Olejowanie paznokci i nie tylko cz. III

[Higurashi]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;52561345]Dobry(bo zdarzają się kiepścizny, które od razu się ścierają albo są kawałkiem plastiku/szkła z ziarenkami) szklany pilnik:
a) starcza na lata(AnnCo miałam rok i nadal była taka jak w dniu użycia, oddałam ją siostrze(ma malutkie paznokcie i nie przeszkadza jej fakt, że oddałam ułamany), bo teraz mam Ewę),
b) świetnie piłuje, nadaje się zarówno do korygowania kształtu, skracania pazurków oraz wyrównywania zadziorków,
c)nie trzeba nim tyle machać co papierowymi, szast-prast i gotowe,
d)ładnie wygląda ,
e)jest łagodny dla paznokci, nie strzępi płytki, nie osłabia jej,

Przez lata używałam papierowych/mineralnych, od roku używam szklanych i widzę kolosalną różnicę. Mam kilka malutkich pilniczków mineralnych w torebce, które noszę na wszelki wypadek(bo szklanego boję się brać do mojej zagraconej torebki), w razie zadziorka się przydają, ale jak mówię-tylko do drobnych poprawek się nadają i widzę wielką różnicę między nimi, a szklanym, którego używanie to dla mnie czysta przyjemność. [/QUOTE]

Dziękuję za odpowiedź chętnie przetestuję taki pilniczek

[Loonita]

Napisane przez Higurashi

Dziękuję za odpowiedź chętnie przetestuję taki pilniczek

Ja też

[Higurashi]

Przeglądałam stronę Sephory i zaciekawił mnie jeden produkt Nail Tek
Dacie się skusić na krem z pamięcią?

[kizdaM]

Ja kupiłam szkalny z Rossmanna, różowy, for your beauty, dokładnie taki http://4.bp. blogspot.com/-Yr7ah20pASQ/Uxx-ZVL2ZiI/AAAAAAAAAQk/cTmPJBI9Xgw/s1600/IMG_2913.png (usuńcie spację po 4.bp. a przed blogspot bo inaczej nie działa)
no i sobie długo go nie poużywałam, faktycznie na początku wszystko pięknie ładnie, ale potem już się jakby "zdarł", mozna powiedzieć jak ten NO NAME https://www.google.pl/search?q=szkla...GamTpZMkx2M%3A
A do tego nosząc go w torebce (w małej oddzielnej przegrudce) i tak go połamałam ;p na szczęście w miejscu gdzie kończy się różowa część a zaczyna biała, ale co to za szczęście jak on i tak już nie piłuje jak powinien

[Rigore]

A próbowałaś wyszorować ten pilniczek dokładnie pod wodą?

[201606220925]

Napisane przez Higurashi

Przeglądałam stronę Sephory i zaciekawił mnie jeden produkt Nail Tek
Dacie się skusić na krem z pamięcią?

widziałam na kwc różne opinie, za taką cenę to nie wato moim zdaniem, są tańsze i lepsze kremy

[Higurashi]

[1=377b519153ace8f38426cdf 0b0980aad6bbc22c4_5d5886f 2b45de;52564053]widziałam na kwc różne opinie, za taką cenę to nie wato moim zdaniem, są tańsze i lepsze kremy[/QUOTE]

Mnie po prostu rozbawiła nazwa moje dłonie lubią Avonowe zwyklaki za 5 zł a w czasach kryzysu na pomoc przychodzi parafinowa maska

[201612060923]

Napisane przez Higurashi

Przeglądałam stronę Sephory i zaciekawił mnie jeden produkt Nail Tek
Dacie się skusić na krem z pamięcią?

[1=377b519153ace8f38426cdf 0b0980aad6bbc22c4_5d5886f 2b45de;52564053]widziałam na kwc różne opinie, za taką cenę to nie wato moim zdaniem, są tańsze i lepsze kremy[/QUOTE]

Napisane przez Higurashi

Mnie po prostu rozbawiła nazwa moje dłonie lubią Avonowe zwyklaki za 5 zł a w czasach kryzysu na pomoc przychodzi parafinowa maska

Krem z pamięcią, o co w tym chodzi, oświećcie mnie.

Nie jestem burżujem, aby kupować kremy do rąk za taką kasę.
Mam swoich ulubieńców w Isanie 5% Urea, Ziai z jedwabiem(dzisiaj kupiłam drugą tubkę na zapas) i z kaszmirem, fajne są też kremy Green Pharmacy i Cztery Pory Roku, szczególnie te zimowe(jak one pachną ).
Najdroższy krem do rąk ever jaki kupiłam to czerwony Garnier za 11 zł, za działanie wybaczałam cenę(bo on najgorszą Saharę i tarkę na dłoniach naprawi, z tego też względu często podkradał mi go starszy brat i jego zniszczone pracą ręce), ale odkąd poznałam ww. Isanę to wybieram ją, bo jest tańsza, a równie genialna(choć nadaje się tylko na noc, bo zostawia dosyć tłusty i mocno wyczuwalny film). Fajne też są saszetkowe zabiegi do dłoni Mariona i Daxa(pachnie jak różowa guma Orbit *.*).
Eh, o kremach do rąk mogę książki pisać, bo jestem ich maniaczką, jestem od nich uzależniona i kolekcjonuję je niczym Monika Olejnik buty.

A, i co do szklanych pilniczków-łatwo je stłuc i ku przestrodze powiem jak rozwaliłam swoje poprzednie:
-pierwszy wyleciał mi z rąk i spadając uderzył o krawędź biurka,
-drugi mi pękł gdy za mocno dociskałam do niego szczoteczkę(taką do rąk) podczas mycia,
Poza tym warto zainwestować trochę więcej pieniędzy i kupić porządny szklany pilniczek, aby nie było niespodzianek typu ściera się/robi się tępy/słabo piłuje.

[201701230946]

-

[rombek]

Napisane przez iv___

W końcu się przemogłam i postanowiłam do Was dołączyć.
Wątek czytam już od bardzo dawna, ale do tej pory nie miałam śmiałości się udzielać.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza wiadomość na wizażu, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.

Przechodząc do rzeczy - paznokcie zaczęłam olejować w listopadzie 2013 roku. Odkąd pamiętam moim problemem były rozdwajające się, pękające, bardzo słabe paznokcie, które dodatkowo wyginały się w każdą możliwą stronę. Nie udawało mi się ich zapuścić nawet na minimalną długość. W czasach szkoły podstawowej dodatkowo je obgryzałam, czym z pewnością im nie pomagałam.

Pewnego dnia trafiłam na ten temat (a raczej na jego pierwszą część) i widząc spektakularne efekty na paznokciach Majowej Rosy postanowiłam również działać w kierunku "naprawy" moich złamasów. Zaopatrzyłam się w polecane olejki i przystąpiłam do działania. Najbardziej zależało mi na tym, aby paznokcie stały się twardsze i żeby wyhodować upragniony przyrost.

Po takim czasie olejowania stan moich paznokci jest o wiele lepszy - różowa część przedłużyła się średnio o 3-5mm, paznokcie są twardsze (w końcu mogę je zapuścić ) i przestały się łamać. Niestety wcierane olejki i kremy nie poradziły sobie z moimi narastającymi w tempie pędzącej antylopy skórkami, dlatego nadal od czasu do czasu je wycinam.

Nie poddaję się i olejuję dalej. Chcę teraz wywalczyć białe końcówki, bo na razie straszą swoją przezroczystością. Leczę również masakrę, którą zostawiła mi na paznokciach odżywka Golden Rose Black Diamond. No i staram się opanować kształt - zawsze nosiłam owalno-migdałowo-niewiadomojakie, a teraz przerzucam się na kwadraty.

W załączniku dodaję zdjęcia porównawcze, mam nadzieję że będzie coś na nich widać. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć niepomalowanej wersji paznokci z początku olejowania, ale mam nadzieję, że mimo lakieru i tak będzie widać różnicę w długości.

I proszę, nie śmiejcie się z moich krzywych paluchów, lata grania w siatkówkę dały im się we znaki.

Witaj Masz świetny avatar, uwielbiam Mad Maxa

Ze skórkami też mam problem, rosną jak dzikie po dziesięciu latach obgryzania do krwi. Postawiłam sobie twardy cel - nie wycinam, odsuwam z umiarem i nawilżam, nawilżam, nawilżam. Zobaczymy, jakie będą efekty Na razie mam mocno narośnięte na płytki, ale liczę, że jakoś się to uspokoi.

Zdjęć niestety nie widać w Tapatalku. Zawsze żałuję, że nie mogę przez to obejrzeć waszych pazurków

[Isfet]

Dziewczyny, ja nie wiem co wy robicie z torebkami, ale ja od roku noszę pilniczek FYB w torebce i nadal jest cały w sumie z 4 pilniczków szklanych jakie miałam tylko 1 złamałam przy upadku na podłogę (i to chyba dopiero po 10 upadku) - był to taki za 1zł z allegro :P Aktualny FYB spadł mi chyba milion razy i nadal jest cały a jestem mega fajtłapą i wszystko mi leci z rąk :P

Co do koloru to wybieranie koloru pilniczka jest dla mnie równoznaczne z wyborem jakiego kolwiek innego kosmetyku do pielęgnacji. Czyli jeżeli miałabym kupić najlepszy tonik do swojej cery, ale nakrętka by mi się nie podobała to i tak bym go kupiła Poza tym pomarańczowy nie jest taki zły taki radosny, letni, kojarzy się z soczystymi pomarańczmi

iv___ Witamy! Piękne paznokcie ale faktycznie kształt trochę do poprawy, bo kilka jest jajeczkowych, a kilka migdałowych :P

[201612060923]

Napisane przez iv___

W końcu się przemogłam i postanowiłam do Was dołączyć.
Wątek czytam już od bardzo dawna, ale do tej pory nie miałam śmiałości się udzielać.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza wiadomość na wizażu, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.

Przechodząc do rzeczy - paznokcie zaczęłam olejować w listopadzie 2013 roku. Odkąd pamiętam moim problemem były rozdwajające się, pękające, bardzo słabe paznokcie, które dodatkowo wyginały się w każdą możliwą stronę. Nie udawało mi się ich zapuścić nawet na minimalną długość. W czasach szkoły podstawowej dodatkowo je obgryzałam, czym z pewnością im nie pomagałam.

Pewnego dnia trafiłam na ten temat (a raczej na jego pierwszą część) i widząc spektakularne efekty na paznokciach Majowej Rosy postanowiłam również działać w kierunku "naprawy" moich złamasów. Zaopatrzyłam się w polecane olejki i przystąpiłam do działania. Najbardziej zależało mi na tym, aby paznokcie stały się twardsze i żeby wyhodować upragniony przyrost.

Po takim czasie olejowania stan moich paznokci jest o wiele lepszy - różowa część przedłużyła się średnio o 3-5mm, paznokcie są twardsze (w końcu mogę je zapuścić ) i przestały się łamać. Niestety wcierane olejki i kremy nie poradziły sobie z moimi narastającymi w tempie pędzącej antylopy skórkami, dlatego nadal od czasu do czasu je wycinam.

Nie poddaję się i olejuję dalej. Chcę teraz wywalczyć białe końcówki, bo na razie straszą swoją przezroczystością. Leczę również masakrę, którą zostawiła mi na paznokciach odżywka Golden Rose Black Diamond. No i staram się opanować kształt - zawsze nosiłam owalno-migdałowo-niewiadomojakie, a teraz przerzucam się na kwadraty.

W załączniku dodaję zdjęcia porównawcze, mam nadzieję że będzie coś na nich widać. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć niepomalowanej wersji paznokci z początku olejowania, ale mam nadzieję, że mimo lakieru i tak będzie widać różnicę w długości.

I proszę, nie śmiejcie się z moich krzywych paluchów, lata grania w siatkówkę dały im się we znaki.

Witamy.

Piękne masz paznokcie. Boskie te migdałki i takie smukłe płytki oraz palce.

Ja też mam krzywe palce.

Napisane przez Isfet

Dziewczyny, ja nie wiem co wy robicie z torebkami, ale ja od roku noszę pilniczek FYB w torebce i nadal jest cały w sumie z 4 pilniczków szklanych jakie miałam tylko 1 złamałam przy upadku na podłogę (i to chyba dopiero po 10 upadku) - był to taki za 1zł z allegro :P Aktualny FYB spadł mi chyba milion razy i nadal jest cały a jestem mega fajtłapą i wszystko mi leci z rąk :P

Ja w swojej torebce trzymam wszystko(jak typowa kobieta) i się boję o pilniczek, bo jednak dla mnie te kilkanaście złotych coś znaczą.

[lopilili]

Tyle poczytałam o waszych pilnikach i juz zdębiałam jaki wkoncu szklany kupic?

[201612060923]

Napisane przez lopilili

Tyle poczytałam o waszych pilnikach i juz zdębiałam jaki wkoncu szklany kupic?

For You Beauty, Ewa Schmitt-one mają dobre opinie i dostaniesz je w Rossmannie. Świetne są też z AnnCo(miałam dwa), ale one są już wycofane. Z tego co wiem szajsem są pilniczki InterVion, Donegal, MySecret i wiele tych tańszych. Lepiej zainwestować więcej i kupić porządny sprzęt.

[Loonita]

Napisane przez iv___

W końcu się przemogłam i postanowiłam do Was dołączyć.
Wątek czytam już od bardzo dawna, ale do tej pory nie miałam śmiałości się udzielać.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza wiadomość na wizażu, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.

Przechodząc do rzeczy - paznokcie zaczęłam olejować w listopadzie 2013 roku. Odkąd pamiętam moim problemem były rozdwajające się, pękające, bardzo słabe paznokcie, które dodatkowo wyginały się w każdą możliwą stronę. Nie udawało mi się ich zapuścić nawet na minimalną długość. W czasach szkoły podstawowej dodatkowo je obgryzałam, czym z pewnością im nie pomagałam.

Pewnego dnia trafiłam na ten temat (a raczej na jego pierwszą część) i widząc spektakularne efekty na paznokciach Majowej Rosy postanowiłam również działać w kierunku "naprawy" moich złamasów. Zaopatrzyłam się w polecane olejki i przystąpiłam do działania. Najbardziej zależało mi na tym, aby paznokcie stały się twardsze i żeby wyhodować upragniony przyrost.

Po takim czasie olejowania stan moich paznokci jest o wiele lepszy - różowa część przedłużyła się średnio o 3-5mm, paznokcie są twardsze (w końcu mogę je zapuścić ) i przestały się łamać. Niestety wcierane olejki i kremy nie poradziły sobie z moimi narastającymi w tempie pędzącej antylopy skórkami, dlatego nadal od czasu do czasu je wycinam.

Nie poddaję się i olejuję dalej. Chcę teraz wywalczyć białe końcówki, bo na razie straszą swoją przezroczystością. Leczę również masakrę, którą zostawiła mi na paznokciach odżywka Golden Rose Black Diamond. No i staram się opanować kształt - zawsze nosiłam owalno-migdałowo-niewiadomojakie, a teraz przerzucam się na kwadraty.

W załączniku dodaję zdjęcia porównawcze, mam nadzieję że będzie coś na nich widać. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć niepomalowanej wersji paznokci z początku olejowania, ale mam nadzieję, że mimo lakieru i tak będzie widać różnicę w długości.

I proszę, nie śmiejcie się z moich krzywych paluchów, lata grania w siatkówkę dały im się we znaki.

Witamy

O proszę, po cichutku siedziałaś, a tu takie efekty Ładne pazurki

[201701230946]

-

[Isfet]

Napisane przez iv___

Dziękuję.
Nie będę się usprawiedliwiać, bo kształt to od zawsze moja słaba strona. Teraz są kwadratowe i wyglądają co najmniej dziwnie, ale może po prostu muszę się do nich przyzwyczaić.




Dziękuję bardzo.
Ja już moje palce zaakceptowałam, ale krzywe 'fakasy' działają mi na nerwy, bo nie wiem czy piłować te paznokcie względem krzywizny palca, czy dopasować je do reszty paznokci.

Chyba najlepiej względem skórek piłować.

Tu jest fajny filmik do migdałów:
https://www.youtube.com/watch?v=_Ehw9mSe0_s
A tu kwadraty:
https://www.youtube.com/watch?v=pLfC6yR1Idg

[lopilili]

Kurde co mi się stało kołdrą oderwałam kilka milimetrow tego najgorszego chorego paznokcia : płacze:

[kroliczka4]

Napisane przez iv___

W końcu się przemogłam i postanowiłam do Was dołączyć.
Wątek czytam już od bardzo dawna, ale do tej pory nie miałam śmiałości się udzielać.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza wiadomość na wizażu, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.

Przechodząc do rzeczy - paznokcie zaczęłam olejować w listopadzie 2013 roku. Odkąd pamiętam moim problemem były rozdwajające się, pękające, bardzo słabe paznokcie, które dodatkowo wyginały się w każdą możliwą stronę. Nie udawało mi się ich zapuścić nawet na minimalną długość. W czasach szkoły podstawowej dodatkowo je obgryzałam, czym z pewnością im nie pomagałam.

Pewnego dnia trafiłam na ten temat (a raczej na jego pierwszą część) i widząc spektakularne efekty na paznokciach Majowej Rosy postanowiłam również działać w kierunku "naprawy" moich złamasów. Zaopatrzyłam się w polecane olejki i przystąpiłam do działania. Najbardziej zależało mi na tym, aby paznokcie stały się twardsze i żeby wyhodować upragniony przyrost.

Po takim czasie olejowania stan moich paznokci jest o wiele lepszy - różowa część przedłużyła się średnio o 3-5mm, paznokcie są twardsze (w końcu mogę je zapuścić ) i przestały się łamać. Niestety wcierane olejki i kremy nie poradziły sobie z moimi narastającymi w tempie pędzącej antylopy skórkami, dlatego nadal od czasu do czasu je wycinam.

Nie poddaję się i olejuję dalej. Chcę teraz wywalczyć białe końcówki, bo na razie straszą swoją przezroczystością. Leczę również masakrę, którą zostawiła mi na paznokciach odżywka Golden Rose Black Diamond. No i staram się opanować kształt - zawsze nosiłam owalno-migdałowo-niewiadomojakie, a teraz przerzucam się na kwadraty.

W załączniku dodaję zdjęcia porównawcze, mam nadzieję że będzie coś na nich widać. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć niepomalowanej wersji paznokci z początku olejowania, ale mam nadzieję, że mimo lakieru i tak będzie widać różnicę w długości.

I proszę, nie śmiejcie się z moich krzywych paluchów, lata grania w siatkówkę dały im się we znaki.

Dzień dobry
Masz piękne palce i paznokcie, nie wiem gdzie ty widzisz żeby były krzywe ^^' marzę o takich efektach, ale można powiedzieć, że dopiero zaczynam ;c

[PannaB]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;52564500]
Nie jestem burżujem, aby kupować kremy do rąk za taką kasę.
Mam swoich ulubieńców w Isanie 5% Urea, Ziai z jedwabiem(dzisiaj kupiłam drugą tubkę na zapas) i z kaszmirem, fajne są też kremy Green Pharmacy i Cztery Pory Roku, szczególnie te zimowe(jak one pachną ).
Najdroższy krem do rąk ever jaki kupiłam to czerwony Garnier za 11 zł, za działanie wybaczałam cenę(bo on najgorszą Saharę i tarkę na dłoniach naprawi, z tego też względu często podkradał mi go starszy brat i jego zniszczone pracą ręce), ale odkąd poznałam ww. Isanę to wybieram ją, bo jest tańsza, a równie genialna(choć nadaje się tylko na noc, bo zostawia dosyć tłusty i mocno wyczuwalny film). Fajne też są saszetkowe zabiegi do dłoni Mariona i Daxa(pachnie jak różowa guma Orbit *.*).
Eh, o kremach do rąk mogę książki pisać, bo jestem ich maniaczką, jestem od nich uzależniona i kolekcjonuję je niczym Monika Olejnik buty.
[/QUOTE]

Ja swego czasu miałam 5 różnych kremów do rąk i wszystkich używałam, aż się znajomi śmiali, że jestem uzależniona. Ale co poradzę, że krem być musi, bo inaczej czuję się dziwnie.
Co do kremów z Ziaji - miałam kiedyś dwa jeden z bawełną, a drugi z D-panthenolem i w obu przy częstym zakręcaniu i odkręcaniu urwała mi się ta część z gwintem. Nie wiem czy robiłam to zbyt mocno czy opakowania były jakieś słabe, ale już więcej tych kremów nie kupiłam. Za to uwielbiam kokosowy i kiedyś muszę sobie kupić kakaowy.
W biedronce jest krem bebeauty regenerujący w czerwonym opakowaniu, według mnie daje ten sam efekt co czerwony Garnier, a kosztuje ok. 3,50zł. Fajnie też nawilża i podobał mi się jego zapach, ale ostatnio nie widzę go w swoich biedronkach.
Aktualnie w ciągu dnia wykańczam krem z Synergen - strasznie podoba mi się jego słodki, cytrusowy zapach, no i jest lekki. Na noc używam Isany z mocznikiem z tego samego powodu co Ty.
Ogólnie jeśli chodzi o kremy to też nie kupuje ich drogich, zazwyczaj wydaje ok. 4zł, jakoś mam opory przed wydawaniem większej kasy na krem do rąk.

Napełniłam wczoraj opakowanie po Regenerum, liczę, że to mnie zmotywuje do częstszego olejowania.

[Isfet]

Najlepszy krem jaki do tej pory używałam to był, o ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...-mlodosci.html
Zdaża sie na promocji w Rosmanie za 3zł Mega tani, a naprawdę fajny

Z takich, które mogę jeszcze polecić, to:
http://freezur.pl/upload/images/prod..._100_ml303.jpg

Z lidla też są dobre ja najbardziej lubię migdałowy.

Kiedyś zawsze miałam z 5-7 kremów do rąk, a teraz wyjątkowo mam tylko 3... ale to pewnie dlatego że niedawno pokończyłam kilka tubek :P

[201701230946]

-

[Isfet]

Napisane przez iv___

Dziękuję za linki, właśnie chciałam osiągnąć taki efekt, jak na filmie z kwadratami.
W załączniku wrzucam to, co mi z moich prób wyszło.
Ten pierwszy link, do migdałów, przekierowuje mnie na allegro.




Dziękuję.
U mnie efekty również nie pojawiły się od razu, ale cierpliwością i systematycznością udało mi się chociaż trochę je wyprowadzić na prostą. Nie zniechęcaj się, tylko olejuj dalej.


A co do kremów do rąk, to mogę z czystym sumieniem polecić ten: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra-wersja.html. Mam bardzo suche dłonie i do tej pory żaden krem nie mógł sobie z nimi poradzić, a temu cudakowi się to udało.
Kosztuje około 5zł i można go znaleźć w Naturach.

Kurde źle mi sie link tam przekopiował :P już poprawiłam ten filmik z migdałami

Wygląda obiecująco ten krem Anida, szkoda że u mnie nie ma natury tzn. pewnie gdzieś w Wawie jest, ale nie tak żebym miała jakoś blisko :P

[201701230946]

-

[Isfet]

Też wcześniej nie myślałam o tym żeby wyzanczać linie piłowania na paznokciach
Ale szczerze to coś takiego pomaga można sobie najpierw na wszystkich namalować jak idzie, sprawdzić, skorygować i poprawić
Sama tak piłowałam pierwszy raz migdały, ale miałam słabe paznokcie i szybko się połamały

[rombek]

Napisane przez iv___

Dziękuję za linki, właśnie chciałam osiągnąć taki efekt, jak na filmie z kwadratami.
W załączniku wrzucam to, co mi z moich prób wyszło.
Ten pierwszy link, do migdałów, przekierowuje mnie na allegro.




Dziękuję.
U mnie efekty również nie pojawiły się od razu, ale cierpliwością i systematycznością udało mi się chociaż trochę je wyprowadzić na prostą. Nie zniechęcaj się, tylko olejuj dalej.


A co do kremów do rąk, to mogę z czystym sumieniem polecić ten: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra-wersja.html. Mam bardzo suche dłonie i do tej pory żaden krem nie mógł sobie z nimi poradzić, a temu cudakowi się to udało.
Kosztuje około 5zł i można go znaleźć w Naturach.

Mój ukochany krem <3 nakładam go też czasem na włosy przed myciem, jak nie mam czasu na olejowanie

[taka owaka 77]

Napisane przez iv___

W końcu się przemogłam i postanowiłam do Was dołączyć.
Wątek czytam już od bardzo dawna, ale do tej pory nie miałam śmiałości się udzielać.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza wiadomość na wizażu, więc bardzo proszę o wyrozumiałość.

Przechodząc do rzeczy - paznokcie zaczęłam olejować w listopadzie 2013 roku. Odkąd pamiętam moim problemem były rozdwajające się, pękające, bardzo słabe paznokcie, które dodatkowo wyginały się w każdą możliwą stronę. Nie udawało mi się ich zapuścić nawet na minimalną długość. W czasach szkoły podstawowej dodatkowo je obgryzałam, czym z pewnością im nie pomagałam.

Pewnego dnia trafiłam na ten temat (a raczej na jego pierwszą część) i widząc spektakularne efekty na paznokciach Majowej Rosy postanowiłam również działać w kierunku "naprawy" moich złamasów. Zaopatrzyłam się w polecane olejki i przystąpiłam do działania. Najbardziej zależało mi na tym, aby paznokcie stały się twardsze i żeby wyhodować upragniony przyrost.

Po takim czasie olejowania stan moich paznokci jest o wiele lepszy - różowa część przedłużyła się średnio o 3-5mm, paznokcie są twardsze (w końcu mogę je zapuścić ) i przestały się łamać. Niestety wcierane olejki i kremy nie poradziły sobie z moimi narastającymi w tempie pędzącej antylopy skórkami, dlatego nadal od czasu do czasu je wycinam.

Nie poddaję się i olejuję dalej. Chcę teraz wywalczyć białe końcówki, bo na razie straszą swoją przezroczystością. Leczę również masakrę, którą zostawiła mi na paznokciach odżywka Golden Rose Black Diamond. No i staram się opanować kształt - zawsze nosiłam owalno-migdałowo-niewiadomojakie, a teraz przerzucam się na kwadraty.

W załączniku dodaję zdjęcia porównawcze, mam nadzieję że będzie coś na nich widać. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć niepomalowanej wersji paznokci z początku olejowania, ale mam nadzieję, że mimo lakieru i tak będzie widać różnicę w długości.

I proszę, nie śmiejcie się z moich krzywych paluchów, lata grania w siatkówkę dały im się we znaki.

O matko jakie piękne paznokcie jaka płytka ogromna z tego co widze zawsze taką płytke miałaś super .

[PannaB]

Napisane przez Isfet

Kiedyś zawsze miałam z 5-7 kremów do rąk, a teraz wyjątkowo mam tylko 3... ale to pewnie dlatego że niedawno pokończyłam kilka tubek :P

Ja najwięcej miałam te 5, tak to zazwyczaj mam 3, chodź ostatnio się staram i ograniczam się do 2 - jeden w torebce, drugi w pokoju.

Kremów z Lidla jeszcze nie próbowałam, kiedyś muszę jakiś zgarnąć na spróbowanie. Przetestowałabym też ten z Natury, ale najbliższą mi Naturę zlikwidowali.

Szkoda, że wcześniej nie weszłam na wątek - zdążyłam już skrócić paznokcie, ale z ciekawości obejrzę filmy.

[taka owaka 77]

Skończyło mi się regenerum i serum evree postanowiłam opakowania napełnić ponownie oczywiście jak zwykle z regenerum był problem otworzyć opakowanie podważałam nożem dłuższą chwile nie obyło się bez delikatnego uszkodzenia miejsca otwierania, natomiast opakowanie po evree bez problemu otworzyłam podważyłam lekko nożem i koncówka wyskoczyła ta koncówka w regenerum rozchodzi się na boki dlatego tak ciężko ją otworzyć natomiast w evree jest prosta wiecej regenerum już nie kupie żałuje ze evre w super pharm nie kupiłam jak było w promocji.

[Higurashi]

Też lubię krem Anida. Ostatnio podrożał, kiedyś kupowałam go po 3,50 dzisiaj kupiłam sobie krem Tutti Frutti z brzoskwinią chyba. Promocja w Biedrze.
Skusiłam się też na szklany pilniczek. Znalazłam ostatni w kolorze ciemnej, morskiej zieleni dziś będę testować, bo muszę ogarnąć kształt moich króciutkich paznokci i pomalować je mleczną bielą z Flormaru. Ciekawe, jak się sprawdzi