawdę STARE! to są czasem ciuchy po moich pradziadkach!], te, w których od dawna nikt nie chodzi, pójdą do kubłów PCK
lekko zniszczone, już postanowione, postawimy w miejscu, skąd biorą je [na osiedlu mojego TŻ] bezdomni

a te zupełnie do niczego.. może właśnie schroniska, zobaczymy

dzięki za pomoc w każdym razie!

aha - naprawdę nie chodziło mi o wykombinowanie czegoś "na czarno", zastanawiałam się po prostu, czy - jak napisałam - skoro się przerabia stare książki, gazety, zeszyty, nie ma możliwości przerobienia [właśnie np. przemielenia na kołdry] starych szmat.

buźki! dzięki!

[kariera85]

to mnie zaciekawilas-jak wygladaja te ubrania po pradziadkach??

[Kizia Mizia19]

Napisane przez agness86

Ja gdzieś czytałam, że też do lumpeksów trafiają

U nas sąsiedzi często wystawiają wieczorem ubrania w reklamówkach przy wejściu do klatki. Rano już ich nie ma
My natomiast stare ubrania wywozimy na wieś, tam babcia pali je w piecu, a te lepsze oddaje jednej biednej wielodzietnej rodzinie

ja robie podobnie ale nei do konca, wywoze na wies do babci czy do cioci, ona ma duzo dzieci ktore juz majo dzieci itp itd i latają w moich starych ciuszkach i sie cieszą

[indygo]

Napisane przez kariera85

to mnie zaciekawilas-jak wygladaja te ubrania po pradziadkach??

albo grube, sztywne, albo z takich sztucznych, gładkich, nieprzyjemnych tkanin; wielkie męskie marynarki, bluzki z dzianiny... niby vintage, ale tylko niektóre sukienki sobie wybrałam. żeby je przeszyć na poszewki na poduszki zresztą

[wskazówka]

Napisane przez indygo

albo grube, sztywne, albo z takich sztucznych, gładkich, nieprzyjemnych tkanin; wielkie męskie marynarki, bluzki z dzianiny... niby vintage, ale tylko niektóre sukienki sobie wybrałam. żeby je przeszyć na poszewki na poduszki zresztą

taaak ja mieszkam z dziadkiem (86 l) i on chodzi w takim sztywnym czymś, co nie idzie nawet do pralki dobrze włożyć ale jego zdaniem te są najlepsze
u nas stare ubrania (nawet te trochę czy trochę bardziej zużyte) oddajemy do "caritasu". Jak były teraz nawałnice w naszej okolicy czy powodzie ludziom rzeczy "powypływały" z domu, więc dla nich jakaś dziurka czy sprany kolor, rozciągnięta tkanina albo niemodny fason to nie jest problem. Ludzie biorą nawet takie rzeczy, nie chodzą w tym np. do sklepu, tylko po prostu do remontowania, wiadomo farba, cement itp. niszczy rzeczy więc po co jakieś ładne zakładać, właśnie takie zniszczone się zakłada (ja też takie mam czasami jakiś malowanie w domu czy coś wypada ).