Obgryzanie paznokci - jak z nim walczyć? Zbiorczy.

[MariolaWW]

Tipsy wydają sie być dobrym pomysłem Mnie na szczęście wystarczy,że pomaluję paznokcie - nienawidzę odprysków na paznokciach, więc automatycznie ich nie obgryzam. Jednak jak nie pomaluję i się zdenerwuję, to od razu :/

[201612280917]

Chciałam jeszcze przypomnieć jedną metodę, która mi pomogła, kiedy wszystkie paznokcie oprócz kciuków miały imponującą długość Jednak trochę głupio to wyglądało, kiedy miałam pomalowane paznokcie, wszystko pięknie, ładnie, a kciuki to tylko takie plamki lakieru zapuszczanie po jednym paznokciu. Dzięki temu udało mi się zapuścić wszystkie paznokcie.

[19martyna95]

Napisane przez RozowaKotka

Chciałam jeszcze przypomnieć jedną metodę, która mi pomogła, kiedy wszystkie paznokcie oprócz kciuków miały imponującą długość Jednak trochę głupio to wyglądało, kiedy miałam pomalowane paznokcie, wszystko pięknie, ładnie, a kciuki to tylko takie plamki lakieru zapuszczanie po jednym paznokciu. Dzięki temu udało mi się zapuścić wszystkie paznokcie.

Ciekawe, nigdy o tym nie słyszałam.
Ale kto wie, może akurat mi pomoże.

[201612060923]

Ja też kiedyś bardzo obgryzałam paznokcie.
Zaczęłam w połowie 4-tej klasy podstawówki i obgryzałam tak przez 1,5 roku. Moje paznokcie były wtedy ziarnkami grochy z postrzępionymi brzegami-jakby ktoś rwał po nich niesamowicie ostrym, metalowym pilnikiem. Nigdy nie mogłam ich zapuścić, były cienkie jak bibułki, nakrapiane białymi plamkami. Okropne. W wakacje kiedy miałam iść do 6-tej klasy postanowiłam sobie-koniec z tym. Żadne gorzki lakiery nie pomogą, naprawdę. Dla mnie najlepszym sposobem był syrop na kaszel Sinecod. Był on traumą mojego dzieciństwa-jakieś słodko-gorzki ohydne coś, na samą myśl o nim chciało mi się wymiotować. No i dzięki temu nawet nie zbliżałam dłoni do zębów
Poza tym starałam się czasem robić taki wypasiony manicure-no bo jak napracujesz się, pazurki będą ładne to masz to niszczyć? Czasami prosiłam o to starszą siostrę, ona umiała zrobić ładne pazurki wtedy. Naprawdę, jak widzisz takie ładnie pomalowane paznokcie to aż szkoda ich obgryzać. No i motywacja! Wystarczy sobie pomyśleć jak to będzie kiedy skończymy z nałogiem, kiedy będziemy mieć ładne paznokcie. To pomaga, nawet w trudnych chwilach kiedy po te paznokcie chce się sięgnąć i poobgryzać.
Walczyłam kilka miesięcy z obgryzaniem. Kiedy już skończyłam byłam nieco rozczarowana, że te paznokcie były nie takie jak chciałam. Ale nie wracałam do nałogu i po dwóch latach malutkie, zaniedbane paznokcie zamieniły się w całkiem ładne. Po prostu trzeba być cierpliwym, bo idealny efekt wymaga czasu Ale to naprawdę się opłaca! Ja też często chciałam się poddać, ale po prostu pomyślałam, że już tyle czasu nie obgryzałam i teraz mam sobie tak po prostu odpuścić?
Wrzucam zdjęcie aby pokazać moje powody do dumy. Jest fatalnej jakości i lepiej oglądać je w miniaturce-po otworzeniu nie jest zdjęciem tylko rozmazanym czymś...

[Pluppy]

Mam pytanie, czy nowa część paznokcia może przyrosnąć do palca?
Przez długi czas obgryzałam nałogowo i były tak obgryzione, że miałam gołą część palca tam, gdzie powinno być jeszcze dużo paznokcia. Teraz mi odrastają no i właśnie, czy ta część jeszcze na palcu ma szansę przyrosnąć?

[Ariada]

Napisane przez Pluppy

Mam pytanie, czy nowa część paznokcia może przyrosnąć do palca?
Przez długi czas obgryzałam nałogowo i były tak obgryzione, że miałam gołą część palca tam, gdzie powinno być jeszcze dużo paznokcia. Teraz mi odrastają no i właśnie, czy ta część jeszcze na palcu ma szansę przyrosnąć?

Płytka paznokcia może się wydłużyć, ale trwa to dosyć długo i w tym czasie nie można pod nimi grzebać

[asiaklara]

Witam
Od dziś startuje ( nie pierwszy raz ) z nie obgryzaniem paznokci. ( o ile wogóle mogę jeszcze je tak nazywać).
Marze o tym aby przestać chować dłonie.
Obgryzam od dziecka ,a mam 30 lat ! Także moje pazurki- ogryzki wyglądaja masakrycznie.
Miałam już tipsy - chyba każdego rodzaju. Gorzkie lakiery na mnie nie działały .Raz w życiu ! Raz udało mi sie zapuścić je na dość przyzwoitą długość że nawet fajnie wyglądały. Odżywka złota SH działała u mnie cuda. Ale co z tego ....stres i chyba nudy znowu wygrały i pożerałam je ze złami w oczach ! wrrr !
Dziewczyny dzięki Wam uwierzyłam ze cuda się zdarzają!Zabieram się do roboty ! życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki !.

Tym bardziej ze mam ciężki okres w życiu. Pokłociłam się z mężem ,spakowałam i wystawiłam walizki za drzwi.Wyjechał do Niemiec do roboty wróci za miesiąc.Ale nie wiem co dalej .Jak to możliwe ze człowiek po 12 latach małżeństwa ,mając 2 cudownych dzieciaków - nie potrafi z soba normalnie rozmawiać I co z tego że sie kochamy ?
- no tak ale to chyba nie w tym dziale te zwierzenia .... Tak czy siak obiecałam sobie że jak wróci będe miała może nie długie ale napewno ładniejsze pazurki od tego co w tej chwili mam na lapach !

Pozdrawiam cieplutko wszystkich walczących z nałogiem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

[201612280917]

Mi płytka się już wydłużyła ok 2 mm po prostu nie można grzebać, dłubać. Było to trudne dla mnie (po zapuszczeniu paznokci miałam manię przejeżdżania pod nimi zębami ) ale jakoś dałam radę. Moja płytka ma średnio 1,2 cm długości, ale jeszcze brakuje mi 1 mm do pełnego przyrośnięcia do opuszka.

[201612060923]

Napisane przez RozowaKotka

Mi płytka się już wydłużyła ok 2 mm po prostu nie można grzebać, dłubać. Było to trudne dla mnie (po zapuszczeniu paznokci miałam manię przejeżdżania pod nimi zębami ) ale jakoś dałam radę. Moja płytka ma średnio 1,2 cm długości, ale jeszcze brakuje mi 1 mm do pełnego przyrośnięcia do opuszka.

Bądź cierpliwa, bo płytka szybko nie przyrasta, ja na swoją czekałam 2 lata, nie raz chciało mi się gmerać pod płytką itp., ale siłą woli się powstrzymywałam

[Inspire]

ja też już drugi rok oczekuję

[asiaklara]

4 doby bez wkladania do dzioba ! Uzywam Eveline 6w1. Do tego łykam Calcium pantothenicum 4 tabletki dziennie , wcieram olejek rycynowy i wyciskam na skorki capivit a+e.
No własnie nie dosć ze pazurów nie mam , to jeszcze mam twarde ,bolace skorki .! jak moge im jeszcze pomoc ? Pliss !

[Bee88]

Hej, mam podobny problem, lat 25 :/ Co Ty na to żeby zacząć razem? Zaczynam nieobgryzanie od dziś, właśnie złożyłam na allegro zamówienie na odżywki itp. Juz kilka razy mi się udawało ale zawsze wracałam do tego paskudnego nawyku

[aghnieszka]

Jej, obgryzałam od ZAWSZE. Bylam znerwicowanym dzieckiem, do tej pory borykam się z różnymi ruchami na tle nerwowym (chyba). Moje paznokcie wyglądały tragicznie, bolały, robiły się skórki, które też wygryzałam, bolało jeszcze bardziej i mimo że starałam się tego nie robić, paznokcie były po prostu straszne. Wiele razy próbowałam nie obgryzać, jednak wystarczył delikatny stresik, nuda, nie wiem głód i po pazurach.
Próbowałam wszystkiego: od gorzkich lakierów, po zaklejanie palców plastrami. Nic nie pomagało przez lata.
Teraz mam w miare zadbane paznokcie, staram się o nie dbać, jednak kiedy zdarzy się coś bardziej stresującego znów je obgryzam (jednak nie do takiej formy jak kiedyś, nie dopuszczam do tego zeby wygryźć je do krwi). Po prostu kiedy zobaczylam w jakim stanie są moje dłonie na tle innych, że nie moge ich pomalować kolorem (do tej pory tego nie robie, bo się wstydze tego co obgryzanie zrobiło mi z paznokciami, odziedziczylam kształt po ojcu, jest boski, a moje paznokcie powoli zaczynały przypominać łopatki)
Co zrobiłam? Dla mnie najtrudniejszym etapem jest ten etap odrastania, kiedy są na tyle krótkie, że mam ochotę je wtedy obgryźć. Spróbujcie sobie zapuścić troszkę, pomalujcie (chociaż u mnie wygląda to straasznie, pazury przed opuszki, brr) Kiedy już mi odrosną troszkę, maluje je, zaczynam bardziej dbać o skórki, wycinam, maluje, papram paluchy w oliwie, cytrynie, kremuje dłonie, a to wszystko po to by MIEC ZABDANE DŁONIE, bo nic mnie tak nie motywuje jak to ze tak się starałam, mam je teraz obgryźć? o nie nie nie.
Może jest to u Was też kwestia jakiś nerwic, urazów z dzieciństwa i ma podłoże psychologiczne? Trzymam kciuki za wasze NIEobgryzanie.
Co do odżywek, Eveline 8w1, preparat Joko taki różowy, przyspieszający wzrost z pokrzywą i milionem innych rzeczy, olejek i maseczka nawilżająca z Joko, krem do rąk na zimę z Sorayi i Dove super nawilżający, olejek rycynowy, to moje typy.
Powodzenia kochane

[doleo]

Napisane przez Bee88

Hej, mam podobny problem, lat 25 :/ Co Ty na to żeby zacząć razem? Zaczynam nieobgryzanie od dziś, właśnie złożyłam na allegro zamówienie na odżywki itp. Juz kilka razy mi się udawało ale zawsze wracałam do tego paskudnego nawyku

Ja też już kilkakrotnie "miałam" to za sobą, ale kiedy uda mi się skończyć z obgryzaniem, zaczyna się zrywanie Najlepiej szło przy pomocy Eveline 8w1, ale dopadły mnie skutki uboczne i teraz boję się, żeby cokolwiek mi na tych palcach zostało... Ale zauważyłam, że największą motywacją jest nieobgryzanie do jakiejś okazji, mnie ostatnio udało się zapuścić za opuszki, bo zbliżała się studniówka

Ostatnio zrobiłam sobie na kartce takie odliczanie, numerki od 1 do 100. Każda dziesiątka jest wyróżniona, jako kolejny etap. Coś na zasadzie małych kroczków do wielkiego sukcesu Może któraś chce się przyłączyć do takiej "akcji"? Będzie raźniej

[Bee88]

Ja się przyłączam do akcji! już mam dwa dni na swoim koncie!

[Adasik]

Napisane przez doleo

Ja też już kilkakrotnie "miałam" to za sobą, ale kiedy uda mi się skończyć z obgryzaniem, zaczyna się zrywanie Najlepiej szło przy pomocy Eveline 8w1, ale dopadły mnie skutki uboczne i teraz boję się, żeby cokolwiek mi na tych palcach zostało... Ale zauważyłam, że największą motywacją jest nieobgryzanie do jakiejś okazji, mnie ostatnio udało się zapuścić za opuszki, bo zbliżała się studniówka

Ostatnio zrobiłam sobie na kartce takie odliczanie, numerki od 1 do 100. Każda dziesiątka jest wyróżniona, jako kolejny etap. Coś na zasadzie małych kroczków do wielkiego sukcesu Może któraś chce się przyłączyć do takiej "akcji"? Będzie raźniej

Ja też używam Eveline 8w1 i jestem zadowolona. nie wiem o jakich mówisz skutkach ubocznych, czy to chodzi o ten preparat? Bo narazie jestem z niego zadowolona.

[Naomi21]

Chętnie się przyłączę do tych, które walczą z obgryzaniem Tak jak niektóre z Was obgryzam praktycznie całe życie tyle, że miałam dwie bardzo długie przerwy. Moje paznokcie wtedy były prześliczne A teraz jest tragedia, blee. W tym roku najprawdopodobniej się zaręczę i TŻ mi co kilka dni sprawdza dłonie, bo obiecałam, że na tę okazję zapuszczę pazury. Nie działa na mnie nic: ani żele, ani uwagi TŻ, sama muszę się zawziąć i tyle. Ech

Stara i głupia

[Bee88]

Napisane przez Naomi21

Chętnie się przyłączę do tych, które walczą z obgryzaniem Tak jak niektóre z Was obgryzam praktycznie całe życie tyle, że miałam dwie bardzo długie przerwy. Moje paznokcie wtedy były prześliczne A teraz jest tragedia, blee. W tym roku najprawdopodobniej się zaręczę i TŻ mi co kilka dni sprawdza dłonie, bo obiecałam, że na tę okazję zapuszczę pazury. Nie działa na mnie nic: ani żele, ani uwagi TŻ, sama muszę się zawziąć i tyle. Ech

Stara i głupia

ha, miałam dokładnie tę samą motywację jak jakiś rok temu byłam w podobnej sytuacji i rzeczywiście zmobilizowałam się! niestety po paru miesiącach noszenia pierścionka wróciły moje okropne paznokcie

[tymena]

Napisane przez Adasik

Ja też używam Eveline 8w1 i jestem zadowolona. nie wiem o jakich mówisz skutkach ubocznych, czy to chodzi o ten preparat? Bo narazie jestem z niego zadowolona.

Tu poczytasz o skutkach ubocznych klik

[Naomi21]

Napisane przez Bee88

ha, miałam dokładnie tę samą motywację jak jakiś rok temu byłam w podobnej sytuacji i rzeczywiście zmobilizowałam się! niestety po paru miesiącach noszenia pierścionka wróciły moje okropne paznokcie

Mam nadzieję, że i mi uda się zmobilizować Ale że na stałe, to nie wierzę

[Bee88]

U mnie mija właśnie tydzień bez obgryzania tak sobie myślę, że jeśli (a na pewno!) się uda zapuścić pazurki to przejdę się do manicurzystki w celu położenia na nich żelu- dla mnie to chyba jedyna szansa, że znowu ich nie obgryzę jak będą dłuższe i nie daj Boże jeden się złamie...

[Ariada]

Napisane przez Bee88

U mnie mija właśnie tydzień bez obgryzania tak sobie myślę, że jeśli (a na pewno!) się uda zapuścić pazurki to przejdę się do manicurzystki w celu położenia na nich żelu- dla mnie to chyba jedyna szansa, że znowu ich nie obgryzę jak będą dłuższe i nie daj Boże jeden się złamie...

Jeśli żele mają Ciebie powstrzymywać przed obgryzaniem to powinnaś je robić regularnie, bo jak je zdejmiesz to paznokcie będą w takim stanie, że na bank zachce znów Ci się je obgryzać


Ja w ogóle zauważyłam, że po ponad roku mam manię wkładania rąk do buzi (jak małe dziecko), ale nie obgryzam paznokci i nawet mnie do tego nie ciągnie. Myślę, że wygrałam z nałogiem skoro mogę trzymać ręce w buzi i paznokcie są bezpieczne

[Bee88]

Napisane przez Ariada

Jeśli żele mają Ciebie powstrzymywać przed obgryzaniem to powinnaś je robić regularnie, bo jak je zdejmiesz to paznokcie będą w takim stanie, że na bank zachce znów Ci się je obgryzać


Ja w ogóle zauważyłam, że po ponad roku mam manię wkładania rąk do buzi (jak małe dziecko), ale nie obgryzam paznokci i nawet mnie do tego nie ciągnie. Myślę, że wygrałam z nałogiem skoro mogę trzymać ręce w buzi i paznokcie są bezpieczne

No jak rok już wytrzymujesz to myślę, że masz spokój zazdroszczę, ja za każdym razem po max. pół roku wracałam do nałogu

Z tymi żelami pewnie masz rację, żele tak naprawdę mi się W OGÓLE nie podobają (nie ma to jak naturalne, piekne paznokcie) i wiem, że jak mam zapuszczone wyglądają naprawdę ładnie, ale chciałabym mieć pewność, że to już na stałe więc sama nie wiem ehh co robić...

Masz jakiś magiczny sposób jak nie wrócić do tego świństwa?

[Ariada]

Mi bardzo pomogło skupienie się na dbaniu o paznokcie- używanie odżywek, piłowanie, malowanie kolorowymi lakierami, zabiegi na skórki itd. Dzięki temu lubiłam na nie patrzeć, przestałam się wstydzić i to było mega motywacją. Najgorzej było się powstrzymywać jak oglądałam filmy albo podczas sesji (stres) i wtedy zwykle zajmowałam ręce czymś innym, np. przekąskami

[201612060923]

Pamiętam jak to ja kiedyś obgryzałam. Jestem osobą, która jest non-stop narażona na stres(nauka, siedzenie w szkole gdzie nikt cię nie lubi, nauka). Kiedy obgryzałam paznokcie to wystarczyło, żeby coś mnie lekko zestresowało i już-pazury w buzi. Za każdym razem kiedy stresowałam się i chciałam obgryzać, patrzyłam na te strzępy i myślałam ,,Boże, co ja robię?" Paznokcie moje naprawdę wyglądały wtedy okropnie. I za każdym razem, w walce z obgryzaniem pomagało mi to myślenie w stylu ,,Dziewczyno, opamiętaj się, wiesz co ty robisz?". To pomogło mi bardzo i w rzucaniu obgryzania i w kształtowaniu siebie samej-czyli jak radzić sobie ze stresem i umacniać pewność siebie

[Bee88]

Na razie sie trzymam zakupiłam tę słynną Eveline Maksymalny wzrost paznokci i zaczynam kurację 10 dniową. Wcześniej używałam naprawde wysokopółkowego preparatu na wzrost ale przyspieszenia nie zauważyłam :/

[201612060923]

Napisane przez Bee88

Na razie sie trzymam zakupiłam tę słynną Eveline Maksymalny wzrost paznokci i zaczynam kurację 10 dniową. Wcześniej używałam naprawde wysokopółkowego preparatu na wzrost ale przyspieszenia nie zauważyłam :/

Eveline Maksymalny Wzrost to bardzo dobra odżywka! Miałam kiedyś zaszczyt jej używać i naprawdę działała Gdybym potrzebowała długich paznokci w jakieś 2 tygodnie to wiem gdzie szukać. Ta odżywka nie jest taka, że od razu będziesz mieć długie paznokcie-na porządną długość trzeba czekać jakiś tydzień, dwa, ale naprawdę się opłaca! Bee88, mogę ci śmiało powiedzieć, ze dobrze wybrałaś odżywkę-te z Eveline są świetne

[muffin96]

Witam. Też walczę z obgryzaniem paznokci, od jakiejś czwartej klasy podstawówki - dopiero wtedy sobie uświadomiłam problemu rodziców i w domu, itp. Robię to w momentach stresu, niestety. Najgorsze jest to, że zapuszczę do ładnej długości i się ich pozbywam w ten okropny sposób, bo już nie daje rady. Od czasu do czasu pomaluję odżywką, od święta utwardzaczem, który chyba nie działa tak jak powinien.
Piszecie tak o tej odżywce z Eveline, że chyba się skuszę. Zobaczymy jednak, jak będzie teraz. Zapuściłam już do pewnej długości i mnie kusi.

[201612060923]

muffin96-ja mogę polecić ci różową odżywkę Eveline S.O.S dla kruchych i łamliwych paznokci Ja tą odżywkę będę zachwalać i polecać po wsze czasy...
Też kiedyś obgryzałam paznokcie. Najważniejsze-nie łamać się! Piszesz, że udaje ci się zapuścić paznokcie, dopiero potem je niszczysz obgryzaniem. Jednak potrafisz zapuścić pazura! To jest ważne-kiedy masz w miarę paznokcie i znowu zechcesz je obgryzać to pomyśl sobie-tyle zapuszczania ma iść na marne? Znam ten sposób, często mi pomagał kiedy to ja walczyłam z obgryzaniem w 6 klasie podstawówki, czyli kiedy miałam 12 lat. Dziś mam 16 i ładne paznokcie-a kiedy je obgryzałam to one wyglądały tragicznie...

[muffin96]

Abisans-dzięki, rozejrzę się za tym lakierem.
Tak, na samo szczęście zapuszczam - chyba jakoś od drugiej gimnazjum do tego przywykłam, bo wcześniej takie długości jak mam teraz były dla mnie wyczynem. Nigdy nie miałam jednak paznokci długich "poza palec", a pięknie wyglądają. Staram się pozytywnie myśleć tak jak mówisz, a dodatkową motywacją jest dziewczyna, która spotykam w autobusie w czasie jazdy do szkoły - jest ona posiadaczką idealnych czerwonych paznokci, tak ślicznie wypiłowanych nigdy nie widziałam... Wstyd mi wtedy za moje, bo to po prostu tragedia, co mam palcach - jak ją widzę to wciskam dłonie do kieszeni. :/ Dzięki Bogu pominęły mnie białe plamki, o których kiedyś tak dużo słyszałam. I skórki tak samo, spotykałam takie przypadki - strasznie wyglądały te palce, jakby były ciągle zakrwawione.
No to jesteśmy w równym wieku (nie wiem kiedy masz urodziny, bo mi ostatniego marca stuka 17 ). Przez to też się dziwnie czuje, bo pozbyłam się już trądziku, a paznokcie nie zadbane - dłońmi się też zajmuje, ale co mi z tego, skoro i tak przez obgryzanie to nieestetycznie wygląda.