jak dojsc do orgazmu z wytryskiem?

[katja175]

Napisane przez Lion Heart

Gdybyś znała książkę dotycząca ejakulacji kobiet (dość nowa publikacja na rynku księgarskim) to byś wiedziała, że często kobiety myślą, że mają wytrysk, a to zwykłe popuszczanie moczu.

Ejakulacja u kobiet oznacza wyrzucenie zauważalnej objętości płynu głównie z cewki moczowej (dlatego popuszczanie moczu moze być z nią mylone), gruczołów przycewkowych rzadziej z pochwy podczas stymulacji seksualnej, w trakcie orgazmu lub w niewielkim odstępie czasowym od niego.

Ejakulat kobiet ma zupełnie inny skład chemiczny niż mocz.

Przeczytaj Katja książkę to więcej zrozumiesz.

Ach, prawda, specjalistą od seksu jesteś... Wyobraź sobie, że wiem na czym polega i jak wygląda kobiecy wytrysk, więc śmieszy mnie Twój pseudo-mądry tekst o kobietach "wytryskujacych" mocz podczas orgazmu. To, o czym piszesz, to nietrzymanie moczu, które należy leczyć i nie ma nic wspólnego z wytryskiem.

[Lion Heart]

Napisane przez katja175

Ach, prawda, specjalistą od seksu jesteś... Wyobraź sobie, że wiem na czym polega i jak wygląda kobiecy wytrysk, więc śmieszy mnie Twój pseudo-mądry tekst o kobietach "wytryskujacych" mocz podczas orgazmu. To, o czym piszesz, to nietrzymanie moczu, które należy leczyć i nie ma nic wspólnego z wytryskiem.

Podejrzewam, że mam większe doświadczenie i wiedzę niż ty, ale nie chodzi o to byśmy się licytowali. Śmieszą mnie twoje wypociny na tym wątku a przede wszystkim brak zrozumienia, że część kobiet myśli, że przeżywa orgazm a to właśnie jest popuszczanie moczu (nawet nie nietrzymanie tylko właśnie często celowe popuszczanie w celu intensyfikacji doznań). Ejakulacja u kobiet owszem występuje, ale nie tak często jak ci się zdaje.

Przykładowo zdaniem D. Sundahl autorki książki na ten temat ejakulacja jest praktycznie niemożliwa do osiągnięcia podczas wyłącznej stymulacji łechtaczki. Część kobiet myli ejakulat z moczem.

Ty jednak wolisz atakować użytkowników, którzy mają większą wiedzę od ciebie niż sięgnąć do fachowej literatury.

[katja175]

Lion Heart
Gratuluję "wiedzy". Konkursowo tępa musiała by być kobieta, żeby orgazm pomylić z popuszczeniem moczu Poza tym ewentualne popuszczenie moczu nie może nastąpić w trakcie orgazmu, jedynie tuż po i jest wynikiem co najmniej osłabienia mięśni Kegla, jeśli nie czegoś gorszego. I równie dobrze mógłbyś pisać, że część facetów w czasie orgazmu popuszcza, żeby zintensyfikować doznania - byłoby to idealne pendant
Poza tym ejakulacja u kobiet występuje częściej, niż się to niektórym "fachowcom" zdaje.

[Lion Heart]

Napisane przez katja175

Lion Heart
Poza tym ewentualne popuszczenie moczu nie może nastąpić w trakcie orgazmu, jedynie tuż po i jest wynikiem co najmniej osłabienia mięśni Kegla, jeśli nie czegoś gorszego.

D. Sundahl autorka książki o kobiecej ejakulacji jest autorytetem, do którego nie masz się co porównywać. Niestety ty nie znając tej publikacji uważasz, że masz wielką "wiedzą" w tym temacie.


Sundahl stwierdziła na podstawie wieloletnich badań, że ejakulacja jest praktycznie niemożliwa w wyniku wyłącznej stymulacji łechtaczki. Przypomnij sobie wypowiedzi dziewczyn na tym wątku, że mają tę swoją psedo "ejakulację" podczas pieszczot samej łechtaczki.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Fizjologicznie każda zdrowa kobieta jest zdolna do przeżywania ejakulacji, ale faktyczną ejakulację osiąga bardzo mała liczba.

Zauważ, że sporo część kobiet (o ile nie większość) nie jest w stanie osiągnąć nawet orgazmu pochwowego, a ty roztaczasz wizje wcale nie tak rzadkiej ejakulacji. Ciekawe jaki to według ciebie procent kobiet i jak często (w jakim odsetku stosunków czy pieszczot)...

Część kobiet myli popuszczanie moczu, które następuje u niektórych z nich podczas bardzo dużego podniecenia (ale nie samego orgazmu) własnie z ejakulacją.

[katja175]

Lion Heart
Gdzie ja pisałam o ejakulacji podczas orgazmu łechtaczkowego, że mi ciągle z tym wyskakujesz? Wskaż mi, proszę, tego posta. Nie ma? Och, cóż za rozczarowanie... I jak mi teraz udowodnisz, że nie mam racji?

Zauważ, że sporo część kobiet (o ile nie większość) nie jest w stanie osiągnąć nawet orgazmu pochwowego

Nawet? A jakiż to specjalista twierdzi, że orgazm pochwowy jest lepszy od łechtaczkowego?
Biorąc pod uwagę niską świadomość społeczną w kwestii kobiecej ejakulacji, można być całkowicie pewnym, że wszelkie oficjalne ustalenia, co do procenta kobiet, którym przytrafia się wytrysk, są zaniżone.

Z innej beczki: chciałabym zauważyć, że elementarna kultura wymaga pisania słów ty, ciebie, twoje itd. dużą (lub jeśli wolisz wielką) literą.

[Lion Heart]

Napisane przez ama4

Tak, potrafię. I to przy stymulacji samej łechtaczki.

A kto Katja mówił, że ty pisałaś o ejakulacji podczas orgazmu łechtaczkowego ? Pisała o tym choćby ama4. Wątek jest o wytrysku kobiet a nie twoim wytrysku.

Skoro D. Sundahl (autorka monografii na temat ejakulacji) napisała, że ejakulacja podczas orgazmu łechtaczkowego (rozumianego jako wywołany poprzez wyłączną stymulacją łechtaczki) jest praktycznie niemożliwa, należy powątpiewać w ejakulację ama 4. Najprawdopodobniej był to mocz (nie musi on byc wcale żółty żeby go uznać za mocz).

Powyższe wskazuje, że błędnie część z was interpretuje swoje mokre prześcieradło.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez katja175

Lion Heart
elementarna kultura

Nie ucz mnie kultury. Próbujesz mnie obrażać i dyskredytować na tym wątku, choć nie znasz nawet podstawowej literatury z zakresu tematu kobiecej ejakulacji. Do kogoś kto pisze w obraźliwy sposób nie będę pisał "ty", "ciebie" z wielkiej litery, chyba, że zmieni ton wypowiedzi.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez katja175

Lion Heart
A jakiż to specjalista twierdzi, że orgazm pochwowy jest lepszy od łechtaczkowego?

O tym ci powie prawie każda kobieta, która potrafi przeżywać oba typy orgazmu. Seksuolodzy również wskazują na mocniejsze doznania podczas orgazmu pochwowego. Ciekawe czy kiedyś taki miałas skoro masz wątpliwości...

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez katja175

Lion Heart

Biorąc pod uwagę niską świadomość społeczną w kwestii kobiecej ejakulacji, można być całkowicie pewnym, że wszelkie oficjalne ustalenia, co do procenta kobiet, którym przytrafia się wytrysk, są zaniżone.

Owszem mogą być zaniżone. Jednakże weź pod uwagę, że osiagnięcie ejakulacji wymaga (praktycznie zawsze) bardzo umiejętnego pobudzania kobiety, stosowania odpowiednich technik, stymulacji punktu G. Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn tego nie potrafi. A nawet gdyby przyjąć, że podczas zwykłego stosnku kobieta będzie miała ejakulację, to raczej tylko wówczas gdy partner będzie potrafił długo i umiejetnie ją pobudzać.

[Aga_86]

Ciekawe czy autorka tej oslawionej ksiazki te swoje badania prowadzila tak na "sucho" czy sama miala takie orgazmy....

Pytanie do Lion Heart... Mialas kiedys tak orgazm?
z twoich postow wynika wszelka madrosc ksiazkowa ,,,, a jak z madroscia praktyczna ?

[katja175]

Lion Heart

A kto Katja mówił, że ty pisałaś o ejakulacji podczas orgazmu łechtaczkowego ? Pisała o tym choćby ama4.

To wyjaśnij mi z łaski swojej, po kiego czorta do mnie piszesz o twierdzeniach swojej guru na temat możliwości wytrysku przy orgazmie łechtaczkowym?

Nie ucz mnie kultury. Próbujesz mnie obrażać i dyskredytować na tym wątku, choć nie znasz nawet podstawowej literatury z zakresu tematu kobiecej ejakulacji. Do kogoś kto pisze w obraźliwy sposób nie będę pisał "ty", "ciebie" z wielkiej litery, chyba, że zmieni ton wypowiedzi.

Według jakich to autorytetów jest to podstawowa literatura? Nie muszę znać książki D. Sundahl, żeby móc ocenić, że piszesz nonsensy. Na temat kobiecej ejakulacji jest wiele informacji - wystarczy choćby Lwa-Starowicza poczytać.
A co do Twego braku kultury, to cóż... Zachowujesz się jak dziecko, więc chyba tak należałoby Cię traktować.

O tym ci powie prawie każda kobieta, która potrafi przeżywać oba typy orgazmu. Seksuolodzy również wskazują na mocniejsze doznania podczas orgazmu pochwowego. Ciekawe czy kiedyś taki miałas skoro masz wątpliwości...

Każda kobieta, której trafiają się oba rodzaje orgazmu powie, że każdy z nich jest inny i na pewno nie będzie ich wartościować (chyba, że chorej propagandzie uległa). Każdy normalny seksuolog także potwierdzi, że nie ma orgazmów lepszych i gorszych. A moje orgazmy to moja sprawa.

Owszem mogą być zaniżone. Jednakże weź pod uwagę, że osiagnięcie ejakulacji wymaga (praktycznie zawsze) bardzo umiejętnego pobudzania kobiety, stosowania odpowiednich technik, stymulacji punktu G. Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn tego nie potrafi. A nawet gdyby przyjąć, że podczas zwykłego stosnku kobieta będzie miała ejakulację, to raczej tylko wówczas gdy partner będzie potrafił długo i umiejetnie ją pobudzać.

Nie mogą, a są zaniżone. Niektórzy nie zwracają uwagi na technikę, stymulację punktu G i całą tą naukową paplaninę, tylko zwyczajnie cieszą się sobą i seksem. Natomiast ewentualna ejakulacja zależy od ogólnego samopoczucie kobiety w danej chwili i żadne, choćby najdłuższe i najbardziej "fachowe" pobudzanie tego nie zmieni.

Aga_86

Ciekawe czy autorka tej oslawionej ksiazki te swoje badania prowadzila tak na "sucho" czy sama miala takie orgazmy....

We wstępie do książki twierdzi, że miała.

Pytanie do Lion Heart... Mialas kiedys tak orgazm?
z twoich postow wynika wszelka madrosc ksiazkowa ,,,, a jak z madroscia praktyczna

Z racji płci zostaje mu tylko mądrość książkowa...

[Aga_86]

ja myslalam ze Lion Heart to 'ona'

Wczoraj pytalam mojego Tż czy pamieta jak to bylo kiedy zdarzylo nam sie 'go' osiagnąc .... i pytalam co to bylo......
Jednoznacznie odpowiedzial ze napewno nie mocz- nie z racji koloru czy zapachu a smaku

[Lion Heart]

Napisane przez katja175

Na temat kobiecej ejakulacji jest wiele informacji - wystarczy choćby Lwa-Starowicza poczytać.

Lew Starowicz, którego bardzo cenię i mam wiele jego publikacji, nie napisał żadnej monografii na temat kobiecej ejakulacji. D. Sundahl potrafiła napisać około 230 stron i prowadziła badania w tym kierunku.

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez katja175

To wyjaśnij mi z łaski swojej, po kiego czorta do mnie piszesz o twierdzeniach swojej guru na temat możliwości wytrysku przy orgazmie łechtaczkowym?

Ze swojej łaski wyjaśniam ponownie, że dlatego, iż to nie jest wątek o orgazmach katji175, tylko o orgaźmie z wytryskiem.

Jeżeli któraś z was pisze, że osiągnęła go podczas pobudzania łechtaczki a autorytet w tej dziedzinie i autorka książki poświęcona temu zagadnieniu twierdzi inaczej, to bardzo prawdopodobne, że jedna z forumowiczek nie miała ejakulacji tylko sie trochę posiusiała.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez katja175

We wstępie do książki twierdzi, że miała.

Brawo. Dzięki mnie sięgnęłaś po książkę. Pewnie w wersji elektronicznej, ale zawsze. Może jednak kupisz w wersji ksiązkowej.

Cieszę się niezmiernie, że przyniosłem kaganek oświaty seksualnej, że jedna z moich dyskutantek zaczęła się dokształcać.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez katja175

Zachowujesz się jak dziecko, więc chyba tak należałoby Cię traktować.

Dziecko ? Niestety mam juz swoje lata. Może nawet mógłbym być Twoim ojcem, gdybym poznał Twoją matkę

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez katja175

Każda kobieta, której trafiają się oba rodzaje orgazmu powie, że każdy z nich jest inny i na pewno nie będzie ich wartościować (chyba, że chorej propagandzie uległa). Każdy normalny seksuolog także potwierdzi, że nie ma orgazmów lepszych i gorszych. A moje orgazmy to moja sprawa.

Kobiety wartościują orgazmy Katju, zwłaszcza jak mają je za każdym razem i w dużej ilości dzięki m.in. posiadającemu talent partnerowi. Takie co mają orgazm od święta nie wartościują, bo każdy jest na wagę złota.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez katja175

Zachowujesz się jak dziecko, więc chyba tak należałoby Cię traktować.

A Ty zachowujesz się jak przekupka na targu. Zamiast ucieszyć się, że rozmawiasz z osobą znającą temat, Ty próbujesz się kłócić. I zawsze chcesz by Twoje zdanie było na wierzchu. Czy jesteś spod znaku barana ?

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez katja175

A moje orgazmy to moja sprawa.

A ja myślałem, że także Twojego partnera. Napisałaś, że w Twoim przypadku tylko Twoja. Wkrótce na pewno kogoś poznasz.

[Aga_86]

Lwie serce z calym szacunkiem do wiedzy i elokencji
ale skoro nie jestes kobieta to chocby nie wiem ile sie o tym naczytal to i tak tego nigdy nie zrozumiesz .... doswiadczyc mozesz ale to jedynie za sprawa partnerki. Przypomnijmy ze cala ta dyskusja nie miala se skupiac na tym co sie wydostaje z kobiety tylko jak zrobic (o ile si ewogole da tak zrobic) zeby soe wdostalo.... poszliscie glebiej i zaczynacie sie sprzeczac o naukowe madrosci terminy ejakulacja mocz czy wytrysk a zalozycielka nie o to pytala. Ja juz swoja odpowiedz znalazlam....

[Lion Heart]

Napisane przez katja175

Niektórzy nie zwracają uwagi na technikę, stymulację punktu G i całą tą naukową paplaninę, tylko zwyczajnie cieszą się sobą i seksem.

Oczywiście, że tak. Nawet zdecydowana większość tak robi.
Ale Ty Katju przecież zainteresowałaś sie tematem, techniką, punktem G, naukową paplaniną, bo chcesz by seks był jak najciekawszy, jak najprzyjemniejszy, chcesz poznać nieodkryte.
A tym co się tym wszystkim nie interesują, moze nawet ejakulacja kobiety się kiedyś wydarzy podczas seksu. Wszystko jest możliwe, choć bez odpowiednich technik będzie to trudne do osiągniecia.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez katja175

Natomiast ewentualna ejakulacja zależy od ogólnego samopoczucie kobiety w danej chwili i żadne, choćby najdłuższe i najbardziej "fachowe" pobudzanie tego nie zmieni.

Odpowiednie pobudzanie jest w stanie zmienić wiele, nawet doprowadzić kobietę z ogólnym samopoczuciem złym do orgazmu, może nawet z ejakulacją.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez katja175

.

Z racji płci zostaje mu tylko mądrość książkowa...

Nie zgodzę się. Ja ejakulację mam podczas każdego orgazmu. A co do ejakulacji kobiety nie pomyślałaś, że mogę mieć prócz mądrości książkowej także mądrość pochodzącą z doprowadzania kobiety do takiego orgazmu ?

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Chyba oddałas sie całkowicie lekturze książki, którą Ci poleciłem ...

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Aga_86

Lwie serce z calym szacunkiem do wiedzy i elokencji
ale skoro nie jestes kobieta to chocby nie wiem ile sie o tym naczytal to i tak tego nigdy nie zrozumiesz .... doswiadczyc mozesz ale to jedynie za sprawa partnerki. Przypomnijmy ze cala ta dyskusja nie miala se skupiac na tym co sie wydostaje z kobiety tylko jak zrobic (o ile si ewogole da tak zrobic) zeby soe wdostalo.... poszliscie glebiej i zaczynacie sie sprzeczac o naukowe madrosci terminy ejakulacja mocz czy wytrysk a zalozycielka nie o to pytala. Ja juz swoja odpowiedz znalazlam....

Ważne jest żeby potrafić odróżnić co się wydastaje i w wyniku jakich pieszczot. By nie mylić moczu (podają, że może być bez specyficznego zapachu) czy wydzieliny pochwowej z ejakulatem. Do ejakulacji kobiety potrzebne jest z reguły odpowiednie pobudzanie punktu G.

[ama4]

Jasne, mocz. Eksperymentowałam już z tym - szłam się wysikać, a 5 minut potem miałam wytrysk. Raczej nie jestem w stanie wyprodukować takiej ilości moczu w takim czasie...

[katja175]

Lion Heart

Lew Starowicz, którego bardzo cenię i mam wiele jego publikacji, nie napisał żadnej monografii na temat kobiecej ejakulacji.

A gdzie twierdziłam, że napisał monografię?

Ze swojej łaski wyjaśniam ponownie, że dlatego, iż to nie jest wątek o orgazmach katji175, tylko o orgaźmie z wytryskiem.

Jeżeli któraś z was pisze, że osiągnęła go podczas pobudzania łechtaczki a autorytet w tej dziedzinie i autorka książki poświęcona temu zagadnieniu twierdzi inaczej, to bardzo prawdopodobne, że jedna z forumowiczek nie miała ejakulacji tylko sie trochę posiusiała.

Widzę, że masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego, więc ujmę to inaczej. Jeżeli odpowiadasz na mojego konkretnego posta, to po kiego diabła piszesz mi tam odpowiedź na posta innej forumowiczki traktując to jako argument przeciwko mnie?

Brawo. Dzięki mnie sięgnęłaś po książkę. Pewnie w wersji elektronicznej, ale zawsze. Może jednak kupisz w wersji ksiązkowej.

Cieszę się niezmiernie, że przyniosłem kaganek oświaty seksualnej, że jedna z moich dyskutantek zaczęła się dokształcać.

Żeby nieść kaganek oświaty, trzeba go najpierw mieć. I nie sięgnęłam po książkę, tylko zobaczyłam w sieci wstęp do niej.

Dziecko ? Niestety mam juz swoje lata.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Kobiety wartościują orgazmy Katju, zwłaszcza jak mają je za każdym razem i w dużej ilości dzięki m.in. posiadającemu talent partnerowi. Takie co mają orgazm od święta nie wartościują, bo każdy jest na wagę złota.

Normalne kobiety nie wartościują orgazmów. Mogą któreś preferować ze względu na towarzyszące mu odczucia, ale nie dzielą ich na lepsze i gorsze.

Zamiast ucieszyć się, że rozmawiasz z osobą znającą temat, Ty próbujesz się kłócić.

Taa... Znawca tematu, który nie wie, że popuszczanie moczu po orgazmie ma na ogół podłoże chorobowe...

A ja myślałem, że także Twojego partnera. Napisałaś, że w Twoim przypadku tylko Twoja. Wkrótce na pewno kogoś poznasz.

Zbyt pochopnie wyciągasz wnioski.

Ale Ty Katju przecież zainteresowałaś sie tematem, techniką, punktem G, naukową paplaniną, bo chcesz by seks był jak najciekawszy, jak najprzyjemniejszy, chcesz poznać nieodkryte.

I znów pochopne wyciąganie wniosków.

Odpowiednie pobudzanie jest w stanie zmienić wiele, nawet doprowadzić kobietę z ogólnym samopoczuciem złym do orgazmu, może nawet z ejakulacją.

Twoja guru tak twierdzi?

Nie zgodzę się. Ja ejakulację mam podczas każdego orgazmu.

To temat o ejakulacji kobiecej, a nie Lion Hearta.

Aga_86

Przypomnijmy ze cala ta dyskusja nie miala se skupiac na tym co sie wydostaje z kobiety tylko jak zrobic (o ile si ewogole da tak zrobic) zeby soe wdostalo....

Na dobrą sprawę to zależy od kobiety. Doprowadzenie do tak zwanego orgazmu wieloogniskowego daje sporą szansę na sukces

[Lion Heart]

Napisane przez katja175

A gdzie twierdziłam, że napisał monografię?

Nie zrozumiałaś niestety. Starowicz kobiecej ejakulacji nie poświęcił tyle uwagi co D. Sundahl. W materii ww. ejakulacji D. Sundahl ma zdecydowanie więcej do powiedzenia od Starowicza. Jak przeczytasz coś więcej niż wstęp z internetu przekonasz się o tym.

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

Napisane przez katja175

Jeżeli odpowiadasz na mojego konkretnego posta, to po kiego diabła piszesz mi tam odpowiedź na posta innej forumowiczki traktując to jako argument przeciwko mnie?

Bo to odpowiedź była skierowana do Ciebie, która byłaś przekonana, że popuszczenia moczu w trakcie stosunku kobieta nie można pomylić z ejakulacją. A tu proszę, jakaś dziewczyna myśli, że jest wyjątkowa, bo ma ejakulację a tu tylko złoty deszcz.

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

Napisane przez katja175

Żeby nieść kaganek oświaty, trzeba go najpierw mieć. I nie sięgnęłam po książkę, tylko zobaczyłam w sieci wstęp do niej.

Tylko wstęp i aż wstęp. I to dzięki mnie. To tak jakby uczeń pod wpływem swojego nauczyciela historii przeczytał wstęp do jakiejś książki historycznej. Zawsze to jakiś sukces edukacyjny. Uczeń zadał sobie trud, znalazł i przeczytał. To mój sukces.

Mam nadzieję, że kaganek oświaty, którym oświetliłem Ci drogę do prawidłowego poznania mechanizmów kobiecej ejakulacji, Cię nie poparzył. Oczami wyobraźni widzę jak z wypiekami na twarzy pochłaniasz kolejne strony książki. Nie zatrzymuj się na początku drogi do właściwego poznania jednej z największych tajemnic własnego ciała.

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Napisane przez katja175

Normalne kobiety nie wartościują orgazmów. Mogą któreś preferować ze względu na towarzyszące mu odczucia, ale nie dzielą ich na lepsze i gorsze.

Takie kobiety, które rzadko je osiągają lub nawet wcale, mogą ich nie wartościować. Tak jak młoda grzybiarka w lesie, gdy po kilku godzinach chodzenia po lesie ma koszyku jednego podgrzybka, nie ma potrzeby go wartościować. Cieszy się tym jednym jedynym, którego zdobyła.

Widzę, że jesteś także "specjalistką" od określania normalności u kobiet. Cóż za brak skromności. Może myślisz, że jesteś Freudem w małej czarnej. Nie wartościują, ale mogą któreś preferować - napisałaś w imieniu których kobiet ...

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

Napisane przez katja175

popuszczanie moczu po orgazmie ma na ogół podłoże chorobowe...

Właśnie "na ogół". A niekiedy ma inne podłoże. Zintensyfikowanie przyjemności.
A tuż przed orgazmem Pani "urolog" i "seksuolog" jakie ma podłoże .... Nie czytałaś żadnej pracy na temat popuszczania moczu przez kobiety w trakcie stosunku? Dla niektórych kobiet to podobno wielka przyjemność. Nerki, pęcherz, cewkę oraz mięśnie mają zdrowe jak kosmonautka przed startem w kosmos. Wszystko przebadane.

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

Napisane przez katja175

Zbyt pochopnie wyciągasz wnioski.

Skoro napisałaś, że Twoje orgazmy to tylko Twoja sprawa, można te słowa zinterpretować, że przeżywasz swoje szczytowania w samotności.

Chyba nie chcesz powiedzieć, że masz partnera, którego nie interesuje Twój orgazm... To by trochę wyjaśniało wyczuwalne napięcie w Twoich wypowiedziach.

---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

Cytat:
Ale Ty Katju przecież zainteresowałaś się tematem, techniką, punktem G, naukową paplaniną, bo chcesz by seks był jak najciekawszy, jak najprzyjemniejszy, chcesz poznać nieodkryte.

Napisane przez katja175

I znów pochopne wyciąganie wniosków.

Chyba nie chcesz powiedzieć, że interesuje Cię jedynie spontaniczny autoerotyzm.... Chyba nie chcesz powiedzieć, że dyskutujesz ze mną dla zabicia czasu czy próbowania się ze mną w szermierce na słowa.

Przyznaj się przed samą sobą, że ten temat Cię zainteresował. Nie wstydź się swoich marzeń o ejakulacji. Teraz już wiesz, ze coś takiego istnieje.

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:46 ----------

Cytat:
Odpowiednie pobudzanie jest w stanie zmienić wiele, nawet doprowadzić kobietę z ogólnym samopoczuciem złym do orgazmu, może nawet z ejakulacją.

Napisane przez katja175

Twoja guru tak twierdzi?

Skąd u Ciebie takie powątpiewanie w możliwość osiągnięcia orgazmu przez kobietę. Chyba nie chcesz powiedzieć, że to przeżycie jest dopiero przed Tobą ?

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Napisane przez ama4

Jasne, mocz. Eksperymentowałam już z tym - szłam się wysikać, a 5 minut potem miałam wytrysk. Raczej nie jestem w stanie wyprodukować takiej ilości moczu w takim czasie...

A w silnym stresie przed trudnym egzaminem co ile czasu chciało Ci się sikać ? Co minutę, dwie ? Organizm produkuje mocz stale a mózg odpowiednio steruje naszą potrzebą jego wydalenia i może sygnalizować potrzebę co krótką chwilę.
Może jesteś wyjątkiem i potrafisz mieć orgazm z ejakulacją podczas wyłącznej stymulacji łechtaczki, choć Sundahl wskazała, że jest to praktycznie niemożliwe. A może to była stymulacja łechtaczki połączona z pobudzaniem punktu G ?

[ama4]

Nie chce mi się sikać w silnym stresie. W ogóle rzadko sikam. Nie, to potrafi być sama stymulacja łechtaczki - dosyć szybka, ale jednak.

[katja175]

ama4
Odpuść. Nie warto się spierać z pseudo-specjalistą, dla którego autorytetem jest eks-striptizerka, według której korzystając z wziernika ginekologicznego można zobaczyć punkt G Kobieta pewnie nie ma bladego pojęcia o budowie łechtaczki i myśli, że to tylko ten mały "guziczek" ukryty pod fałdką skóry.

[Lion Heart]

Napisane przez ama4

Nie chce mi się sikać w silnym stresie. W ogóle rzadko sikam. Nie, to potrafi być sama stymulacja łechtaczki - dosyć szybka, ale jednak.

Może należysz do wyjątku, który potrafi mieć ejakulację w wyniku wyłącznej stymulacji łechtaczki.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

katja175

Jesteś niczym przemądrzały smurf Ważniak, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy po przeczytaniu paru stron z wikipedii . A nawet książki nie przeczytał tylko wstęp w internecie .

Daleko ci do specjalistycznej wiedzy z zakresu seksuologii. Dokładne budowa łechtaczki jest znana dobrze od lat. Wszyscy zorientowani wiedzą, że gdyby ją dokładnie wydobyć to byłby z tego malutki siusiaczek .

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez katja175

ama4
według której korzystając z wziernika ginekologicznego można zobaczyć punkt G

Punkt G u niektórych kobiet ma inną strukturę, ale nie jesteś w stanie tego pojąć. Ciekawe czy widziałaś kiedykolwiek wnętrze pochwy poprzez wziernik.

[gloxx]

A ja się pochwalę, że doznałam tego kobiecego wytrysku. Było to ok. rok temu,szczerze powiedziawszy nie znam żadnego sposobu aby ponownie to przeżyć ponieważ stało się to podczas "zwykłego" stosunku w pozycji klasycznej(niestety tylko ten jedyny raz,mam nadzieję,że nie pierwszy i ostatni) - poczułam,że dochodzę,ale uczucie te było inne niż przy zwykłym orgazmie(sto razy bardziej intensywniejsze i trochę dłuższe) i nagle zaczęło mi coś tryskać z pochwy na pewno nie były to tzw. soki ponieważ było tego o wieeele więcej i wylatywało zupełnie inaczej;p nieziemskie uczucie.. Chociaż przy okazji było mi bardzo wstyd ponieważ ani ja,ani mój partner nie słyszeliśmy wcześniej o kobiecym wytrysku i pierwsza moja myśl "kur.. ja sikam?!przecież to nie możliwe!" a później po przeczytaniu milionów artykułów dowiedzieliśmy się,że to było TO każdej z Was życzę żebyście to przeżyły

[jasplomyczek]

Jak dostać mokrego (kobiecego )orgazmu??? Hmmm a co ja facet mogę wiedzieć??? Myślę że najważniejszy jest dialog, nie grać w 100% zgadywanki, oczywiście troszkę tajemniczości potrzeba, ale jak się o tym z partnerką/ partnerem porozmawia, wrzuci lekko na luz to szanse na "Kosmiczną eksplozję pod wodospadem Niagara" rosną diametralnie.
A jak to robimy ???
Fajnie jest na jeźdźca, ale nie skakać tylko się przesuwać w przód- tył, można też palec wskazujący i środkowy, do pochwy, zagiąć w górę, i ruchem posuwistym drażnić górną ściankę pochwy.
Pamiętajcie tylko żeby najpierw się troszkę rozgrzać.
PS.
Nie ponoszę odpowiedzialności za niepowodzenie, u nas się sprawdza, ale nie koniecznie u wszystkich tak będzie.



Miłej zabawy.

[BratzKitty]

...

[bober111]

Napisane przez Lion Heart

Przykładowo zdaniem D. Sundahl autorki książki na ten temat ejakulacja jest praktycznie niemożliwa do osiągnięcia podczas wyłącznej stymulacji łechtaczki.

Ta książka chyba kłamie bo ja widziałem filmik gdzie trzy młode laski za bawiały się wibratorkiem takim wąskim z kulką na końcu i przyciskały go do łechtaczki może parę razy włożyły do środka ale tylko na chwilę. Wyciekło im trochę takiego białego w sumie nawet sporo, po orgaźmie nie wiem czy to wytrysk ale fajnie wyglądało a one śię śmiały strasznie. Polecem wikipedię tam dużo piszą o tym podobno są jakieś gruczoły pomiędzy różnymi warstwami pochwy produkujące jakiś płyn i podczas silnego orgazmu mieśnie pochwy wypychają ten płyn na zewnątrz.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Napisane przez gloxx

A ja się pochwalę, że doznałam tego kobiecego wytrysku. Było to ok. rok temu,szczerze powiedziawszy nie znam żadnego sposobu aby ponownie to przeżyć ponieważ stało się to podczas "zwykłego" stosunku w pozycji klasycznej(niestety tylko ten jedyny raz,mam nadzieję,że nie pierwszy i ostatni) - poczułam,że dochodzę,ale uczucie te było inne niż przy zwykłym orgazmie(sto razy bardziej intensywniejsze i trochę dłuższe) i nagle zaczęło mi coś tryskać z pochwy na pewno nie były to tzw. soki ponieważ było tego o wieeele więcej i wylatywało zupełnie inaczej;p nieziemskie uczucie.. Chociaż przy okazji było mi bardzo wstyd ponieważ ani ja,ani mój partner nie słyszeliśmy wcześniej o kobiecym wytrysku i pierwsza moja myśl "kur.. ja sikam?!przecież to nie możliwe!" a później po przeczytaniu milionów artykułów dowiedzieliśmy się,że to było TO każdej z Was życzę żebyście to przeżyły

o to ja jednak nie widziałem wytrysku na tym filmiku, czasami chciałbym byc kobietą lesbijką najlepiej.

[90agnieszka90]

mnie się raz zdarzył kobiecy wytrysk, niestety było to źródłem zażenowania, nie zadowolenia :/

[tulipanek03]

to ja chyba jestem tą szczęściara,nie dość,że podczas pieszczot z mężem mam wspaniałe orgazmy,to jeszcze często z wytryskiem u mnie,ale dochodziliśmy wspólnie jakie pieszczoty oralne to powodują

[Fontanna78]

Napisane przez gloxx

A ja się pochwalę, że doznałam tego kobiecego wytrysku. Było to ok. rok temu,szczerze powiedziawszy nie znam żadnego sposobu aby ponownie to przeżyć ponieważ stało się to podczas "zwykłego" stosunku w pozycji klasycznej(niestety tylko ten jedyny raz,mam nadzieję,że nie pierwszy i ostatni) - poczułam,że dochodzę,ale uczucie te było inne niż przy zwykłym orgazmie(sto razy bardziej intensywniejsze i trochę dłuższe) i nagle zaczęło mi coś tryskać z pochwy na pewno nie były to tzw. soki ponieważ było tego o wieeele więcej i wylatywało zupełnie inaczej;p nieziemskie uczucie.. Chociaż przy okazji było mi bardzo wstyd ponieważ ani ja,ani mój partner nie słyszeliśmy wcześniej o kobiecym wytrysku i pierwsza moja myśl "kur.. ja sikam?!przecież to nie możliwe!" a później po przeczytaniu milionów artykułów dowiedzieliśmy się,że to było TO każdej z Was życzę żebyście to przeżyły

my z mężem za pierwszym razem też bylismy zaskoczeni,bo tylko ON potrafił mnie doprowadzic do takiego orgazmu .teraz jest to dla nas normalne,aczkolwiek zawsze bardzo ekscytujące i podniecające

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

to trzeba mieć w sobie żeby móc tryskac w trakcie orgazmu.niestety nie każda kobieta ma tą zdolność.ale niech Twój partner skupi się na punkcie g,to wtedy może się Wam uda . powodzenia

[201607040946]

U mnie zdarzyło się raz, dawno temu, nie było to nawet ze stałym partnerem, po prostu poniosło nas i tak jakoś wyszło. Może dlatego, że nie stresowałam się ani trochę no i... to było podczas seksu analnego (podczas zwykłego tego nie czuję). Uczucie nieziemskie, choć czułam się jak samica